Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

podbiel

Elite: Dangerous

Polecane posty

A ja 3 dni temu w końcu znalazłem czas by zobaczyć jak Elite Dangerous wygląda w VR. Ostatnio cały mój czas skupia się na Project Cars to jazda samochodem na Oculusie to najlepsze w mojej growej karierze co mnie spotkało wiec ED ma male szanse by ukraść trochę z tego czasu no ale sprawdzić wypadało.

Pierwsze to szok związany z rozmiarem kokpitu. Zasiadłem w T7 i tek kokpit jest olbrzymi. Tego w ogolę nie widać na monitorze. Druga rzecz to rozmiar hangaru - olbrzymi, kolejna rzecz, której w ogolę nie widać na monitorze. Winda w gore i kolejny szok związany z rozmiarem stacji - znowu olbrzym i to widać i czuć! Bylem na lądowisku blisko mail slot ale jak spojrzałem w gore to okazało się, ze ciągle mam do niego spory dystans. porównując z tym co widziałem na monitorze to nie ma tak naprawdę porównania - całkowicie rożne doświadczenia z ogromna przewaga na rzecz VR.

Jako, ze joy i przepustnica były podłączone bo akurat bylem po instalacji sterowników na nowym kompie to postanowieniem się przelecieć. Start, zbliżenie się do mail slot i wylot ze stacji ku pustce kosmosu. Odleciałem na kilka kilometrów po drodze podziwiając myśliwce stanowiące obronę stacji. Jako, ze grac nie miałem ochoty bo Project CARS :D to nawróciłem w kierunku stacji by wylądować i wyłączyć ED. Zbliżyłem się, poprosiłem o pozwolenie na lądowanie i zacząłem się przygotowywać do wejścia w mail slot. Kiedy wykonałem rolkę to mój mozg trochę zwariował:D wykonując manewry w kosmosie nic nie czułem ale gdy teraz miałem punk referencyjny w postaci stacji kosmicznej to rolka sprawiła, ze zakręciło mi się w głowie:D Co ciekawe samochodem mogę przejechać 3h endurance i nie mam z tym problemu. Tylko raz w pCARS mi się zdarzyło, ze się pochorowałem jak się wybrałem na przejażdżkę po górskiej części kalifornijskiej autostrady :)

Wrażenia z ED super ale na razie musi czekać aż mi się zechce w niego grac. No i jeszcze muszę na nowym kompie skonfigurować Time Attack, a bardzoooo mi się nie chce :P

Ogolnie, jazda samochodem w VR daje mi o wiele więcej frajdy niż latanie statkiem kosmicznym. Wrażenia w samochodzie są mi bliższe gdyż jak każdy z nas doświadczyłem ich w realu i w VR czuje się w aucie jak w realu - jestem po prostu w stanie się do tego odnieść i to jest niesamowite. Tylko tyle i az tyle :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Frontier opublikowal trailer najnowszego content patcha o tytule "The Guardians" do ED, ktory przynosi calkiem sporo nowosci. 

Sam trailer do obejrzenia ponizej, a niekompletna lista zmian zaraz pod nim. :)

Spoiler

 

  • Trzy typy lekkich mysliwcow, ktore wieksze statki beda mogly przewozic w hangarze i wykorzystywac do ochrony lub do wzmocnienia ataku. Pilotowac je moze zarowno gracz, jak i AI;
  • Nowe system misji polegajacy na przewozach pasazerskich i stworzona na jego potrzeby mechanika;
  • Beluga Liner, czyli nowy, duzy statek przeznaczony do transportu pasazerow;
  • Zmieniony wyglad wnetrz portow kosmicznych, ktory odzwierciedla ich profil ekonomiczno-przemyslowy;
  • Zmieniony wyglad bialych karlow i gwiazd neutronowych wraz z dodana do nich nowa mechanika pola grawitacyjnego, ktora zwieksza zasieg skoku FSD o 50 lub nawet o 300%;
  • Nowe obiekty w kosmosie - stacje naukowe, militarne, stocznie itd.;
  • Nowe typy baz na powierzchniach planet;
  • Dodanie gejzerow z lawa, gazem i woda na planetach;
  • Tajemnicze konstrukcje na powierzchniach planet;
  • Wystepujace na planetach krystaliczne "rosliny", z ktorych po zniszczeniu bedzie mozna pozyskac materialy dla inzynierow;
  • Usprawnienia mapy dotyczace m.in. nawigacji czy wizualizacji planet

Posiadacze Horizons dostali patcha 2.2 z wszystkimi powyzszymi nowosciami, osoby majace tylko podstawke dostali za to patch 1.7, w ktorym poza nowosciami zwiazanymi z powierzchnia planet wszystko inne pokrywa sie z 2.2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor ksiazek ze swiata ED zatweetowal cos takiego:

Spoiler

2vnf9m0.jpg

Nie jest to pierwszy raz, w ktorym Drew cos graczom po cichu mowi i zostawia im otwarte pole do spekulacji, ale wyglada na to, ze COS sie jutro w swiecie gry wydarzy. Ciekawe jak to sie ma do tego, ze przed niedawna premiera patcha 2.2 radzil graczom, by zrobili sobie permit do systemu Sol...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Felessan

Nie uwazam, zeby bylo to specjalnie trudne. W kosmosie szansa rozbicia sie o cokolwiek jest niewielka, a w grze domyslnie wlaczona jest opcja asysty lotu, wiec pod tym wzgledem jest stosunkowo latwo, nie jest to hardkorowy symulator lotu. 

Co do dodatku, to nie jest on do szczescia potrzebny, przynajmniej na poczatku. Dopiero jesli gra Ci podejdzie mozesz o nim pomyslec, bo najwiekszymi zaletami posiadania Horizons jest mozliwosc ladowania na planetach oraz korzystanie z uslug inzynierow (crafting). Reszte contentu zarowno posiadacze Horizons jak i samej podstawki otrzymuja tak samo i w tym samym czasie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kraven2000

Dziwne. Czy kiedykolwiek brales misje z Federal Navy w nazwie? Na wyzsza range wskakujesz dopiero po zrobieniu takiej misji, pozniej po wypelnieniu paska postepu do kolejnej rangi trzeba znowu zrobc misje dla Navy i wskakuje sie wtedy na nastepna range. Bez tego mozna robic misje w nieskonczonosc, a i tak ranga nie ulegnie zmianie. 

Spoiler

Screenshot_0004.jpg

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamietam juz jak to dokladnie powinno wygladac, ale w misji powinno byc napisane, ze jest zwiazana z Federal Navy. W ciagu kilku dni powinienem miec dostep do promocji na wyzsza range, to zrobie screenshota i tu wrzuce. Przegladaj wszystkie dostepne na stacji misje, moze ja przeoczyles. Jesli spelniasz kryteria, to misje dla federal Navy powinny Ci sie regularnie pokazywac do czasu, az ktorejs nie wykonasz. No i wiem, ze to glupie pytanie, ale na pewno robisz misje z logiem Federacji, a nie z tym Alliance, ktore swojego systemu rang nie posiada? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wplyw w sensie reputacja u zlecajacej taka misje frakcji? Jesli tak to bedziesz musial albo porobic dla niej kilka misji, albo jesli ta frakcja kontroluje stacje, to po prostu bedziesz musial troche pohandlowac, bo to tez polepsza reputacje. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z żalem melduję, że misja transportu odkrywcy na skraj galaktyki zakończyła się niepowodzeniem: w drodze powrotnej wpadłem w zaskakująco spore pole grawitacyjne brązowego karła, straciłem 1% pancerza, co transportowany uznał za powód do zażądania wysadzenia go na jakiejś stacji w ciągu 30 minut. Ponieważ do najbliższych śladów ludzkości mam jeszcze z 6 godzin drogi, zakończyło się ewakuacją za pomocą kapsuły ratunkowej. Absolutnie durna decyzja, ale cóż - takie kodowanie misji.

Skoro tak, to muszę sobie jakoś odkuć przynajmniej część z tych obiecanych 15 milionów kredytów i naprawdę puściłem surface scanner w ruch - nie mam zamiaru badać każdego jednego systemu po drodze bo bym z dwa miesiące wracał, ale co jakiś czas skanuję wszystko co tylko mój radar w danym systemie wyłapie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze Ci sie nie udalo, pech polaczony z mechanika misji. :( Moze nastepnym razem bedziesz miec wiecej szczescia, o ile jeszcze bedzie Ci sie chcialo znowu zabierac kogos tak daleko na wycieczke w nieznane.

Mnie ostatnio korci wyprawa na odleglosc minimum 25k ly... Jest kilka mglawic, ktore chcialbym osobiscie odwiedzic, zobaczyc efekt soczewki wokol czarnej dziury, popatrzec na nasza galaktyke "z gory" albo "z dolu". Stale to odkladam i zajmuje sie innymi rzeczami, bo zajecia w ED mi nie brakuje, ale w koncu bede musial zapakowac drugie sniadanie, bielizne na zmiane i wybrac sie na troche wieksza odleglosc niz wczesniejsze kilka tysiecy ly od zamieszkalej przestrzeni. Moim dylematem bedzie wybor statku na tego typu odlegla wyprawe. Mam Asp Explorera z FSD tuningowanym na Grade 5, ktory po zainstalowaniu tylko najbardziej niezbednych i najlzejszych modulow z pelnym bakiem jest w stanie skoczyc na odleglosc ponad 49 ly, a jedno pelne tankowanie wystarcza na pokonanie ponad 330 ly. Po glowie chodzi mi konfig z zainstalowanymi na nim dodatkowymi zbiornikami paliwa. Co prawda po pelnym zatankowaniu byloby to ekstra 96 ton do masy statku, co skrociloby zasieg FSD do ok. 40 ly, ale jednoczesnie postoje na tankowanie musialbym robic tylko raz na 1200 ly drogi.

Alternatywa dla juz posiadanego AspX bylby zakup Anakondy, ktora po zrobieniu jej stricte pod eksploracje bylaby w stanie skoczyc na jakies 52-55 ly. Teoretycznie skrociloby to czas calej podrozy, ale kiedys posiadalem juz "Anke" i moje odczucia byly mocno mieszane. Do plusow mozna zaliczyc, ze nie wyglada jak statek, tylko jak okret i w porownaniu do AspX ma wiecej dostepnych internali umozliwiajacych jej bardziej elastyczna konfiguracje. Jednoczesnie widok z kokpitu ma duzo gorszy, bo wyposazenie mostka i przede wszystkim dziob pojazdu przeslania stosunkowo duzy obszar pola widzenia. Pod tym wzgledem AspX ze swoim pozbawionym zbednych elementow i w calosci przeszklonym kokpitem jest bezkonkurencyjny i zapewnia robiace najwieksze wrazenie widoki. Kolejnym minusem jest model lotu Anakondy, ktora nawet w supercruise jest ociezala i w porownaniu do AspX obrot o 180o trwa w niej wieki. W przypadku "przestrzelenia" docelowej planety ponowne do niej podejscie trwa duzo dluzej i jest raczej uciazliwym manewrem niz szybka korekta popelnionego bledu. No i na koniec dochodzi jeszcze kwestia screenshotow - odwiedzajac mglawice czy inne ciekawe miejsca lubie robic zdjecia, a gabaryty Anakondy sa na tyle duze, ze nie tylko ciezko jest ja cala zmiescic na ujeciu, ale tez gdy juz sie to uda, to zazwyczaj przeslania wtedy blisko polowe calego widoku. Teraz jak to juz sobie przypomnialem i podsumowalem, to mam duzo mniejsza ochote leciec gdziekolwiek Anakonda i chyba jednak zostane przy mniejszym, ale duzo przyjemniejszym w lataniu Aspie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Tesu napisał:

Mnie ostatnio korci wyprawa na odleglosc minimum 25k ly... Jest kilka mglawic, ktore chcialbym osobiscie odwiedzic, zobaczyc efekt soczewki wokol czarnej dziury, popatrzec na nasza galaktyke "z gory" albo "z dolu".

Tylko nie pakuj się w czarną dziurę wewnątrz mgławicy, bo w ogóle nie zobaczysz jej śladów, sam się przekonałem jak na końcu drogi "tam" odwiedziłem mgławicę na którą teoretycznie miał być widok z mojego punktu docelowego*. Jedynie parę razy wybiło mnie z supercruise, co było tym bardziej denerwujące, że nie wiadomo w którą stronę odlecieć, a na radarze dziura też się nie pokazuje. Co do widoku "z góry" to sam coś takiego planuję jak już będę miał wykoksowanego ASPa - lot "pionowo" w górę albo dół, zależy w którą stronę będzie dalej.

*widoku nie było bo akurat księżyc był obrócony w przeciwną stronę, grr

Poza tym to pomału wracam, co jakiś czas skanuję. Ostatnio widziałem intrygujący system, dwie małe gwiazdy klasy M, każda z własną dużą planetą, a wszystko w promieniu 400 Ls. Jedna duża planeta to gigant gazowy niespodziewanie rzadkiej konsystencji (z zakresu tankowania była rozmiarów księżyca na naszym niebie, a ważyła ułamek wagi naszego Jowisza), a druga to w ogóle ciekawostka - lodowa planeta pozbawiona atmosfery, waga 20x Ziemi, grawitacja nieco ponad 2G. Aż żal że nie stać mnie było na wpakowanie na pokład SRV:

wgląd z mapy:
Cxz5jyHWIAIpnsU.jpg

widok ze słońca startowego - biały punkt to lodowy gigant!
Cxz52UBWIAATIkP.jpg

oto i on w całej okazałości:
Cxz5vEzXUAAMilv.jpg

Wiele rzeczy widziałem, ale wodny lód o temperaturze 650 kelwinów jest dla mnie nowością ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, wiem, ze na czarne dziury trzeba uwazac, miedzy innymi dlatego, ze nawet te niewielkich rozmiarow, ktorych dobrze nie widac, maja spore pole grawitacyjne, przez co mozna zle ocenic sytuacje i niepotrzebnie wpakowac sie w powazne klopoty. Jesli o eksploracje chodzi, to chociaz ciagnie mnie w gleboka przestrzen, to jednoczesnie mysl wlasnie o drodze powrotnej do banki, kiedy juz moj eksploracyjny apetyt zostanie zaspokojony, troche mnie do takiej wyprawy zniecheca. Te kilka-kilkanascie godzin skokow i tankowania moze byc troche monotonne, przy czym monotonia rodzi rutyne, ktora sprawia, ze czlowiek staje sie nieuwazny, a to bywa niebezpieczne. Oczywiscie zawsze z takiej wyprawy mozna zaczac wracac wczesniej, jeszcze zanim czlowiekowi minie ochota na eksploracje i bedzie chcial juz tylko jak najszybciej znalezc sie w domu, ale kto by chcial przedwczesnie konczyc przygode? Innym i chyba najlepszym rozwiazaniem dla mnie byloby wybranie sobie odleglego celu podrozy, skupienie sie na dotarciu tam jak najszybciej, a nastepnie juz spokojniejszy powrot do domu z zatrzymywaniem sie na skanowanie planet w co ciekawszych systemach i zbaczaniem z kursu w kierunku pobliskich mglawic...

Zanim to sie jednak stanie, to chyba poswiece troche czasu na dodatkowe tuningowanie Aspa. Ostatnio widzialem ciekawy poradnik stworzony bodajze na potrzeby Distant Worlds Expedition, w ktorym bylo dokladnie opisane, jak nalezy zmodyfikowac statek, by zasieg FSD byl wystaczajacy do pokonania znajdujacej sie na trasie wyprawy dosc sporej "dziury" miedzy systemami gwiezdnymi. Wymogiem bylo osiagniecie 55 ly skoku i taka wlasnie odleglosc przy odpowiednich modulach i inzynierskim tuningu dalo sie uzyskac nie tylko na Anakondzie i AspX, ale tez i na stosunkowo budzetowym Diamondback Explorerze. Jedynym minusem byl oczywiscie czas, jaki najpierw trzeba bylo poswiecic nie tylko na odblokowanie wszystkich niezbednych do takiego tuningu inzynierow, ale takze na zbieranie materialow niezbednych do przeprowadzenia odchudzajacych statek modyfikacji.

Moze to i dobrze, ze nie wyladowales na tej lodowej planecie. Przy takiej temperaturze smiem sadzic, ze bylo tam dosc parno. ;)

Jako bonus zostawiam tu filmik z ladowania na planecie w systemie Skardee. Jest tak blisko tamtejszej gwiazdy, ze w czasie ladowania nie tylko mozna uzupelniac paliwo, ale jeszcze usmazyc sobie jajecznice w kokpicie. ;)

EDIT:
A tu artykul poswiecony misji ratunkowej 60k lat swietlnych od Sol, ktorej przeprowadzenia podjal sie czlonek Fuel Ratsow w celu uratowania uwiezionego w odleglym systemie pilota:
http://www.eurogamer.net/articles/2016-11-17-the-story-of-an-elite-dangerous-rescue-on-the-edge-of-known-space

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, a zatem wczoraj zakończyłem swoją miniodyseję. Ostateczny wynik jest taki, że z kwadrans przeklikiwałem sprzedaż danych kartograficznych, zarobiłem na tym koło 3 milionów, zarobiłem kilka stron "firstów", a mój rating zwiadowcy skoczył ze scout dwie klasy w górę. Profity strasznie małe, ale tak to jest jak się misje zawala. Wyskakują mi kolejne propozycje takich wycieczek, ale na razie sobie je odpuszczę i polatam w lokalnych regionach.

Zarobioną kasę szybko przepuściłem, nie żeby coś więcej dało się z takim portfelem zrobić - ulepszyłem tarcze do C, generator do B i kupiłem cztery małe beam lasery na poczet przyszłego ekwipunku. Póki co lokalnie transportuję turystów i podobnych, trzymając się niezawodnych zysków z okolic 200-500k za 1-5 skoków. Jak wymaksuję sprzęt, zdecydowanie wybiorę się w podróż na inny skraj galaktyki - górny lub dolny, Droga Mleczna fantastycznie wyglądała z samej jej krawędzi, ciekawe jak będzie wyglądała "z góry".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnie kilka dni spedzilem w kokpicie Imperial Couriera, robilem misje i umiarkowanie grindowalem reputacje w Federacji. Poki co jestem za polowa rangi Ensign i postep rosnie coraz wolniej. Dlatego chociaz iCourierem lata sie bardzo przyjemnie, to zeby uniknac monotonii robienia w kolo misji, stwierdzilem, iz pora na zmiane. Jakis czas temu bawilem sie w modyfikacje u inzynierow, ale po zdobyciu dostepu do najlepszych ulepszen napedu FSD i Shield Boosterow nie szedlem dalej w kierunku tuningu. Teraz przyszla pora do tego wrocic i zdobyc kolejne modyfikacje.

Moim glownym celem jest aktualnie uzyskanie dostepu do inzyniera, ktory bedzie w stanie zrobic Dirty Drive Tuning, czyli modyfikacje silnikow, ktora za cene wiekszego poboru mocy i wzrostu temperatury dzialania napedu sprawia, ze pojazd staje sie duzo szybszy i duzo bardziej zwrotny. Taka modyfikacja przyda mi sie nie tylko na Cutterze, zeby poprawic jego niska manewrowosc odczuwalna zwlaszcza podczas podchodzenia do ladowania, ale tez i na Courierze, ktory dzieki niej na booscie bedzie w stanie rozwinac predkosc sporo ponad 700 m/s. Jednak zeby instalujacy taka modyfikacje inzynier chcial w ogole spojrzec na moje statki, najpierw czeka mnie zdobywanie zaufania u jego kolegow po fachu w celu uzyskania stosownego zaproszenia. Na pierwszy ogien idzie inzynier od uzbrojenia, u ktorego skupie sie na bardzo praktycznych modyfikacjach dla Multi-Cannon. Dzieki temu mozliwosci bojowe moich statkow odczuwalnie wzrosna i moze nawet wroce do trybu Open, bo juz nie bede tak bezbronny jak wczesniej. ;) Ciekawe ile tym razem spedze czasu na kopaniu skalek w kosmosie i poszukiwaniu mineralow w SRV na powierzchni planet...

A skoro o zbieraniu mineralow mowa, to specjalnie z mysla o tym przygotowalem sobie dwie jednostki: wyprobowana, przeznaczona do umiarkowanego kopania skalek w kosmosie i dostarczania SRV na powierzchnie planet, nieuzbrojona, ale za to bardzo szybka Cobre MkIII oraz znajdujacego sie po raz pierwszy w moich rekach, przeznaczonego do walki i zdobywania materialow z wrakow zniszczonych statkow Fer-de-Lance. Tego ostatniego wzialem wczoraj wieczorem na krotka wycieczke i prowadzi sie go calkiem przyjemnie. Dzis wieczorem albo jutro przetestuje, jak w boju sprawdzaja sie zainstalowane na nim huge beam laser do zdejmowania wrogich oslon oraz cztery medium multi-cannony do dziurawienia poszycia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i udało się. Długo nie mogłem się zdecydować by opuścić bańkę, a bardzo od dawna chciałem. W sumie zmobilizowały mnie dwie rzeczy - pierwsza to VR, bo bardzo chciałem sprawdzić jak wygląda kokpit Asp Explorera wiec zaparkowałem T7 i się przesiadłem. Druga to Community Goal, który grzecznie prosi nas na dostarczenie pewnych rzadkich dóbr do systemu Colonia - 22... tysiące! lat świetlnych od naszego słońca. Jaques Station w systemie Colonia to najbardziej oddalona od Słońca stacja stworzona przez człowieka. :)

Podroż zajmie sporo czasu. Jak na razie udało się 'odskoczyć' na 4.5K lat świetlnych wiec przede mną jeszcze kawal drogi, a czas ucieka. Moim największym wrogiem jest chęć przeskanowania wszystkiego co skanowania jest godne, a czasu na to nie ma bo CG czekać wieczność nie będzie.

Jak na razie udało mi się zaobserwować kilka ciekawych układów/planet jak np. układ z dwoma gwiazdami o relatywnie małych orbitach przecinających się. nie ma szans by się w końcu nie zderzyły - ciekawe czy ED to jakoś symuluje. Bylo tez jeden czy dwa Earth like światy, kilka wodnych z rozwiniętym życiem, kilka tera-formowalnych no i giganty gazowe z życiem opartym na amoniaku.

Dzisiaj ciąg dalszy podroży. Mam cicha nadzieje, ze uda się pokonać chęć skanowania i po prostu skupie się na skokach - przydało by się przeskoczyć kolejne 2000 lat dzisiaj 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...