Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Overwatch

Polecane posty

Ze zmian to najbardziej mnie zastanawia to, że wszystkim chcą wydłużyć czas ładowania ulta o 25% (wyjątkiem jest Mei - tutaj 40%). Jakie zmiany odnośnie Torbjorna? Ja słyszałem tylko o tym, że atakowanie wieżyczki nie nabija ładunku ulta atakującego. Coś jeszcze zmienili? U D.vy natomiast słyszałem tylko o zwiększeniu hp mecha o 100.

Co do dropa - widzisz, mój pech polega na tym, że jak już mi dropnęła jakaś legenda podczas eventu, to był to... Hanzo Mistrz. Także tego... A nie otworzę kolejnych 40 skrzynek przed końcem :<

 

EDIT: Chyba zacznę regularnie pisać o moich meczach. Skoro staram się zagrać jeden dziennie, to będzie jak pisany serial.

Dzisiejszy ranked, Illios (wspomniałem, że nie lubię KOTH, a ostatnio trafiam TYLKO na tego typu mapy?).

1: Biorę Winstona, bo brak nam tanka. Reszta teamu to: McCree, Hanzo+Soldier, Reaper+Mercy. Tragedia, ale się nie odzywam. Gramy. Udało mi się wypchnąć trzy osoby z mapy, dwie z punktu, gdy przeciwnik miał 85%. Przejmujemy, utrzymujemy do końca. 1-0.

2: Mam złoto. Za likwidacje, likwidacje na celu i czas na celu. Jako Winston, mając 4 dps w teamie. Na chwilę udaje nam się zdobyć punkt, lecz gdy tylko ginę, to go tracimy, nie odzyskawszy już. 1-1.

3: Nadal mam trzy złote medale. Ta runda jest jednak beznadziejna, ciągle jestem zabijany, dwa razy zamrożony podczas ultowania, zero wsparcia drużyny. Przynajmniej wepchnąłem kogoś do studni. To było moje jedyne zabójstwo w tej rundzie. 1-2.

4: Nadal mam trzy złote medale. McCree przełącza się na D.vę, Hanzo (po wykłócaniu się z obecną D.vą, że on nie zmieni, bo jest potrzebny!) bierze Lucio. Soldier zmienia się na Farę. Nie udaje nam się punktu przejąć nawet na chwilę. Sromotna porażka. 1-3. Cośtam pozabijałem, więc oczywiście nadal mam trzy złote medale.

Małe podsumowanie na koniec: W moim teamie były same goldy (poza mną). Dwa premade'y, prawie wszyscy brali dps. Trzy osoby 100+, trzy poniżej. Miałem złoto za zabójstwa jako postać, która zadaje chyba najniższe obrażenia w grze. Przeciwny team z kolei, to 2x 400+, 3x 100+, jedna osoba poniżej. Cztery platyny, dwa goldy. Ich team: Hanzo i Zarya mają idealnie zgrane ulty, którymi wielokrotnie zabijają co najmniej pół mojej drużyny. Mei blokuje chokepointy, Lucio spycha ludzi z mapy. Zenyatta odpala ulta ilekroć mój team odpala ulta. Świnia co prawda tylko raz złapała mnie hakiem, ale ja jej nie zabiłem ani razu (co mnie w sumie nie dziwi, ciągle gdzieś obok niego pałętał się albo  Lucio albo Zen).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a ja własnie dodałem do kolekcji Halloweenową skórkę dla Fary. Został jeszcze Bastion, Zenyatta, Soldier, Wieprzek i Żniwiarz. Z jednej skrzynki wypadły mi dzisiaj nawet dwie legendy, ale jedna to był duplikat Junkenshteina, a druga to jakiś skin dla Torbjorna. :<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny odcinek?

Na rozgrzewkę rozróba. Trafiła mi się Ana. Kontroluję hp sojuszników, leczę ile wlezie. McCree wydaje się ładnie ogarniać. Niestety Soldier nie wie gdzie jego miejsce i stoi obok McCree na schodkach. Pierwsza opona uderza w bramę. Potem jeszcze dwa złomniki. Sold ani razu nie rzucał apteczki, ani sobie, ani McCree. Pojawia się Reaper, McCree woła, że ma ulta. Usypiam Reapera, rzucam ulta na McCree i odwracam się, żeby... zobaczyć jak ult Hanzo budzi Reapera. Soldier ginie, Hanzo ginie. McCree uciekł na drugi koniec mapy, znowu usypiam Reapera, McCree go dobija, podczas gdy ja skupiam się na niebieskich złomnikach. Niestety kolejne miniony regularnie niszczą bramę. W końcu przychodzi czas na Świnię. Powtórka z rozrywki - uśpienie, ult mój, ult McCree, ult Hanzo. Wszyscy giną, dziękuję, dobranoc.

No nic, pomimo bardzo złego startu, miałem spróbować chociaż jeden rankingowy.

Numbani. Pierwszy wybieram, więc biorę (dość losowo) Farę. Jeśli będą jakieś spiny albo braki, to zmienię. Nie ma, teamcomp w sumie nie jest najgorszy.

Pierwszy raz ginę, gdy wózeczek jest pomiędzy początkiem a pierwszym checkpointem. Sprawdzam statystyki - złoto za likwidacje, likwidacje na celu, srebro za dmg i czas przy celu. Bez tragedii. Pchniemy wózek znowu. Gdy jest pomiędzy checkpointem a końcem trasy, ginę po raz drugi. Znowu zabity przez zenyattę. Rito Blizzard pls nerf. Dopychamy wózek do końca, mamy 3 minuty w zapasie. WOW. Na szczęście me po prostu wiele nie ginęliśmy, a przeciwny team po pierwszej fali śmierci nie potrafił się zgrupować.

Obrona: biorę Symmetrę, bo tutaj z respa jest kawałek do punktu i ten teleport może zadecydować o wyniku walki. Rozstawiam działka, rozdaję tarcze, zabijam (lub pomagam zabić) każdego, kto dopcha się do punktu. Ginę raz, zabity przez Tracer.

Koniec.

3-0.

Dla nas.

NIE WIERZĘ.

Pierwsza wygrana chyba od tygodnia, jak nie więcej. Co za pech, że od jutra, prawie do końca eventu, już nie będę mógł grać w OV.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy pod rząd, w ciagu bodajże 15 minut, otrzymałem przy levelowaniu duplikat skina Helloweenowego dla Mercy :P Trochę szkoda, że nie były to inne z eventowych skórek, ale lekko sśmiechłem, a i 400 monetkami nie pogardzę - będą na kupno niedropniętych dupereli na koniec eventu, a ja serdecznie pozdrawiam @ZygfrydQ:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZygfrydQ

Ja to sie tak tylko zastanawiam. Niby duzo grasz w Overwatcha (i narzekasz, ze pechozol z Ciebie, bo kompani do pupy i dropy ze skrzynek slabe), do tego posiadasz jeszcze ED i BF1. W takiej sytuacji zastanawiam sie, czemu nie zagadujesz na steamie/battle.necie, czy nie mam ochoty dolaczyc. Jesli jestem online to chetnie pomoge, a wspolne szczelanie zawsze daje wiecej frajdy. No i chyba lepiej jest miec nooba w teamie niz trolla, nie? :P No i w Overwatchu mialbyc juz przynajmniej z glowy brakujacego healera, bo zawsze staram sie uzupelniac sklad teamu o te brakujace role. No chyba ze chodzisz spac z kurami, zanim pojawie sie online...

Z innej beczki, wiadomo juz jakies konkrety o Sombrze? Poczatkowo sledzilem pozostawiane przez Blizza wskazowki, ale znudzilo mi sie to i temat zniknal mi z radaru. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu jeśli chodzi o wspólne granie, to online widziałem Cię raz czy dwa. Raz nawet chyba zagraliśmy razem, chociaż na czacie głosowym się nie udzielałeś. Odnośnie chodzenia spać, no to ja wstaję o 4:45, więc o 22 to już do spania się zawijam. A Ty chyba jesteś jeszcze godzinę do tyłu względem mnie, więc moja 22 to Twoja 21.

Jeśli zaś chodzi o rolę - też starałem się brać na siebie 'fillera' - brałem to, czego brakowało. Niestety, jak można wywnioskować po niektórych moich postach, i wtedy zdarzało się, że byłem np. jedynym tankiem, gdy w teamie było 4 dps i 1 healer.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://overwatch.pl/news/matchmaking-przejdzie-kilka-zmian

 

Kolejny dowód na to że Blizzard słucha graczy. CZEKAM na te zmiany bo to jest po prostu idiotyczne gdzie za lose dostajemy -30 punktów, wygramy +10. Trzeba mieć grubego win streaka żeby dostawać +20 +30 punktów, a wystarczy 2-3 lose żeby lecieć po te 20-30 punktów w dół. Do tego ta zmiana " zmienić ilość przyznawanych punktów w przypadku wrzucenia do gry, gdzie szansa na wygraną wynosi przykładowo 20% " . Czasem matchmaking tak dobiera że po prostu nie ma bata wygrać, a punktów tracimy tak samo dużo. Zobaczymy czy to wejdzie jeszcze w tym sezonie, czy może już w następnym, ale chyba na nic tak nie czekam jak zmianę MM.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyłem 16 paczek.  Złotego dostałem tylko Roadhoga... w wersji non-event. Nie żebym narzekał, mógłbym dostać znowu 500 golda.

Ale w trakcie eventu pograłem sobie do sytości i stwierdzam, że o ile rankedy raczej omijam, quickplaye gra się tak samo miło jak na początku. O wiele lepiej mi się gra Zaryą i Aną niż 30 leveli wcześniej, wczoraj po meczu strasznie na mnie psioczył Reaper któremu zepsułem pięknego ulta, potraktowałem jako komplement. Aczkolwiek denerwują mnie nieprzemyślane interakcje pomiędzy skillami - ultującą pharę można spokojnie sciągnąć hakiem Roadhoga, można uśpić Aną...ale nie można trafić ultem Winstona. Na bastiona- wieżyczkę działą spokojnie hak i szarża Rhein'a, ale jego ulti- już nie. 

Ale wczoraj, miałem srebrne zabójstwa na gibraltarze. 

...grałem Mercy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie zmian - mam nadzieję, że nie pójdzie to też w drugą stronę. W sensie, że jeśli teoretycznie masz większą szansę na wygraną, to tracisz kolosalne punkty. Bo obecnie to chyba działa jakoś tak, jak nerf0 miał rangę w okolicach 2200, ja miałem 2600, to za przegrany mecz z nim w premade, każdorazowo traciłem 60pkt, a za wygrany zyskiwałem z 15.

Co do dropa @nerf0 - ja Cie chyba muszę zablokować w tym fredzie do końca eventu, bo mnie szlag jasny trafi :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iHS a to nie jest przypadkiem tak, że ulta Reinhardta ogłusza działko? Sam zawsze się staram je złapać w zasięg, a i na internecie piszą że działa. 

Pograłem sobie dzisiaj kilka meczy rankingowych z ekipą (serdecznie zapraszamy swoją drogą, zazwyczaj brakuje nam 1-2 do pełnej drużyny). Wszystkie cztery wygrane, wylądowałem na 3094. Dorobiłem się w tym czasie takiej perełki. To co tam się stało pozostawiam waszej wyobraźni. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ogoorek1 A wiesz, że jak zapytałęś to już nie jestem pewien. Wydawało mi się, że jak go zultuję to go "rozłoży" z wieżyczki do stadium robota z animacją upadku - a on se stał dalej. Co prawda - wydaje mi się, że strzelał dalej, bo ostatecznie zginąłem przy tej mężnej próbie - ale być może dostałem od kogoś innego. Do sprawdzenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://overwatch.pl/news/nadchodzace-zmiany-w-3-sezonie-rywalizacji

 

O proszę, czyli jeszcze miesiąc można rangę pomęczyć, bo 24 nastąpi koniec sezonu drugiego! I teraz zastanawiam się czy to dobrze że będzie się zaczynać od jakiegoś pułapu, czy źle. Z jednej strony Ci co już coś tam wbili to co chcieli będą mieli łatwiej, ale za to Ci którzy mają na przykład głęboki silver a na niego nie zasługują, będą dalej się meczyli żeby z tego wyjść. A tak po kwalifikacji może by pykło i by się było wyżej.   


Overwatch to była inwestycja, wiedziałem że Blizzard będzie dopieszczał swoje dzieło i tak właśnie jest. Nie kombinują, słuchają czego chcą gracze i to się opłaca. Gra ma już pół roku, a nadal jest przyjemna, nadal chce się w nią grać. Nawet jak zrageuje i nie gram przez tydzień to wpadam na jedną, dwie, trzy rundki i zajawka wraca. Brawo Blizzard. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Matt3rs napisał:

 teraz zastanawiam się czy to dobrze że będzie się zaczynać od jakiegoś pułapu, czy źle. Z jednej strony Ci co już coś tam wbili to co chcieli będą mieli łatwiej, ale za to Ci którzy mają na przykład głęboki silver a na niego nie zasługują, będą dalej się meczyli żeby z tego wyjść. A tak po kwalifikacji może by pykło i by się było wyżej.  

W takim wypadku odpuszczam rankingowe na stałe. Ze swoich 10 zagrałem 3, resztę z nudów zagrała dziewczyna pod moja nieobecność i skończyłem z ~1700pkt wokół których ciągle orbituję. Na PS4 w tej okolicy trafiłem raz na ludzi chętnych do współpracy używających mikrofonu, cała reszta to ludzie grający jak quick play, na pałę i do przodu każdy sobie rzepkę skrobie. Więc jak trafimy na ludzi którzy z sobą gadają to mam pograne. Brakuje mi czegoś w stylu Doto2 gdzie team i solo mmr były osobne. Tak za jeden przegrany mecz tracę więcej niż zdobędę za 3 wygrane więc jest sieka. Liczyłem na reset i przynajmniej powalczenie o niskie złoto

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łosz kurde, aż zapomniałem wczoraj napisać, ale z tymi obecnymi punktami to naprawdę jest porażka. Wczoraj w pierwszej rundzie zostaliśmy totalnie zgwałceni. Była tak z 1/3 meczu, gdy dodatkowo z drużyny wyszedł nam zawodnik i do końca cisnęliśmy 5 vs 6, co ostatecznie... zaowocowało tym, że udało nam się wygrać i nawet sami zaczęliśmy nieźle ich gwałcić! Rezultat? Zdobyłem 15 RU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

15...

Ja pierdzielę Blizzard.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spadlem z 2200 do 1600 - gdy bylem w okolicach 1800 stwierdzilem, ze yolo, bedzie reset i powalcze sobie od nastepnego sezonu, a teraz bede grac rankedy zeby wiecej expa za mecze dostac. A tu taka wiadomosc... na szczescie zaczynam sie odbijac i w nieco ponad tydzien odrobilem 300 pkt  i juz mam ponad 1900 - gram do pierwszej porazki + nigdy nie krytykuje nikogo z teamu ani nie sugeruje, ze maja zmienic postac bo np nie ma drugiego tanka albo wezmie hanzo/bastiona w czasie ataku. I jakos to idzie, albo mam duzo szczescia bo w wiekszosci ostatnio trafiaja mi sie ogarnieci ludzie, ktorzy nie wychodza z gry i nawet jak maja dziwne picki to wygrywamy. Zobaczymy, gdzie uda mi sie wyladowac na koniec sezonu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 4 dniach przerwy zagrałem meczyk. Nawet nie chce mi się wdawać w szczegóły, więc tylko skrótowo

- Lijang (czyli ZNOWU koth, których po prostu nienawidzę),

-brakuje nam supporta, ktoś prosi o Anę. Biorę. Ktoś inny marudzi, że ana ssie na tej mapie. Stwierdzam, że trochę w tym racji i biorę zenyattę.

-pierwsza runda przegrana

-w połowie drugiej rundy, tamten koleś znowu zaczyna marudzić na brak any. Napisałem, że możemy się zamienić - on weźmie anę, ja tanka (ani razu nie dostałem jego tarczy, grał zaryą).

-druga runga przegrana

-trzecia runda, wychodzi jeden z naszych

-przegrana

Nawet już nie sprawdzam o ile spadłem. Jeszcze takie newsy, że Blizz zamierza rangę trzeciego sezonu opierać na randze uzyskanej na koniec drugiego, podczas gdy ja z moją serią porażek spadłem już 500MMR w ciągu ostatnich 2 czy 3 tygodni. Pomimo tego, że sam gram całkiem dobrze, dostosowuję się do sytuacji/mety, biorę to, czego nam brak. Sam nie jestem w stanie uciągnąć meczu, szczególnie, jeśli mam w teamie leaverów albo osoby nieogarniające postaci, którą wzięły.

Dobrze, że wyszedł BF1, chyba odinstaluję OV i zrobię sobie dłuższą przerwę. Już nawet nie interesuje mnie ten eventowy drop.

A teraz idę grać w Dark Souls, tam przynajmniej za śmierć mogę winić tylko i wyłącznie siebie, więc stresuje mnie to o wiele mniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZygfrydQ

Nie tyle usuwaj, co po prostu skup się na BF1. Jak chcesz grać w multi to teraz jest czas Battlefielda 1, wiesz czemu ? Bo nie ma tam rankedów, stresu z nimi związanego i napinania ;) Wygrasz? SUPER! Przegrasz? No cóż, zaczynasz kolejną bez żadnych konsekwencji :) Odkąd wyszedł BF, do Overwatcha wchodzę sobie zagrać meczyk, ewentualnie dwa (jak wejdę i przegram to wychodzę) a jak przegram to mam to gdzieś. Czym to poskutowało? Że wbiłem +300 rangi w przeciągu tygodnia, przegrałem w tym tygodniu tylko 4 mecze, gdzie czasem w jeden dzień potrafiłem zrobić 8 lose :P W BFie się bawię dobrze, bez stresu i w nim siedzę dłużej a Overwatch jest miłym przerywnikiem, a nie odwrotnie. I wyszło to na dobrze mi jak i randze :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety poddawanie się i odpuszczanie nie należy do moich 'cnót'. Zagrałem dziś jeden.

Hanamura, zaczynamy w obronie. W drużynie widzę Reina, Hanzo i Genjiego. Biorę Symmetrę, teleport przyda się do punktu. Co biorą pozostali sojusznicy? Mei i Solda.

Pierwszy punkt tracimy w trymiga, nawet teleport mi się nie naładował. Mei zmieniła na zenyattę, ja biorę więc Winstona.

Jakimś cudem drugi punkt obroniony. Sprawdzam medale. Złoto za zabójstwa (22), zabójstwa na celu (10) i czas na celu (1:50).

Atak. Sytuacja się prawie powtarza. W ataku mamy Hanzo i Bastiona. Nie wiem który z nich jest gorszy. Jeden z sojuszników próbuje bronic Hanzo "bo on ma 60h jako Hanzo". Moja reakcja (z ostrzeżeniem 18+), bo gościu mając 60h jako łucznik gra na gorszym poziomie niż ja, co to gram Hanzo tylko w obecnej rozróbie jak nic innego mi nie zostanie do wybrania, w rankedach mam nim równe 0 minut. Połowę ultów typ wywalał praktycznie w ziemię. Jest jeszcze ta Mei, która znowu po kilku śmierciach przełącza się na Zenyattę.

Przejmujemy pierwszy punkt. Właściwie to robię to ja, Rein i Zen, reszta robi nie wiem co, nie wiem gdzie.

Drugi punkt. Pomimo usilnych starań mnie, Reina i Zena, nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Bastion stoi za bramą i chyba czeka aż ktoś będzie próbował nas rushować. Hanzo zdaje się obrać tą samą taktykę (naprzemiennie ze spadaniem z mapy), tylko w innym przejściach.

Koniec, ale przynajmniej remis, więc nic nie straciłem. Jako Winston, miałem: Likwidacje - 35 (złoto), Likwidacje na celu - 18 (złoto), Czas na celu 3:50 (złoto).

A jako małpiszon prawie nigdy nie gonię za zabójstwami (z wyjątkiem Mercy - jak tylko ją widziałem, to próbowałem doskoczyć i wyeliminować, co bardzo często się udawało). Generalnie przeciwny team nie przejawiał jakiegoś wysokiego poziomu gry, solo bez większej spiny byłem w stanie zabić prawie każdego ich gracza (tylko ich Mei sprawiała mi problemy). Niestety u nich było "5 średniaków i 1 dobry", u nas było "2 dobrych, 1 starający się, 3 praktycznie nieobecnych" (wiem, że wymieniałem 5 graczy w 'opisach', ale ostatni był tak nijaki i nieobecny, że nawet nie pamiętam czym grał, poza początkowym soldem - może grał nim do końca? Nie wiem).

killme.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akszyli to zbieranie złota za likwidacje Winstonem, tak jak i D.Vą to nie jest jakiś wyczyn. Wystarczy lekko zahaczyć jakiegoś typka prądem i jak ktoś go dobije to i tak masz zaliczoną likwidację, więc ja grając tymi postaciami, do złota w zabójstwach podchodzę raczej krytycznie i wyznacznikiem tego czy dobrze grałem jest dla mnie raczej ilość zadanych obrażeń. Choć i tu wkradają się przekłamania bo wliczają się w to też obrażenia zadane tarczom Reina i Winstona, oraz ścianie Mei.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...