Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Overwatch

Polecane posty

@ZygfrydQ

Ale przeciez te zlote bronie wygladaja tak... odpustowo, jakby ktos tania zabawke made in China pociagnal zlota farbka, ktora i tak po kilku godzinach zacznie sie luszczyc. Gdyby jeszcze wzorem takiego WoWa dali chociaz unikalne, wizualnie podpakowane modele broni to ok, ale oni tylko zmienili ich kolor, moim zdaniem czesto sprawiajac, ze bron wyglada gorzej niz wersja oryginalna. Glupszy pomysl mial tylko Treyarch w Black Opsie, gdzie odpowiednio wymasterowana bron nie tylko stawala sie zlota, ale jeszcze cala byla gesto udekorowana kamieniami szlachetnymi, przez co wygladala jak mokry sen cyganskiego estety i pasowala do rozgrywki jak piesc do oka. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie totalnie :) dla mnie jest tylko jeden wyjatek wsrod wszystkich postaci - zlota bazooka dla phary w wersji anubis. Pasuje idealnie do skina i w zasadzie jest jedyna zlota bronia, ktora chce. I tak naprawde tylko po to mi platyna, bo wydaje mi sie, ze z nia i moimi ok. 1,9-2k punktami, ktore bede mial po sezonie, uda sie to zdobyc juz teraz. Na goldzie pewnie nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat złoty kostur dla Mercy Wiedźmy jest bardzo prawilny, bo trzonek pozostaje drewniany, przez co całość wydaje się całkiem fajnie zrównoważona pod względem wizualnym. Złoto nie dominuje, jest jedynie akcentem. Ale poza tym zgadzam się z Tesu i Ripem, ciągle czekam aż Blizz zapowie jakieś prawdziwe skiny do broni. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Tesu napisał:

mokry sen cyganskiego estety

:brawa::laugh:mistrz, porównanie jak najbardziej trafne :biggrin:
Zamiast legendarnych i pożądanych broni jest kicz. Jeszcze żeby się pokusili o jakiś detal w innym kolorze czy coś co nadałoby wyrazu tej broni, a nie wszystko zalepić na złoto i dobre.
Mogli się tu troszku bardziej postarać, bo jak na razie wcale nie wygląda to zachęcająco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Overwatch mnie nienawidzi, ciąg dalszy".

Wspominałem, że po ostatnim meczu miałem 2439? No to zagrałem jeszcze jeden. 2388. Co ciekawe, 'średnia' drużyny poniżej 2500, a mieliśmy genjiego z diamentem. Oczywiście dla drużyny był bezużyteczny i ignorował wszelkie prośby o zmianę (szczególnie, że team przeciwny miał winstona, która bardzo łatwo go kontrował). Blizzard, why u do dis? ;_;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam taką czarną serię w pierwszym sezonie, jeszcze na złość underdog zawsze w sąsiedniej drużynie był. Zaczęłam gdzieś na 49 a skończyłam na 38. Co gra, to więcej było trolli i ciecenia, temu nawet nie zależało mi w tym sezonie przechodzić jeszcze raz przez to samo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZygfrydQ Spadłem o z 2400 ma 2000 w sumie :P Dzisiaj trochę pograłem to polecialem 100 w górę ale i tak średnio mnie to satysfakcjonuje. Chciałem platyne i mam platyne. Do diamentu nie dociagne ale w sumie fajnie by było te 2400-2500 na koniec sezonu mieć :P A nie tylko ikonkę platyny :P To tak już personalnie bardziej, bo czuję że nie zasługuje na to skoro tyle spadłem :P

 

Tez mam to samo i stracąc chcę odzyskać co jest jeszcze bardziej zgubne :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie po prostu chyba dopadlo Cie to, co kazdego, czyli fakt, ze ranki to w sumie losowka. Ja w tym sezonie mam tak smieszne serie, ze np przegrywam 10 razy z rzedu i dzieja sie cuda, a potem na 15 gier wygrywam 13. Na drugi dzien siade i znow mam wrazenie, ze skrypt szuka mi przdciwnikow wg kryterium if(troll). Zreszta nawet roznica miedzy naszym rankiem waha sie od 1000 pktow do obecnych 200, co przy porzadnym systemie byloby niemozliwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam, przestancie biadolic juz. Zerknijcie chocby na ten temat - zanim wprowadzono rankedy bylo wesolo i kazdy mial frajde z nierankingowego fragowania w Quick Game, przezywal akcje w meczu i to jak dobrze sie grala ta czy inna postacia. Potem wprowadzono rankedy i od razu zaczelo sie biadolenie najpierw na system placementow i jakie to niesprawiedliwe, ze leaverzy psuja rozgrywke, a pozniej juz na mecze rankingowe, na serie przegranych, na trolli, na nieogarniajaca ekipe itd. Gdzie ten caly poczatkowy fun, ktory mieliscie grajac bezstresowe mecze nierankingowe, kiedy przegrana nie bolala i w zasadzie byla tylko przerwa miedzy wygranymi meczami? Choc bardzo lubie rywalizowac z innymi graczami i miec w statsach zarowno ogolnych jak i meczowych dodatnie k/d ratio, to takie brudzenie sobie gatek o range "bo platyna", "bo diament", "bo hiper-duper inne badziewie" do mnie nie trafia i zdaje sie Was bardziej to frustrowac niz sprawiac przyjemnosc z grania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quick playe były funowe, bezstresowe i w sumie dalej są. Ale uważam,że jeżeli jest system rankingowy, to jest większa motywacja do gry, większa żywotność gry. Patrząc nawet na takiego głupiego CSa  w którym też utopiłem sporo godzin, grasz rankedy żeby udowodnić sobie że masz jakiegoś tam skilla. Co sezon chcesz być w OW lepszym, chcesz wiedzieć że coś tam się jednak uczysz tego gameplayu i ejsteś lepszy. Jak już wprowadzili te rankedy, to się chce je grać mimo wszystko... A z trollami, leaverami, toxicami się walczy, a o ile Blizz robi coś z hackerami, tak flameować sobie można ile fabryka dała... Dawać bany na czat/na rankedy i gitara siemano. Też by to inaczej wyglądało, nawet bym się inaczej czuł wiedząc że taki ktoś kto wyzywa na czacie za jakiś czas może się spodziewać banhammera. A tak, tutaj powyzywa, tu potrolluje, jutro wróci i dalej będzie to samo :P A właśnie na rankedach jak ludziom zależy to i przez takie rzeczy się robią nerwowi :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem zmodyfikować zasadę 'no rankeds'. Gram rankedy w ciągu dnia, do pierwszej przegranej. Dziś już nie pogram. Pierwszy mecz, Eichenwalde. Wygraliśmy, chociaż nie mam pojęcia jakim cudem. +17MMR. Drugi mecz, ta sama mapa. Atakujemy, sojusznicy jeszcze bardziej beznadziejni niż w poprzednim meczu. Nie przejęliśmy nawet pierwszego punktu. Bronimy, przeciwnik przechodzi przez most w momencie gdy ginę (jako Mei chyba jedyny trzymałem ten most). -27MMR. Także tego... :P

Z innej beczki - udało się już komuś zdobyć wszystkie osiągnięcia za rozróbę? Ja nadal nie umiem przejść jej na hardzie i wytrzymać na medium bez uszkodzenia bramy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10/16/2016 o 08:00, Matt3rs napisał:

Ale uważam,że jeżeli jest system rankingowy, to jest większa motywacja do gry, większa żywotność gry. Patrząc nawet na takiego głupiego CSa  w którym też utopiłem sporo godzin, grasz rankedy żeby udowodnić sobie że masz jakiegoś tam skilla. Co sezon chcesz być w OW lepszym, chcesz wiedzieć że coś tam się jednak uczysz tego gameplayu i ejsteś lepszy.

Wiesz, argument troche z pupy. Co innego CS, R6 Siege czy nawet WoT/WoWs, ktorych mechanika gry oparta jest na zasadzie 1 runda = 1 zycie, a co innego Overwatch, gdzie czlowiek respi sie co chwile i w osiagnieciu zwyciestwa bardziej od indywidualnego skilla liczy sie wspolpraca, zgranie i wzajemne uzupelnianie sie ludzi z druzyny. Moge byc swietnym Hanzo i za kazdym razem wbijac heada, ale meczu nim nie wygram jesli druzyna nie ogarnia. Moge byc swietna Mercy i leczyc jak szalony, ale nia takze nie wygram, jesli kompani zamiast wbijac na punk kontrolny beda sie rozlazic i walczyc z daleka od celu. Moge swietnie tankowac jako Roadhog i skupiac na sobie uwage przeciwnikow, ale jesli reszta mojej ekipy tego nie wykorzysta, to i tak przegramy. Przy okazji moge sie obijac w czasie meczu, a i tak jesli sojusznicy ogarniaja bardziej od przewciwnika, to wpadnie mi zwyciestwo. Moim zdananiem jesli gra sie rankedy solo, to platyna, diament czy inna hiper-duper dzialajaca na wyobraznie nazwa nie sa odzwierciedleniem skilla, bo za duzy wplyw na wynik meczu i osiagnieta range ma matchmaking, randomy, leaverzy i trolle. No i z tego co pamietam, to w Season 1 na koniec wygranego meczu ludzie dostawali rozna ilosc punktow rankingowych, przy czym healerzy byli najbardziej poszkodowani. Dlatego wedlug mnie lepszym odwzorowaniem osobistego skilla sa sledzone przez gre statystyki, a nie zdobyta ranga, ktora jest tylko wirtualnym przedluzeniem przyrodzenia.

Nie widze tez zwiazku miedzy ranga a utwierdzeniem sie w przekonaniu, ze czlowiek sie uczy gry i staje sie lepszy. Ponownie wystarczy sledzic swoje statystyki dotyczace np. celnosci, k/d ratio, w/l ratio, sredniej liczby zdobywanych w czasie meczu punktow albo zadanych/wyleczonych obrazen czy po prostu obserwowac akcje, jakie jest sie w stanie skutecznie przeprowadzic. Ja zaczynajac zabawe w trybie multi jakiegos nowego tytulu na poczatku zawsze dostaje srogie lanie, mecz koncze majac czesto przynajmniej dwa-trzy razy wiecej wlasnych zgonow niz zdobytych fragow w trybie TDM, a po zajrzeniu w ogolne statystyki nie dziwie sie, gdy widze, ze przy moim k/d ratio wyswietla sie "wspaniale" 0,6. Jednak pogram troche, naucze sie map, zachowania graczy na nich, odblokuje i wyczuje bronie i sam po swoim bardziej agresywnym stylu gry i wbijanych killstreakach widze, ze jestem coraz lepszy. A statsy meczu tylko to pozniej odzwierciedlaja, bo wielokrotnie zdarzalo mi sie grajac solo carrowac zwyciestwo w tytulach, ktore to umozliwialy (np. chocby tu czy tu w COD albo w niedawnym Battlefroncie), ale tez zagladajac do wlasnych statystyk gracza widzialem, ze srednio przynajmniej trzy razy czesciej zdobywam fragi niz sam gine (oczywiscie mowa wciaz o trybie deathmatch na ciasnych mapach, gdy celem jest zdobycie/zniszczenie punktu skupiam sie na tym, a nie na fragach). Bycie lidze, chocby opisanej jako painitowa, mi do tego nigdy nie bylo i nie jest potrzebne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aye, ja rakedy gram tylko po to by zdobyć fioletowe punkciki, za które być może w przyszłości będzie się dało kupić coś fajnego, a nie po to żeby szpanować rangą. W tym sezonie dociągnąłem jakoś do tej platyny i spoko, wystarczy. Zagram jeszcze trochę rankedów dla dodatkowych punktów, bo brakuje mi 10, albo 11 wygranych żeby mieć te 3k i starczy. A co do wzrostu skilla? Cóż, na pewno ten rośnie w czasie grania. Wczoraj gra z jakiegoś powodu wrzuciła mnie do meczu, z graczami na poziomach od 10 do 90, podczas gdy ja mam już prawie 200. Rozegrałem tak 3 mecze i czuć było gigantyczną różnicę. Grałem D.Vą, Farą i Soldierem i za każdym razem to była taka rzeź, że aż przykro było patrzeć.

A co do skrzynek, wzbogaciłem się o Junkensteina i Hanzo. Zawsze spoko, ale gdzie moja Laska? :<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nerf0

Ja mam twoją Mercy :P Grałem ostatnio parę meczy. Chyba trafiłem na dobrą passę, bo wszystkie wygrane. Ale ja nie o tym. Okazuje się, że na rankedach można wybrać dwie takie same postaci (wybrać, ale czy grać to nie wiem). Na jednym z meczy chciałem sobie potankować Zaryą. Nie tylko ja wpadłem na ten pomysł, bo sojusznik też miał ochotę. W efekcie obaj w tym samym momencie zaklepaliśmy Rosjankę. Ostatecznie nie wiem czy to by zadziałało, bo zwyczajnie zmieniłem na Reinhardta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bawię się w coop Junkensteina dopóki jest i raz na czas tylko wskakuję na qp.
Próbuję przejść to cholerstwo na hardzie ale jeszcze mi się nie udało ani razu :D
Dochodzę do Mercy i tam cały team się wykłada bo za dużo się dzieje hehe no ale bedę sobie walczyć pewnie wieczorkiem :laugh:
I też już mam halloweenową skórkę Mercy łiii!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części zgodzę się z Tesu. Niestety nadal system rankingowy 'preferuje' postacie zadające największy DPS. Co z tego, że wielokrotnie jako Mei, przez większość meczu trzymałem punkt przez przeciwnikiem (zdarzały mi się mecze, gdzie miałem czas przy celu rzędu 6 minut), jeśli gra tego nie 'widzi' i nie mając prawie żadnych złotych medali dostaję mniej MMR (czy nawet expa) niż kolega z którym grałem premade, a który był Soldierem.

Jeśli chodzi o drop, to ja nadal same najtańsze rzeczy (ale to już chyba pisałem) - Soldier, Symmetra i Ana.

Jakoś dwa dni temu @nerf0 miał ze mnie pompę, bo otwieram skrzynkę, już się cieszę "TAK, ZŁOTY SKIN!" a tutaj "Hanzo Mistrz". Ugh, nie wiem czy mogło być gorzej. Chyba tylko Genji byłby gorszym dropem.

Co do rozróby - też staram się grać, bo raz, że jest fajna, a dwa, że chce osiągnięcie. Niestety dość mało expa za nią leci, więc to dylemat pokroju "osiągnięcie czy skiny". Chyba wolę skiny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo halo @ZygfrydQ, pozdrowienia ode mnie i @emqiego z rozróby na no damage! AHHHaAAAhahahahahahaAAa~!!!!11!!!1 :D

Tak se odpaliliśmy teraz grę i rozróbę jako miły i spokojny akcent na zakończenie seansu i dobicie ekspa do poziomu emqiego, a w ostatecznym rezultacie okazało się, że udało nam się to wycisnąć na osiągnięcie. Ale wygryw! Osz w mordę! Czuję dobrze tak bardzo, bardzo! I jeszcze mamy to nagrane! Hue!

No elo, pozdrawiam @ZygfrydQ XD - emqi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZygfrydQ

" Jakoś dwa dni temu @nerf0 miał ze mnie pompę, bo otwieram skrzynkę, już się cieszę "TAK, ZŁOTY SKIN!" a tutaj "Hanzo Mistrz"

Miałem wczoraj jeszcze fajniej - po 8 skrzynkach wypełnionych srebrnymi i niebieskimi poleciała mi wreszcie złota monetka, zatarłem dłonie... i okazało się że poleciała kasa. Gdyby jeszcze leciało 3.000 golda, ale jakieś szmatławe 500...ech. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No elo, zgadnijcie kto po wbiciu 200 poziomu dostał halloweenową Mercy!? Awwww yissss!!!! Czuję tak bardzo dobrze! :D

Also, tak teraz sobie pomyślałem... czemu nie dali Mercy prezentacji zagrania jak wskrzesza zombie Hanzo, Żołnierza i Bastiona? :< To byłaby taka fajna wisienka na torcie dodatków dla tej postaci. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...