Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Overwatch

Polecane posty

Na 30 rozegranych ostatnio meczow mialem jednego. Doslownie. Do tego w momencie, w ktorym w zasadzie nie mielismy juz najmniejszych szans. Mam wrazenie, ze od chwili, gdy gra przestala zmniejszac expa za wygrana z druzyna, z ktorej ktos wyszedl, masa trolli stracila sens zycia i dala sobie spokoj. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie dostałem kolejny dowód na to, że gra mnie nienawidzi.

Route 66. Atakujemy. Pierwsi sojusznicy biorą kolejno smugę, żołnierza i wieprza. Nauczony doświadczeniem od razu biorę łaskę, jednocześnie prosząc o drugiego tanka (wszak reinhardt świetnie się tam sprawdza). Co robi pozostała dwójka? Wdowa i bastion. No ale dobra, bez paniki. Może bastion rozłoży się na wózeczku i pociśniemy. A gdzie tam. Bastion rozłożył się praktycznie w drzwiach, wdowa zaczęła snajpić z wnętrza respa. Lecę za wieprzem, coby go leczyć. Niestety, typ zdaje się mnie nie zauważać, używa apteczki nawet gdy ma 80-90% życia, a ja go leczę. Próbuję ze smugą. Odwróciła się i wpakowała we mnie cały magazynek, zanim zrozumiała, że jestem z jej drużyny. Następnie użyła mignięcia, żeby... skoczyć z klifu. Ok, został żołnierz. Nie ma tragedii, cośtam strzela, ale wypatrzenie przeciwnej fary w locie albo zestrzelenie mordopony jadącej w prostej linii przerasta jego możliwości. Nie widziałem, żeby chociaż raz rzucił krąg leczący, bądź, żeby użył ulti. Po jakimś czasie smuga zmieniła się na winstona (tak jest, zgadliście - co najmniej dwa razy widziałem jak skoczył z klifu źle wymierzonym skokiem), bastion na żniwiarza (nie wiem czy cokolwiek robił, nie widziałem go ani razu), a wdowa w bastiona (tak jest! Rozstawił się obok rozwalonego wagonika, zaraz przy respie, chociaż wózek był już za zakrętem). W podsumowaniu nasz ładunek dojechał do 44 metra (jakieś 40% odległości do pierwszego punktu), głównie pchany przez naszą łaskę (znaczy się mnie) i wieprza, który jakby nie patrzeć mając tyle hp i leczony na dwa fronty mógł znieść całkiem niezły damage (gorzej z zadawaniem go). Wskrzeszenia użyłem trzykrotnie, miałem brązowy medal za zadane obrażenia, złoty za czas przy celu, złoty za leczenie i brązowy za likwidacje.

Na to co się działo w trakcie obrony może spuśćmy już zasłonę milczenia, bo przecież przepchanie 44metrów to jest kwestia niecałej minuty gry, co bez problemu udowodnił przeciwny team.

Na koniec, w nagrodę za moje starania, Blizzard postanowił, że trzeba mnie 'za karę' zrzucić z 52 rangi do 50.

Dziękuję, dobranoc, pojutrze wychodzi NMS, więc przed końcem sezonu nie mam szans nawet wrócić do 60, o wbijaniu wyższej rangi nie wspominając.

@Felessan no mi może nie w każdym meczu, ale średnio co trzeci mecz jest jakiś leaver. "Na szczęście' co drugi leaver wychodzi jeszcze w fazie przygotowania, więc wrzuca mnie na powrót do szukania meczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w ogóle to czytałem, że na rangach 65+ wygrywa team z lepszym Genjim. Jak widać nie tylko, spadam właśnie chyba do 50, tymczasem w każdym teamie jest Genji. I rzeczywiście, gdzie jest lepszy tam zazwyczaj jest win. Spamuje taki shurikeny z odległości, czeka na ulti po czym wpada i nie ma połowy teamu. Nie polecam, tymczasem wracam do teamów nie potrafiących pchnąć 1 punktu na Volskayi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po ośmiu porażkach w kwalifikacjach wprowadziłem w życie zasadę: nie gram rankedów z randomowymi grupami bez komunikacji, a ponieważ ostatnio zainteresowanie Overwatchem jakby opadło, mniej ludzi gra i zasadniczo nie ma jak uzbierać pełny albo nawet półpełny squad - więc gram tylko quicki. Jasne, cztery fary przy obronie punktu, bastion w ataku, symmetra w ataku, jeżeli nie wezmę supporta to nie ma supporta, jeżeli nie wezmę tanka to nie ma tanka - ale uczciwie patrząc w drugą stronę też się zdarza, trafić na team pięciu atakujących winstonów - za to mniej nerwów. Jasne, nadal denerwuje że ludzie z gwiazdką nadal strzelają się przez bramę w Hanamurze i Kings Row, nadal; w overtimie biorą snajperów - ale takie życie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

I wlasnie dlatego jestem za tym, zeby w Overwatchu pojawily sie skiny, ktorych zdobycie bedzie uzaleznione nie od grindu punktow, ale ktore beda odblokowywane dopiero po wbiciu odpowiednio wysokiej rangi, np. 60, 65, 70, itd.

A ja mam szczerą nadzieję, że tak się nigdy nie stanie, bo w ten sposób ja będę se mógł te skiny tylko przez szybę polizać i nigdy nie zdobędę choć jednego. Dla mnie kompletnie nie fajne.

4 godziny temu, ZygfrydQ napisał:

Add me, let's lose together :v

ZygfrydQ#2933

Fel to konsolwy pleb, razem nie pogramy. :<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, nerf0 napisał:

A ja mam szczerą nadzieję, że tak się nigdy nie stanie, bo w ten sposób ja będę se mógł te skiny tylko przez szybę polizać i nigdy nie zdobędę choć jednego. Dla mnie kompletnie nie fajne.

A czy nie o to chodzi w tego typu rywalizacji, zeby za najlepsze osiagniecia czekala na ludzi zasluzona i adekwatna nagroda, ktora jednoczesnie bedzie motywowala innych do wytezonych wysilkow? Na olimpiadze w Rio kazdy sportowiec dostaje pamiatkowa laurke bycia jej uczestnikiem, ale medale otrzymuja tylko ci, ktorzy zajma ktores z trzech pierwszych miejsc w danej dyscyplinie. I nikt nie narzeka, ze to jest niesprawiedliwe. Tak jak pisalem wczesniej, moim zdaniem w Overwatch oprocz ogolnodostepnych nagrod do kupienia sobie za zdobywane w grze rankingowej punkty, powinny byc jeszcze unikalne, trudne do zdobycia, odblokowywane dopiero za odpowiednio imponujace osiagniecia gracza w trakcie sezonu. Taka marchewka, ktora zachecalaby ludzi do wytezonych staran, lepszej wspolpracy i wybierania potrzebnych do osiagniecia sukcesu bohaterow. Zreszta juz teraz w grze sa zablokowane skorki, do ktorych nie maja dostepu ludzie, ktorzy kupili najbardziej podstawowa wersje gry. Albo skorka Wdowy, ktora jest dostepna wylacznie dla tych, ktorzy preorderowali gre i nawet jesli ktos kupil kolekcjonerke w dniu premiery Overwatcha, to jej nie ma i nie moze jej zdobyc. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Tesu napisał:

Albo skorka Wdowy, ktora jest dostepna wylacznie dla tych, ktorzy preorderowali gre i nawet jesli ktos kupil kolekcjonerke w dniu premiery Overwatcha, to jej nie ma i nie moze jej zdobyc. 

Czy ja wiem, ja tam zamówiłem pudełko dobry tydzień po premierze i ku zdziwieniu dostałem zarówno skórki z wersji Origins, jak i tą do Wdowy. Widocznie na sklepie nie zeszły preordery.

Co do tych specjalnych skinów za growe osiągnięcia to byłbym jak najbardziej za. Satysfakcjonujący byłby system, który rzeczywiście nagradza cię za dobre wyniki. Złote bronie się nie liczą, bo wystarczy długo siedzieć w trybie rankingowym a zwycięstwa i tak będą wpływać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

skorka Wdowy, ktora jest dostepna wylacznie dla tych, ktorzy preorderowali gre i nawet jesli ktos kupil kolekcjonerke w dniu premiery Overwatcha, to jej nie ma i nie moze jej zdobyc. 

Wersję Origins kupiłem dobrze po premierze, bo leżała na półce w empiku.

Wiem do czego zmierzasz Tesu i rozumiem twoje argumenty, ale ja zwyczajnie nie lubię, gdy w grze pojawia się zawartość nieosiągalna dla innych graczy. Wolę raczej motyw z gospodarowaniem zasobami. Skórek jest dużo, punktów mało, trzeba oszczędzać i kupić sobie tą jedną, może dwie wymarzone duperelki, a resztę być może w przyszłości jak się dorobimy. I jasne, są osoby grindujące 24/7, ale ja tu myślę raczej o normalnych ludziach.

A za chore osiągnięcia w sezonie masz animowanego spreja. Ciesz się. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nerf0 napisał:

A za chore osiągnięcia w sezonie masz animowanego spreja. Ciesz się. :P

Hue, hue, nie mam nawet przydzielonej poczatkowej rangi, bo nie gram rankedow. :P Zreszta kazda z 22 postaci ma do odblokowania ponad 50 charakterystycznych dla niej itemow, co daje ponad 1100 rzeczy do zdobycia. I tak nie zdobedziesz wszystkiego, co jest normalnie do zdobycia, wiec te pare itemow dla rankedowych prosow nie powinno Ci robic roznicy. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skórki premium powinny być w grze i wg. mnie ich zdobycie powinno być powiązane z zaliczeniem odpowiedniego wyzwania dla danej postaci. Np. 1 000 000 punktów heala dla Mercy, czy 1000 celnych rakiet dla Pharah (czy coś w ten deseń) Chodzi o to, że obecnie skórki lecą kompletnie losowo, dlatego fajnie by było gdyby można było innym graczom pokazać - "ej, jestem na prawdę dobrym Junkratem, a tutaj jest tego dowód".

Dodatkowe skórki dla ogarniętych graczy rankedowych tak jak wspominał Tesu też jak najbardziej by się przydały. Recolory broni są wg. mnie dość żenujące i nie mam najmniejszej ochoty aby farmić te punkty. Co innego gdyby za dobre osiągnięcia w sezonie można było zdobyć jakieś fajne nagrody, coś do czego można dążyć.

Btw. ciekawe ile trzeba będzie czekać na skórkowe wariacje bohaterów innych gier Blizzarda? Wdowa jako Kerrigan, Reinhardt jako Space Marine, czy D.Va jako Goliath :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rennard napisał:

"ej, jestem na prawdę dobrym Junkratem, a tutaj jest tego dowód".

Granie daną postacią nie wiadomo ile godzin nie zrobi z ciebie automatycznie dobrego gracza. Ostatnio grałem na człowieka, który miał 400 godzin w tej grze i nadal był na ranku ~40. Po prostu powodowałoby to gigantyczny grind jeżeli chciałbyś mieć skina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu moim zdaniem nawet jeśli rankingi Cie nie interesują, to warto przed końcem sezonu chociaż rozegrać 'placementy' - to tylko dziesięć meczy, wynik Cie nie interesuje, a przynajmniej dostaniesz punkty rywalizacji, za które prędzej czy później będziesz mógł coś kupić ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety. Ja w sumie teraz już gram ranki tylko dla niepowtarzających się bohaterów, bo po raz kolejny przekonałem się, że obecnie w Overwatch różnica między 60lvl, a 45 jest żadna. Można przerżnąć 8 meczów z rzędu i polecieć 6 rang w dół, a po paru dniach być 8 rang wyżej. Bez ekipy wszystko zależy od farta z trafieniem na odpowiednich graczy, bo pojedynczy może zrobić różnicę jedynie przy wyrównanych zespołach. Sam wczoraj byłem pół paska od 53 poziomu, a dziś jestem pól od spadku do 46 :)  No i oczywiście za porażkę tracę prawie cały poziom, a za wygraną dostaję 1/4 :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Razem ze znajomymi postanowiliśmy pobawić się i niczym w MOBAch posupportować jednego z nas. Wybór trafił na mnie jako... Zenyattę. Po szybkich obliczeniach wyszło, że przy pomocy obu żeńskich postaci wsparcia większość Overwatchowej załogi będzie czekała na respawn dzięki jednej kulce. Jako że kilka razy pod rząd trafiło nam się wylądować na bardziej ofensywnych mapach, pozostała trójka miała wyłącznie za zadanie wykonywanie celu. Efekty były całkiem niezłe, bo jak inaczej nazwać dobrze ponad 12 tysięcy obrażeń w każdym meczu? :) Potem próbowaliśmy podobnych sztuczek z Symmetrą, lecz ona wypadła o niebo gorzej. Zenyatta jeszcze przed dodaniem tych dwóch pasków był moją ulubioną postacią. Serdecznie dziękuję Blizzardowi za spełnione życzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idac za rada @ZygfrydQ odpalilem wczoraj Overwatcha i uruchomilem tryb rankingowy, zeby mi chociaz range przydzielilo. Udalo mi sie rozegrac 9 z 10 meczy, na razie nie bede sie wdawal w szczegoly (zrobie to dopiero po zagraniu dziesiatego meczu, kiedy juz bede mial range), ale momentami niezle jaja byly. Swoja droga ciekawe, ze gra pozwala na to, zeby do meczow placementowych dolaczaly osoby, ktore juz troche rankedow rozegraly. W trzech meczach w druzynie przeciwnej widzialem trzyosobowe premade'y, w ktorych jednen gracz na 30-40 lvl niz mial jeszcze zadnej rangi, ale jego dwoch kolegow na levelach 85+ mialo juz rangi i to na poziomach 58 i wyzej...

Pobawilem sie tez ustawieniami czulosci myszy dla Soldiera i cwiczac nim podczas kilkuminutowego skirmishu wreszcie zaczelo mi sie nim strzelac dobrze i kilka soczystych fragow wpadlo. Cos mi sie zdaje, ze w najblizszej przyszlosci czesciej bede siegal po tego bohatera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie rozumiem dobierania przeciwników. Ani po rangach jakiegoś sensu dużego nie widziałem (mając rangę rzędu ~55 regularnie widziałem graczy z rangą pokroju ~40 albo ~61), ani po poziomach (teraz mam poziom 44, ale też notorycznie spotykałem i takich z 8 poziomem i takich z 250). Trochę to bez sensu, no ale ponoć Blizzard zapowiadał, że balansowanie meczy może jeszcze nie działać jakoś super, bo pierwszy sezon ma im właśnie posłużyć za sprawdzenie algorytmów do matchmakingu i wyregulowanie ich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest akurat dosc proste, bo gra liczy srednia z teamow premade i dobiera ich do samotnych graczy i tacy ludzie znacznie ponizej poziomu druzyny zawsze sa czescia jakiegos party, ktore zostalo wrzucone do meczu jako calosc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie zdziwiłbyś się, ale niekoniecznie. Widać to wyraźnie odkąd gra pokazuje premade'y. Dzisiaj grałem z gościem mającym 8 poziom (w moim teamie, bez premade) przeciwko typowi mającemu 200+ poziom (w przeciwnym teamie, bez premade). Co prawda to był normal, ale nie ranked, ale rozumiesz koncepcję...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...