Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EGM

Gladiatorzy języka :D

Polecane posty

A ja nie jestem mlody, a robie bledy :). Nie mam zadnej ulomnosci zwiazanej z jezykiem, lecz braki, bo nigdy sie do nauki jezyka nie przykladalem... Od zawsze wiedzialem, ze wyjade. Tak jak wczesniej, do tej pory uwazam, ze jezyk polski to jezyk zbedny, gdyz nigdzie poza polska sie nim nie dogada :).

Pisanie z nie i bez nie mi sprawia chyba najwieksze problemy, i uzywanie ";" ktorego niemal nigdy nie uzywam, bo nie wiem kiedy :lol:.

Po przeczytaniu czegoś takiego "mózg staje, a wszystko inne opada", jak mawiał jeden z moich kolegów... Są tacy, którzy nie tylko robią z siebie durniów, ale jeszcze się tym chełpią. Natura ludzka niezbadana jest...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wczesniej, do tej pory uwazam, ze jezyk polski to jezyk zbedny, gdyz nigdzie poza polska sie nim nie dogada

No to może przerzućmy się na sua-hili, bo kto powiedział, że od razu na angielski, co?

No fakt nigdzie poza Polską nie, ale w POLSCE tak!

Co za człowiek, zamiast być dumnym z tego iż jest Polakiem (nasza historia, odkrywcy itp.), to jeszcze wybrzydza na mowę ojczystą...Radzę w takim razie udzielać się tylko w temacie "Only English" :P

Są tacy, którzy nie tylko robią z siebie durniów, ale jeszcze się tym chełpią. Natura ludzka niezbadana jest...

Święte słowa, ale czy może być ona aż tak zaskakująca/dziwna/głupia*? ;)

*Niepotrzebne skreślić

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nigdy nie miałem problemów z ortografią i gramatyką. W szkole dostawałem same piątki z j. polskiego. A to za sprawą ciągłego czytania książek. Za młodu nie mogłem się obejść bez książki. Pamiętam jak w drugiej klasie wygrałem konkurs organizowany przez bibliotekę szkolną. Wtedy zająłem drugie miejsce, a na najwyższym podium stanęła uczennica z ósmej klasy. Po prostu "trening czyni mistrza".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za człowiek, zamiast być dumnym z tego iż jest Polakiem (nasza historia, odkrywcy itp.), to jeszcze wybrzydza na mowę ojczystą...Radzę w takim razie udzielać się tylko w temacie "Only English"

A ja mam pytanie - co to za powód do dumy, że przypadkiem urodziłem się Polakiem? Po prostu jestem Polakiem, bez odczucia dumy lub wstydu. Tak samo jak jestem biały, bo jestem biały. Jestem człowiekiem, bo jestem człowiekiem. Jak można być dumnym z... przypadku, trafu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie - co to za powód do dumy, że przypadkiem urodziłem się Polakiem? Po prostu jestem Polakiem, bez odczucia dumy lub wstydu. Tak samo jak jestem biały, bo jestem biały. Jestem człowiekiem, bo jestem człowiekiem. Jak można być dumnym z... przypadku, trafu?

Widzę, że ktoś oglądał George'a Carlin'a. W takim razie równie dobrze, możesz w ogóle nie zachowywać się jak człowiek. Rozbierz się, gryź co popadnie, w końcu też tylko "zdarzyło się", że jesteś człowiekiem. Tak samo zdarzyło się, że posiadasz brata, siostrę, matkę, ojca. To wszystko się zdarzyło, więc wszystkie uczucia wobec nich nie są racjonalne. Łapiesz o czym mówię ? Ja tam jestem dumny z bycia Polakiem. Łza się kręci w oku gdy czytam o tym przez co mój naród musiał , ile wywalczyć, ile wycierpieć i ile przejść byś Ty mógł na niego bezpodstawnie najeżdżać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie - co to za powód do dumy, że przypadkiem urodziłem się Polakiem? Po prostu jestem Polakiem, bez odczucia dumy lub wstydu. Tak samo jak jestem biały, bo jestem biały. Jestem człowiekiem, bo jestem człowiekiem. Jak można być dumnym z... przypadku, trafu?

To czemu się cieszyć z takiego trafu, że zebrała się grupka ludzi i zrobiła dobrą grę? Ot głupi traf...

Czemu cieszysz się, że żyjesz? Przecie spotkanie twoich rodziców to taki głupi traf...

To taki głupi traf, że Hitler nie opanował całego świata...

A może masz być dumny dlatego, że to twoi przodkowie, co?!

Twoja wypowiedź, to kolejna z cyklu, po której "mózg staje, a wszystko inne opada"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łza się kręci w oku gdy czytam o tym przez co mój naród musiał , ile wywalczyć, ile wycierpieć i ile przejść byś Ty mógł na niego bezpodstawnie najeżdżać.

Zabawne. Czyli wynika z tego, że brak deklaracji "poczucia dumy" za nie swoje osiągnięcia jest "najeżdżaniem" danej nacji. Interesujące. Być dumnym z cudzych osiągnięć - nawet jeśli polskich - to żadna sztuka. Sztuką jest osiągnąć coś, żeby można było być z siebie słusznie dumnym. Problem w tym, że to jest już trudniejsze.

W takim razie równie dobrze, możesz w ogóle nie zachowywać się jak człowiek. Rozbierz się, gryź co popadnie, w końcu też tylko "zdarzyło się", że jesteś człowiekiem.

Odpowiedź bez związku z moim postem. Brak poczucia dumy z powodu bycia człowiekiem nijak się ma do treści tego, co ty zawarłeś w swoim poście.

Czemu cieszysz się, że żyjesz? Przecie spotkanie twoich rodziców to taki głupi traf...

Cóż, nie ja wartościuję trafy, to raz. Nie cieszę się z faktu oddychania, bo dla mnie to "oczywista oczywistość" i dziwnym jest okazywanie radości, że się umie oddychać, to dwa.

To taki głupi traf, że Hitler nie opanował całego świata...

Ponoć to ja tu mam pisać głupoty, więc mnie nie wyprzedzaj.

A może masz być dumny dlatego, że to twoi przodkowie, co?!

I z czego tu być dumnym? Gdzie jest błąd logiczny w moim spostrzeżeniu? Nikt nie wybiera kraju swoich narodzin, ani swojej przynależności gatunkowej. Nie będę umniejszał cudzych osiągnięć, ale czyjeś czyny są czyimiś osiągnięciami, a nie moimi i duma z faktu, że "To Polak jest, to nasza krew jest" brzmi bardziej jak swoista forma dowartościowania siebie, bo samemu nie ma się osiągnięć godnych podziwiania przez innych, więc trzeba się podeprzeć czyimiś.

Twoja wypowiedź, to kolejna z cyklu, po której "mózg staje, a wszystko inne opada"...

Twoja zaś zdaje się być raczej wyrazem braku zrozumienia mojej postawy i odmiennego spojrzenia na pewne kwestie, ale nie będę z tego powodu sugerował ci słabości intelektualnej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już o zabawach językiem, to drogi Holy.Death zaimki osobowe pisze się z wielkiej litery. Takie jak : Ty, Ci, Tobie itp. itd.

Tak żeby nie było, że nie na temat. A ja szpady nawet nie zdążyłem wyciągnąć. Nie będę się z nikim pojedynkował dlatego, że ma inne od mojego zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa teoria. Mnie zawsze uczono, że zaimki osobowe się pisze z wielkiej litery tylko w listach i tym podobnych wypowiedziach pisemnych. Co prawda, moim zdaniem forum się jeszcze łapie (i tak też się do tej zasady stosuję), ale wcale nie uważam, żeby było to obligatoryjne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już o zabawach językiem, to drogi Holy.Death zaimki osobowe pisze się z wielkiej litery. Takie jak : Ty, Ci, Tobie itp. itd.

Primo - a nie jest to przypadkiem oficjalna oznaka szacunku do rozmówcy? Secundo - nie piszę jakiegoś formalnego listu, maila, czegokolwiek. Przypominam, że jesteśmy na forum publicznym. Tetrio - teoretycznie powinienem też "panować", żeby nie okazywać braku szacunku, ale uznaję, że tutaj mogę się zachować "książkowo" i nieformalnie, zamiast pisać oficjalki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z czego tu być dumnym? Gdzie jest błąd logiczny w moim spostrzeżeniu? Nikt nie wybiera kraju swoich narodzin, ani swojej przynależności gatunkowej. Nie będę umniejszał cudzych osiągnięć, ale czyjeś czyny są czyimiś osiągnięciami, a nie moimi i duma z faktu, że "To Polak jest, to nasza krew jest" brzmi bardziej jak swoista forma dowartościowania siebie, bo samemu nie ma się osiągnięć godnych podziwiania przez innych, więc trzeba się podeprzeć czyimiś.

To jeszcze tylko takie małe pytanie? Nie cieszysz się kiedy to Polacy wygrywają na np. olimpiadzie albo mistrzostwach świata? W końcu to oni reprezentują kraj w, którym aktualnie żyjesz i, której narodowości jesteś...No i nie mów, że to nie twoje/moje osiągnięcie, bo nie każdy może zostać sportowcem :)

No i nie zauważyłeś, że zazwyczaj na świecie jest ogólnie przyjmowane używanie zwrotów jak np. To Polacy odpadli tak szybko w eliminacjach, a nie to Polska Reprezentacja Narodowa odpadła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ostatni post w tych klimatach, bo to już offtop się robi. Proponuję przenieść dyskusję do "Filozofii".

To jeszcze tylko takie małe pytanie? Nie cieszysz się kiedy to Polacy wygrywają na np. olimpiadzie albo mistrzostwach świata?

Nie interesuje mnie to, bo nie interesuje mnie sport.

No i nie mów, że to nie twoje/moje osiągnięcie, bo nie każdy może zostać sportowcem

Na pewno nie jest to moje osiągnięcie. Może mojego narodu, ale to dalej nie jest dla mnie powód do dumy/wstydu.

No i nie zauważyłeś, że zazwyczaj na świecie jest ogólnie przyjmowane używanie zwrotów jak np. To Polacy odpadli tak szybko w eliminacjach, a nie to Polska Reprezentacja Narodowa odpadła...

Co nie oznacza, że to nie jest Polska Reprezentacja Narodowa z Polski i składająca się z Polaków Może nie zauważyłeś, ale ja nie neguję faktu swojej polskości. Ja go wręcz podkreślam. Krzywym okiem tylko patrzę na taką gloryfikację patriotyzmu, ale samemu byciu Polakiem nigdzie nie zaprzeczyłem. Po prostu dziwną dla mnie jest taka postawa, jaką prezentujesz - dumę z samego faktu przynależności do pewnej grupy ludzi. Dla mnie jest to oczywiste, naturalne, normalne, ale nie widzę w tym powodów do dumy, ani do wstydu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia odpowiedź ;)

Źle zrozumiałeś, to co wcześniej pisałem...Jestem dumny i szczęśliwy z tego powodu, że jestem Polakiem, że miałem szczęście urodzić się w kraju, który ma tak wspaniałą historię itp...A nie dumny z samego siebie, że jestem Polakiem i tyle, bo na tej zasadzie to ja mogę być dumny z tego, że jestem człowiekiem...Mówisz, tak jakbym był dumny z tego, że jestem Polakiem, bo to moje osiągnięcie...Nie jest to moje osiągnięcie, ale naszych dziadków czy pradziadków, to na takiej samej zasadzie jak ojciec jest dumny ze swojego syna...Nie ma do tego prawa? Tak i ja jestem dumny z tego, że TO moi ojcowie potrafili oddać życie za ojczyznę :) A, że oni byli Polakami, to jestem dumny z tego, że jestem Polakiem :P

A co do samego tematu:

To jest już po prostu lenistwo, jak pisałem wcześniej...

Mi może łatwo przychodzi ortografia, ale za to chemię to dosłownie muszę sobie wbijać do głowy...Inni znów może i nie muszą, więc mogli by po prostu czas zaoszczędzony na chemii poświęcić na ortografię nawet ucząc się jej na pamięć. Wiele jest rzeczy, których trzeba się tak nauczyć np. na matematykę Tw. Pitagorasa, Tw. Talesa czy wzory skróconego mnożenia...Ortografię też tak się da ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie zdaje, ze tych "Ostatnich Odpowiedzi" bedzie tutaj na kilka stron, bo zarowno "Pan" (tutaj A propos posta @Ballberitha) Dogmeat jak i Holy.Death chca obaj powiedziec ostatnie slowo.

Co swoja droga prowadzi do mojego duzo wnoszacego komentarza: Czy nie lepiej, ze nie wszyscy jestesmy patriotami? Holy.Death ma w pewnym sensie racje, co do glupoty bycia dumnym z czegos, co tak wlasciwie nie jest (jakkolwiek na to nie spojrzec) twoja zasluga. Co nie zmienia faktu, ze jak Polacy (niech juz nawet bedzie Polska Reprezentacja Narodowa) wygrywaja w siatkowke albo w pilke nozna, to ja sie ciesze. I nic tego nie zmieni, chociaz na pewno nie jestem patriota. Taka juz natura ludzka ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do patriotyzmu to chyba to nie idzie w parze z poprawna polszczyzna...no może nie rozłącznej parze. Ja się przyznaje że często robię błędy ale tłumacze się jedynie własnym lenistwem np.tworząc jakieś chore skróty. Ale jak to mówią człowiek uczy się przez całe życie. I szczerze trochę głupio mi z myślą że piszę z błędami w języku którego używam od 19 lat :/ A co do patriotyzmu to ciężko tak naprawdę ocenić kto jest a kto nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dogmeat

Slaby, nie slaby... Moze gdybym tego nie napisal, to byscie dalej roztrzasali sprawe patriotyzmu ;)

@dragon784

Watpie, zeby sprawa wiazala sie z pedagogiem, bo nauczenie sie ortografii to jest raczej kwestia czytania ksiazek. Poza tym, pedagog tez nie wiele zmieni, jezeli chec uczenia sie nie pochodzi od samego ucznia. Tylko ze w tym momencie pojawia sie juz nie tak latwy w rozwiazaniu problem: Kto jest leniem, o kto ma rzeczywiscie jakas ulomnosc ortograficzna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie w klasie tylko 1 ma papierka, ale on ma lenia do pisania ;d na mnie tez sie drze ale nei robie takich bledow, a na klawie to poisze szybko ;d

a co do kwestii czytania ksiazek....ten kumpel duzo czyta cda cale playa cala sage pottera wiedzmina, i jeszcze jakeis ;p

wiec raczej czytanie nie naucza tak ortografii ;) no ale tak zawzieta polonistke jaka my mamy ze jak nie masz papierkow to bedziesz mial same paly jak sie nie nauczysz ;d

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jedną uwagę, którą być może wkurzę co poniektórego z kolegów redaktorów, ale tyle razy już wkurzałem rozmaitych ludzi, że niech tam...

Otóż tak. Rozumiem ludzi, którzy piszą posty np. z Anglii. Nie mają polskiej klawiatury z tymi wszystkimi ogonkami i kreseczkami nad ć, ś, ż, ź i tak dalej. Ale jeżeli takie posty zamieszcza jegomość żyjący w Polsce, piszący na polskiej klawiaturze i wysyłający posty na polskie Forum, to uważam to co najmniej za gruby nietakt. Owszem, w ferworze dyskusji, gdy mi zależy na szybkiej odpowiedzi upartemu przeciwnikowi, który nijak nie chce przyznać mi racji, mogę się czasami zapomnieć. To się zdarza i jest zrozumiałe. Ale niektórzy robią to programowo. Czemuż, ach czemuż to robicie, Szanowna Gawiedzi? Czy aż tak lekce sobie ważycie innych bywalców, że nie chce wam się pisać poprawnie? A może mieliście w dzieciństwie jakieś straszne przeżycia związane z prawym klawiszem oznakowanym Alt?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, aha, a ja jeszcze dodam, że innym ortografy wypominają w stylu: "zrobiles blad". Ha! Generale, z ust mi myśl wyjąłeś ;).

A ja córeczkę uczę ortografii i płaczę nad jej losem. Podobno jest jakiś projekt uproszczenia pisowni polskiej: wszystko przez "u", "h" i "ż". I powiem krótko: jestem za. Wszystko jest kwestią ustaleń kulturowych w tej kwestii, a ja kosmpolitą jestem i łatwo się przystosuję, u'know :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że to nałóg jeszcze z czasów IRCa, gdzie nasze polskie krzaczki nie były za dobrze obsługiwane. Toteż wszyscy uczyli się pisać bez nich. A jak już ktoś opanuje sztukę szybkiego pisania bez używania polskich znaków to trudno wyrobić sobie nałóg wciskania dodatkowego klawisza.

Teraz IRc nie jest już tak popularny, ale język angielski a i owszem. A że całkiem pokaźna liczba osób pisze na anglojęzycznych forach, chatuje sobie np. w grach MMO, gdzie polskich znaków najczęściej nie ma, czy nawet mimo woli widzi coraz więcej tekstu po angielsku, to i przyzwyczaja się do bezogoniastych literek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że to nałóg jeszcze z czasów IRCa, gdzie nasze polskie krzaczki nie były za dobrze obsługiwane. Toteż wszyscy uczyli się pisać bez nich. A jak już ktoś opanuje sztukę szybkiego pisania bez używania polskich znaków to trudno wyrobić sobie nałóg wciskania dodatkowego klawisza.

Teraz IRc nie jest już tak popularny, ale język angielski a i owszem. A że całkiem pokaźna liczba osób pisze na anglojęzycznych forach, chatuje sobie np. w grach MMO, gdzie polskich znaków najczęściej nie ma, czy nawet mimo woli widzi coraz więcej tekstu po angielsku, to i przyzwyczaja się do bezogoniastych literek.

Wiesz, PeQ, ja spędziłem dzieciństwo na podwórku rozlewni piwa, gdzie po ów napój (pomniejszych) bogów w "krzynkach" przyjeżdżali z pobliskiego PGR-u furmani. Godni ci panowie potrafili kląć tak, że kasztanowcom pnie pękały i niejednego z dzisiejszych szyitów (szyici to faceci, mający tak muskularne szyje, że ramiona zaczynają im się tuż pod uszami) zapędziliby w kozi róg, gdzie zasromałby się jak dzieweczka - ale to wcale nie znaczy, że stare nawyki mają wziąć górę i teraz na Forum będę klął jak ci furmani. Jako malec lubiłem też pasjami obgryzać paznokcie i niekiedy - o zgrozo! - dłubałem w nosie... Niektórych przyzwyczajeń trzeba się pozbywać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...