Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EGM

Gladiatorzy języka :D

Polecane posty

Wymieniłem je w moim poście, ale ok, niech ci będzie:

Nie nawidzę takich osób, jestem dosyć młody, a piszę bez błędów (no, czasami źle wstawię przecinek, czy coś).

Rozumiem, że niektórzy mają 8 lat, albo dyslekcję, no ale niech piszą na forum jak się nauczą pisać.

Dla takich osób nie ma forum, są gry, bo tam nie trzeba/nie można nic pisać i grać z innymi "dyslektykami".

A, no i nie wiem czy jeszcze tego uczą, ale nas zawsze nauczyciele ganili za zaczynanie zdań od "ale". ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszym rozpisuję nieustający konkurs na definicję słowa "dyskleksja" biggrin_prosty.gif

Moja propozycja: Błędne stawianie kleksów.

Jaka nagroda? ;)

Każdy ma problem nawet z wymówieniem jakiegoś słowa, przykład? pamiętacie film "jak rozpętałem drugą wojne światową" ?, i tego Niemca z gestapo jak nie potrafił wymówić Grzegorz Brzęczyszczykiewicz ? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. mój błąd, zdarza się, to co 4+? ;)

Nikt nie jest ideałem,każdy ma jakieś swoje wady

2+, bo w tej krótkiej wypowiedzi zapomniałeś o jednej spacji po przecinku i o kropce na końcu zdania, dużej literze na początku, a do tego połączyłeś naraz w jednym zdaniu zdanie oznajmiające i pytające. Poza tym w błędny sposób użyłeś wtrącenia :D
Każdy ma problem nawet z wymówieniem jakiegoś słowa, przykład? pamiętacie film "jak rozpętałem drugą wojne światową" ?, i tego Niemca z gestapo jak nie potrafił wymówić Grzegorz Brzęczyszczykiewicz ? ;)
Ale cóż to jest za odkrycie? Podejrzewam, że część z nas nie byłaby w stanie wypowiedzieć nawet niektórych słów z własnego, rodzimego języka, a co dopiero skomplikowanych z obcego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gutek nagroda to oczywiście Wirtualny Uścisk Dłoni Prezesa (w skrócie WUDP).

Oczywiście nie neguję stwierdzenia, że każdy ma prawo do błędu, po prostu oplułem kawą monitor, czytając wypowiedź człowieka, który "nie nawidzi" ludzi je popełniających... :D Może to i złe podejście, ale uważam, że zanim zacznie się krytykować lub obrażać, najpierw powinno się wykonać rachunek sumienia i sprawdzić, czy krytyka nie może tyczyć się także nas. Także przepraszam Axee, jeśli cię uraziłem, ale jak mawiała moja babcia: "Jak się człowiek trochę powstydzi to się szybciej nauczy.". :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż to za plaga pisania zaimków osobowych z wielkiej litery? Kiedyś (kieeeeedyyyyś) w listach pisało się Ty, Ciebie, Tobie, Pan. etc. - zwrot grzecznościowy. Nie mam pojęcia, jaki jest sens nie tylko przenoszenia tego na konwersacje internetowe, ale też "wzbogacenia" o pisanie WSZYSTKICH zaimków osobowych w ten sposób. o_O Osobiście nie mogę na takie wytwory patrzeć (przeżyję 'Ty' itd., sam w sumie używam, choć i tak trochę boli...) ale pisanie Was, Nas, Ja, Mnie, Jego to już naprawdę solidne przegięcie. Czy ci ludzie nie ukończyli podstawówki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post jest jednak jakąś formą listu. Sugeruje to nawet sama nazwa. Dlatego też stosuję zasady takie jak w tradycyjnych listach. Zwracając się do kogoś bezpośrednio piszę "Ty", "Wy", "Was". Natomiast inne zaimki piszę z małej litery. A pisanie "Ja", "Mnie", to chyba przejaw megalomanii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej, nie wiem czemu ale jak widzę, że ktoś zwraca się do mnie pisząc 'Ciebie' albo 'Ty' czy 'Wam' to mam wrażenie że obcuję z osobą o nieco wyższej kulturze, ale jak widzę błąd na błędzie ortograficznym, początki zdania z małej litery, czy brak jakiejkolwiek interpunkcji, to na myśl przychodzi mi 12-14 latek, a szczerze irytuje mnie istnienie części takich osób.

Tak na boku, pomijam osoby piszące na zmianę dużymi i małymi literami, dla mnie to przejaw choroby psychicznej.

Co do pisania 'Ja' 'Mnie' to chyba się z tym nie spotkałem, ale nie ruszyłoby mnie to chyba wcale, może faktycznie jest to jakiś przejaw megalomani, nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka litera na ogół jest stosowana w komunikacji oficjalnej, formalnej - np. w listach, w podaniach czy tekstach urzędowych. Forum raczej nie jest uważane za komunikację oficjalną, tylko publiczną, stąd ja stosuję pisownię "książkową" i ignoruję wielką literę czy zwroty grzecznościowe (w stylu "Pan").

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie też zawsze dziwnie wyglądało pisanie tych zaimków w komunikatorach i na forach z wielkiej litery. Nigdzie w netykiecie na taką "zasadę" się nie natknąłem i uważałem za sztuczne. W listach i pocztówkach jasne, w mailach taką pisownię stosuję już tylko w korespondencji z wykładowcami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak piszę (aczkolwiek, dawniej bywało różnie) i nie widzę w tym nic złego. Nie jest to niepoprawne, więc o co chodzi? Przecież to kwestia stylu, nikt nikomu go nie narzuca, ani się nie obrazi (w każdym razie - ja), że ktoś pisze owe zaimki małą literą. :)

IMO sztuczny problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również piszę ww. zaimki z wielkiej (pamiętam w podstawówce, pani mi dała pałę za to, że powiedziałem dużej ;)) litery. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia. Siła przyzwyczajenia. Zawsze, na każdym forum starałem się pisać zgodnie z zasadami ortografii, interpunkcji (która do tej pory jest moją piętą achillesową :D). Inni, bardziej doświadczeni forumowicze tak pisali, to ja też. Tak mi zostało. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, czy jest to potrzebne na forum publicznym, jednak sądzę, że jest to wyraz szacunku wobec innej osoby, więc - czemu nie używać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem o tym już dawno napisać, lecz dałem sobie wtedy spokój. Jednak dziś czytając posty w jednym z tematów (prawie pod rząd ten sam byk, dwóch różnych osób), krew mnie zalała (nieco przesadzam dla lepszego efektu :]). Mianowicie nieprawidłowe stosowanie słów oboje/obydwoje. To jakaś moda/plaga? Zgodnie z definicją słownika: liczebnik zbiorowy odpowiadający liczebnikowi obaj, używany wyłącznie w odniesieniu do osób różnej płci i do dzieci.

Zatem nie stosujcie owych liczebników, gdy piszecie/mówicie o dwóch facetach. Nie tylko, że jest to błąd, to na dodatek wielkie faux pas. Mężczyźni są wrażliwi na punkcie swojej płci i mogą się obrazić, a jeśli będą to np. dwaj członkowie ONRu, to możecie nawet oberwać. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej irytującym mnie błędem językowym jest zamiana bynajmniej z przynajmniej. Krew mnie zalewa jak coś takiego słyszę albo czytam. I nie ma zmiłuj, nawet prezydenta bym poprawiła gdyby tak przy mnie powiedział. "Ubrać coś" i "tu pisze" też mnie denerwuje, ale nie aż tak mocno.

Z kolei niepoprawne pisanie postów pod względem ortografii i interpunkcji uważam za zwykłe lenistwo i jakoś tak z automatu lubię autora "trochę mniej". To znaczy jasne, każdy popełnia błędy, ja też nie jestem idealna, ale jak widzę "no i grałem w taką grę ,co to sie strzelauo i robiło rozpierduche , ale potem już mi sie nie chciało wiec przestałem i poszłem grać na konsoli" to mimowolnie wyrabiam sobie nienajlepsze zdanie o piszącym.

Zaimki w postach piszę małą literą, bo wielka wydaje mi się taka strasznie... sztywna. Nienaturalna wręcz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro o irytujących błędach mowa... Ostatnio poszedłem sobie na wykład mistrzowski jednego z profesorów. Wielka szycha literaturoznawstwa, profesor z Krakowa gościł w progach naszego uniwersytetu i przedstawiał koncepcje odczytywania tekstów literackich. Szczęka mi opadła gdy przyrównał pracę nad tekstem do pracy w - uwaga! - labolatorium. Aż mnie kusiło, żeby po wykładzie bezczelnie go spytać, czy w miejscu, o którym mówił, pracuje labolant, czy może raczej laborant. Grrrrr, autorytety wielkie świata nauki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Elano

A próbowałeś kiedyś stanąć przed ludźmi i wypowiedzieć jakąś długą i złożoną kwestię bez tego paskudnego "yyyy"? Jestem w pracy przewodniczącym zakładowej Solidarności, więc wiem, jakie to trudne. Oczywiście, z biegiem czasu da się tego pozbyć, wystarczy tylko chcieć. Dlatego nie bardzo rozumiem, jak ktoś, kto od x czasu papla przed publiką i wciąż, przy każdym łapaniu wdechu, wydobywa z siebie to paskudne "yyyy". Niemniej bywa, szczególnie, jak się w trakcie mówienia myśli nad odpowiedzią, że się nie panuje nad tą samogłoską :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie raczej nie - gdy nie wiem, co powiedzieć, zapada niezręczna cisza. icon_wink.gif Ale tak jak piszesz - to ludzie, którzy wykładają od iluś lat (patrząc na nich, to zapewne od dobrze ponad dziesięciu), a jest to bardzo nieprzyjemne, bo po prostu nie chce się słuchać, nawet, jeśli treść jest ciekawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stillborn ma rację. Jako słuchacz każdy bardzo wyraźnie słyszy, jakie błędy popełnia osoba wykładająca, ale trudno jest bez nagrywania swoich wypowiedzi dowiedzieć się, co nie gra we własnych wypowiedziach. Poza tym - miejmy poprawkę na stres.

Dopóki wypowiedzi są słyszalne i zrozumiałe, jest w porządku. A jeśli do tego wykłady są ciekawe, to jestem gotowa przeboleć całą resztę, niezależnie od tego, czy ktoś mlaska, mówi uparcie "bibloteka" zamiast "biblioteka", czy też nagminnie powtarza "generalnie...".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bodaj na drugim roku miałem doktora, który w jedno zdanie potrafił wpleść ze dwa - trzy "w ogóle" i "właśnie". Rozumiem, że podpórki językowe rzecz przydatna, ale takie ich nagromadzenie doprowadza do szewskiej pasji nawet najbardziej cierpliwego słuchacza. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...