Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sedinus

Krinczfred

Polecane posty

56 minut temu, nevya napisał:
Cytuj

 najważniejszą wartością było to, że w ogóle możemy pracować. 10 godzin dziennie, 12 godzin dziennie, 15 godzin dziennie.

W tym momencie autentycznie przestałem czytać. Czuje dobrze millenials.

Musiałbym mieć nie po kolei w głowie, gdybym miał choćby rozważać 15 godzin pracy przy średnich polskich zarobkach. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Abyss napisał:

W tym momencie autentycznie przestałem czytać. 

Żałuj, ominął cię taki kwiatek na przykład:
 

Cytuj

Nie będę więc się szerzej rozpisywał o ich roszczeniowych postawach, o nielojalności, o lenistwie. O tym, jak skrupulatnie pilnują, żeby nie wysiedzieć w pracy ani minuty dłużej poza założone 8 godzin, żeby nie odebrać telefonu ani maila po godzinach pracy, żeby broń Boże nie wyjść z pracy po godzinie 17. 

no i esencja krinczu, komentarze

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Abyss napisał:
Cytuj

 najważniejszą wartością było to, że w ogóle możemy pracować. 10 godzin dziennie, 12 godzin dziennie, 15 godzin dziennie.

 

jakbym słyszał swoją nauczycielkę od przedsiębiorczości
najchętniej bym wcale nie pracował, nie rozumiem takich ludzi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nevya napisał:

Lel, ja jestem pokoleniem wczesnych lat 80 i tez zawsze pilnuje, zeby nie zajmowac sie praca po godzinach, tym bardziej jesli mialbym to robic za friko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie jestem w stanie zliczyć, ile razy w poprzedniej firmie kłóciłem się z kierownikiem, bo nie chciałem za darmo zostać po godzinach albo nie odbierałem telefonu w czasie wolnym. Nawet dodałem nr kierownictwa do ignorowanych, o czym ich powiadomiłem. 

Postawiłem sprawę prosto - będą pieniądze, będę pracował. Nic więcej nie wygam. Była to jednak bariera nie do pokonania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Stillborn napisał:

Postawiłem sprawę prosto - będą pieniądze, będę pracował. Nic więcej nie wygam. Była to jednak bariera nie do pokonania.

Ty niewdzięczny i roszczeniowy millenialsie ty! Byś coś zrobił dla dobra swojej wspaniałej firmy, a nie tylko brać brać i brać, żeby wydawać na głupoty. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na serio, ostatnio coraz więcej widzę takich wpisów, że za komuny było wszystko lepiej, a dzisiejsza młodzież to nie wie, nie rozumie i jest ogólnie beznadziejna.

Mam wrażenie, że większa część populacji po 40-tce powoli się budzi i zdaje sobie sprawę, że ich czas się kończy. Próbują sobie przypomnieć co udało im się osiągnąć, ale przypominają sobie jedynie dzieciństwo, gdzie musieli przesiadywać przed blokiem, bo nie mieli dostępu do niczego oprócz najtańszej możliwej oranżady i gum balonowych oraz pracę, gdzie przesiadywali kilkanaście godzin za grosze, a pracodawca im wmawiał że są do niczego i że powinni być wdzięczni, że w ogóle mogą pracować.

I jednego nie rozumiem, Ci ludzie teraz mają czas i możliwości, by wszystko w kilka dni nadrobić - mogą wyjechać na drugi koniec świata, nauczyć się wszystkich języków, opanować nowe technologie, mogą poszukać sobie pracy, która sprawia im frajdę i mogą doświadczyć tysiąca orgazmów w ciągu sekundy. Ale zamiast tego... piszą anonimowe listy na internecie, w których wmawiają sobie, że są lepsi od innych, że wszystkie te nowe rzeczy to pierdoły i to ludzie powinni się cofnąć do ich czasów, zamiast iść do przodu.

Moi rodzicie też się w takich transformowali, ale po części udało mi się ich uratować. Matkę i ojca nauczyłem korzystać z komputerów oraz komórek, teraz mogą samemu sobie wszystko sprawdzić, zamówić, znaleźć czy też zaplanować cel podróży na weekend. Raz nawet matka była zainteresowana, bym nauczył ją niemieckiego.

Oczywiście nie wszyscy tacy są, ale większość "szaraków" własnie w takie narzekające kreatury się przekształca. Jest też wielu lebrów i chamów w moim wieku, ale za czasów młodości moich rodziców było ich tyle samo, może nawet i więcej, po prostu nie było takiej telewizji oraz internetu i ludzie o nich nie słyszeli.

Ok, za poważny temat jak na Krinczfred, wrzucam żyjącego mema do równowagi.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Abyss napisał:

Ty niewdzięczny i roszczeniowy millenialsie ty! Byś coś zrobił dla dobra swojej wspaniałej firmy, a nie tylko brać brać i brać, żeby wydawać na głupoty. 

Zrobiłem. Zmieniłem pracę

@Noobirus

Swoich rodziców nauczyłem bardzo wiele o internetach. Ale skończyło się to na uzależnieniu od Facebooka i wyznawaniu Frondy. Kompletna porażka imo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stillborn zapomnial uswiadomic rodzicom, ze przynajmniej polowa informacji w internetach jest albo wymyslona, albo tak naciaga argumenty, zeby pasowaly do nawet najbardziej absurdalnej tezy.

Still, wez no przeslij rodzicom ponizszy filmik, w telewizji tego nie pokaza.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stillborn napisał:

http://kppis.pl

PiS znów zaspał. :D

to nie krincz, bo śmieszne nawet

 

BTW, co do tego co wrzuciła @nevya, dla mnie krinczem w ogóle jest jakies mówienie o milenialsach, pokoleniach X, Y i tak dalej, gdzie wyraźnie autorzy wspominają, że chodzi im o populację dziesiątek czy setek milionów osób, a i tak używają jakichś uogólnień w stylu "MILENIALSI MUSZO MIEĆ PRACĘ, W KTÓREJ CZUJĄ, ŻE COŚ ZNACZĄ DLA ŚWIATA"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sermaciej napisał:

dla mnie krinczem w ogóle jest jakies mówienie o milenialsach, pokoleniach X, Y i tak dalej, gdzie wyraźnie autorzy wspominają, że chodzi im o populację dziesiątek czy setek milionów osób, a i tak używają jakichś uogólnień w stylu "MILENIALSI MUSZO MIEĆ PRACĘ, W KTÓREJ CZUJĄ, ŻE COŚ ZNACZĄ DLA ŚWIATA"

Nie do końca się zgodzę. W ogólności mimo wszystko jednak można budować wnioski dot. trendów pokoleniowych i podpierać to rzeczowymi danymi statystycznymi. 

Ale racja, sposób, w jaki to robią w większości tych artykułów, czyli "moje dziecko jest leniwe/złe/rozpuszczone/głupie, więc wszystkie dzieci dzisiaj takie są, a ja przecież taki nie byłem, więc żadne dzieci takie kiedyś nie były", to krincz najczystszej postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Stillborn said:

Większość moich facebookowych znajomych kliknęła...i udostępniła. Jak mnie takie [beeep] wkurzają. Dobrze że żaden idiota nie zaczął oznaczać. Bo bym musiał zrobić czystkę.

Przynajmniej "Ciebie" poprawnie, z wielkiej litery napisali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Accoun napisał:

Przynajmniej "Ciebie" poprawnie, z wielkiej litery napisali.

Zasady pisania zaimków osobowych są szczegółowo sprecyzowane w listach. W innych formach komunikacji panuje duża dowolność, więc napisanie tego małą literą nie byłoby błędem.

[grammar_nazi]Ale za to "z wielkiej litery" już uchodzi za błąd.[/grammar_nazi]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Accoun napisał:

Przyjąłęm do wiadomości, może zapamiętam.

Zapamiętaj, ale lepiej zignoruj. Ludzie cię rozumieją i uszy od tego nie bolą, więc IMO można jak najbardziej tak pisać/mówić. Nie ma co ograniczać języka z powodu konserwatyzmu kilku starszych panów z PWN-u.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...