Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sedinus

Krinczfred

Polecane posty

Nigdy nie zrozumiem, jak "wyrażanie siebie" można osiągnąć przez strzelenie sobie tatuażu na gębie. Albo wszczepienie sobie 40 kolczyków w twarz. Załóż se T-shirt z nadrukiem, przynajmniej sobie zmienisz jak ci się znudzi (a znudzi ci się).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby mieli wiecej oleju w glowie, to by mowili, ze sa uwiezionymi w ciele czlowieka leniwcami. Albo misiami koala. Cytujac Rysia: nic nie robic, nie miec zmartwien...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na tych ludzi co to są kotami (i innych, mających równie ciekawe 'fantazje') zawsze zastanawia mnie jak taki ktoś funkcjonuje w społeczeństwie. Wyjaśnienia są dla mnie dwa:

albo taki ktoś jest na tyle ogarnięty, że ma dobrze płatną pracę zdalną, gdzie siedzi w domu, robi co chce i trzepie dość hajsu na te różne zabiegi (kolczyki, wąsy, rogi czy co to tam sobie robią),

albo pracuje w jakimś salonie pierce'ingu/tatuażu, gdzie tak przyozdobiona osoba jest niemalże wizytówką miejsca pracy.

Bo nie jestem w stanie uwierzyć, że tego typu ludzie są przyjmowani do zwykłych miejsc pracy, jakiegoś biura czy cokolwiek (o fast-foodach czy marketach nie wspominając, gdzie przecież jest kontakt z klientem). Już nawet pomijając kwestię estetyki wyglądu, to przecież taka osoba może być w pewnym zakresie nieobliczalna: no bo co, wstanie i w pracy nagle zrzuci kompa z biurka po czym powie "jestem kotem, uznałem, że ten komputer mi przeszkadza".

Kwestii rozumienia co oni do siebie miauczą już nawet nie będę poruszał, bo to jest tak śmieszne, że nie wymaga komentarza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...