Skocz do zawartości
Turambar

Co teraz czytacie?

Polecane posty

Skończyłem czytać trylogię Konklawe Cieni i sugerując się propozycją Tzara na temat książek o skrytobójcach kupiłem Bohaterowie Umierają Matthewa Woodringa Stovera za grosze (dosłownie, więcej zapłaciłem za przesyłkę niż za same tomicho) i jak na razie...jest średnio. Przeczytałem jakieś 150 stron i książka jeszcze się na dobre nie rozkręciła. Chociaż nie ma co się dziwić, książka ma ponad 700 stron, więc długi wstęp jest zrozumiały. Strasznie mi się jednak w tej książce podoba połączenie fantasy z science fiction, nie spodziewałem się czegoś takiego, dialogi są bardzo luźno napisane, także czyta się w miarę przyjemnie. Jeśli akcja się porządnie rozwinie to będę w 100% zadowolony z zakupu.

EDIT: Dobra, zaczyna się rozkręcać. Jest dobrze :)

Edytowano przez Devius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem fanem Stephen Kinga, przeczytałem 6 jego książek: Cmentarz Dla Zwierząt, Desperacja, Missery, Miasteczko Salem, Ostatni Bastion Barta Dawesa, Stukostrachy. Jestem w trakcje Christine.

Poza tym, lubię książki o stworzeniach nad przyrodzonych, wampiry, wilkołaki i podobne. Bardzo podobała mi się książka tego autora Nigel Suckling Wampiry.

P.S Może ktoś z was, zna podobne do tej powyżej???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@darkdarius - słyszałem, że "Nocarz" Magdaleny Kozak jest całkiem niezły.

Dosłownie przedwczoraj skończyłem czytać "Kamień na szczycie" Ewy Białołęckiej. Ogólnie mam mieszane uczucia, bo z jednej strony autorka pisze w stylu, do którego zdążyła już nas przyzwyczaić (zwłaszcza jak zwykle podobają mi się dialogi, choć zabieg, by w usta członków pewnego ludu włożyć błędy ortograficzne, uważam już za mocno przesadzony), a z drugiej w fabule drażniło mnie kilka nielogiczności, z czego jedna była dość duża. Plus niby od czasu do czasu coś się dzieje, ale myślałem, że fabuła pójdzie w nieco innym kierunku. Spodziewałem się choć szczątkowej konfrontacji bohaterów z Kręgiem i faktycznie taka była, tyle że z zupełnie innego powodu, niż można się domyślać. Mimo wszystko przeczytałem to bez jakiegoś większego bólu i tylko zacieram ręce na ostatnią część.

Teraz jednak wziąłem się za "Nowy, wspaniały świat" Aldousa Huxleya. Do tej pory przeczytałem tylko rozdział pierwszy, więc na razie nie umiem nic powiedzieć.

Edytowano przez Knight Martius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie katuję "Zew Cthulhu" Lovecrafta na papierze, a na smartfonie dołączone do ostatniego CDA "Bajty Polskie". Zobaczymy co szybciej pójdzie, ale obie książki - mimo że zupełnie inne - czyta się bardzo przyjemnie. Lovecraft najlepiej smakuje nocą :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przeczytałem Folwark Zwierzęcy Orwella. Całkiem przyjemna książka, będąca satyrą na rewolucję francuską. Jest to parabola, więc trzeba mieć w pewnym stopniu wiedzę historyczną, aby w pełni ją zrozumieć. Ot, taka lektura na jeden wieczór.

Natomiast jestem świeżo po przeczytaniu dzieła Rok 1984 tego samego autora. Szczerze mówiąc - nie wiem jak ubrać w słowa to, co aktualnie czuję, ukończywszy ją dosłownie przed chwilą. Genialna, świetna, wszakże przerażająca... Mógłbym rzucać w nieskończoność podobnymi przymiotnikami. Książka opowiada historię człowieka, żyjącego w kraju totalitarnym, gdzie inwigilacja i indoktrynacja obywateli jest na porządku dziennym. Władza manipuluje przyszłością, teraźniejszością, a nawet przyszłością. Człowiek ten jednak zachował trzeźwość umysłu.

Powstała po drugiej wojnie światowej, w związku czym smutnym jest, iż ponad pół wieku po jej ukazaniu się w dalszym ciągu jest aktualna. Zdecydowanie polecam każdemu, kto ma wyrobiony swój światopogląd. Dla mnie jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książek, jakie przyszło mi przeczytać.

BTW. narobiłem sobie ochotę na przeczytanie jeszcze jakiejś antyutopii. Może mi ktoś z Was coś przy okazji polecić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie czytania książki "Tropiciel szpiegów", której autorem jest Matthew Dunn. Opowiada historię agenta brytyjskiego, którego zadaniem jest powstrzymanie zamachu organizowanego przez irańskie służby specjalne. Agent ten nie jest bynajmniej Jamesem Bondem (nie ma takiej prezencji oraz charakteru zdobywania wszystkich kobiet, tudzież korzystania z nowinek technicznych), ale jest zabójczo skuteczny. Książka jest pozycją (niemal) obowiązkową dla fanów powieści sensacyjnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skończyłem jakiś czas temu pierwszy tom cyklu Niecnych Dżentelmenów Scotta Lyncha, czyli Kłamstwa Locke'a Lamory. Było naprawdę świetnie, chodź sam początek był ciężki i w ogóle to potem było tylko lepiej. Pierwszy tom według mnie to takie połączenie Ocean Eleven z Robin Hoodem. Do tego mamy świetnego głównego bohatera którego można na prawdę polubić i ciekawie wymyślony świat, fabuła która wciąga ale nie od razu i tu w sumie jest wada, Trzeba się mocno wgryźć żeby czerpać przyjemność. Jeśli chodzi o drugi tom Na Szkarłatnych Morzach to już powoli kończę, ale już w tej chwili mogę stwierdzić, że jest zdecydowanie gorzej niż w pierwszej części. Autor nie potrzebnie dodał akcję która dzieję się na morzu, według mnie jest tego zdecydowanie za dużo. Lepiej by wyszło mniej ale lepiej dlatego wątek na morzu trochę psuje odbiór całości. Zobaczymy jak będzie z końcówką wink_prosty.gif Jeśli chodzi o całość cyklu to mogę polecić z czystym sumieniem, ktoś kto szuka czegoś o złodziejach, łotrzykach to spodoba mu się na pewno. Zostanie mi tylko Republika Złodziei ale poczekam aż wyjdzie w ebooku, o ile wyjdzie. Potem zaczynam Kinga i na pierwszy ogień idzie Pan Mercedes, jestem ciekaw czy na prawdę jest tak źle jak wszyscy mówią wink_prosty.gif

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zajdlem się zgadzam, ale ja bym rzucił się na głęboką wodę i zaczął od Limes Inferior. To największa wg. mnie książka Zajdla, profetyczna jak cholera. Koniec jest doczepiony nieco na siłę i nie pasuje do całości, ale to podobno kłopoty z PRL'owską cenzurą taki wymusiły. Warto Limes Inferior wciągnąć na start i zobaczyć ile przemian społecznych które Zajdel przewidziałw latach 80" się spełniło. Jeszcze większy hardkore jest w tomie Dokąd Jedzie ten Tramwaj, to już jest dla twardzieli twarda fantastyka. Tam opisał znów rzeczywistośc gdzie wszyscy majądoktoraty i profesury, wszyscy tzn kierowcy autobusów itp... bo inaczje wylecą z roboty za brak kwalifikacji :D Czy wam to czegoś nie przypomina? :-)

A miało być co czytam, wróciłem do wielkiego Marszu Stephena Kinga. Mało kto kojarzy w ogóle wielki marsz, to zupełnie wśród moich znajomych nieznana powieść kinga, zresztą wydana pod pseudonimem bachman, antyutopia o totalitarnych stanach i marszu na śmierc i życie. żeby nie opisywac całej ksiązki pozwolę sobie wliknować reckę: http://www.przeczytane.org/stephen-king-wielki-marsz/

Generalnie zgadzam się z jej autorem, może zbyt mało tam jest o dziwnym końcu książki, ja po przeczytaniu Wielkiego Marszu, tak z reką na sercu nie wiem co się stał oz bohaterem. Umarł? Wygrał? Pod koniec miał zwidy ?

Druga książka jaka czeka na przeczytanie to 'Trupia Otucha' Dana Simmonsa, Tego od Illion i Olimp i Hyperiona. Lekko wymięłem jak zobacztłem ta ponad 1000 str cegłę, ale odleżała swoje i się za nią na dniach zabieram.

Thorin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj znać potem co z Trupią Otuchą, bo też mam i kiedyś w końcu trzeba przeczytać. A nazbierało mi się już tych tysiącstronnych tomiszczy. Właśnie czytam dwa z nich, Endymion w świetnej twardej oprawie oraz Pieśń czasu. Podróże na Kindlu. Zależy na co akurat mam ochotę i co jest pod ręką (mieszkam raz w domu, raz na stancji, a nie będę Endymiona, tego skurczybyka taszczył w plecaku w te i we wte). Endymion trzyma poziom poprzedniej dylogii, choć świat tam trochę stanął na głowie. W pozycji autorstwa MacLeoda póki co przebijam się przez opowiadania, dość średnie trzeba przyznać. Choć bardzo chcę, nie bardzo czuję tą magię słowa. Nie żeby wszystkie były tragiczne, ale póki co wieje nudą. Nie żebym potrzebował ciągłej akcji, wcale nie jestem na to nastawiony, ale po prostu nie znajduje tu za wiele dla siebie. Może powieść okaże się lepsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skończyłem wczoraj wieczorem 2 tom cyklu Niecnych Dżentelmenów Scotta Lyncha. Tak jak pisałem wyżej jest dobrze ale zdecydowanie gorzej niż w pierwszej części. Dzisiaj zaczynam dopiero Pana Mercedesa Stephena Kinga, i jestem bardzo ciekaw jak bardzo źle jest ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przeczytałem drugą książkę w tym roku (zgrozo dopiero...). Tą książką była biografia Wójta. Akurat byłem ciekaw czy będzie aż tak kontrowersyjna jak to zapowiadał i co się okazało? Jest typowym średniakiem. Książka jest brudna i wulgarna czyli to co się szło spodziewać i niestety poziomem przypomina biografię słynnego Fryzjera czyli wiele szumu o nic, bo tak naprawdę Wójtu wyjawił to co wszyscy wiedzieli o polskiej korupcji w piłce nożnej. Nie mniej ma te dzieło kilka zalet: przede wszystkim podobały mi się jego rozdziały o zagranicznych wojażach. Męczyć mnie zaczyna Barcelona. Ja rozumiem, ze to ostatni sukces polskiej piłki, ale do bólu wyła już wałkowania u kilku byłych piłkarzy. 6/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie zasiadłem do biografii "Pep Guardiola" Jaumer Collell.

Jak na razie po pierwszych 80 stronach, jest okej. Na razie więcej nie będę się więcej wypowiadał.

Może ktoś z Was już miał okazję przeczytać po książka wyszła w 2009 roku, a ja mam polskie tłumaczenie z 2012?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wstrzymałem się z tym Trupią Otuchą, po paru stronach mnie zbyt przygnębiła, wróciłem do Hyperionu i postanowiłem przed nią przerobić dały Hyperion i Endymion, cztery solidne księgi a dopiero po nich mając w pamięci 'starego' Dana Simmonsa zrobić drugie podejście do Trupiej Otuchy. Na razie leży na regale ta cegła straszliwa i czeka na swoją kolej, nieco odsunięta w tył kolejki.

Za to gdzieś na sieci natknąłem się na informację o planowanym wznowieniu dylogi Ilion+Olimp Simmonsa, czy ktoś coś wie bliżej na ten temat, kiedy można się spodziewać jej w księgarniach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ThorinWawa

Po znakomitym "Hyperionie" "Endymion" wyda ci się słaby, a "Trupia Otucha" taka se. Tak bywa, kiedy zaczyna się od najlepszych książek autora, a potem spodziewa czegoś równie dobrego. Zaś wznowienie dylogii będzie, kiedy będzie. Wydawca wspomina o tych planach od paru lat i na razie nic. Ale kiedyś będzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem dzisiaj Kroniki Wędrowycza. Zderzyłem się z przykrą rzeczywistością. Powiem krótko: Ciężko tą książkę jest ocenić. Przecież cztery pierwsze rozdziały mnie totalnie rozwaliły, ale im dalej w las tym było coraz gorzej i coraz mniejszą przyjemność miałem z czytania Kronik. Dobitnie to pokazał rozdział z wakacjami Jakuba gdzie po prostu autor nie potrzebnie starał się tą historyjkę wydłużyć. Lepiej było z krótszymi historiami sympatycznego Bimbrownika. Może się przesadnie czepiam i nie potrzebnie chciałem przeczytać wszystko w jeden dzień? Nie mniej mocna szóstka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie taki już jest Pilipiuk. Pierwszy tom Oka Jelenia czytało mi się świetnie, drugi już ledwo zmęczyłem (chyba nawet nie dokończyłem). Będę musiał się znowu chyba za to zabrać, bo jednak przykro się patrzy, gdy na półce stoją tylko dwa tomy, a siódmy w drodze. Wypadałoby chociaż skończyć raz tą historię.

Ja właśnie kończę "Bohaterowie Umierają", zostało mi jakieś 60 stron, no, powiem szczerze, że jak się już rozkręciło to czytało się bardzo przyjemnie, chociaż miałem nadzieję, na więcej "skrytobójstwa" głównego bohatera, a na dobrą sprawę "po cichu" zabił kogoś tylko na początku książki. Nie wiem na razie co o tym myśleć, drugi tom już czeka na półce do przeczytania, może będzie lepiej, bo niektóre zapoczątkowane wątki aż czekają, żeby je rozwinąć w kolejnych przygodach Caine'a.

Tak więc, co teraz czytam: "Bohaterowie Umierają", a zaraz po tym "Ostrze Tyshalle'a"

Edytowano przez Devius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Ja tam uważam, że "Oka Jelenia" nie warto czytać. Kiedyś pożyczyłem kilka tomów z biblioteki i więcej niż dwóch nie dałem rady przeczytać. Pilipiuk zrobił z tego długaśną serię, ale chyba nie ma za bardzo pomysłu. No i to żenujące wplatanie swoich poglądów politycznych... Pilipiuk dobrze się sprawdza tylko w krótkich opowiadaniach o Wędrowyczu, gdzie jego styl pisarski, który nie jest najwyższych lotów, bardzo pasuje do bohatera i całej atmosfery porąbanych przygód Jakuba.

Edytowano przez Elano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zamówiłem parę dni temu "Wilka z Wall Street" i mam duże nadzieje, tym bardziej, że film mi się podobał wink_prosty.gif A jak wiadomo książki są lepsze od filmów (choć nie zawsze).

Edytowano przez Xetoo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...