Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Temple of Elemental Evil

Polecane posty

No wlasnie co sadzicie, bo ja w zagranicznych portalach widze duuuuuuzo negatywnych opinii. A Arcanum bylo moim pierwszym oryginalem i TOEE chcialbym kupic, bo bardzo szanuje panow z Troiki za Fallout-y. Arcanum jednak troche mnie zawiodlo ze swoim powolnym enginem (mialem w druzynie ponad 5 postaci i klatkowalo mi na P700 i 384 Ramu). Zastanawuiam sie jeszcze nad Lionheartem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TOEE... na razie jeno w demo dane mi było popykać. Nie jestem rozczarowany - co prawda grafika mi się nie podoba, ale gra całkiem wciąga. Przyjemny h&s, nic specjalnego, ale znowu dziwię się, że dostała aż tyle w CDA. No, ale świat Greyhawka to jest to, no i jeszcze ta mechanika D&D 3.5E... Dla mnie mocna siódemeczka - da się pograć, ale kariery Diaboła raczej nie zrobi. No i ma fajny tytuł^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewm się, że bedzie rzeczywiście lepszy od Lionheart'a. Co prawda nie za bardzo lubię DnD, ale myślę, że gra mnie zaciekawi. Wie ktoś coś o polskim dystrybutorze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam orginał TOEE i musze przyznać, że gierka jest naprawdę dobra jak nie powiedzieć super... nie jest to sieczka jak diablo i jest czymś możnaby powiedzieć Baldurami a Falloutem... pięknie jest rozbudowany system tworzenia postaci, a także tworzenie drużyny z npc, którzy potrafią ujawnić swą nieźle wykonaną inteligencję i potrafią nas oczukiwać lub wymagać pewnych rzeczy... walka w trybie turowym też jest dobrze zrobiona... jedyny fakt, który mi przynajmniej uprzykrza grę to interfejs zbliżony bardziej do tego z Neverwintera niż Baldurów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Obsydian

Ma ktoś może cynk w związku ze spolszczeniem tejże gierki ... bo wiadomo opiera się ona głównei o rozmowy a niekiedy ten angielski użyty w grze jest naprawde dość ciężki do roszyfrowania ... pomimo że się go zna :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm...prawde mówiąc o gierce dowiedziałem się z CDA, przedtem nawet o niej nie słyszałem, nie było żadnych reklam, zapowiedzi... czyli dystrybutor nie liczy na zyski? A szkoda, bo to chyba jest lepsze od Lionhearta :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lord Dranzer

Świątynia pierwotnego zła jest dla mnie grą średnią.Znacnnie gorszą od chociażby BALDURA,czy NWN.Ale oczywiście starzy wyjadacze nie mmogą koło niej przejść obojętnie.Dlatego grałem w noią z duzą przyjemnością to dobra może być. :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem gierka jest bardzo ciekawa i naprawdę warto się z nią zapoznać. Wcale nie uważam, że jest gorsza od Baldura czy NWN. Na pewno jest inna. Przede wszystkim chodzi o turowy system walk. Niektórym może się on nie podobać, ale mi jako fanowi Fallouta bardzo to odpowiada. Pozawala realizować w czasie trwania potyczek najbardziej wymyślne strategie, czujesz po prostu, że masz pełną kontrolę nad wydarzeniami. No i takie ciekawostki, jak choćby pokazywanie zasięgu fireballa - małe, a jak ułatwia rozgrywkę... Ponadto gra wydała mi się trudna (albo po prostu straciłem formę) co zaliczam jej również na plus. Gierka zdecydowanie niedoceniania...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greyhawk przykuł mnie do monitora na trzy czy cztery dni. System walki w turach dla mnie bardzo wygodny, gdyż Fallouty są mi bardzo dobrze znane. Gierka ma fajną fabułe. Grafika też mi przypadła do gusta. Gra się w nią bardzo przyjemnie. Nie jest łatwa ale to dla mnie plus. Szkoda, że ograniczono poziomy do 10. Chociaż moja ekipa na 10 levelu wymiatała prawie wszystkich przeciwników prócz bossów. Ja ją oceniam na 8+ :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest o.k Dobra grafa, świat greyhawka, rozbudowany system tworzenia postaci, mechanika 3.5E Ad&D.Poprostu cool. Tylko jedno mnie boli w tej grze, można dojść swoimi postaciami do poziomu 10. Jest to barzdzo kiepsko z porównaniem Neverwintera gdzie postać może osiągnąć 40 lvl. Duża przepaść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988

Cóż miał być to dziedzic, następca i kontynuator sagi BG, a wyszła z tego kiszka... Zbyt skomplikowana mechanika DnD 3,5 (gdybym nie interesował się DnD, to bym sobie odpuścił lekturę ponad 100-stronicowego manuala i grę w ogóle), marne możliwości rozwoju postaci (tylko do 10 poziomu)... Fabuła tak sobie... brak zażyłości między BN których dołączamy do drużyny... jałowe dialogi... Cóż całość ratuje jedynie możliwość tworzenia własnej broni i całkiem sympatyczna walka turowa (do której na początku ciężko było się przyzwyczaić ;) ). No i jak ktoś miał trochę cierpliwości to mógł całkiem potężne postacie :)

129 zł (cena w dniu premiery) nigdy bym na nią nie wydał, ale niecałe 20 zł to i owszem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, ja miałem farta, bo kupiłem TOEE na gram.pl tuż przed wejściem jej do extra klasyki nexti za 13.99 kupiłem wydanie w dużym kartonowym pudełku :D z pełną instrukcją (160 stron), opowiadaniem w świecie greyhawk i mapkę do powieszenia na ścianie. Warto było :D Gra świetna, ale ma jedna olbrzymią wadę jest baaardzo krótka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt skomplikowana mechanika DnD 3,5

W końcu gra miała przenieść wiernie zasady DeDeków...

marne możliwości rozwoju postaci (tylko do 10 poziomu)

Z mego małego doświadczenia z DeDekami wyniosłem, że gra postaciami powyżej 10 poziomu zaczynała przeradzać się w rzeź hordy największych demonów, przez mocno przepakowane postacie. Nie wiem jak dla innych, lecz dla mnie przestaje to być dobra zabawa...

jałowe dialogi...

Z tego co widziałem, to dialogi są całkiem sympatyczne. Wszelkie zwroty grzecznościowe, charakterystyczne dla miejsca i styl mowy postaci urzekł mnie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pograłem póki co kilka godzin i gra poleciała na półke do kolekcji by poczekać aż będę mial czas na solidne granie :cat:

Świetna grafika i muzyka, mnóstwo możliwości i drobiazgów przy robieniu postaci jak i całej drużyny [co jest chyba bardziej opłacalne niż korzystanie z "gotowców" - gdzie indziej wylosujemy statystyki z kostki typu 17, 17, 17, 15, 13, 12 ? :pig:] - szkoda, że wszystko jest z deka zagmatwane i trzeba się 3 razy zastanowić zanim klikniemy "dalej".

Gra jest imo trudna jak się nie wgryzie w system gry i gra się na wariata to sporo na początku może nas kosztowac nerwów walka nawet z podstawowymi przeciwnikami. Na szczęście potem idzie jak z płatka ;)

Btw. po 5 godzinach grania większośc moich postaci z druzyny miała po 5-7 level a jak limit jest do 10 to to jakaś pomyłka - nawet nie opuściłem twierdzy na bagnach ! XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988

fearon

W końcu gra miała przenieść wiernie zasady DeDeków...

No tak, ale bez przesady... ktoś, kto nie zna się na DnD może mieć duży problem w połapaniu się o co w mechanice chodzi. Ja też na początku miałem małe problemy ;)

Co do rozwoju postaci, to po części masz rację, ale mogliby dawać z czasem mocniejszych przeciwników a nie tylko ogr, trolle i ettiny. 10 lvl wg mnie to stanowczo za mało. i w ogóle cała gra jakaś taka za krótka...

Z tego co widziałem, to dialogi są całkiem sympatyczne.

??? Hmm... nie zauważyłem... do BG, czy Tormenta nie mają startu... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świątynia pierwotnego Zła niezbyt przypadła mi do gustu... Lubiałem Arcanum, Fallouty też w porządku, ale ŚPZ uważam za dość przeciętną produkcję (chociaż dobry system tworzenia postaci). Szkoda ze Troika sie rozpadla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...