Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sedinus

Otwieram zmianową

Polecane posty

Na razie jeszcze jestem w fazie "dobra, to jeszcze to forum sprawdzę, potem tamto, bo dawno nie zaglądałem, potem fb, znowu na FA, a potem się zobaczy".

Mam czas do 17:30, w końcu zacznie mi się AŻ TAK nudzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie to uczucie, kiedy robicie jakąś robotę, sumiennie, dokładnie, co najważniejsze długo, ale w końcu ją zrobicie, i jest ta duma i satysfakcja...

 

...i ktoś przychodzi i psuje tak, że trzeba wszystko robić praktycznie od zera, i to na asapie, bo dedlajnik nieprzesunięty?

 

Ja już znam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej poprzedniej pracy to była codzienność. Z czasem uodporniłem się na to, ale zanim to nastąpiło cierpiałem na bezsenność i znienawidziłem ludzkość. Jak zmieniłem podejście do pracy, którą nadal wykonywałem sumiennie, to zniknęła bezsenność, ale nienawiść do ludzkości stała się ważną częścią mojego życia. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nadzwyczajnego, dzień jak co dzień.

Ja mam ostatnio dużo odwrotnych sytuacji: dostaję do skończenia po kimś jakieś rzeczy, totalnie rozpieprzone, które mam naprawić i skończyć ASAP. A że z reguły nie zdążę (bo nie ma jak) to baty lecą na mnie, bo przecież ja robiłem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w pracy bite półtorej godziny mordowałam się ze stworzeniem trzech akcji w photoshopie, z czego jedna wyszła od razu, a dwie pozostałe się wykrzaczały mimo że robiłam idealnie to samo co w pierwszej. Byłam o włos od przyznania, że PS to idiotyczny i debilny program (i tym samym przegrania dyskusji z @JamesVoo, co uraziłoby moją dumę niesamowicie)...

 

...na szczęście w końcu okazało się że to ja byłam durna, nie PS. :D

Ale ogólnie polecam takie zabawy w fotoszopce, czas mija ekspresowo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, lordeon napisał:

Kocham taką pracę, obijam się i jeszcze mi za to płacą

Skłamałbym pisząc że zazdroszczę. Chyba nie ma nic gorszego niż brak konkretnego zajęcia w pracy. Pamiętam jak siedziałem na wulkanizacji i kiedy w zimie był martwy sezon to szło dostać czegoś do głowy. Cały dzień kompletnego nic nie robienia jest bardziej męczący niż najgorszy zapieprz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, lordeon napisał:

Skłamałbym pisząc, że nie ma. Porównując moje nicnierobienie a np. noszenie pustaków na budowie (w 30 stopniowym upale) stwierdzam, że jednak wolę siedzieć na tyłku i po cichu liczyć minuty które pozostały mi do wyjścia.

Kwestia charakteru. Nieraz miałem tak że chętnie ponosiłbym jakieś pustaki kiedy siedziałem 5 dni w tygodniu, po 10 godzin dziennie, nie robiąc kompletnie nic. Wiadomo, można oglądać seriale czy czytać książki ale nie cały czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...