Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arturzyn

Traumy, wpadki i wypadki.

Polecane posty

up:

Ty tu nie jesteś niczego winny.

O ile żarty typu dzwonienie do taksówek czy jak to tam nazwałeś- mogę jakoś zrozumieć. Jednak takie żarty:

-ani nie są śmieszne

-mogą wywołać sporo zamieszania

- tak jak w tym przypadku wysokie koszty akcji

Bez urazy dla sądu- kara powinna być w tym przypadku. Może nie poprawczak (tu przesadziłem), ale kara dość surowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy dla sądu- kara powinna być w tym przypadku. Może nie poprawczak (tu przesadziłem), ale kara dość surowa.

Uwierz mi, jeżeli to był dobry dzieciak z niepatologicznej rodziny to same ciąganie go po sądach i straszenie karami + kipisz w domu były dostateczną konsekwencją :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, łebkiem będąc czyli w podstawówce wybiegłem z klasy odbijając się od komody koło drzwi z której wystawał gwóźdź. Dopiero po przebiegnięciu paru metrów korytarza połapałem się że coś mi mokro w rękę i zostawiam ślady. Gdy ujrzałem poszarpaną dłoń przeżyłem niewielki szok. Poza tym nie miałem żadnych wartych zapamiętania urazów. Wypadki itp. jakoś są mało ciekawe ;) Poza tym cierpię na taką niewielką przypadłość. Możliwe że pourazową, ale takowego nie pamiętam. Jak sobie wyobrażę że stoję gdzieś na wysokości to po chwili sama wyobraźnia dopowiada mi jak z niej spadam. Troszkę to dziwne bo nieraz przebywałem na wysokości. W pracy, na wakacjach. No bardzo często. I nic mi nigdy nie było. Ani kropli potu. A strach koło mnie nie stał. Ktoś też tak ma, czy tylko ja jestem taki ulung? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blisko mojego gimnazjum była sobie sporej długości rura. Nic w niej nie było oprócz śmieci i tym podobnych i jedyna niezwykłość to przechodzenie pod sporym kawałkiem ulicy. A że moi koledzy uwielbiali takie zabawy postanowili przez nią przejść. Pamiętam do dziś jak poszedłem na lekcje bo nie chciało mi się na nich czekać, a oni wrócili po trzech godzinach upaćkani w jakimś... no zgadnijcie wink_prosty.gif.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat o śmierci? Cudownie!

Pierwsza sytuacja - byliśmy z kumplami na koncercie Budki Suflera. Na scenę wchodzi Czystaw - patrzymy na niego chwilę, po czym doszliśmy do wniosku, że pan Romuald wygląda jakby miał za chwilę umrzeć. Zmarł tydzień później.

Druga sytuacja nie skończyła się co prawda śmiercią, ale też była dość ciekawa. Podczas jednej z imprez zastanawialiśmy się, czy Bohdan Smoleń jeszcze żyje. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że zmarł w zeszłym roku. Na drugi dzień odpalam neta, wchodzę na onet.pl i widzę coś takiego: "Jeszcze się trzymam" - wywiad z Bohdanem Smoleniem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierć? Oh, mam coś całkiem ostrego.. Idziemy kiedyś z kumplem do innego znajomego jedząc sobie po drodze precelki, a po drugiej stronie ulicy, jakieś 7 metrów od nas gość leci z okna i uderza głucho o ziemię. Później oczywiście panika, dzwonienie po pogotowie, akcje ratunkowe (gość zmarł i tak). Niezapomniane przeżycie, polecam.

Jakieś dwie godziny później staliśmy sobie w grupie pod blokiem relacjonując wydarzenie reszcie kumpli która się zleciała. Podszedł do naszej grupki dziadek jednego znajomego z zapytaniem ''czemu jeszcze w mieście, a nie na jednej z waszych wypraw", na co odpowiedziałem, że ''coś nam wypadło". Najbardziej chamski żarcik jaki powiedziałem w życiu, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywaliłem jeszcze jeden swój komentarz, który oszczędził t3t, bo po tej czystce był on kompletnie bez sensu. tongue_prosty.gif

Nie oszczędził, tylko nie zauważył. Ale dzięki ;]

Ale to nie był żart.

Jeśli chcesz to ciągnąć to zapraszam do UdM.

Go ahead, make my day.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może faktycznie trochę mnie poniosło. My bad, mam nadzieję, iż nikogo nie uraziłem.

Jestem ciekaw czy ktoś z was miał kiedyś jakieś przygody ze zjawiskami nadprzyrodzonymi. Niby koledzy opowiadali mi różne historie "nie z tego świata", ale że ze mnie niedowiarek jak mało, który sam nigdy ducha nie widziałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, sam w UFO i duchy nie wierzyłem nawet jako dzieciak. Fascynowały mnie, to prawda, ale tylko jako źródło dobrej zabawy. Niemniej jednak do dziś w pamięci wyryło mi się coś co zobaczyłem na nocnym niebie w czasie jakiejś rodzinnej imprezy u mnie w domu (czyjeś urodziny, albo coś...). Otóż oprócz gwiazd widziałem też trochę od nich większy, nieregularny świetlisty kształt. Jakby trzy nachodzące na siebie świetliste kule. Wisiał idealnie nieruchomo, a po kilkudziesięciu sekundach nagle wyrwał do przodu i idealnie płynnym ruchem zniknął gdzieś za dachami domów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem się kiedyś z psioniką. Udało mi się wywołać w dłoniach mrowienie i uczucie chłodu. Najpewniej było to zwykłe odrętwienie, ale zaszpanować mogę spróbować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw czy ktoś z was miał kiedyś jakieś przygody ze zjawiskami nadprzyrodzonymi.

Tak, ja byłem ich powodem. Tzn - ja i kumple. Znajomy akurat pracował w szmajtexie. Szmajtex jak szmajtex, najważniejszym elementem był manekin. Owego manekina wypożyczyliśmy na noc, ubraliśmy w najtańsze ciuchy z w/w szmajtexu, sznur na szyję i fru na drzewo! A jak mijający nasze drzewo samochód się zatrzymywał - manekina ściągało się z drzewa i czekało aż odjechał. I tak po kilka samochodów co noc biggrin_prosty.gif

Podobne rzeczy były w ''Synalku'' Oglądałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o straszenie ludzi to jestem w tym całkiem niezły, aczkolwiek nie robię tego celowo (zazwyczaj). Mam jakiś taki brzydki nawyk, że - jak to się mówi - zamiast chodzić to się skradam. No i tak się skradając czasem pojawiam się za czyimiś plecami i nagle coś mówię. Serio, mój rekord to chyba trzy osoby przestraszone w ten sposób w odstępie niecałych 5 minut. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...