Kubastach Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 maczeta z kolekcji taty wbiła mi się w nogę bo stojak się przewróciłTata zrobił mi gokarta (bez hamulców) i przy pierwszym teście nabiłem się nogą w betonowy słupskasowałem fiata 126p dziadka poprzez dachowanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Konuga Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 maczeta z kolekcji taty wbiła mi się w nogę bo stojak się przewróciłKto trzyma maczety przy dzieciach? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubastach Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 @gogos KonugaMój ojciec. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Konuga Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Przynajmniej jak cię ktoś napadnie to jesteś w miarę bezpieczny. (no chyba że ma broń palną) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sermaciej Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Germotta, też mam kury, i kota, i psa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] 47 Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Policja... ech, kiedyś spędziłem noc w areszcie. Pisałem chyba o tym w fosie parę lat temu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
org Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Policja... ech, kiedyś spędziłem noc w areszcie. Pisałem chyba o tym w fosie parę lat temu. Postuj tutaj, kłality fred jest.Brzdącem będąc przebiłem sobie kolano gałęzią.Będąc nie takim znowu brzdącem, podejmowałem nieśmiałe próby uprawiania sportów ekstremalnych. I tak sobie jadąc z górki na rowerze (fachowa nazwa: downhill) przypadkiem wypadłem z trasy i nadziałem się na płot. Gwóźdź na całą długość (kilka centymetrów) wbił się w kolano, ale w domu tylko to czymś zasypałem i zakleiłem plastrem . W ogóle dawniej podchodziło się do wszelkich urazów ze sporym lekceważeniem...A, jak miałem circa 3 lata to udało mi się efektownie zakończyć zabawę w elektryka - majstrowanie przy gniazdku zaowocowało wizytą na oiomie i niedorozwojem mocarnie poparzonej ręki XD. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nerf0 Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Porażenia prądem? Raz mi się zdarzyło. Miałem felerny zasilacz do Pegasusa. Rozlatywał się i trzeba było ogólnie uważać bo kopał. Raz jak go połączałem wypieścił mnie aż miło. Nic bardzo poważnego, ale wystarczyło bym chodził rozdygotany przez godzinę, a włosy stały mi dęba. :] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] 47 Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Postuj tutaj, kłality fred jest.Racja. W godzinach nocnych złapała mnie i moich znajomych policja. Co złego robiliśmy? Ano ścigaliśmy się po mieście w wózkach sklepowych. Skuli nas kajdankami, i zawieźli na komendę. Następnie wywieźli nas do oddalonej o 25km pierwszej stolicy Polski, gdzie garowaliśmy przez resztę nocy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrYoshi Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 O, temat idealny dla mnie.Trzynaście lat temu miałem wypadek samochodowy. Czołowe zderzenie z wyprzedzającym na trzeciego debilem z Kołobrzegu czy Trójmiasta, nie pamiętam. Oba samochody zmniejszyły swoją objętość do 1/3, choć nikt jakimś cudem nie zginął.Na kilka minut przed zderzeniem odpiąłem pasy, bo strasznie chciało mi się spać, i położyłem się na tylnym siedzeniu. W tym miejscu kończą się moje wspomnienia i opieram się tylko na tym, co usłyszałem od innych. W momencie uderzenia fotel ojca wbił się w siedzenie za nim, na którym jeszcze chwilę temu siedziałem, właściwie łącząc się z nim w jedno. Ja sam zostałem siłą odrzutu wyrzucony z samochodu - rozbiłem głową tylną szybę i przeleciałem, a potem przeturlałem się jeszcze spory kawałek, kończąc w rowie oddalonym od miejsca wypadku o jakieś 40 metrów. Gdybym siedział tam, gdzie siedziałem, nie miałbym obu nóg. Do dziś, gdy słyszę, że zapięte pasy ratują życie, chce mi się śmiać.Przytomność odzyskałem na chwilę w karetce, po czym ocknąłem się na OIOMie trzy dni później. Trzy dni w śpiączce, wcześniej śmierć kliniczna, z której mnie wyciągnęli. Dodatkowo strzaskany prawy obojczyk, miednica po lewej stronie również, do tego kilka żeber. Nie pamiętam, ile przeleżałem w gipsie nie mogąc się ruszyć. Młody wtedy byłem i na szczęście wszystko zrosło się dobrze i nie mam obecnie żadnych problemów zdrowotnych. Jedyne co, to po wszystkim musiałem na nowo uczyć się chodzić. Łącznie mam pół roku wycięte z życiorysu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Konuga Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nerf0 Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 @MrYoshiChyba wygrałeś temat... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Konuga Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Nie wiem tylko czy wypada zalikeować. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
org Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Mode, zamykaj. Już nic więcej nie trzeba tu pisać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] 47 Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 śmierć klinicznaPytanie, które pewnie słyszałeś 764 razy, ale... pamiętasz cokolwiek z tego stanu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MrYoshi Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Niestety, zupełnie nic. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nerf0 Napisano Kwiecień 3, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 3, 2014 Nie wiem tylko czy wypada zalikeować.Co tam, ja zalajkowałem. Zasłużył chociaż na to. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klekotsan Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 MrYoshi wygrał temat, bez dwóch zdań...Kurde, nie mam ŻADNYCH bolesnych wspomnień. Serio. O ile zdrowotnie jest różnie (dalej mam lekki niedowład po zapaleniu nerwów twarzowych) o tyle w kwestii wypadków szczęście mam niesamowite.Wydurniałem się jako dziecko. Klasyka.Spadłem z dachu, bo brat idiota rzucił mi piłką prosto w brzuch.Rąbnąłem potylicą w piorunochron gdy uczyłem się jeździć rowerem.Bawiąc się wystającymi z gniazdka kablami wywaliłem korki na całym piętrze szkoły.Prawie się utopiłem jako dziecko - ot, na kąpielisku szturchnął mnie jakiś typ, wytrącił mnie z równowagi i zepchnął w jakiś podwodny dół. Wyciągnął mnie kuzyn, ale do dziś boję się wody.I co? I nic, żadnych trwałych uszkodzeń ani szycia. Jedyne co miałem to skręcenie kostki, i to w kompletnie losowy sposób - wyskoczyłem w górę, wykonałem mały piruet i źle wylądowałem. Ot co.Mam za to sporo dziwnych historyjek.Kiedyś w trakcie sylwestra chodziłem ze znajomymi po wsi. Przystawił się do nas jakiś napruty koleś i zaczął się spoufalać - w końcu długie włosy, a kolega jeszcze koszulkę zespołu miał. No i gadamy sobie o muzyce, bo sami byliśmy w dobrych humorach, aż w końcu wypiliśmy bruderschafta i rozeszliśmy się w dobrych humorach. Parę dni później do domu zapukała mi nieznajoma i zaczęła się wypytywać o tego kolesia. Okazało się, że byłem ostatnią osobą z jaką rozmawiał w życiu - godzinę później rozwalił się po pijanemu samochodem. Dziwna świadomość. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DarthMetalus Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 Biegnąc po schodach w dół, potknąłem się na piątym stopniu... NA PIĄTYM. Wylądowałem w szpitalu m.in. ze wstrząśnieniem mózgu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Abyss Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 U mnie totalna nuda. Przez głupie zabawy rozwaliłem łuk brwiowy na betonie, niezbyt przyjemne, ale do przeżycia. Nieco psychiczna znajoma wbiła mi w podstawówce cyrkiel w żyłę co skończyło się całą ławką i ubraniami zalanymi krwią. Niby powinno zostawić u mnie jakąś małą traumę (nie wiem jak u innych), ale skończyło się tak, że regularnie oddaje krew. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Quetz Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 Fantastyczną zabawę na rolkach 20 lat temu przypłaciłem walnięciem na oba kolana na beton z hukiem, jaki poniósł się wraz z moim krzykiem po całym osiedlu. A że przy okazji trzymałem się poręczy, to mój kręgosłup potrafi się teraz wyginać równie mocno w przód i w tył. Stąd pewnie angaż w cyrku i okresowe zastępstwa w ZOO, gdy boa zachoruje. Efekty wydłużone w czasie w postaci bólu kolan na zmiany pogody, ale także konieczności ściągania z jednego wody (it's gonna be fun!).EDIT: Wow, teraz przeczytałem post Yoshiego. Wow. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
[Ekspert] 47 Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 A znaleźliście kiedyś trupa? Mnie ta nieprzyjemność spotkała dwa razy. 1. Podczas sprzątania świata w gimnazjum, natknęliśmy się z kumplami na dwutygodniowego wisielca w pobliskim lesie. Na początku myśleliśmy, że to jakiś pijak oparty o drzewo, który próbuje się wysikać...2. Dwa lata temu, zimą, zwiedzałem z kumplem i koleżanką pewien opuszczony budynek. Chodzimy sobie spokojnie, gdy w pewnym momencie zauważyłem, że wśród śmieci leży jakiś człowiek. Zaczęliśmy uciekać, taka odruchowa reakcja - wiecie, była noc i w ogóle. Niemniej, po chwili się cofnęliśmy, bo człowiek coś się za bardzo nie ruszał. Po krótkich oględzinach, okazało się, że to jakiś bezdomny, który po prostu zamarzł. Tzn. chyba zamarzł, w każdym razie - nie żył. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grz Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 Aż mi Ciarki przechodzą jak czytam te Wasze historie.Ja na szczęście nie miałem aż takich historii. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nerf0 Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 A znaleźliście kiedyś trupa? Nie, ale pięciu moich sąsiadów popełniło samobójstwo, jeden spadł z dachu bloku, a dwóch zostało zadźganych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
emeleski99 Napisano Kwiecień 4, 2014 Zgłoś Share Napisano Kwiecień 4, 2014 Spadło na mnie okno w komórce. Otworzyłem je i po chwili zorientowałem się, że nie miało zawiasów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...