Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

Pieśń Lodu i Ognia (cykl) [Gra o Tron] - George R.R. Martin

Polecane posty

@czesio666:

Nie wyobrażam sobie, że gdyby Daenerys wylano na głowę garnek płynnego złota, to by wzruszyła ramionami, po czym zdjęła metalową czapkę. Ale poparzenia po wypadku z Drogonem z "Tańca..." goiły jej się bardzo szybko. Natomiast Jon męczył się z poparzeniami od latarni jeszcze chyba w "Starciu...", o ile dobrze pamiętam. A w przypadku Quentyna miałem na myśli pośrednią odporność na ogień - Smoki go nie lubiły, tak jak np. Brązowego Bena albo Dany.

Załóżmy, że Jon nie jest synem Lyanny Stark. Eddard nie potwierdza, że Jon jest jego synem, tylko mówi o tym, że jest Starkiem, co - moim zdaniem - wyklucza go jako ojca. Gdyby Eddard przyznał się, że Jon jest jego synem można byłoby spekulować o jego matce, ale bez Neda i Lyanny jako potencjalnych rodziców kto pozostaje?

To samo. Nie daje stuprocentowej pewności, aczkolwiek można sądzić, że Eddard ma wyrzuty sumienia. Jako człowiek o takich a nie innych zasadach, chyba czuł się winny. Co jednak nie zmienia faktu, że też miałby wyrzuty, gdyby okłamał żonę i przywiózł dziecko swej siostry. Ale nie jestem pewien, czy obwiniałby siebie, będąc wiernym.

Myślę, że chodzi o przebaczenie dla Jona, bo Catelyn nie mogła mu darować to, że jej synowie nie przypominają Eddarda, a Jon tak. W dodatku miał być owocem zdrady wobec niej. Ponadto jeżeli Jon faktycznie jest synem Rhaegara to nie zapominaj, że między Starkami i Targaryenami jest krew. Pierwszy mąż Catelyn zginął zabity przez Szalonego Króla.

Jednak chyba wtedy by jej to powiedział, chociażby w tajemnicy. Nie wiadomo, czy nie obawiał się, czy by nie rozpowiedziała.

Było w książce o tym, że taka tajemnica nie mogła być z nikim współdzielona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Catelyn miała tylko 1 męża ale pierwszym wyborem (powiedzmy) był starszy brat Eddarda ale ponieważ on zginął to Catelyn wyszła za mąż za Eddarda. Jon był ponoć bardzo podobny do Eddarda co pasowałoby do tego, że to jednak on jest ojcem Jona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzcie sobie w starciu jak arya jest u bractwa rozmawia z jednym z nich i on mówi jej imię matki jona snowa ja już nie pamietam imienia ale napewno tam pisało ale chłopak mógł kłamać. Najfajniejsza możliwością jest że Ned "zrobił" go z kimś z rodu targayenów.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najfajniejsza możliwością jest że Ned "zrobił" go z kimś z rodu targayenów.smile_prosty.gif

Może i fajną, ale zupełnie nieprawdopodobną. Jedyną kandydatką byłaby żona Szalonego Króla, ale ta zmarła przy narodzinach Dany na Smoczej Skale. Innych żyjących kobiet z rodu Targaryenów w tym okresie nie było.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale pisze najfajniejszą a nie najbardziej możliwą.

Bardziej prawdopodobne jest że jest on synem Lyanny i Rheagara. Miałby on wtedy prawo do tronu biggrin_prosty.gif. Lecz moim zdaniem na pewno płynie w nim krew Targaeynów ponieważ.Mieliśmy pięknie przedstawione, iz Jon to bękart lorda Winterfel. Oczywiście nikt nie będzie pytał pana o to z jaką panną raczył spłodzić dziecko, poza jego żoną Kate. Kiedyś zapytała ona Neda (gdy krążyły pogłoski o matce Snowa) czy to Ashara Dayne. Wtedy Stark się wściekł i zakazał żonie więcej o to pytać. O tym, iż coś łączyło Neda z Asharą dowiadujemy się pod koniec V tomu, gdy Barristan rozmyśla nad tym co stało się podczas słynnego turnieju w Harrenhal organizowanego przez lorda Whenta. Wtedy to na królową piękna wybrał Rhaegar Lyannę Stark. Barristan wspomina, że z Elią z Dorne przybyła w jej świcie Ashara. Oczywiście wpadła ona w oko Barristanowi: "Musiał tylko zamknąć oczy, by znowu zobaczyć jej długie, ciemne, opadające na ramiona włosy i te nesamowite fioletowe oczy. Daenerys ma takie same. Czasami, gdy królowa na niego spoglądała miał wrażenie, że patrzy na córkę Ashary." (to podobieństwo to nie jest zbieg okoliczności, babka Ashary przeciez pochodziła z Targaryenów). Jednak Ashara wybrała Starka. Jak dobrze pamietam była sytuacja, że Ned odwoził jej ciało jej brata, który zginął w turnieju. Czyli możliwe, iz mogł "pocieszyć" zrozpaczoną kobiete.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Jona & Dany:

Przepowiednie. Quaithe (ta z maską z Quarthu) przepowiedziała Dany, że by dojść na zachód, musi iść na wschód (chciała dojść do Westeros, a wylądowała w Zatoce Niewolniczej, teraz to już wolna droga do Westeros), by dojść na południe, musi iść na północ (Żelazny Tron jest na południu, a Mur na północ i tak nasza Dany wyląduje na murze, by wspomóc smokami walkę z Innymi)

Podczas wizyty Dany w Domu Nieśmiertelnych widziała jak Rheagar, gra na harfie i nuci (po narodzeniu Aegona), że "musi być trzeci (Targaryen), smok ma trzy głowy". I tu mamy kolejny + do tego, że Jon jest potomkiem Straków i Targaryenów (Lodu i Ognia), czyli Jon nie może umrzeć (przynajmniej narazie), gdyż jest tytułową postacią. Są do rozdania 3 smoki, dla 3 Targaryenów, a my mamy akurat 3 Targaryenów! Przypadek?

I tu was zaskoczę (przynajmniej mam taką nadzieję) Jon jest Azorem Ahai. Podczas, gdy zarządcy i budowniczowie (bo im się Jon tylko nie podobał), czyli pionki, które można łatwo strącić, starali się go uśmiercić, wydarzyło się coś co mogło być bardzo nietypowe.. W polskiej wersji językowej, że z jego ran buchała para, co by nie było niczym dziwnym, przecież jesteśmy na północy, gdzie ciepłą krew by parowała. Natomiast w angielskiej wersji językowej z ran Jona bucha !!DYM!!, nie para.

Pierwszy Azor Ahai zahartował Światłonoścę w sercu ukochanej. Jon przyczynił się do śmierć Ygritte. Gdyby nie uciekł i nie ostrzegł swoich, przed tym, że nadciągają dzicy, jego luba dalej by żyła, więc to on ją zabił. Nie własnoręcznie, ale zabił.

Za każdym razem, gdy Melisandre błaga Pana Światła, by zesłał jej wizję Azora Ahai (ma na myśli co u "jej" Stannisa AKA Wybrańca się wydarzyło) on zsyła jej wizję twarzy Jona. Kolejny przypadek?

Jon Snow miał sny, w których walczy z Innymi za pomocą czerwonego, płonącego miecza. O ile dobrze pamiętam, Jon czuł, od niedawna, ze jego miecz jest przyjemnie ciepły.

To by było na tyle. Dziękuję za uwagę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przede mną dobrze mówi polać mu. A co do Jona ja myślałem ,że to Deany będzie Azorem Ahai. Ale cóż podałeś dobre argumenty. A co do rodziców Jona jestem przekonany ,że jego ojciec to Rheagar. Ale i tak Jon ginie ;( był to dla mnie najsmutniejszy moment w książce. Co sądzicie o Aegonie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerzę mówiąc to jakoś słabo widzę te wasze pomysły o tym, że ojcem Jona jest Rhaegar bo w książce było napisane, że bardzo przypomina ojca (tj. Neda) i ponoć tylko on i Arya byli z wyglądu podobni do Starków. Co do kolegi wyżej- to nie wiadomo czy Jon ginie, dowiemy się tego w następnym tomie (o ile Martin dożyje :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StormShadowPL

Nie wierzę, żeby Jon zginął. To byłoby zbyt proste zagranie jak na taką książkę. Sam Martin w cytowanym parę stron wcześniej przez rava wywiadzie dał do zrozumienia, że ostatnich zdań rozdziału o Jonie w "ADotD" nie należy brać zbyt poważnie.

@repta

Jakbyś dokładniej przeczytał co pisaliśmy, to pewnie byś wiedział, że teoria na temat Jona nie będącego bękartem Neda wcale nie wali się w oparciu o wygląd - w końcu miałby on być Nedowym siostrzeńcem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też obstawiam, że Jon jest Azorem. Zbyt dużo wskazówek było, by był nim kto inny. No chyba, że Martin całkowicie oleje ten wątek w przyszłości i nie wyjaśni tego czytelnikom. I też nie martwię się o Jona. Thoros z Myr tyle razy Dondariona wskrzeszał, to Melisandre raz na Murze tego zrobić nie może? Ja mam większe obawy, co będzie gdy okaże się, że Stanis naprawdę przegrał z bękartem. Czy jego córka będzie musiała kontynuować tą krucjatę za pieniądze Żelaznego Banku? Wolałbym by wygrał pod Winterfell.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam większe obawy, co będzie gdy okaże się, że Stanis naprawdę przegrał z bękartem. Czy jego córka będzie musiała kontynuować tą krucjatę za pieniądze Żelaznego Banku? Wolałbym by wygrał pod Winterfell.

Przecież może być tak, że obie armie jeszcze się ze sobą nie starły bądź wynik nie był jednoznaczny i zarówno bękart Boltona, jak i Stannis wciąż mają pewne siły do dyspozycji. Ciekawi mnie co stało się z Mancem, bo w końcu nie wszystko w liście musi być kłamstwem (choć może być). Jestem przekonany, że Theon i Asha będą usiłowali podważyć prawa Eurona do Korony z Wyrzuconego Przez Morze Drewna, ponieważ Theona nie było wtedy podczas wyboru króla po śmierci Balona Greyjoya. Może Asha zginie, ale na pewno nie Theon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Niestety Theon jest skończony. Nawet jakby znowu objął we władanie Żelazne Wyspy, to już przedłużyć rodu nie może. Czyli po jego śmierci sytuacja wróci do punktu wyjścia. Jakby Asha była sprytna, to wzięłaby sobie jakiegoś porządnego lorda za męża i postarała o syna. Brat kastrat i bezdzietni wujowie po 50-tce. Żelazne Wyspy mogą być jeszcze jej,nawet jeśli oficjalnie rządziłby jej przyszły mąż albo byłaby regentką w imieniu swego syna. W długotrwałą niepodległość Żelaznych wysp oczywiście nie wierzę. Przyjdzie daenerys i spali wszelki opór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie kilka spraw. Może ktoś z was uważniej ode mnie doczytał. Kimże jest Howland Reed (tzn. jaką rolę ma odegrać, bo bez wątpienia ważną)?

Uważacie, ze prawdopodobne by było, ze potwór Brana (Zimnoręki), to Benjen Stark? I jakim cudem został ożywiony i się sprzeciwił Innym? A jeśli nie, to czy prawdopodobne jest, by żył i gdzieś się ukrywał?

I czy ten wysoki grabarz, z tej jakieś wyspy nad Tridentem, to Sandor Clegane i czy okaże się jeszcze ważną postacią?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8azyliszek:

Niestety Theon jest skończony. Nawet jakby znowu objął we władanie Żelazne Wyspy, to już przedłużyć rodu nie może. Czyli po jego śmierci sytuacja wróci do punktu wyjścia. Jakby Asha była sprytna, to wzięłaby sobie jakiegoś porządnego lorda za męża i postarała o syna. Brat kastrat i bezdzietni wujowie po 50-tce. Żelazne Wyspy mogą być jeszcze jej,nawet jeśli oficjalnie rządziłby jej przyszły mąż albo byłaby regentką w imieniu swego syna.

Nie sądzę, żeby Theon był skończony. Chyba, że znasz innego Greyjoya, który byłby nieobecny przy wyborze, bo Asha zdecydowanie wpada na jakiś pomysł związku z Żelaznymi Wyspami i kimś, kto nie był obecny podczas królewskiego wiecu. Nie wiemy nawet czy rzeczywiście został wykastrowany, ale nawet gdyby był to nie ma większego znaczenia. Dla Ashy lepszy jest na tronie jej brat niż Euron Wronie Oko.

Nabuch:

Ciekawi mnie kilka spraw. Może ktoś z was uważniej ode mnie doczytał. Kimże jest Howland Reed (tzn. jaką rolę ma odegrać, bo bez wątpienia ważną)?

Reed (Lord Szarej Wody) jest ponoć ostatnią żyjącą osobą, która zna sekret Eddarda Starka, dotyczący Lyanny Stark.

Uważacie, ze prawdopodobne by było, ze potwór Brana (Zimnoręki), to Benjen Stark? I jakim cudem został ożywiony i się sprzeciwił Innym? A jeśli nie, to czy prawdopodobne jest, by żył i gdzieś się ukrywał?

Myślę podobnie. Co do samego ożywienia i pozostania przy "zdrowych zmysłach" to można tylko gdybać, ale możliwe, że po prostu nie dyszał żądzą zabijania innych i miał mocny charakter, co w jakiś sposób pomogło.

I czy ten wysoki grabarz, z tej jakieś wyspy nad Tridentem, to Sandor Clegane i czy okaże się jeszcze ważną postacią?

Taka możliwość istnieje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP:

Theon ma bardzo nikłe szanse na zostanie lordem Żelaznych Wysp. Nawet jeśli zakwestionuje prawo Eurona do tronu, to Żelaźni Ludzie raczej nie poprą kaleki którym się stał. Gdyby Stannis siłą przywrócił mu władzę pewnie i tak pomniejsi lordowie zaczęli by się buntować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@2xup

Co do Theona na tronie.

Wątpię by cokolwiek zdziałał, nawet jakby zmusił się do brania udziału w grze o tron Żelaznych Wysp. Jak już zauważyliśmy, jest on wrakiem człowieka, którym ongiś był. Proste decyzje ciężko mu jest podjąć ze strachu, przed jakąś karą. Nie poradził by sobie na tronie. Zbyt duży stress, zbyt wiele odpowiedzialności.

Nawet jakby już jakimś cudem został królem Żelaznych Wysp, to ludzie go nie poprą. Lud wysp wierzy bardziej w siłę, nie w korzenie. Przy kim by zostali, gdyby mieli do wyboru silnego przywódcę z ambicjami i złamanego młodzieńca wyglądającego jak starzec, który ledwo pamięta kim jest? Odpowiedź jest prosta. Theon się nie nadaje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie prawo tak uważać, ale w takim wypadku muszę spytać, na jaki pomysł wpadła Asha tuż przed tym, jak została pojmana przez żołnierzy Stannisa. Kogo brakuje? Jest jasne, że coś szykuje i niespodziewane połączenie się brata z siostrą może mieć większe znaczenie fabularne niż się to pierwotnie wydaje. Nie sądzę, żeby Martin oszczędził Theona, gdyby nie miał wobec niego dalszych planów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Asha może wykorzystać to że Theona nie było na królewskim wiecu tylko do tego aby unieważnić jego wynik i przekonać ludzi do zwołania kolejnego wiecu na którym wybiorą króla którym nie musi być Theon równie dobrze może to być którykolwiek z pozostałych kandydatów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jestem przekonany, że jeśli któreś z dwojga miałoby zginąć to Asha, a nie Theon, ponieważ wtedy pozostawianie Theona przy życiu bez głębszej potrzeby nie miałoby większego znaczenia fabularnego. Nie po to Theon przeżył, żeby teraz tak po prostu zginąć, więc albo Stannis żyje, albo przynajmniej część jego wojsk. Pozbycie się Stannisa zbyt uprościłoby sytuację na Północy, przynajmniej do powrotu jednego z uznanych dziedziców Eddarda Starka. Pytanie czy gdyby padł ostatni z Baratheonów to czy sami lordowie skupieni wokół Rickona okazaliby się wystarczająco liczni, żeby pokonać Boltonów. Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale sądzę, że nie. Podział musiałby być znacznie głębszy, a z takich rozłamowców na razie wiadomo tylko o Białym Porcie (Wyman Manderly) i może Szarej Wodzie (Howland Reed).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie uwazam ze do zadnej bitwy pomiedzy Stanisem a Boltonami jeszcze nie doszlo. W liscie do Lorda Snowa bylo napisane ze zwyciestwo Boltonow bylo zupelne, wszycy polegli wiec ja sie pytam dlaczego Ramsey Bolton chce od Nocnej Strazy swojego Fetora. Gdyby zwyciezyl wiedzialby gdzie go szukac. Co do smierci Lorda Snowa to mysle ze byla prawdziwa pamietacie ze Starkowie gina bez swoich wilkorow ( Robb) wiec pytam sie gdzie byl Duch w czasie zamachu na dowodce Nocnej Strazy? Zreszto Jon jako lord Dowódca mial tylko jedno zadanie "zabij chlopca w sobie" a i tak go nie wykonal ( proba zebrania Strazy do wyruszenia na Boltonow by odbic Arye( Jean Poll) dlatego rozumiem motywy zamachu na jego zycie - co nie znaczy ze je popieram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do smierci Lorda Snowa to mysle ze byla prawdziwa pamietacie ze Starkowie gina bez swoich wilkorow ( Robb) wiec pytam sie gdzie byl Duch w czasie zamachu na dowodce Nocnej Strazy?

Sansa nie zginęła, a nie ma wilkora. Ducha nie było, ale to tylko odsłoniło Jona na atak. Nie jest wcale pewne, że zginął. Bez Jona na murze nie ma Starka. Nie wiem na ile to powiedzenie jest prawdziwe, ale myślę, że coś w tym musi być. Jon został zraniony - fabularnie - prawdopodobnie po to, żeby nie opuścić posterunku, bo też nie sądzę, żeby bękart wygrał bitwę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywiad dla Entertainment Weekly z 2011 roku (nawet nie klikać jak ktoś nie czytał książek;])

http://shelf-life.ew...ocking-twist-g/

Odpowiedź co do Jona:

EW: So why did you kill Jon Snow?

GRRM: Oh, you think he's dead, do you?

Co do listu:

EW: I also wasn?t sure whether Ramsay was telling the truth in his letter when he said the battle had already been fought and won, whether we were supposed to take that as gospel

GRRM: My readers should know better than to take anything as gospel, unless they see it for themselves, and even then I do sometimes use ?unreliable narrator.? No. They should not take that as the truth

Od kiedy przeczytałem ten wywiad miałem już pewność, że żadna z tych spraw nie jest taka jak wydaje się na pierwszy rzut oka smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Holy.Death, śmierć Jona była by zbyt banalna. To zasztyletowanie było jedynie odroczeniem od tego co miało nastąpić. Jon jest teraz unieruchomiony na murze. Nie może wykonać niczego głupiego, czego by żałował. Jest to po prostu przerywnik. Zatrzymanie wątku Jona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast odnoszę wrażenie, że Jon umrze... i zostanie przywrócony do życia przez Melisandre (czy może raczej przez R'hllora, za pośrednictwem czerwonej kapłanki), podobnie jak to miało miejsce w przypadku Thorosa i Berica. Przytoczony wyżej fragment wywiadu z autorem też mógłby to potwierdzać, chociaż to już zapewne moja nadinterpretacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...