Skocz do zawartości
Qbuś

Pieśń Lodu i Ognia (cykl) [Gra o Tron] - George R.R. Martin

Polecane posty

I jak FfC? Już zaczęłaś śledzić blog Martina i dołączyłaś do grona NOiPnWoFA? Niecierpliwie Oczekujący i Psioczący na Wpisy o Futbolu Amerykańskim to elitarne grono :happy: Chociaż teraz do nazwy wypadałoby dodać coś niecoś o nadchodzącym pilocie serialowym.

A co do postaci - ja tam od samego początku jestem wierny Tyrionowi. Niby zły i wierny rodzinie, ale jednak sam od tej rodziny dostał bardzo mocno po tyłku. Do postaci z poczuciem humoru dodałbym jeszcze moją ulubioną nielubianą postać, czyli Petyra Małopalczastego :happy: Przebiegły skurczybyk, który pociąga za sznurki praktycznie wszędzie gdzie można.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończę co prawda dopiero Nawałnice Mieczy: Śnieg i Stal, alee.... nie spodziewałem się, że może to się okazać tak wciągające. Zwłaszcza, że z początku podszedłem do tego dość sceptycznie.

Serialu już też nie mogę się doczekać. Są 2 opcje - będzie wielka klapa ( słabo pokazane wszystkie wątki ) albo najlepszy serial jaki w życiu widziałem.

Tak czy inaczej zostaje przy książkach i idę teraz dokończyć to :happy: Mam ferie i dużo czasu :tongue:

Mi od początku podobał się Ned, a później Jon i jego Duch. W jakiś sposób polubiłem też Varysa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial...Serial... Brzmi ciekawie, mam nadzieję, że im się uda.

Przepraszam, trochę źle napisałam. Dopiero teraz skończyłam A Feast For Crows... I powiem tak - jest świetna. Ale zostawia piękne cliffhangery i niedosyt związany z brakiem połowy postaci, ale wciąż jest bardzo dobra. Tylko ten głód...

Myślę sobie, że dobrze, że skończyłam ją teraz. Będę mniej czekać. Bo ile wy już czekacie? 5 lat?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ile wy już czekacie? 5 lat?

Takie pytania działają na fanów jak płachta na byka... Lub ewentualnie jak kołek na wampiry :happy:

Ja tam się już nieco przyzwyczaiłem i z pewnym spokojem obserwuję doniesienia autora o play-offach w NFL. Wszystkim oczekującym i dobrze znającym angielski polecam zajrzenie na stronę autora i poczytanie fragmentów. Dla leniwych link: http://www.georgerrmartin.com/if-sample.html Aktualnie mamy POV Daenerys, ale był już Jon i Tyrion. Pewnie gdzieś na forach można znaleźć te dwa też.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jeden z wpisów na blogu Martina, gdzie się żali, jacy to ludzie są niedobrzy, że "czytelnicy nawet odlać mu się nie pozwalają" i inne, jeszcze mniej przyjemne stwierdzenia. Oczywiście sporo w tym racji, "funi" potrafią mocno przesadzić. Ale z drugiej strony seria wpisów o NFL, kolejna reklama figurek czy gorzkie żale na serial "Spartacus" przy BRAKU nowinek co z książką, to praktycznie jest trolling.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jak na razie czekam na pieniądze, by kupić sobie czwarty tom. ;)

Moje wrażenia do tej pory (czyli do końca trzeciego tomu)? Hm... Nie chce mi się rozpisywać, bo kolejny post z cyklu 'to jest świetne, chcę więcej, wciąga niesamowicie, dawno nie przeżywałem tak mocno losów opisywanych w książkach postaci itp, itd..." jest raczej nudny i zostanie dość szybko zapomniany. ;)

Więc tyle z moich wrażeń. ;)

Chociaż... Do tej pory lekko zrzędziłem, patrząc na okładki poszczególnych tomów... No ale ostatnio zauważyłem w Empiku czwarty tom i się załamałem. Wcześniejsze obrazki, w porównaniu do tego czegoś, co jest na drugiej części Uczty dla wron, to arcydzieła.

No i odnośnie tomu czwartego, to rzucenie na początku tego tematu linka do wersji anglojęzycznej za marne 30 zł, mocno mnie zaciekawiło. Kupić cały tom za 30 zł, a zdobyć połowę za podobną cenę, to jednak różnica. Pytanie tylko: czy bym podołał? Nie, żebym był ułomny z angielskiego, ale chciałbym czerpać pełną radość z książki.;P

Kończąc, wrzucę postacie które lubię...

Albo postać, bo w sumie przez cały czas kibicuję karłowi. :)

Poza tym, to szalenie ciekawymi postaciami są Ogar, Littlefinger, Varys, Jon, Mance i... mógłbym tak długo.

A! No i po akcjach z pierwszego i drugiego tomu, gdzie to ginęły postacie, których losy były bezpośrednio śledzone, przez cały trzeci tomik zastanawiałem się komu się padnie.

;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat kocham moje okładki. No, może dlatego, że mam edycje angielskie ^^. Nie wiem, jak z polskimi... Naprawdę tak obrzydliwe? (I dzielą każde wydanie na dwie części, bleh...).

A co do czekania... Przypomniałam sobie to. I według mnie od razu lepiej ^^.

Pytanie: Czy też macie problem z tym, że lubicie postacie, które są w zupełnie innych frakcjach i mają zupełnie inne cele?

Swoją drogą, ostatnie zdanie Jaime z czwartego tomu...

Edytowano przez Dracia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak z polskimi... Naprawdę tak obrzydliwe?

O ile trzy pierwsze tomy mają w miarę znośne okładeczki (ta ze Starcia Królów nawet mi się podoba), tak tom czwarty wygląda tak:

http://www.poczytaj.pl/okl/35000/35020.jpg

A później weź takie coś ze sobą na uczelnię i żądaj szacunku dla książki. ;)

I dzielą każde wydanie na dwie części, bleh...

Dwa pierwsze tomy są wydane po bożemu. Dopiero trzeci i czwarty zostały pocięte.

Pytanie: Czy też macie problem z tym, że lubicie postacie, które są w zupełnie innych frakcjach i mają zupełnie inne cele?

Jak na razie nie. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ile wy już czekacie? 5 lat?

Takie pytania działają na fanów jak płachta na byka... Lub ewentualnie jak kołek na wampiry :happy:

:> :> :>http://www.pown.it/3835

USA vs Europe!

Polandball vs Otherballs!

George RR Martin vs readers!

Nie chcę tu pierwszy wychodzić przed szereg, ale ja straciłem nadzieję na ciąg dalszy tak na wiosnę 2009. Przeczytałem po prostu naraz całokształt bloga Martina i zinterpretowałem go jednoznacznie: facetowi się po prostu nie chce tego dalej pisać.

Olanie sprawy jest po prostu wygodniejsze, bo człowiekowi żyłka nie pulsuje ze zniecierpliwienia. Zresztą, rozpatrując dostępne opcje:

- nic nie powstanie: świetnie

- Martin na nowo znajdzie wenę: jeszcze lepiej

- Martin nie znajdzie weny, ale napisze na siłę: O NIE!

Niestety, autor nie jest typem pisarza, który klnie, miota się, łamie pióra i pisze jakby go kołem łamali, ale potem oddaje do druku arcydzieło. Z Retroperpektywy wyłania się obraz autora, który pisze świetnie tylko jeśli ma wenę i materiał twórczy. Bez tego... lepiej to przemilczeć. Także brak tomu V jest dla mnie lepszą perspektywą aniżeli słaby tom V, kładący się cieniem na całym cyklu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i odnośnie tomu czwartego, to rzucenie na początku tego tematu linka do wersji anglojęzycznej za marne 30 zł, mocno mnie zaciekawiło. Kupić cały tom za 30 zł, a zdobyć połowę za podobną cenę, to jednak różnica. Pytanie tylko: czy bym podołał? Nie, żebym był ułomny z angielskiego, ale chciałbym czerpać pełną radość z książki.;P

Skorzystaj z łącza podanego w moim poprzednim poście i zobacz. Jeśli nie chcesz narazić się na spoilery, to poszukaj wycinków z poprzednich powieści - w necie trochę na pewno jest. Poza tym wydaje mi się, że wielkich problemów być nie powinno. Martin lubi od czasu do czasu zarzucić ciekawym słówkiem, ale ze słownikiem czytać nie trzeba. No i pisze językiem dość prostym, więc i gramatycznie kłopotów być nie powinno.

A co do czekania... Przypomniałam sobie to. I według mnie od razu lepiej ^^.

Solidarność plemn... pisarzy się znaczy :happy: A tak serio - nie sam Martin ma z takimi fanami problemy. Podobne odczucia miał też Patrick Rothfuss, którego czytelnicy męczą o kontynuację The Name of the Wind (świetnego, tak na marginesie). Tak się zastanawiam ilu wielkich pisarzy z przeszłości rzuciłoby pisanie w diabły, gdyby żyli w erze internetowej.

Także brak tomu V jest dla mnie lepszą perspektywą aniżeli słaby tom V, kładący się cieniem na całym cyklu.

Trudno się nie zgodzić. Zamartwianie się i codziennie psioczenie na Martina nic dobrego nie przyniesie. Niech sobie ogląda te NFLe, jeździ po konwentach i robi co mu się żywnie podoba - byleby się nie przymuszał za bardzo. Ja tam nadzieję mam, ale nieograniczoną czasowo :happy: Skoro napisał już cztery tomy, to czemu nie miałby piątego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nadzieję mam, ale nieograniczoną czasowo
Hehe, ależ ona jest ograniczona czasowo, tyle że nie z naszej strony (; Casus Jordana się kłania... zresztą jeśli chodzi o światek fantastyki to i tak mamy trochę szczęścia. Wyobraź sobie, że są lata '80 i właśnie zostałeś fanem cyklu o Mrocznej Wieży Stephena Kinga ;]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na tym forum tylko przejazdem. Wpadłem, by rzucić jednego, skromnego linka i lecę dalej, zajmować się sobą.

http://www.filmweb.pl/HBO+zamawia+ca%C5%82...2,News,id=58646

No a niedługo Matki Boskiej Pieniężnej, a wraz z nią w końcu kupię sobie ten czwarty tom i dołączę do grona oczekujących na kontynuację. ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieno rzal jusz wczoraj wiedzialem ;/ A mówiąc poważniej: Martin na swoim blogu zrobił pod koniec lutego wpis informujący, że decyzja zapadnie w marcu, ale nie wie dokładnie kiedy. Jak się okazało, już drugiego marca to nastąpiło. Na jego blogu możecie poczytać, że autor się cieszy z tej decyzji i zobaczyć jedno jedyne zdjęcie jakie się na razie pojawiło (w newsie filmwebowym tego nie ma). Poza tym Martin ostatnio jakoś częściej pisze, ile już naskrobał i ile kartek maszynopisu ma - albo faktycznie przysiadł, albo wydawca go naciska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GameofThronesPic1b_1267562173.jpg


And there was much rejoicing...

Poza tym Martin ostatnio jakoś częściej pisze, ile już naskrobał i ile kartek maszynopisu ma - albo faktycznie przysiadł, albo wydawca go naciska.

Nawet pisał o nadgryzieniu sławetnego węzła Mereeńskiego... Czyżby szło ku dobremu? Oby. Oby nie okazało się, że miał po prostu dość nerdrage związanego z tym, że nic nie pisał. Ja tam jestem dobrej myśli, cóż innego mi pozostaje?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Petyra Małopalczastego :happy: Przebiegły skurczybyk, który pociąga za sznurki praktycznie wszędzie gdzie można.

Jakiego?! Oj Qbuś. Musiałeś go przetłumaczyć? Wolę wersję "Littlefinger" ^^

Gdyby nie nawał pracy na uczelni, to znowu bym sięgnął do książek ... a jak mnie korci! :happy: Czekam na serial, lub pokaz pilota gdzieś w TV. Mogę liczyć na coś takiego? Bo jak przeczytałem, że i Sean Bean gra Eddarda Starcka (mój idol) to ah! :D

Edytowano przez alexiej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sieci pojawił się wywiad radiowy z Martinem. Dla zainteresowanych:

http://www.dragonpage.com/2010/04/27/cover-to-cover-405a

Właściwie to George nie mówi niczego nowego na temat, który nas najbardziej interesuje, czyli: kiedy skończy pisać "A Dance with Dragons". Mimo wszystko jednak warto posłuchać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach...2 lata, każdy piątek wchodzenie na "not a blog'a" i wreszcie...od dawna wyczekiwana informacja o Tańczących gadach...

Niestety nie ma podanej ni daty premiery...nic "prawie nic"-o tym zaraz, wpis nawet mocno spoilerowy tak więc kto nie chce psuć sobie rozrywki niech nawet nie czyta... i powiem 2-gą z najważniejszych rzeczy w tym że info...

Martin nie podał jeszcze premiery ale przynajmniej powiedział na jakim etapie prace stoją (choć niewiadomo czy kawału fanom nie robi ;D)

"Złe wieści dla Tych którzy pragną TAŃCA, będą musieli naprawdę bardzo długo czekać, nawet dłużej niż na nawałnice mieczy. Ponieważ Taniec będzie składał się z 4 rozdziałów ( dwóch napisanych już, jednej części właśnie pisanej i jednej niezaczętej)"*

Tak więc miejmy nadzieje że mówi prawdę i "weźmie się za siebie" ;).

A TU LINK DO OWEGO WPISU

*-moje "luźne" tłumaczenie....jeśli coś się nie zgadza to przepraszam z góry ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Złe wieści dla Tych którzy pragną TAŃCA, będą musieli naprawdę bardzo długo czekać, nawet dłużej niż na nawałnice mieczy. Ponieważ Taniec będzie składał się z 4 rozdziałów ( dwóch napisanych już, jednej części właśnie pisanej i jednej niezaczętej)"

W oryginale brzmi:

Bad news for those who want DANCE to be really, really, really long, as long as STORMS OF SWORDS or longer. This move makes DANCE four chapters (two written, one partly written, one entirely unwritten) shorter.

Zatem nie chodzi o czekanie, tylko o samą długość książki, która ma być krótsza od takiej Nawałnicy mieczy. No ale, mogę się mylić :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam słowa Dav1dowe.

Me tłumaczenie: Złe wiadomości dla tych, którzy chcą, by TANIEC był bardzo, bardzo, bardzo długi, tak długi jak NAWAŁNICA MIECZY lub dłuższy. Ta zmiana skraca TANIEC o cztery rodziały (dwa już napisane, jeden częściowo, a jeden wcale).

Co smutne - ja do czekania się przyzwyczaiłem. Teraz cieszę się, że prace nad serial postępują zdrowo. HBO nie będzie się tak obijało jak Martin :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bah, ja właśnie mielę całość po raz wtóry (z przerwą od... zeszłorocznych wakacji ;p), konkretnie "A Storm of Swords" na dzień dzisiejszy... Po raz kolejny zauważę, iż w oryginale czyta się to jeszcze lepiej, choć polski tłumacz też spisał się wybornie.

Do czekania też przywykłem na tyle, że Not A Blog sprawdzam baardzo sporadycznie.

Prace nad serialem faktycznie idą dość wartko, premiera ma być wiosną, castingi w toku (ostatnio lecą Zaprzysiężeni Bracia, z tego, co widziałem), do szczęścia brakuje tylko wycieku pilota ;].

2 lata...? Może, ale obstawiam, że jednak ciut szybciej. Acz wcale mi się nie spieszy, choć na pewno poprawkę na czas oczekiwania przy ocenie ADwD będę brał ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej niż perspektywa coraz bardziej obsuwanego piątego tomu cyklu Pie bardziej chyba przeraża to, ile trzeba będzie czekać na pozostae dwie zaplanowane na zakończenie cyklu. Bo obawiam się, że GRRM nie zepnie się tak jak King w wypadku Mrocznej Wieży i nie napisze reszty w stosunkowo krótkim czasie...

A lat chłopakowi nie ubywa, co w połączeniu ze - zdawałoby się - typową dla autorów fantasy nadwagą sprawia, że George może nie pożyć na tyle długo, by cykl skończyć (tak samo jak i ja mogę nie dożyć - ale to nie miejsce na dywagacje o niepewności życia ;p). A jakoś nie widzi mi się czytanie zakończenia napisanego przez innego autora na bazie notatek koncepcyjnych GRRM - o ile ten je w ogóle sporządził :>

Co do samego cyklu zaś, to oczywiście jest to jedna z lepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek czytałem. Martin doskonale kreśli swoje postaci (nie tylko w tym cyklu zresztą), tworzy zaskakujące zwroty akcji i naprawdę zapadające w pamięć sceny - vide ślub z ?Nawałnicy Mieczy?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GRę o Tron przeczytałem parę lat temu, 6 cgyba od tamtej pry stała się jedna z moich ulubionych Książek. Lubię ogólnie rodzinę Starków. Tyriona i Jamiego tez. nie znosze Sansy Stark I cersei. I STannisa, chociaż to sprawiedliwy człowiek. postać Davosa mnie intrygowała. zresztą nie o tym chciałbym mówić.

CHODZI MI o Jona Snow, zastanawiam się czy ktoś z was nie ma jakichś spekulacji na temat jego pochodzenia? kim on jest? teoretycznie synem Eddara Starka. ale sam Ned nigdy ani razu nie potwierdza że to jego syn. moja teoria jest taka, że Jon to siostrzeniec Neda, syn jego tragicznie, i zmarłej siostry i księcia Rhaegara. jest mało dowodów na moją teorię. Jon i Arya byli do siebie bardzo podobni, nikt bardziej nie przypominał Eddarda prócz tych dwoje, a Eddar zauważył w rozmowie z Arya że jest bardzo podobno do jego siostry. to pierwszy argument. drugi jest taki, co Ned miał obiecać siostrze na łożu jej śmierci? Czemu Ned zaraz po wojnie przywióżł "swojego" bękarta do Winterfell i uznał go na oczach całej północy? czemu wybuch lorda Starka przeraził Lady Catelyn gdy spytała o matkę bękarta? w roku wielkiej żałoby zrodzi się Książe który będzie walczył z Innymi. przepowiednia Mellisandra i Aemon o niej wspominają. a jego miecz będzie odrodzi się z pyły i popiołu. miecz który dostał od Mormonta. to oczywiście tylko moje teorię, ale znacie Martina być może podaje po troszku informację i zaskoczy nas w ostatnim tomie? mam nadzieję że Jon Snow ożeni się z Danerys Targaryen, a Tyrion Lannister będzie ich Namiestnikiem. w tedy uznam to za wspaniały koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...