Skocz do zawartości
Qbuś

Pieśń Lodu i Ognia (cykl) [Gra o Tron] - George R.R. Martin

Polecane posty

Jeśli chodzi o seks w Grze o tron, to jest go sporo i moim zdaniem wątek Daenerys to pikuś w porównaniu do Theona i Tyriona. Ale na przestrzeni kilkuset stron nie ma tego moim zdaniem aż tak dużo. Ale jeśli raziło cię to w 1 tomie, to w kolejnych również będzie i to może jeszcze bardziej.

Jeśli chodzi o magię, to autor sam mówi, że z nią trzeba obchodzić się ostrożnie, bo (cytuję) "może zapanować nad powieścią". Jest ona więc bardzo subtelna. Nie uświadczysz tu czarodziejów miotających piorunami i takich bzdur. Dla mnie to olbrzymi plus, dla innych wręcz przeciwnie. Magia jednak jest, a gdy się pojawia (nawet subtelna), robi więcej zamieszania, niż wspomniane pioruny czy inne kule ognia :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ok 106 stron i... nie wiem, czy przebrnę. Jeśli wszystkie 800 stron będą przepełnione scenami seksu lub pojawi się kilkadziesiąt postaci, które będą mi się mylić, odstawię do biblioteki. Na razie mnie nudzi, a poza tym to chyba nie jest tolkienowski styl. smile_prosty.gif (Czytałem tylko Hobbita, mogę się mylić. tongue_prosty.gif)

Edytowano przez Arturzyn12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilkadziesiąt postaci, które będą mi się mylić

Zacznij oglądać serial - przestaniesz mylić postacie. Wiem po sobie :)

Jeśli wszystkie 800 stron będą przepełnione scenami seksu

Aż tak Cię rażą sceny seksu? Dla tego, co się dzieje później chyba warto przez to przebrnąć.

to chyba nie jest tolkienowski styl

Oczywiście, że nie jest. Tolkien > Martin.

Jeszcze fabuła będzie się cały czas kręcić wokół polityki

Polityki i zamieszania z rodami jest w Pieśni Lodu i Ognia od groma, ale akurat te wątki są tak skonstruowane, że czyta to się z największą przyjemnością, a ilości intryg związanych z tymi wątkami nie da się zliczyć na palcach u rąk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba nie jest tolkienowski styl

Oczywiście, że nie jest. Tolkien > Martin.

120px-Face-devil-grin.svg.png Nie mam pytań.... Martin zjada Tolkiena na śniadanie. Mam szacunek dla Tolkiena za to, że dość mocno wpłynął na rozpowszechnienie fantasy ale jego książki (piszę o WP i Hobbicie) to jest próba zanudzenia czytelnika na śmierć. O ile Hobbit jest całkiem przyjemny o tyle WP to już szczyt wszystkiego. Można zasnąć przy tej lekturze... Przy Martinie nie miałem takiego uczucia przy żadnym tomie a WP długimi fragmentami to nudne jak flaki z olejem opisy bagien czy innych lasków...

Edytowano przez repta2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wszystkie 800 stron będą przepełnione scenami seksu lub pojawi się kilkadziesiąt postaci, które będą mi się mylić, odstawię do biblioteki. Na razie mnie nudzi, a poza tym to chyba nie jest tolkienowski styl.

Gdzie wy macie strony przepełnione seksem? Bo ja nawet zajrzałem do swojego wydania i mimo starań rzadko (lub wcale) natrafiałem na opisy seksu, czy innych erotycznych scen. One są - tak - ale nie wylewają się z książki, jak twierdzisz.

Zacznij oglądać serial - przestaniesz mylić postacie. Wiem po sobie smile_prosty.gif

Zacznij oglądać serial, a zrazisz się do książki po całości - odradzam.

Postaci jest dużo, ale przeciętny czytelnik się w tym nie pogubi, nie bój żaby. A jeśli się zgubi, to na chwilę, bo wystarczy zajrzeć do ostatnich stron ze spisami postaci.

Co do stylu pisania - dla mnie Martin pisze lepiej, ale też temat jest dla mnie ciekawszy. Wolę Westeros od Śródziemia, wole brutalny świat, od bajkowego. Wolę krew, łzy i kłamstwa od bohaterów i nikczemników świata Władcy (który niemniej bardzo lubię).

Edytowano przez araevin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie akurat było tak, że jak zacząłem czytać książkę to leciał pierwszy sezon serialu i jakoś nie zniszczyłem sobie przyjemności z czytania. Prawda, w drugim sezonie i trzecim już nie ma co porównywać do książki, bo tak jak w przypadku Walking Dead obie rzeczy idą swoim torem. Jednak żeby połapać się w postaciach wystarczy obejrzeć jeden/dwa odcinki pierwszego sezonu Gry o Tron, a jeśli ktoś już zaczął czytać książkę to raczej nie zepsuje sobie pierwszego wrażenia.

Książka jest sporo lepsza od serialu

Nikt o tym tutaj nie napisał i nie napisze, bo to by była herezja :D

Naprawdę nie wiem skąd w serialu tyle tego jest skoro w książce pojawiają się one niezmiernie rzadko

HBO i wszystko jasne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Nie obejrzę serialu, bo:

a) nie mam HABEŁO

b) nie lubię brutalności w serialach i filmach, w książkach jeszcze wytrzymam

c) nie oglądam seriali tongue_prosty.gif

A w moim wydaniu nie ma spisu postaci, ubolewam nad tym. :(

Edytowano przez Arturzyn12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki mi problem. Zaakceptuj u siebie (i zaakceptujcie u niego), że książka za bardzo ci się nie podoba, bo ludzie mają różne gusta. Po prostu. PLiO to nie jest absolutne arcydzieło gatunku, które wszystkim musi się podobać - a jak komuś się nie podoba, to pewnie nienormalny jakiś. Nie. Jest tyle świetnej literatury, że możesz z powodzeniem odstawić GoT i ruszać naprzód, nie oglądając się za siebie. :) Do czytania książki rozrywkowej nie powinno się przymuszać, chociaż na twoim miejscu przeczytałbym jeszcze z 200 stron - a nuż przestanie nudzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w moim wydaniu nie ma spisu postaci, ubolewam nad tym. sad_prosty.gif

Łoooot? ;O To dziwaczne...

@Tzar

Dobrze gadasz, zarówno o tym, że gusta są różne, jak i o tym, że po 100 stronach książki nie powinno się odstawiać.

Mam wydanie Zysku, z napisem na górze (czy dole) "Serial w telewizji HBO" (coś w ten deseń).

Przeczytam tyle, ile mogę, ale na pewno będzie to pierwsza i jedna moja randka z twórczością Martina. :)

Edytowano przez Arturzyn12
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoooot? ;O To dziwaczne...

Wydanie serialowe nie ma spisu postaci na końcu (przynajmniej Gra o Tron, którą miałem pożyczoną od kumpla, reszty tomów z tego wydania nie widziałem na oczy), reszta moich książek z cyklu Pieśni Lodu i Ognia, które są w tym pierwszym wydaniu mają spisy.

Wielki mi problem. Zaakceptuj u siebie (i zaakceptujcie u niego), że książka za bardzo ci się nie podoba, bo ludzie mają różne gusta.

Też fakt.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ok 106 stron i... nie wiem, czy przebrnę. Jeśli wszystkie 800 stron będą przepełnione scenami seksu lub pojawi się kilkadziesiąt postaci, które będą mi się mylić, odstawię do biblioteki. Na razie mnie nudzi, a poza tym to chyba nie jest tolkienowski styl.

Na początku postacie mogą ci się mylić, ale gdzieś w okolicach połowy pierwszego tomu powinieneś się już orienotować kto i co, a i sytuacja robi się znacznie ciekawsza. Im dalej w sagę, tym mniej problemów z zapamiętywaniem bohaterów. Poza paroma postaciami (w moim przypadku trzema: Sansą, Daenerys i - w mniejszym stopniu - Aryą) resztę uważam za dobrą bądź bardzo dobrą. Jeżeli lubisz klimaty feudalne i wątki dynastyczne oraz związane z nimi zachowania postaci, to poza sagą zbyt wielu książek w podobnej tematyce nie znajdziesz.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zamiar kupować książkę, ale po zobaczeniu serialu i to co się tam wyprawia, to jak dramat. Jedynie do moich gustów podeszła Daenerys, reszta nie moje klimaty. Same intrygi, zabijania, nie wiem , kto zostanie na końcu xD Pewnie nikt ^^

Choć czasy mi pasują, to jednak ten utrzymujący się w powietrzu dramat, ni jak się ma do tego co lubię czytać.

Wiem wiem, nie wszystko pasuje do książki, ale mniej więcej się zgadza...

Edytowano przez RedEvil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Same intrygi, zabijania, nie wiem , kto zostanie na końcu xD Pewnie nikt ^^

Cały urok Pieśni Lodu i Ognia. Z początku te intrygi też mnie odrobinę irytowały, zwłaszcza te, które skupiają się bardziej na politycznych zagraniach, ale w późniejszych tomach, gdy się okazuje, że nawet najmniejszy plan był jakoś połączony z tą główną intrygą - miodzio. I dla takich chwil warto czytać tę książkę.

Jeśli chodzi o drugą część Twojego zdania - też się czasem zastanawiam, czy Martin wszystkich nie wybije.

Po tym co się dzieje w serialu nie ma co porównywać książki. Może, gdyby HBO obrało taki tor jak w pierwszym sezonie serialu to tak, byłaby to świetna adaptacja (IMO najlepszy sezon, potem już tylko gorzej). Teraz serialowa Gra o Tron idzie swoją drogą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO serialowa Gra o Tron jest świetną adaptacją, ale tragiczną ekranizacją. Przeinacza niektóre fakty tak by lepiej wyglądały na ekranie (choć nie zawsze się to udaje), jednak stara się trzymać w miarę wiernie głównego wątku.

Zaś od książek też mnie na początku trochę odrzucało i nie chodzi tu o samą fabułę oraz intrygi, a o kiepskie postacie, których kilka w tej serii jest. Z każdą częścią utrudniają mi one czytanie książki, bo przeważnie są one jednymi z postaci, których tyczą się poszczególne rozdziały, ale cała reszta wszystko mi rekompensuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednakże jestem pewien, że dalszych tomów nie będę czytał, bo to zacząłem, więc skończę, ale dalej nie mam siły.

Da się tak? Zakończenie jest tak dobre, że aż się chce mieć pod ręką kolejny tom, żeby zacząć czytać dalej.

Pierwszy tom kończy się tak że zapewniam cie że sięgniesz po następny ^^

+1

a o kiepskie postacie, których kilka w tej serii jest.

Tak, zdecydowanie. Chociaż nie może być tak, że mamy same postacie, które lubimy - tak się niestety nie da.

Nie rozumiem natomiast podejścia Martina, który wprowadza jeszcze więcej postaci, o których w następnych tomach nie mamy w ogóle wzmianki, ewentualnie jakąś małą, nic nie znaczącą (chodzi mi o zabieg, który przeprowadził w Uczcie dla Wron), w dodatku postacie nie są zbyt charakterystyczne, są nijakie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się z tym zgadzam. Nowym postaciom brakuje często tego czegoś, co sprawiłoby, że można by się w pewien sposób z nimi identyfikować, czy sympatyzować. Tak jak przynajmniej ja miałem już od pierwszego tomu z większością bohaterów.

Czasami można na to przymknąć oko, bo fabularnie Martin ciągle trzyma wysoki poziom i wszelkie twisty, czy eventy są wręcz wspaniałe i wynagradzają mi wszelkie słabostki, i to jak... Krwawe Gody, Wesele Joffreya, próba załatwienia sprawy Margaery przez Cersei i wiadome jej zakończenie, czy nawet wydarzenia związane z Nocną Strażą z ostatniego jak do tej pory tomu. Takich rzeczy się nie zapomina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapowiedziano oficjalnie nowy tom "Rycerze Siedmiu Królestw".

Amerykańską premierę książki zapowiedziano na 28 sierpnia 2014 roku,

Nie jest to kolejny tom sagi, a jedynie zbiór czterech opowiadań: Wędrowny Rycerz, Wierny Miecz, The Mystery Night oraz The She-Wolves. Na następną część historii Starków, Targaryenów, Lannisterów i innych przyjdzie nam pewnie jeszcze trochę poczekać. Tak czy siak opowiadania te wezmę w ciemno i aż szkoda, że trzeba tak długo czekać.

@lordeon

Część postaci wydaje się być jednak na siłę wsadzona w historię i spokojnie mogłaby się ona toczyć tak samo bez nich. Ich pojawienie się wiąże się ze śmiercią innych bohaterów, po których trzeba uzupełnić luki :). Melisandre ma swoją rolę do odegrania i za jej dotychczasowe ruchy można różnie o niej myśleć. Jest postacią ważną i całkiem ciekawą. Ciekaw jestem właśnie jej możliwości i jak potoczy się jej wątek w Winds of Winter.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo np: Melisendre nie poznaje się w pierwszym tomie a mimo to bez niej całość obecnej akcji "na murze" jest... pozbawiona znaczenia!

Odwoływałem się do postaci, które pojawiły się w Uczcie dla Wron. Melisandre, Stanis, Cebulowy Rycerz - są to bohaterowie jak najbardziej na plus. Dodatkowo odgrywają naprawdę wielką rolę w całym chaosie jaki panuje w Westeros.

Niektórym przeszkadza że to książka fantasy w której jest mało fantasy

Dla mnie to jest cała magia Pieśni.

a dużo politykowania

To samo co wyżej, jednak tu mnie zaczyna irytować ogromna ilość rodów. Czasem sobie myślę, że Martin sam się już w tym wszystkim powoli gubi. Bogu dzięki za spis na końcu książki.

Mam głęboko w poważaniu tom opowiadań. Chcę Winds of Winter :<

Edytowano przez Devius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...