Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gofer

Gala Smugglerkowa 2013

Polecane posty

Powolnym wzrokiem obserwuje pojawiających się i znikających gości, część z nich to dosyć podejrzane typy, ale na szczęście nie wypatrzyłem jeszcze żadnych karków i dresów. Jeden jegomość niósł jakieś obrazki i upuścił kilka, więc je podniosłem. Przez chwilę się zastanawiałem, czy nie podpada to pod prokuraturę, ale co mi tam. Schowałem biuściaste obrazki do kieszeni.

- Tu jest sala Vipów? Dobrze się składa, bo jestem inżynierem technicznym piór, ołówków i cienkopisów. Przejście!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Arturzyn!

- Sam jesteś arturzyn!

- Pasztet!

Odgłosy bójki wzbudziły zainteresowanie w tłumie. Spoglądając znad ramienia jakiegoś plebejusza w czapce z króliczymi uszami i napisem "INRZYNIER MASTER REJS" zdołałem wypatrzyć 4 pryszczatych gimnazjalistów szarpiących się za kuce i wyzywający się nawzajem. Przybycie bramkarza wydawało się nieuniknione.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem gościa, który podniósł upuszczone przeze mnie zdjęcia. To nie mógł być nikt inny (ktoś inny zadzowniłby pewnie do odpowiednich instytucji).

- Bieliku witaj, świetny garnitur!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdegustowany zauważyłem, że przy wejściu do sali VIP stoi jakiś nieprzyjemny jegomość i sprawdza dyplomy wyższych uczelni. Obok niego bez przeszkód prześlizgnął się szereg chichoczących tajskich stewardess.

- Panowie, ale jak tu tak bez muzyki? Aha, tu nie wolno prowadzić dyskusji o chińskich pornobajkach, to temat tabu.

.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podnoszę się ze swojego ekskluzywnego stanowiska z magicznie wyczarowanym (>naturalna dwudziestka) sprejem i robię napis na drzwiach prowadzących do VIPowskiej sali: "Pokój dla ludzi, którzy jedyne co w życiu mają to tytuł naukowy".

Jak gdyby nigdy nic wracam na miejsce nie interesując się zabawami plebsu poniżej i czekając jak może coś się zacznie...

- Oby te koperty były tego warte... - mamroczę pod nosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam pana, panie mydła, widzę, iż pan wybrał sobie strój dosyć wschodni, aczkolwiek odpowiedni. Zawsze można było wybrać strój Meido, a to już byłoby niebezpieczne na takiej imprezie. Kto będzie się bił?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"POKUJ DLA LUDZI, CO MAJĄ TYLKO TYTUŁ NAŁKOWY" - nasmarował jakiś analfabeta na drzwiach do kibla. Tortem. Podejrzewam żula spod stołu, bo zniknął w tajemniczych okolicznościach.

- Tytuł naukowy to nie to samo co stopień naukowy! - zaryczał gromko ktoś w tłumie. Zdołałem tylko dostrzec, że miał mundur z literą G na ramieniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szaro-burej klaczy przybył człowiek odziany w czarny płaszcz z kapturem. Zsiadł ze swojego konia, spod siodła wyciągnął dwa miecze. Jeden srebrny, błyszczący i zabójczo niebezpieczny, drugi stalowy, zmatowiony oraz zabójczo niebezpieczny. Swą klacz przywiązał do słupa oraz bez słowa podarował garść orenów stojącemu obok jegomościowi. Zrozumiał on bez słów że ma za zadanie zaopiekować się koniem tajemniczego przyjezdnego. Nie pozostało już nic innego jak wejść do środka. Czerwony dywan był długi oraz bardzo ozdobny. Było czuć ogrom tejże gali. Medalion w kształcie głowy wilka zadrgał. Po wejściu do środka blask świateł oślepił mnie, ale na krótko ponieważ źrenice bardzo szybko zwężyły się w cieniutkie kreski. Póki co tłoku nie było, wiedziałem jednak że to zaraz się zmieni tak więc zajmuję swe miejsce w kącie sali jak najbliżej baru po czym rzucam do stojącego za ladą człowieka.

-Kufel kubusia poproszę!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze zdziwieniem dostrzegłem, że na sali pojawiła się jakaś postać z mieczami, które najwidoczniej należały już do muzeum. Po chwili skojarzyłem i ze śmiechem na ustach podszedłem do nowego gościa.

- To pan walczył z tym gumowym smokiem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie oddam! To śmiertelnie niebezpieczne narzędzia do zabijania potworów! - krzyczał rozpaczliwie jakiś 5-latek wyrywając się mamie z ramion i wyciągając bezradnie ręce w kierunku plastikowych mieczy zabieranych właśnie przez ochronę do kantorka.

- <wstaw dowolnego suchara>

- <wstaw innego suchara, jeszcze gorszego>

- <wstaw suchara powodującego pożary sawanny> - wymieniało się najnowszymi trendami w humorze 4 bijących się uprzednio gimnazjalistów z cerą godną powierzchni księżyca.

Usiadłem. Co mi jeszcze pozostało?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wewnątrz lokalu zabawa się rozkręcała, a tymczasem na bocznicę kolejową po drugiej stronie ulicy wjechał zardzewiały brytyjski parowóz wraz ze starymi zielonymi wagonami. Na peronie z lokomotywy wysiadł młody jegomość w roboczym stroju, rozglądnął się dookoła i zauważył tłum elegancko ubranych osób, udających się na Smugglerkową galę.

Nie mógł ominąć tak znakomitej imprezy, ale przez pośpiech odstawał on od reszty uczestników pod względem elegancji, więc postanowił wrócić do wagonu i odpowiednio się przygotować.

Przed udaniem się do wagonów, cofnął się jeszcze do kabiny i pozdrowił udających się na galę głośnym sygnałem, najpewniej był on słyszalny również w środku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Gumowym smokiem? - zapytałem - w swym żywocie trafiłem na dwa smoki jednakże żaden z nich gumowym nie był. Długa to trochę historia, a kubusia jest już mało. Barman, jeszcze jeden kubuś! Albo nalejcie dwa dla tegoż przyjaciela!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyłka zaczęła mi drgać. Wyczuwałem zaburzenia Mocy. Chwyciłem swoją k20 w rękę...

>implikować, że to był iCar a nie limuzyna

>implikować, że jestem żulem, kiedy mam na sobie czarny garniak od Armaniego Arniego

>rzucam kolejną naturalną dwudziestką i to moja wersja rzeczywistości jest tą właściwą :P

Potem chwytam jeszcze za megafon:

- Ej, luźnogaciowy plebsie! To nie luźne gacie a Gala Smugglerkowa, więc się ogarnąć!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo zmęczony, tak bardzo... rzekł jegomość w hełmie pod którym kryła się końska maska wchodząc na imprezę. Ciekawe co tym razem mnie tu czeka - pomyślał mimochodem mijając przy wejściu kilku gimnazjalistów starających się udawać że są zabawni przy okazji usłyszał też jakiś bełkot o stopniach naukowych. Gdzieś w tle dał się słyszeć również krzyk ''mode banuj" ale nie zawracał sobie nim zbytnio głowy, jak zwykle zresztą. Usiadł przy barze i zamówił podwójnego kubusia.

Przeklęta maska w hełmie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ do rozdania nagród jeszcze trochę czasu pozostało, postanowiłem porozmawiać trochę ze stałymi bywalcami imprezy, bowiem sam byłem jedynie na gali ubiegłorocznej. Pierwsze pytanie skierowałem do podejrzanego gościa, który wciąż stał koło drzwi

- Drogi panie, co pan sądzi o nominowanych? Czy pozycja najlepszego językoluba pozostanie niezachwiana? Czy ...AAA... utrzyma tytuł krula blogopisów? Czy może pan skomentować aferę luźnych gaci i omyłkowe banowanie niejakiego orga?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...