Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gofer

Gala Smugglerkowa 2013

Polecane posty

Wszechobecną ciemność i ciszę przeszył nagły syk płynących instalacją elektronów. Nagły błysk wypełnił wielką salę światłem, oślepiając zebranych w niej gapiów.

- Przepraszam serdecznie - rzekł suchy jegomość na różowym kucu - złapałem gumę.

Dźwięk jarzeniówek jeszcze długo potęgową niezręczną ciszę.

- Tak... Panie i Panowie, chłopcy i zwierzęta! Smugglerkową Galę 2013 uważam za otwartą! Orkiestra,

!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na różowo-czerwonym dywanie pojawiła się pierwsza postać - odziana w prosty, czarny garnitur, z krótką, drewnianą laseczką i książką pod pachą. Jegomość ów miał też wyraźnie "grumpy" wyraz twarzy, ale nie było to spowodowane niczym - po prostu się do takiego przyzwyczaił.

- Do diabła, myślałem, że już nigdy nie otworzą gali! Niech mi ktoś powie - którędy do bufetu?

W międzyczasie obserwuje otoczenie i skrzętnie prowadzę notatki, być może dam radę wcisnąć na swojego bloga relację i z tej imprezy [nerwowy chichot].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na galę wchodzi kot w swegowej czapce i wita się ze wszystkimi (z nikim?)

- Wbiega zblingowana moe adh loli dziewczynka po czym wybiega spiesząc się na egzamin z HPP! Po drodze krzyczy: muahhahahah!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Już 20 po, mówiłam ci, że to jutro, ale nie, ty zawsze wiesz lepiej! - opieprzała bogu ducha winnego Jacka Gmocha jakaś niewiasta stojąca tuż obok mnie, puszczając przy tym niewyobrażalnie głośne bąki.

- ..raszam, przepraszam, przepraszam! - sapał jakiś suchoklates przeciskając się przez tłum na jednorożcu.

'Matko z córką, co ja robię w tym cyrku, mogłem być w górach' - pomyślałem, lecz wtedy blask jarzeniówek oślepił wszystkich a ogłuszający falset gruchnął przez głośniki odbierając co wrażliwszym widzom przytomność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarna jak heban limuzyna zaparkowała przed wejściem a z niej wypadła Pomroczność Jasna... znaczy ten... Cienisty, w swej czy tam mej skromnej osobie. Był głównie zdziwiony, że impreza zaczęła się tak wcześnie:

- Widzę, że długiego setupa rozkręcamy... - rzucił wbijając do środka jak gdyby był u siebie, pewną ręką chwycił pierwszy z brzegu trunek z barku i rozwalił się na wygodnej kanapie w ciemnym kącie.

Rzucił jeszcze ogłuszającym rykiem siedmiu piorunów:

- Stanowisko DJa... czy tam orkiestry jest wolne. W zeszłych latach i tak nie docenialiście mojej muzy i co chwila ktoś mi się wtryniał, więc tutaj... ogłaszam "mi-to-wisizm". Niech coś jednak gra, do kroćset!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość ludzi ubranych w codzienne ubrania szokował nawet mnie. Wszechobecne flanele, polary i utytłane maminym rosołem swetry wiodą prym w tym roku, aż przez moment poczułem się głupio w muszce.

- gralalalabalab, setupa rozkeeeeessamy - wybełkotał jakiś żul wytoczywszy się z iCara, złapał za flakon z kwiatami i przewrócił się na stół z przystawkami.

- DJa! Szy taaaam ohkesthy! Wolne!- dobiegło z podłogi jego niewyraźne gulgotanie, które przeszło płynnie w chrapanie.

'Pięknie się zaczyna...' - pomyślałem, i postanowiłem nie oddalać się od drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem na chwilę aby przywitać się ze wszystkimi bo mnie nie będzie. To więc w sumie się pożegnać... whatever. W losowe ręcę przekazałem sporej grupości pliczek ze zdjęciami z dopiskiem "DO NERV0'A".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...