Co warto kolekcjonować?

[Slimeq24]

Jak w temacie, czyli co tak naprawdę warto kolekcjonować?

Ja na ten przykład mam paręnaście etykiet od piw różnorakich, mój brat poszedł w stronę kapsli od piw. Pytanie, co jeszcze można kolekcjonować?

Macie jakieś własne kolekcje ?

[podbiel]

Tylko gry

~Cysorz Kolekcjonerek

[Foshek]

Warhammery, Magici, itp. to jakiś syf... Pan Kamyk, to jest to!

[b3rt]

Ja zbieram płyty CD z muzyką. Na razie mam niedużo w swojej kolekcji (coś koło 160 płyt), ale już mam kilka "perełek" których nigdzie nie można znaleźć. Kupowanie muzyki daje mi dużo przyjemności, bo w przeciwieństwie do gier czy książek, do starych płyt często wracam (książek drugi raz nie czytam, gier z reguły też nie przechodzę po kilka razy).

[Sedinus]

Mam kolekcję sadła. Liczy się?

[Slimeq24]

@świetne!

to samo

@b3rt

Powodzenia i wytrwałości

[Xardas80]

Ja kolekcjonuję brudne chusteczki. Mam ich już od groma.

[b3rt]

@up

Dobrze że nie brudny papier toaletowy

[Slimeq24]

Ja kolekcjonuję brudne chusteczki. Mam ich już od groma.

życzę szybkiego powrotu do zdrowia

[opti]

> pocztówki

> gry (już coraz mniej)

> książki informatyczne

[ciekawymarian]

Jeśli chodzi o wartość materialną warto kolekcjonować monety srebrne, srebro jest w naszych czasach niedoszacowane wiec jest sposobem na uratowanie majątku w czasach utraty wartości papierowego pieniadza.

Jesli chodzi o wartosć sentymentalną polecam zbeiranie różnych biletów, znaczków, monet z obiegu 2zł i tym podobne

[podbiel]

>srebro jest niedoszacowane

>monety srebrne są z niklu

janawetnie.jpg

[org]

mam sporo winyli (z autografami) i fajnie jest

franek kimono boge

[[Ekspert] Xerber]

Dwóje w indeksie się liczą? Trochę ich nazbierałem w tym semestrze. Oslo kurz na półkach i popsute słuchawki.

A tak całkiem serio, to zbieram komiksy. Mam też całkiem sporą kolekcję obrazków reakcyjnych, ale nie wiem czy to się liczy

[nerf0]

To zabawne, ale jak tak teraz się nad tym zastanowię to z pełną premedytacja nie kolekcjonuję niczego. Jasne, kupuję czasem gry, a co miesiąc CD-Action, ale kolekcjonerem bym się nie nazwał. Kupowałem bitewniaka Władcy Pierścieni, mam z niego trochę figurek, ale też nigdy nie myślałem o tym jak o kolekcji. Raczej jak o kupce platstiku i metalu, którą czasem fajnie jest się pobawić. Nie mam w sobie jakiejś zbierackiej pasji. Nie mam parcia by ślinić się na widok czegoś co ładnie uzupełniałoby zestaw czegoś na półce. Jeśli coś kupuję to po to by zrobić z tego jakiś użytek, a nie dla tego, że brakuje mi tego do kompletu.

[Foshek]

OK, jak już serio chwalimy się co kolekcjonujemy, to:

W przyszłości, karty do gier, z chipsów, etc.

Obecnie:

- Warhammer Fantasy Battle - póki co armia High Elves oraz Skaveni ze startera

- Manga - 150 tomów polskich i ~100 angielskich i francuskich

- Książki o ile można nazwać to kolekcjonowaniem, choć swego czasu odwalało mi i stąd mam m.in. oprawiane w skórę angielskie wydanie Władcy Pierścieni

- Fotografie historyczne, choć ostatnio nie mam na to zbytnio czasu. Głównie XIX wiek - Azja, USA, Szwecja, Francja, etc. jeżeli macie możecie pisać ale nie obiecuję, że kupię

- Teoretycznie gry, choć ostatnią grę kupiłem 2 mies temu i kosztowała 30zł. No i obrazki na Steam

Edytowano Luty 14, 2014 przez Foshek

[Xardas80]

Ja to bym chciał coś na poważnie kolekcjonować, głównie figurki z moich ulubionych uniwersów, ale kolekcjonowanie to niestety droga zabawa, więc jedyne co mogę z tym zrobić to patrzeć na obrazki figurek w internecie.

Oslo kiedyś kolekcjonowałem klocki Lego Star Wars, ale to jest jeszcze droższa zabawa.

Jak ktoś chce oddać figurki w dobre ręce, to wiecie gdzie mnie szukać.

[nerf0]

Ja w sumie też chciałem sobie kiedyś zrobić sensowną kolekcję figurek z jakiegoś bitewniaka (zawsze korcił mnie WH 40000), Takich, które bym na wypasie scustomizował i odmalował żeby się ślicznie prezentowały na półce. Ale nie dość, że same figurki bywają koszmarnie drogie, to sprzęt do ich przerabiania, farby i pędzelki też tanie nie są. No i trzeba mieć sporo doświadczenia żeby całość wyszła przynajmniej poprawnie. Malowałem już wcześniej figurki, ale obawiam się, że mógłbym zwyczajnie nie podołać...

[Xardas80]

Mnie w malowaniu figurek bardziej niż cena odstrasza fakt samego malowania. pow(lenistwo,5);

[nerf0]

Malowanie jest spoko. Ale jak człowiek męczy się nad swoim arcydziełem przez klika dni, a później widzi w internetach coś takiego, to robi się po prostu przykro.

[Foshek]

Oj nie przesadzaj, kilka zmarnowanych figurek, jeden zmarnowany zestaw farb za 100zł i człowiek już potrafi porządnie odmalować figurkę. Cierpliwość i nic w pośpiechu. Ja zależnie od figurki maluję kilka miesięcy. To np. malowałem pół roku:

Poza tym narzekacie na cenę. Ja kupuję 1 figurkę za 100-150 zł i mam zabawę na najbliższe pół roku.

Edytowano Luty 14, 2014 przez Foshek

[nerf0]

Ja aż takiej cierpliwości niestety nie mam. Za szybko się nudzę. Kilka dni to max czasu jaki jestem w stanie poświęcić na jeden projekt. Nie ważne czy malowanie figurki, rysunek, tekst, czy robienie makiety. Ale zawsze podziwiałem ludzi, którzy potrafili tak nad czymś przysiąść i po prostu dłubać aż rzeczywiście skończyli. :]

[Xardas80]

Ja i tak jakbym miał kolekcjonować figurki, to już takie gotowe, pomalowane, jak np.

[[Ekspert] Sefnir]

39 gunpli się liczy? Do tego dochodzi jeszcze Lucifer z ostatniego Macrossa, Vincent z CG R2 i Valvrave I Hito Full Impact. Następne modele już planowane, i niemal pewnym jest zakup jakiegoś RG

[nerf0]

@MAGenta

Nie no, ja to wszystko wiem. Jakiegoś skilla się tam przy tym nawet dorobiłem, ale jednak ceny samych figurek i dobrych farbek, oraz materiałów modelarskich nigdy nie nastrajały mnie optymizmem. Toteż wszelkie makiety zawsze były bardzo improwizowane. Skałki z kory i trawa z włukna sizalowego to moje popisowe triki. :] Zresztą, tutaj trzy przykłady z moich elementów scenerii, które kiedyś tam sobie wykonałem:

Monolit

Standard, wykonany na podstawie tutka z Władcy Pierścieni.

To nie jest statyczna trawa, tylko drobno ścięty sizal.

Zrujnowana świątynia

Ot tak sobie kiedyś usiadłem pewnego wieczoru, odlałem kilka gipsowych elementów i wyszło mi coś takiego. Mała rzecz, a cieszy. :]

Skaliste wzgórze

A tu wspomniana kora. Wzgórze składa się z trzech oddzielnych elementów, które można spokojnie pozdejmować i uzyskać trzy mniejsze skałki. Bardzo proste do wykonania i do tego prezentujace się naprawdę estetycznie. :]

Edytowano Luty 15, 2014 przez nerv0