Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

poor_leno

fred, w którym zdradzamy swoje dziwne upodobania żywieniowe

Polecane posty

Rzygam (nie wymiotuję, rzygam) na sam zapach kalafiora, brukselki, cynamonu, bobu, fasoli, wątróbki, kukurydzy, groszku, słodkiej marchewki, śledzi i wszelkich owoców morza.

Uwielbiam sałatę, kapustę, pomidory i buraki.

Jeśli potrawa ma w sobie choć trochę kminku, to jej nie przełknę.

Nienawidzę pieczywa ze zbożem. Nie ze względu na smak, a na fakt że nie znoszę kiedy w chlebie jest coś oprócz chleba. Tak samo dżemy z kawałkami owoców.

Od prawie 10 lat jadłem masła, bo przerzuciłem się na margarynę.

Jajecznicę solę tak bardzo, że nikt poza mną nie jest jej w stanie tknąć.

Herbata jest dla mnie wypijalna tylko z 4+ łyżeczkami cukru.

Nie przełknę kaszy gryczanej bez solidnej popitki, jest po prostu cholernie niesmaczna i sucha.

Nigdy w życiu nie zjadłem makowca, bo jest po prostu obrzydliwie słodki.

Od 18 lat nie tknąłem żadnego tortu, powód taki jak z makowcem.

I ogólnie to mógłbym przeżyć resztę żywota na bułkach z szynką i "napojach owocowych" 1,5 l za 71 groszy z kerfura.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym zjadła węża. Oprócz tego, że chcę mieć jednego i się nim zajmować.

Jedzeniowych zboczeń raczej nie mam, poza tym, że próbuję różnych dziwnych rzeczy, które ponoć zawierają jakiś tam % krewetek.

Groszek i brukselka = fuj.

Brokuły, fasolka, kalafior - mniam!

Also, żółty ser + dżem - pycha!

Pomidor + musztarda - pycha x2!

No i podobnie jak Sed - wolę margarynę od masła. Dzieckiem będąc zdrapywałam masło z kanapek i nie lubiłam gołąbków. blink_prosty.gif

Aha. I uwielbiam zupę zębową, którą jadłam w przedszkolu.

Pasta jajeczna MASTAH RACE.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można woleć margarynę od ręcznie klepanego chłopa?

enyłej

nienawidzę przetworów mlecznych tj. jogurty, kefiry, zsiadłe mleko, maślanka etc. po prostu od samego zapachu czuję, jak gniją mi wnętrzności. samego mleka też piję b. mało (kiedyś mi się zdarzało, od jakiegoś roku unikam).

przestałem dwa lata temu jeść jajka.

brokuły, kalafior i brukselka to są rośliny ozdobne, a nie pokarm.

sernik na zimno to najgorszy możliwy deser.

barszcz ukraiński to dla mnie zupa na resztkach ze zlewu.

a poza tym jedna z największych zagadek ludzkości... jak można lubić lukrecję?

ale uwielbiam kaszankę, wątróbkę, bigos, flaki etc. "zdrową żywność", choć też rzadko jadam ze względu na coraz bardziej rozległe problemy żołądkowe.

jestem beznadziejnie uzależniony od coli, brzoskwiniowej ice tea, energetyków i kwaśnych żelków :( vide "rozległe problemy żołądkowe".

VVV brokuły sux

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam masło i czosnek, mogę je jeść nawet bez niczego, ale nigdy nie lubiłem masła czosnkowego.

Jaj a ja właśnie mogę wszystko jeść z czosnkiem (wszystko czosnkowe lubie) Ale samego czosnku bez niczego zjeść nie potrafię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konuga

Nienawidzę ciepłych/gorących napojów.

Nie przepadam za warzywami i owocami.

Z warzyw lubię tylko ziemniaki, groszek, czosnek i marchewkę (mogłem o czymś zapomnieć).

Z owoców tam kiedyś wymieniałem.

Uwielbiam ziemniaki w każdej postaci poza plackami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...