Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RenMidori

War Thunder Recenzja Gem'a Numer 2/2014 (226)

Polecane posty

Witam, po lekturze nowego numeru cd-action, mianowicie owej nieszczęsnej recenzji War Thunder która pozostawiła u mnie prawdziwy niesmak, poniekąd straciłem mój respekt dla cd-action. Ale zacznijmy od początku.

Pierwsze zgrzyty zaczynają już się przy narzekaniu autora na czas ładowania taśm z amunicją i wyjętą z kapelusza liczbą 40 sekund ładowania. Zdaje się że załoga gem'a jako priorytet postawiła sobie na trybie arcade (gdzie skill ładowania jest w praktyce jedna z najważniejszych statystyk i każdy kto miał odrobinę styczności z grą o tym wie) jakieś inne bliżej nieznane cele (Fire Accuracy na Gunnerach ? ale halo to myśliwiec ^^).

Następnie chciałbym skupić się na akapicie recenzji nazwanej "Ciężko doświadczony" Autor chwali model lotu oraz przyznajmy się bez bicia całą kwintesencje gier tego typu czyli gameplay jako czystą przyjemność oraz wysoką jakość oddania ultra realistycznych walk powietrznych po czym stwierdza, że mimo wyśmienitego gameplayu gra jest do bani bo system rozwoju jest gorszy od tego niż w World of Tanks... Z czym nijak zgodzić się nie mogę, zaczynając od czasu jaki trzeba by poświecić na grind w WoT żeby doturlać się do 10 tieru jest nieporównywalnie wyższy niż w przypadku War Thunder, ale to nawet nie jest największa bzdura w tym akapicie, Gem twierdzi że upgrade maszyn jest nieodczuwalny w praktyce, co jest kompletną bzdura, customizacja pasów z amunicją diametralnie wpływa na rozgrywkę, airframe, widocznie zmniejsza "rozpadalność" samolotu oraz jego bezwładność tak samo jak każda inna modyfikacja, jest widoczna, i odczuwalna zdecydowanie bardziej niż np. wiekszy zasięg radia w WoT gdzie już podstawowe i tak było w pełni skuteczne w większości przypadków by pokryć przynajmniej 60% map etc. Następna blaga to domniemane zniknięcie poziomu gracza po wersji 1.36 co jest bzdurą bo nic niezmieniający poziom gracza nadal pozostał jednak nie widzę sensu i jakiegokolwiek powodu dla którego miał by to być minus lub wada warta wzmianki, traktuje to jako licznik zarobionego i skumulowanego poziom doświadczenia gracza czym w rzeczywistości przecież jest.

Dosłownie brak mi czasu i ochoty komentować w takich szczegółach resztę recenzji bo o dziwo jestem w stanie przyczepić się do co drugiego zdania, które tam się pojawia, twierdzenie że Ju 87 lub włoskie maszyny są bezużyteczne to kompletny brak zrozumienia gry, tak samo jak stwierdzenie ze najlepiej grać ciężkimi myśliwcami/lekkimi bombowcami... Kompletnie mija się z celem, i świadczy tylko o braku zrozumienia podstawowych założeń gry przez autora. Flagowym przykładem tego o czym mówię jest ten akapit:

"W grze w trakcie jednej misji walczyć da się nawet kilkanaście razy rożnymi samolotami, co w praktyce umożliwić ma graczom dostosowanie się na bieżąco do wymogów rozgrywki. "

PRAWDA

"Większość misji polega przecież na niszczeniu/kontroli celów naziemnych, więc jeśli akurat w tej kwestii drużyna wykazuje braki, rozsądny pilot siądzie w czymś, co zdolne jest niszczyć kolumny czołgów. Tyle że ja chce strzelać do celów w powietrzu..."

Znaczy to że jak sam Gem zauważył nie jest on rozsądnym pilotem, lub brak mu wyobraźni bo może rekompensować braki swojej drużyny w departamencie niszczenia celi naziemnych, polowaniem na wrogie bombowce, OH NIE! problem rozwiązany. Swoją drogą ja to bym chciał dostawać fragi w Counter-Strike prując do skrzynek i ścian, ale jakoś to nie działa. Co to za argument... Przecież takie są założenia rozgrywki... Nie widziałem żeby ktoś narzekał na to że w Pacmanie musi zjadać kulki a wolałby kwadraty... i forsuje to jako wade...

W każdym razie pełno jest w tej recenzji nieścisłości i brzmi to trochę jak te wywiady o szkodliwości gier w TVP a przecież to tak odrobinkę nieładnie jeśli coś takiego czyta się w największym czasopiśmie dla graczy. Chyba że to jakaś kryptoreklama World of Warplanes która wkradła się na ramy cd-action, a to już czyste chamstwo, bo nawet pan MQc w felietonie o AdBlocku i upadku internetu czuje się obrażany przez właścicieli serwisów serwujących mu kryptoreklamy tego pokroju, licząc na to że tego nie dostrzeże. Zresztą w poprzednim numerze w której czytałem mini recenzje Gem'a odnośnie World of Warplanes padały tam dziwne stwierdzenia, więc może to i zwykłą awersja Gem'a a nie konspira pokroju iluminatów jednak te kody na złoto do World of Tanks które pojawiały się w cd-action... ^^ No tak na koniec trochę paranoidalnych teorii z lat 60 ^^

Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego że jest to recenzja i nie może być obiektywna i że zależy od preferencji autora, ale ogólne wrażenie jakie odniosłem po czytaniu wzmianek o WT oraz WoT i WoWp w różnych numerach cd-action na przestrzeni ostatniego roku nie mogę pozbyć się wrażenia że coś jest tutaj nie tak. Dodam na koniec że prawdopodobnie grałem więcej w WarGamingowe czołgi niż War Thunder i nie jestem jakimś wielkim fanem Gaijinu ale jak bym nie patrzył na obie gry War Thunder ciągle wydaje się produkcja deklasującą dzieła WarGamingu pod dosłownie każdym względem i nie jestem w stanie zrozumieć ogólnie negatywnego wydźwięku jaki pozostawiają wszystkie newsy, wzmianki i recenzje tej gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż sie musiałem zalogować (a nawet boje się myśleć kiedy ostatnie logowanie miałem).

Dokładnie!

Od jakiegos czasu mam identyczne odczucie. Na wstępie chciałbym zauważyć iż sam War Thundera mam na dysku, aczkolwiek zatrzymałem się na tierze bodajże 3 i nie wciągnęła mnie ta gra tak jak World of Tanks (WoWp grałem zbyt krótko póki co) - którego jestem ogromnym fanem i kody na złoto przyjmuję z otwartymi ramionami smile_prosty.gif

Jednakże! Fakt faktem, jako stały czytelnik Cd-Action, zauważam z bólem iż od jakiegos czasu rzeczywiście, wszystkie produkcje wargamingu, są niesamowicie promowane, zachwalane na łamach pisma - często czytając jakiś tekst, idzie się skrzywić po wyczuciu kolejnej, ukrytej pochwały i zachęty.

Ja jestem w stanie zrozumieć - w dobie internetu każdy grosz jest potrzebny, nie rzadko takie krypto reklamy potrafia rozruszać pismo jakimiś "dodatkami" finansowymi, ale mimo wszystko, biorąc pod uwagę to co sami niejednokrotnie pisaliście (nie ma mowy o promowaniu kogoś, żadnego specialnego traktowania itd.), to jest to nie fer w stosunku do czytelników i w szczególności w stosunku do konkurencyjnch produkcji.

To może być okej zachowanie dla jakiśch niszowych serwisów internetowych, ale dla najwiekszego czasopisma w Polsce? Trochę nie przystoi.

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to mój pierwszy post dlatego najpierw WITOJCIE DRODZY GRACZE! :P

Od razu przejdę do sedna sprawy bo mam już powoli dość tych kłótni na temat rzekomego sponsoringu czegokolwiek i kogokolwiek.

Po pierwsze tak jak sam autor tego tematu wspomniał

Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego że jest to recenzja i nie może być obiektywna i że zależy od preferencji autora, ale ogólne wrażenie jakie odniosłem po czytaniu wzmianek o WT oraz WoT i WoWp w różnych numerach cd-action na przestrzeni ostatniego roku nie mogę pozbyć się wrażenia że coś jest tutaj nie tak.

Czyli zgadasz się dalej z tym, że to była TYLKO I WYŁĄCZNIE opinia autora tego tekstu idąc za tym NIE MUSISZ SIĘ Z NIĄ ZGADZAĆ! Poza tym jeśli pójdę tym tokiem rozumowania razem z wami wychodzi na to iż UBISOFT też musi skrobać CDA niezłą kasę nie? Spytać jak to? Ano Splinter Cell: Conviction pojawił się na łamach a spójrzcie tylko na oceny wszystkich Asasynów (każda powyżej przeciętnej! WOW!) Poza tym jeśli dostają kody do rozdania od WARGAMINGU (czy czort tam wie od kogo) to co? Mają nie dać bo wyjdzie, że sponsorują kogoś? W takim razie co powiecie o np. Anno? Od nich też na diamenciki kody były.

CDA robi co może aby nas rozpieszczać jak małe dzieciątka a tu jeszcze ludziom nie pasuje bo sponsoringiem zajeżdża.

A jeśli chodzi o to stwierdzenie

"Większość misji polega przecież na niszczeniu/kontroli celów naziemnych, więc jeśli akurat w tej kwestii drużyna wykazuje braki, rozsądny pilot siądzie w czymś, co zdolne jest niszczyć kolumny czołgów. Tyle że ja chce strzelać do celów w powietrzu..."

Wydaję mi się iż autor chciał przekazać nam, że w grze z samolotami liczył na to aby głównie przeważała walka w powietrzu, a tymczasem wychodzi na to iż łapiemy takiego np. bombowca bądź szturmowca i możemy wygrać bitwę bez oddania strzału na jakikolwiek samolot (kilka razy mnie się tak zdarzyło, że krążyłem tylko nad lotniskiem przeciwnika i zrzucałem jak wesoły Romek bomby... i tym sposobem nabiłem sobie punktów a reakcji ze strony przeciwnika 0)

I tu się z autorem recenzji zgodzę za mało nacisku na typowe walki w powietrzu, ponieważ zbyt łatwo można wygrać rundę waląc po celach na ziemnych...

Poza tym sam jestem wielbicielem War Thundera i World of Tanks (choć czekam na Ground Forces) i obie gry mają coś w sobie co przykuwa do monitora :)

A teraz pozdrawiam, życzę miłej nocy! Idę zniszczyć jakiś czołg w WoT :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to mój pierwszy post dlatego najpierw WITOJCIE DRODZY GRACZE! tongue_prosty.gif

Mój też. Witam wszystkich. Choć od dłuższego czasu przeglądam i forum i strone, dopiero recenzja WT zmusiła mnie do zarejestrowania.

Wydaję mi się iż autor chciał przekazać nam, że w grze z samolotami liczył na to aby głównie przeważała walka w powietrzu, a tymczasem wychodzi na to iż łapiemy takiego np. bombowca bądź szturmowca i możemy wygrać bitwę bez oddania strzału na jakikolwiek samolot (kilka razy mnie się tak zdarzyło, że krążyłem tylko nad lotniskiem przeciwnika i zrzucałem jak wesoły Romek bomby... i tym sposobem nabiłem sobie punktów a reakcji ze strony przeciwnika 0)

I tu się z autorem recenzji zgodzę za mało nacisku na typowe walki w powietrzu, ponieważ zbyt łatwo można wygrać rundę waląc po celach na ziemnych...

Poza tym sam jestem wielbicielem War Thundera i World of Tanks (choć czekam na Ground Forces) i obie gry mają coś w sobie co przykuwa do monitora smile_prosty.gif

A teraz pozdrawiam, życzę miłej nocy! Idę zniszczyć jakiś czołg w WoT tongue_prosty.gif

Apropo zamało walk w powietrzu... Dwie sprawy: Pierwsza. Walka samolotami nie oznacza tylko i wyłącznie walki myśliwskiej. Więc używanie tego za argument mija sie z celem.

Druga sprawa, Są różne tryby walki. Nie można oceniać WT po jednym z nich. Nawet na Arcade Battle (AB) masz kontrole lotniska, gdzie ważniejsze są walki myśliwskie, a nie zniszczenie celów naziemnych. Choć te giną w pierwszych minutach gry, dają tylko niewielki procent w walce o zwycięstwo. Ważniejsze jest zdobycie i utrzymanie lotniska. A tu już myśliwce panują w powietrzu.

Podobnie jak duża część graczy WT, jestem też graczem WoT. (Mój nick i tu, i tu to Herrel - można sobie sprawdzić statystyki. Mam ponad 10k bitew w WoT) Jednakze porównywanie WoT i WT przez autora recenzji jest mi troszkę w niesmak. Równie dobrze mógł porównać WT do Assasin Creda, lub NfS, bądz jakiegoś FpSa. Porównanie byłoby tak samo trafne.

Już bardziej WoWp i WT, a tu niestety wszystko działa na plus dla WT.

Mam w domu kilka roczników CDA i ostatnio mam coraz bardziej mieszane uczucia co do rzetelności czasopisma (jeszcze nie używam słowa "gazety", ale już nie dużo do tego brakuje)

Panowie i Panie. Zaczynam odnosić wrażenie że sie powoli sprzedajecie pewnym firmom, a to podważa Wasz wizerunek rzetelnego czasopisma o grach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zgadasz się dalej z tym, że to była TYLKO I WYŁĄCZNIE opinia autora tego tekstu idąc za tym NIE MUSISZ SIĘ Z NIĄ ZGADZAĆ! Poza tym jeśli pójdę tym tokiem rozumowania razem z wami wychodzi na to iż UBISOFT też musi skrobać CDA niezłą kasę nie? Spytać jak to?

Zabawne, że wspomniałeś akurat o Ubisofcie... Być może nie pamiętasz, ale była swego czasu afera dotycząca "oceny gwarantowanej" w niemieckim czasopiśmie Computer Bild Spiele dla Assassin's Creed II. W przeciwnym wypadku pismo miało nie otrzymać kopii gry.

Wydaję mi się iż autor chciał przekazać nam, że w grze z samolotami liczył na to aby głównie przeważała walka w powietrzu, a tymczasem wychodzi na to iż łapiemy takiego np. bombowca bądź szturmowca i możemy wygrać bitwę bez oddania strzału na jakikolwiek samolot (kilka razy mnie się tak zdarzyło, że krążyłem tylko nad lotniskiem przeciwnika i zrzucałem jak wesoły Romek bomby... i tym sposobem nabiłem sobie punktów a reakcji ze strony przeciwnika 0)
I tu się z autorem recenzji zgodzę za mało nacisku na typowe walki w powietrzu, ponieważ zbyt łatwo można wygrać rundę waląc po celach na ziemnych...

Właśnie tego typu komentarze skłaniają mnie ku zdaniu, że ani recenzent, ani ty nie graliście w realism battles, którym wcale nie jest daleko od trybu arcade. Bombowce na ogół mają ciężkie życie poza trybem arcade (większość walk w realism battles kończy się poprzez zestrzelenie wrogich samolotów). Także przez niedoświadczenie pilotów, którzy lecą byle do przodu.

Zaczynasz na lotnisku (myśliwce) bądź w powietrzu (bombowce). Nie masz celownika, co utrudnia walkę w powietrzu tym, którzy się doń przyzwyczaili. Żeby przeładować broń czy odnowić ładunek bomb trzeba po nie wrócić na lotnisko. Lądowanie też nie jest proste bez autopilota. Model lotu też jest trochę inny niż w arcade (choć bardziej doświadczeni gracze mówią, że wielu samolotom go brak). Mógłbym wymieniać i wymieniać, ale z recenzji wynika, że Gem chyba faktycznie skupił się głównie na arcade. Nie, żeby realism battles były dla orłów (potrafią jednak być wymagające - w stosunku do arcade i zmuszają do zainteresowania się kilkoma czynnikami wpływającymi na przebieg walki), bo i ten tryb ma swoje problemy (np. preferuje osoby z myszką ze względu na celność, bo łatwiej trafić). O full realism battles wypowiedzieć się nie mogę, bo sprzęt potrzebny do tego trybu dopiero ma do mnie dojść.

Recenzja rzeczywiście sprawia wrażenie pisanej na kolanie. Myślę, że to problem tzw. "przegrania się" (także braku miejsca w piśmie oraz czasu). W dzisiejszych czasach gry mają być lekkie, łatwe i przyjemne. Cokolwiek, co odchodzi od tego schematu jest traktowane jak wada. Znamiennym było chwalenie się przez twórców Rome II, że celowo przerabiają swoje produkcje tak, żeby otrzymać wysokie noty na Metacritics. Dlatego, ostatecznie, wychodzi na to, że War Thunderowi oberwało się za bycie nie dosyć dobrym w prostocie w trybie arcade i nie dosyć łatwym w trybach trudniejszych. Jest to o tyle kuriozalne, że... War Thunder nie jest uznawany - według mojej wiedzy, z tego co słyszałem od ludzi pasjonujących się tego typu produkcjami - za pełnokrwisty symulator lotniczy (czyt. jest łatwiejszy). Ciekawe jest też to, że czytając nie bardzo wiedziałem pod jakim kątem te inne produkcje, których nie znam, są lepsze. Może są, ale czy czytając tego typu recenzję powinienem mieć wiedzę na ich temat? Dla porównania; recenzja DotA 2 była zrobiona znacznie lepiej i nie miałem do niej większych zastrzeżeń.

Czyli zgadasz się dalej z tym, że to była TYLKO I WYŁĄCZNIE opinia autora tego tekstu idąc za tym NIE MUSISZ SIĘ Z NIĄ ZGADZAĆ!

Fajnie byłoby, gdyby przy okazji ta opinia była informacyjna (tzn. żebym wiedział DLACZEGO autor uważa tak, a nie inaczej). Niestety, są recenzje, w których autorzy skupiają się na własnych odczuciach, a nie na konkretach i o to mam wielki żal, bo mnie interesują właśnie konkrety, a nie to czy recenzentowi coś się podobało, bo to już kwestia gustu, a tego nie sposób obiektywnie zmierzyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tego typu komentarze skłaniają mnie ku zdaniu, że ani recenzent, ani ty nie graliście w realism battles, którym wcale nie jest daleko od trybu arcade. Bombowce na ogół mają ciężkie życie poza trybem arcade (większość walk w realism battles kończy się poprzez zestrzelenie wrogich samolotów). Także przez niedoświadczenie pilotów, którzy lecą byle do przodu.

ok, ale co jeśli interesuje mnie casualowe granie w tego typu gry? Szerokim łukiem (póki co) omijam różnorakie "realism battles" bo to po prostu mnie nie kręci. Jestem graczem który odpalając takiego War Thundera liczy na to, że skupi się głównie na rozwałce w powietrzu nie przejmując się kompletnie tym co się dzieje na dole, a jeszcze lepiej kiedy jest to dla mnie proste. Wymagań szukam w innych gierkach którym poświęcam troszeczkę więcej czasu niż samoloty i czołgi. W te gry gram akurat tylko wtedy kiedy znajomy już tak marudzi, że nie da się go przekonać do czegoś innego :D

Fajnie byłoby, gdyby przy okazji ta opinia była informacyjna (tzn. żebym wiedział DLACZEGO autor uważa tak, a nie inaczej). Niestety, są recenzje, w których autorzy skupiają się na własnych odczuciach, a nie na konkretach i o to mam wielki żal, bo mnie interesują właśnie konkrety, a nie to czy recenzentowi coś się podobało, bo to już kwestia gustu, a tego nie sposób obiektywnie zmierzyć.

A autor nie powiedział (tzn. nie napisał) DLACZEGO tak uważa? Bo mnie się zdaję, że punkt po punkcie ładniutko opisał co mu odpowiada a co nie i dlaczego tak jest. I dalej dyskusja sprowadza się do subiektywizmu i obiektywizmu a jak wiadomo innej niż subiektywnej recenzji po prostu napisać się NIE DA.

Jak wiemy z wiki:

Subiektywizm ? stanowisko filozoficzne głoszące, że wszelkie poznanie zależy od właściwości umysłu ludzkiego i jego sposobu odczuwania[1][2][3]. Założenie przyjmujące doznanie podmiotowe (subiektywne), a nie obiektywną rzeczywistość. Stronniczość, kierowanie się osobistymi względami, upodobaniami, obawami, uprzedzeniami i pragnieniami w ocenie faktów i jako miernik dobra i zła

I dlaczego tak jest ostatnimi czasy, że gdzie nie zacznę szukać informacji o WoT/WT/WoWP itd. to coraz więcej stwierdzeń iż artykuł na dany temat jest sponsorowany co ciekawe na innej stronie poświęconej o grach autorowi zarzucono, że w momencie jak wystawił do publikacji opinie z gry bety War Thunder - Ground Forces to dostał w łapę...i tu jest to samo tylko, że na odwrót...a dowodów? Niet...

Tak w ogole to byl beta-test, co nie jest recenzja, a tylko WRAZENIAMI AUTORA Z GRANIA w bete. Na recenzje - poglebiona - przyjdzie czas, gdy bedzie co recenzowac.

A i owszem, ale zarzuty o artykule sponsorowanym czy "hajping" dzieł Wargamingu są jak widać coraz częstsze z resztą...tak jak napisałem wyżej..na innych serwisach dokładnie to samo tyle, że na odwrót ^^

Ehh...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz, niektorzy wiedza LEPIEJ jak ten swiat dziala i w zwiazku z tym, jesli recenzja jest

a) pochlebna (a "rozkminator" gry nie lubi) - wzial w lape wiec dal 9/10, to oczywiste, a do tego autor jest idiota i sie nie zna,

b) niepochlebna ( a "rozkminator" gre lubi) - niszczy gre za kase konkurencji, a poza tym autor jest idiota i sie nie zna.

A ewnetualne kontry autora ,w ktorej przedstawia on swoje stanowisko podsumowujemy "tylko winni sie tlumacza",

ew. "zalosne proby obrony i bezsensowne "argumenty""

a gdy nic nie mowie "nawet nie probuja sie bronic, wiec to oznacza ze mam racje".

No i kazda recenzja, z ktora MY sie nie zgadzamy to jest nieobiektywna albo nierzetelna, bo autor zle (czyli inaczej niz my) widzi jej grywalnosc, grafike itd.

I WSZYSTKO JASNE!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, ale co jeśli interesuje mnie casualowe granie w tego typu gry? Szerokim łukiem (póki co) omijam różnorakie "realism battles" bo to po prostu mnie nie kręci. Jestem graczem który odpalając takiego War Thundera liczy na to, że skupi się głównie na rozwałce w powietrzu nie przejmując się kompletnie tym co się dzieje na dole, a jeszcze lepiej kiedy jest to dla mnie proste. Wymagań szukam w innych gierkach którym poświęcaNiestety w przeciwieństwie do wzorcowych World of Tanks i War of Warplanes wszystko powyższe dławione jest modelem rozowju, który w dziele Gaijina jest kompletnie żadenm troszeczkę więcej czasu niż samoloty i czołgi. W te gry gram akurat tylko wtedy kiedy znajomy już tak marudzi, że nie da się go przekonać do czegoś innego

Masz do tego prawo, jako gracz. Liczę jednak na to, że właściwa recenzja będzie bardziej kompleksowa i nie sprowadzi się wyłącznie do opisywania trybu arcade, z pominięciem dwóch pozostałych, bo to jest duży problem tego beta-testu. Napisałem już wcześniej, dlaczego wyraźnie widać wymieszanie - i niedogranie - poszczególnych trybów.

A autor nie powiedział (tzn. nie napisał) DLACZEGO tak uważa? Bo mnie się zdaję, że punkt po punkcie ładniutko opisał co mu odpowiada a co nie i dlaczego tak jest. I dalej dyskusja sprowadza się do subiektywizmu i obiektywizmu a jak wiadomo innej niż subiektywnej recenzji po prostu napisać się NIE DA.

Można jednak te opinie podeprzeć. Ja np. uważam, że czołgi w Unity of Command są za dobre na wszystko, co prowadzi do tego, że nawet miasta i ataki przez rzekę są prowadzone za pomocą tych oddziałów i w efekcie piechota jest mniej skuteczna w dosłownie każdych warunkach, a przecież walka w terenie zurbanizowanym nie powinna być prowadzona z użyciem oddziałów pancernych. Lepiej powinna się w tym sprawdzać konnica, zmotoryzowana i zmechanizowana piechota oraz piechota z ewentualnym dodatkiem wsparcia czołgowego. Jest opinia, ale jest także wyjaśnione, dlaczego tak uważam.

W beta-teście Gem pisze: "Niestety w przeciwieństwie do wzorcowych World of Tanks i War of Warplanes wszystko powyższe dławione jest modelem rozwoju, który w dziele Gaijina jest kompletnie żaden", przy czym nie doczytałem się w jaki konkretnie sposób World of Tanks i War of Warplanes są lepsze. Po co pisać, że są lepsze, jeżeli poza niepotwierdzonym porówaniem nie idzie za tym nic więcej? Lepiej po prostu dokładniej opisać, dlaczego model z War Thundera jest, zdaniem autora, zły. Podsumowując, jeżeli robi się porównanie, to niech będzie ono robione po całości. W beta-teście te "porównania" sprowadzają się w sumie do "War of Warplanes/War of Tanks są lepsze"... Nie wiem jaki to ma sens. Dlatego też napisałem, że w recenzji DotA 2 porównanie do League of Legends było zrobione znacznie lepiej i oczekuję, że ewentualne tego typu porównania będą we właściwej recenzji wyjaśnione.

Ja nie proszę o wysoką ocenę, bo sam jestem w stanie wyszukać wady tej gry. Po prostu razi mnie sposób wykonania tego beta-testu. Wystarczy porównać tekst Gema z tekstem Allora, który - moim zdaniem - ma znacznie więcej konkretów i nie jest przesadnie hurraoptymistyczny (co zaliczam na plus).

I dlaczego tak jest ostatnimi czasy, że gdzie nie zacznę szukać informacji o WoT/WT/WoWP itd. to coraz więcej stwierdzeń iż artykuł na dany temat jest sponsorowany co ciekawe na innej stronie poświęconej o grach autorowi zarzucono, że w momencie jak wystawił do publikacji opinie z gry bety War Thunder - Ground Forces to dostał w łapę...i tu jest to samo tylko, że na odwrót...a dowodów? Niet...

Być może dlatego, że mają zastrzeżenia co do sposobu napisania tego beta-testu i nie wiedzą czym to wytłumaczyć? Daleki jestem od tego, żeby sugerować "kupienie" Gema czy tekstu CDA. Zapatrzenie się - względnie uznawanie innego tytułu za lepszy - jeszcze nie świadczy o korupcji, ale czasy są takie, że zaufania do branży nie ma lub jest niskie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W beta-teście Gem pisze: "Niestety w przeciwieństwie do wzorcowych World of Tanks i War of Warplanes wszystko powyższe dławione jest modelem rozwoju, który w dziele Gaijina jest kompletnie żaden", przy czym nie doczytałem się w jaki konkretnie sposób World of Tanks i War of Warplanes są lepsze.

Wiesz tu generalnie mógłbym Cię odesłać do recenzji WoT oraz WoWP (to P na końcu dodaje bo jakoś wowa przypomina a staram się z nałogiem zerwać...póki co:P) i wtedy mógłbyś sobie sam porównać co i jak. Pamiętajmy, że autorzy recenzji nie myślą za nas a ZMUSZAJĄ nas do myślenia samodzielnego smile_prosty.gif (Co by nie było nie twierdzę iż nie myślisz samodzielnie)

Zapatrzenie się - względnie uznawanie innego tytułu za lepszy - jeszcze nie świadczy o korupcji, ale czasy są takie, że zaufania do branży nie ma lub jest niskie.

i to jest bardzo smutne sad_prosty.gif Moim zdaniem umysły ludzkie spłycają się na prawdę do niskich wzorców zachowań oraz stereotypów...każdy dzisiaj to złodziej/kłamca/oszust...jeśli chodzi o gry zaczyna się (lub ciągnie od jakiegoś czasu) to samo...każdy dostaje w łapę...jasne bo nikt już własnego zdania powiedzieć nie może....czy pochlebnie o grze która dostała niskie noty czy też na odwrót o tytule który zaliczył sukces. Zawsze się znajdą tacy którzy krzykną "KORUPCJA I WSTYD ZESZLIŚCIE NA PSY OMFGLOLOLLOL"...co na prawdę mnie już dołuje...

a) pochlebna (a "rozkminator" gry nie lubi) - wzial w lape wiec dal 9/10, to oczywiste, a do tego autor jest idiota i sie nie zna,

b) niepochlebna ( a "rozkminator" gre lubi) - niszczy gre za kase konkurencji, a poza tym autor jest idiota i sie nie zna.

Właśnie tak to wygląda...

Pozdrawiam smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz tu generalnie mógłbym Cię odesłać do recenzji WoT oraz WoWP (to P na końcu dodaje bo jakoś wowa przypomina a staram się z nałogiem zerwać...póki co:P) i wtedy mógłbyś sobie sam porównać co i jak. Pamiętajmy, że autorzy recenzji nie myślą za nas a ZMUSZAJĄ nas do myślenia samodzielnego smile_prosty.gif (Co by nie było nie twierdzę iż nie myślisz samodzielnie)

O ile te recenzje nie są w tym samym numerze, to mnie taka argumentacja nie przekonuje i tylko potwierdza, że zamiast pisać "X/Y jest lepsze" należy skupić się na wadach obecnie recenzowanego tytułu (ew. jak już pisałem, wyjaśnić - w sposób konkretny - na czym ta "lepszość" innych tytułów polega). Nie każdy musi mieć numery z recenzją WoT czy WoW i nie każdy musi te tytuły kojarzyć.

i to jest bardzo smutne sad_prosty.gif Moim zdaniem umysły ludzkie spłycają się na prawdę do niskich wzorców zachowań oraz stereotypów...każdy dzisiaj to złodziej/kłamca/oszust...jeśli chodzi o gry zaczyna się (lub ciągnie od jakiegoś czasu) to samo...każdy dostaje w łapę...jasne bo nikt już własnego zdania powiedzieć nie może....czy pochlebnie o grze która dostała niskie noty czy też na odwrót o tytule który zaliczył sukces.

Obejrzyj sobie recenzję Angry Joe dot. Rome II i powiedz mi, jak taka gra mogła w dniu premiery otrzymać tyle wysokich not? Niektórzy nawet nie zająknęli się na temat bugów, którymi Rome II był przeżarty i dawali takie oceny jakby gra była bliska perfekcji. Są też inne przypadki w branży, które każą wątpić w rzetelność tejże. Choćby afera z recenzentem, który został wyrzucony z pracy, bo dał grze zbyt niską ocenę. Dorito-gate?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok co powiesz na taką argumentację:

"Niestety w przeciwieństwie do wzorcowych World of Tanks i War of Warplanes wszystko powyższe dławione jest modelem rozwoju, który w dziele Gaijina jest kompletnie żaden. W dostępnej mi w trakcie testów wersji 1.35 istniały wprawdzie aż trzy rodzaje doświadczenia- samego gracza, poszczególnych frakcji i wreszcie poszczególnych samolotów - ale każdy z nich był gorszy od poprzedniego. I tak poziom gracza nie miał w praktyce żadnego (!) przełożenia na rozgrywkę. Z kolei poziom frakcji dawał dostęp do maszyn kolejnych tierów, ale z uwagi na strukturę historycznych drzew (o tym za chwilę) poczucie postępu było bardziej niż marne. I wreszcie w przypadku poszczególnych maszyn nie tyle dążyło się do jakiegoś upgrade'u, ile było się przez nie zaskakiwanym. Nie mówiąc już o tym, że tak naprawdę cały rozwój w trybie zręcznościowym pozostawał właściwie niezauważalny - nie sposób odczuć w praktyce procentowego przyrostu mocy silnika w skutek "polerowania kadłuba".

Jak na moje autor napisał co i jak. Wyjaśnił na czym dokładnie polega problem "żadnego" rozwoju w WT.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednak te kody na złoto do World of Tanks które pojawiały się w cd-action...

Ja jestem w stanie zrozumieć - w dobie internetu każdy grosz jest potrzebny, nie rzadko takie krypto reklamy potrafia rozruszać pismo jakimiś "dodatkami" finansowymi,

To może być okej zachowanie dla jakiśch niszowych serwisów internetowych, ale dla najwiekszego czasopisma w Polsce? Trochę nie przystoi.

Pozdrawiam

(jeszcze nie używam słowa "gazety", ale już nie dużo do tego brakuje)

Panowie i Panie. Zaczynam odnosić wrażenie że sie powoli sprzedajecie pewnym firmom, a to podważa Wasz wizerunek rzetelnego czasopisma o grach

Pomówienie jest karalne. Mam nadzieję, że zdajecie sobie z tego sprawę.

A gazeta nie jest obraźliwym słowem (SJP: gazeta - pismo codzienne; też: egzemplarz takiego pisma), więc jeśli użyjesz go w kontekście CDA, tylko się skompromitujesz. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na moje autor napisał co i jak. Wyjaśnił na czym dokładnie polega problem "żadnego" rozwoju w WT.

Dalej nie rozumiesz... Napisał, że rozwój w WT jest słaby. Nie napisał za to, w czym system rozwoju WoW i WoT jest odeń lepszy. Stąd moje obiekcje, że mógł się skupić na wymienianiu słabości WT - co zresztą byłoby logiczne, wszak to beta-test WT - ponieważ wzmianki o "wzorcowych" grach konkurencji nie wznoszą niczego wartościowego do tekstu. Niefortunne jest to, że dodatkowo w tym samym numerze czasopisma pojawiają się kody do tych "wzorcowych" gier i już ludzie mają gotową teorię spiskową, że w zamian za bonusy CDA reklamuje konkurencję WT, który bonusów do CDA nie dodawał. Nie wiem po co to komu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej nie rozumiesz... Napisał, że rozwój w WT jest słaby. Nie napisał za to, w czym system rozwoju WoW i WoT jest odeń lepszy

Wiesz to był ino beta test WT a pozostałe gry tak jak już wspominałem BYŁY opisywanie, a że to tak się niefortunnie zgrało w czasie to cóż...co poradzisz? Nie porównał i tyle...ale żeby zaraz pisać, że w łapę bierze? ho ho...autora tematu poniosło (z resztą nie tylko jego). Powiedzcie mi drodzy koledzy gracze jedną rzecz.

Jeśli CD-A dostaję kody na różne pierdoły od różnych firm aby nam rozdać to co ma zrobić? HM? Mają nie dawać bo ktoś wywęszy jakieś spiski czy inne łapówki co? Tak się to wszystko zgrało w czasie i tyle..takie jest moje zdanie na ten temat, poza tym sam w WT gram nie w WoW a z beta-testem się zgodzę w 100%...no może 90%...ale gram bo mnie to jara i choćby GEM czy inny redaktor pisma zjechał to grę z góry do dołu nic by to w mojej opinii na temat gry nie zmieniło smile_prosty.gif

Niefortunne jest to, że dodatkowo w tym samym numerze czasopisma pojawiają się kody do tych "wzorcowych" gier i już ludzie mają gotową teorię spiskową, że w zamian za bonusy CDA reklamuje konkurencję WT, który bonusów do CDA nie dodawał. Nie wiem po co to komu?

I to jest właśnie bardzo smutne...bo nikt nie zastanowi się i nie zada samemu sobie pytania..." A może po prostu tych kodów do WT NIE DOSTALI?!)

Ale po co? Lepiej krzyczeć i obrzucać łajnem bo tak najlepiej nie? smile_prosty.gif

Ale jak to w pewnym filmie było :

"Możesz osiągnąć sukces i mieć wielu wrogów, lub też go nie osiągnąć i mieć przyjaciół" smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu tych kodów do WT NIE DOSTALI?!

Heh, widzisz - nie dostali :D Z tego co można wywnioskować z wypowiedzi Bajtka (community coordinatora, link podałem w temacie o war thunder, w dyskusji o grach) "nie ma kodów od gaijin (a miały być) w cda, bo to zła recenzja była..." :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to był ino beta test WT a pozostałe gry tak jak już wspominałem BYŁY opisywanie, a że to tak się niefortunnie zgrało w czasie to cóż...co poradzisz?

Na dobry początek zrezygnowałbym z tapetowania całego beta-testu wychwalaniem WoT i WoW. To sugeruje brak obiektywizmu, który recenzentowi jest potrzebny do rzetelnej oceny*. Następnie nie mieszałbym ze sobą opisów różnych trybów gry - np. przeładowywanie jest możliwe tylko na najniższym poziomie trudności rozgrywki - bo każdy z nich wymaga osobnego podejścia i spędzenia w nim trochę czasu. Można się tłumaczyć tym, że to beta-test, ale można też powiedzieć, że dało się ten tekst napisać lepiej. I nie mówię, że pochlebnie dla WT, bo sam mógłbym m.in. zarzucić grze, że w trybie realism battles wybiera się samolot "na ślepo", co sprawia, że nie można dostosować posiadanego samolotu do zespołu, z którym spotykamy się w walce. Popatrz sobie na tekst Allora. Ten jest, moim zdaniem, napisany porządnie, konkretnie.

* Nie można być w pełni obiektywnym, ale można się starać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz sobie na tekst Allora. Ten jest, moim zdaniem, napisany porządnie, konkretnie.

Tak samo można porównywać tekst Allora o pierwszym Dragon Age'u z tym gema. Z identyczną konkluzją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co można wywnioskować z wypowiedzi Bajtka (community coordinatora, link podałem w temacie o war thunder, w dyskusji o grach) "nie ma kodów od gaijin (a miały być) w cda, bo to zła recenzja była..." biggrin_prosty.gif

Interesuje mnie jedna kwestia. :) Ciekawe, czy Ty produkując określone dobro dawałbyś np. próbki w piśmie, które wcześniej twój produkt zrecenzowało/opisało nierzetelnie, wielokrotnie naginając fakty, lub mijając się z prawdą, a na dodatek określiłoby w tym tekście produkt konkurencji jako "wzorcowy w stosunku do produkowanego przez Ciebie". Hmm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo można porównywać tekst Allora o pierwszym Dragon Age'u z tym gema. Z identyczną konkluzją.

Byłoby dobrze, gdybyś wyraził się w obszerniejszy sposób, ponieważ nie za bardzo orientuję się w czym problem i jak to się ma do tematu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie jedna kwestia. smile_prosty.gif Ciekawe, czy Ty produkując określone dobro dawałbyś np. próbki w piśmie, które wcześniej twój produkt zrecenzowało/opisało nierzetelnie, wielokrotnie naginając fakty, lub mijając się z prawdą, a na dodatek określiłoby w tym tekście produkt konkurencji jako "wzorcowy w stosunku do produkowanego przez Ciebie". Hmm...

Pomijasz sedno sprawy: gaijin nie spodobały się te teksty, więc w ramach focha nie było (nie będzie?) kodów do wt. Rozumiem, że gdyby gem napisał jakie to przeżywał uniesienia i jak bardzo ta gra zmieniła jego życie na lepsze; a gaijin dał te kody wszystko byłoby ok?

Wiesz, recenzent może się mylić. Może mieć zupełnie inne zdanie od reszty graczy. Ma do tego prawo. Ale próby wpływania w taki sposób na pismo? Butthurt ze strony pracownika gaijin ("Bądźmy bardzo szczerzy pod tym względem, ale od ostatniego czasu mam wrażenie, że zamiast rzetelnych porównań i informacji w recenzjach, zwycięzcą jest ta osoba, która po prostu więcej wyłoży." - )? Pfffff, dziękuję bardzo - już prędzej zjem własne włosy, niż pogram więcej niż 10 sekund w coś, o czym można mówić tylko dobrze, bo inaczej producent (i spora część playerbase jak widać) się obrazi.

Swoją drogą, więcej zastrzeżeń bym miał do zapowiedzi ground forces - bardzo ugłaskana i ogólnikowa, ale to pewnie przez NDA, więc też nie ma się o co spinać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale niektórzy to mają fantazję... A tak swoją droga, to Ci wszyscy oburzeni nie czytali tekstu o Ground Forces? Czy może nie przyjmują go do wiadomości, bo to nie pasuje do ich teorii spiskowych?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak mi się skojarzyło, bo w tamtym przypadku też panowie stworzyli zestaw tekstów na temat gry. Jeden napisał konkretnie i na temat, a drugi naświetlał to, co mu odpowiadało, w sposób, który mu odpowiadał z cytowaniem fragmentów postów przyciętych tak, by też odpowiadały, nawet jeśli w całości mówiły co innego. Dla mnie taka analogia po prostu. Teraz akurat po długim czasie przerwy z powodu tylko i wyłącznie pełniaków kupiłem 2 ostatnie numery CD-A i odczucia mam zgoła identyczne. Znów mam wrażenie, że jeden opisuje grę tak, jak powinno być, a drugiemu bardziej zależy na nie wiadomo czym.

Co do samego tekstu gema, to w ogóle nie rozumiem, jak można tak potraktować grę, która może i na pierwszy rzut oka kogoś, kto nie grał, zdaje się być kopią WoW, podczas, gdy naprawdę każda jest skierowana do innego targetu i nie można tu pod żadnym pozorem mówić o jakimś "wzorcu"... Można ruch Gajin traktować bardzo krytycznie, a z drugiej nawet ich trochę rozumiem, bo konkurencyjny obóz jest przez CD-A traktowany z ogromną dozą życzliwości, choć sam też pokazał, że zagrywki pokroju tej Gajin (jakieś bany za poglądy, wypaczanie wyników turniejów) są u nich na porządku dziennym.

Z drugiej strony ten słabszy z tekstów w CD-A też nie jest jakiś strasznie tragiczny i można było potraktować go z większym dystansem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...