Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Deamonicus

Tragedia, szok i rozpacz... Przeczytaj i zapłacz...

Polecane posty

Zasłyszane:

"Poziom nauczania upadł ostatecznie. Argument? Ludzie jako lekturę obowiązkową mają "Wiedźmina"! Już nie ma pięknych POLSKICH klasyków, a jakieś głupie opowiastki fantasy. To jak ludzie mają nie wyrastać na głombuf!? Ludzie czytają takie bajeczki, a później się inni dziwią, że logicznie myśleć nie umie i buja w obłokach i zawsze czeka na gotowe. Kaleki życiowe wyrastają przez czytanie takich książek"

1. Przyznam, że mnie zmroziło...

2. Powiało chłodem...

3. jackie-chan-meme.jpg

4. Łat de hel is rong łid dat łerldo!?

5

.tommy-lee-wtf-meme-generator-i-m-sorry-but-did-i-just-miss-something-aa7d52.jpg

14831d1345918868t-think-boner-killer-ages-18-0-disgusted-dave-grohl-meme-generator-wtf-x_x-e4c910.jpg

92155052.jpg

sa-pinto-wtf-meme-generator-my-mind-is-full-of-fuck-04f14b.gif?1348177959.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cenzurowane fragmenty ktoregos opowiadania (te o polowaniu na smoka AFAIR) juz dobrych pare lat temu byly w podreczniku. Poza tym - sorry, ale Wiedzmin to jest polska literatura i najwyzsza pora byla uaktualnic ten kanon, bo paletaja sie po nim pozycje, ktorych wspolczesna mlodziez zwyczajnie nie rozumie bo nie zna kontekstu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że za jakieś "dzieści" lat, gdy wszystkie książki o Wiedźminie staną się lekturą obowiązkową, nastolatki będą dopiero pomstować i zatęsknią za Trylogią (która w takim przypadku będzie wydawać się króciutka)... =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego? Rownie dobrze sprosne bajki Fredry nalezy znac, bo Fredro wielkim pisarzem byl.

Sorry, ale "sprośne bajki Fredry" to już inna sprawa. Przede wszystkim nie nie poszerza to polskiej świadomości narodowej, co miał na celu "Pan Tadeusz" wśród lektur. icon_wink.gif
O kim?

Chodziło mi właśnie o "Pana Tadeusza".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nalezy znac Pana Tadeusza?

I znów to tłumacz...

"Pana Tadeusza" znać należy, bo stanowi część polskiego dziedzictwa kulturowego. Bez znajomości tego dziedzictwa stajesz się swoistym analfabetą, niezdolnym do rozumienia niektórych traum, powiedzeń czy światopoglądów. Zresztą, omawianie lektury to okazja do rozszerzenia horyzontów - dobry polonista/polonistka potrafi wpleść w lekcje całe tło historyczne i społeczne, po czym wpisać w nie książkę, pozwalając na ujrzenie w niej swoistego umysłowego "odcisku palca" ludzi z tamtego okresu. Miałem szczęście, że pracowałem w liceum z naprawdę świetną polonistką. Dzięki niej pozbyłem się głupiego przekonania, że stare książki są do niczego nie potrzebne. Owszem, czytanie sporej części to istna orka na ugorze, ale "Pan Tadeusz" to naprawdę kawał niezłej literatury, o mojej ukochanej "Dżumie" nie wspominając.

Osobiście jestem przeciw tępemu redukowaniu kanonu, a raczej za gruntowną przebudową. Mniej książek w całości, postawić na fragmenty pogrupowane według konkretnych zagadnień, a do tego zwiększyć ilość literatury zagranicznej.

Grunt to ZACHĘCIĆ ucznia do czytania poprzez umiejętne sprzedanie mu książki na lekcji. Bo z niewolnika pracownika nie zrobisz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm - with all respect, ale Pana Tadeusza za diably nie uznaje za kawal dobrej literatury, a raczej za jedna z najnudniejszych lektur znajdujacych sie w kanonie i tak naprawde cos, co Mickiewicz prawdopodobnie pisal głównie dlatego, by popisac sie przed Slowackim, ze potrafi napisac ksiazke wierszem.

Fakt, ze Pan Tadeusz poszerze polska swiadomosc narodowa tez nie ma nic do rzeczy, poniewaz traktuje to o czasach, z ktorymi przecietny polski nastolatek nie utozsamia sie w zadnym stopniu (sorry, ale pod tym wzgledem to juz owe sprosne bajki Fredry sa lepsze bo typowy gimbus je przeczyta i sie zaciesza, ze takich fajnych pisarzy mielismy).

Mowiac wprost - kanon jest zwyczajnie przestarzaly, wiele ksiazek z niego mialo pelnic jakies okreslone tam funkcje (chocby cala seria dziel pisanych ku pokrzepeniu serc) i wiecie co - one te funkcje spelnily. Dawno temu. Obecnie sa trzymane w tym kanonie niczym jakies zombie Lenina i tak naprawde bardziej zniechecaja do polskiego dziedzictwa kulturowego niz buduja jego swiadomosc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ze Pan Tadeusz poszerze polska swiadomosc narodowa tez nie ma nic do rzeczy, poniewaz traktuje to o czasach, z ktorymi przecietny polski nastolatek nie utozsamia sie w zadnym stopniu

On nie ma się utożsamiać. Ma zrozumieć ówczesnych ludzi, być świadom np. dlaczego regularnie wszczynaliśmy powstania, które kończyły się katastrofalnie. Zaciekawić się epoką. Ma jednocześnie mieć świadomość, jak bardzo Mickiewicz idealizował Kresy po to, by nie krzyczał "Wilno nasze".

Mowiac wprost - kanon jest zwyczajnie przestarzaly, wiele ksiazek z niego mialo pelnic jakies okreslone tam funkcje (chocby cala seria dziel pisanych ku pokrzepeniu serc) i wiecie co - one te funkcje spelnily. Dawno temu.

Ale dalej mają wpływ na naszą kulturę i świadomość. Sienkiewicz zaimplementował pewną formę świadomości historycznej, która funkcjonuje po dziś dzień. Dlatego warto go omawiać wraz z wypunktowaniem wszelkich zakłamań i uproszczeń. Po to, by ludzi nauczyć jak łatwo można manipulować historią do tworzenia propagandy.

Obecnie sa trzymane w tym kanonie niczym jakies zombie Lenina i tak naprawde bardziej zniechecaja do polskiego dziedzictwa kulturowego niz buduja jego swiadomosc.

Jak już pisałem - nie jest winą książki to, że nauczyciel nie umie jej sprzedać. Raczej powinno skupiać się na pracy Z książką, a nie zmuszaniu uczniów do rycia jej na blachę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o fakt pracy z ksiazka - tu sie zgodze. Sam pamietam jak dzieki lekturze Potopu (swoja droga ta jestem gotow polecic, bo czyta sie ja dosc fajnie, chociaz z uwagi na pewne dosc specyficzne podejscie - konkretnie to pewien ksenofobizm, ktorym cechuje sie nader sporo postaci, to tez nie powinna byc w kanonie) sie osmieszylem, bo ani nauczycielka, ani sam wydawca ksiazki (serio, po cos wymyslono przypisy) nie raczyli wpasc na to, ze przeklamania historyczne w ksiazce, ktora traktuje o historii moga doprowadzic do pewnych wypaczen w posiadanych informacjach.

Tyle tylko, ze polska kultura to nie tylko tych paru pisarzy jak Prus, Sienkiewicz czy Mickiewicz - prywatnie cos mnie trafia za kazdym razem jak slysze, ze cos jest epopeja i trzeba to znac. Nie trzeba. Zwyczajnie nie jest to konieczne. Rownie dobrze swiadomosc historyczna mozna budowac na ksiazkach chociazby Bunscha.

Kolejna zas rzecz - polska kultura nie stoi w miejscu, wciaz sie rozwija i Wiedzmin jest tutaj doskonalym przykladem, gdyz stanowi (konkretnie opowiadania) dekonstrukcje znanych basni (ktore praktycznie kazdy zna) i jako taki moze wzbogacic znacznie bardziej niz nudne lektury (a swoja droga stanowic takze punkt wyjscia dla ciekawych dyskusji o wspolczesnych problemach - jak chociazby czesto poruszane zagadnienie mniejszego zla), ktore i tak czesto nie sa czytane. Polska kultura to koniec koncow nie takze ksiazki - badz co badz powstaly nowe media jak chociazby film, czy nawet gry komputerowe (chociaz to medium na razie sie rozwija i jednak czesciej sluzy do serwowania rozrywki "nizszej" - swoja droga podobnie jak dawniej proza - niz pobudzania doznan estetycznych i sklaniania do przemyslen).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko, ze polska kultura to nie tylko tych paru pisarzy jak Prus, Sienkiewicz czy Mickiewicz - prywatnie cos mnie trafia za kazdym razem jak slysze, ze cos jest epopeja i trzeba to znac. Nie trzeba. Zwyczajnie nie jest to konieczne. Rownie dobrze swiadomosc historyczna mozna budowac na ksiazkach chociazby Bunscha.

Dlatego jestem za rozszerzeniem kanonu przy jednoczesnym położeniu nacisku na konkretne zagadnienia, nie epoki czy autorów. Nie jest sztuką zmusić ucznia, by przeczytał bryk, tylko by złapał za książkę i spróbował pracować z podanymi fragmentami, szukając w nich odpowiednich treści i je sam interpretował. Lekcje literatury (nie języka polskiego!) powinny dawać szeroki pogląd na prądy literackie i ich wpływ na kulturę. Dlatego widziałbym tam więcej Tołstoja, Dostojewsiego, Rimbauda czy nawet Żeromskiego, a mniej Sienkiewicza.

Polska kultura to koniec koncow nie takze ksiazki - badz co badz powstaly nowe media jak chociazby film, czy nawet gry komputerowe (chociaz to medium na razie sie rozwija i jednak czesciej sluzy do serwowania rozrywki "nizszej" - swoja droga podobnie jak dawniej proza - niz pobudzania doznan estetycznych i sklaniania do przemyslen).

Problem w tym, że uwzględnienie filmów i gier wideo w programie wymagałoby istnej rewolucji, od kompletnej modyfikacji programu nauczania poprzez wyposażenie sal na przeszkoleniu kadry kończąc. One step at the time, shall we? smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...