Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

Trochę naciągane te skojarzenia - doszukiwanie się kiedy przez ostatnie lata prezes wypowiedział słowo "ruina". A co do "sporu spontanicznych i anonimowych internatuów", to ci internauci byli tak spontaniczni ze ich potem Kopacz na wiecach honorowała za akcję "Polska w ruinie":

Typowy anonimowy internauta, nie ma co.

BTW polecam przeczytać komentarz pod zdjęciem, doskonale obrazuje "nieporozumienie" z tą akcją. Słysząc "Polska w ruinie" i widząc zdjęcie starszej kobiety z miejsca zaczął ją bluzgać że Polska wcale nie jest w ruinie i że jest "z*** moherem" i czcicielką Jarka.

To już się nawet zrobiło chyba typowe dla formacji popierającej Platformę. Wkładają w usta Kaczyńskiego niewypowiedziane przez niego słowa i klepią to tak długo aż niezorientowani ludzie uwierzą że naprawdę tak powiedział.

Tak było przecież z "Prawdziwymi Polakami" których to słów Jarek nigdy nie wypowiedział (dziennikarka która w Wiadomościach skłamała o tym potem się tłumaczyła że nawet jeśli nie powiedział to na pewno tak pomyślał). Żeby było jeszcze śmieszniej to tych słów użył w przemówieniu noworocznym Komorowski. Albo z zemstą. Wyborcza i Newsweek tak długo atakowała PiS oskarżając go że myśli wyłącznie o zemście, że w końcu Kaczor nie wytrzymał i powiedział że nie bedzie żadnej zemsty. Na co Lis w ostatnim Newsweeku "Aaaa, widzicie?! Mówi o zemście! Wydało się!"

gazeta.pl to nie to samo co wyborcza.pl, choć należą do tej samej firmy i ze sobą współpracują

Seems legit.

BTW raz jeszcze o tym, odkryłem czego dotyczy ta lista. Jest do znalezienia w internecie. To lista gmin które w 2012 roku miały problemy z bezrobociem a PiS chciał dla nich utworzyć fundusz wspierający zatrudnienie. Takie to "gminy zdegradowane ekonomicznie". Coś żaden z portali informacyjnych jakie przeglądałem tego nie wyjaśnił, a na stronach gazety.pl wręcz pisali że "to lista gorszych gmin".

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW raz jeszcze o tym, odkryłem czego dotyczy ta lista. Jest do znalezienia w internecie. To lista gmin które w 2012 roku miały problemy z bezrobociem a PiS chciał dla nich utworzyć fundusz wspierający zatrudnienie. Takie to "gminy zdegradowane ekonomicznie". Coś żaden z portali informacyjnych jakie przeglądałem tego nie wyjaśnił, a na stronach gazety.pl wręcz pisali że "to lista gorszych gmin".

Hmm, jeśli chodzi o wykaz "gmin zdegradowanych ekonomicznie" to ja ten termin spotkałem tutaj.

Niestety nie dotarłem do oryginału pokazywanego na gazeta.pl załącznika. Ktoś, coś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest dokument jaki trafił do sejmu z ustawą i on jest źródłem całej afery. Nie wiem o jakim załączniku z gazety.pl mówisz, ja tam nie widzę żadnego.

//

Chyba że masz na myśli obrazek pod tytułem? To tylko fotoszopka aby jakaś "grafika" była w arcie.

Edytowano przez Azzazel13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni nie jestem na biezaco z najnowszymi wiadomosciami, ale czy to prawda, ze Szydlo jest na urlopie, a w tym samym czasie ustalany jest sklad jej (? - wiadomo w koncu, czy to ona na 100% stanie na jego czele?) sklad przyszlego rzadu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj już wrociła z urlopu. Ale rzeczywiście, skład rządu jest ustalany w codziennych nasiadówkach na Nowogrodzkiej. Tyle że pamiętajmy, że są też telefony, więc Szydło nie musi tam wysiadywać codziennie, zwłaszcza, że w zeszłym tygodniu rozmawiała osobiście z Kaczyńskim i pewnie coś tam ustalili już z góry.

Zresztą też jestem przekonany że Beata Szydło to jednorazowy premier - czyli do pierwszej wpadki. Najwyżej do wakacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Moze jestem staroswiecki, ale uwazam, ze przez telefon to mozna umowic sie na impreze albo podzielic z kims opinia nt. filmu, ktory wlasnie sie widzialo w kinie, ale w kwestii tak waznej dla panstwa jak ustalanie skladu rady ministrow, ktora w teorii przez nastepne cztery lata beda odgrywac decydujaca role w funkcjonowaniu calego kraju, rozmowa przez telefon niezbyt sie do tego nadaje. Skoro to Szydlo ma byc premierem i szefem podleglych jej ministrow, to ustalanie kto kim zostanie powinno odbywac sie raczej na spotkaniach, w ktorych zarowno rekrutujacy jak i kandydaci moga brac udzial bezposrednio. No chyba ze tak jak piszesz Szydlo juz ustalila z Kaczynskim kto co wezmie i dla prezesa jest ona zwyklym zderzakiem, ktory przy pierwszej wiekszej wpadce zostanie wymieniony. Mam jednak nadzieje, ze to tego nie dojdzie i porzadzi cala kadencje, bo w przeciwnym razie cos mi mowi, ze bedziemy mieli deja vu sytuacji z rzadem Marcinkiewicza i objeciem przez Kaczynskiego stanowiska premiera (oczywiscie niechetnym i wbrew sobie, w mysl zasady "nie chce, ale musze").

A skoro juz przy Marcinkiewiczu jestesmy, to ostatnio zaciekawila mnie pewna wyczytana o nim informacja. W przeszlosci PiS wielokrotnie atakowal swoich przeciwnikow zagrywajac kartami typu dziadek z Wermachtu, resortowe dzieci oraz rodzinne koligacje z czlonkami PZPR. Tymczasem czytajac o Kazimierzu Marcinkiewiczu, premierze Polski wyznaczonym na to stanowisko przez Jaroslawa Kaczynskiego po zwycieskich dla PiS-u wyborach w 2005 roku dowiedzialem sie, ze jego ojciec nie tylko byl czlonkiem PZPR, ale tez aktywnym dzialaczem w Towarzystwie Przyjazni Polsko-Radzieckiej. Mnie to nie przeszkadza, nie uwazam, iz dzieci powinny byc obciazane jakakolwiek odpowiedzialnoscia czy krytyka za czyny swoich ojcow, dziadkow czy nawet praprapradziadkow, ale zaskoczylo mnie to, ze wypominajacy innym takie rzeczy prezes zdecydowal sie wybrac na stanowisko nota bene Premiera RP osobe z takim wlasnie pochodzeniem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy jeszcze ta informacja nie była pewnie wiarygodna :)

Prezes sam ustala co jest właściwe a co nie, kiedy przynależność do PZPR to zdrada stanu, a kiedy młodzieńczy wybryk.. nie pamiętasz pewnie jak nawet o Gierku mówił dobrze jak to było na rękę. Polityczny pragmatyzm po prostu.

Odnośnie tworzącego się rządu to bardzo mnie ciekawi jak to będzie kiedy to trzecioligowa do niedawna posłanka PiS będzie szefową takich partyjnych tuzów jak Błaszczak, Brudziński, czy też megalomanów pokroju Ziobry... że o Maciarewiczu nie wspomnę. Będzie to wyglądało jakby ogon machał psem.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się spodziewam dokładnie tego samego co w 2006. Ostatecznie premierem może być tylko Jarek. To chyba jego ostatnia szansa na ponowne objęcie tego stanowiska. Szydło poleci przy pierwszej okazji. I może też będzie się biła o prezydenturę Warszawy, skoro mają być przyśpieszone wybory samorządowe. :) Myślałem też, że Macierewicz zostanie ministrem koordynatorem ds Służb Specjalnych jak kiedyś Wasserman. Ale nie jednak twardo robią z niego ministra obrony. Razem z Waszczykowskim w MSZ i Błaszczakiem w MSWiA to będzie zabojcze trio z resortow siłowych. Z Ziobrą jako Prokuratorem Generalnym na dodatek. :) Układ ma się czego bać. :)

W każdym razie to niezręczne, że w PiSie ciągle są byli działacze PZPR. Był reżimowy sędzia Kryże a były minister Skarbu Jasiński chyba ciagle jest we władzach PISu. Kiedyś był zaś sekretarzem wojewódzkim PZPR.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie, obojętnie czy Szydło jest na urlopie, czy nie i tak wiadomo, że nawet jeśli zostanie premierem wyboru rządu dokona Pan Prezes. W każdym razie pewne raczej jest, że Piotr Giliński jest szykowany na ministra edukacji, ciekawe są informacje o stanowisku ministra sprawiedliwości. Mówiło się o Małgorzacie Wasserman, teraz pojawia się wzmianka o panu Ziobrze. Ciekawy mnie stanowisko ministra finansów.

Macierewicza mieli upchnąć w służbach specjalnych, teraz mówi się o stanowisku szefa MSWiA, Błaszczak ma pójść na marszałka sejmu. W PiS nikt nikomu nie broni aspirować na dane stanowisko pod warunkiem, że nie jest to sprzeczne z interesem Pana Jarka (przypomnijcie sobie dowcip o aucie marki Ford to to zdanie nabierze głębszego sensuicon_mrgreen.gif ).

Edytowano przez goliat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozczarował mnie wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE. Ale po 2 latach chyba nie można było spodziewać się innego. Może gdyby sędziowie od razu, na początku 2014, zajęli się sprawą, wydaliby nasuwające się orzeczenie. A tak szkoda gadać... Zgadzam się z dzisiejszym komentarzem w "Rzeczpospolitej".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim, którzy w rozgorączkowaniu oczekują na wieści dotyczące nowego rządu, polecam kubeł zimnej wody na głowę od Aleksandry Jakubowskiej, pani niezwykle wtajemniczonej w realia polityczne i szerzej znanej jako " lwica lewicy ".

http://jakubowska.sa...co-z-tym-rzadem

Jeśli skład rządu faktycznie poznamy w piątek, o czym było plotkowane, to będzie to - można powiedzieć - tempo ekspresowe, nawet jak na warunki PL. Obstawiam, że będzie parę niespodzianek, a szefem MON zostanie Antoni.

Psst ! Przypominam wszystkim, choć tutaj pewnie wystąpię jako zapluty aparat kaczej propagandy, że decyzję o ministrach i premierze podejmu KP PiS, a jest to lekko licząc sporo osób. Nie można im odmawiać uwagi, nawet jeśli ktoś uważa, że są to tylko marionetki.

Hot Edytka

U, la la ! Nowy prezes TVP wieszczy, że zdejmie do końca roku " Bliżej " Jana Pospieszalskiego i " Tomasz Lis na Żywo ".

Z racji tego, że jest to uderzenie w beton z obu stron, będzie z tego niezły dym.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U, la la ! Nowy prezes TVP wieszczy, że zdejmie do końca roku " Bliżej " Jana Pospieszalskiego i " Tomasz Lis na Żywo ".

Z racji tego, że jest to uderzenie w beton z obu stron, będzie z tego niezły dym.

Moja reakcja na te wieści:

"Eee, Pospieszalski, Bliżej, Tomasz Lis na Żywo? Eee, TVP?"

Ileż więcej ma się czasu nie oglądając TV ;)

BTW Ja zawsze sądziłem, że każda większa partia ma tzw. gabinet cieni, i już kawał czasu przed wyborami jest ustalone kto na jakie stanowisko pójdzie "jakby co", a modyfikuje się toto tylko na wypadek koalicji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezydent Duda wyznaczył datę pierwszego posiedzenie na 12 listopada - dzień najbliższego unijnego szczytu dot. uchodźców. IMO jest to zachowanie skandaliczne, bo niezależnie, jak na to patrzeć działa na szkodę państwa. Nie przesadzę, jeśli powiem, że czuję obrzydzenie, gdy o tym myślę. Źródło.

Opcje są trzy:

1. Na szczyt jedzie Duda.

Wady: Nie wiadomo, jakie stanowisko ma reprezentować. Oficjalnie powinien kierować się instrukcjami danymi mu przez rząd, ale który? Przecież ustępujący i nadchodzący skrajnie się w tej kwestii różnią. Poza tym, wbrew tradycji prezydenta nie będzie na pierwszym posiedzeniu sejmu, dymisji rządu, itp.

Zalety: ktoś tam jedzie.

2. Na szczyt jedzie Kopacz.

Wady: Nie może osobiście złożyć dymisji. Na szczycie podejmuje decyzje, które będzie musiał wypełniać następny rząd. Nie może praktycznie składać żadnych obietnic i nic deklarować, bo to nie od niej zależy polityka Polski przez najbliższe lata. Ogólnie, jedzie tam tylko się pokazać.

Zalety: ktoś tam jedzie.

3. Nikt nie jedzie na szczyt.

Wady: Nie mamy żadnego wpływu na nic. Jasno pokazujemy światu, że nie interesuje nas większy wpływ na podejmowanie decyzji w UE. Poza tym, wywołujemy pewnie międzynarodowy skandal i pokazujemy wszystkim, że do tej pory prowadzimy wojnę polsko-polską i bardziej interesuje nas dogryzanie partii opozycyjnej niż rządzenie krajem.

Zalety: yyyy... brak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmarł Czesław Kiszczak, osoba odpowiedzialna za wprowadzenie stanu wojennego i skazana za to prawomocnym wyrokiem. Zaniepokoiły mnie plotki o pochowaniu go na cmentarzu na Powązkach. Ja nikomu pogrzebu nie odmawiam, nawet największym draniom, ale dyskusja o tym, czy taką osobę pochować w miejscu, gdzie mają spoczywać zasłużeni to dla mnie jakaś paranoja, zwłaszcza że w przypadku pana Kiszczaka w przeciwieństwie do Jaruzelskiego mamy wyrok skazujący i to prawomocny.

Na szczęście MON zdementował te doniesienia, nie będzie Kiszczakowi w ostatnie drodze przysługiwać pogrzeb w tym miejscu, w dodatku nie będzie miał też tzw. asysty honorowej.

A z wieści politycznych - ciekawy ukłon PiS w stosunku do ugrupowania Kukiz15 (celowo nie używam słowo partia, bo ugrupowaniom nie przysługuję finansowanie z kancelarii Sejmu, a takim tworem jej ten podmiot), marszałkiem sejmu będzie Kornel Marowiecki. W zamian podejrzewam PiS oczekuję poparcia przy zmianie konstytucji, bo w polityce nic za darmo nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z wieści politycznych - ciekawy ukłon PiS w stosunku do ugrupowania Kukiz15 (celowo nie używam słowo partia, bo ugrupowaniom nie przysługuję finansowanie z kancelarii Sejmu, a takim tworem jej ten podmiot), marszałkiem sejmu będzie Kornel Marowiecki. W zamian podejrzewam PiS oczekuję poparcia przy zmianie konstytucji, bo w polityce nic za darmo nie ma.

Ukłon? Przecież on nie będzie marszałkiem Sejmu, tylko marszałkiem-seniorem podczas pierwszego posiedzenia. Funkcja ta trafia do najstarszego wiekiem posła na sali, a Morawiecki ma 74 lata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie, obojętnie czy Szydło jest na urlopie, czy nie i tak wiadomo, że nawet jeśli zostanie premierem wyboru rządu dokona Pan Prezes.

Może zadam pytanie z głupia frant ale mam wrażenie że wiele ataków na Szydło i PiS ostatnio opiera się na tym że jej rząd nie będzie samodzielny bo ministrów nie wybiera ona sama tylko partia/Kaczor.

Pytanie więc: jaki rząd w III RP był autorskim projektem prezesa rady ministrów a nie był dziełem wewnątrzpartyjnych przepychanek i decyzji?

Beata Szydło, przypominam, jest JEDYNIE KANDYDATEM na premiera rządu PiS i nie ma żadnej oficjalnej władzy w tejże partii. To partia rządzi premierem, a nie premier partią. 8 lat despotycznych rządów Tuska chyba przyzwyczaiło ludzi do dziwnych praktyk w sejmie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

To Tusk trzymal PO za pysk i decydowal komu dac, a komu zabrac. Pamietaj, ze PO zalozylo "trzech tenorow", a ostal sie tylko jeden. Gdy ktos za bardzo sie umacnial, to Tusk sprowadzal go na miejsce (vide Schetyna). Identyczna sytuacja byla i jest w PiS. Kaczynski nie ufa praktycznie nikomu, jedynie Antoniego Lotnika ma w kregu swoich naprawde zaufanych osob. To Kaczynski zawsze decydowal, o tym kto dostanie partyjny awans, a kto poleci (vide Marcinkiewicz czy Hoffman). Sam Ziobro po przegranej potyczce silowej z Kaczynskim i opuszczeniu PiS mowil o calkowitej dyktaturze Kaczynskiego w decydowaniu o sprawach parii i decyzjach personalnych. Moga sie spotykac, moga mu doradzac, ale ostatnie slowo zawsze nalezy do niego. Przypomnij sobie retoryke PiS po wywaleniu Ziobry i pozniejsze "pojednanie" w postaci "Zbyszku wroc". Bez Kaczynskiego PiS by sie rozlecialo na kilka mniejszych partii, z ktorych kazda w przeciwienstwie do konkurencji bylaby ta "prawdziwie polska". Dokladnie to samo dzieje sie teraz w PO - bez Tuska wszystko zaczelo sie sypac, Kopacz moze i jest zdolnym politykiem, ale rzucona na gleboka wode i dobita jeszcze kryzysem uchodzcow nie ma wystarczajaco silnego autorytetu wewnatrz partii, by utrzymac od lat przestepujacego z nogi na noge Schetyne czy tez majacego spore aspiracje, kontakty i doswiadczenie Sikorskiego w ryzach.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezydent Duda wyznaczył datę pierwszego posiedzenie na 12 listopada - dzień najbliższego unijnego szczytu dot. uchodźców. IMO jest to zachowanie skandaliczne, bo niezależnie, jak na to patrzeć działa na szkodę państwa. Nie przesadzę, jeśli powiem, że czuję obrzydzenie, gdy o tym myślę. Źródło.

Masz pełne prawo mieć taką opinię, warto jednak wiedzieć o paru faktach podczas jej formułowania.

W rzeczywistości rozwiązań problemu szczytu jest wiele, bo tam może pojechać i minister spraw zagranicznych, i ambasador, premier Kopacz może złożyć dymisję pisemną i pojechać jako urzędujący premier, itp. Ja osobiście dziwię się, po co na ten szczyt w ogóle ma jechać osoba, o której z góry wiadomo, że nic wiążącego na okres dłuższy niż miesiąc nie powie ?

Dlaczego prezydent Duda narobił takiego galimatiasu z tym pierwszym posiedzeniem ? Po pierwsze, chodzi o pstryczka w nos UE, i pokazanie stosunku do unijnej polityki emigracyjnej. Coś w stylu ,, sorry, nie ma czasu na wasze szczyty ".

Po drugie, PiS dzięki temu uniknie dużej kolizji zagranicznej z Unią już na pierwszym spotkaniu z nią i kłótni medialnej o imigrantów na start - chodzi bardziej o efekt medialny, ale ciężko odmówić takiemu posunięciu logiki.

To Tusk trzymal PO za pysk

Walka buldogów pod dywanem jest zawsze i wszędzie, po prostu za Tuska nic nie wyciekało do TV. A efekt trzymania za pysk widzimy w postaci 15 posłów Jarosława Gowina, którzy dali PiS samodzielne rządy. Tutaj należy pochwalić Kaczyńskiego, że potrafił po ludzku odłożyć dumę na bok, żeby osiągnąć cel. Sądzę, że ta sama motywacja sprawiła, że wystawił Szydło na kandydata - po prostu pogodził się z niektórymi faktami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczywistości rozwiązań problemu szczytu jest wiele, bo tam może pojechać i minister spraw zagranicznych, i ambasador, premier Kopacz może złożyć dymisję pisemną i pojechać jako urzędujący premier, itp.

Masz trochę racji, doczytałem więcej. Na szczycie może nas reprezentować ambasador albo minister spraw zagranicznych, ale na posiedzeniu Rady Europejskiej tylko prezydent lub premier. Chociaż ta Rada nie jest do końca formalna, więc teoretycznie może i nadal mógłby nas reprezentować ambasador lub minister spraw zagranicznych.
Ja osobiście dziwię się, po co na ten szczyt w ogóle ma jechać osoba, o której z góry wiadomo, że nic wiążącego na okres dłuższy niż miesiąc nie powie ?
Całkowicie się zgadzam. Na szczyt powinna jechać tylko i wyłącznie Szydło. Posiedzenie powinno się było ustalić na 10. listopada.
Dlaczego prezydent Duda narobił takiego galimatiasu z tym pierwszym posiedzeniem ? Po pierwsze, chodzi o pstryczka w nos UE, i pokazanie stosunku do unijnej polityki emigracyjnej. Coś w stylu ,, sorry, nie ma czasu na wasze szczyty ".
Co? Przecież to zwykłe machanie szabelką. Jeśli ktoś z zagranicy w ogóle się przejmie nieobecnością naszego premiera, to tylko media, które napiszą o tym, jak pusty spór pomiędzy przeydentem a rządem doprowadza do niemocy Polski do podejmowania decyzji w Unii. Wszyscy się tylko dookoła ucieszą, że nie mamy na nic wpływu, bo nas tam nie ma.
Po drugie, PiS dzięki temu uniknie dużej kolizji zagranicznej z Unią już na pierwszym spotkaniu z nią i kłótni medialnej o imigrantów na start - chodzi bardziej o efekt medialny, ale ciężko odmówić takiemu posunięciu logiki.
Jest w tym logika. Motywacja i reakcje (a raczej brak reakcji) na takie zagrania mnie jednak mimo wszystko brzydzi.

A efekt trzymania za pysk widzimy w postaci 15 posłów Jarosława Gowina, którzy dali PiS samodzielne rządy.

Obojętnie, jakby to liczyć, nie uzyskasz 15 posłów.

Źródło.

W wyborach parlamentarnych w 2015 kandydaci Polski Razem zgodnie z umową znaleźli się na listach PiS (dwóch członków partii znalazło się ponadto na listach komitetu Kukiz?15). Do Sejmu z list PiS zostało wybranych 6 członków partii (Michał Cieślak, Jarosław Gowin, Iwona Michałek, Marek Zagórski, Artur Zasada i Jacek Żalek), a także dwóch bezpartyjnych kandydatów z rekomendacji tej partii (Wojciech Murdzek i Andrzej Sośnierz). W Senacie znalazło się trzech członków partii (Adam Bielan, Andrzej Stanisławek i Andrzej Wojtyła) oraz trzy rekomendowane przez nią osoby bezpartyjne (Tadeusz Kopeć, Małgorzata Kopiczko i Konstanty Radziwiłł).
Edytowano przez Mysquff
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiedzenie powinno się było ustalić na 10. listopada.

Dlaczego ? Co takiego zmieniłby fakt, że Szydło by pojechała ? Nic. Unia przegłosuje/powie swoje, Szydło wyrazi oburzenie i tyle.

Cameron nie pojedzie, bo ma wizytę premiera Indii, i nikt w UK nie płacze, bo Brytania się odcięła oficjalnie od polityki unijnej w tym aspekcie. To samo radziłem przed wyborami, ale dopiero później doczytałem, że UK nie jest w Schengen, a my tak, i dowiedziałem się jakie są różnice w możliwościach protestu dla naszego rządu. Trzymają nas za jaja, krótko mówiąc.

Realnego efektu nie będzie w żadnym wypadku, bo politycy w Unii już wiedzą z grubsza, co ona powie. Tak samo Duda może w Rumunii głosić, że Nord Stream II nam się nie podoba, i spijać z dzióbków z prezydentem tego kraju, ale akcjonariusze największych koncernów energetycznych z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Austrii umieją liczyć i nijak nie chcą rezygnować. Zauważ, że nikt tam nie protestuje z powodu tych " miliardów dolarów strat " jakie rzekomo mają ponieść.

Rosjanie mają takie fajne powiedzenie : pogawarit, pogawarit, ustanut.

Obojętnie, jakby to liczyć, nie uzyskasz 15 posłów.

Dammit, a myślałem że Monika Olejnik sprawdza, co pisze w artykułach sygnowanych nazwiskiem..

Anyway, ta 6 posłów to akurat różnica dla PiSu między samodzielną większością, a koalicją, więc JarKacz nie ma takiej despotycznej władzy, jak niektórzy mówią.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sermaciej

Rzeczywiście, nie doczytałem do końca odpowiednio wiadomości z sieci, mój błąd.

A co do pani Kiszczakowej, wdowa po generale ma podobno wydać książkę, gdzie ma opisać wszystkich swoich kochanków oraz kochanice jej świętej pamięci męża oraz wszystkie aborcje, jakie dokonała za czasów małżeństwa. Coś czuję, że zapowiada się większa hit sprzedażowy niż lektury o Smoleńsku i pani Danucie Wałęsie. A że ktoś przy okazji zostanie mocno obsmarowany to już zupełnie inna historiaicon_twisted.gif .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...