Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

O tym, że jak ktoś ma 18 lat, to nie ma głowy na karku, a co najwyżej wydaje mu się, że ją ma. Choć zapewne zdarzają się wyjątki. Ale chyba nie o wyjątkach będziemy pisać o przeciętnym Kowalski, bo z przeciętych naród się składa. I to jak ludzie mają głowę na karku widać na polskich drogach, na polskich uczelniach czy też - manifestacjach.

Stoję na stanowisku, że większość ludzi (lub grupa do większości zbliżona) tej głowy nie ma. Ale dotyczy to ogółu populacji, a nie tylko/głównie młodzieży.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Ale jeżeli dla Ciebie transparent ze słowami "wyp"... Oznacza, że ktoś ma głowę na karku, albo co więcej jest to dobra metoda protestów, to podziękuje.

Jak komuś na nogę spadnie pięciokilogramowy ciężarek to raczej nie będzie sypał poezją. A czy to "dobra metoda protestów"? Myślę, że to jakie hasła są na manifestacji i jak bardzo są (nie)kulturalne nie ma w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Krytyka wulgarnych haseł bardziej świadczy o ludziach, którzy krytykują z tego powodu cały protest. Mnie niektóre hasła bardzo się podobały. Na przykład: "Urodzimy wam lewaków!" czy "Umiemy gotować. Zgotujemy wam rewolucję".

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Nie wiem o czym mowa, ale wiem jak się pozyskuje mięso z krów. I to w różnej jakości hodowlach. Z kurczakami też się swojego naoglądałem, łącznie z kombajnem do kurcząt.

W skrócie: okazało się, że mięso pochodziło z krów chorych, "leżaków", itp. W dodatku wszystko pod okiem lekarza weterynarii przypisanego do danej placówki. Po prostu szef kuchni poleca.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Aha. Ale już jako prezydent miasta, kandydat który zarzucał prezydentowi Polski hipokryzję, sam nie powinien się nią teraz wykazywać. A wykazał się.

Jak się wykazał? Słusznie zarzucał prezydentowi hipokryzję, bo widać było jak śpiewał tuż po ogłoszeniu wyroku i jak ta śpiewka szybko się zmieniła, gdy wybuchły masowe protesty.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Ad 1. Tak samo jak wpadanie na wykład starszego profesora i wyzywanie go rynsztokowymi epitetami. Serio masz takie standardy protestowania?

Chodzi o to, czy o coś innego? Ja tu niczego strasznego nie widzę.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Jestem wrogiem instytucji kościelnej zanim to było jeszcze modne, z kilku powodów, na podstawie kilku źródeł.

Ja wrogiem Kościoła nigdy nie byłem. Co najwyżej mogłem być krytykiem. Chociaż na pewno są ludzie, dla których krytyk to wróg (bo kto nie z nami, ten przeciw nam), więc pewnie na jedno wychodzi.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Ale nigdy by mi nie wpadło by wejść do kościoła, rzucić butelką w witraż, zacząć krzyczeć i machać transparentem. Chyba wyrosłem ze spontanicznych protestów.

Co za przypadek! Mnie też by to do głowy nie wpadło! Rzucanie butelką w witraż i krzyki nie powinny mieć miejsca, bo to zwykły wandalizm, ale ciche stanie z transparentem (w celu manifestacji swoich przekonań) uważam za coś, co jest w porządku. Nawet na mszy.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Ad 3. Warszawa, pl. 3 Krzyży. Więcej chyba pisać nie muszę.

Myślałem, że mówiliśmy o proteście na mszy? Ale, żeby było jasne; takich sytuacji nie powinno być. A gdy zachodzą, to każdemu należy oddać to co jego. I to w bardzo dobrze odmierzonych proporcjach. Może wtedy ludzie nauczyliby się odpowiedniego zachowania.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Faktycznie, ostatnio w USA lewica pokazała pokojowe nastawienie. Chyba, że napisałeś coś źle, albo ja coś źle zrozumiałem. BO zrozumiałem to tak, że ekstremiści, agresorzy to tylko na prawo. A na lewo to aniołki i zbawcy świata.

Oczywiście, że nie tylko na prawo. Każde ekstremum jest głupie. Sęk w tym, że ci na prawo będą gadać o antifie albo o komunistach (co jest już śmieszne), a ci na lewo będą gadać o faszystach czy nazistach. Na ile te radykalne grupy rzeczywiście są relewantne? Na ogół bardzo rzadko. Tylko, że łatwiej w ten sposób budować na pierwszy rzut oka słusznie brzmiącą narrację. Dlatego szkoda, że centryści nie są w ogóle reprezentowani. Kto wie, może Hołownia coś tu zmieni?

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Najwięcej rozgłosu takie osoby mają wśród osób młodych. I do tego nawiązuje od początku.

Śmiem wątpić. Raczej to takie gadające głowy. Ale ja się do młodych już raczej nie zaliczam, więc może się nie znam.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

Episkopat głupi nie jest. Jedynie pazerny, pyszny i rządny władzy. Zobaczymy jak pod kreską przeliczą to równanie. I po jakiej stronie staną.

Szczerze? Nie wiem czy Episkopat zdaje sobie sprawę z sytuacji. Co innego, gdy jest się na ziemi, z ludźmi, a co innego jak jest się gdzieś wysoko i ten kontakt jest mocno ograniczony.

12 godzin temu, M@TH3V napisał:

W zasadzie to piszesz teraz dokłądnie to samo co chcę od początku przekazać. Więc chyba się nie rozumiemy? Protest tak, w kościele też - ale nie podczas mszy, nie jestem zwolennikiem zakłócania obrzędów, zwłaszcza, że to wykroczenie. Łamanie prawa, nawet w dobrej wierze może byc bardzo łatwo obrócone przeciw protestującym..

Protest w pustym kościele mija się z celem. A nie rozumiemy się, bo ja nie uważam samego stania w transparentem podczas mszy za tożsame z zakłócaniem obrzędów. Jestem ciekaw, co na to powiedzą sądy.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Stoję na stanowisku, że większość ludzi (lub grupa do większości zbliżona) tej głowy nie ma. Ale dotyczy to ogółu populacji, a nie tylko/głównie młodzieży.

Jest jeszcze doświadczenie. Które często potrafi zamaskować pewne braki.

 

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Jak komuś na nogę spadnie pięciokilogramowy ciężarek to raczej nie będzie sypał poezją. A czy to "dobra metoda protestów"? Myślę, że to jakie hasła są na manifestacji i jak bardzo są (nie)kulturalne nie ma w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Krytyka wulgarnych haseł bardziej świadczy o ludziach, którzy krytykują z tego powodu cały protest. Mnie niektóre hasła bardzo się podobały. Na przykład: "Urodzimy wam lewaków!" czy "Umiemy gotować. Zgotujemy wam rewolucję".

Mi się bardziej podobały hasła odnoszące się do Kaczyńskiego i tego, że myśli iż paraolimpiada to zawody parowozów :D Ale mniejsza z tym - ludzie protestują jak potrafią, wolałbym protesty rzeczowe, w punkt pokazujące obłudę kleru i PiS. Wiele osów nie wie jak obecnie wygląda opieka nad nps. w Polsce i jakie są zasiłki. Osobiście już jednej osobie pokazałem co w tym zakazie jest złe - właśnie przykładami i podstawami w prawie polskim.

Niech sobie nawet i ci ludzie krzyczą co tam chcą, ale niech na ich czele stanie osoba inteligentna która będzie wiedziała co mówić i jak mówić. W końcu w jedności siła, a póki co szykuje się kolejny podział społeczeństwa.

 

 

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

W skrócie: okazało się, że mięso pochodziło z krów chorych, "leżaków", itp. W dodatku wszystko pod okiem lekarza weterynarii przypisanego do danej placówki. Po prostu szef kuchni poleca.

Niestety znana mi praktyka. Choć znam gorsze praktyki łącznie z "praniem" mięsa z antybiotykami za granicą - luki prawne na to pozwalają.

 

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Jak się wykazał? Słusznie zarzucał prezydentowi hipokryzję, bo widać było jak śpiewał tuż po ogłoszeniu wyroku i jak ta śpiewka szybko się zmieniła, gdy wybuchły masowe protesty.

I miał racje, ale sam Trzaskowski kilka miesięcy później pokazał i swoją hipokryzję. I tylko o to mnie się tu rozchodzi. Tylko o to, już bez polemiki nad sympatią personalną do tego pana.

 

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Chodzi o to, czy o coś innego? Ja tu niczego strasznego nie widzę.

Nie o to, co neofaszyści zrobili na wykładzie Pana Baumana.

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Ja wrogiem Kościoła nigdy nie byłem. Co najwyżej mogłem być krytykiem. Chociaż na pewno są ludzie, dla których krytyk to wróg (bo kto nie z nami, ten przeciw nam), więc pewnie na jedno wychodzi.

Ja jestem krytykiem, ale wszyscy stygmatyzują mnie, że jestem wrogiem, więc z góry sam już zacząłem tak chyba myśleć - krytykujesz kościół to jesteś jego wrogiem. Cóż, jak widać uległem naciskom znajomych i osób starszych i sam sobie z tego sprawy nie zdawałem już.

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Co za przypadek! Mnie też by to do głowy nie wpadło! Rzucanie butelką w witraż i krzyki nie powinny mieć miejsca, bo to zwykły wandalizm, ale ciche stanie z transparentem (w celu manifestacji swoich przekonań) uważam za coś, co jest w porządku. Nawet na mszy.

Też uważam, że samo stanie z transparentem, uszanowanie ciszy i spokoju nie jest niczym złym.

Wrzucę to pewną anegdotę, nie wiem czy prawdziwą bo ciężko mi w nią uwierzyć. Świeżynka sprzed tygodnia. Koleżanka ma siostre która urodziła downa, niestety chłopiec nie należy do tych samodzielnych. Od lat chodziła z nim do kościoła nie było problemu. W zeszłym tygodniu przyczepił się do niej ksiądz, że afiszuje się z niepełnosprawnym dzieckiem by pokazać, że aborcjoniści mają racje. I powinna swoje poglądy zachować dla siebie, z dala od świątyni.

To tak odnośnie tego, co niektórzy uznają za walkę z kościołem. I nie wiem czy to prawda, ale smuci mnie co innego, że doszliśmy w tym kraju do takiej paranoi, że człowiek zastanawia się czy takie sytuacje są prawdziwe.

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Oczywiście, że nie tylko na prawo. Każde ekstremum jest głupie. Sęk w tym, że ci na prawo będą gadać o antifie albo o komunistach (co jest już śmieszne), a ci na lewo będą gadać o faszystach czy nazistach. Na ile te radykalne grupy rzeczywiście są relewantne? Na ogół bardzo rzadko. Tylko, że łatwiej w ten sposób budować na pierwszy rzut oka słusznie brzmiącą narrację. Dlatego szkoda, że centryści nie są w ogóle reprezentowani. Kto wie, może Hołownia coś tu zmieni?

Nie wiem czy Hołownia jest centrystą. Dla mnie najbardziej wyważoną osobą z jaką miałem przyjemność w tym osobistą, i przyłączyłem się do kampanii - jest Robert Gwiazdowski. Dla mnie wzór osoby, która powinna brać się za politykę. Niestety nie wyszło.

Co do eksponowania skrajnych poglądów, obawiam się, że po prostu to się sprzedaje i pieniądz gra główną rolę, dlatego tak mało rozsądku w debacie publicznej.

W dniu 13.11.2020 o 08:48, Holy.Death napisał:

Szczerze? Nie wiem czy Episkopat zdaje sobie sprawę z sytuacji. Co innego, gdy jest się na ziemi, z ludźmi, a co innego jak jest się gdzieś wysoko i ten kontakt jest mocno ograniczony.

Protest w pustym kościele mija się z celem. A nie rozumiemy się, bo ja nie uważam samego stania w transparentem podczas mszy za tożsame z zakłócaniem obrzędów. Jestem ciekaw, co na to powiedzą sądy.

Zakładam, że ludzie będący na górze hierarchii kościelnej mają jednak taką wiedzę. Zaś ci najważniejszy, odpłynęli od codzienności i oni faktycznie nie dostrzegają upadku kościoła.

Ale może się mylę, bo kościół i prawa nim rządzące oparłem o przekonanie że jest to religijna korporacja. Z drugiej strony jakoś zawierają polityczne sojusze, i wiedzą jak sterować częścią społeczeństwa. Może po prostu nie wiedzą, że ubywa osób zgadzających się z każdym słowem proboszcza.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, M@TH3V napisał:

Jest jeszcze doświadczenie. Które często potrafi zamaskować pewne braki.

Widocznie jestem pesymistą. Za przykład podam babcię, która mówi, że ma X lat więcej i była nauczycielką na uczelni wyższej, ergo to ona ma rację, niezależnie od tematu rozmowy. Obok jest pan dobijający chyba sześćdziesiątki, który wierzy w to co mu odpowiada i kwestionuje to, co mu nie odpowiada. Widząc takich ludzi myślę, że moje powątpiewanie w potęgę ludzkiego doświadczenia jest uzasadnione. Ludzie po prostu nie są racjonalni i to nie jest nawet kwestia inteligencji, tylko perspektywy.

1 godzinę temu, M@TH3V napisał:

Mi się bardziej podobały hasła odnoszące się do Kaczyńskiego i tego, że myśli iż paraolimpiada to zawody parowozów :D Ale mniejsza z tym - ludzie protestują jak potrafią, wolałbym protesty rzeczowe, w punkt pokazujące obłudę kleru i PiS. Wiele osów nie wie jak obecnie wygląda opieka nad nps. w Polsce i jakie są zasiłki. Osobiście już jednej osobie pokazałem co w tym zakazie jest złe - właśnie przykładami i podstawami w prawie polskim.

Zgadzam się - teoria sobie, a praktyka sobie. Dopóki ludzie nie zetkną się z problemem osobiście, to w gruncie rzeczy nie mają pojęcia o czym mówią. Powiem więcej: zmuszanie kobiet do rodzenia niepełnosprawnych dzieci w rezultacie będzie zabijać potencjalne rodziny. Przecież koszt opieki nad mocno niepełnosprawnym dzieckiem będzie dużo wyższy od opieki nad normalnym. Poza tym to jest na dobrą sprawę opieka całodobowa lub prawie całodobowa. Skutek najczęściej będzie taki, że albo matka porzuci dziecko (i wtedy państwo będzie miało kłopot), albo zostanie z nim sama i będzie wegetować, a jaka jest szansa na to, że to dziecko będzie samodzielne i założy rodzinę?

I to mówię jako osoba niepełnosprawna, choć tutaj nadmienię, że na tle osób niepełnosprawnych ja wypadam prawie jak Adam Jensen (czyli i tak mam szczęście w nieszczęściu, bo mogłem trafić dużo, dużo gorzej, obiektywnie rzecz biorąc).

1 godzinę temu, M@TH3V napisał:

Niech sobie nawet i ci ludzie krzyczą co tam chcą, ale niech na ich czele stanie osoba inteligentna która będzie wiedziała co mówić i jak mówić. W końcu w jedności siła, a póki co szykuje się kolejny podział społeczeństwa.

Szczerze? Nie sądzę. Uważam, że podział w tej kwestii jest w gruncie rzeczy pozorny. Ale żeby to faktycznie sprawdzić trzeba by zorganizować ogólnonarodowe referendum, a w obecnej sytuacji politycznej (i epidemiologicznej) to fikcja. Inna sprawa, że jak tak dalej pójdzie to się to może zmienić.

1 godzinę temu, M@TH3V napisał:

Wrzucę to pewną anegdotę, nie wiem czy prawdziwą bo ciężko mi w nią uwierzyć. Świeżynka sprzed tygodnia. Koleżanka ma siostre która urodziła downa, niestety chłopiec nie należy do tych samodzielnych. Od lat chodziła z nim do kościoła nie było problemu. W zeszłym tygodniu przyczepił się do niej ksiądz, że afiszuje się z niepełnosprawnym dzieckiem by pokazać, że aborcjoniści mają racje. I powinna swoje poglądy zachować dla siebie, z dala od świątyni.

To historia z gatunku "to jest tak nieprawdopodobne, że normalnie nikt by w to nie uwierzył". Ja jestem skłonny uznać, że jest prawdziwa. Tekst od księdza jest naprawdę fajny, bo... pośrednio przyznaje rację aborcjonistom. Skoro nawet ksiądz uważa, że pokazywanie dziecka z zespołem Downa w kościele to reklama aborcji. Inny ciekawy fakt to to, że wcześniej nie zwracał na to uwagi.

1 godzinę temu, M@TH3V napisał:

Nie wiem czy Hołownia jest centrystą. Dla mnie najbardziej wyważoną osobą z jaką miałem przyjemność w tym osobistą, i przyłączyłem się do kampanii - jest Robert Gwiazdowski. Dla mnie wzór osoby, która powinna brać się za politykę. Niestety nie wyszło.

Uważam, że rozsądny katolik jest bliżej centrum niż fundamentalista (czego najlepszym dowodem jest niedopuszczanie go do komunii świętej i krytyka ze strony prawicowców). Nawiasem mówiąc, pamiętam jak ktoś w tym temacie używał argumentu, że powinniśmy się cieszyć iż w Polsce jest katolicyzm, bo islamiści obcinają ludziom głowy za samo głoszenie przeciwnych poglądów, ale to takie pocieszanie się jak w tym dowcipie ze Stalinem "A mógł zabić!". Ostatecznie i jedni i drudzy (czyt. fundamentaliści) dążą do tego samego: wprowadzenia szariatu.

 

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.11.2020 o 10:37, M@TH3V napisał:

Czy nie tym powinien zajmować się przede wszystkim wspaniały Kościół? Wiem, prosto zaglądać jest do macic, i kazać rodzić dzieci, które finansowo jak i potrzebą opieki przerastają siły dwojga rodziców. Wiadomo, z problemem sami zostają rodzice.

Nie, nie tym. Oczywiście to TEŻ jest jak najbardziej dobre pole do działalności, ale to nie jest główne zadanie Kościoła. Są podstawy również do takiej działalności i to od dawna. Nie ma sensu wywalać z kopa od dawna otwartych drzwi. Jest coś takiego jak katolicka nauka społeczna, encyklika "Rerum novarum" Leona XIII, pośród grzechów wołających o pomstę do Nieba (czyli tych najgorszych) obok umyślnego zabójstwa i sodomii są zatrzymywanie zapłaty pracownikom oraz uciskanie, wdów, ubogich i sierot. Prawo świeckie zna coś takiego jak kodeks pracy i nie słyszałem, żeby ze strony władz kościelnych były rzucane jakieś gromy przeciwko jego istnieniu.

Czym w takim razie przede wszystkim powinien zajmować Kościół? No cóż, Kościół wychodzi z pewnego prawdziwego założenia, że to życie na ziemskim padole i tak kiedyś się kończy. Teraz pytanie: co dalej? Jedni twierdzą, że dalej już nic nie ma. Kościół jednak głosi, że jest ciąg dalszy, trwa wiecznie i może przybrać formę baaaaardzo nieprzyjemną lub baaaaardzo przyjemną. Chodzi o to, żeby pomóc uniknąć tego pierwszego, a załapać się na drugie. Tym właśnie powinien w pierwszej kolejności zajmować się Kościół.

Cytat

Hmm. Już Biblia zna pojęcie słusznego gniewu, Jezus wszak wyrzucił kupców ze świątyni.

Nie nadużywałbym tego przykładu. Splecenie bicza ze sznurków, którego używał Jezus trochę trwa i nie jest to jakaś broń mogąca wyrządzić krzywdę. Do tego cała "agresja" była skierowana przeciwko stołom czy bydłu, a nie ludziom. Tą akcję pod świątynią przedstawia się jak jakiś nagły, niekontrolowany atak szału. Nawet Mel Gibson w swojej "Pasji" zrobił tą głupotę. A w ogóle to Biblia jest głównie książką o duchowości i w tym kontekście należy w pierwszej kolejności ją interpretować. Dzisiaj też są takie małe handelki w świątyniach: ja zmówię codziennie przez tydzień cały różaniec (lub zrobię coś innego, dam na biednych czy inne takie), a Ty mi Boże dasz za to coś, może zdrowie, może lepszą pracę, może żonę. Można też popatrzeć przez ten fragment na to, co się dzieje np. w marketach wokół Bożego Narodzenia. Święto zakupów i żarcia, a Jezus idzie w odstawkę.

Cytat

Patrząc się na ujawnione ostatnio skandale mam wrażenie, że wierni mają chyba jakieś powody by się zdenerwować. Bo to chyba wierni protestują?

Już papież Pius V zalecał bezwzględne wywalanie takich ze wszelkich stanowisk i przekazywanie ich władzy świeckiej. I to bez prawa powrotu. Trzeba to tylko wprowadzić w życie.

Cytat

Podejrzewam, że większość protestujących była ochrzczona i uczęszczała na religię.

Byli sobie ochrzczeni, chodzili na religię, ale wiernymi to bym ich nie nazwał. Wierni siedzieli wtedy w kościołach. Chrzest nie kasuje wolnej woli. Daje to, że ochrzczony może przystąpić do spowiedzi, komunii, bierzmowania, może zostać księdzem lub siostrą zakonną w przypadku kobiet lub może wziąć ślub kościelny. Albo może zupełnie sobie ten fakt chrztu olać i żyć jakby żadnego chrztu nie było. Nazywanie kogoś takiego wiernym to nadużycie.

Cytat

Malowanie po kościołach uważam za idiotyzm, budynki niczemu nie są nic winne. Natomiast protesty w kościołach są IMO jak najbardziej na miejscu.

Nie są, bo to rzecz karalna. Za złośliwe zakłócanie nabożeństw w skrajnych przypadkach można iść nawet na 2 lata za kratki. I dziwię się, że jakiś Robert Bąkiewicz z kolegami muszą robić to, co powinna robić policja i to na oczach funkcjonariuszy, którzy stoją jak kołki, żeby nie powiedzieć gorzej. Chłopaki wykazali się większą przytomnością umysłu niż zawodowi policjanci. Nie potraktowali tych chcących się wedrzeć do kościoła jak jakiegoś dresiarza ze sprayem w ręku odwróconego w kierunku ściany, a tak właśnie powinni do tego podejść. Przecież to jest oczywiste, co chcieli zrobić i co by zrobili, gdyby im pozwolono wejść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.11.2020 o 17:34, Santus Faustus I napisał:

Nie, nie tym. Oczywiście to TEŻ jest jak najbardziej dobre pole do działalności, ale to nie jest główne zadanie Kościoła. Są podstawy również do takiej działalności i to od dawna. 

Nie ma takich podstaw od momentu kiedy zorientowano się, że najlepsze rozwiązanie ustrojowe dla państw to świecka merytokracja.Religia zostaje w domu, świątyni. Dzieci uczy się religioznawstwa. Kapłani ze względu na celibat nie są odpowiednimi osobami do nauki o rodzinie itp. Każda religia ma swój zestaw grzechów i uczynków pożądanych, po co zgadywać kto ma rację.

 

Zresztą, idzie nowe. Liczba powołań spada nieubłaganie, ludzie nie słuchają już dyktatu gości żyjących we własnej bańce. Twoje słowa o Bożym Narodzeniu są idealnym przykładem. Holidays, jak to młodzież mówi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.11.2020 o 18:45, MeSSer napisał:

Nie ma takich podstaw od momentu kiedy zorientowano się, że najlepsze rozwiązanie ustrojowe dla państw to świecka merytokracja.Religia zostaje w domu, świątyni. Dzieci uczy się religioznawstwa.

Są takie podstawy gdy powstało coś takiego jak katolicka nauka społeczna, która jest skierowana do wszystkich. W zlaicyzowanej wersji realizowała ją w XIX wieku w protestanckich Niemczech katolicka poprzedniczka dzisiejszej CDU. Głosowali na nią również protestanci i ateiści nie przestając być prywatnie protestantami i ateistami. A wiesz, dlaczego? Bo miała program skierowany do wszystkich.

Cytat

Kapłani ze względu na celibat nie są odpowiednimi osobami do nauki o rodzinie itp. Każda religia ma swój zestaw grzechów i uczynków pożądanych, po co zgadywać kto ma rację.

Za to homoseksualiści są do tego znakomici. Księża i siostry zakonne nie mogą wypowiadać o aborcji, bo ten temat ich nie dotyczy. Za to dotyczy taką Martę Lempart, zadeklarowaną lesbijkę w wieku takim, że już raczej nie zajdzie w ciążę. Albo dotyczy dajmy na to pary gejów. Jak oni się wypowiadają na temat aborcji, to już wszystko jest cacy?

Cytat

Zresztą, idzie nowe. Liczba powołań spada nieubłaganie, ludzie nie słuchają już dyktatu gości żyjących we własnej bańce. Twoje słowa o Bożym Narodzeniu są idealnym przykładem. Holidays, jak to młodzież mówi.

Słuchają za to dyktatu gości żyjących w innej bańce. Tej "postępowej". Całą istotą tego "postępu" jest to, żeby kopulować jak najwięcej we wszystkich konfiguracjach, ale tak, żeby nie było dzieci. Człowieka światłego od ciemnogrodu można odróżnić np. po tym, że założy sobie kawałek lateksu wiadomo na co. Postępowa kobieta od tej niepostępowej różni się tym, że ta pierwsza nałyka się jakiś pigułek. Kiedyś, żeby być człowiekiem światłym trzeba było coś wiedzieć, napracować się, naczytać, zdobyć doświadczenie. Dzisiaj to banalnie proste. Możesz absolutnie nic nie czytać, prawie nic nie wiedzieć. Masz się skupić na tym, co poniżej pasa. W żadnym ludzkim języku nie ma dość mocnych słów na wyrażenie poziomu mojej pogardy dla tej idei "postępu" (dla idei, ludzi należy dźwigać na wyższy poziom). Nie ma na całym świecie tyle flegmy i śliny, żeby wystarczająco ją opluć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Santus Faustus I napisał:

Są takie podstawy gdy powstało coś takiego jak katolicka nauka społeczna, która jest skierowana do wszystkich. W zlaicyzowanej wersji realizowała ją w XIX wieku w Niemczech...

No i aborcja jest dopuszczalna w pierwszym trymestrze ciąży w Niemczech. Zabawny skutek kps.

2 godziny temu, Santus Faustus I napisał:

Za to homoseksualiści są do tego znakomici. Księża i siostry zakonne nie mogą wypowiadać o aborcji, bo ten temat ich nie dotyczy. Za to dotyczy taką Martę Lempart, zadeklarowaną lesbijkę w wieku takim, że już raczej nie zajdzie w ciążę. Albo dotyczy dajmy na to pary gejów.

Na tematy społeczne zazwyczaj najlepiej wypowiadają się socjolodzy.  No i okazuje się że kraje gdzie aborcje są dopuszczalne mają dużo większą dzielność niż my.

Często pomagają różne badania, np. statystyka -aborcja ma wyższe poparcie wśród mężczyzn niż kobiet, itp. Technokracja to rządy specjalistów i to jedyna droga.

2 godziny temu, Santus Faustus I napisał:

Postępowa kobieta od tej niepostępowej różni się tym, że ta pierwsza nałyka się jakiś pigułek. 

Jeśli chodzi o to, to planowanie rodziny jest obecne w Polsce do kości- wskaźnik dzietnosci jest jaki jest już od x lat. Demografii nic nie oszuka. My się wstrzymujemy, boimy zakładać rodzinę itp. Palestynki i Izraelki odwrotnie, urządziły sobie bitwę na brzuchy chyba. 

Na tym polega cywilizacja, przenika podskórnie, niepostrzeżenie. Rozwój świata to wyścig i wygrają nie ci którzy żarliwie się modlą, ale ci którzy ogarniają co to jest, np. tlenek galu i co to robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

Słuchają za to dyktatu gości żyjących w innej bańce. Tej "postępowej". Całą istotą tego "postępu" jest to, żeby kopulować jak najwięcej we wszystkich konfiguracjach, ale tak, żeby nie było dzieci. Człowieka światłego od ciemnogrodu można odróżnić np. po tym, że założy sobie kawałek lateksu wiadomo na co. Postępowa kobieta od tej niepostępowej różni się tym, że ta pierwsza nałyka się jakiś pigułek.

No tak, bo istnieją tylko dwa poglądy: skrajnej lewicy i skrajnej prawicy. Albo ktoś chce, żeby tak to wyglądało. I to sprawia, że o obu stronach cały czas jest głośno. Kto na tym korzysta?

9 godzin temu, MeSSer napisał:

Jeśli chodzi o to, to planowanie rodziny jest obecne w Polsce do kości- wskaźnik dzietnosci jest jaki jest już od x lat. Demografii nic nie oszuka. My się wstrzymujemy, boimy zakładać rodzinę itp. Palestynki i Izraelki odwrotnie, urządziły sobie bitwę na brzuchy chyba. 

Parafrazując klasyczkę: "Sorry, taką mamy ekonomię".

Gdyby były ku temu warunki, to znacznie więcej ludzi decydowałoby się na dzieci, a nie miałoby je "z wpadki" (co często generuje biedę, która jest tak nienawidzona przez mości Korwina i jemu podobnych). Niestety, ale dzieci to bardzo duży i wieloletni wydatek. Znacznie większy niż te grosze z odzysku, które rząd próbuje wciskać ludziom, którzy umieją liczyć. Poza tym, czy naprawdę potrzebujemy aż tylu Polaków? Przecież ludzie muszą mieć pracę, gdzie mieszkać, itp. To nie bierze się z powietrza. Homo nie są być może wcale tacy sapiens, jak lubią o sobie mówić, ale kompletnie głupi też nie są. Przynajmniej nie wszyscy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Holy.Death napisał:

Gdyby były ku temu warunki, to znacznie więcej ludzi decydowałoby się na dzieci, a nie miałoby je "z wpadki" (co często generuje biedę, która jest tak nienawidzona przez mości Korwina i jemu podobnych). 

Tak, to prawda z tą dzietnoscia, no ale różne czynniki tutaj grają rolę, np. deficyt mieszkaniowy itp. Polka za granicą rodzi 2x częściej a kliniki się normalnie reklamują. 

Jedynym skutkiem zamieszania z orzeczeniem TK będzie spadek liczby urodzeń w niedalakiej przyszłości, nie będzie to główny czynnik ale swoje zrobi. Już teraz przyszłym matkom z podejrzeniami wad płodu utrudnia się badania.

Rządzący chyba dalej uważają że Polki to siedzą w domu i grzecznie gotują zupę- a one zajmują wysokie, kierownicze stanowiska i nie pozwolą aby żaden nawiedzony im w kaszę dmuchal.

Natomiast Korwin o ile dobrze pamiętam jest chyba zwolennikiem nierówności społecznych, bo rzesza biedaków zwiększa konkurencyjność gospodarki. W USA 60 mln żyje na kartkach.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MeSSer napisał:

Natomiast Korwin o ile dobrze pamiętam jest chyba zwolennikiem nierówności społecznych, bo rzesza biedaków zwiększa konkurencyjność gospodarki. W USA 60 mln żyje na kartkach.

Może ujmę to inaczej: Korwin nie jest w stanie znieść tego, że współczesna demokracja daje głos także biedakom. On bardzo by chciał powrotu do "starych dobrych czasów", gdy prawo głosu było ograniczone cenzusem majątkowym. Bieda jako motor gospodarki? Z pustego i Salomon nie naleje - człowiek, który ledwo wiąże koniec z końcem nie napędzi gospodarki tak, jak człowiek, który może kupić coś więcej niż absolutne minimum potrzebne do życia. Przecież to właśnie skrajna bieda (gigantyczne bezrobocie) po pierwszej wojnie światowej sprawiła, że ideologia komunistyczna tak bardzo rozpowszechniła się w całej Europie (także w II Rzeczpospolitej). Paradoksalnie wojna z bolszewikami była dla Polski o tyle dobra, że dała wielu ludziom zajęcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Holy.Death napisał:

Może ujmę to inaczej: Korwin nie jest w stanie znieść tego, że współczesna demokracja daje głos także biedakom. 

Która partia najwięcej by straciła wyborców na takim posunięciu, ano KORWiN właśnie.

Nie chcę zagłębiać się w ideologię tego człowieka, powiem tyle że w dzisiejszym świecie do prawidłowego funkcjonowania państwa niezbędny jest dobry sektor publiczny.

2 godziny temu, Holy.Death napisał:

Wojna z bolszewikami była dla Polski o tyle dobra, że dała wielu ludziom zajęcie.

Jeśli chodzi o to, to budżet przedwojennej Polski był mniejszy od miasta Berlina. W czasie Wielkiej Depresji migrowano z Polski do ZSRR.

Chociaż tak naprawdę od zawsze byliśmy z tyłu gospodarczo w porównaniu do zachodu, nawet podczas złotego wieku. Z wielu różnych powodów, za mały rynek zbytu, przeludnienie agrarne, zaawansowany feudalizm podchodzący pod niewolnictwo itp.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Holy.Death napisał:

No tak, bo istnieją tylko dwa poglądy: skrajnej lewicy i skrajnej prawicy. Albo ktoś chce, żeby tak to wyglądało. I to sprawia, że o obu stronach cały czas jest głośno. Kto na tym korzysta?

 

Fanatycy obu stron konfliktu pozornie paradoksalnie potrzebują siebie nawzajem. Do skrajności najłatwiej przekonać przeciętnych ludzi pokazując im, że potrzebują ochrony przed radykałami tej frakcji, której boją się bardziej.

 

14 godzin temu, Holy.Death napisał:

Gdyby były ku temu warunki, to znacznie więcej ludzi decydowałoby się na dzieci, a nie miałoby je "z wpadki" (co często generuje biedę, która jest tak nienawidzona przez mości Korwina i jemu podobnych). Niestety, ale dzieci to bardzo duży i wieloletni wydatek. Znacznie większy niż te grosze z odzysku, które rząd próbuje wciskać ludziom, którzy umieją liczyć. Poza tym, czy naprawdę potrzebujemy aż tylu Polaków? Przecież ludzie muszą mieć pracę, gdzie mieszkać, itp. To nie bierze się z powietrza. Homo nie są być może wcale tacy sapiens, jak lubią o sobie mówić, ale kompletnie głupi też nie są. Przynajmniej nie wszyscy...

Czynnik ekonomiczny na pewno ma wpływ na dzietność, ale nie oszukujmy się, że największym problemem współczesnej demografii nie jest nasza własna mentalność. Rodziny (zwłaszcza wielodzietnej) nie ceni się już dzisiaj wysoko, a czasami nawet wcale. Dzieci raczej kojarzą się dzisiejszym ludziom z nadmiarem obowiązków, przemęczeniem, ruiną kariery i marzeń itp. Zakładanie rodziny przestało być postrzegane jako priorytetowe, wartościowe moralnie czy korzystne.

A czy potrzebujemy tylu Polaków? Jeśli zrealizuje się wizja tzw. "Przemysłu 4.0" i wyjątkowo wydajnej automatyzacji, to może faktycznie nie. W takim wypadku wymagane byłoby "zatrudnianie" automatów zdolnych pracować na utrzymanie swoich kosztów obsługi oraz dobrobyt dwójki ludzi. Natomiast w innym wypadku demografii nie oszukamy i za 40 lat będziemy mieć emeryturę na poziomie 20% pensji, szklany sufit produkcyjny w postaci braku pracowników i gigantyczne koszty opieki seniorów. Najgorsze natomiast będzie położenie pokolenia młodych urodzonych po 2030 roku - mniejszości obciążonej utrzymywaniem większości starców, bez perspektyw na życie w dostatku, którego większość będzie im zabierało pokolenie 50+. Za kilka dekad powszechny będzie obraz młodzieży wygrażającej pięściami poprzednikom, jacy przejedli swój i ich dobrobyt.

9 godzin temu, MeSSer napisał:

Natomiast Korwin o ile dobrze pamiętam jest chyba zwolennikiem nierówności społecznych, bo rzesza biedaków zwiększa konkurencyjność gospodarki. W USA 60 mln żyje na kartkach.

 

Mi z kolei kojarzy się to z opinią Mateusza Morawieckiego o pracy za miskę ryżu z kawiarni "Sowa i Przyjaciele", wtedy jeszcze był w barwach PO. Chętnie przytoczyłbym tutaj całą wypowiedź, jednakże zasady forum mi na to nie pozwalają, polecam gorąco samemu poszukać.

5 godzin temu, MeSSer napisał:

Nie chcę zagłębiać się w ideologię tego człowieka, powiem tyle że w dzisiejszym świecie do prawidłowego funkcjonowania państwa niezbędny jest dobry sektor publiczny.

 

Z moich obserwacji wynika, że dobrze zorganizowanemu państwu potrzebny jest przede wszystkim prosty i przejrzysty system podatkowy, niskie koszty prowadzenia działalności gospodarczej, dobry system edukacji (publicznej czy prywatnej - nieważne, kot ma być nie biały czy czarny, tylko łowny) oraz inwestowanie w nowe technologie. No, chyba że ma się dostęp do bogatych zasobów surowców o znaczeniu strategicznym, wtedy można robić sobie latawce z banknotów i nadal wychodzić na plus.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MrAjdi napisał:

 

Z moich obserwacji wynika, że dobrze zorganizowanemu państwu potrzebny jest przede wszystkim...

Przeczytałem, pominąłes kilka ważnych, zyskujących na znaczeniu u nas punktów - opieka zdrowrotna, system emerytalny, polityka socjalna, energetyka, gospodarka komunalna itp. Nic nie dadzą niskie podatki jak za dzień w szpitalu będzie trzeba wyłożyć tysiące złotych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2020 o 21:49, MrAjdi napisał:

A czy potrzebujemy tylu Polaków? Jeśli zrealizuje się wizja tzw. "Przemysłu 4.0" i wyjątkowo wydajnej automatyzacji, to może faktycznie nie. W takim wypadku wymagane byłoby "zatrudnianie" automatów zdolnych pracować na utrzymanie swoich kosztów obsługi oraz dobrobyt dwójki ludzi. Natomiast w innym wypadku demografii nie oszukamy i za 40 lat będziemy mieć emeryturę na poziomie 20% pensji, szklany sufit produkcyjny w postaci braku pracowników i gigantyczne koszty opieki seniorów. Najgorsze natomiast będzie położenie pokolenia młodych urodzonych po 2030 roku - mniejszości obciążonej utrzymywaniem większości starców, bez perspektyw na życie w dostatku, którego większość będzie im zabierało pokolenie 50+. Za kilka dekad powszechny będzie obraz młodzieży wygrażającej pięściami poprzednikom, jacy przejedli swój i ich dobrobyt.

System emerytalny to de facto piramida. Początkowo nie było to tak widoczne, ale w związku ze znaczącym wydłużeniem się przeciętnej długości życia stało się to problematyczne, ponieważ gdy ludzie nie umierają wystarczająco szybko, to każdy następny najniższy szczebel musi być większy od poprzedniego. Co jest niewykonalne. Rynek pracy ma swoje ograniczenia. Kolejna kwestia to to, że z uwagi na niskie pensje (które są w praktyce najczęstszymi pensjami w kraju, nie mityczna "średnia pensja" podawana przez GUS) emerytury często nie pokrywają bieżących wydatków wielu emerytów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2020 o 22:07, MeSSer napisał:

No i aborcja jest dopuszczalna w pierwszym trymestrze ciąży w Niemczech. Zabawny skutek kps.

Zabawny skutek tej kps, której tam od dawna nie ma. Pisałem przecież, że rzecz dotyczyła XIX wieku. Nie napisałem jednakże, że chodziło tu o kwestie ekonomiczne. Katolicka nauka społeczna była odpowiedzią jednocześnie na marksizm i ten pierwszy kapitalizm przemysłowy.

Cytat

Na tematy społeczne zazwyczaj najlepiej wypowiadają się socjolodzy. 

Koniecznie i tylko ci świeccy? Nie istnieje Magiczna Artefaktyczna Koloratka Zapomnienia (TM)(C) i niektórzy księża oprócz bycia po seminarium kończyli też inne kierunki. Bodaj taki biskup Głódź oprócz bycia biskupem chyba jest też z wykształcenia lekarzem, ksiądz Sławomir Kostrzewa skończył kulturoznawstwo, jeszcze inny ksiądz może być po psychologii, inny socjologiem. Proboszcz w mojej parafii był kiedyś dyrektorem w banku i jego doświadczenie w zarządzaniu przydaje mu się również podczas kierowania parafią. Pamiętam kilku proboszczów. Zawsze był problem z ogrzewaniem w kościele podczas zimy. Żaden tego nie zrobił, a potem przyszedł ten i patrz - dało się. Zrobił też wiele innych rzeczy, ale już nie będę tego rozwijał. W każdym razie bycie księdzem nie sprawia, że ktoś taki może się wypowiadać tylko na tematy religijne. Jednocześnie nikomu nie przeszkadza, jak jakiś muzyk czy prezenter telewizyjny zaczyna się wypowiadać na tematy polityczne. Na pana Hołdysa regularnie piszącego felietony ludzie tak nie reagują. Mnie też nie przeszkadza to, że taki Zbigniew Hołdys czy Jakub Wojewódzki coś sobie piszą o polityce. Rzecz tylko w tym, że oni akurat rzeczywiście nie mają w tym temacie nic mądrego do powiedzenia.

Cytat

No i okazuje się że kraje gdzie aborcje są dopuszczalne mają dużo większą dzielność niż my.

U kogo? U lokalnych mieszkańców czy wśród muzułmańskich imigrantów, których tam jest więcej niż u nas? Tego już nie uwzględniasz. Jeśli tak ma wyglądać technokracja, to ja podziękuję. To już wolę taki ewolucyjny konserwatyzm.

Cytat

Często pomagają różne badania, np. statystyka -aborcja ma wyższe poparcie wśród mężczyzn niż kobiet, itp.

U mężczyzn nie ma żadnego poparcia. Nie mają powodów, żeby ją popierać. Natomiast ma poparcie u niedojrzałych chłopaczków, którzy chcą się "zabawić z panienką" i nie ponieść tego konsekwencji w postaci odpowiedzialności za ewentualne dziecko. Mężczyzna bierze na siebie odpowiedzialność i pomaga w wychowaniu dziecka bez względu na to, czy urodzi się zdrowe, czy chore.

Cytat

Technokracja to rządy specjalistów i to jedyna droga.

O komunizmie też tak kiedyś mówili. Nie rozpędzaj się z tą "jedyną drogą".

Cytat

Na tym polega cywilizacja, przenika podskórnie, niepostrzeżenie. Rozwój świata to wyścig i wygrają nie ci którzy żarliwie się modlą, ale ci którzy ogarniają co to jest, np. tlenek galu i co to robi.

Nie. Wygrywa ten, kto kieruje się lepszymi zasadami, jest w nich konsekwentny, ma więcej dzieci, nie tylko chce, ale i potrafi solidnie pracować i wie, po co mu taki tlenek galu. Inaczej to sucha wiedza, pozbawiona znaczenia. Obecna zachodnia Europa nie ma żadnych szans z cywilizacją muzułmańską i Chinami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2020 o 21:37, Santus Faustus I napisał:

Koniecznie i tylko ci świeccy? 

Tak. Po pierwsze - dysponują prawdziwą wiedzą, po drugie - są bezstronni. Problemem religii jest dogmatyzm.

W dniu 6.12.2020 o 21:37, Santus Faustus I napisał:

U kogo? U lokalnych mieszkańców czy wśród muzułmańskich imigrantów, których tam jest więcej niż u nas?

U jednych i drugich, ale muzułmańskiego zalewu nie ma. Miliony imigrantów będą potrzebne nad Wisłą żeby było komu na emerytury robić ale to insza inszosc.

W dniu 6.12.2020 o 21:37, Santus Faustus I napisał:

U mężczyzn nie ma żadnego poparcia. Nie mają powodów, żeby ją popierać. Natomiast ma poparcie u niedojrzałych chłopaczków, 

No to ponad 60 % Polaków to niedojrzałe chłopaczki.

W dniu 6.12.2020 o 21:37, Santus Faustus I napisał:

Nie. Wygrywa ten, kto kieruje się lepszymi zasadami, jest w nich konsekwentny, ma więcej dzieci, nie tylko chce, ale i potrafi solidnie pracować i wie, po co mu taki tlenek galu. 

Dzietność jest ważna ale bez przesady - kraje afrykańskie przoduja i rewelacji tam nie ma. Po prostu my skrajnościa na przeciwleglym biegunie.

Przemiany technologiczne i gospodarcze ciągną za sobą przemiany społeczne, to nieuniknione. 

W dniu 6.12.2020 o 21:37, Santus Faustus I napisał:

Obecna zachodnia Europa nie ma żadnych szans z cywilizacją muzułmańską i Chinami.

Skoro Izrael sobie radzi to tamci z zachodu też sobie poradzą. Lewant upadnie gdy ropa przestanie mieć tak duże znaczenie, jeszcze zmiany klimatu ich dociskają. W Afryce chrześcijaństwo już wypiera islam.

 

Chiny walczą o prymat z USA, Europa zyska na tym bardzo dużo. Polska niestety może dużo stracić, jeśli Jankesom będą- znowu - niezbędni Rosjanie a wszystko wskazuje na to że będą. Ale to już sztuka dyplomacji.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.11.2020 o 00:15, MeSSer napisał:

Przeczytałem, pominąłes kilka ważnych, zyskujących na znaczeniu u nas punktów - opieka zdrowrotna, system emerytalny, polityka socjalna, energetyka, gospodarka komunalna itp. Nic nie dadzą niskie podatki jak za dzień w szpitalu będzie trzeba wyłożyć tysiące złotych.

Nie pominąłem - poruszyłem kwestie, które leżą u podstawy sprawnego funkcjonowania wyżej wymienionych. Nie będzie żadnych usług publicznych wysokiej jakości bez posiadania odpowiednich funduszy, choćby i intencje decydentów były nieskazitelne. Jakoś trzeba na te wydatki państwowe zarobić, a państwo przecież na siebie nie zarabia (te kilka procent budżetu pochodzące z odsetek od udzielonych przez Skarb Państwa pożyczek i podobnych źródeł pomijam, to jest ułamek potrzeb). Z kolei uzdrowić finanse publiczne można na dwa sposoby: ciąć wydatki i zwiększać wpływy. Stąd postulat uproszczenia systemu podatkowego, obniżenia kosztów prowadzenia działalności gospodarczej czy zmniejszenia podatków (co wbrew pozorom zwiększa, a nie zmniejsza przychody podatkowe). Poza tym pominąłeś inny bardzo ważny aspekt działalności państwowej: politykę pieniężną. Inflacją zarżniesz każdą gospodarkę.  

W dniu 12.12.2020 o 00:40, MeSSer napisał:

Tak. Po pierwsze - dysponują prawdziwą wiedzą, po drugie - są bezstronni. Problemem religii jest dogmatyzm.

 

To że ktoś jest osobą świecką bądź duchowną nie determinuje jakości wiedzy jaką posiada. Można być księdzem erudytą lub świeckim szarlatanem. Poza tym abstrahując od tego, że dogmaty same w sobie nie są złe, to osoby świeckie wcale nie są od nich wolne. Każdy ma swoje własne poglądy, przez co trudno jest być takiej osobie bezstronną. Przykładowo jeśli zapytasz o opinię w sprawie dajmy na to przyczyn przemocy domowej dwoje socjologów i jedno z nich będzie feministyczną lesbijką, a drugie konserwatywnym mężczyzną, to spodziewaj się bardzo różnych ocen. Doktrynerstwo nie jest przywarą ani wszystkich, ani wyłącznie duchownych.

 

W dniu 12.12.2020 o 00:40, MeSSer napisał:

Przemiany technologiczne i gospodarcze ciągną za sobą przemiany społeczne, to nieuniknione. 

Skoro Izrael sobie radzi to tamci z zachodu też sobie poradzą. Lewant upadnie gdy ropa przestanie mieć tak duże znaczenie, jeszcze zmiany klimatu ich dociskają. W Afryce chrześcijaństwo już wypiera islam.

Chiny walczą o prymat z USA, Europa zyska na tym bardzo dużo. Polska niestety może dużo stracić, jeśli Jankesom będą- znowu - niezbędni Rosjanie a wszystko wskazuje na to że będą. Ale to już sztuka dyplomacji.

Owszem, ale przemiany społeczne mają również wpływ w drugą stronę na zmiany gospodarcze, a nawet rozwój technologiczny. Dlatego Europa ma dzisiaj narastające problemy zewnętrzne, głównie z bardzo roszczeniową i asertywną młodzieżą, która przejada dobrobyt nie chcąc jednocześnie go budować. To nas prowadzi do szans Starego Kontynentu w starciu z cywilizacją islamu i Chinami. Według mnie perspektywy są coraz gorsze dla Europejczyków. Muzułmanie górują demograficznie, w związku z czym będzie im przybywać pracowników. Rezultaty są łatwe do przewidzenia, gdyż o demografii Europy już było. Oczywiście może im utrudnić życie odejście od ropy oraz możliwy wielkoskalowy konflikt na Bliskim Wschodzie w niedalekiej przyszłości. Porównanie do Izraela jest jednak nietrafione, sytuacja Żydów ma zupełnie inną specyfikę niż europejska. Co do konfliktu Chiny-USA, to Europa wcale nie jest tutaj skazana na sukces. Państwo Środka wchodzi do nas mocno i nie zamierza się patyczkować. Europocentryzm odchodzi do lamusa. Jeśli zaś chodzi o Rosję, to Amerykanie zdecydowanie będą potrzebowali ich "życzliwej neutralności" w starciu z Chinami. Pozostaje pytanie, czym im za nią zapłacą?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.12.2020 o 00:40, MeSSer napisał:

Tak. Po pierwsze - dysponują prawdziwą wiedzą, po drugie - są bezstronni. Problemem religii jest dogmatyzm.

To może w ogóle w ogóle powinien być ateistą? Dogmatyzm dotyczy kwestii wyłącznie religijnych. I co to jest ta "prawdziwa wiedza"? Czy o. Jacques Verlinde, będący z wykształcenia profesorem fizyki atomowej i wykładający ją na uniwersytecie dysponuje "prawdziwą wiedzą", czy też nie, bo ośmielił się nie dość, że nie być ateistą, to jeszcze zostać mnichem? Wierzę w to samo, co wierzy mój ksiądz proboszcz i wspomniany już o. Jacques Verlinde. Cała różnica między nami polega na funkcji, jaką pełnimy we wspólnocie. Nie widzę żadnych przeszkód w tym, żeby ksiądz był też np. socjologiem. Wszystko sprowadza się do metodologii badań. Ksiądz-socjolog może np. przeprowadzić równie dobre badanie opinii społecznej na jakiś temat co świecki socjolog jeśli używa tych samych metod. Jak ocenia ich wyniki, to już jest osobna kwestia i nie powinna mieć znaczenia jeśli chodzi o fachowość.

Cytat

U jednych i drugich, ale muzułmańskiego zalewu nie ma. Miliony imigrantów będą potrzebne nad Wisłą żeby było komu na emerytury robić ale to insza inszosc.

Czy aborcja w tym pomaga, czy przeszkadza i bez niej przyrost byłby jeszcze większy? To jest kolejny czynnik, którego w swoim pseudotechnokratycznym rozumowaniu nie bierzesz pod uwagę. Innym był już wspomniany poziom zamożności kraju. Ale i tak decydującym czynnikiem jest tu mentalność ludzi.

Cytat

No to ponad 60 % Polaków to niedojrzałe chłopaczki.

Argumentum ad demokratum w stronę kogoś, kto jest zadeklarowanym antydemokratą - cudnie. Tak, być może 60% to niedojrzałe chłopaczki. Biorąc pod uwagę to, że ludność tubylcza ulegała od dłuższego czasu degeneracji moralnej i mentalnej tak za komuny, jak i od początku tej naszej nieszczęsnej transformacji, to jest to możliwe. Do tego dochodzi katechizacja oparta na emocyjce zatytułowanej "naś papieś" zamiast na solidnej apologetyce i mamy efekty na "strajku kobiet" + na wszelkich rzeczach wokół tej imprezy. A nie pamięta się, że na początku lat '90 "naś papieś" krzyczał na rodaków, co zrobili świeżo po transformacji. Pierwszymi instytucjami (lub przynajmniej jednymi z pierwszych), które weszły były kantor, sex shop i peep show, czyli lichwa i pornografia.

Cytat

Dzietność jest ważna ale bez przesady - kraje afrykańskie przoduja i rewelacji tam nie ma. Po prostu my skrajnościa na przeciwleglym biegunie.

Dlatego najlepiej to połączyć. Wtedy takiej potędze nic się nie oprze.

Cytat

Przemiany technologiczne i gospodarcze ciągną za sobą przemiany społeczne, to nieuniknione.

Kwestia tylko, w jakim kierunku powinny iść te zmiany. To już zależy od nas. Zawsze mamy wolny wybór i cnotę umiarkowania (moją ulubioną obok sprawiedliwości i męstwa) do dyspozycji. Dostępną również dla niewierzących.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.12.2020 o 13:06, MrAjdi napisał:

Nie będzie żadnych usług publicznych wysokiej jakości bez posiadania odpowiednich funduszy, choćby i intencje decydentów były nieskazitelne. Jakoś trzeba na te wydatki państwowe zarobić, a państwo przecież na siebie nie zarabia....

 

 Poza tym pominąłeś inny bardzo ważny aspekt działalności państwowej: politykę pieniężną. Inflacją zarżniesz każdą gospodarkę.  

Sektor publiczny państw ma kluczowe znaczenie, Parag Khanna, czołowy światowy geopolityk z Singapuru wprost mówi że trendem ogólnoświatowym będzie wzmacnianie finansowe jednostek przez państwo. Żeby zarobić na wydatki państwa, trzeba przede wszystkim mądrze inwestować w przyszłościowe sektory gospodarki. Marża, niska konkurencja itp.

Oczywiście sumy takiej transformacji, nowy cykl technologiczny, to astronomiczne kwoty.

Bez udziału państwa nie będzie nigdy w Polsce dużej ilości dobrze płatnych miejsc dla pracy, masz to jak w banku.

 Państwo jest regulatorem życia gospodarczego, poza tym ma swoje obowiązki. Nie można dopuścić np. do majoryzacji zagranicznych przedsiębiorstw na rynku, bo masz tragedię grecką, jak Agrounia, gdzie nic się nie da zrobić i każdy umywa dłonie.

Takich przykładów są setki. Bartosiak wprost mówi że trzeba łamać u nas np. lokalne monopole. A co z prawem własności? 

Odnośnie banków centralnych, to są to kupcy z nieograniczonym budżetem, chyba kapitalizm tego nie przewidział. 

W dniu 17.12.2020 o 13:06, MrAjdi napisał:

 

Owszem, ale przemiany społeczne mają również wpływ w drugą stronę na zmiany gospodarcze, a nawet rozwój technologiczny. Dlatego Europa ma dzisiaj narastające problemy zewnętrzne, głównie z bardzo roszczeniową i asertywną młodzieżą, która przejada dobrobyt nie chcąc jednocześnie go budować. 

Dwa najproduktywniejsze miejsca na świecie to Azja Południowo Wschodnia i Europa Zachodnia, dopóty to się nie zmieni nie mam zamiaru osądzać kogolwiek. Na Zachodzie jest dużo większa wydajność pracy, pracują z sensem przy produkcji z dużym udziałem kapitału technologicznego i umysłowego, Przemysł 4.0 ma polegać na tym że sam operujesz fabryką, idealnie na czas itp. A my? Największy udział kierowców w gospodarce, a to jest jasne dla każdego że autonomiczne konwoje będą 10x tańsze.

 

Problemem wśród młodzieży jest rosnący udział prekariatu, czyli osób które zarabiają tyle by się utrzymać na powierzchi. Będzie to wielkie wyzwanie dla państw i gospodarek, również zachodnich.

 

Europa Zachodnia może tylko zyskać na rywalizacji Chin i USA, problem ma Wschód.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.12.2020 o 13:02, Santus Faustus I napisał:

 Nie widzę żadnych przeszkód w tym, żeby ksiądz był też np. socjologiem.

Jak najbardziej. Tak samo może istnieć feministka-socjolożka i być fachowcem.

W dniu 20.12.2020 o 13:02, Santus Faustus I napisał:

Czy aborcja w tym pomaga, czy przeszkadza i bez niej przyrost byłby jeszcze większy? 

W islamie aborcja jest dozwolona, Koran nazywa płód "skrzepem krwi". Co ja uważam- aborcja to problem tymczasowy, prędzej czy później medycyna stworzy idealną antykoncepcję. Rezultat będzie ten sam, wykonanie, hm, elegantsze?

W dniu 20.12.2020 o 13:02, Santus Faustus I napisał:

Kwestia tylko, w jakim kierunku powinny iść te zmiany. To już zależy od nas. 

Nie, tutaj się mylisz. Życie to kwestia możliwości, nie intecji. Częściej musimy się słuchać niż decydujemy, a i tutaj bardzo rzadko całkowicie samodzielnie.

 

Mam do Ciebie prośbę- przestań obrażać innych ludzi, nie robisz na nikim wrażenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Sektor publiczny państw ma kluczowe znaczenie, Parag Khanna, czołowy światowy geopolityk z Singapuru wprost mówi że trendem ogólnoświatowym będzie wzmacnianie finansowe jednostek przez państwo

Trendem ogólnoświatowym będzie, a raczej już jest, ograniczanie wolności jednostek na rzecz ściślejszej kontroli, a nawet nadzoru państwowego. Wypłacanie obywatelom ich własnych pieniędzy, nacjonalizacja przedsiębiorstw, rozwój sektora publicznego w coraz to nowych gałęziach gospodarki, wycofywanie pieniądza fizycznego, inwigilacja, cenzura - to wszystko będą sposoby na uzależnianie obywateli od państwa i zakładanie im coraz ciaśniejszych smyczy.

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

 Żeby zarobić na wydatki państwa, trzeba przede wszystkim mądrze inwestować w przyszłościowe sektory gospodarki. Marża, niska konkurencja itp.

 

Żeby zarobić na wydatki państwa, to musi być z kogo ściągać podatki. Powtórzę jeszcze raz: państwo na siebie nie zarabia. Państwo pobiera pieniądze zarobione przez przedsiębiorców i jednostek w ramach danin, podatków, opłat itd. Państwowe zakłady nie generują zysków co do zasady, one przynoszą straty. Po historii PRL-u wszyscy powinni już to wiedzieć. Dobrym przykładem jest tutaj historia huty "Katowice", które nagle w jakiś dziwny sposób po przejęciu przez prywatny ArcelorMittal została dofinansowana i zaczęła wychodzić na plus. Nawet gdybyśmy przyjęli, że nasz stary, niedobry partyjny beton zrozumie wreszcie potrzebę innowacji technologicznej, to i tak wszelkie inwestycje państwowe obciążone są bagażem politycznych wpływów, rozgrywek partyjnych, załatwiania stołków itp. Wydajność, opłacalność, skuteczność i konkurencyjność grają drugie skrzypce, bo to wszystko i tak można ratować pożyczkami i pieniędzmi z podatków, a jak się skończy kadencja to niech się nowa władza martwi stanem sektora publicznego. Co innego przedsiębiorstwa prywatne, gdzie brak innowacyjności oraz skutecznego modelu biznesowego równa się poważnym konsekwencjom, takim jak utrata zysków, zainteresowania klientów czy majątku właścicieli. 

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Bez udziału państwa nie będzie nigdy w Polsce dużej ilości dobrze płatnych miejsc dla pracy, masz to jak w banku.

Odbiję piłeczkę. Za sprawą udziału państwa nie będzie nigdy w Polsce dużej ilości dobrze płatnych miejsc dla pracy, masz to jak w banku. Na dowód mogę podać przykład znajomego lekarza, który zapytany o brak lekarzy w Polsce odpowiedział mi: "Państwo ustala odgórnie liczbę miejsc na specjalizacjach w taki a nie inny sposób". Gdyby to zależało nie od odgórnych decyzji, tylko rzeczywistych potrzeb i możliwości, sprawy wyglądałyby inaczej. Tak działa sektor publiczny - wymogi rynku, zasady ekonomii, potrzeby obywateli są nieważne, to kwestie polityczne naprawdę się liczą.

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Państwo jest regulatorem życia gospodarczego, poza tym ma swoje obowiązki.

Nie jest, a raczej być nie powinno. Regulatorami życia gospodarczego są ekonomia i rzeczywistość. Natomiast obowiązki państwa to zapewnić bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne, czuwać na straży umów oraz prawa, pełnić funkcje administracyjne i organizacji życia publicznego, dbać o sektory niezbędne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa oraz zapewnić każdemu minimum egzystencjalne (czyli 3 posiłki dziennie i jako taki dach nad głową). No i utrzymywać ludzi, którzy ze względu na stan zdrowia bądź kalectwo sami sobie nie dadzą rady. Dalej niech łapek nie wyciąga.

 

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Odnośnie banków centralnych, to są to kupcy z nieograniczonym budżetem, chyba kapitalizm tego nie przewidział.

Bank centralny zajmuje się kreacją pieniądza, udzielaniem koncesji bankom komercyjnym i emisją obligacji. Pod żadnym pozorem nie prowadzi działalności "kupca z nieograniczonym budżetem". Rozumiem, że miałeś na myśli Skarb Państwa i jego spółki?

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Dwa najproduktywniejsze miejsca na świecie to Azja Południowo Wschodnia i Europa Zachodnia, dopóty to się nie zmieni nie mam zamiaru osądzać kogolwiek.

Osądzanie musztardy po obiedzie mija się z celem.

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Problemem wśród młodzieży jest rosnący udział prekariatu, czyli osób które zarabiają tyle by się utrzymać na powierzchi. Będzie to wielkie wyzwanie dla państw i gospodarek, również zachodnich.

A skąd się bierze problem prekariatu? Z niewydolności gospodarki i problemów temu podobnych oraz z mentalności współczesnej młodzież. "Bogactwo ma być na zaraz, rynek ma się dostosować do moich preferencji, państwo ma dać". Zjawiskiem specyficznie europejskim jest grupa społeczna młodzieży po 20 roku życia, która ani nie pracuje, ani nie zwiększa swoich kwalifikacji, ani się niczego nie uczy czy studiuje. A potem są wściekli, że nie żyją w dostatku.

W dniu 22.12.2020 o 17:13, MeSSer napisał:

Europa Zachodnia może tylko zyskać na rywalizacji Chin i USA, problem ma Wschód

Zależy. Rosja ma dzięki tej rywalizacji bardzo intrantną pozycję. My też moglibyśmy taką mieć, gdybyśmy potrafili być bardziej asertywni i dalekowzroczni politycznie. Z kolei Europa Zachodnia może zyskać, ale może też stracić, co widać zwłaszcza po narastającym napięciu w relacjach transatlantyckich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MrAjdi napisał:

Trendem ogólnoświatowym będzie, a raczej już jest, ograniczanie wolności jednostek na rzecz ściślejszej kontroli, a nawet nadzoru państwowego. 

Jasne, to jest model chiński, jak nie masz odpowiedniej liczby punktów obywatelskich to nawet do pociągu nie wejdziesz. Wzmacnianie finansowe jednostek ma odbywać się poprzez dochód gwarantowany oraz nową politykę monetarną, np. pełne zatrudnienie - teoria jest taka, żeby demokratycznie wybrani politycy przestali chodzić na pasku biznesu. 

4 godziny temu, MrAjdi napisał:

Żeby zarobić na wydatki państwa, to musi być z kogo ściągać podatki. Powtórzę jeszcze raz: państwo na siebie nie zarabia. Państwo pobiera pieniądze zarobione przez przedsiębiorców i jednostek w ramach danin, podatków, opłat itd. Państwowe zakłady nie generują zysków co do zasady, one przynoszą straty

Taryfy celne, cła, koncesje, nawet opłaty za przelot obcych samolotów, itp.- Unia sprawiła że zapomnieliśmy o tym, teraz nadchodzi deglobalizacja więc szybko sobie przypomnimy. Podatki mają być tam trzeba, czyli na wielki biznes i mają być egzekwowane, (zobacz jakie premie dostali bankierzy za kryzys 2008, Amazon nty rok z rzędu nic nie zapłacił podatków) a nie na Panią Jadzie ze sklepiku. Tu się chyba zgodzimy.

4 godziny temu, MrAjdi napisał:

Bank centralny zajmuje się kreacją pieniądza, udzielaniem koncesji bankom komercyjnym i emisją obligacji. Pod żadnym pozorem nie prowadzi działalności "kupca z nieograniczonym budżetem". Rozumiem, że miałeś na myśli Skarb Państwa 

Bank Japonii poprzez REITY jest już największym akcjonariuszem japońskich spółek na giełdzie. Dług rządowy Japonii - monopolista. Rynek długu prywatnego i korporacyjnego, obligacji, nawet pożyczki chwilówki- największy gracz. Dodruk jest niesamowity. Zerowe stopy procentowe i niskooprocentowane pożyczki według widzimisię, tak pompuje centralny bank Japonii wybrane przedsiębiorstwa. Gdzie nie ma płynności finasowej - drukareczka i po problemie. Cały świat idzie tym śladem. 

4 godziny temu, MrAjdi napisał:

A skąd się bierze problem prekariatu? Z niewydolności gospodarki i problemów temu podobnych oraz z mentalności współczesnej młodzież. "Bogactwo ma być na zaraz, rynek ma się dostosować do moich preferencji, państwo ma dać". Zjawiskiem specyficznie europejskim jest grupa społeczna młodzieży po 20 roku życia, która ani nie pracuje, ani nie zwiększa swoich kwalifikacji, ani się niczego nie uczy czy studiuje. A potem są wściekli, że nie żyją w dostatku

Skądże znowu, wegetacja jak polska młodzież która w większości pracuje po sklepach i restauracjach w stylu śmieciowka + minimalna niczego dobrego nie przyniesie. Podawacz kawy nie awansuje na mistrza podawania, tylko docelowo zastąpią go maszyny i AI. 

Odnośnie Europy, nie zapominaj że dużo większy odsetek ludności pracuje niż u nas, zresztą w PL wciąż jest ponad 10% rolników, u nich 1-2%, i plony biją nas na głowę, w dodatku pracownicy ogólnie są prawie 2x wydajniejsi. Maszyny, wyższa pozycja w łańcuchu dostaw, nawet pracę sprzątaczki inaczej się wycenia czy pracuje u Józka czy w dużej firmie obok wielkiego rynku.

To jest inny świat.

Albo to się zmieni, czyli stworzymy dużą liczbę perspektywicznych miejsc pracy albo Europa/USA staną się domem spokojnej starości. Żeby to zrobić trzeba złamać kark Chińczykom, 5G przykładem. Pewnie skończy się podziałem na dwa bloki gospodarcze.

4 godziny temu, MrAjdi napisał:

Zależy. Rosja ma dzięki tej rywalizacji bardzo intrantną pozycję. My też moglibyśmy taką mieć, gdybyśmy potrafili być bardziej asertywni i dalekowzroczni politycznie. Z kolei Europa Zachodnia może zyskać, ale może też stracić, co widać zwłaszcza po narastającym napięciu w relacjach transatlantyckich.

Europa jak chytra baba z Radomia podbija stawkę Amerykanom, albo więcej dla nas albo nowy jedwabny szlak ( Macron podpisał niezwykle korzystną umowę z Chińczykami, jednak można ich docisnąć) i American Navy nie ma znaczenia. Już teraz UE ma wyższy obrót z Chinami niż USA. I znowu- Chiny nie budują koleji przez pustynię żeby dojść do  Polski, tylko do serca Europy, dalej najgłębszego rynku na świecie z twardą walutą. To Amerykanie mają problem.

Spójrz na Japonię, sojusznik USA a podpisał umowy o handlu z UE, kilka dni temu wszedł do chińskiej RCEP czyli największej strefy wolnego handlu na świecie. Turcja wysyła wojsko i uzbrojenie każdemu kto chce. Jak kto może sobie radzi.

Rosja robi to samo swoimi sposobami, czy to NS2, Donbas, Łukaszenka czy pakty rakietowe z Ameryką. W dodatku zmiany klimatu ( rolnictwo i Arktyka) pchają im żagle. Polska uważa że Stany już wygrały ( xd), a USA nas mogą sprzedać jak Kurdów. Bez cienia wątpliwości musimy utrzymać członkowstwo w UE, nie ważne jak nas denerwuje i nie liczyć na NATO. Mrzonki o polskim imperium można sobie wsadzić wiadomo gdzie.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2020 o 17:46, MeSSer napisał:

Jak najbardziej. Tak samo może istnieć feministka-socjolożka i być fachowcem.

Jeśli oboje będą używać tych samych metod badawczych, to powinno się brać pod uwagę badania obojga, bo dadzą mniej więcej takie same wyniki. Raczej nie identyczne co do ułamka procenta, bo w jednej grupie może się trafić np. 4 więcej osób spełniających jakieś określone kryteria niż w drugiej, ale to tyle. Zwłaszcza ksiądz-socjolog nie powinien celowo mataczyć przy wynikach, gdyż nie powinien ich używać jako argumentu w dyskusji za słusznością czegokolwiek. Jakie by te wyniki nie były. Do feministki nie mam tyle zaufania, ponieważ ta z kolei to z natury demokratka.

Cytat

W islamie aborcja jest dozwolona, Koran nazywa płód "skrzepem krwi". Co ja uważam- aborcja to problem tymczasowy, prędzej czy później medycyna stworzy idealną antykoncepcję. Rezultat będzie ten sam, wykonanie, hm, elegantsze?

Uważać coś, a to robić to zupełnie inne rzeczy. Mogą sobie nazywać go "skrzepem krwi", ale nie są głupi i rozumieją, że z tego będzie nowy wyznawca Allaha i "swojak".

Cytat

Nie, tutaj się mylisz. Życie to kwestia możliwości, nie intecji. Częściej musimy się słuchać niż decydujemy, a i tutaj bardzo rzadko całkowicie samodzielnie.

Nie mylę się, bo ja nie piszę o możliwościach materialnych. Sam wybierasz, co uznajesz za najważniejsze w życiu. Możesz swoją własną decyzją nawet świadomie oddać za coś życie. Św. Maksymilian Kolbe miał w pewnym momencie naprawdę skromne możliwości podczas pobytu w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, ale jednak miał dość woli, żeby okazać się porażką dydaktyczną swoich oprawców. Można powiedzieć, że to był takie tryumf woli.

Cytat

Mam do Ciebie prośbę- przestań obrażać innych ludzi, nie robisz na nikim wrażenia.

A kogo obrażam i gdzie? Zdecydowanie nie jest to moją intencją ani nie mam z tego jakiejś satysfakcji. Moje diagnozy mogą być nieprzyjemne dla niektórych, ale mają za zadanie zwrócić uwagę na problem i może potrząsnąć tymi osobami. Wcale nie cieszy mnie to, że moje diagnozy są nieprzyjemne dla tych osób. Aczkolwiek usłyszenie diagnozy nowotworu we wczesnej fazie też jest nieprzyjemne, jednak może uratować życie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

Uważać coś, a to robić to zupełnie inne rzeczy. Mogą sobie nazywać go "skrzepem krwi", ale nie są głupi i rozumieją, że z tego będzie nowy wyznawca Allaha i "swojak".

W Turcji aborcja jest dozwolona i wykonywana do 10 tygodnia. W żadnym kraju BW nie jest całkowicie zakazana. Nie rozumiem dlaczego wmawiasz komuś fundamentalizm.

 

21 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

Nie mylę się, bo ja nie piszę o możliwościach materialnych. Sam wybierasz, co uznajesz za najważniejsze w życiu. Możesz swoją własną decyzją nawet świadomie oddać za coś życie.

Oczywiście, ale jednostka nic nie zmieni. Trendy społeczne i gospodarcze są jakie są i należy nie próbować z tym walczyć, tylko rozegrać je pod siebie, wykorzystać je.

21 godzin temu, Santus Faustus I napisał:

 Moje diagnozy mogą być nieprzyjemne dla niektórych, ale mają za zadanie zwrócić uwagę na problem i może potrząsnąć tymi osobami. 

Nikim potrząsnąć nie musisz, można rozmawiać normalnie. W wielu kwestiach nie zgadzam się z np. @Holy.Death ale nie pamiętam by pozwalał sobie na obrażanie kogolwiek. Jedyne co osiagasz to coraz mniejsza chęć do dyskusji z TB.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2020 o 21:42, MeSSer napisał:

W Turcji aborcja jest dozwolona i wykonywana do 10 tygodnia. W żadnym kraju BW nie jest całkowicie zakazana. Nie rozumiem dlaczego wmawiasz komuś fundamentalizm.

Gdzie wmawiam jakiś fundamentalizm? To obiektywny fakt, że z takiego "skrzepu krwi" powstaje nowy wyznawca Allaha (w muzułmańskiej rodzinie). Z islamskiego punktu widzenia określiłbym całą aborcję tak: można, ale nie warto.

Cytat

Oczywiście, ale jednostka nic nie zmieni. Trendy społeczne i gospodarcze są jakie są i należy nie próbować z tym walczyć, tylko rozegrać je pod siebie, wykorzystać je.

Silny człowiek ustala własne zasady i się ich trzyma, ale do tego trzeba charakteru, żeby nie dać się sterroryzować jakiemuś anonimowemu "społeczeństwu", "trendowi", "przemianie" czy innym bezosobowym bytom. Nie musi przy tym zmieniać całego społeczeństwa ani żadnych trendów.

Cytat

Nikim potrząsnąć nie musisz, można rozmawiać normalnie. W wielu kwestiach nie zgadzam się z np. @Holy.Death ale nie pamiętam by pozwalał sobie na obrażanie kogolwiek. Jedyne co osiagasz to coraz mniejsza chęć do dyskusji z TB.

To może inaczej: gdzie kogoś obrażam i w jaki sposób?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...