Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

Ale ja nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać. To moje zdanie. Nie spodziewałem się z resztą innej reakcji jak odrzucenie moich argumentów i dzielenie włosa na czworo. Taki jeszcze jeden przykład tolerancji: https://wpolityce.pl/polityka/509579-skandaliczna-petycja-czas-najwyzszy-pozbyc-sie-tej-dziczy

Całe to środowisko jest dla mnie agresywne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to znaczy, że nie doczekamy się cytatów unaoczniających agresję Trzaskowskiego? Przecież w archiwach TVP musi znajdować się coś na ten temat.

5 godzin temu, helmud7543 napisał:

Nie spodziewałem się z resztą innej reakcji jak odrzucenie moich argumentów i dzielenie włosa na czworo.

No tak, jak ludzie śmią nie przyjmować czegoś na wiarę! Żądają dowodów? Aż cisną się na usta mocne słowa:

5ee06c299665b_o_medium.jpg

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie przesadzaj, tak to nie wyzywam.

https://dorzeczy.pl/kraj/105316/trzaskowski-obrazil-uczestnikow-marszu-dla-zycia-i-rodziny-straszny-brak-klasy.html

Do archiwów TVP dostępu nie mam, ale jak coś znajdę to wstawię i skomentuję. No i cóż - wstawiłem trochę innych materiałów - czytelnik może się zapoznać, może też wyszukać coś pisane pod stronę przeciwną. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Holy.Death napisał:

Spośród wszystkich oponentów konkurencją na prawej stronie dla Dudy był w zasadzie tylko Bosak, a ten nie stanowił poważnego zagrożenia (porównywalnie znacznie większym problemem był Hołownia dla Trzaskowskiego).

Jeśli Dudę, a co za tym idzie, PiS, można w ogóle uznać za prawicę. Bosak raczej ma w tym miejscu poważne wątpliwości. PiS-owi powinno nade wszystko zależeć na Kościele, a wczoraj ks. Isakowicz-Zaleski, między innymi za sprawą PiS-u (ale i PO oraz Lewicy), nie został wybrany jako przedstawiciel do komisji ds. pedofilii. Bardzo przykre, bo to jest ksiądz z zasadami, niezłomny duchowny.

Warto natomiast zwrócić uwagę na Bosaka i spółkę. Konfederacja poszerza grono swoich zwolenników, chociaż trend ten w pewnym momencie zapewne się zatrzyma (jak wyżej pisałem, jestem przekonany, że za lat kilka, kilkanaście świat opanuje lewica). Są zbyt radykalni, ale wzrost zainteresowania Konfederacją pokazuje, że: a) istnieje silna potrzeba zmniejszenia biurokracji (co Konfederacja przecież obiecuje), b) wojna ideologiczna to nie są puste słowa, są wyborcy, którym rzeczywiście zależy na rozwiązaniu problemu aborcji, czy jasnego określenia się wobec LGBT. PiS, jak się okazuje, dla jakiejś części młodszych wyborców, jest tutaj za mało stanowczy (co, nawiasem mówiąc, jest dość zabawne, bo przecież zwolennicy Lewicy sądzą odwrotnie: PiS swoim stosunkiem do LGBT ma rzekomo korespondować ze stosunkiem hitlerowców do Żydów!).

 

10 godzin temu, Holy.Death napisał:

To, że w drugiej turze różnica między Dudą a Trzaskowskim była minimalna wynika z tego, że w drugiej turze ludzie, którzy byli przeciwko PiSowi głosowali już "nie na PiS", a to nie to samo, co w pierwszej turze (gdzie ludzie mieli jednak jakiś wybór). Czyli Duda poparcie ma spore. Większe od Trzaskowskiego. Pytanie tylko, czy wynika to z niego samego, czy z tego, że jest z PiSu.

Spojrzałbym jeszcze na to od drugiej strony, czyli jednak kwestii stosunku do trendów płynących z Zachodu (unikam słowa "ideologia", bo coś ostatnio budzi kontrowersje...). Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu polityka w Polsce jest wręcz postrzegana jako nie spór polityczny, a znacznie poważniejszy: jako walka Dobra ze Złem (celowo używam dużych liter). W moim przekonaniu to przesada, być może gdybyśmy mieli pojedynek Bosak - Biedroń, czy (mówię o kandydatach z dolnej części stawki)  Piotrowski - Witkowski, taki kontrast miałby jakąś rację bytu. Natomiast Duda, a zwłaszcza Trzaskowski szukali zwolenników ze środka, raczej nie odwoływali się do grup przesuniętych radykalnie w lewo czy w prawo. Nie sądzę, aby Trzaskowski odważył się na próbę renegocjacji konkordatu, czy dokładanie oliwy do ognia w sprawie aborcji. O ile się nie mylę, zanim został prezydentem W-wy, "marzył", iż będzie udzielał homoseksualnych ślubów. Chyba do tego nie doszło...

Trzaskowski był bardzo stonowany w ostatnich tygodniach w swoich wypowiedziach. Niemniej te jego umizgi do wyborców Bosaka były całkiem zabawne (wzbogaciliśmy się o naprawdę niezły zestaw memów!).

Publicyści niemal zgodnie twierdzili, że temat LGBT stanowił temat zastępczy, nie powinien być najważniejszy w czasie minionej kampanii. Tutaj się nie zgodzę, gdyż jednak mówimy o kształcie cywilizacji. Dodam jeszcze, że dla większości ludzi, którzy nie rozumieją sporu o sądy, temat LGBT jest łatwiejszy do zrozumienia (a w moim przekonaniu, podkreślę ponownie, jest to jednak temat najwyższej wagi) i, jak podejrzewam, obawa przed chociażby LGBT mogła skłonić bardziej letnich wyborców do oddania głosu na Dudę.

10 godzin temu, Holy.Death napisał:

1/3 potencjalnych wyborców zostaje w domach, a przecież o wyniku tych wyborów zadecydował jeden milion osób starszych, które w pierwszej turze zostały w domu. Na pewno pod względem frekwencji jest lepiej, ale moim zdaniem to raczej sygnał alarmowy, że jest tak źle (albo ludzie tak to zaczynają postrzegać), że mobilizują się i idą na wybory, gdy w poprzednich latach mieli to gdzieś.

Jak wyżej. Wydaje mi się, że frekwencja jest wysoka, ponieważ Polacy zaczęli postrzegać politykę jako wojnę Dobra ze Złem. Zwolennicy PO i Trzaskowskiego (podobno mają zmienić nazwę, to też znaczące) chcą, aby w Polsce obowiązywały standardy (pojmuję szeroko to słowo) zachodnie. U nas wciąż działa mit rajskiego Zachodu (co wynika z polskiej historii), chociaż ostatnio uległ on spowolnieniu (m.in. dlatego PiS wygrywa). Natomiast zwolennicy PiS-u to, co dzieje się na Zachodzie, postrzegają jako Zło (tutaj w wielu kwestiach się zgadzam) i dlatego głosują na Dudę. Powiem prościej: choćby Duda był nie wiadomo jak słaby znaczna część społeczeństwa na niego zagłosuję w związku ze strachem przed owymi zachodnimi standardami (i ja rozumiem to stanowisko, ale nie chcę teraz rozmawiać o słuszności bądź niesłuszności praw dla LGBT, to temat na inną dyskusję, teraz zależy mi na zobrazowaniu procesu).

 

10 godzin temu, Holy.Death napisał:

Na tym tle to, że Nurowska z Jandą mogą się nadal wypowiadać nie jest jakimś wielkim osiągnięciem. Brzmi to trochę jak ten dowcip "A mógł zabić!".

Przykład zawsze będzie brzmiał jako jednostkowy, oderwany od całości. Jednak wydaje mi się dobry, bo ci, którzy najgłośniej krzyczą o ewentualnej cenzurze, nie są poddawani "represjom", mogą mówić, co chcą. A kto wie, czy to PiS-owi nie jest na rękę. Póki co to Nurowska sama się pogrąża poprzez swoje wypowiedzi. Tym samym wątpliwości, które kieruje PiS w stronę elit, wydają się bardzo uzasadnione.

 

10 godzin temu, Holy.Death napisał:

To akurat "wina" firm, które albo nie chcą odstawać na tyle tych, którzy zmieniają loga, albo chcą zarobić punkty poprzez manifestowanie poparcia dla różnych grup społecznych, bo "tak wypada" na Zachodzie. Narzekano na Daniela Vavrę, że w Kingdom Come: Deliverance nie ma czarnoskórych, ale on postawił na swoim (bo tak uważał za słuszne) i koniec końców gra odniosła duży sukces. Można? Można.

A to jest ten wątek, który mnie obecnie najbardziej interesuję. Nie chcę zaczynać nowego problemu, w końcu teraz dyskutujemy o wyborach, ale dzieją się rzeczy straszne. Muszę zdobyć Przeminęło z wiatrem na DVD, bo kto wie, czy za chwilę będzie można je dostać legalnie...

 

10 godzin temu, Holy.Death napisał:

Zwrócę uwagę na jedno: to, że PiS lub zwolennicy PiSu niekoniecznie korzystają z wulgaryzmów nie znaczy, że nie stosują agresji słownej (powiedziałbym, że są na tym polu znacznie bardziej agresywni w tym sensie, że idą w ekstremalne negatywne porównania). W mojej ocenie agresja słowna jako taka stała się w polskiej polityce normą co najmniej od czasów, gdy PiS wygrał wybory w 2005 roku. Od tamtej pory było już tylko gorzej.

W Polsce nastąpiła potężna wulgaryzacja języka, na różnych polach. Bluźnią i PiS-owcy, i PO-owcy.

Bez wątpienia rok 2005 był kluczowy; wyśmiewanie Lecha Kaczyńskiego czy słowa o "dorżnięciu watahy" są tego dobitnym przykładem.

Bardzo ciekawe badania w ubiegłym roku przeprowadziło UW. Jak się okazuje, to właśnie zwolennicy opozycji są bardziej skłonni do odczłowieczania swoich przeciwników! Warto zauważyć, że badania przeprowadziło UW; uczelnia, delikatnie mówiąc, "niechętna" PiS-owi: https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/190129838-Badania-Wieksza-nienawisc-po-stronie-zwolennikow-opozycji-niz-PiS.html. W artykule pojawiają się słowa "Zwolennicy partii opozycyjnych [...] sami są błędnie przekonani, że są bardziej dehumanizowani przez swoich oponentów politycznych niż zwolennicy partii rządzącej". Te badania są bardzo znaczące, przeczytajcie ten artykuł!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.07.2020 o 23:21, helmud7543 napisał:

Ale ja nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać. To moje zdanie. Nie spodziewałem się z resztą innej reakcji jak odrzucenie moich argumentów i dzielenie włosa na czworo. Taki jeszcze jeden przykład tolerancji: https://wpolityce.pl/polityka/509579-skandaliczna-petycja-czas-najwyzszy-pozbyc-sie-tej-dziczy

Całe to środowisko jest dla mnie agresywne. 

Krhh, brhhh, grhhh, kłaczek. To ja podam źródło tej nienawiści: https://aszdziennik.pl/130081,przeciwnicy-dudy-podkarpacie-to-nie-ludzie-to-ideologia?fbclid=IwAR2h-YQSB_CP1HBtjouoSmtOVBBzCCNGyrLDRq7qyD0kYl7b-DDd33K1WvY

Cóż, nie pierwszy to raz gdy obecna władza walczy z satyrykami. Przed drugą turą osłupiałem jak marszałek sejmu ostrzegała, że 'wraże siły' rozpoczęły akcję informacyjną, że wyborcy Dudy nie muszą głosować w drogiej turze, bo głosy z pierwszej przechodzą na drugą. Jak dla mnie to średnio inteligentna małpa z Zanzibaru załapałaby żart. Nie, nie obrażam wyborców Dudy. IMO to Witek ich obraziła, bo nie uwierzyła w ich inteligencję i musiała im łopatologicznie to wytłumaczyć. A teraz robisz to Ty. Swoją drogą jest regułą, że każda autorytarna władza nie ma poczucia humoru, szczególnie jeśli żarty są skierowane przeciwko niej. Taka reguła. Za komuny było tak samo, wiem, pamiętam.

16 godzin temu, Spooky Albert napisał:

Jeśli Dudę, a co za tym idzie, PiS, można w ogóle uznać za prawicę

IMO nie. Patrząc się na ich podejście do gospodarki, te próby 'repolonizacji' i 'renacjonalizacji' można ich określić jako narodowych socjalistów.

16 godzin temu, Spooky Albert napisał:

Są zbyt radykalni, ale wzrost zainteresowania Konfederacją

Z Konfederacją jest ten problem, że jest to zbieranina różnych środowisk. I pewnie prędko się rozpadnie. W dodatku ich sposób myślenia jest anachroniczny, oni tak jak PiS tkwią jeszcze w XiX wieku. Narodowcy, monarchiści i tym podobne poglądy to margines. Sam głosowałem w1993 r. na UPR, ale potem ta partia odleciała. Z pierwszego UPR wyszło paru polityków sensownie myślących, którzy po prostu nie chcieli firmować idiotycznych pomysłów (np. Pitera).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2020 o 07:17, helmud7543 napisał:

No nie przesadzaj, tak to nie wyzywam.

Nie, tak wyrażają się prawicowi politycy i publicyści.

W dniu 17.07.2020 o 07:17, helmud7543 napisał:

"Prawicowi hipokryci"? Serio?

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Jeśli Dudę, a co za tym idzie, PiS, można w ogóle uznać za prawicę. Bosak raczej ma w tym miejscu poważne wątpliwości.

Na bezrybiu i rak ryba. Ktoś słusznie zauważył, że partie powszechnie uchodzące w Polsce za "lewicę" i "prawicę" to w gruncie rzeczy konserwatyści, którzy mają tylko nieco odmienne spojrzenie na kilka kwestii światopoglądowych, bo gospodarczo niespecjalnie się różnią.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Warto natomiast zwrócić uwagę na Bosaka i spółkę. Konfederacja poszerza grono swoich zwolenników, chociaż trend ten w pewnym momencie zapewne się zatrzyma (jak wyżej pisałem, jestem przekonany, że za lat kilka, kilkanaście świat opanuje lewica). Są zbyt radykalni, ale wzrost zainteresowania Konfederacją pokazuje, że: a) istnieje silna potrzeba zmniejszenia biurokracji (co Konfederacja przecież obiecuje), b) wojna ideologiczna to nie są puste słowa, są wyborcy, którym rzeczywiście zależy na rozwiązaniu problemu aborcji, czy jasnego określenia się wobec LGBT.

Nie zdziwiłbym się, gdyby wyborców Bosaka i wyborców Hołowni łączyła chęć stworzenia alternatywy dla obecnego politycznego establishmentu. Przecież co jakiś czas mamy sytuację, gdy do Sejmu wchodzą nowe ugrupowania (poprzednio był to Kukiz, wcześniej Palikot, itp.). Różnica polega na tym, że tak jak Hołownia był alternatywą dla Trzaskowskiego (czyli dla tych bardziej na lewo), tak Bosak był alternatywą dla Dudy (czyli dla tych bardziej na prawo).

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

PiS, jak się okazuje, dla jakiejś części młodszych wyborców, jest tutaj za mało stanowczy (co, nawiasem mówiąc, jest dość zabawne, bo przecież zwolennicy Lewicy sądzą odwrotnie: PiS swoim stosunkiem do LGBT ma rzekomo korespondować ze stosunkiem hitlerowców do Żydów!).

Ty się śmiejesz, a ja się cieszę, że nie jestem gejem, bo z mojej perspektywy sytuacja homoseksualistów bardzo przypomina sytuację Żydów z okresu międzywojennego. "Strefa wolna od LGBT" od razu skojarzyła mi się z "Nicht für Juden". A lepiej raczej nie będzie. Przecież już usłyszeliśmy opinię, że należałoby ponownie otworzyć Majdanek. W Polsce. W roku 2020.

Wracając jednak do meritum, zwróć uwagę na to, że już wcześniej PiS usiłował grać kartą LGBT. Tylko wcześniej nazywało się to "gender" i ludzie albo się z tego śmiali, albo nie wiedzieli o co chodzi. I masz rację; PiS nie chodzi o to, żeby gazować LGBT, ale grając na tym temacie zyskuje punkty wyborcze, stawiając jednocześnie politycznych oponentów w niekorzystnej pozycji. A że tworzy to dobre warunki dla szeroko rozumianych przejawów nietolerancji ze strony zwykłych ludzi? Cóż, "Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą".

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Spojrzałbym jeszcze na to od drugiej strony, czyli jednak kwestii stosunku do trendów płynących z Zachodu (unikam słowa "ideologia", bo coś ostatnio budzi kontrowersje...). Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu polityka w Polsce jest wręcz postrzegana jako nie spór polityczny, a znacznie poważniejszy: jako walka Dobra ze Złem (celowo używam dużych liter). W moim przekonaniu to przesada, być może gdybyśmy mieli pojedynek Bosak - Biedroń, czy (mówię o kandydatach z dolnej części stawki)  Piotrowski - Witkowski, taki kontrast miałby jakąś rację bytu. Natomiast Duda, a zwłaszcza Trzaskowski szukali zwolenników ze środka, raczej nie odwoływali się do grup przesuniętych radykalnie w lewo czy w prawo.

Ja tego nie widzę. To znaczy - nie widzę tych "trendów płynących z Zachodu". Co by złego nie mówić o Polsce, to jednak nie dochodzi tu jeszcze do takich parodii, o których czasem można przeczytać w gazetach, gdy chodzi o kraje Zachodu. I nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że polityka w Polsce jest postrzegana jako spór Dobra ze Złem. To politycy (oraz duchowni w stylu Rydzyka) usiłują sprzedać ludziom taką narrację, bo oni lubią polaryzować społeczeństwo. Zauważ, że na tym polega cały biznes między PO i PiS (czy też "wojna polsko-polska"). Tego rodzaju wyolbrzymianie bardzo dobrze wpisuje się w tą strategię.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

O ile się nie mylę, zanim został prezydentem W-wy, "marzył", iż będzie udzielał homoseksualnych ślubów. Chyba do tego nie doszło...

Powiem wprost, że małżeństwa nie przejdą. Mogą być co najwyżej związki partnerskie. A i do zalegalizowania związków partnerskich mało kto będzie się palił, bo to mało popularna sprawa.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Publicyści niemal zgodnie twierdzili, że temat LGBT stanowił temat zastępczy, nie powinien być najważniejszy w czasie minionej kampanii. Tutaj się nie zgodzę, gdyż jednak mówimy o kształcie cywilizacji. Dodam jeszcze, że dla większości ludzi, którzy nie rozumieją sporu o sądy, temat LGBT jest łatwiejszy do zrozumienia (a w moim przekonaniu, podkreślę ponownie, jest to jednak temat najwyższej wagi) i, jak podejrzewam, obawa przed chociażby LGBT mogła skłonić bardziej letnich wyborców do oddania głosu na Dudę.

O jakim "kształcie cywilizacji" w ogóle mówimy? LGBT to zaledwie ułamek ogółu społeczeństwa. Tak mały, że w skali makro jest zasadzie nieistotny i dlatego ja też uważam go za bardzo mało istotny. Rozmawiamy o LGBT tylko dlatego, że PiSowi jest to bardzo na rękę, bo jest to dla nich wygodny temat. Wystarczy grzmieć i walić w bębny a - jak sam zauważyłeś - masa ludzi obawiających się LGBT pójdzie za nimi. Jest to nieracjonalne, ale z politycznego punktu widzenia bardzo skuteczne.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Jak wyżej. Wydaje mi się, że frekwencja jest wysoka, ponieważ Polacy zaczęli postrzegać politykę jako wojnę Dobra ze Złem. Zwolennicy PO i Trzaskowskiego (podobno mają zmienić nazwę, to też znaczące) chcą, aby w Polsce obowiązywały standardy (pojmuję szeroko to słowo) zachodnie.

Jak dla mnie pojmujesz to słowo zbyt szeroko. Moim zdaniem "standardy zachodnie" odnoszą się raczej do prawnego chaosu, którego przyczyną jest nierespektowanie przez PiS standardów prawnych demokracji, bo PiS chce przeprowadzić swoje reformy w sądach za wszelką cenę. To, że dochodzi na tym tle do sporów z Unią jest znaczące, bo pokazuje z jak dużym odchyłem mamy do czynienia i nie jest to tylko wymysł opozycji.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Przykład zawsze będzie brzmiał jako jednostkowy, oderwany od całości. Jednak wydaje mi się dobry, bo ci, którzy najgłośniej krzyczą o ewentualnej cenzurze, nie są poddawani "represjom", mogą mówić, co chcą. A kto wie, czy to PiS-owi nie jest na rękę. Póki co to Nurowska sama się pogrąża poprzez swoje wypowiedzi. Tym samym wątpliwości, które kieruje PiS w stronę elit, wydają się bardzo uzasadnione.

W mojej opinii przykład jest nie tyle jednostkowy ile... nietrafiony. Represjom nie są poddawani ci, którzy nim poddawani być nie mogą. Za to tam, gdzie PiS może poddać kogoś represjom, bo ma władzę, te represje widać gołym okiem. Dodam, że PiS miał pomysł na repolonizację mediów (czy nacjonalizację, czy jak kto zwał), ale musiał się z tego wycofać. Naprawdę sądzisz, że gdyby zrepolonizowano media to PiS nie miałby nic do powiedzenia tam, gdzie miałby na cokolwiek wpływ? Skoro nawet w radiowej Trójce chcieli sfałszować wyniki z powodu jednej piosenki?

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

A to jest ten wątek, który mnie obecnie najbardziej interesuję. Nie chcę zaczynać nowego problemu, w końcu teraz dyskutujemy o wyborach, ale dzieją się rzeczy straszne. Muszę zdobyć Przeminęło z wiatrem na DVD, bo kto wie, czy za chwilę będzie można je dostać legalnie...

Moim zdaniem mamy tu do czynienia z brakiem umiaru. Jestem pewien, że dojdzie w pewnym momencie do zmęczenia społeczeństwa zbyt nachalnym "wokizmem" (pomijam tu Amerykę, bo ta ma jeszcze inne problemy), a gdy różni producenci też to zobaczą, to będą starali się do tego dostosować.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

W Polsce nastąpiła potężna wulgaryzacja języka, na różnych polach. Bluźnią i PiS-owcy, i PO-owcy.

Bez wątpienia rok 2005 był kluczowy; wyśmiewanie Lecha Kaczyńskiego czy słowa o "dorżnięciu watahy" są tego dobitnym przykładem.

Bluźnią wszyscy, ale w takiej sytuacji mówimy, że wszyscy bluźnią. Przecież w 2006 roku Kaczyński mówił "My jesteś tu, gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO". Porównywanie przeciwników do różnej maści zdrajców (Targowica?), a po katastrofie w Smoleńsku i do morderców, to w przypadku prawicy norma. Lewica odpowiada ciemnogrodem i moherowymi beretami. Taki język wywołuje emocje i trafia do ludzi. Język bardziej stonowany nie zostaje na dłużej w pamięci. No i sprzyja to polaryzacji, o której już wspomniałem.

W dniu 17.07.2020 o 07:57, Spooky Albert napisał:

Bardzo ciekawe badania w ubiegłym roku przeprowadziło UW. Jak się okazuje, to właśnie zwolennicy opozycji są bardziej skłonni do odczłowieczania swoich przeciwników! Warto zauważyć, że badania przeprowadziło UW; uczelnia, delikatnie mówiąc, "niechętna" PiS-owi: https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/190129838-Badania-Wieksza-nienawisc-po-stronie-zwolennikow-opozycji-niz-PiS.html. W artykule pojawiają się słowa "Zwolennicy partii opozycyjnych [...] sami są błędnie przekonani, że są bardziej dehumanizowani przez swoich oponentów politycznych niż zwolennicy partii rządzącej". Te badania są bardzo znaczące, przeczytajcie ten artykuł!

Fragment wywiadu z kierownikiem CBU, dr hab. Michałem Bilewiczem:

Cytat

Ten wynik nikogo nie zaskoczył, na tych emocjach gra PiS.

Interesujące rzeczy pojawiły się w percepcji tych grup nawzajem. Po pierwsze: duże są uprzedzenia wyborców obu formacji wobec drugiej.

Zarówno wyborcy PiS żywią negatywne uczucia wobec wyborców partii opozycyjnych, jak i na odwrót. Jest pewna asymetria w tym — zwolennicy partii opozycyjnych bardziej nie lubią zwolenników PiS, niż zwolennicy PiS nie lubią zwolenników partii opozycyjnych.

To was zaskoczyło? Wydaje się nieintuicyjne

Zupełnie nie jest nieintuicyjne… Ale stąd wzięło się niezrozumienie tego badania przez różnych internautów, zwłaszcza prawicowych, którzy je komentowali.

Zawsze, kiedy  się robi badania grup, które mają władzę, i grup, które nie mają władzy, grup większościowych i mniejszościowych, dyskryminowanych i dyskryminujących – to stosunek grup mniejszościowych i nie mających władzy jest bardziej negatywny wobec tych, które mają władzę i dyskryminują niż na odwrót.

Badania Stevena Wrighta i Lindy Tropp dotyczące zaufania pokazują, że w USA czarni dużo mniej ufają białym niż na odwrót. To dość oczywiste: jeśli masz zasoby i masz władzę, nie musisz tak bardzo obawiać się tych, którzy są na dole. Możesz im ufać, bo nic od tego nie zależy.

Natomiast jeśli jesteś rządzony i dyskryminowany, to absolutnie nie żywisz żadnych pozytywnych uczuć wobec tych, którzy władzę mają, bo to demobilizuje, zmniejsza zaangażowanie w walce o twoje prawa.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

"Strefa wolna od LGBT" od razu skojarzyła mi się z "Nicht für Juden". A lepiej raczej nie będzie. Przecież już usłyszeliśmy opinię, że należałoby ponownie otworzyć Majdanek. W Polsce. W roku 2020.

Co ciekawe, są ludzie, dla których to Polska jest właśnie miejscem wolności, miejscem bezpiecznym: 

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-07-17/uciekli-z-holandii-z-autystycznym-synem-chca-azylu-w-polsce/ W tekście pojawia się fraza "zdecydowali się uciec do Polski". To tylko pokazuje, że naprawdę mamy do czynienia z konfliktem cywilizacyjnym. Raczej Niderlandy uchodzą za - będę złośliwy - "strefę niewolną od LGBT", przyjazną temu środowisku. Ale, jak widać, brakuje miejsca dla rodziny z autystycznym dzieckiem.

W dniu 18.07.2020 o 06:53, Holy.Death napisał:

Ja tego nie widzę. To znaczy - nie widzę tych "trendów płynących z Zachodu". Co by złego nie mówić o Polsce, to jednak nie dochodzi tu jeszcze do takich parodii, o których czasem można przeczytać w gazetach, gdy chodzi o kraje Zachodu.

Myślę, że to kwestia czasu. Wrócę do słów Tocquevillie'a, które przytoczyłem wcześniej: "publiczność [...] nie przekonuje innych o słuszności swoich poglądów, ale je narzuca i sprawa, że przenikają do sposobu myślenia każdego człowieka na skutek olbrzymiego nacisku umysłowości ogółu". OK, w Polsce nie toczy się jeszcze dyskusja o rasizmie figur szachowych (radio ABC), czy mówieniu, że, ekhem, mleko jest przejawem "białej" władzy (pozdrowienia dla PETA), ale rozmowa o W pustyni i w puszczy jako książce rasistowskiej jest traktowana jak najbardziej serio (to i tak nic, podobno orkowie Tolkiena to przejaw rasizmu). I to jest właśnie to, o czym wspominał francuski myśliciel: jesteśmy przeprogramowywani na politycznie poprawne myślenie. "Nacisk" ogółu tak działa, że sami zaczynamy się zastanawiać, czy chociażby biała kartka stanowi przykład nietolerancji. 

Myślozbrodnia, ot co.

 

W dniu 18.07.2020 o 06:53, Holy.Death napisał:

Powiem wprost, że małżeństwa nie przejdą. Mogą być co najwyżej związki partnerskie. A i do zalegalizowania związków partnerskich mało kto będzie się palił, bo to mało popularna sprawa.

Daj palec, a weźmie całą rękę...

 

W dniu 18.07.2020 o 06:53, Holy.Death napisał:

Naprawdę sądzisz, że gdyby zrepolonizowano media to PiS nie miałby nic do powiedzenia tam, gdzie miałby na cokolwiek wpływ? Skoro nawet w radiowej Trójce chcieli sfałszować wyniki z powodu jednej piosenki?

Z TVP i Polskim Radiem przesadzili, to jasne. Pisałem o tym w poprzednich postach. Prawica ma tak czy siak duży problem z mediami. Merytoryczne "Do Rzeczy" ustępuje miejsca krzykliwemu "W Sieci" i portalowi wpolityce.pl (tam to jest język!). Niemniej lewica idzie też w tę stronę, wystarczy wspomnieć o przedwyborczej okładce "Polityki" (https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/107792927_10157465502703946_8486725894893925922_o.jpg?_nc_cat=108&_nc_sid=8024bb&_nc_ohc=_p-qQoiUDiwAX-_WZAn&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&_nc_tp=7&oh=c52e76cfaac149b2bcd6dd4515c31b11&oe=5F3804FE). Wiadomości ustępują miejsca luźnie pojmowanej publicystyce..

 

Ten fragment wywiadu z Bilewiczem wydaje mi się próbą ratowania sytuacji. Były badania, zostały przeprowadzone przez ponoć bardzo dobrą uczelnię, wskazały wynik jednoznaczny i działanie na zasadzie "dajcie nam badania, a my znajdziemy na nie paragraf" sytuacji nie rozwiąże.

Bilewicz powędrował w swojej argumentacji do Ameryki i też warto tutaj wspomnieć, że biali policjanci boją się strzelać do czarnych przestępców. Dlaczego? Wiadomo; boją się oskarżenia o rasizm. I tu znów wracamy do celnego spostrzeżenia Tocqueville'a. To raczej nie świadczy o "władzy" białych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, 2real4game napisał:

Nie powiedziałbym, że są bardziej agresywni. Po prostu jest ich więcej, co sprawia, że są głośniejsi i odważniejsi - oczywiście raczej w mniejszym miejscowościach i na wsiach (pomijam ludzi z chorobami umysłowymi i uczestniczących w "pochodach", bo w dużych grupach większość czuje się bezkarna).

Media (czy to telewizyjne, papierowe czy społecznościowe) mają tendencję do uwypuklania rzeczywistości. Tzn. jeżeli media cały czas donoszą o różnego rodzaju morderstwach, wypadkach, konfliktach, to tworzy się wrażenie, że świat jest znacznie bardziej niebezpieczny niż w rzeczywistości, bo pozytywnych przykładów działalności tak się nie eksponuje, ponieważ mają mniejszą siłę przyciągania. To sprawia, że bardziej kontrowersyjne zdarzenia czy wypowiedzi rozejdą się szerzej i będą łatwiej dostrzegalne.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Co ciekawe, są ludzie, dla których to Polska jest właśnie miejscem wolności, miejscem bezpiecznym: 

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-07-17/uciekli-z-holandii-z-autystycznym-synem-chca-azylu-w-polsce/ W tekście pojawia się fraza "zdecydowali się uciec do Polski". To tylko pokazuje, że naprawdę mamy do czynienia z konfliktem cywilizacyjnym. Raczej Niderlandy uchodzą za - będę złośliwy - "strefę niewolną od LGBT", przyjazną temu środowisku. Ale, jak widać, brakuje miejsca dla rodziny z autystycznym dzieckiem.

To nie jest konflikt cywilizacyjny. To jest różnica w percepcji. Konkretniej: różnica w percepcji tego, co uważa się za patologię. W Polsce patologią jest LGBT. W krajach skandynawskich kara cielesna będzie powodem do natychmiastowego odebrania dziecka z powodu znęcania się. Najlepsze jest to, że oba przykłady tylko pokazują, że wchodzenie w nadmierną skrajność jest złe.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Myślę, że to kwestia czasu. Wrócę do słów Tocquevillie'a, które przytoczyłem wcześniej: "publiczność [...] nie przekonuje innych o słuszności swoich poglądów, ale je narzuca i sprawa, że przenikają do sposobu myślenia każdego człowieka na skutek olbrzymiego nacisku umysłowości ogółu".

Sęk w tym, że każdy kto ma władzę (nie mówię tu konkretnie o władzy politycznej. Chodzi tu bardziej o "moc wpływu") tak robi, a płaczą ci, którzy tej władzy w danym momencie nie mają.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

OK, w Polsce nie toczy się jeszcze dyskusja o rasizmie figur szachowych (radio ABC), czy mówieniu, że, ekhem, mleko jest przejawem "białej" władzy (pozdrowienia dla PETA), ale rozmowa o W pustyni i w puszczy jako książce rasistowskiej jest traktowana jak najbardziej serio (to i tak nic, podobno orkowie Tolkiena to przejaw rasizmu). I to jest właśnie to, o czym wspominał francuski myśliciel: jesteśmy przeprogramowywani na politycznie poprawne myślenie. "Nacisk" ogółu tak działa, że sami zaczynamy się zastanawiać, czy chociażby biała kartka stanowi przykład nietolerancji.

Jak ktoś jest konformistą - może. Dla mnie czarne zawsze było czarne, nawet gdy kilka(naście) lat temu mówiono mi, że "murzyn" rzekomo jest obraźliwym zwrotem (niby mającym być odpowiednikiem amerykańskiego "nigger"). Z badań przeprowadzonych w 2007 roku wyszło na to, że 68% ludzi Polaków nie uważa tego określenia za obraźliwe. Pomijam już to, że określenie "czarny" jest równorzędne wobec "białego". No, ale ten spór w ogóle nie ma zbyt wiele wspólnego z logiką... To jest już, powtarzając za prezydentem, ideologia.

Trochę obok tematu dodam, że moim zdaniem mamy tutaj do czynienia z tym, o czym wspomniałem na początku: w mediach łatwiej jest wyolbrzymiać. Dla ilu ludzi w ogóle populacji orkowie Tolkiena (czy orkowie w ogóle) to przejaw rasizmu? Po prostu łatwiej jest dostrzec tych, co krzyczą, niż tych, którzy nie krzyczą. Moim zdaniem dotyczy to także polskiego katolicyzmu. Tutaj też łatwiej zobaczyć osoby bardziej radykalne (i próbujące forsować znacznie bardziej radykalne pomysły) niż te bardziej umiarkowane. Niedawna petycja jakiejś pojedynczej osoby w sprawie zakazania Halloween to bardzo dobry przykład.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Daj palec, a weźmie całą rękę...

To już jest problem tych, co dają. Albo się ma kręgosłup i jakieś zasady, żeby odmawiać w sytuacji, gdy uważa się, że coś jest idiotyczne/nierealne/zbyt daleko idące, albo nie. Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie wolno niczego dawać. To jest kwestia wyznaczania pewnych, rozsądnych, granic.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Z TVP i Polskim Radiem przesadzili, to jasne. Pisałem o tym w poprzednich postach. Prawica ma tak czy siak duży problem z mediami.

Z mediami? Oni mają problem ze wszystkim. Oni są, powiedzmy to sobie wprost, nieudolni. A są nieudolni, bo kierują się zasadą "mierny, bierny, ale wierny". I poruszają się z gracją słonia w składzie porcelany.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Wiadomości ustępują miejsca luźnie pojmowanej publicystyce..

"Prawicowe/Lewicowe" media przekazują "prawicowy/lewicowy" obraz świata? Jakoś mnie to nie dziwi. Raczej irytuje, bo zmusza do szukania źródeł, które nie są skażone ideologią (tzn. są względnie obiektywne przy przekazywaniu informacji).

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Ten fragment wywiadu z Bilewiczem wydaje mi się próbą ratowania sytuacji. Były badania, zostały przeprowadzone przez ponoć bardzo dobrą uczelnię, wskazały wynik jednoznaczny i działanie na zasadzie "dajcie nam badania, a my znajdziemy na nie paragraf" sytuacji nie rozwiąże.

Być może tak, a być może nie.

3 godziny temu, Spooky Albert napisał:

Bilewicz powędrował w swojej argumentacji do Ameryki i też warto tutaj wspomnieć, że biali policjanci boją się strzelać do czarnych przestępców. Dlaczego? Wiadomo; boją się oskarżenia o rasizm. I tu znów wracamy do celnego spostrzeżenia Tocqueville'a. To raczej nie świadczy o "władzy" białych.

O władzy świadczy to, czy policjanci odpowiedzialni za przekroczenie uprawnień (zakładając, że przekroczyli uprawnienia) ponoszą konsekwencje swoich czynów, czy też nie.

Niekoniecznie musi to mieć jednak związek z rasizmem. W krajach, w których nie ma problemu rasowego znajdziemy przypadki podobnego kolesiostwa. W nich policjant, który zrobi coś czego nie powinien był zrobić, jest potem kryty (legalnie, pół-legalnie, a zdarza się, że w ostateczności nielegalnie). I dotyczy to nie tylko policji, ale dosłownie wszystkiego. Tyle, że w niektórych przypadkach (np. dotyczących policji) to szokuje bardziej niż w innych, gdy wychodzi na jaw. Wtedy jednak nie mówimy o rasizmie. W Ameryce po prostu łatwiej o rasizm - z oczywistych względów - więc też łatwiej jest mieszać go do wszystkiego.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Holy.Death napisał:

"Prawicowe/Lewicowe" media przekazują "prawicowy/lewicowy" obraz świata? Jakoś mnie to nie dziwi. Raczej irytuje, bo zmusza do szukania źródeł, które nie są skażone ideologią (tzn. są względnie obiektywne przy przekazywaniu informacji).

I wciąż jest potrzeba na takie media, które przekażą "obiektywne" informacje. Korzysta na tym ostatnio Polsat News (https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-04-02/rekordowy-marzec-w-polsat-news-polsatnews-pl-podwoil-liczbe-unikalnych-uzytkownikow/)  czy RMF FM. Rosnąca popularność Polsatu działa też chyba na zasadzie "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". 

Prawdę powiedziawszy, sam jestem nieco zmęczony obserwowaniem bieżącej polityki, całą tą niekończącą się jatką. Przerzuciłem się nawet z "Do Rzeczy" (które i tak oceniam dość wysoko) na "Plusa Minusa". W sobotnim wydaniu "Rzepy" jeden, góra dwa artykuły poświęcone są sprawom bieżącym, a pozostałe teksty dotyczą raczej kwestii ogólnych (które w jakiejś mierze wypływają z tematów aktualnych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2020 o 23:37, Pzkw VIb napisał:

Cóż, nie pierwszy to raz gdy obecna władza walczy z satyrykami. Przed drugą turą osłupiałem jak marszałek sejmu ostrzegała, że 'wraże siły' rozpoczęły akcję informacyjną, że wyborcy Dudy nie muszą głosować w drogiej turze, bo głosy z pierwszej przechodzą na drugą. Jak dla mnie to średnio inteligentna małpa z Zanzibaru załapałaby żart. Nie, nie obrażam wyborców Dudy. IMO to Witek ich obraziła, bo nie uwierzyła w ich inteligencję i musiała im łopatologicznie to wytłumaczyć.

Nie byłbym bym taki pewien, że to oczywiste. Mieszkam na wsi i mam na co dzień do czynienia z elektoratem Andrzeja Dudy. To poczciwi ludzie, ale na polityce i gospodarce się nie znają i wierzę, że oni rzeczywiście mogliby uwierzyć w to, że głosy z pierwszej tury przechodzą na drugą. My możemy się z takiego tekstu śmiać, ale oni byliby w stanie potraktować to poważnie. Pani Witek zrobiła bardzo rozsądnie z ich punktu widzenia. Słucham co wierni wyborcy PiS i Andrzeja Dudy mówią i jest to zgroza i martwica mózgu. Dzięki nim coraz bardziej utwierdzam się w swoim antydemokratyzmie. Stanisław Żółtek był najciekawszą propozycją. Tylko jakby wygrał i leciał z wizytą do jakiegoś azjatyckiego kraju, to trzeba by było tłumaczyć, że on się naprawdę tak nazywa i nie jest to próba obrazy kogokolwiek, gdyby dotarło do tamtych ludzi co oznacza jego nazwisko.

Dla mnie Andrzej Duda jest niewybieralny (podobnie jak Rafał Trzaskowski, ale on z innych powodów) ponieważ mając więcej niż 13 lat wstąpił do czegoś takiego jak piekłoszczka Unia Wolności razem z ziółkami typu Bronisław Geremek. To nieusuwalne piętno hańby.

Cytat

IMO nie. Patrząc się na ich podejście do gospodarki, te próby 'repolonizacji' i 'renacjonalizacji' można ich określić jako narodowych socjalistów.

Ich wzorem i inspiracją jest przedwojenna sanacja i piłsudczyzna. Tylko Józefa Piłsudskiego im brakuje.

Cytat

Z Konfederacją jest ten problem, że jest to zbieranina różnych środowisk. I pewnie prędko się rozpadnie. W dodatku ich sposób myślenia jest anachroniczny, oni tak jak PiS tkwią jeszcze w XiX wieku. Narodowcy, monarchiści i tym podobne poglądy to margines. Sam głosowałem w1993 r. na UPR, ale potem ta partia odleciała. Z pierwszego UPR wyszło paru polityków sensownie myślących, którzy po prostu nie chcieli firmować idiotycznych pomysłów (np. Pitera).

PiS to ochrzczony Gomułka lub Gierek, a nie żaden XIX wiek. Co do Konfederacji jestem sceptyczny, ale popieram ich decyzję o zorganizowaniu się w jeden osobny ruch zamiast rozproszenia się po PiS lub PO. Być może jeśli w następnych wyborach nie wejdą, to ten ruch się rozpadnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.07.2020 o 20:46, Spooky Albert napisał:

I wciąż jest potrzeba na takie media, które przekażą "obiektywne" informacje. Korzysta na tym ostatnio Polsat News (https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-04-02/rekordowy-marzec-w-polsat-news-polsatnews-pl-podwoil-liczbe-unikalnych-uzytkownikow/)  czy RMF FM. Rosnąca popularność Polsatu działa też chyba na zasadzie "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". 

Prawdę powiedziawszy, sam jestem nieco zmęczony obserwowaniem bieżącej polityki, całą tą niekończącą się jatką. Przerzuciłem się nawet z "Do Rzeczy" (które i tak oceniam dość wysoko) na "Plusa Minusa". W sobotnim wydaniu "Rzepy" jeden, góra dwa artykuły poświęcone są sprawom bieżącym, a pozostałe teksty dotyczą raczej kwestii ogólnych (które w jakiejś mierze wypływają z tematów aktualnych).

W materii źródeł opiniotwórczych zrezygnowałem całkowicie z subskrypcji czy choćby przeglądania darmowej oferty popularnych dzienników. To co się działo choćby na łamach Newsweeka czy wspomnianego już przez kogoś wPolityce uwłaczało czytelnikom i zawodowi dziennikarza jako takiemu. O półce Onetu nie ma nawet co wspominać. Wstyd było mi to czytać. Jeśli gdzieś było lepiej stylistycznie, to treściowo już nie. Za często miałem poczucie czytania propagandy, a nie relacji z dociekania faktów czy choćby próby sformułowania bardziej wyważonej opinii. Obecnie wolę raczej wyszukiwać na własną rękę inicjatywy, kanały czy nawet indywidualnych opinotwórców reprezentujących wysoki poziom profesjonalizmu i kultury. A to tylko korzyści wstępne, w warstwie merytorycznej można się w takich miejscach dowiedzieć niesamowicie interesujących rzeczy, o których w mediach głównego nurtu cisza.

W dniu 21.07.2020 o 11:20, Santus Faustus I napisał:

Ich wzorem i inspiracją jest przedwojenna sanacja i piłsudczyzna. Tylko Józefa Piłsudskiego im brakuje.

PiS to ochrzczony Gomułka lub Gierek, a nie żaden XIX wiek. Co do Konfederacji jestem sceptyczny, ale popieram ich decyzję o zorganizowaniu się w jeden osobny ruch zamiast rozproszenia się po PiS lub PO. Być może jeśli w następnych wyborach nie wejdą, to ten ruch się rozpadnie.

Co do PiS-u, to de facto reprezentuje on nurt tercerystyczny, najbliższy etatystycznej wersji socjaldemokracji. To wszystko podlane konserwatywno-narodowym lukrem mającym ukryć niekompetencję oraz autorytarne zapędy. I zgadzam się, że Piłsudski a Kaczyński to niebo a ziemia. Prezes odrobił lekcje z rozgrywania polityki wewnętrznej, korzystania z problemów konkurencji i manipulowania rzeszami prostych ludzi, ale to wszystko. Do wybitnego zmysłu politycznego marszałka się nie umywa.

Jeśli chodzi o Konfederację, to przegrana w wyborach zwykle oznacza kres koalicji jako takich. Tym bardziej że to rzeczywiście jest środowisko zjednoczone przede wszystkim odrzuceniem przez pozostałe opcje polityczne i zbudowane na elektoracie nie posiadającym odpowiadających mu alternatyw. Mimo to jestem zdania, że Konfederacja zostaje z nami na stałe, gdyż zagospodarowuje prawicę, do tej pory w Polsce pomijaną (bo jak wskazałem wyżej, PiS partią prawicową nie jest). To jej daje na tyle silną podstawę, że dopóki nie podzieli się wewnętrznie albo nie wyrośnie jej konkurencja podbierająca elektorat, będzie miała stabilną bazę głosów.

Co do rozważań nad tym, kto na naszej scenie politycznej jest anachroniczny - a kto nie reprezentuje poglądów powstałych w XIX wieku czy nawet wcześniej? Socjaliści, czyli zdecydowana większość naszej sceny politycznej, w tej czy innej formie? Przecież to są poglądy rodem z Międzynarodówek, fantazji Moore'a czy Manifestu Komunistycznego. Libertarianie? Prywatne drogi były już w nowożytnej Anglii, wolna przedsiębiorczość królowała od końca feudalizmu do Marksa, a Ford czy Taylor przekroczyli setkę. Narodowcy i monarchiści? Wiadomo. Liberałowie obyczajowi? Rzym i Grecja były już tysiące lat temu kochani, odkrywacie Amerykę na nowo. Opcja amerykańska, niemiecka czy nawet rosyjska? Jeśli ktoś nie zna tego z podręczników do historii, to nie powinien nigdy ukończyć podstawówki. "Nowoczesność" to tak naprawdę stare śmieci chlapnięte nową farbą i z nową etykietką.   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, że PiS próbuje być nową sanacją, ale w praktyce wychodzi im taki powierzchownie ochrzczony Gomułka albo Gierek, to tak jakby ktoś miał wątpliwości i zobaczył jakąś niespójność w tym co wcześniej napisałem.

Co do samego Jarosława Kaczyńskiego, to należy odstawić bajki dla niegrzecznych KOD-owców o "szeregowym pośle". To cwany facet zdający sobie sprawę z tego, ile REALNIE posiada władzy ktoś taki jak prezes zwycięskiej partii politycznej (a nie żaden "szeregowy poseł").

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.07.2020 o 17:12, MrAjdi napisał:

Jeśli chodzi o Konfederację, to przegrana w wyborach zwykle oznacza kres koalicji jako takich.

Przegrali w wyborach, są w bezsensownej opozycji. No, ale ten twór nie ma żadnego celu, mają wegetować to wegetują. Elektoraty poszczególnych partii się zsumowały, baza nie rośnie.Młodzi po wkroczeniu w dorosłość, jak dalej uciekali, tak dalej uciekają od nich.

W dniu 22.07.2020 o 17:12, MrAjdi napisał:

Mimo to jestem zdania, że Konfederacja zostaje z nami na stałe, gdyż zagospodarowuje prawicę, do tej pory w Polsce pomijaną (bo jak wskazałem wyżej, PiS partią prawicową nie jest).

Jest jak najbardziej partią prawicową - według ogólnoprzyjętego podziału. Konfederacja może zostanie, może nie, zależy od temperamentu liderów. Zieloni też w Polsce istnieją i nikogo nie obchodzą.

W dniu 22.07.2020 o 17:12, MrAjdi napisał:

Co do rozważań nad tym, kto na naszej scenie politycznej jest anachroniczny - a kto nie reprezentuje poglądów powstałych w XIX wieku czy nawet wcześniej? 

Chyba chodziło o co innego - oni nie robią nawet cienia nadziei dla centrowego wyborcy, nie mówiąc o przepływie elektoratu z zewnątrz,nie prowadzą gry politycznej. Szlachetne, ale niepraktyczne.

Edytowano przez MeSSer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska, kraj cudów:

- Zarażenia na poziomie 100-200 dziennie? Zamykamy wszystko na cztery spusty i pracujemy zdalnie. Zarażenia na poziomie >5000 dziennie? Wracamy do pracy stacjonarnej.

- Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że są miejsca w szpitalach dla pacjentów z koronawirusem. Wiadomości: "Pacjent zmarł w karetce pogotowia na koronawirusa po odbiciu się od piątego szpitala".

- Siłownie to siedliska zarazy, więc je zamykamy. Za to kościoły mogą pozostać otwarte, bo widocznie wirus lęka się modlitwy, która ma moc oczyszczającą. Potem rząd płacze, gdy ludzie organizują modlitwy Kościoła Zdrowego Ciała w budynkach dawnych siłowni.

- Sytuacja jest poważna! Tzn. Pandemia chwilowo zastopowała (czyt. "Nie bijemy już rekordu zarażeń dziennie"). Co robić!? Ogłosić wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który wyprowadzi tysiące protestujących ludzi na ulice.

- Policja apeluje do protestujących mówiąc, że tylko wykonuje swoją pracę.

- Łamiące wieści: lekarz chirurg Stanisław Karczewski wynalazł znalazł lek na koronawirusa! W czasie gdy świat biedzi się nad opracowaniem szczepionki okazuje się, że wystarczą dwa jabłka. Najlepiej grójeckie.

thonk.png?1544287589

Edytowano przez Holy.Death
Ho-ho-ho-chliki drukarskie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Holy.Death napisał:

Polska, kraj cudów

1. Nie trzeba być antyklerykałem, żeby tu pisać.

2. Jak coś piszesz:

5 godzin temu, Holy.Death napisał:

- Zarażenia na poziomie 100-200 dziennie? Zamykamy wszystko na cztery spusty i pracujemy zdalnie. Zarażenia na poziomie >5000 dziennie? Wracamy do pracy stacjonarnej.

 

 

to możesz to porównać do np. krajów europejskich (żeby nie szukać zbyt daleko).

 

5 godzin temu, Holy.Death napisał:

- Policja apeluje do protestujących mówiąc, że tylko wykonuje swoją pracę.

Napisz coś od siebie i nie posługuj się stronniczymi tekstami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KlaudiuszDruzus brak słów.

W marcu i kwietniu, kiedy była największa panika związana z koronawirusem, a zachorowania sięgały ok. 200 wykrytych przypadków, gospodarka była zamknięta. To jest fakt.

Teraz, kiedy dzisiaj ponad 20 000 potwierdzonych przypadków koronawirusa jest, gospodarka może nie hula pełną parą, ale też nie jest zamknięta. A niebezpieczeństwo zarażenia się jest znacznie większe! I co tu ma do rzeczy porównanie do innych krajów? Nie rozumiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, SilentBob napisał:

@KlaudiuszDruzus brak słów.

W marcu i kwietniu, kiedy była największa panika związana z koronawirusem, a zachorowania sięgały ok. 200 wykrytych przypadków, gospodarka była zamknięta. To jest fakt.

Teraz, kiedy dzisiaj ponad 20 000 potwierdzonych przypadków koronawirusa jest, gospodarka może nie hula pełną parą, ale też nie jest zamknięta. A niebezpieczeństwo zarażenia się jest znacznie większe! I co tu ma do rzeczy porównanie do innych krajów? Nie rozumiem.

@SilentBob

"Brak słów" - na twoją wypowiedź. Jak jesteś taki "mądry", to zamknij kraj i gospodarkę. Pamiętaj tylko, aby ze swoich pieniędzy to zrekompensować. Niewykonalne? Oczywiście, że tak, ale to ty (m.in.) proponujesz zamykanie gospodarki (oczywiście - bez żadnej odpowiedzialności).

 

PS. "Porównanie do innych krajów": nie można normalnie rozmawiać bez porównania. Wyjaśniam (bo chyba ty tego nie rozumiesz), że Polska nie jest krajem w próżni i porównanie pozwala (nie musi, ale może) znaleźć dobre rozwiązania (na przykładach - jak inni sobie radzą lub nie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SilentBob napisał:

@KlaudiuszDruzus

W którym miejscu proponuję zamykanie gospodarki? Jestem ostatnim, który by nawoływał do zamykania gospodarki. Bardzo mi przykro, że wyczytujesz z moich słów to, czego nie ma.

Jakbyś czytał ze zrozumieniem swoje własne słowa:

22 godziny temu, SilentBob napisał:

... Teraz, kiedy dzisiaj ponad 20 000 potwierdzonych przypadków koronawirusa jest, gospodarka może nie hula pełną parą, ale też nie jest zamknięta ...

to wiedziałbyś, że nie napisałeś tego wprost, ale "między wierszami" już tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2020 o 09:45, KlaudiuszDruzus napisał:

1. Nie trzeba być antyklerykałem, żeby tu pisać.

Co ma tu antyklerykalizm do rzeczy?

 

W dniu 27.10.2020 o 09:45, KlaudiuszDruzus napisał:

to możesz to porównać do np. krajów europejskich (żeby nie szukać zbyt daleko).

Mogem, ale nie muszem. Nie taki był cel.

 

W dniu 27.10.2020 o 09:45, KlaudiuszDruzus napisał:

Napisz coś od siebie i nie posługuj się stronniczymi tekstami.

Spoiler

ffafe95c5cfee1377070f81a3543af5b.jpg

Jak walniesz jeszcze jednego posta bez czytania ze zrozumieniem (do mnie lub do kogokolwiek innego), to więcej nie będę Twoich tekstów czytał. Nie ma co rozmawiać z kimś, kto w ogóle nie rozumie co czyta. To jest Twoje ostatnie ostrzeżenie. Ciesz się, że w ogóle dostałeś jakąkolwiek odpowiedź, bo w zasadzie nie powinienem był odpisywać nawet na tą. W szczególności po tym, co zaprezentowałeś odpisując SilentBobowi.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Holy.Death napisał:

Co ma tu antyklerykalizm do rzeczy?

 

W dniu 27.10.2020 o 04:20, Holy.Death napisał:

Polska, kraj cudów:

Naigrywanie się z cudów, to jest przejaw antyklerykalizmu (nie tylko, ale m.in. tak).

 

PS. Skoro na forum ty i inni (tobie podobni w poglądach) jesteście przeciwko obecnej władzy (tylko ślepy i głuchy mógłby tego nie wiedzieć), to powinniście wygrać wybory (głosując na odpowiednie partie). Za trudne? No cóż ... skoro (tak mi się wydaje) chcecie demokracji ...

 

PS 2. Tobie nie będę odpisywał, bo swoim ostatnim postem, tylko ugruntowałeś moją opinię o tobie.

 

PS 3. SilentBob

pal mniej zioła, to wyraźnie będziesz znał swoje własne intencje, gdy coś piszesz.

 

PS 4. W związku z tym, że mam tu do czynienia albo z kłamcami (w dziale muzyki - są użytkownicy, z których propozycji wynika, że słuchają tylko metalu lub japońskiego popu) albo z udawaczami (w dziale polityka - niektórzy użytkownicy tylko udają, że są obiektywni) albo z hipokrytami (ogólnie na forum - niektórzy użytkownicy potrafią przypiąć się do niemal wszystkiego i często niesłusznie), to kończę pisać w tym dziale. Nie cieście się zbytnio ci, którzy będziecie za chwilę pisać (będą tacy), bo tylko się ośmieszacie.

 

PS 5. Najbardziej nienawidzę kłamstwa i braku choćby małego obiektywizmu - dlatego pa "polityce".

 

Edytowano przez KlaudiuszDruzus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, KlaudiuszDruzus napisał:

Naigrywanie się z cudów, to jest przejaw antyklerykalizmu (nie tylko, ale m.in. tak).

UWAGA! ACHTUNG! ATTENTION! Antyklerykalny tekst: https://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-polska-to-kraj-cudow-w-uzywanym-aucie-z-kazdym-kilometrem-ub,nId,2243243

 

46 minut temu, KlaudiuszDruzus napisał:

PS. Rozumiem, że popierasz obecne protesty? (Nie, nie napisałeś tego - tak tylko pytam.) Ci co po nich zachorują (czyli z własnej winy - uczestniczyli bowiem w nielegalnych i niebezpiecznych epidemicznie protestach), to powinni płacić za (ewentualne) leczenie ze swojej kieszeni.

Przypomnę słowa świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego:

Spoiler

z19856717V,Lech-Kaczynski-o-aborcji.jpg

Konstytucja daje każdemu obywatelowi prawo do uczestnictwa w spontanicznych protestach, więc te protesty są legalne. I odpowiadają za nie ci, którzy do tych protestów doprowadzili. Trzeba było zostawić kompromis aborcyjny w spokoju, a nie wsadzać kij w mrowisko licząc na to, że z powodu pandemii ludzie będą bali się protestować.

Pomijam już szerszą kwestię, że prawo jakie stanowi rząd jest pełne dziur (czy wręcz rażącego naruszania konstytucji), więc nie byłbym taki skory do szafowania kto nagina bądź łamie prawo, bo Prawo i Sprawiedliwość ma jedno i drugie tylko w nazwie.

Na zakończenie - mnie też się nie podoba, że sklepy sprzedają alkohol i dymki bez absolutnie żadnych ograniczeń (gdzie jest państwo, które ma dbać o nasze zdrowie?! Gdzie wymóg posiadania recepty od lekarza, który wypisywałby stosowną ilość, aby nie zaszkodziła pacjentowi?), ale każdy obywatel ma prawo do opieki zdrowotnej, bo to gwarantuje mu konstytucja. Jak się to komuś nie podoba, to powinien zmienić konstytucję.

46 minut temu, KlaudiuszDruzus napisał:

PS 2. Skoro na forum ty i inni (tobie podobni w poglądach) jesteście przeciwko obecnej władzy (tylko ślepy i głuchy mógłby tego nie wiedzieć), to powinniście wygrać wybory (głosując na odpowiednie partie). Za trudne? No cóż ... skoro (tak mi się wydaje) chcecie demokracji ...

Hej, ja uważam, że ludzie dostają to na co zasłużyli. Jakie wybory, taka władza. Teraz tylko się śmieję i jem popcorn. I przy okazji punktuję głupoty. Ale to, widać, kogoś boli.

 

46 minut temu, KlaudiuszDruzus napisał:

PS 3. Tobie nie będę odpisywał, bo swoim ostatnim postem, tylko ugruntowałeś moją opinię o tobie.

Ojej... Co żem ja uczynił...

...

Mnie to wsio ryba czy w ogóle będziesz odpisywał, byle to co piszesz miało jakiś sens. To jaką masz opinię o mnie jest dla mnie bez znaczenia (czyste 00.0%), bo żebym się przejmował czyjąś opinią musiałbym najpierw z jakiegoś powodu cenić osobę wypowiadającą ową opinię.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KlaudiuszDruzus napisał:

kończę pisać w tym dziale

I dobrze, bo poza jednolinikowymi komentarzami i próbami trollingu nic tu nie wnosisz.

 

BTW, właśnie admin zarządził pewne zmiany. Wracamy do starego rygoru. Koniec z jednolinijkowcami i nic niewnoszącymi postami. Ruchu i tak nie ma, ale jak ktoś już chce tu napisać, to niech pisze porządnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...