Skocz do zawartości

Polecane posty

Jakbyscie mieli zamawiac procesor i zasilacz to lepiej morele.net czy własnie camino.pl ?

Wiarygodność komentarzy na Ceneo jest mniej więcej taka sama jak na allegro (czyli żadna - niektórym sklepom usuwa się negatywne, innym nie), podobnie zresztą jest w większości serwisów "oceniających" (dokładniej: we wszystkich).

http://www.opineo.pl/opinie/camino-pl

http://www.opineo.pl/opinie/morele-net

Camino.pl to typowy wirtualny sklep z wirtualnym towarem (*), natomiast sklep internetowy Morele.net zapracował sobie na dobrą reputację. O dziwo oceny na Opineo to potwierdzają ;)

(co wcale nie jest normalne ani "oczywiste")

(*) - nie znalazłem na stronie sklepu danych firmy (dokładna nazwa firmy / adres pod którym jest zarejestrowana / NIP / REGON), według obowiązujących przepisów jest to wykroczenie ... co powinno być przynajmniej powodem do poważnego zastanowienia, a w zasadzie omijania takiego sklepu przy zakupach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bez przesady... To nie słyszeliście o zakupach spożywczych w sklepach internetowych? Po prostu rozwijają działalność :wink: . A jak można zobaczyć, np. wspomniane Łaciate sprzedają w kartonach po 12 szt., więc jest to sprzedaż hurtowa. Nie stają się sklepem spożywczym :tongue: .

Ja bym się tym nie przejmował. Choć ciekaw jestem, co wam odpowiedzą :smile: .

Edytowano przez Gi3r3k
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha i mógłby mi ktoś powiedzieć co sie dzieje z ram.net.pl ?

Postanowili zostać trzecim internetowym sklepem spożywczym? ... głupi pomysł, ale pomysł.

Jak dotąd każdy duży sklep internetowy który wchodził w AGD i spożywkę prędzej czy później miał poważne problemy finansowe, ale równie dobrze może to być skutek a nie przyczyna.

Edytowano przez SwisteK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co powiecie o RAM.net? Konkretnie chodzi mi o ich serwis i reklamacje - są z tym problemy? Początkowo miałem złożyć zamówienie w Proline, ale trochę naczytałem się o ich serwisie, który podobno za bardzo PRO nie jest...

EDIT Trochę pogmerałem i wygląda na to, że z serwisem RAM.netu też różowo nie jest... Znalazłem na www.gral.pl to, co chciałbym kupić, ale także ich stosunek do klienta nie wzbudza zachwytu...

Jesteście w stanie polecić jakiś solidny sklep, w którym mógłbym zamówić NC1000 i Gigaworks T20 mieszcząc się w 400PLN i bez obaw, że w razie awarii któregokolwiek z w.w. przedmiotów "serwis" się na mnie nie wypnie?

EDIT2 Zagląda w ogóle ktokolwiek do tego tematu?

Edytowano przez Blackhand
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znalazłem lepszego działu na wklejenie tego posta. Jeśli jednak admini/modkowie uważają, że takowy jest to proszę o nie krzyczenie i przeniesienie tam wątku :) Myślę, że warto ostrzec forumowiczów.

Zacznijmy od początku. Kwiecień 2008. Kupuję w wiadomym sklepie kartę graficzną - Zotac GF 8800 GT. Koszt: 540 złotych - cena atrakcyjna, gdyż wtedy była to karta, można powiedzieć, z pogranicza hi-endu Już na początku były problemy, żeby się z nimi skontaktować. Chcąc potwierdzić zakup (prosili o telefon, kartę kupowałem przez aukcję Allegro) byłem "odsyłany" do kolejnych numerów w różnych działach. W końcu się jednak udało i karta przyszła może nie szokująco szybko, ale w akceptowalnym terminie około tygodnia. Dostali wtedy nawet pozytyw na Allegro.

Wszystko było fajnie aż do końca listopada 2009 - wtedy komputer przestał się uruchamiać (po wciśnięciu guzika wentylatory się rozkręcają, ale nic się nie dzieje (na monitorze czarno). Po testach okazało się, że winna jest karta graficzna. Szybka wysyłka na gwarancję i słyszę: "gwarancję realizujemy do miesiąca, ale zwykle zamykamy sprawę do dwóch tygodni". Po dwóch tygodniach telefon - chciałem się dowiedzieć co się dzieje z moją kartą: "nie wiemy, karta albo jest w serwisie albo niedługo tam trafi". Kolejny telefon po świętach, przed Sylwestrem: "karta właśnie trafiła do serwisu". W tym momencie mija też miesiąc od kiedy sklep dostał ode mnie paczkę z kartą.

Po kolejnych dwóch tygodniach i kilku równie owocnych rozmowach telefonicznych dowiaduję się, że karta jest OK, Na uprzejme pytanie dlaczego to tak długo trwało, koleś odpowiada w ten sposób: "Zwykle tego nie robimy, ale widzę, że ma pan jakieś pretensje jeszcze. W takim razie obciążamy pana opłatą za nieuzasadnione wysłanie karty na gwarancję (nie pamiętam już dobrze, to była chyba tylko opłata za przesyłkę (od nich do mnie)). Karta przychodzi. Ku mojemu zdziwieniu jakośtam działa. Komp wprawdzie nie uruchamia się całkiem normalnie (tak jakby na dwa razy, wcześniej już tak czasem miał), ale niby wszystko działa. Nie na długo. Po półtorej tygodnia gram sobie w Dragon Age'a i moim oczom ukazują się seryjne artefakty na całym ekranie. Karta niby była wcześniej przez nich testowana - ciekawe jak, chyba w sapera na niej zagrali.

Jest koniec stycznia, karta ponownie zostaje wysłana na gwarancję. Tym razem przez pierwsze parę tygodni nie dzwonię, bo szkoda się denerwować. Po miesiącu (ostatni tydzień lutego) telefon, mówię, że minął już miesiąc i pytanie, dlaczego to tak długo trwa. Koleś mówi, że karta jest w serwisie. Chwila dyskusji i pada koronny argument pana po drugiej stronie linii telefonicznej: ..."to proszę mnie do sądu podać"... Po kolejnym tygodniu, a nawet trochę więcej, w końcu przyjeżdża do mnie kurier z Gigabytem GF 9800 GT 512 MB.

Z dwutygodniową przerwą komputer był niezdatny do użytku przez ponad trzy miesiące - tyle trwa realizacja gwarancji w tym sklepie.

Strzeżcie się!

Dołączam do tematu "Sklepy internetowe". Tytuł tematu brzmiał "Sklep Trysja Comp S.C. - nie polecam". Sevard

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam sklepu RAM.net.pl

14 grudnia 2009 kupilem u nich caly komputer juz pomine fakt ze po zlozeniu zamowienia po paru dniach odezwal sie ktos i powiedzial ze dwa produkty ktore zamowilem sa niedostepne i trzeba wybrac inne.

wysylka w miare szybka (tydzien od ostatecznego zamowienia). ale nie o to chodzi.

byl zamowiony gtx260 od palita i byl to gtx 260 od palita ale... uzywany. zniszczone pudelko, zerwane plomby brak przejsciowki molex -> pci-e ale najgorsze bylo to ze karta byla uszkodzona.

nie ja ja uszkodzilem ale dostalem juz uszkodzoną. po sylwestrze odeslalem karte na gwarancje 4 stycznia chyba. dzisiaj mamy 14 marzec i nie mam ani grafiki ani pieniedzy, co tydzien dzwonie i o samo mowia ze karta odeslana do zewnetrznego serwisu i nie wiedza kiedy bedzie. doslownie kilka dni temu czyli ponad 2 miesiace od wyslania karty na gware dostalem maila ze koszt naprawy przewyzsza koszt karty i nalezy mi sie zwrot pieniedzy (dwa misiace zeby dojsc do takiego wniosku.. brawo) i zostalem poproszony o wyslanie oryginalnego paragonu (z karta wyslalem kopie) i danych do przelewu. tak zrobilem i teraz czekam... pewnie znowu ze dwa miesiace na kase.

krotko mowiac RAM.żal.pl :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znalazłem lepszego działu na wklejenie tego posta. Jeśli jednak admini/modkowie uważają, że takowy jest to proszę o nie krzyczenie i przeniesienie tam wątku Myślę, że warto ostrzec forumowiczów.

Zacznijmy od początku. Kwiecień 2008. Kupuję w wiadomym sklepie kartę graficzną - Zotac GF 8800 GT. Koszt: 540 złotych - cena atrakcyjna, gdyż wtedy była to karta, można powiedzieć, z pogranicza hi-endu Już na początku były problemy, żeby się z nimi skontaktować. Chcąc potwierdzić zakup (prosili o telefon, kartę kupowałem przez aukcję Allegro) byłem "odsyłany" do kolejnych numerów w różnych działach. W końcu się jednak udało i karta przyszła może nie szokująco szybko, ale w akceptowalnym terminie około tygodnia. Dostali wtedy nawet pozytyw na Allegro.

Wszystko było fajnie aż do końca listopada 2009 - wtedy komputer przestał się uruchamiać (po wciśnięciu guzika wentylatory się rozkręcają, ale nic się nie dzieje (na monitorze czarno). Po testach okazało się, że winna jest karta graficzna. Szybka wysyłka na gwarancję i słyszę: "gwarancję realizujemy do miesiąca, ale zwykle zamykamy sprawę do dwóch tygodni". Po dwóch tygodniach telefon - chciałem się dowiedzieć co się dzieje z moją kartą: "nie wiemy, karta albo jest w serwisie albo niedługo tam trafi". Kolejny telefon po świętach, przed Sylwestrem: "karta właśnie trafiła do serwisu". W tym momencie mija też miesiąc od kiedy sklep dostał ode mnie paczkę z kartą.

Po kolejnych dwóch tygodniach i kilku równie owocnych rozmowach telefonicznych dowiaduję się, że karta jest OK, Na uprzejme pytanie dlaczego to tak długo trwało, koleś odpowiada w ten sposób: "Zwykle tego nie robimy, ale widzę, że ma pan jakieś pretensje jeszcze. W takim razie obciążamy pana opłatą za nieuzasadnione wysłanie karty na gwarancję (nie pamiętam już dobrze, to była chyba tylko opłata za przesyłkę (od nich do mnie)). Karta przychodzi. Ku mojemu zdziwieniu jakośtam działa. Komp wprawdzie nie uruchamia się całkiem normalnie (tak jakby na dwa razy, wcześniej już tak czasem miał), ale niby wszystko działa. Nie na długo. Po półtorej tygodnia gram sobie w Dragon Age'a i moim oczom ukazują się seryjne artefakty na całym ekranie. Karta niby była wcześniej przez nich testowana - ciekawe jak, chyba w sapera na niej zagrali.

Jest koniec stycznia, karta ponownie zostaje wysłana na gwarancję. Tym razem przez pierwsze parę tygodni nie dzwonię, bo szkoda się denerwować. Po miesiącu (ostatni tydzień lutego) telefon, mówię, że minął już miesiąc i pytanie, dlaczego to tak długo trwa. Koleś mówi, że karta jest w serwisie. Chwila dyskusji i pada koronny argument pana po drugiej stronie linii telefonicznej: ..."to proszę mnie do sądu podać"... Po kolejnym tygodniu, a nawet trochę więcej, w końcu przyjeżdża do mnie kurier z Gigabytem GF 9800 GT 512 MB.

Z dwutygodniową przerwą komputer był niezdatny do użytku przez ponad trzy miesiące - tyle trwa realizacja gwarancji w tym sklepie.

Strzeżcie się!

Heh, jak się okazuje sprawa jeszcze nie jest zamknięta.

Jakiś czas temu pan z Trysji skontaktował się z ojcem (nie wiem czy wcześniej wspominałem, ale to on załatwiał te telefony, a z lenistwa nie pisałem tego przy każdej czynności w pierwszym poście ;-)) i pogroził sądem z art. 212 KK (chce wytoczyć sprawę o pomówienie). Dotarł jakoś do mnie i skontaktował się dzisiaj nawet przez GG. Dowiedziałem się między innymi, że mój post to stek bzdur i może być "bardzo odczuwalny w skutkach" dla mnie. Jak na razie na moje kontrargumenty odpowiedzi nie dostałem, zobaczymy jak się sprawa rozwinie :)

Nie omieszkam informować o tym na bieżąco, rozważam założenie bloga :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzecznie przeproś, usuń posty (zanim sąd nakaże ich usunięcie prawomocnym wyrokiem) i zapłać ile chcą.

:P

http://www.polityka.pl/kraj/analizy/303768...-pieniacze.read

Bardziej serio: w sprawach z art. 212 KK wygrywa ten kogo stać na lepszych prawników, a w razie niekorzystnego (dla Ciebie) wyroku skutki będą poważne. To znaczy: wyrok skazujący w procesie karnym, co oznacza wpis do rejestru skazanych. Ewentualną karą mniej bym się przejmował, sądy są pod tym względem "łagodne" i zwykle orzekają kary w zawieszeniu. Już bardziej dotkliwe może być (po uzyskaniu wyroku skazującego w sprawie karnej z art. 212 KK) kolejne powództwo, a mianowicie na postawie art.24 par.1 i par. 2 k.c. w zw. z art.23 k.c. -> tu sądy zwykle orzekają zgodnie z żądaniami powoda, a ten przeważnie życzy sobie gwiazdki z nieba na platynowym półmisku. I wyrok jest niejako "z automatu", bo sąd nie lubi się przemęczać a podstawę do skazania już ma (wcześniejszy wyrok).

Uprzedzam że nasze sądy są przepracowane, i w takich sprawach przeważnie orzekają na podstawie danych z pozwu. Wnioski dowodowe składane przez pozwanego są zwykle oddalane, bo "sąd już zna przedmiot sprawy" (i nie ma czasu na takie głupoty).

Nie straszę, uprzedzam jak wyglądają realia naszego "wymiaru sprawiedliwości". Znasz dowcip który kończy się:

" .... tu nie ma żadnej sprawiedliwości, tu jest sąd!"

?

... no właśnie :(

Jeśli masz jakiekolwiek dowody (najlepiej i papiery, i świadków) na poparcie swojej wersji zdarzeń, to zbieraj na adwokata i sprawdzaj pocztę. Na adwokata - bo sam nie wygrasz; a pocztę sprawdzaj żeby wyrok nie zapadł zaocznie (jest to możliwe i często praktykowane w sprawach "mniejszego kalibru", chyba że sąd lubi perwersyjne rozrywki i nakaże doprowadzenie pozwanego przez policję).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtaniej i najszybciej - techplanet.pl

Czy dobrze składają kompa - tego nie wiem. Wole sobie wszystko sam zmonotwać :)

Ktoś polecał Prolite.. W prolite moje zamówienie wynosiło 11080 zł a w Techplanet ... 9,730. Różnica jest :)

Sprawdziłem 20 największych sklepów i tam jest najtaniej, póki co.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...