Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Temat growy

Polecane posty

Ja z NFS dałem sobie spokój po Underground 2. Jeszcze po drodze zagrałem w Carbon czy jakoś tak. Posiadam jeszcze kilka innych ale nigdy w nie nie grałem. Po Porsche to już nigdy nie było to samo. Tuning optyczny był fajny przez jedną czy dwie części, model jazdy stawał się coraz gorszy i nie było sensu tego odpalać.

 

Generalnie moja zasada jest taka. Jak odpalam wyścigi to chce w nie grać na kierownicy. Prawdziwym autem na padzie nie jeżdżę, prawda? Jeśli gra słabo obsługuje kierownicę albo model jest tak idiotyczny, ze na kierownicy jest niegrywalna to nie ma sensu jej włączać. I nie mówię, że każda gra wyścigowa musi być realistycznym simem. Nie musi ale chciałbym by była zrobiona sensownie, bym czuł, że jade autem, a nie poduszkowcem, który każdy zakręt pokonuje przy 250km/h bokiem. No ale niestety w takich czasach żyjemy, że to właśnie taki model rozgrywki trafia do większości.

 

Parę miesięcy temu odpaliłem NFS 1 i to już było niegrywalne z wielu powodów ale model jazdy ciągle był lepszy niż to co oferują dzisiejsze tytuły arcade. Gdy jednak sobie przypomnę jak odpaliłem NFS w '90 to była miazga. Na tamte czasy ten model jazdy wymiatał.

 

 

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat zdecydowanie nie mam nic przeciwko ścigałkom arcade (w symulacje gram bardzo sporadycznie), pierwszy NFSU jest dla mnie najlepszą odsłoną serii, a realizmu nie ma w nim za grosz. Co nie zmienia faktu, że model jazdy w nowych NFS był zwyczajnie nieprzyjemny. Takie np. Codemasters pokazuje, jak powinno się robić dobre gry arcade. Kurde, nawet szeroko krytykowany BLUR od Activision był bardzo fajny, ale oczywiście sequela nie będzie, bo zamknęli studio - a na żeby nie było za fajnie to dawno temu ją usunęli ze sklepu Steam :/

A co do NFS1 to wiadomo, akurat samochodówki to ten gatunek gier który próbę czasu zniósł bardzo źle. Zdecydowana większość starych wyścigów teraz odrzuca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ME2 ukończone, jedna z najlepszych gier w jakie grałem, świetna fabuła, świat, klimat i postacie. Naprawdę widać, że twórcy ulepszyli to co kulało u poprzedniczki, misje poboczne są zdecydowanie bardziej zróżnicowane i całkiem ciekawe. Na plus wychodzi wywalenie zwiedzania planet Mako i już nie jest to tak monotonne, chociaż po pewnym czasie wystrzeliwanie sond było dość męczące, ale to pewnie dlatego, że z uporem maniaka musiałem wszystko zbadać i zebrać tyle minerałów ile się dało, więc pod koniec i tak miało ich zdecydowanie za dużo, nawet jak posiadałem wszystkie ulepszenia. 

Co do fabuła to trochę martwię się podjętymi decyzjami, bo namawiałem z jednej strony Quarian do wojny, a z drugiej później wzmocniłem Gethy i mam nadzieję, że nie dojdzie do rozpierduchy. Ale to było dość dziwnie zrobione, bo gdybym wcześniej dowiedział się więcej o Gethach z misją z Legionem, to pewnie podjąłbym inne decyzje. Generalnie starał się jak najbardziej wzmocnić siły przed inwazją Żniwiarzy, co też wpłynęło na to, że nie niszczyłem bazy Zbieraczy. Czas pokaże czy podjąłem dobre działania. Póki co nie pogram sobie w trójkę, ale to może lepiej, trochę odpocznę przed ratowaniem Wszechświata. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłam wczoraj na 3DSie po raz pierwszy w życiu (kolejki do Switcha były za duże). Konsolka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jeśli w przyszłości znowu natchnie mnie na granie mobilne, na pewno rozpatrzę możliwość zaopatrzenia się w CzyDeEsa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Germanotta napisał:

Pograłam wczoraj na 3DSie po raz pierwszy w życiu (kolejki do Switcha były za duże). Konsolka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jeśli w przyszłości znowu natchnie mnie na granie mobilne, na pewno rozpatrzę możliwość zaopatrzenia się w CzyDeEsa.

Jakbym miał kasę, też bym sobie kupił.

Ale 2DSa. 3D mi nie podchodzi, a wręcz szkodzi. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, stach122 napisał:

Mnie niszczy logika EA, ME został w pewnym sensie zabity bo słabiej się sprzedał i w ogóle wtopa z animacjami a takiego NFS mielą mimo to że od 2010 (po nawet spoko Hot pursuit) wydają kaszanki :v

Ogólnie nie wiem jak można dopuścić do czegoś takiego w tak wielkiej firmie. Dali jedną z największych marek niedoświadczonemu studiu, dobra, ale jakim cudem to coś mogło ujrzeć światło dzienne. Nie wiem jak to się stało, nikt ich nie kontrolował? czy co. Przecież przekładanie premier jest dzisiaj na porządku dziennym, i jest o wiele lepszą decyzją niż wydać takie coś. A teraz jeszcze zamiast przyjąć to na klatę, zabijają świetną serie.

A tak w ogóle to czy Andromeda miała mieć jakiś sequel?  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ponoc, a miala byc. A ze po calej aferze z Andromeda studio zostalo w praktyce rozwiazane (wiekszosc ludzi przesunieto do pomocy w tworzeniu innych gier EA), a rozwoj serii wstrzymany, to powstanie kolejnej czesci stoi obecnie pod znakiem zapytania. Nie zdziwilbym sie, gdyby ME powrocil dopiero za kilka lat jako gra z zupelnie nowa historia, ktora wcale nie bedzie nawiazywac do wydarzen fabularnych z Andromedy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Germanotta napisał:

3D > 2D :P 

Powiedz to mojej wadzie wzroku.

 

Oslo mam na kompie The Crew. Nie znam się na wyścigach, nie umiem driftować, ogólnie ścigałek unikam jak ognia...

Ale zacząłem. :P Przeraża mnie ogrom wszystkiego, jakieś zaproszenia do pościgów, paczki, dużo tego w kij. Nie ogarniam tego, ale na szczęście model jazdy jest zręcznościowy. Czyli najlepszy. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, niektórzy ludzie mają zaburzenia widzenia stereoskopowego. A wydanie 2DS i 2DS XL wskazuje na to, że ludziom na 3D jednak aż tak nie zależy.

Anyway, zacząłem grać w RIME i jest fajnie. Graficznie podobnie do Witness, choć na wyższych ustawieniach wygląda lepiej (w końcu UE4). Muzyka przywodzi na myśl kompozycje Austina Wintory'ego i Joe Hisaishi. Sama wyspa jest raczej niewielka i jestem już gdzieś w połowie historii. Zagadki to przyjemne połączenie zadań wymagających pomyślunku z takimi do których trzeba zręczności, fabularnie jest bardzo, bardzo subtelnie - prawie nic nie wiadomo. Bardzo dobry odstresowywacz, w sam raz na dwa wieczory i do odsprzedaży/wymiany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...