Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Temat growy

Polecane posty

3 godziny temu, Vigor napisał:

wydaje mi sie, ze kazda firma ma ten sam cel, zarabiac pieniadze. jesli pracownicy wykorzystuja nieswiadomosc szefa na swoja korzysc to firma na tym traci. nie jest tak?

Tfw Vigor nie ma pojecia jak wyglada praca w swiatowym korpo zatrudniajacym 12k+ pracownikow. Wyspecjalizowane teamy wykonuja scisle okreslone sobie zadania i nie wchodza w kompetencje innych dzialow.

Ja u siebie zajmuje sie weryfikacja kontraktow do podpisania i nie mam kompetencji, zeby przyklepywac zamowienia, ktore pozniej w ramach tych umow sa skladane przez klientow. O testach, pomyslach na rozwoj firmy czy optymalizacji naszych uslug nie wspominajac, bo od tego sa inni ludzie pracujacyw innych teamach, ktorzy o mojej pracy paralegala nie maja zielonego pojecia. 

Generalna zasada jest taka, ze szefa nie obchodzi, ile czasu spedzasz pracujac, o ile wszystko jest zrobione, nie ma opoznien i nikt sie nie pluje, ze za dlugo czeka. Dlatego jesli wszystko mam ogarniete, to moge na legalu ogladac sobie filmy w pracy, bo z pustego i Salomon nie naleje. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuuję, grę w endless-a i jest całkiem spoko, chociaż mam dziwne wrażenie, że po zmianie poziomu trudności zmienia się wraz z nastawieniem cywilizacji do ciebie. Tak jakby prawie wszyscy  zmówili się przeciwko mnie, nawet mało agresywne nacje oparte na dyplomacji zaczęły mnie atakować. Kolejnym ważnym czynnikiem jest też pozycja gdzie rozpoczyna się grę i coś mi się wydają, że to miało istotny wpływ na te wojny. Kiedy znajdujesz się w centrum galaktyki sąsiadujesz z prawie każdym, więc logicznym jest, że przy każdej ekspansji pokierują się na ciebie.Tak więc wracam kontynuować moją trzecią mapę.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam gram cały czas na padzie x360 który może nie jest super precyzyjny (jestem trochę skazany na bronie na gimbusach), ale dwa analogi są hiper pomocą manewrową i mogę bezproblemowo robić różne circlestrafe nie wyłączając asysty, a dokowanie to w ogóle żaden problem był na żadnym statku

 

p.s. w ogóle to jak tu jeszcze zajrzałem to

 

http://www.ppe.pl/blog/54005/8361/i-ve-been-to-the-edge-and-i-ve-been-to-the-edge-yes-i-ve-been-to-the-edge.html

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyliły mi się działy więc przeklejam tutaj...

Pograłem trochę w Dirt Rally (TESU NIE CZYTAJ TEGO!!!) i na padzie gra się jak najbardziej okej, szybko ogarnąłem zasady fizy w grze i właściwie (no dobra klasa najłatwiejsza - open) nie schodzę poniżej podium, ba, już wskoczyłem na pierwsze miejsce przed końcem sezonu. Narazie są 90% szanse że grę zakupie.

Właściwe gra zrobiła mi jeszcze większy apetyt na czwórkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomylily Ci sie dzialy, wiec moja odpowiedz przeklejam tutaj.

No zdziwilbym sie, gdyby sie okazalo, ze ten tytul na padzie jest niegrywalny. Spodziewales sie czegos innego? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno wklejalem tu dla jaj scenke z gta san andreas, w ktorej big smoke zamawia mase zarcia z cluckin bell. akurat przypadkiem wczoraj czy przedwczoraj jeden gosc zajmujacy sie wyczynowym jedzeniem, postanowil zjesc w godzine zamowienie big smokea. piekne czasy.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu Ja przez bardzo długi czas nie wiedziałem, ze asystę rotacji można wyłączyć :D jak już się o tym dowiedziałem (i to od ciebie Tesu na tym forum o ile dobrze pamiętam :) ) to miałem na tyle wprawy, ze dało się grac ale początkowe lądowania bez asysty i tak sprawiły mi problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesiadłem się z Soul Calibur V na IV, bo walczyć pięcioma postaciami na krzyż na dłuższą metę się nudzi, a cała reszta fajterów mi nie leży. W czwórce z kolei większość postaci mi odpowiada, ale tempo rozgrywki jest znacznie mniej dynamiczne. W sumie nawet taka przesiadka mi dobrze zrobi, bo grając przeciwko bardziej doświadczonemu graczowi już mi paluchy wysiadały od tych ciągłych kontr i bloków. W czwórce jest spokojniej (co nie znaczy łatwiej), no i można pograć Vaderem i tym jego uczniem z "The Force Unleashed" (trzeba go sobie odblokować co wcale takie proste nie jest, ale wcześniej nie dawałem rady więc może teraz).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi najbardziej pasuje Tira, chociaż ona w trakcie walki musi się rozkręcić, by wyprowadzać lepsze ataki. Jak grałem online zdarzało się tak, że wywalali mnie pod koniec meczu, mimo że nie spamowałem jednym ciosem. Może za dobrze mi szło, bo Tirą rzadko kto gra online i chyba nie przywykli do przegrywania z tą postacią. Gdyby tak w piątce byli np. Seong Mi-Na, Taki czy Zasalamel to bym w ogóle się nie przesiadał na poprzednią część. To dla mnie największa wada tej odsłony, że pozbyli się kilku fajnych postaci z wcześniejszych części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po 3h skradania sie, zbierania fantow, strzelania i przede wszystkim giniecia w alfie Escape from Tarkov. Oprawa i udzwiekowienie robia wrazenie, tak jak i poziom trudnosci. Poki co mialem 9 podejsc do mapy Factory w trybie offline PvE. Dwa razy udalo mi sie z niej uciec, ale ze sladowym lupem i omijajac boty, dwa razy z dobrym lootem i 7-9 ubitymi botami udalo mi sie z niej PRAWIE wydostac, pozostale piec razy bylem zabijany przez srednio trzeciego bota. Odpalilem tez jedna rozgrywke online, ale zamiast wcielac sie w niej w prawilnego gracza szukajacego lupu wybralem dostepna raz na godzine opcje dolaczenia do druzyny botow. Niedaleko wyjscia z mapy zobaczylem kilka metrow ode mnie bardzo powoli wychodzacego z klatki schodowej gracza. Wyprawe mial udana sadzac po niesionym wyposazeniu. Na jego nieszczescie nie zauwazyl mnie, a ja zrobilem uzytek z shotguna, z ktorym rozpoczalem gre. Jeden strzal wystarczyl. Nastepne dwie minuty obserwowalem i nasluchiwalem, czy huk wystrzalu nie przyciagnie jeszcze kogos, ale ze nikogo nie bylo, to podszedlem do ciala i wzialem sobie plecak, kalacha, pistolet TT, sporo amunicji i bandazy, granat, trzy modyfikacje do jakichs tam modeli broni i ppmniejsze duperele. Oblowiony i zadowolony ruszylem do znajdujacych sie niecale 10 metrow dalej drzwi wyjscia z mapy, tylko po to, by dostac mocny strzal znikad. Kustykajac zaczalem cofac sie do wyjscia starajac sie wypatrzyc ukrytego gdzies w otaczajacej mnie scenerii zrujnowanej fabryki przeciwnika, ale sekunde pozniej oberwalem jeszcze dwa razy i mecz dla mnie sie skonczyl, a zabrane potraktowanemu strzelba graczowi fanty trafily do kogos innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po kontekście far cry stwierdziłem, że na pewno nie chodzi o żadne inne far cry, do tego zapomniałem, że coś takiego jak BD w ogóle istnieje. W sumie nawet bym w to pograł, ale za bardzo uplay mnie wkurza, żebym to uruchomił. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...