Skocz do zawartości
Rankin

Temat growy

Polecane posty

Jeden pad na zdjęciu jest starego typu*, ale to może być kwestia montażu. Zestaw jest generalnie fajny, dobry jest też taki bundle:

http://www.karen.pl/product/348911/Sony_PlayStation_4_Slim_1TB_Uncharted_4_Ratched_Clank_Driveclub.html

albo

http://www.karen.pl/product/350200/Sony_PlayStation_4_Slim_1TB_Uncharted_4_The_Last_of_Us_Driveclub.html

* - Slim i Pro dostały poprawiony pad (mocniejsze gumki, matowe wykończenie, działa po USB, a światło jest ustawione tak, że gracz widzi je bez obracania kontrolera).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, voda22 said:

To trochę bolesne, żeby mieć dostęp do wszystkich gier w sklepie to trzeba zrobić 2-3 konta i każde na inny kontynent. 

Aż mi się przypomniało moje PS3. Główne konto było na USA, bo na początku Europa miała sporo mniej contentu, potem konto na Polskę, bo amerykańskie DLC nie działa z europejskimi wydaniami (i jako że miałem telewizor CRT, część demówek z USA wyświetlała się w NTSC i miałem czarno-biały obraz) i konto na UK, bo w Polsce nie wydano Rock Banda i nie było DLC w PSS. Plus oczywiście konto na Japonię, bo dema gier, które na zachodzie nie wyszły. 

Edytowano przez Accoun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się przekonuje do multi Titanfall 2. Podczas darmowego weekendu trochę narzekałem ale wczoraj włączyłem na chwilę sprawdzić (bo nie chciało mi się zaczynać kampanii) i wsiąkłem na kilka meczy. Co prawda musiałem trochę posiedzieć nad ustawieniami, głównie celowaniem (żeby przybliżyć go do tego jak działa np. Overwatch) i później już poszło z górki. Sama gra to po prostu lepszy Titanfall 1. Naprawiono sporo rzeczy które nie grały w pierwszej odsłonie, zwłaszcza braki w contentcie. Teraz ekwipunku i możliwości personalizacji żołnierza jest o wiele więcej i to mi się podoba. Za taką cenę to warto, bawię się dużo lepiej niż np. przy BF1.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to pograłem wczoraj chwilę w Solus Project. Gra polega generalnie na tym że nasz statek badawczy zestrzeliło nad nieznaną planetą """"""COŚ"""""" i mamy przeżyć, nawiązać kontakt itd. W ramach przeżycia standardowe zabawy w żywność i wodę, ciepło i warunki pogodowe itp. itd., na szczęście gra nie jest tak analna jak Robinson's Requiem i np. pochodnia pali się wiecznie, nie trzeba się martwić np. dezynfekcją wody, a zwykły sen leczy obrażenia. Z rzeczy które zauważyłem to gra chyba będzie spory nacisk kładła na zagadki logiczne, jak idiota się zaciąłem na samym początku bo nie pomyślałem żeby strzelić teleporter między luźnymi prętami barykady, potem trzeba znajdować jakieś liny nie liny itd.

Poza tym mam wrażenie że pogoda w grze aktywnie nienawidzi gracza. Po dniu eksploracji rozpętała się burza i pojawiła się trąba powietrzna. Schowałem się w jaskinii i miałem spokój, ale następnego dnia w kompletnie innym miejscu znowu burza i znowu trąba centralnie na mnie - mógłbym przysiąc, że w obu przypadkach była tak spawnowana, żeby centralnie na mnie iść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mogę na miejscu jeszcze parę rzeczy dopisać - po pierwsze postać generalnie chodzi i biega raczej powoli, a skacze nie za wysoko, ale rozumiem że realizm. Ponadto lekko mnie irytuje że gra nie ma normalnego HUD, a jedynie PDA, na które trzeba zerkać patrząc "w dół". Są jakieś dodatkowe ekrany tego PDA, ale trzeba raczej ręcznie je przesunąć bliżej WSAD bo domyślnie to po drugiej stronie klawiatury i wszystkie trzy rzędy klawiszy. Ponadto autorzy zastosowali wybieg w zbieranie kartek (dosłownie) dziennika rozrzuconych bo całym świecie gry, co mi się niezbyt podoba, ale cóż - mam tylko nadzieję, że to zbieranie jest opcjonalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Long Dark:

Dzień 10.
Spędziłem jakieś 15 godzin w opuszczonej stodole. Najpierw ukryłem się w niej przed mrozem. Na pięterku, na ziemi ułożyłem flaki jelenia, ponieważ wiem, że muszą suszyć się trzy dni, zanim mogę użyć ich do czegokolwiek. Po kilku godzinach snu, gdy poczułem, że jestem wypoczęty i wystarczająco wygrzany, przeszukałem całą szopę raz jeszcze, zebrałem ze sobą częściowo wysuszone flaki i postanowiłem wyruszyć w drogę. Niestety na zewnątrz panowała śnieżyca, uznałem więc, że lepiej nie ryzykować ostatnich dwóch godzin światła w ograniczonej widoczności i z odczuwalną temperaturą rzędu -33stopni. Wróciłem do środka. Byłem jednak w pełni wypoczęty, spanie nie wchodziło w rachubę. Spędziłem dwie godziny, siedząc oparty o jakieś kartonowe pudło i rozmyślając o tym, co bym robił, gdybym nie był uwięziony na tym odludzi. Po tym czasie wiatr jakby przycichł, więc wyjrzałem na zewnątrz. Nie dość, że zamieć nadal szalała w najlepsze, to jeszcze po zamknięciu drzwi stanąłem oko w oko z wilkiem. Zdawał się tym spotkaniem równie zaskoczony co ja, jednak to ja wykazałem się lepszym czasem reakcji (pewnie bycie wypoczętym i wygrzanym miało z tym coś wspólnego), czmychając z powrotem do szopy, nim bestia rzuciła mi się do gardła. Spędziłem kolejne dwie godziny nudząc się niemiłosiernie. Wichura nadal nie ustawała, a ja bałem się, czy wilk nie czai się gdzieś przy wyjściu, chowając się przed wiatrem. Położyłem się spać.
---------------------------------------
Obudziłem się, gdy znowu było jasno. Pełen nowych nadziei, wyjrzałem ze swej kryjówki. Ładny, słoneczny dzień. Widoczność bardzo dobra, a wilka ani widu, ani słychu. Świetnie! Postanowiłem ruszyć wzdłuż drogi i spróbować odnaleźć bunkier, w którym schroniłem się jakiś tydzień temu. Pamiętam, że było tam trochę zapasów, które na pewno mi się przydadzą.
----------------------------------------
Idę już od ponad dwóch godzin. GDZIE TEN CHOLERNY BUNKIER!? Nie wiem jak to możliwe, że poprzednim razem przeszedłem tę trasę za jednym zamachem. Teraz nie dość, że jestem wyziębiony, to jeszcze zmęczenie daje mi się we znaki. Sprawdzałem każdą mijaną górkę ze skałą (bo pamiętam, że w takim miejscu był właz schronu), jednak nie znalazłem tego, czego szukałem. Trasa wygląda inaczej niż ją pamiętam, ale wtedy wszystko pokrywała mgła, a teraz widoczność jest bliska idealnej. Niestety zerwał się wiatr, co mocno obniżyło odczuwalną temperaturę. Jak tak dalej pójdzie, to zamarznę na śmierć.
----------------------------------------
Sukces! A przynajmniej połowiczny. Co prawda nie znalazłem bunkru, ale idąc dalej drogą, dotarłem na szczyt wzgórza, gdzie znalazłem chatkę przy wieży radiowej. Oczywiście nic tu nie działa, ale co tam. W środku jest nawet ciepło, a do tego jest łóżko! Po wejściu do środka sprawdziłem tylko czy ta dwupokojowa budowla jest bezpieczna oraz czy nie ma kominka. W pokoju przypominającym biuro wyłożyłem znowu flaki jelenia, sam zaś udałem się do łóżka. Spałem kilka godzin, nim pragnienie mnie obudziło. Wypiłem trochę wody i wróciłem do spania. Gdy się obudziłem, był środek nocy. W tych warunkach wychodzenie na zewnątrz byłoby ryzykowne, zapaliłem więc pochodnię i przeszukałem budynek. Całkiem niezły wynik: dobrej jakości, ciepłe ubrania, jedzenie (w tym wojskowe racje żywieniowe zapewniające 1700 kalorii!), trochę amunicji oraz... broń. Mam wątpliwości czy powinienem zabierać ją ze sobą. Z jednej strony, boję się kolejnego spotkania z wilkiem. Z drugiej zaś, strzelba waży jakieś 4kg, więc znacznie mnie obciąży. Poza tym chciałbym wytrzymać jak najdłużej bez krzywdzenia kogokolwiek. Jak prawdziwy Pacyfista*. Myślę, że wytrzymam jeszcze przynajmniej kilka dni, może do 25 dnia mojej tułaczki. Chciałbym jednak wytrzymać łącznie siedem tygodni bez strzelania z broni palnej. Jeśli uda zrobić mi się łuk, będę prawdziwym Cichym Łowcą*. Spędziłem pozostałe dwie godziny (do świtu) na cerowaniu ubrań. Ha, jak to wszystko się skończy, może otworzę zakład krawiecki? Świetnie mi to szło! Gorzej z butami, które naprawiłem dopiero za czwartym podejściem, no ale nie we wszystkim trzeba być dobrym. Po wyjściu, od razu rozpaliłem ognisko. Zaraz przed drzwiami. Kończyły się moje zapasy wody, więc (zużywając cały opał jaki mi pozostał - na szczęście w domku widziałem co najmniej trzy krzesła) ponad dwie godziny palenia się ogniska spędziłem na roztapianiu śniegu, gotowaniu wody oraz parzeniu kawy. Po tym czasie postanowiłem wrócić na chwilę do środka i zdrzemnąć się. Gdy ponownie wstałem i wyjrzałem na zewnątrz, moim oczom ukazało się zielone niebo. Nie wiem czy to powidoki jakiejś zorzy polarnej, ale wyglądało to co najmniej dziwnie. Postanowiłem skorzystać jednak ze światła i pozbierać trochę drewna w okolicy. Zebrałem również nieco owoców dzikiej róży, chociaż nie wiem do czego mogą mi się przydać.
----------------------------------------
Dzień 13.
Siedzę tu od dwóch dni. Dla odmiany, ostatnią noc spędziłem na dworze, gdyż okazało się, że z tyłu domku jest beczka na opał. Leży teraz obok niej mnóstwo kawałków drewna i gałązek. Zbierając to wszystko dwa razy omal nie nabawiłem się odmrożeń. Pojawił sie jednak inny problem - skończyło mi się jedzenie. Jestem co prawda w pełni najedzony, ale to tylko dlatego, że przed chwilą spożyłem wojskowe racje żywnościowe. Pozostało mi jakieś 7godzin dnia i zastanawiam się czy wyruszając w poszukiwaniu jedzenia, zabrać ze sobą strzelbę czy nie...

 

*nazwy osiągnięć, za kolejno: 25dni bez zabijania zwierzyny oraz 50dni bez używania strzelby

Edytowano przez ZygfrydQ
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Let It Die to w dojczlandach jest dostępne, ale mam za dużo innych gier żeby sprawdzać.

@b3rt

U mnie brat łupie tylko w BF1, ja tylko w Titanfalla. Ta gra ma naprawdę perfekcyjnie zrealizowane obie części gameplayu, świetnie biega mi się pilotem by chwilę później przyzwać potężnego Tytana i

zostać zniszczonym przez wychowanego na CoD 12 latka

. Choć zwykle jestem raczej w polowie stawki graczy, rzadko kiedy na dole tabeli, przeważnie jeśli mój team to jakiś SWAT. Oczywiście jak wczoraj grałem z @Xerber to lamiłem jak pewien rudy w lolu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Felessan napisał:

Oczywiście jak wczoraj grałem z @Xerber to lamiłem jak pewien rudy w lolu.

Mi szło całkiem nieźle od drugiej gry wzwyż ¯\_(ツ)_/¯
Ale w sumie co mi z tych MVP jak każdy mecz przegrany, bo team nie wie, że trzymanie dużej ilości hajsu jest bez sensu jak się go nie wrzuci do banku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SilentBob patrząc po osiągnięciach, to chyba nie. Obecnie chyba 'najtrudniejsze' to przeżyć 200dni w trybie sandbox. Aczkolwiek to też warto zauważyć - ja gram w trybie sandbox, gdzie masz po prostu otwarty świat (wybierasz na początku mapę startową, jest ich kilka i chyba się ze sobą jakoś łączą) i musisz przeżyć. Aczkolwiek w menu głównym widzę też opcję "Story", która po prostu jeszcze nie jest zaimplementowana (ta gierka nadal siedzi w EA, ale jest aktywnie rozwijana, ostatni update jest z 2 grudnia; also - sprawdziłem dyskusje i jak widzę, ostatnie info na temat Story Mode mówiło o 2016 roku, więc możliwe, że akurat do wyprzedaży wprowadzą tryb fabularny. Oficjalne info mówi na razie tylko o zmianach w systemie ciuchów). Aczkolwiek mimo to, biorąc pod uwagę ciągłe wymaganie od gracza, żeby podejmował jakieś akcje i decyzje, to gra mnie długo utrzymuje. Bo generalnie różnego rodzaju sandboxy szybko mnie nudzą (chociażby taki Rust, który dość szybko zaczął mnie nudzić).

@Stillborn kupiłem podczas letniej wyprzedaży w Lipcu, za 6,79ojro. Więc wysoce prawdopodobne, że podczas zimowej wyprzedaży będzie za piątaka. W bundlu było Hurtworld, które po mojemu wygląda na coś trochę podobnego (-zima, +multiplayer), ale jeszcze nie miałem okazji tego sprawdzić.

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Also, co do tego pakietu od square enix - jakiś pomysł co może być w środku? Bo w odniesieniu do poprzednich edycji, wartość tutaj wydaje się dziwnie niska ('gry o wartościu 55 funtów', za cenę 6,5euro). Jak tak patrzę, to od nich interesowałyby mnie co najwyżej: nowy Tomb Raider (za drogi, nie będzie), nowy Deus Ex (za drogi, nie będzie), Turing Test (jest szansa) i ewentualnie ostatni Hitman (co do którego jest po mojemu szansa co najwyżej na prolog i episod 1).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...