Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Temat growy

Polecane posty

Pierwsze dwie godziny żeglugi w Sea of Thieves za mną. Gra działa dobrze, chociaż były problemy by na pc się znaleźć w wyszukiwarce znajomych. xD Szkoda, że OBS ma problemy z grą bo chciałem streamować, a pozostanie mi chyba tylko stream z XO. Jak pogram więcej to się jeszcze wypowiem.

Gram sobie jeszcze w Surviving Mars. Bardzo fajne, chociaż zbyt drogie póki co i gdyby nie to, że klucz dostałem to narzekałbym na to. Gra działa dobrze i jest to trudny city-builder z elementami survivalu. Polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Tesu napisał:

Podobno dobry jest. Sam nie gralem, wole mniej futurystyczne strzelanki.

No i mam zasade - wszystkie zaproszenia na Steamie od osob, ktore maja kilka gier na krzyz i graja glownie w CS-a ignoruje, bo i tak z nimi grac nie bede. Z ta gra dalem sobie spokoj ponad dekade temu, CSGO mnie nie kreci, a ich superhiper rzadkie i drogie skiny kosy czy AWP robia na mnie takie samo wrazenie jak kolekcja butelek pana Zdziska spod osiedlowego monopolowego, czyli zerowe. 

Również nie rozumiem tych skórek. To znaczy - kosmetyka jest okej, o ile nie staje się jednym z głównych wyznaczników osiągnięć w grze. Często słyszę ludzi, często młodszych, którzy licytują się którą skórkę lub rangę mają. Sama frajda z rozgrywki nie wydaje się już być ważna, toteż tacy gracze nie zdzierżyliby chyba grania w 1.6.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rangi... Dla mnie to najbardziej toksyczne i rakowe tryby gier. Gralem w zamknieta alfe i bete Heroes of the Storm i przez ponad 250h swietnie sie bawilem, community “testerow” bylo bardzo przyjemne. Potem gra miala swoja premiere, wprowadzono rankedy i momentalnie mecze zrobily sie toksyczne. Wczesniejsze beztroskie, radosne pchanie linii nagle stalo sie niemal sprawa zycia i smierci, a na chacie zaczeto sypac miechem. Identycznie bylo w Overwatchu. Przed premiera gry w closed beta nabilem ponad dwiescie godzin, zdarzaly sie zaciete mecze, wygrywane o wlos, ale nikt nie bluzgal. Po premierze przez pewien czas tez bylo spoko, a potem weszly mecze rankingowe i od razu zrobilo sie w nich tak toksycznie, ze ich rozgrywanie przestalo sprawiec mi przyjemnosc. Ludzie zamiast podchodzic do gry z dystansem, cieszyc sie mlocka i skupiac na rozgrywce, obwiniali wszystkich oprocz siebie za nieudane akcje, skupiali sie na bluzganiu zamiast na graniu, a czasem trollowali innych, zeby specjalnie doprowadzic do przegranej. Za stary jestem na takie klimaty. Choc z racji wieku moj refleks i liczba klikow na minute sa gorsze niz gdybym byl o te 15 lat mlodszy, a do tego nie jestem w zadnym klanie i gram z randomami, to w sieciowych strzelankach zazwyczaj idzie mi na tyle dobrze, ze regularnie widze siebie albo jako MVP, albo w top 3. Liczba zwyciestw i fragow zazwyczaj przewyzsza dosc znacznie ta porazek i zgonow i samo to daje mi satysfakcje. Zawsze gram wylacznie dla zwyklej, czystej frajdy plynacej z dlugich killstreakow czy co lepszych udanych akcji.  Nie podniecam sie na mysl o zdobyciu ktoregos tam miejsca w swiatowych rankingach, wszystkie diamenty czy platyny szczerze mi wisza i nie czuje potrzeby szpanowania nimi. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś popełniłem nieodpowiednią rzecz do mojej osobowości. Mam zamiar znowu być W StarCrafcie w jakiejś czołówce, ale to nie takie proste. Pomijam już moje strategie, które poszły w piach dzięki aktualizacjom Blizza i są właściwie bezużyteczne po zmianach przy surowcach, ale kupiłem "komentatora" za 2 ojro. Wszystko fajnie, ale cała reszta jest dla mnie podejrzana. Kupiłem "głos polskiej Sary Kerrigan" jako komentatora meczów, ale reszta to jakiś żart. Nawrzucali pełno głosów postaci z tego uniwersum i okołoStarCraftowego, tyle że ta cała reszta to jakieś dubbingi panienek po 14 lat i chłopów po 30. Dziwnie się tego słucha i nawet Nova brzmi jak dzieciak. Ech, mam nadzieję że przywyknę do tych zmian.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do Morka praktycznie nie instalowałem modów, jedynie Morrowind Overhaul. Grało się fajnie, ale odłożyłem na kiedyś bo ta gra jest zbyt skomplikowana by siadać na okazyjną rundkę, a na granie regularne nie jestem w stanie sobie teraz pozwolić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczalem dzis ogrywac Final Fantasy XV na PC. Za mna poki co niecale 3 godziny zabawy, ale wbrew moim wczesniejszym obawom gra sie w to dobrze. Co prawda Noctis moglby nie wygladac az tak bardzo emo, ale to szczegol. No i plus za to, ze jezdzac autem moge wybrac album ze sciezka dzwiekowa z FF VII, w ktorego zagrywalem sie dwie dekady temu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu

A jak tam z optymalizacją, bo pamiętam, że u mnie demo cięło strasznie, najgorsza była jazda autem, bo liczba klatek spadała wtedy drastycznie. Demo skończyłem, ale nawet na najniższych ustawieniach gra spadała poniżej 20 klatek na sekundę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia ‎22‎.‎03‎.‎2018 o 11:51, Tesu napisał:

Identycznie bylo w Overwatchu. Przed premiera gry w closed beta nabilem ponad dwiescie godzin, zdarzaly sie zaciete mecze, wygrywane o wlos, ale nikt nie bluzgal. Po premierze przez pewien czas tez bylo spoko, a potem weszly mecze rankingowe i od razu zrobilo sie w nich tak toksycznie

Kurczę, pamiętam jak jakoś pod koniec 2016 był darmowy weekend i sobie pograłem, by zobaczyć z czym tego całego Overwatcha się je. Grało się świetnie, community naprawdę eleganckie. Gierkę kupiłem gdzieś w maju 2017, akurat na insurekcję, i też grało się bardzo fajnie. Teraz ludzie potrafią się spinać, wyzywać, bluzgać i piszczeć (tak piszczeć) o byle co, nawet w salonie gier. 

Zainstalowałem sobie triala Battlefielda 1, i kurczę, jest moc. Z jednej strony rozgrywka podobna (nie, nie ogrywałem wszystkich trybów) do tego co znam z BF4, z drugiej niesamowity klimat. Zaczynam zastanawiać się nad kupnem, póki jest na przecenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@goliat

Na moim sprzecie (i7 6700K 4GHz, GTX 1070 i 16 GB RAM) gram w 1080p ze wszystkim ustawionym na High i wlaczonymi dodatkowymi bajerami typu Hairworks. Przez pierwsze 5 godzin tylko raz zdarzylo mi sie, zeby gra chrupnela. Spadek klatek trwal jakies 3 sekundy i w sumie nie wiem, co go spowodowalo, bo na ekranie nic specjalnego sie nie dzialo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sefnir

Bo BF1 jest niby podobny do wczesniejszycb odslon serii, ale jednak mocno sie od niego rozni. Operacje z behemotami potrafia byc spektakularne, fajnie sie strzela z i do czolgow, kawaleria tez jest niezla, ale ja i tak 95% czasu spedzam w nastawionej wylacznie na starcia piechoty dominacji. Mniejsza mapa, brak pojazdow, rozgrywka jest szybsza i latwiej to wszystko kontrolowac, a budynki i tak wysadza sie w powietrze na kilka sposobow. W operacjach zbyt czesto dochodzi do bezladnej, pozycyjnej wymiany ognia, trup pada gesto, ale nie przeklada sie to na efektywne zdobywanie celow, bo 1/3 ludzi gra snajperami, a polowa pozostalych ma chroniczna wrecz awersje do uzywania granatow dymnych, ktore dawalyby jakas oslone podczas zdobywania kolejnych punktow. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Tesu napisał:

ale ja i tak 95% czasu spedzam w nastawionej wylacznie na starcia piechoty dominacji

No to dokładnie tak jak ja w BF4. Próbowałem podbój czy szturm, ale jakoś nie specjalnie mi to podeszło. Szczególnie na mapie Szanghaj, gdzie na dachach wieżowców ustawiali się snajperzy i tak całą rozgrywkę tam spędzali. I w BF1 też testowałem dominację.

A teraz sobie szybko cyknąłem dostępną misję z Titanfalla 2, i kurczę, kampania na pewno jest bardzo efektywna. Szkoda, że nie można przetestować multi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jakoś BF1 nudził.  Brat ma premium to może sobie pogram trochę jak wrócę do domu. Ja bardzo lubiłem operację, ale gra świrowała z jakiegoś powodu na kompie, na którym powinna działać  na wysokich (Gigabyte RX 560 4GB, i5-6570, 8GB DDR4, 1920x1080, ew. 2560x1080), a miałem problemy i artefakty na niskich. Może teraz jest lepiej. BF4 to miłość, podobnie jak BF3, no ale szkoda, że powoli serwery na mapach premium umierają. Jakoś tak nie przepadam za tymi podstawowymi w obu tych częściach. Lubię podbój i szturm za możliwość taktycznego podchodzenia do starć, a operacje to dla mnie spełnienie najpiękniejszych snów. 

17 godzin temu, Tesu napisał:

 

W operacjach zbyt czesto dochodzi do bezladnej, pozycyjnej wymiany ognia, trup pada gesto, ale nie przeklada sie to na efektywne zdobywanie celow, bo 1/3 ludzi gra snajperami, a polowa pozostalych ma chroniczna wrecz awersje do uzywania granatow dymnych, ktore dawalyby jakas oslone podczas zdobywania kolejnych punktow. 

Jestem dziwny jeśli lubię taką grę? :D Spędziłem całkiem dużo czasu wcześniej na Bazarze, Metrze czy Lockerze. :D Dużo satysfakcji daje mi jak uda się przeniknąć jakoś i zaatakować z flanki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SilentBob

Moja konfiguracja to procesor Intel I5 4590 3,3 GHz cztery rdzenie, 8 GB RAM, Geforce GTX 970 4GB, według benchmarku wypuszczonego przez przez Square Enix powinienem w rozdzielczości 1920x1080 grać na średnich ustawieniach, tymczasem demo w najniższych ustawieniach graficznych i rozdzielczości 1280x720 potrafiło się zaciąć. A dodam, że na tym kompie Wiedźmin 3 hulał na ultra ustawieniach przy dużych terenach, zaś  w FFV WE przy małych terenach potrafiła się nie raz zaciąć. A wspomnę, że oglądałem gameplaye z dema na podobnych konfiguracjach na youtubie, wszystko na ustawieniach high z wyłączeniem efektów od firmy Nviidia i tam liczba klatek oscylował w granicach 40-60 FPS, więc raczej mój komp nie ma nic do tego.

Zresztą z tego, co czytałem na Steamie, ludziom z lepszym kompami potrafiło się zaciąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Glockens napisał:

Jestem dziwny jeśli lubię taką grę? :D Spędziłem całkiem dużo czasu wcześniej na Bazarze, Metrze czy Lockerze. :D Dużo satysfakcji daje mi jak uda się przeniknąć jakoś i zaatakować z flanki. 

O gustach sie nie dyskutuje. Problem w tym, ze w BF3 i 4 mapy byly bardziej zabudowane, a w BF1 pelno jest otwartych przestrzeni, w ktorych czesto jedyna oslone daje pniak drzewa czy lej po bombie. Najbardziej niedorzeczna pod tym wzgledem jest mapa z ostatniego dodatku, w ktorym atakujacy musza przedostac sie przez plaskie pole, na ktorym nie ma sie gdzie schowac. Bez wsparcia czolgu, ktorego kierowca zazwyczaj stoi sobie na krawedzi mapy i bawi sie w pancernego snajpera i bez sporej ilosci dymu od ludzi z druzyny nie ma jak tamtedy przejsc, przez co atak z randomami zazwyczaj konczy sie porazka. Po kilku nieudanych probach przy praktycznie zerowym wsparciu druzyny pozostaje albo wyjsc z gry, albo samemu wziac snajpera i przynajmniej wbic kilka fragow. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby multi BF1 oferowalo tylko ten jeden tryb, to bym nie gral. Na szczescie rodzajow trybow jest dziesiec i chociaz mozna nie grac w multiplayera, to bez problemu mozna tez sobie wsrod nich znalezc taki, ktorego zasady grajacemu najbardziej pasuja, a rozgrywka w nim sprawia mu najwieksza radoche. No i multi dla mnie stanowi dobra odskocznie od gier singleplayer. Fajnie jest ogrywac singlowe tytuly z wciagajaca fabula i interesujacym swiatem, ale rownie dobrze sie bawie, kiedy sedno zabawy stanowi zwykla rywalizacja premiujaca refleks, celnosc i umiejetnosc wspolpracy z kompanami. A jesli przy okazji uslysze w sluchawkach dwa lub trzy razy mlodszego ode mnie gracza, ktory zarzuca mi czitowanie i sypie inwektywami pod adresem moim i mojej rodzicielki, to od razu mam spora satysfakcje z jego frustracji. :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...