Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sonatica

Najgorsza gra

Polecane posty

Ależ proszę bardzo: http://www.penny-arcade.com/comic/1999/07/28/

Ostrzegam, to Penny Arcade, więc jest prawie równie nieśmieszne jak CAD :)

Co ciekawe, szukając tego linka natknąłem się na info o trzeciej części Mortyra, ale news pochodził z 2007... To wyszło już to cudo? Porzucono projekt? Nie doczytałem newsa, który miał być żartem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedł i dostał nawet niezłe oceny, chyba nawet w CDA była recka kiedyś, pewien nie jestem, ale jak była to dostała coś w okolicach 6 (o ile nie mylę tej recenzji co mam na myśli z innym Mortyrem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ proszę bardzo: http://www.penny-arcade.com/comic/1999/07/28/

Ostrzegam, to Penny Arcade, więc jest prawie równie nieśmieszne jak CAD :)

Co ciekawe, szukając tego linka natknąłem się na info o trzeciej części Mortyra, ale news pochodził z 2007... To wyszło już to cudo? Porzucono projekt? Nie doczytałem newsa, który miał być żartem?

1.Komiks nie jest aż tak nieśmieszny, właśnie jestem po lekturze (angielski znam tak sobie, więc i tak nie cały komiks zrozumiałem)

2. Mortyr 3 już wyszedł i dostał nie najgorszą ocenę, a sama recenzja była bardzo zabawna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NAJgorsza gra w jaką grałem to jakaś bijatyka RAGE i... Far Cry PL. RAGE swoją drogą, ale wyjaśnię czemu Far Cry (rzeczywiście cry...). Spodziewałem się gierki z przyjemnym gameplayem, a tu zonk. Bieganie po statku czy dżungli jest tak cholernie nudne. W dodatku tępe AI i rakiety pojawiające się znikąd. Tragedia. Dla mnie - totalna porażka. Do tego dodam polskiego lektora. Leżysz i kwiczysz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rakiety znikąd ??? Pierwsze słyszę. Tępe AI ??? No kurde, a moim zdaniem jedne z lepszych w grach (najemnicy działający w grupach, przytłaczający ogniem i próbujący okrążyć Jack'a), napisz po prostu że za trudne :biggrin:

A lektor który był pierwszy to naprawdę była żenada, ale został on zastąpiony drugim, lepszym (moim zdaniem).

Ale może graliśmy w dwa inne Far Cry'e ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądze to samo co kolega wyżej. AI było na naprawdę świetnym poziomie,rakiety były strzelany przeważnie z łódek ale jak zaczęły się mutanty to rzeczywiście strzelały one dość często i stąd pewnie to wrażenie. Mnie gra nie znudziła w żadnym momencie. A wersję miałem drugą ( poprawiona ) i nie lada przyjemnosc sprawiało mi sluchanie najemników i podsluchiwanie ich lornetka :biggrin: Niektóre teksty były naprawdę zabawne i można sie było nieźle usmiać :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gra się nie podoba to OK. Chociaż na pewno nie jest najgorsza. AI jest świetne, grafika nie postarzała się aż tak (a w momencie premiery była GENIALNA) z lekką nudą się zgodzę choć im dalej tym bardziej gra się rozkręca a końcówka realnie zaskakuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, FC to gra legendarna, ustanowiła kamień milowy wśród gier. Świetna sztuczna inteligencja i bajeczna grafika to było coś jak na 2004 rok. Szkoda tylko że nie została tak zapamiętana przez graczy. FC kupiłem w reedycji za 22 zł. Dubbing mi się spodobał, nie dość że wiedziałem dokładnie co oni planują to jeszcze gadali o śmiesznych tematach (najlepsza rozmowa to o hamburgerach z trigena). Hmmm, troche się zagapiłem, to nie jest dział komentarze.

Teraz na temat:

Zoo Tycoon 2 ze wszystkimi dodatkami...MASAKRA! Byłem ciekawy z co gra moja siostra, włączyłem jej komputer i uruchomiłem gre. Na początku jak zobaczyłem że zajął się tym Microsoft to pomyślałem "Gra od nich jest pewnie bezkonkurencyjna". Instynktownie włączyłem rozgrywke, zdziwiło mnie coś...nie ma limitu pieniędzy! Przyglądam się bliżej i bliżej i...grafika to największa wada. Dobra, powiedziałem "grafika się nie liczy tylko grywalność", coraz głębiej sięgałem i co raz więcej dostawałem dowodów. DOWODÓW NA TO JAK TWÓRCY DZIECIĘCYCH GIER KOCHAJĄ RODZICÓW FRAJERÓW. Więcej mi się nie chce pisać, prosiłem niebiosa o hit a dostałem kit...chyba tylko diablo mnie wysłucha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsza gra, w jaką przyszło mi grać? Na pewno Bus driver. Kolega mi pożyczył, więc wypadało przejść. Ale nie spodziewałem się, że ta gra może być taka nudna. Nudna jak diabli. Jeździ się autobusem po wyznaczonej trasie... i tyle. Nawet porządnie rozpędzić się nie da. Poza tym strasznie krótka. Grę da się przejść w kilka godzin. Co prawda jest 30-50 poziomów (dokładnie nie pamiętam, dawno grałem), ale każdy króciutki. TO były najnudniejsze godziny dotychczas w moim życiu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bus Driver? Chyba widziałem tą gre jako dodatek do Play z tego miesiąca.

Szukając moich starych dobrych gier w stosie płyt bez opakowań jakaś siła kierowała moją ręką tu i ówdzie. Nienamyślając się chwyciłem pierwszy lepszy nośnik. Troche porysowana płytka mieniła się kolorowo wśród promieni światłości. Było na niej nadrukowany napis Komputer Świat Gry oraz I of the Dragon. Po przeczyszczeniu płyty włożyłem ją do dziwnej wysuwanej półki w czarnym pudełku. Wessało ją. Nagle na kolorowym ruchomym obrazku pojawiło się pytanie "Czy chcesz zaainstalować I of the Dragon". Bez wahania odpowiedziałem duszy smoka "TAK". Lekko zielonawy pasek wypełnił luki. Ostateczne pytanie brzmiało "Czy uruchomić gre I of the Dragon?", intuicyjnie poprowadziłem szczura i przycisnąłem go. Pudełko zaczęło huczyć i buczeć. Zląkłem się. Czyżby dusza smoka była zła? Nie, to było o wiele gorsze...Wyskoczyło dziwne menu, dziwne ze względu bo nie widziałem żadnej potrawy. Cóż taka wola wielkiego stwora. Poddusiłem szczura jeszcze kilka razy i zacząłem wypatrywać co się stanie. Widziałem go! Widziałem smoka! Nikt mi teraz pewnie nie wieży ale mówił abym go poprowadził. Runiczne oznaczenia dotykałem ile sił i nic się nie działo. Nerwowo szukałem odpowiednich kombinacji...PORUSZYŁ SIĘ! ON! SMOK! Waliłem ile sił w runiczne znaki, on pożerał i ziewał. Coś mnie przez chwile zdziwiło. Czemu smok, nieśmiertelny legendarny stwór ginął? Choć nie bardzo umiałem liczyć to naliczyłem że 60 razy padł. Trudny jest żywot giermka smoka. Podziwiałem przez pewien czas obraz, dość brzydszy nić ten na codzień, o wiele brzydszy. Przy tym widoku to moja twarz jest jak przystojnego rycerza, a to nigdy się nie zdarzało. Wsłuchałem się dzwięki i odkryłem ciekawe zjawisko...zjawisko głuchoty. Czarna srzynka się zaczęła dławić coraz bardziej aż...przestała grać. Smok przepadł. Srebrny pierścień został zrzucony do wulkanu by nigdy nikt nie został okaleczony tak jak ja przy spotkaniu ze smokiem.

PS. Mam nadzieje że się podobało, nie jestem może Tolkienem ale próbować moge :mage:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie najgorsza gra, którą sobie przypominam to " Beach Soccer" (zamieszczona jako GRATIS w pewnych płatkach śniadaniowych). Zachęcił mnie do niej temat (piłka plażowa!), ale niestety czas, który przy niej spędziłem uważam za stracony. Twórcy nawet wykazali się brakiem podstawowej wiedzy geograficznej, o czym świadczy np. czarno-biała flaga Polski. Gra mimo że powstała niedawno, jest gorsza od FIFY 96.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedźmin. Fani, widły w dłoń i na mój dom, czekam z szerokim uśmiechem, kałaszem i świątecznym nastrojem.

Ilość płyt w wydaniu sugerowała że kupiłem w zaprzyjaźnionym empiku happy meal dla gimnazjalnych fanów power metalu i Tolkiena, tylko ni cholery frytek nie mogłem znaleźć. Kiedy już znalazłem DVD z grą właściwą (zeszło się trochę), instalowała się ona wieki i tyle samo ładowało. Przeczytałem zatem opowiadanie (ok), przekartkowałem instrukcję (poczułem się jak po pierwszej próbie przeczytania Ferdydurke - umysłowy zez rozbieżny), poradnik (dwie kartki i rzuciłem za siebie), posłuchałem soundtracku (ok) i muzyki inspirowanej grą (co za porażka, jedynie Scorpik przedstawił coś sensownego, a widząc na spisie utworów Habakuk parsknąłem śmiechem. Po przesłuchaniu tragicznych utworów Rootwater i Vader płyta odbyła test zderzeniowy ze ścianą, niestety - oblała. Reszta utworów mogłaby się pojawić na składance Eska Prawie The Best Hits). W końcu przyszło do GRY.

Skacze. Laguje. Wszystko. Na sprzęcie na którym odpaliłem Crysis w 1920x1200 na high i nie było problemów. Cut scenki tragiczne, poczułem swędzenie zębów identyczne jak na osławionym filmie. Interfejs projektował orangutan. Bardak z menusami przedmiotów, questów, map, trybów walki, znakami, za dużo menusów! (teraz już wiem czym się różnią gry konsolowe od komputerowych - te pierwsze skomplikowaniem przypominają Mario Bros z pegazusa, podczas gdy na PC porządna gra musi mieć funkcje rozpisane na całą klawiaturę) Kobiety w tej grze wyglądają jak uczestniczki Castle Party czy innej gotyckiej imprezy dla niewyżytych nastolatek. Questy to porażka. Zabij xx potworów, ale wcześniej przeczytaj książkę "Zabijanie Potworów Dla Opornych". Biegaj, wysłuchuj dialogów i pobiegaj jeszcze trochę. A i nie przejmuj się długimi czasami ładowania. Dialogi prymitywne, odnoszę wrażenie że scenarzyści doszli do wniosku że nawtykają ile wlezie ujów, urew, pierdzenia i dup, a ludzie kupią bo to nada "oryginalny i niepowtarzalny klimat słowiańskiego fantasy" grze. Poza tym chwalę autorów za ilość seksu w grze - zastąpi to wcześniej wspomnianym gimnazjalistom kontakty z koleżankami i nie będzie problemu ciąży u nieletnich (o zmniejszeniu pogłowia nerdów nie wspomnę) To samo tyczy hektolitrów gorzały. Wracając do gry. Zbieranie kart? Ok, nie wiedziałem że to oficjalna gra marki Pokemon, my bad. Wybory które mają wpływ na fabułę - obecne, zgodnie z obietnicami. Ten magiczny wpływ to zmiana ilości przeciwników w następnej walce. Już w Betrayal At Krondor było to uznane za kłamstwo. Walka właśnie, spieprzona dokumentnie. Magia? Dwa pierwsze znaki wystarczą, alchemia dla masochistów.

Jak dla mnie skandal. Tworzenie tej gry zajęło niewiele krócej niż Duke Nukem Forever (pogłoski i pierwsze screeny ze "Zmierzchu", pierwszej gry o Geralcie pamiętam z jesieni '97, a obecne wersja 3d na engine Neverwinter Nights powstawała od bodajże 2005 r.) Pierwsza wersja była (według skarg) jeszcze bardziej zabugowana, czym przypomina mi angielską wersję Snajpera i jego spatchowaną, polską wersję. Poza tym patch do kupienia w sklepie - kiepski żart to czy co? To może wersje demo też zaczniemy sprzedawać? Nie wróć, Spore - Fabryka Potworów tego dokonało. Zresztą Edycja Rozszerzona też dodała swych błędów, nie bój nic. Uwalona grafika w filmikach i błędy w dźwięku przestrzennym to łagodniejsze babole w porównaniu z brakiem możliwości uruchomienia gry. Również inteligentne zabezpieczenia, które po wykryciu zainstalowanych emulatorów napędów optycznych usuwały z gry kluczowych NPC.

Zagranica? PC Gamer UK dał grze 61%, wytykając beznadziejne użycie engine, brak optymalizacji oraz papierowego ("Lifeless") głównego bohatera. Te XX nagród od czasopism CDP może sobie na ścianie powiesić, bo te wyróżnienia mają się nijak do klasy samej gry.

Kończąc - chcę z powrotem moje 100zł i mój stracony czas. Więcej nie dam się nabrać na polskie gry, zostaję przy Painkillerze a resztą proszę mi głowy nie zawracać, a już zwłaszcza takimi cudami jak Necrovision czy Two Worlds 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słońce, to, że na Twoim komputerze gra nie chodzi nie jest bynajmniej winą twórców. Jak grałam na kompie, który miał 6-7 lat, to też mi się wszystko wieszało, ale wierz mi - na normalnym ładowanie trwa 15 sekund (długo?), nic nie przycina, a wszystko chodzi ładnie, pięknie. Przekre, że Ci się wiesza, ale może w takim razie przerzuć się na tetris, co? Przynajmniej jak się zawiesi będziesz miał czas pomyśleć nad klockiem...

To, że grafika jest taka, a nie inna raczej dobrze oddaje klimat Sapkowskiego. Wybacz, kobiety raczej nie chodziły tam w golfach, a już na pewno nie czarodziejki. Przeczytaj książkę - mało tam seksu? Mało zabijania? Co do klnięcia to samo. Przecież taki jest urok tego świata, równie dobrze mógłbyś zarzucić Achai deprawowanie młodzieży. Ale po co?

Moderację przepraszam za wydźwięk tego posta, ale wypowiedź poprzednika prowokowała wręcz do rękoczynów. Przepraszam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest dość skomplikowany, a jednej tej najgorszej chyba nie sposób wymienić :thumbsup:

"świetną" grą jest Tibia. Nigdy nie potrafiłem pojąć głębi/głąbi tej gry :yucky: Osoby, które w to grają (o tych kupujących PACCA nie wspominam...) lepiej spożytkowali by ten czas na oglądanie jak rośnie trawa, a pieniądze na tace w kościele. Równie denna jest FIFA. Jej JEDYNYM plusem jest komentarz. A jest ona cały czas tak popularna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Megan23, u mnie w klasie mam ludzi, którzy niechodzą do szkoły kiedy jest exp x2 i cały czas nawijają o jakiś hotkeyach, mana potionach, strasznie przeżywają bany, bardzo mocno ta gra na nich oddziaływuje i wiadomo co jeszcze. Tibijczykiem może być każdy, nawet normalnie wyglądający człowiek :biggrin:

EDIT: Zastrzegam się, ja w to NIE gram :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tyle: Tibia nie jest złą grą. Rozwój postaci jest OK (tylko ja bym ukrócił "skillowanie"), mechanizm gry raczej też (tyle, że bez PACCa się nie pogra normalnie), a że grają w to nooby i grafika gry jest 'nieco' prehistoryczna to inna sprawa... Co nie zmienia faktu, że Lineage 2 (C4) najlepszym MMO jest :P.

Najgorsza gra... Hm... W Vivisectora nie grałem, w Little Cars też nie... O właśnie, Super Taxi Driver 200(tu wstaw cyfrę, bo już nie pamietam dokładnego roku :P). To jest gra :D. Idiotyczna fabuła, model zniszczeń, beznadziejna mechanika, grafika z roku 2001 (gra powstała chyba w 2005, albo 2004), dźwięki jak w rzeźni (ten pisk opon :P). Po prostu, najgorsza gra, w jaką zdarzyło mi się zagrać (nawet Mars: Bunt Robotów być bardziej grywalny :D).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Fallout 3. Jako fan poprzednich części nie znalazłem tam nic, prócz bezczelnego gwałtu i splucia dobrej serii. Nawet supermegapoważnyczarnyCHÓmor Todda nie bawił jak w Oblivionie... nieśmiertelne dzieci, policzek w stronę Harolda - co oni z nim zrobili?! oraz wyrzutniaminiatomówek - jak przebiegają procesy myślowe u człowieka, który to wymyślił?! Nawet Śladowej crpgowości tam nie ma - levele wbijają się szybciej niż my ubijamy tam małą armię supermutantów i szponów śmierci, colevelowe, bzdurne perki, służące chyba do zaspokojenia ego zagrywających się w to straceńców, żeby pomyśleli, że umieją grać w crpg, bo tak na pudełku napisane.

Bardzo kiepski fps.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie najgorszą grą którą przyszło mi zagrać kiedykolwiek to: Shoot the Roach [strzela sie do kanciastych robali, mrówek itp.], The Sims 2 [nie wiem, czemu nawet kupiłem tą gre ?] i chyba to na tyle. A Tibia wymiata [i CoD] ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu w pewnym numerze CDA przeczytałem zapowiedź Fallouta 3. Na końcu autor napisał że fani gier rpg mogą być zadowoleni, ale fani Fallouta już nie koniecznie. Ja osobiście nie wiem czy trzyma on klimat poprzedniczek bo w nie nie grałem. Jednak trójka nawet mi sie podoba, szczególnie vats. A co do najgorszej gry w jaką grałem to zdecydowanie Detektyw Rutkowski is back. Ta produkcja przyprawiła mnie niemal o zawał i to bynajmniej nie z zachwytu. Jedynym usprawiedliwieniem tej kaszany jest to że tworzyła ją sześcioosobowa ekipa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu mówię, że gry kupuję starannie, więc w sumie na żadne koszmary nie trafiam :P

Tak czy inaczej, grą, której nie udało mi się polubić była Neverwinter Nights. Może za krótko grałem, ale jakoś za cholerę nie udało mi się wczuć w nastrój tamtejszego świata. Poza tym grafika kuła mnie w oczy okropnie, moim zdaniem o niebo lepsza byłaby izometryczna jak np. w Diablo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...