Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sonatica

Najgorsza gra

Polecane posty

A mnie zaszokowały little carsy.Co to to miało być jak zagrałem w tego gniota to dostałem potrójnego zgrzytania zębami.

Raz dwa poleciało z mojego dysku twardego choć tylko 10 mb nie chciałem mieć z nią nic wspólnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się bardzo podboało Imperial Glory. Nareszcie pograłem w jakąś pożądną grę strategiczną. Z początku też mi się nie podobała, ale wczoraj odpaliłem kampanię i nie ruszyłem się z miejsca przez parę godzin. Owszem są bugi (wróg był za wzgórzem, ustawiłem armaty na wzgórzu i atakowałem wroga a on nawet nie zareagował). Denerwujące są także bitwy morskie - po prostu ich nie ogarniam. Ale ogólnie to kawał dobrej roboty. A co do Little Cars - bez komentarza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się bardzo podboało Imperial Glory. Nareszcie pograłem w jakąś pożądną grę strategiczną. Z początku też mi się nie podobała, ale wczoraj odpaliłem kampanię i nie ruszyłem się z miejsca przez parę godzin. Owszem są bugi (wróg był za wzgórzem, ustawiłem armaty na wzgórzu i atakowałem wroga a on nawet nie zareagował). Denerwujące są także bitwy morskie - po prostu ich nie ogarniam. Ale ogólnie to kawał dobrej roboty. A co do Little Cars - bez komentarza.

komentujemy tutaj najgorszą grę więc twoja wypowiedż była offtopicowa a w sumie little carsy były śmiechowe(żeby nie powiedzieć żałosne) ale jestem ciekaw czemu to było w dziale pełne wersje to przecież bardziej gra freeware czy to COŚ było sprzedawane?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic I dochodzi do mojej listy kaszanek. Czemu? Fabuła mi się podobała, klimatowa muza. Grafa mi szwankowała, nie było wiadomo gdzie się idzie i robi. Sterowanie też mi nie ułatwiło sprawy, trza było klikać "W"+"LPM" aby wziąść przedmiot.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, mój pierwszy post na tym forum.

Kilka średnio udanych gier ostatnio zaliczyłem, nie mogę jednak powiedzieć, by były one absolutnymi kaszankami i tytułami, od których należy uciekać.

Największym zawodem był dla mnie chyba Spore - oczekiwałem świetnego RTS-a, tymczasem dostałem niewiadomoco. Nierealna i troszkę dziecinna oprawa tej gry zupełnie mnie odrzuciły (odgłosy "bestii", wykonywane gesty, itd.). Spodziewałem się czegoś o wiele poważniejszego.

Druga gra, która mnie zawiodła to Rise of the Argonauts. Początkowo wydawała mi się doskonała - wreszcie porządny RPG w moich ukochanych, starożytnych realiach. Szybko jednak przyszło otrzeźwienie i zauważyłem beznadziejnie płaskich członków drużyny i bardzo ograniczone możliwości relacji z nimi. Do tego wszystkiego doszła amerykanizacja mitu o Jazonie, która generuje mnóstwo absurdów (Argo jako parostatek?!). Oczywiście gra sama w sobie nie jest zła, natomiast te wyżej wymienione elementy dla miłośnika historii i osoby uznającej KotORa za grę życia kompletnie Argonautów dyskwalifikują.

Ostatni tytuł to Far Cry 2, którego nie przeszedłem. Jest nadal na dysku, jednak po prostu nie mogę się zmusić, by w niego zagrać. Tuż po włączeniu gry zaczyna wiać nudą, którą trudno jest w jakikolwiek sposób zabić, bo ileż można podziwiać przepiękne skądinąd widoczki? Zdecydowanie nie tego oczekiwałem...

To tyle ode mnie. Pozdrawiam,

Codon

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się co do FC2.

Gra w ogóle nie jest ciekawa, non stop powtarzający się ten sam schemat odrzuca.

W grę pograłem jakieś 1,5 godziny po czym ją usunąłem z dysku i oddałem koledze. Tu dziękuję przeznaczeniu, że jednak przez przekładanie premiery kompletnie odechciało mi się zakupu tej gry po czym zdecydowałem się na Fallouta III.

Gdybym kupił FC2 to bym później przeklinał, że wyrzuciłem pieniądze w błoto.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś powiedział, że GTA: VC, to bym się zirytował. Ale tak to się nie dziwię, że zjechałeś tą grę. Dla mnie to tak naprawdę od III zaczęła się wielka passa tej serii, wcześniejsze części były imo nieco przestarzałe, nawet jak na tamte czasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najgorsza gra w którą grałem to " Harry Potter i Czara Ognia"

Dlatego że

1-Taka sobie grafika

2- Beznadziejne sterowanie

3-tak głupia fabuła że sie odechciewało grać <nie chodzi mi o fabułe z książki tylko o fabułe dodaną prze twórców :o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najgorsza gra to zdecydowanie Gothic- cała seria. 1 za bugi i odstraszający poziom trudności, 2 za bajeczkę o smokach i amnezji, a 3 za całokształt w chwili premiery- grafika, muzyka, klimat itd. itp.

Poza tym nie spodobało mi się Imperial Glory- jest dobra, ale tylko do momentu wybuchu wojny, której uniknąć się nie da.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że Harry Potter i Czara Ognia to wielki gniot. Z dosyć fajnej serii (była swoboda poruszania się po Hogwarcie, lepszy system zaklęć) zrobił się durny hack'n'slash, w którym zabawa opiera się młuceniu wszystkiego co popadnie i zbieraniu fasolek i innego szajsu.

Drugą grą jest Path of Neo. No po prostu masakra. Jak sobie ją przypominam to od razu zbiera mi się na wymioty. Archaiczna grafika, durne etapy skradankowe. W ogóle to poziomy były jak sen jakiegoś schizofrenika. Ja rozumiem, że to matrix i w ogóle, ale jaki miał związek z nim etap, w którym trzeba było siekać duchy kataną (zresztą po nim gra wyleciała z dysku)!? Do tego przy zmienieniu grafiki z grą robiło się coś "nie dobrego" i pojawiały się wielkie jednolite plamy lub ekran zalewała czerń.

I trzecia gra. TADAM! Tomb Rider Anniservary! Po świetnej Legendzie, trafiło się jakieś badziewie, w którym nawet za dobrze strzelać się nie dało. Do tego w pierwszym etapie (grałem tylko w demo, ale wystarczająco mnie zniechęciło) wystarczyło żeby wpaść do rzeczki i... już jesteś na początku etapu (pomimo, że podczas wspinaczki trafiłeś na kilka punktów kontrolnych). To już lepiej by było zginąć!

A jeśli chodzi o Gothica to wcale nie był takie zły (moim zdaniem). Fakt: grafika kaszaniasta, bugi itp., ale historia (przynajmniej "jedynki") była coś ciekawa, a dialogi zabawne i interesujące. No, ale i tak nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak Morrowind.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gnioty... z czego byśmy się nabijali bez nich?

Miano największego gniota przyznaję budżetówce sprzed kilku lat Tennis Antics. Zbyt kolorowa, zbyt działająca na nerwy muzyka, zbyt mało wspólnego z tenisem. Naprawdę, nie potrzeba niczego więcej. :lol:

Kolejny gniot: LOKI. Powód? Niedopracowanie masy talentów (dodanie 1% do obrażeń od błyskawic?), częściowo nazwy przedmiotów (Dziki hełm wikinga przeciw głupocie. Tłumaczom i twórcom nie pomógł, a szkoda). Liniowosc i wielkosc lokacji i trashy! ( 'Wejscie do korytarza piramidy' , 'Korytarz piramidy' , 'Głębiej w korytarzu piramidy' , 'przedsionek grobowca' , 'grobowiec' wszystko wypchane podobnymi lub tymi samymi mobkami, których na osiągnięcie 40 poziomu trza wyrżnąć grubo ponad dwa tysiące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy gniot w jakiego grał Velvet to Terrorist Takedown: Wojna w Kolumbii. W zasadzie wszystko w tej grze było nie tak jak trzeba. Od konstrukcji map po "inteligencję" przeciwników. Z każdego zakątka lasu wiało nudą. No bo ileż można wybijać tych samych przeciwników. Mogli im chociarz oczka pozmieniać:) Velvet spędził przy tym czymś całe 40 minut. 40 minut zmarnowanego życia:) 

Następny w kolejce jest Frater. Już "intro" było wyjątkowo zniechęcające a durny Velvet dolazł aż do dżungli. Błędy w wyświetlaniu grafiki (świetne cienie zawieszone w powietrzu gdy stało się na moście), straszliwie nudne mapy, brak aktorów którzy odgrywali by swoje postacie (zreszta jeśli chodzi i całe udźwiękowienie gra była biedna). Jedyny cały plus tej gry to miasto Kamieniec na samym początku. Klimatyczna miejscówa. Cała reszta to jakaś marna papka. Nie oczekiwałem od tego że będzie choćby zbliżone poziomem do Sacreda a okazało się że Sacred przy tym to jak Diablo II przy Lokim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie najgorsze w gry w jakie grałem to Harry Potter 1, 2, 4, i 5 (natomiast Quidditch i Więzień mi się podobały).

a dlatego, że:

-Głupi polski dubbing

-Fabuła w porównaniu z książką jest tylko na pokaz

-Wiało mi nudą

-Łatwa, stanowczo za łatwa

-Denerwujące lekcje, na których uczymy się zaklęć (machaj myszką :P i prawie jak "QTE")

-Sztywna grafika i animacje...

-W piątce najgorsze sterowanie (w życiu gorszego nie spotkałem) i durne rzucanie zaklęć (znów machaj myszką)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie numerem jeden są Gothic I i Gothic II. Jest mnóstwo miłośników serii tylko dlatego ze gra jest, przyznaje, rozbudowana. To był jak dla mnie jedyny plus, a zasadniczym minusem jest to że gra jest niedopracowana, w grze jak lodu jest "niedoskonałości" w zarówno pisanej jak i graficznej oprawy gry. Jak by tego (<---) było mało, gdy zaczyna się cheat'ować to gra rozpada się w oczach. Mój kuzyn znał sporo takich np. bezimienny mógł sobie pływać w powietrzu, rozmówcy wydawać dziwne dźwięki etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że Gothic 1 wyszedł w 2001r więc nie wymagaj grafiki na miarę Obliviona. Piranha Bytes nie była ani popularna, ani bogatą firmą, więc napewno brakowało im funduszy. Owszem, gra ma sporo bugów, ale nie są to bardzo poważne błędy. Mówisz, że grałeś na czitach - więc nie poznałeś tej gry z najlepszej strony. Pierwszy raz (wiek ok 9 lat) też przechodziłem ją na czitach i gra nigdy mi się nie "rozpadła" nie miałem nawet ani jednego crashu. Gothic II to jedna z najlepszych gier jakie ujrzał świat, G II jest prekursorem gatunku. To jest twoje zdanie i je szanuję ale nie zgadzam się z Tobą :P.

/Wiem, że nie można tu pisać postów podobnych do moich ale nie mogłem patrzeć jak ktoś wygłasza tu takie "głupoty".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę grałem w dużo gier, wybór więc był dla mnie trudny, ale wybrałem. Najgorszą grą wg. mnie był Serious Sam, granie w toto nie dawało mi żadnej przyjemności, fabuła "Seriusa" przypominała mi opowiadania które pisałem w 4 klasie SP albo i wcześniej, dźwięk denerwował mnie tak że grałem na wyłączonych głośnikach, o AI powiem tyle że wszysko co sie mogło poruszać biegło w moją stronę i próbowało zaciukać, respawn pod samym nosem jednej z pierwszych plansz był debilnym pomysłem. Jedyne co mi nie przeszkadzało to grafika, bo była komiksowa, oraz bronie, bo nawet ciekawe były. Niemniej cieszę się że grałem u kolegi nie u siebie, bo tylko to powstrzymało mnie od roz****nia płyty z "Seriusem"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, przesadzasz ;]

SS z założenia miał być grą łatwą, lekką i przyjemną. Nikt szczególnie o myślał o takich szczegółach jak fabuła, AI przeciwników czy ogólnie jakiś większy sens w tym, co robisz. To jest taka gra, że odpalasz sobie po ciężkim dniu lub grach wymagających myślenia, pograsz pół godzinki do 45 minut, wykosisz paru zombich i pseudo-mutantów, po czym wrócisz do poprzedniego zajęcia ;) Do tego, o ile dobrze pamiętam, to była pierwsza gra tego typu i noty w prasie miała całkiem wysokie.

Ja bym bardziej do tego miana widział Football Managera 2009 :lol: Nie jest może gorszy od kaszanek z CDA, ale zawiódł mnie niemożebnie. Miało być pięknie, tryb 3D, bez bugów etc., a skończyło się na gorszym chłamie niż 08 bez patchów. Niemniej 08 z paczami jest świetny, więc może 09 też będzie ? Oby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej się zawiodłem na Fc2.Czemu?Gdyby w tej grze były dziury w ziemi to wiałoby z nich nudą.Albo taka sytuacja:

Brakuje kilkaset metrów do celu,a tu ni z powietrza ni ziemi pojawia się przede mną posterunek banditos...dobra robię ogólną rozpierduchę a tu się okazało,że koleś z RPG jak nazłość porozwalał wszystkie samochody...wyobrażacie sobie kilkaset metrów bez leków a akurat podczas podróży złapała mnie malaria i urzyżniłem glebę...checkpoint:na drugim końcu mapy...

EDit:

dzisiaj się pobawię edytorem zobaczę czy zmienię nastawienie do gry;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsza gra w jaką grałem to wg mnie Driver 3. Grafika beznadziejna i te dziwne cienie. Sterowanie też mi się jakoś bardzo nie spodobało. Ogólnie strata czasu!

Zawidl mnie te LOKI, strasznie liniowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...