Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ghost

Pełne wersje gier załączanych do CD-Action 12/2013

Polecane posty

Problemy z życia wzięte... Gier nie zmienicie, więc nie macie co narzekać, szału nie ma, ale nie jest najgorzej wink_prosty.gif Choć McPixel bez steama, trochę zdziwiony jestem :F. Dziwi jednak to, że gra Damnation w cda dostała 3, a dano ją jako pełniak. Hell yea!

@EDIT: Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że tak jest co miesiąc* :D

*-Mowa o komentarzach i dyskusjach :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up i czemu książek nie czytamy tylko po angielsku itd

Ma być po polsku DLA ZASADY. Tyle.

A ja dla zasady nie latam machajac rekami. smile_prosty.gif Oczywiscie nie dlatego, zeby nie potrafil, o nie. Po prostu nie chce i juz! Bede chodzil i tyle. trollface.gif Do tego tak kocham jezyk polski, ze mam angielska ksywke.

A jak ma byc, to se kup. Te gre jaka chcesz i w takim jezyku, jakim chcesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dotychktórzypsiocząnaangielskiewersjeczegokolwiekboimsięniechce

Pff, już was widzę w latach 80, gdzie wszystkie gry które wychodziły były tylko w języku angielskim, żeby je dostać trzeba się było ruszyć na jakikolwiek rynek/bazar/tunel/blok, wrócić i przez 90 Minut męczyć się z włączeniem.

Tak BTW - Graliście kiedyś w jakąkolwiek grę po angielsku z włączonymi napisami ? ( Jeśli jojczycie to musicie mieć jakieś podstawy - Czyli dajmy na to, że przeszliście drogę przez mękę ( albo przez napisy ) i zakończyliście tą grę z którą tyle się męczyliście i na uwieńczenie swojego niebanalnego tryumfu zaczęliście tańczyć, płakać i rzucać płytami w sąsiadów. )

Żeby na coś marudzić wpierw trzeba się z tym zaznajomić. ( Teraz skierowanie do osób które nie zrobiły nic i nie mają powodów do zwanego "Bólem tylnej części ciała" marudzenia, rzucania zgniłymi warzywami w twórcę, whatever. ) Czy jeżeli dostajesz samochód to marudzisz, że to Tojota a nie Ferrari/Porsche/Traktor ? Co z tego, że ta Tojota jest ograniczona do 3123 KM, Pali 0,0000000005L na 1 KM i możesz na początku nie rozumieć "dlaczego jak rąbniesz w drzewo to ten samochód będzie dalej taki sam" ( No chyba, że ktoś ma "niefart" i trafi na zamienniki made by no-name i jak rąbnie w drzewo to samochód zegnie się jak akordeon ) Ale od czego jest nauka. ( Bynajmniej nie ta szkolna. - Tą to można conajwyżej poszpanować pod blokiem/na osiedlu/pod szkołą/u sąsiada, albo może być użyteczna gdy zabraknie papieru. ( Bynajmniej nie toaletowego. )

Tak wracając - Żeby potrafić kierować pojazdem nie trzeba mieć doświadczenia ( No może trochę ) - Ale żeby brać udział w rajdzie trzeba coś tam wiedzieć. Tylko, że wy nie musicie być jak jakieś grupy polonizujące ( Nie, nie Cenega. ), nie musicie być robotami z wbudowanym angielsko-polskim translatorem ( Tudzież słownikiem ), który wszystko robi poprawnie i błąd popełnia co 1000000000 słowo. Do jakiegośtam czerpania przyjemności z gry wystarczy nawet minimalna wiedza. ( Dobra, wiedza na podstawie Gimnazjum albo Liceum przy bardziej wymagających tytułach ( <- Jeżeli takie istnieją ) Sam przebrnąłem przez parędziesiąt tytułów tylko i wyłącznie w Języku Angielskim z włączonymi napisami a żadnych Certyfikatów ( Mających podnieść chyba własne ego, bo na nic i tak się nie przydają ) nie miałem i mieć nie będę. ( Jakichś specjalnych umiejętności w językach nie mam a i tak rozumiem wszystko co jest napisane/powiedziane w grach. )

A dla tych których nie przekonałem mam parę pytań:

Czy w grach jest za dużo tekstu do czytania ? ( Biorąc pod uwagę, że dzisiejsi ludzie potrafią czytać z XXX razy szybciej od ludzi żyjących w 19 i 20 wieku. )

Czy ten język jest niepotrzebny nikomu bo wiadomo, że ci Angole to takie wsioki, że ich w Europie nie chcą widzieć ? ( A jak myśleliście dlaczego Brytole są oddzieleni morzem ?! A, że jutro 42107421482917 pierdół do zrobienia to się nie chce. A tych "pierdół" i tak nie zrobicie później bo się nie chce. ) ( Nie obrażając ludzi pracujących ofc. :) )

Panowie, trochę pokory, cierpliwości i wszystko staje się łatwiejsze i wykonalne :)

Pozdrawiam.

PS: Wylałem swoje żale i mam nadzieję, że ktoś to przeczyta.

PS2: "Dzisiaj odcinek z Serii Nadzieja" Mam nadzieję, że tą grą nr. 1 będzie jakiś Dirt albo jakaś odmóżdżająca ścigałka X.X

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie z językiem w grze to jest tak, że nie chodzi tutaj o to, że "ja chcę po polsku, bo nie umieć angielski", tylko, "ja chcę po polsku bo mieszkam w Polsce". Mi na przykład granie w coś po angielsku nie przeszkadza (fifa manager 07 - od tego zaczynałem, stary cm 01/02 - też w całości w języku Szekspira) jednak twierdzę, że produkt wydawany w naszym kraju POWINIEN być przetłumaczony, a dostępność wersji oryginalnej powinna być dodatkiem, dla tych, którzy akurat mają taką ochotę.

Kiedy idziemy do kina nikt sobie nie wyobraża braku chociażby napisów polskich, bo choć są tacy, którym film tylko po angielsku by nie przeszkadzał, to jednak skoro jest u nas, to musi mieć jakiś polski przekład, jakby np. jakiś hit puszczaliby w wersji "only English" to krzyki podniosłyby się ogromne, a i ekonomicznie dystrybutorowi by się to nie opłaciło. Gry będąc też formą pewnej usługi rozrywkowej powinny z tych samych powodów być wydawane chociażby z napisami.

A numer będzie świetny niezależnie od pełniaków - w końcu recenzja FIFY 14.:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, coraz gorsze pełniaki w CD-A, albo to tylko moje wrażenie. Wydaje mi się, że w czasach bundli za 1$ z grami na które wydawcę nie byłoby stać, powinniście sobie w ogóle dać siana z pełniakami, obiżyć cenę pisma i skupić się na treści. Takie moje zdanie. Bo wrzucając chłam taki jaki wrzucacie, psujecie tylko kilkunastoletnią renomę pisma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OMFG! Ludzie! Ogarnijcie się! Co miesiąc ta sama gadka, płacze i lament;/ Kupujecie czasopismo dla gier czy dla treści?Jak Wam nie pasują gry to sobie kupcie coś lepszego za 20zł, a jak Wam nie pasuje treść ("bo to można znajść w necie!") to po co w ogóle kupujecie CDA? Zainwestujcie te pieniążki w coś co Wam się przyda - słownik ortograficzny, podręcznik dobrego wychowania czy coś.

Ja osobiście kupuję CDA dla tego co wewnątrz - bo nie lubię czytać recek i newsów na komputerze, a gry są dla mnie jedynie dodatkiem - jak coś jest dobrego to zainstaluję i zagram, jak jest coś co mnie nie interesuje to oddam znajomym, albo odpalę może kiedyś przy okazji, jak juz ogram wszystko, co mam. Ogarnijcie się. Albo po prostu dorośnijcie. AMEN.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OMFG! Ludzie! Ogarnijcie się! Co miesiąc ta sama gadka, płacze i lament;/ Kupujecie czasopismo dla gier czy dla treści?Jak Wam nie pasują gry to sobie kupcie coś lepszego za 20zł, a jak Wam nie pasuje treść ("bo to można znajść w necie!") to po co w ogóle kupujecie CDA? Zainwestujcie te pieniążki w coś co Wam się przyda - słownik ortograficzny, podręcznik dobrego wychowania czy coś.

Ja osobiście kupuję CDA dla tego co wewnątrz - bo nie lubię czytać recek i newsów na komputerze, a gry są dla mnie jedynie dodatkiem - jak coś jest dobrego to zainstaluję i zagram, jak jest coś co mnie nie interesuje to oddam znajomym, albo odpalę może kiedyś przy okazji, jak juz ogram wszystko, co mam. Albo po prostu dorośnijcie. AMEN.

Te lamenty to chyba z tyłka się nie biorą co nie? Znamy to pismo wszyscy, wiemy jakie kiedyś dodawano pełniaki a jakie są teraz. I nie mówię, że dodawane moją być gry klasy AAA AD2013. Nigdy tak nie było i nie ma szans, że będzie. Ale do cholery to co od początku roku widzę to jakaś żenada nie z tej ziemi.

Pytam się więc po co kupować licencje na dołączanie chłamu z ocenami 4/10 do czasopisma? Czy nikt nie odnosi wrażenia, że w tych pełniakach nie ma nic wyjątkowego? Wszystko jest jakby na siłę.

Tymczasem co tydzień można legalnie wejść w posiadanie klasowych tytułów za przystępną cenę, nawet dla dzieciaka (4-10zł to nie majątek)

Moja konkluzja na ten temat jest taka, żeby sobie dać spokój z CD, skupić się na action. A ewentualnie, jak się uda wydawnictwu ustrzelić coś fajnego na steam, dodać klucze. Cena pisma spadnie o połowę, będzie bardziej przystępne i skończy się ta żenua z grami typu symulator farmy (ocb?)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te lamenty to chyba z tyłka się nie biorą co nie? Znamy to pismo wszyscy, wiemy jakie kiedyś dodawano pełniaki a jakie są teraz. I nie mówię, że dodawane moją być gry klasy AAA AD2013. Nigdy tak nie było i nie ma szans, że będzie. Ale do cholery to co od początku roku widzę to jakaś żenada nie z tej ziemi.

Pytam się więc po co kupować licencje na dołączanie chłamu z ocenami 4/10 do czasopisma? Czy nikt nie odnosi wrażenia, że w tych pełniakach nie ma nic wyjątkowego? Wszystko jest jakby na siłę.

Tymczasem co tydzień można legalnie wejść w posiadanie klasowych tytułów za przystępną cenę, nawet dla dzieciaka (4-10zł to nie majątek)

Moja konkluzja na ten temat jest taka, żeby sobie dać spokój z CD, skupić się na action. A ewentualnie, jak się uda wydawnictwu ustrzelić coś fajnego na steam, dodać klucze. Cena pisma spadnie o połowę, będzie bardziej przystępne i skończy się ta żenua z grami typu symulator farmy (ocb?)

A mnie się wydaje, że winą jest coraz bardziej "rozpieszczone" społeczeństwo, które uważa, że jak czegoś kategorycznie żąda, to tak ma być, bo jak nie to nie kupi kolejnego numeru itd. Nie oszukujmy się, obecnie nawet kilkanaście dni po premierze można na allegro znaleźć w atrakcyjnej cenie "nowe" gry - sam często tak robiłem - co prawda przeważnie używki, ale czy to aż takie ważne?

Chłopaki (wybaczcie Szanowna Redakcjo za to określenie:) stają na rzęsach ( czy czym tam lubią), żeby dogodzić wybrednemu czytelnikowi, ale jak to mówią "jeszcze się taki nie urodził..."smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. McPixel - paradoksalnie przygodówki to jedyny gatunek w którym grafika ma dla mnie kolosalne znaczenie. Może być prosta - patrz stary polski Skaut Kwatermaster - ale piksel na pikselu poganiający piksela w tym gatunku to nie jest to co jest fajne.

Nie wiesz co tracisz - taki 'Gemini Rue' to jedna z najciekawszych przygodówek SF ostatnich lat, a nieco tylko słabsze 'Resonance' i kwadrylogia 'Blackwell' to także perełki, w które grzech nie zagrać. Fakt, że wyglądają niczym produkcje sprzed ery 3dfx niczego im nie ujmuje - powiedziałbym nawet, że zyskują dzięki temu wiele uroku.

Z ujawnionych pełniaków interesuje mnie na razie tylko McPixel - gameplay wygląda na tyle intrygująco, że warto chyba dać szansę temu tytułowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te lamenty to chyba z tyłka się nie biorą co nie? Znamy to pismo wszyscy, wiemy jakie kiedyś dodawano pełniaki a jakie są teraz. I nie mówię, że dodawane moją być gry klasy AAA AD2013. Nigdy tak nie było i nie ma szans, że będzie. Ale do cholery to co od początku roku widzę to jakaś żenada nie z tej ziemi.

Pytam się więc po co kupować licencje na dołączanie chłamu z ocenami 4/10 do czasopisma? Czy nikt nie odnosi wrażenia, że w tych pełniakach nie ma nic wyjątkowego? Wszystko jest jakby na siłę.

Tymczasem co tydzień można legalnie wejść w posiadanie klasowych tytułów za przystępną cenę, nawet dla dzieciaka (4-10zł to nie majątek)

Moja konkluzja na ten temat jest taka, żeby sobie dać spokój z CD, skupić się na action. A ewentualnie, jak się uda wydawnictwu ustrzelić coś fajnego na steam, dodać klucze. Cena pisma spadnie o połowę, będzie bardziej przystępne i skończy się ta żenua z grami typu symulator farmy (ocb?)

A mnie się wydaje, że winą jest coraz bardziej "rozpieszczone" społeczeństwo, które uważa, że jak czegoś kategorycznie żąda, to tak ma być, bo jak nie to nie kupi kolejnego numeru itd. Nie oszukujmy się, obecnie nawet kilkanaście dni po premierze można na allegro znaleźć w atrakcyjnej cenie "nowe" gry - sam często tak robiłem - co prawda przeważnie używki, ale czy to aż takie ważne?

Chłopaki (wybaczcie Szanowna Redakcjo za to określenie:) stają na rzęsach ( czy czym tam lubią), żeby dogodzić wybrednemu czytelnikowi, ale jak to mówią "jeszcze się taki nie urodził..."smile_prosty.gif

To o czym piszesz to kapitalizm. Przykro mi, ale jak płacę to wymagam. Niestety nie ma solidnej papierowej alternatywy dla CD-Action, dla tego jako monopolista ma przerąbane, bo musi się liczyć z krytyką. To chyba nie jest wiedza tajemna, że rynek działa na dźwigniach. Gdyby istniała realna konkurencja, to i pełniaki byłyby inne, lub nie byłoby ich wcale, albo jeszcze co innego. Na pewno wtedy nikt by nie olewał lamentów. Jak jest teraz, wcale nie wiesz na 100%, możliwe, że stają na rzęsach załatwiając pełne wersje. A możliwe też, że mają to w głębokim poważaniu bo nie ma innego dobrego czasopisma o grach które można zabrać do kibelka czy do wyrka:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TommyTheTiger

Wydaje mi się, a wręcz jestem przekonany, że Redaktorzy CDA są na tyle poważni (no poza Smg i Jedim;) i traktują poważnie to, co robią, że raczej nie stawialiby na olewactwo w stosunku do czytelników. To, że są jedynym pismem o grach komputerowych, jest również sporym zagrożeniem dla NICH, bo obserwowali przez lata upadki wielu innych pism. Mogę się mylić, bo - tak jak mówisz - nie mam pojęcia jak jest naprawdę, ale wierzę w nich:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TommyTheTiger

Wydaje mi się, a wręcz jestem przekonany, że Redaktorzy CDA są na tyle poważni (no poza Smg i Jedim;) i traktują poważnie to, co robią, że raczej nie stawialiby na olewactwo w stosunku do czytelników. To, że są jedynym pismem o grach komputerowych, jest również sporym zagrożeniem dla NICH, bo obserwowali przez lata upadki wielu innych pism. Mogę się mylić, bo - tak jak mówisz - nie mam pojęcia jak jest naprawdę, ale wierzę w nich:)

A ja wierzę w matematykę i powszechną naturalną chęć możliwie najłatwiejszego zysku. Zastanówmy się co jest bardziej prawdopodobne:

1) Bauer widzi, że upadło ostatnie konkurencyjne pismo o grach, ale pozostawia redakcji ten sam budżet na pełniaki w imię przyzwoitości i dbałości o jakość dołączanych gier. Wszystko dla czytelnika! Fakt pojawiania się produkcji rodem z kasznka-zone jest czystym przypadkiem.

2)Sturmbannführer Bauer widzi, że zdechła ostatnia przeszkoda rynkowa. Co oznacza, że czytelnicy którzy lubią papierowe pisma o grach, nie mają dokąd uciec. Postanawia obciąć budżet na gry o połowę, mimo iż redakcja się spiera, że to nie jest rozsądny krok, chociaż naturalny w biznesie. Redakcja nie mając większego wyboru, co miesiąc oszczędza, dołączając gry z których kiedyś darłaby łacha, żeby raz na pół roku dodać grę takiej klasy jak kiedyś w każdym numerze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy tak dywagować, gdybać i spierać się do końca Świata i każdy będzie miał rację po swojej stronie. Jak jest naprawdę nie wie nikt, poza redakcją. I wracamy do punktu wyjścia - chcesz to kupuj, nie chcesz to nie kupuj, ale nie jojcz co miesiąc nad jakością pełnych wersji. Nikt ci nie każe i nikt ci nie broni. Czas pokaże, kto miał rację - czytelnicy, czy CDA:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możemy tak dywagować, gdybać i spierać się do końca Świata i każdy będzie miał rację po swojej stronie. Jak jest naprawdę nie wie nikt, poza redakcją. I wracamy do punktu wyjścia - chcesz to kupuj, nie chcesz to nie kupuj, ale nie jojcz co miesiąc nad jakością pełnych wersji. Nikt ci nie każe i nikt ci nie broni. Czas pokaże, kto miał rację - czytelnicy, czy CDA:)

Cały czas powtarzam, że na monopolistę zawsze trzeba jojczyć, inaczej się rozpasie, bo nikt go już nie kontroluje, nikt nie przeszkadza. To, że chcę kupować, to nie znaczy, że nie mam prawa czegoś się domagać za swoje pieniądze. Brak krytyki w takich sytuacjach to czysty idiotyzm.

Chcesz mi powiedzieć, że gdyby w sklepach, w całej Polsce sprzedawano tylko jeden rodzaj wędlin, np. mielonkę coraz to gorszej jakości i nic poza tym, to przestałbyś jeść kanapki z wędliną? Czy może za każdym razem będąc w sklepie domagałbyś, prosił i wkurzał się, że nie ma Twojej ulubionej krakowskiej suchej, salcesonu i szynki z komina?!

Jeszcze inaczej. Czy wydaje Ci się, że gdyby na rynku telekomunikacyjnym został znowu jeden albo dwóch operatorów, to za swoje przykładowe 100zł abonamentu dostawałbyś dokładnie to samo co teraz?

Trzeba być naiwnym, żeby w to wierzyć. A jeśli usługi zostałbym zubożone dajmy na to nie 2GB neta tylko 500mb, zamiast wolnych połączeń 200min i płatne smsy. Przestaniesz dzwonić, czy będziesz się domagał przywrócenia poprzednich warunków?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiepski przykład bo jestem wegetarianinem;)Ale wiem, co masz na myśli;)

Choć paradoksalnie byłbym w stanie zrezygnować. A jakby inni również zrezygnowali to ten sklep utonąłbym wkrótce w stercie tego swojego g&^na:)

Bardzo bym chciał, żeby tak to wyglądało jednak historia pokazuje co innego. W tym momencie w sklepach sprzedaje się właśnie taki shit, a ludzie to kupują, bo przeciętnego Kowalskiego nie stać na alternatywę. Szach i mat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] i skończy się ta żenua z grami typu symulator farmy (ocb?)

Cóż, nie dla wszystkich gry z serii "Symulator Farmy" są żenadą. Najczęściej są żenadą dla tych, co nigdy nawet ich nie zainstalowali, a znają jedynie z pisanych recenzji lub gameplay-ów na You Tube...

Co do jakości pełnych wersji to nie jest tak, że od długiego czasu jest źle. Wymienię chociażby Il-2 Sturmovik, który jest genialną grą, przy której można spędzić wiele godzin.

Zresztą za 17 zł nigdy nie spodziewałbym się, że redakcja wrzuci na płytę Diablo III lub The Elder Scrolls V: Skyrim. Stąpajmy twardo po ziemi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] i skończy się ta żenua z grami typu symulator farmy (ocb?)

Cóż, nie dla wszystkich gry z serii "Symulator Farmy" są żenadą. Najczęściej są żenadą dla tych, co nigdy nawet ich nie zainstalowali, a znają jedynie z pisanych recenzji lub gameplay-ów na You Tube...

Co do jakości pełnych wersji to nie jest tak, że od długiego czasu jest źle. Wymienię chociażby Il-2 Sturmovik, który jest genialną grą, przy której można spędzić wiele godzin.

Zresztą za 17 zł nigdy nie spodziewałbym się, że redakcja wrzuci na płytę Diablo III lub The Elder Scrolls V: Skyrim. Stąpajmy twardo po ziemi.

Symulator farmy jest żenadą do bólu, świadczy o tym średnia ocen graczy i fakt, że nawet CD-Action tego badziewia nie recenzował. Poza tym miałem (nie)przyjemność zagrać w ten chłam przez chwilę, jest nudna jak flaki z olejem ma pełno bugów, a glitche to chyba część gameplay'u.

Ja też się nie spodziewam, że za 17zł będą nam serwować produkcje z bieżącego roku z metascorem >80. Jednak wystarczy się przypatrzyć pełniakom odkąd nie ma KŚG i Play( koniec 2012) żeby skojarzyć fakty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie z językiem w grze to jest tak, że nie chodzi tutaj o to, że "ja chcę po polsku, bo nie umieć angielski", tylko, "ja chcę po polsku bo mieszkam w Polsce".

Czesi mieszkaja w Czechach i wiekszosc gier maja po angielsku. I zyja. I chyba im to na zdrowie wychodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Bo dla Czechów ważne jest głównie picie piwa. I nie ważne co się działo w ich kraju - jak mogli pić piwo w swoich gospodach, to reszta spraw stała na drugim miejscu. :P No i Czesi mają minimum 2 większe pisma o grach - Level i Score. Mają wybór. My nie. trollface.gif Poważniej - rynek czeski to 10 mln, polski 38 mln. Potencjalnie u nas bardziej opłaca się robić tutejszą wersję językową.

@Marecellomar

Niestety zwykle chodzi o to, że postawą jest "Chcę gry po polsku, bo mieszkam w Polsce i nie umiem angielskiego". Zresztą Smuggler już kiedyś pisał, że nasi gracze tak się rozbestwili, że nawet piratów nie ściągają po angielsku a czekają na polską wersję. Kiedyś komputer uczył chociaż języka podczas gry. Teraz nie ma nawet tego...

@Strusiek

Nie chodzi o to, że nie ma ludzi kupujących CDA dla treści. Tylko, że jest ich za mało. Albo wg wydawnictwa Bauer jest ich za mało. Ten numer z RUSE i Dying Light na okładce sprzedał się w ok 76 tyś egzemplarzy. Ja uważam tych ludzi za fanów, którzy są wierni czasopismu i kupują je dla tekstów. Ale dla redakcji to mało. Chcą więcej. Dlatego nacisk jest kładziony na płytki. I tak ZAWSZE było w historii CDA, od samego początku istnienia pisma. Więc proszę nie zarzucać czytelnikom "płytkości" gustów, skoro marketing magazynu ciągle tym próbuje nas zdobyć. Popatrzcie na wszystkie emitowane kiedyś reklamy CDA - na pierwszym miejscu zawsze stały w nich płytki i dodatki. Treść na samym końcu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...