Skocz do zawartości
repta2

Saga o wiedźminie, Andrzej Sapkowski

Polecane posty

Dziś jestem po ostatniej książce sagi o wiedźmine. Wspomnę tylko, że wydanie kopletnie, które kupiłem na allegro z wydawnicstwa super nowa obejmuję zbiór opowiadań ostatnie Życzenie i Miecz przeznaczenia. Zaciekawiło mnie kilka postaci, takich, jak Bonhart, Emil Regis, Cahir, czy też Milva.

Dosyć intrygująca jest zwłaszcza osoba Bonharta - nasuwa się pytanie, czy on nie był kiedyś wiedźminem, w końcu udało mu się zdobyć 3 medaliony tej profesji, tj. kota, gryfa i wilka. Ponadto wiedział o Keahr Mohren, po uważnym obserwawaniu stylu walki Ciri. W każdym razie jedno jest pewne, nie był on zwykłym najemnikiem, w innym wypadku nie pokonał by 3 wiedźminów.

U Regisa najbardziej podobały mi się wywody naukowe - w końcu takie wymiany zdań z Geraltem zawsze denerwowały Białego Wilka. Ponadto należał on to kategorii wyższych wampirów, miał kilka ciekawych umiejętnośći, jak niewidzialność, usypianie ludzi, czy też przemiana w ogromnego nietoperza. Nawet sam Geralt z Rivii nie był w stanie stwierdzić, jakimi jeszcze mocami dysponuję.

U Cahira podobało mi się stwierdzenie bodajże Jaskra - "Nilfgarczyk, który twierdzi, że nie jest Nilfgardczykiem". Wynika to z tego, że pochodził z rejonu podbitego przez cesarza Emhryra. Bardzo doświadczony wojownik, niejeden człowiek poległ z jego walki, szczegóolnie w sadze bardzo ciekawa była bitwa o most, kiedy walczył w ramię w ramię z Geraltem.

I na koniec Milva - bardzo dobra łuczniczka, jej umiejętności strzeleckich nie powstydził by się nawet driady, czy też elfowie. Warte zauważenia jest, że trzymała porządek w grupie, szczególnie w czasie kłotni Białego Wilka z Cahirem, kiedy obu spuściła potężno manto. Nawet Angolueme, która miała na koncie trochę przestępstw się jej bała, nazywając ją ciotką.

I na koniec zostawię osobę cesarza Nilfgardu. Bardzo zaskoczyło mnie kim on naprawdę jest, można by pomyśleć, że z Ciri nie miał nic wspólnego. Okazało się, że jedna rzecz ich łączy. Ogólnie cała saga jest wg mnie warta polecenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiedzmina uwazam za najlepsza polska ksiazke fantasy niemniej meczylo mnie pod koniec to skakanie po czasach. tutaj przeszlosc, tutaj przyszlosc, za pierwszym razem mozna sie bylo pogubic. poza tym mankamentem nie mam zastrzezen. nietuzinkowi bohaterowie, ciekawy swiat i spora dawka humoru.

co do bonharta to wiedzminem nie byl. Ciri jak go opisywala to mowila, ze mial rybie oczy bez wyrazu a nie ze zrenicami jak u kota co bylo cecha wiedzminow po mutacji. to, ze byl szybki i udalo mu sie pokonac 3 wiedzminow to inna sprawa. nie wiadomo jak dobrzy byli ci wiedzmini. nie mozna wszystkich po Geralcie osadzac bo on byl wyjatkowo dobry. przynajmniej ja tak to odbieram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie panelu o Andrzeju Sapkowskim, podczas tegorocznego Krakonu, jeden z prowadzących, bodajże Cetnarowski (nie pamiętam, ale chyba on) powiedział jedno ciekawe zdanie, które powiem szczerze mocno mnie zaintrygowało. Stwierdził mianowicie, że Sapkowski zdecydował się wrócić do wiedźmińskiego świata, między innymi dlatego, że zazdrości sukcesu, odniesionego przez grę. Przemyślałem sobie tę myśl i muszę przyznać, że może ona być poniekąd prawdziwa. Oczywiście z pewnością nie jest to jedyna pobudka, kierująca Sapkowskim, przy decyzji o napisaniu kolejnej książki, ale uważam, że mogła mieć istotne znaczenie, przy podjęciu takiej, a nie innej decyzji. W końcu gra odniosła ogromny sukces nie tylko w Polsce, ale i na świecie (w Wielkiej Brytanii znajdowała się w sprzedaży wyżej chociażby od CoD-a). A co wy o tym myślicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(w Wielkiej Brytanii znajdowała się w sprzedaży wyżej chociażby od CoD-a). A co wy o tym myślicie?

Niemożliwe tzn. może przez dzień lub dwa ale Call of Duty to czarny koń na każdą platformę stety. Co nie zmienia faktu, że gra odniosła spory sukces. A wiedźmin jako marka w postaci gry faktycznie mógł zagrać pisarzowi na ambicji bo teraz jest pewnie bardziej znany niż seria książek. A ego to Sapkowski ma [to komplement jest].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdził mianowicie, że Sapkowski zdecydował się wrócić do wiedźmińskiego świata, między innymi dlatego, że zazdrości sukcesu, odniesionego przez grę.

Ja podtrzymuję tezę, że raczej dla kaski. Czytałem ostatnio dwie książki AS (Coś się kończy... i Świat Króla Artura) i muszę stwierdzić, że nie były za ciekawe. W tej pierwszej podobały mi się tylko 3 opowiadania, druga była już nieco lepsza, choć opowiadanie w niej zawarte mnie nudziło. Dobrze, że kolejna jego książka będzie w świecie wiedźmińskim, bo może wyjść z tego coś fajnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak przyznał pisarz - powstaje książka pokrewna, nawiązująca do świata Wiedźmina."- to cytat Sapkowskiego bodajże z polconu.

"Sapkowski nie zdradza, kiedy ukaże się kontynuacja sagi o wiedźminie. Czy bohaterem nowej powieści będzie Geralt? - Jak najbardziej. On we własnej osobie - kończy." A to już z jednego z najnowszych wywiadów. No to jak Andrzeju o czym będzie ta książka? Bo idzie się pogubić.

Jeżeli kogoś interesuje najnowszy wywiad to: http://www.eurogamer...-gra-w-wiedmina

Choć Sapkowski nie przejawił w nim nic nowego, poza ową sprzecznością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy ta książka będzie trzymała jakiś solidny poziom czy też jest to skok na kasę.... a wiadomo coś o tym czy Sapkowski pilnował tego projektu? (Coś ala Uniwersum Metro 2033, gdzie Gluchovski pilnuje aby poziom książek był w miarę sensowny.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sapkowski wyraził zgodę i na tym jego rola się kończy. Redakcją zajmuje się kto inny. Ale autorzy tych opowiadań to pisarze o wyrobionych nazwiskach, nie jacyś tam debiutanci, choć poziomem żaden ASowi nie dorównuje. Spodziewam się, że będzie jak zwykle z antologiami: część tekstów dobra, część taka sobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta nowa książka nawiązująca, to będzie zbiór opowiadań wiedźmińskich, ale napisany przez autorów rosyjskich/ukraińskich. Wychodzi na początku przyszłego roku.

wiedzmin_front-186x300.jpg

Co zaś do powieści, którą ogłosił AS, czy też jego wydawca, to nadal niewiele wiadomo.

No to ciekawie, mi się osobiście to nie podoba. Sapkowski odmawia kanoniczności gry jako kontynuacji i ok ma do tego prawo. No to po co wydaje uniwersum jakimś rosjanom i ukraińcom?

edit:

"Jak przyznał pisarz - powstaje książka pokrewna, nawiązująca do świata Wiedźmina." - czyli tu chodzi o ten zbiór opowiadań?

"Sapkowski nie zdradza, kiedy ukaże się kontynuacja sagi o wiedźminie. Czy bohaterem nowej powieści będzie Geralt? - Jak najbardziej. On we własnej osobie - kończy."- a tu o to co sam pisze?

Edytowano przez Civril
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez wątpienia Wiedźmin to jedna z najlepszych (jeśli nie najlepsza) polska saga smile_prosty.gif W końcu nie bez powodu jak Obama odwiedził naszego prezydenta otrzymał sagę i drugą część gry (o ile czegoś nie poplątałem). Ja akurat kończę czytać Panią Jeziora. Z tego co widziałem jeszcze nikt nie wspomniał o Hiszpańskich wydaniach. Według mnie są to najlepsze okładki dla wiedźmina i najlepsze zobrazowanie postaci, ale osąd pozostawiam już wam:

http://www.wykop.pl/...k-sapkowskiego/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sapkowski wyraził zgodę i na tym jego rola się kończy. Redakcją zajmuje się kto inny. Ale autorzy tych opowiadań to pisarze o wyrobionych nazwiskach, nie jacyś tam debiutanci, choć poziomem żaden ASowi nie dorównuje. Spodziewam się, że będzie jak zwykle z antologiami: część tekstów dobra, część taka sobie.

Andrzej Sapkowski nie ma zbytnio dużego poziomu :) Jedynie wiedżmin mu się udał. Wpadł na pomysł i wykorzystał go jak najlepiej umiał. Ot cała tajemnica jego sukcesów i popularności. Co do reszty jego książek. Pisać umie, ale nie napisał nic wybitnego ani odkrywczego prócz wiedżmina. Owe książki jadą na oparach jego popularności. Co do jego kontynuacji Wiedżmina, to uważam że to jest kompletna pomyłka. Mamy kontynuacje w grze, a uniwersum nie powinno się rozgałęziać w takim punkcie. Mógłby napisać ale jakiś zbiór opowiadań o przygodach Gerala. Co do Opowieści ze świata Wiedżmina, to można dać temu szanse. Daliśmy szansę grze i wyszło to bardzo na dobre. To teraz można skosztować Rosyjskiej wizji picia nalewki z mandragory i tłuczenia kikimor w agreście ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Gra nie jest żadną kontynuacją książek, to co sobie autorzy gry wymyślili to ich pomysł a Sapkowski nie brał w tym jako takiego udziału i nie jest to jego dzieło, zresztą mówił o tym w kilku wywiadach. Książka zapewne nie będzie już tak dobra ale też nie wolno od razu skazywać jej na porażkę bo może nas jednak Sapek czymś zaskoczy smile_prosty.gif

Edytowano przez repta2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadł na pomysł i wykorzystał go jak najlepiej umiał. Ot cała tajemnica jego sukcesów i popularności.
Tak, oczywiście, panie kapitanie Obviousie. Zdaje się, że z podobnego sposobu skorzystali także: Bill Gates, Steve Jobs, Mark Zuckerberg, Stephen King, JRR Tolkien, JK Rowling, Stephenie Meyer, Szekspir, Mozart, Beethoven... (lista nie ma końca). Pozostaje tylko pójść w ich ślady.
nie napisał nic wybitnego ani odkrywczego prócz wiedżmina
A cóż jest odkrywczego w Wiedźminie? Elfy? Krasnoludy? Jednorożce? Białowłosy emo-wojownik? Jego ironiczne/sarkastyczne wypowiedzi?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

repta - wiem co Endrju mówił. Niemniej ja traktuję grę jako kontynuację książki i jeżeli napisze nową to nawet tego nie tknę. Nie będę sobie psuł dobrze opowiedzianej historii humorkami Andrzeja.

Tzar - to dlaczego windows ma tyle błędów ? :) To nie jest wykorzystanie pomysłu jak najlepiej się umie. A poza tym książki to inna bajka - jeżeli już mam się czepiać wszystkim szczegółom za ogonek, jak ty. W wiedżminie odkrywcza jest sama fabuła o mutancie który walczy z potworami. Nawet ironiczne i sarkastyczne teksty mogą być odkrywcze. Jeżeli jest dobry kontekst itd. Panie ekspercie od książek :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie napisał nic wybitnego ani odkrywczego prócz wiedżmina
A cóż jest odkrywczego w Wiedźminie? Elfy? Krasnoludy? Jednorożce? Białowłosy emo-wojownik? Jego ironiczne/sarkastyczne wypowiedzi?

Idąc tym tropem, to żadna książka fantasy nie jest ani wybitna ani odkrywcza... :P

Można powiedzieć wiele o wiedźmińskiej sadze i wiele jej zarzucać (i pewnie wszystkie zarzuty będą słuszne), ale to, co mi się tam najbardziej nie podobało, to to, że fabułę napędzały dialogi. Może i były dobre, ale co za dużo to nie zdrowo. Brakowało mi opisów. Postaci poznawało się po tym, co mówiły. A przecież ważne są też gesty, mimika twarzy, sposób ubioru, odruchy, nawet zapachy i tego typu drobiazgi. Sapkowski nie pokazał mi tego.

Za mało też było opisów otoczenia. Znajomość świata ograniczała się do miejsc i ogólnikowych opisów. Za mało!

Poza tym w opowiadaniach zaserwował nam fantastycznego bohatera: Geralta z Rivii - wiedźmina, zabójcę potworów. Wypranego z uczuć mutanta. Bez strachu, bez miłości, bez współczucia. Miał robotę i ją wykonywał. Zabijał potwory. Co ważniejsze, nie był bezmyślny. Często to, co z pozoru było potworem, nim nie było, ale bez spoilerów :)

Co mamy pod koniec sagi? Zakochanego wiedźmina-rycerza-bohatera. Nosz kurde! Ta przemiana doprowadzała mnie do szału.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Akurat mi bardzo pasowało to, że nie mieliśmy opisów przyrody itp ala Tolkien bo chyba by mnie coś trafiło, w WP strasznie mnie irytowały miejsca, gdzie Tolkien potrafił przez 5 stron opisywać jakieś bagna a w Wiedźminie były boskie dialogi- najlepsze były zdecydowanie krasnoludy i Jaskier wink_prosty.gif Szkoda, że ostatnio mam mało czasu bo z chęcią odświeżyłbym sobie Sagę a tak... trzeba czytać to co jeszcze czeka na swoją kolej bo dawno nie miałem tak żeby na półce było bodaj 5 książek nieprzeczytanych.

@down

Jak ja z Ciebie zrobię repetę to będziesz 3 dni do tyłu chodził :P

Edytowano przez repta2
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że poruszyłeś ta kwestię repeta2 :) Zgadzam się z Tobą w 150%! Przesadne opisy to też błąd. Spróbuj przeczytać "Nad Niemnem" :P Nie można popadać z jednaj skrajności w inną. Dla mnie takim idealnym ultimatum jest "Pieśń lodu i ognia". Mógłbym o tej sadze gadać godzinami, ale na temat powiem tylko, że Martin wspaniale łączy opisy krajobrazów, czy architektury oraz postaci, z żywą akcją i dialogami. Oczywiście to kwestia gustu, bo nie każdy lubi Martina, ale mi się tam wszystko wydaje takie wyważone. No i głębia postaci jest naprawdę... głęboka?

Co do krasnoludów Sapkowskiego i kochanego Jaskra - element humorystyczny, który udał się mu świetnie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sapkowski nie pokazał mi tego.
Mi pokazał. Było wszystko: "gesty, mimika twarzy, sposób ubioru, odruchy, nawet zapachy i tego typu drobiazgi".
Za mało też było opisów otoczenia.
Jak dla mnie wystarczająco. AS w kilku zdaniach potrafił namalować bardzo wiele. Ale tu chyba nie ma się co spierać o osobiste upodobania.
Co mamy pod koniec sagi? Zakochanego wiedźmina-rycerza-bohatera. Nosz kurde! Ta przemiana doprowadzała mnie do szału.
Nie tylko Ciebie, jak wiadomo. Wielu młodych chłopców mężczyzn wkurzała się na emo Geralta. To znaczy, że postać nie powinna się zmieniać? A może powinna, ale jak już, to z wrażliwego cieniasa w kopiącego tyłki badassa? I dlaczego? Czyżby ci młodzi czytelnicy widzieli w bohaterze jakieś odbicie siebie i nie podobało im się, dokąd on zmierza? Bo oni przecież kopaliby tyłki i zaliczali panienki, jak w grze. Prawda? icon_wink.gif
No i głębia postaci [w PLiO] jest naprawdę... głęboka?
W przeciwieństwie do cyklu wiedźmińskiego, tak? Bo u Sapkowskiego głębia jest płaska?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi pokazał. Było wszystko: "gesty, mimika twarzy, sposób ubioru, odruchy, nawet zapachy i tego typu drobiazgi".

Może dla mnie za mało? Pewnie tak. Postaci były ciekawe - prawda, ale to nie wszystko. Czegos mi w tym brakuje. Ale to odwieczna kwestia gustu.

Nie tylko Ciebie, jak wiadomo. Wielu młodych chłopców mężczyzn wkurzała się na emo Geralta. To znaczy, że postać nie powinna się zmieniać? A może powinna, ale jak już, to z wrażliwego cieniasa w kopiącego tyłki badassa? I dlaczego? Czyżby ci młodzi czytelnicy widzieli w bohaterze jakieś odbicie siebie i nie podobało im się, dokąd on zmierza? Bo oni przecież kopaliby tyłki i zaliczali panienki, jak w grze. Prawda? icon_wink.gif

Nie sądzę, by Geralt pokazywał cokolwiek z emo. Jeśli tak to odbierasz, to dałeś przykład całkowitego zaprzeczenia idei postaci wiedźmina. Wiem, wiem, wiem! - Geralt był wyjątkowym wiedźminem (z różnych powodów). Miał być inny. Ale połączenie "wypranego z uczuć mordercy" i "emo" to chyba lekki paradoks...

I nie wiem, co masz do kopania tyłków i zaliczania panienek :P

W przeciwieństwie do cyklu wiedźmińskiego, tak? Bo u Sapkowskiego głębia jest płaska?

Płytsza. Zwyczajnie płytsza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...