Skocz do zawartości
Smuggler

Pytania do Papkina

Polecane posty

20 godzin temu, Zayatzz napisał:

Skoro da się dyskutować inaczej, to zadam proste pytanie. Śledzę Twój profil na fb. Napisałeś artykuł dla magazynu Polityka. Wspomniałeś w nim bardzo krótko o tym, że ktoś ze środowiska narodowego zbierał podpisy pod projektem obywatelskim "Stop 447", ale jego "natchniony głos" ucichł z powodu huku petard.

 

Lękam się, że jednak musimy poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem.

Pozwolę sobie zamieścić ten fragment w całości.

Cytat

Najwidoczniejszym z Polaków jest rotmistrz Pilecki, którego zdjęcie zdobi 10 namiotów (vel „rot niepodległości”), pod jakimi narodowi aktywiści zbierają podpisy za projektem ustawy „Stop 447”. „Rotmistrz Pilecki ryzykował życie. A ty podpiszesz się, żeby uchronić Polskę przed niesprawiedliwością?” – słyszę przez nagłośnienie lektora przestrzegającego przed Amerykanami, domagającymi się zwrotu zagrabionego żydowskiego mienia. Jego natchniony głos niknie pod hukami pierwszych petard.

Liczy on sobie 486 znaków. Cała relacja z marszu (dostępna tu: /bit.ly/2riZyV3) - ok. 16 tys. znaków. Jest to, ano właśnie, "relacja". Wątek zbioru podpisów się w niej pojawia... acz wyraźnie nie jest dominantą. 

We wspomnianym przez ciebie komentarzu została mi zarzucona nierzetelność. Tymczasem ani w przytoczonym fragmencie nie oceniam zasadności pretensji Amerykanów, ani zasadności zbierania podpisów, ani projektu "Stop 447".  Relacjonuję. Tylko tyle i aż tyle

Ponieważ komentarze były nieeleganckie, napisane w dość agresywnym tonie, a w dodatku merytorycznie wątpliwe - postanowiłem je usunąć. Wybacz, ale to mój profil i mam na to prawo. 

Cytat

Wymowne stwierdzenie. Domyślam się, że nie lubisz tego środowiska.

Sugeruję się nie domyślać, ale - skoro twierdzisz, że chcesz ze mną rozmawiać o konkretach - rozmawiać o konkretach. Z którego fragmentu relacji (znów: r-e-l-a-c-j-i) wynika, że mój stosunek do tego środowiska jest nieprzychylny? 

Cytat

Ale, czy jesteś w stanie zmienić zdanie, gdyby okazało się, że osoba której nie lubisz jednak ma rację, a Ty się mylisz? To pytanie na serio.

Dzieje się to dość często.

Cytat

Jakiś gość napisał emocjonalny komentarz pod tym artykułem. Krytykował pejoratywną wypowiedź o 447.

Pozostawiam ocenie czytelników tego wątku, czy powyższy fragment (przezornie zacytowany w całości) jest pejoratywnie nacechowany. 

Cytat

Odpowiedziałeś, że ustawa dotyczy mienia zagrabionego przez niejakich "nazistów" - to taka rasa obcych z kosmosu, która wyladowała w ówczesnych Niemczech i pod groźbą śmierci kazała im wybrać Hitlera na premiera - i znacjonalizowana przez rząd PRL.

Powtórzę apel: rozmawiajmy o konkretach. W którym fragmencie komentarza napisałem, że:

a) naziści nie pochodzili z Niemiec

b) Niemcy nie byli nazistami

c) naziści to rasa obcych z kosmosu

 

 

Odpowiedź? W żadnym.

Nie miałem najmniejszej ochoty wypowiadać się na 447, a w dodatku temperatura dyskusji rosła, gdyż (wraz z kolegą) nakręcaliście się wzajemnie (na przykład twierdząc, że uważam, że Niemcy to nie naziści... co jest wierutną bzdurą, nic takiego nie napisałem). Uznałem, że pora wylać wam na głowy kubeł zimnej wody, a samej dyskusji - nie kontynuować. Sorry, mój dom, moje zabawki.

Cytat

Następnie podbił kolejny gość. Tym razem było to moce w cholerę. Załączył akt prawny z 1961, zgodnie z którym wszelkie kwestie jakichkolwiek roszczeń są prawnie uregulowane, a to, co sie dziej teraz to jawne pogwałecenie prawa. Zapoznałem się z tym dokumentem. Gość miał rację. Wszystko zostało załatwione już dawno temu i dziś mamy do czynienia z jawna i bezczelną próbą wyłudzenia. Jeśli już tak zależy Ci na dyskusji na argumenty to napisz mi jedną rzecz. Gościu poprosił Cię (mało elegancko, ale to szczegół) o konkretne argumenty, że się myli - o podstawę prawną. O konkretne dokumenty wraz ze źródłem. Co się stało dnia następnego? Cały wpis zniknął. Pozostały tylko te chwalące Twoje pióro. Wobec powyższego moje pytania brzmią:

1. Dlaczego wpis zniknął, jakie konkretne przepisy fb naruszył?

Zniknął, bo był nieelegancki, napastliwy i niemerytoryczny. Dlaczego "niemerytoryczny"? Powtórzę: wątek "STOP 447" zajmował jakąś 1/32 tekstu, w dodatku nijak się do zasadności (bądź bezzasadności) zbiórki nie odnosiłem.

Gdybym opublikował felieton, w którym bym czynił zarzut organizatorom akcji - bardzo chętnie bym o sprawie podyskutował. Natomiast zupełnie nie tym się zajmowałem. W dodatku nieszczególnie miałem ochotę mieć na swoim profilu komentarze dwóch nakręcających się kogucików, którzy zarzucają mi nierzetelność na bazie tego, co wydaje im się, że wyczytali w tekście.

Cytat

2. Czemu nie było sprostowania? (np. nie mam takich argumentów, ani podstaw prawnych, pomyliłem się przepraszam)

Nie zwykłem prostować zdań, które są prawdziwe.

Cytat

4. Czy w imię kariery dziennikarskiej jesteś w stanie uciec się do cenzury?

W imię kultury dyskusji jestem w stanie uciec się do uczynienia niewidocznymi komentarzy na wcale niewielkim fanpejdżu. Jeżeli wypowiedzi są chamskie, a w dodatku ich autorzy zarzucają mi błędy na bazie swoich rojeń - sorry. Mam na swoim profilu bardzo różnych komentatorów, bardzo rzadko mi się zdarza moderować tam dyskusje. Natomiast w tym wypadku uznałem to za zasadne. 

Cytat

5. Czy dopuszczasz do siebie taką myśl, że ci wszyscy naziole, faszole, antysemici, homofoby etc. mogą mieć w danej sprawie racę?

Nie nazywam ludzi "naziolami" i "faszolami". Nie oceniałem też, czy ty (bądź kolega) macie rację w tej konkretnej (bądź w jakiejkolwiek innej) sprawie.

Cytat

6. Czy jesteś w stanie napisać na łamach Polityki, że wszystko wskazuje na to, że 447 to wał i próba wyłudzenia i są na to twarde dowody w postaci niepodważonych aktów prawnych i je przytoczyć?

Powtórzę: nie zajmuję się 447. 

Cytat

7. Co dla Ciebie oznacza bycie dziennikarzem? Gdzie są Twoje granice?

Dążenie do prawdy.

Natomiast "zarzuty", które mi tu czynisz to tzw. trzecia prawda tischnerowska. 

6 godzin temu, bartgrab napisał:

ulala, ktoś ma nadzieję, że red. Witczak odniesie się do konstruktywnej krytyki... No niestety, przerabiałem coś podobnego i nie było odzewu, natomiast w kolejnym numerze CDA dziwnym przypadkiem pojawiły się...pochwalne rysunki autorstwa Marka Lenca o tym, jakiż to Papkin inteligentny i ile książek przeczytał :wacko:

Misiu - konkret. Do czego się nie odniosłem? Jeżeli masz zarzut - napisz go, zdarza mi się popełniać błędy (któż ich nie popełnia?), nuż się czegoś ciekawego dowiem, nuż rzucisz świeże światło na jakąś sprawę. Nawet na poprzedniej stronie tego wątku jeden z kolegów mi zwrócił uwagę na omyłkę. I super.

Nadmienię jednak, że choć chętnie dyskutuję, to jednak z kulturą. Słowem: bez presupozycji, domysłów, sugestii i re/nadinterpretacji. 

Edytowano przez Papkin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...