Skocz do zawartości
CormaC

Pytania do CormaCa

Polecane posty

Różnica między moimi "chamskimi" odpowiedziami, a jego "przestań p***rzyć" jest taka, że ja nie mam w zwyczaju bluzgać obcym ludziom na forum. A to, czy kogoś cytował, czy nie, nie ma tutaj znaczenia, bo niby dlaczego miałoby mieć? Gdyby ktoś ci napisał coś w rodzaju "Jak mawiał Czesiek Pasieka: ******* stąd w podskokach, ty ***** ******", to co, byłoby to w porządku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaak.. jeśli mogę się wciąć w tą iście fascynującą dyskusję i zmienić temat to: Cormac ile czasu zajęło ci opanowanie akordów barowych w takim stopniu, żeby płynnie grać coś z ich zastosowaniem? Ja jestem na etapie nauki ich chwytania i jestem ciekawy jak było z tym u ciebie na początku i czy tez wydawało ci się, że "tego się nie da docisnąć, prędzej urwę gryf" ? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, tak naprawdę to... nie wiem, jak wychodzą mi akordy barowe. Sprawdzę wieczorem, ale przypuszczam, że tak sobie. smile_prosty.gif Gitarę akustyczną miałem na samym początku przez jakiś rok i był to egzemplarz, który rozpadał się w rękach. Natomiast odkąd ze 12-13 lat temu kupiłem pierwszego elektryka, nie miałem żadnej motywacji, żeby uczyć się akustycznych utworów, dlatego na różnych imprezach plenerowych uciekam daleko od akustyka, którego ktoś przytarga, bo to jednak obciach - nagrałem płytę, a nie potrafię zagrać żadnego "ogniskowego szlagieru". Zawsze było tak, że jeśli siadałem w domu z gitarą, to po to, żeby rozpisać jakieś swoje riffy albo poćwiczyć rzeczy, które przydatne są w muzyce, jaką gram. A akordy barowe nie są. W ogóle moje umiejętności grania na gitarze są dosyć wybiórcze, a luki w wykształceniu muzycznym ogromne. Nut nie czytam (poza rytmiką), a skal, w których nagrałem solówki, nie byłbym w stanie nazwać, choćby zależało od tego moje życie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mniej, a nie bardziej. Odstawmy na bok kwestię gustu i ewentualnego talentu wykonawcy/klikacza - ile potrzeba czasu, żeby nauczyć się obsługi komputera i programów do samplowania/loopowania/whatever, a ile, żeby opanować prawdziwy instrument na poziomie umożliwiającym nagrywanie profesjonalnej muzyki i koncertowanie?

Pewnie że mniej, przejęzyczyłem się :) Troszkę nie zgodziłbym się z tym co powiedziałeś - w muzyce gitarowej jest mnóstwo minimalistycznych nurtów, których wybitni przedstawiciele ledwo co potrafią obsługiwać swój instrument. I idąc Twoim tokiem myślenia można w końcu dojść do wniosku, że tylko muzyka wirtuozów pokroju Petrucciego, czy innego Malmsteena się liczy. A jak wiadomo to są gitarzyści tak znakomici, że aż nie potrafią napisać dobrego kawałka :)

A co by było, gdyby okazało się, że Ziemia jest sześcienna?

To znaczy ja myślę, że wiesz co chciałem przekazać tym pytaniem - czy gdybyś dowiedział się, że Twoje ulubione kawałki były robione przy użyciu elektroniki, to czy zmieniłbyś zdanie na temat muzyki tworzonej przy pomocy komputera, czy też znielubiłbyś te piosenki dla zasady? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę nie zgodziłbym się z tym co powiedziałeś - w muzyce gitarowej jest mnóstwo minimalistycznych nurtów, których wybitni przedstawiciele ledwo co potrafią obsługiwać swój instrument.

Oczywiście. Żeby nie było wątpliwości - ja nie twierdzę, że każdy koleś z gitarą to z automatu wirtuoz i wielki Muzyk, któremu należą się pokłony i szacunek, bo nauczył się chwytać power chordy.

I idąc Twoim tokiem myślenia można w końcu dojść do wniosku, że tylko muzyka wirtuozów pokroju Petrucciego, czy innego Malmsteena się liczy.

Każdy tok myślenia można sprowadzić do absurdu poprzez nadinterpretację i przejaskrawienie. :) Malmsteen (i jemu podobni) to dla mnie przykład niefajnego przerostu formy nad treścią, w którym ważniejsze od samej muzyki stają się cyrkowe sztuczki. Ale to jest pewien specyficzny margines szeroko pojętej muzyki rockowej.

A jak wiadomo to są gitarzyści tak znakomici, że aż nie potrafią napisać dobrego kawałka smile_prosty.gif

True that.

To znaczy ja myślę, że wiesz co chciałem przekazać tym pytaniem - czy gdybyś dowiedział się, że Twoje ulubione kawałki były robione przy użyciu elektroniki, to czy zmieniłbyś zdanie na temat muzyki tworzonej przy pomocy komputera, czy też znielubiłbyś te piosenki dla zasady? wink_prosty.gif

Tak, zrozumiałem, o co biega. Mnie z kolei chodziło o to, że zapytałeś o sytuację czysto teoretyczną, a ja niespecjalnie lubię gdybać. Informacja o tym, że nowy album Testamentu powstał bez udziału muzyków, poważnie zatrzęsłaby moim światem, ale tak nie było, więc nigdy nie dowiemy się, jak zareagowałbym w takiej sytuacji. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. A Wasz wokalista ma problemy ze strunami głosowymi?

Nic mi o tym nie wiadomo, ale zacznijmy od tego, że on w przeciwieństwie do mnie ma predyspozycje do śpiewania, mocny głos. No i śpiewa prawidłowo.

2. Czy w związku z tym, że jesteś metalowcem wyszydzał Cię ktoś od brudasów \ satanistów?

Kiedyś pewnie tak, ale kto by się przejmował?

3. Grałeś w którąś część Sniper Elite? Jeśli tak, jak wrażenia?

Nie grałem.

4. Jak Ci się podoba najnowszy album Testamentu?

Podoba mi się, ale póki co mniej niż poprzedni. No i według mnie jest gorszy niż sugerowały dwa udostępnione przed premierą całe utwory. Mimo to wart jest kasy, którą na niego wyłożyłem, zwłaszcza że wydanie specjalne jest fantastyczne (digibook, jak w wydaniu specjalnym The Formation of Damnation).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wydanie czyli CD+DVD? Też mam takie TFoD, ale nic tam nie było ciekawego.

Miałem na myśli formę tego wydania - digibook - a nie dodatkową zawartość. Z tego, co pamiętam, to dokument ze studia był w wydaniu specjalnym TFoD raczej nędzny. W DRoE jest lepszy. Do tego jest jeszcze nagranie koncertu, ale ono z kolei jest tak słabe jakościowo, że nie chciało mi się nawet oglądać.

Zamierzam kupić taką edycję DRoE, bo tam o ile wiem są 4 covery rock\metalowych klasyków - dobre są?

Są trzy kowery (Maidenów, Scorpionsów i Queen) + dłuższa wersja jednego z utworów Testamentu. Kowery są OK, ale według mnie bez szału.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobała ci się fabuła God of WAr Chains of Olypmus?

Obleci, ale umówmy się - fabuły w tej serii nie są wybitne i służą głównie temu, żeby jakoś uzasadnić akcję i pokazać efektowne sceny oraz lokacje.

Jaki utwór z serii God of WAr podoba ci się najbardziej?

Nie słucham soundtracków z gier, poza tym muzyka z GoW to nie jest według mnie coś, czego warto byłoby słuchać w oderwaniu od gry.

Twój zespół ma ochotę wystąpić w jakimś talent-show?

Szczerze wątpię w sens pakowania się z naszą muzyką do takiego programu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mniej, a nie bardziej. Odstawmy na bok kwestię gustu i ewentualnego talentu wykonawcy/klikacza - ile potrzeba czasu, żeby nauczyć się obsługi komputera i programów do samplowania/loopowania/whatever,

Ale muzyka elektroniczna to nie tylko klikanie w samplerach na komputerze.

a ile, żeby opanować prawdziwy instrument na poziomie umożliwiającym nagrywanie profesjonalnej muzyki i koncertowanie?

A co z opanowaniem gry na syntezatorach/keyboardach/innych klawiszach, które umożliwiają nagrywanie profesjonalnej muzyki i koncertowanie? A no i synteza dźwięku, też nie takie to to proste do ogarnięcia.

Także nie można mówić, że muzyka elektroniczna to takie tam brzdąkanie dla 12-letniego Jasia bo nie jest to prawdą :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co myslisz na temat Fify 13? Po informacjach i filmikach,według mnie zapowiada sie fantastycznie smile_prosty.gif

Po tym, co widziałem na pierwszej prezentacji, nie mam najmniejszych wątpliwości, że to będzie fantastyczna gra.

A co z opanowaniem gry na syntezatorach/keyboardach/innych klawiszach

Racja, za bardzo zafiksowałem się na komputerowym aspekcie tworzenia muzyki elektronicznej.

Także nie można mówić, że muzyka elektroniczna to takie tam brzdąkanie dla 12-letniego Jasia bo nie jest to prawdą smile_prosty.gif

Nie mówiłem tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałeś jakąś książkę McCarthiego?

Oglądałeś coś Lyncha? Jak wrażenia diabelek.gif

Jaki serial nie-animowany ci się najbardziej podoba?

Grałeś w Amnesię? Jak ci podoba muzyka i fabuła? (mnie te 2 rzeczy najbardziej przekonały, oczywiście oprócz klimatu)

Edytowano przez Legogolas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałeś jakąś książkę McCarthiego?

Nie. Przymierzam się powoli do "Drogi".

Oglądałeś coś Lyncha? Jak wrażenia diabelek.gif

Na pewno "Diunę" i "Człowieka słonia", ale pamiętam z tych filmów tyle co nic.

Jaki serial nie-animowany ci się najbardziej podoba?

Oglądałem i oglądam dużo seriali i nie jestem w stanie wskazać tego, który podoba(ł) mi się najbardziej. W czołówce na pewno są "Rodzina Soprano", "Entourage", "Oz", "Sons of Anarchy", "Breaking Bad", "Dexter", "House", "Gra o tron", 'Californication".

Grałeś w Amnesię? Jak ci podoba muzyka i fabuła? (mnie te 2 rzeczy najbardziej przekonały, oczywiście oprócz klimatu)

Nie grałem i w ogóle nie mam ciśnienia, żeby zagrać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałeś Star Wars: Clone Wars z 2003 roku lub The Clone Wars z 2008? Co sądzisz?

@down - grafika (szczególnie w tym pierwszym) rzeczywiście może z początku, na pierwszy rzut oka, odstraszyć, ale toto jest bardziej klimatyczne od Nowej Trylogii wink_prosty.gif.

EDIT: No, bez przesady, Nowa Trylogia nie była taka zła... y... no, III część była świetna.

Nie zmienia to faktu, że obie produkcje są warte polecenia... po prostu trzeba sobie uświadomić, że są to inne Gwiezdne Wojny od tych starszych. Z perspektywy osoby 15-letniej, żywiącej taki sam sentyment do wszystkich części - jest super ;).

Edytowano przez Dawid2207
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądałem. Zupełnie nie interesują mnie żadne animowane odpryski "Gwiezdnych Wojen", zwłaszcza że nie pasuje mi ich infantylny styl graficzny.

grafika (szczególnie w tym pierwszym) rzeczywiście może z początku, na pierwszy rzut oka, odstraszyć, ale toto jest bardziej klimatyczne od Nowej Trylogii wink_prosty.gif.

To trochę tak, jakbyś zachęcał mnie do zjedzenia jakiejś potrawy, obiecując, że będzie smaczniejsza od mrówkojada zdrapanego z autostrady. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...