Skocz do zawartości

Polecane posty

Ja mam tylko nadzieje że skoro już rozszerzają i lekko modyfikują sceny w anime względem mangi, to przedłużą i urozmaicą trochę walkę Erena z Annie w tytanowych formach. Co jak co, ale w mandze cała ta akcja mieściła się w kilkunastu stronach, więc trochę by śmiesznie wyglądało jakby wątpliwości i epicka przemiana Erena w 24 odcinku była tylko po to, żeby Annie rozwaliła go dwoma ciosami, jak w mandze. Może na zakończenie zaserwują nam jakąś super mega walkę wink_prosty.gif

Edytowano przez b3rt
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jestem jak zwykle jedynym, któremu nowy odcinek się nie podobał i seria traci na jakości?

W 24 odcinku strasznie mnie Eren zdenerwował. Początkowo go lubiłem jako postać, która wie czego chce i konsekwentnie dąży do celu. A teraz w jednym odcinku zapomniał dlaczego walczy, później problem ze zidentyfikowaniem wroga. Kiedy Armin zamknął się ze swoimi problemami, dali nam Erena. Postacie poboczne są znacznie lepsze niż główni bohaterowie.

Cóż. Pozostało poczekać na Grand Finale.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ostatni odcinek sezonu mabyć puszczany w kinach. czy to znaczy, że będzie trwał dłużej, czy po prostu to taki iwent?

2. Prosiłbym wszystkich, żeby zawsze jakoś oznaczali spoilery, czy dotyczą one najnowszych rozdziałów mangi, czy nowych odcinków anime [głównie do Ciebie piję, DM, nie wybaczę Ci jak na razie :D ]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ani specjalnym wyjadaczem anime, ani tym bardziej mangi. Obejrzałem raptem Death Note i pierwsze odcinki Bleacha. SNK to moje trzecie anime i muszę przyznać, że wciągnęło mnie na całego.

Początkowe wrażenie -- super. Kolejne odcinki przyprawiają o zatrzymanie akcji serca. A w około piątym zbierałem szczękę z podłogi (myślę, że wiecie dlaczego).

Chociaż tego, że Annie jest Kobietą-tytanem domyśliłem się już w momencie, gdy nie zabiła tego małego blondynka, którego imienia nie pamiętam. Wtedy były to tylko przypuszczenia (podobna twarz i sympatia do tego chłopaka. A gdy biła się z przemienionym Erenem, miałem już pewność.

Za to mają minus, bo nie powinienem się domyślić tongue_prosty.gif

Niemniej podoba mi się klimat, pomysł i ogólna fabuła, a także to, że nie można być pewnym, co przyniesie kolejny odcinek. Jestem fanem nowel G. Martina, więc myślę, że mnie rozumiecie biggrin_prosty.gif

Chociaż wiem, że powrót Erena do życia był konieczny i zaplanowany -- nie podobał mi się, ale to kwestia gustu...

Edytowano przez araevin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy post komentujący finał będzie należał do mnie! ^^

Ostatni odcinek pierwszego sezonu można określić chyba tylko jednym słowem, jednakże nie użyję go, gdyż więcej ostów nie potrzebuję. ^^

Odcinek przebił prawie każdą barierę epickości! Większość epizodu zajął oczywiście fenomenalnie wykonany pojedynek Annie i Erena, który przy okazji pokazał, że ludzie tytani mogą posiadać coś, co przypomina tryb Berserker z NGE, ale jest jeszcze bardziej efektowne. Na szczęście obyło się tym razem bez większego filozofowania. ;P Oglądanie całości było prawdziwą przyjemnością, choć od oprawy wizualnej oczekiwałem tym razem nieco większego poziomu. W zamian otrzymałem jednak znacznie lepiej niż wcześniej wplecioną w akcję muzykę. ^^ Ostatnia scena nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale przeczytałem spoilery zawierające informacje dotyczące tytanów w murach, więc sam jestem sobie winien. Teraz pozostaje jedynie smutek spowodowany faktem, iż na kontynuację możemy czekać nawet ponad rok. :<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można było aż tak bardzo zepsuć scenę z tytanem w murze!? W mandze trwała ona ładnych parę kadrów, a tutaj "plop" i tyle. To miał być najbardziej epicki moment tego odcinka, a zredukowano go do roli sztampowego cliffhangera.

Ale pojedynek Annie z Erenem był fenomenalny! Moment, w którym Eren dostał małpiego rozumu - czysta moc!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i ostatni odcinek nie miał tak kolosalnego budżetu i akcji jak poprzedni, ale i tak wypadł całkiem epicko i raczej trzymał się wysoko wyznaczonych standardów pod właściwie każdym względem. Oczywiście z czystej ciekawości zaraz po obejrzeniu ostatniego odcinka zabrałem się za porównywanie kilku ostatnich chapterów z tymi z mangi. Anime zrobiło lepiej właściwie wszystko poza wiadomą sceną końcową.

No, ale nie smućmy się oczekiwaniem na kontynuacje - czas na mangę.

Jeśli miałbym ocenić SnK, to dałbym 10/10. To nie tak, że anime nie posiada błędów i nie ma czasem problemów z pacingiem, ale ogólna przyjemność jaką wyciągnąłem z obejrzenia tej serii jest chyba największą jaka mnie spotkała przy oglądaniu anime od kilku ładnych lat.

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można było aż tak bardzo zepsuć scenę z tytanem w murze!? W mandze trwała ona ładnych parę kadrów, a tutaj "plop" i tyle. To miał być najbardziej epicki moment tego odcinka, a zredukowano go do roli sztampowego cliffhangera.

Ale pojedynek Annie z Erenem był fenomenalny! Moment, w którym Eren dostał małpiego rozumu - czysta moc!

Quote for truth, ma men! =] O ile nadal uważam, że panowie zrobili świetną adaptację z animacją, która rzadko kiedy spadała poniżej pewnego poziomu i ogólnie była glorious (a walka Annie z Erenem na koniec była już totalnie wyrąbana w kosmos ^_^) tak zupełnie nie podoba mi się to co zrobili z revealem kinder niespodzianki w murze - w mandze było to zrealizowane znacznie, znacznie lepiej i miało potem swoje konsekwencje, tzn. że w drugim sezonie będą kolejne zmiany jak np. wtedy gdy bohaterowie i spółka będą chcieli wyciągnąć informację od... murowanego kultysty księdza Muru, bo to on niemalże natychmiast po walce krzyknął do Mikasy, żeby zasłoniła wyrwę w murze, bo przez Słońce tytan zaraz mógłby się obudzić (no i właśnie cała akcja odkrycia działa się jeszcze w dzień). Zamiast tego mamy dosyć imo lipny cliffhanger na drugi sezon, który zapewne przybędzie za rok albo dwa i wolałbym, żeby się nie spieszyli - chciałbym aby poziom animacji został zachowany albo był nawet lepszy. W sumie dzięki temu będziemy mogli oglądać równie epickie akcje jak fire titan!Eren (na co ludzie narzekali aczkolwiek dla mnie styknie, że cała akcja była awesome!) biggrin_prosty.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, chapter pięćdziesiąty również nie zawodzi i kontynuuje mocną akcję - mamy najczarniejszą godzinę dla całego Survey Corps, ciężko ranny dowódca w obliczu niemalże pewnej śmierci, Armin w skrajnej desperacji próbuje chronić rannego Jeana, Eren z ranną Mikasą są twarzą w twarz z uśmiechniętym Tytanem... ogółem wszystko i wszyscy są w skrajnej, ciemnej... wiecie-czym ;] To, że Hannes zginie było pewne od chaptera zaraz po uprowadzeniu Erena, jak wszyscy się budzą i orientują w sytuacji i to właśnie on służył jako ich motywator, przecież on podniósł wszystkie death flagi jakie tylko były możliwe ^_^ Zatem akurat jego śmierć nie była dla mnie żadnym zaskoczeniem zwłaszcza, że przy okazji okazała się przyczynkiem do obudzenia nowej mocy Erena - czyli chyba powodu, dla którego inni shifterzy nazywają go "Coordinate" (bodaj, mogłem się walnąć w pisowni), innymi słowy hive queen - i pokazania przy okazji jego character develompentu. W końcu main hero z początku raczej w niepowstrzymanym gniewie załączył by full berserk modo i poszedł siać rzeź i zniszczenie nie zważając na nic dookoła a tutaj mimo wszystko potrafił uratować Mikasę, przy okazji pośrednio swoich kumpli z Survey Corps oraz się wycofać. Plus dla niego. Teraz trzeba czekać cały miesiąc, żeby zobaczyć co dalej i w jaki sposób rozwinie się akcja w następnym arc'u biggrin_prosty.gif

@nerv0

Cóż, pardon za tak późną odpowiedź, ale w sprawie Murów powiem tyle - jest gdzieś link podający informację od samego autora, że ludzie zastali już gotowe Mury i to w nich znaleźli schronienie (tutaj dokładne tłumaczenie wink_prosty.gif).

@mega teoria

W sumie na razie największą podpowiedzą co do jej prawdziwości jest pierwszy chapter (przypomnijcie sobie jego nazwę i sam początek, czyli to jak niby Eren budzi się ze snu płacząc ;]) a o czym w ogóle mowa? O teorii pętli czasowej biggrin_prosty.gif Jeszcze tutaj dyskutują hardkorowo o czymś podobnym i w sumie... nie zdziwiłbym się gdyby coś z tych przepuszczeń okazało się prawdziwych. Nie twierdzę od razu, że w piwnicy domu Erena znajduje się jakiś wehikuł czasu, ale... może jest jakaś inna metoda na podróżowanie w czasie w tym świecie? Są teorie, że umysł Erena gdy zamienia się w tytana wędruje/śni o przeszłości. Jest też kwestia wspomnianego acz nie wyjaśnionego tatuażu Mikasy (też jakiś początkowy chapter o tym wspominał). W końcu, przynajmniej do ostatniego chaptera, była dyskusja czy ten "Coordinate" nie oznacza czasem współrzędnych czasoprzestrzennych, lecz tutaj już została podana odpowiedź co było rozumiane pod tym stwierdzeniem (czyt. kontrolowanie innych Tytanów). No, to tylko tak zostawiam wam ten linki do przemyślenia/przeczytania itd. tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Blacku

Najważniejsze - nienawidzę cię za rozbudzanie mojej ciekawości podczas kiedy akurat przeczytałem 50-ty chapter. ;)

Więc dlatego Eren jest taki ważny, potrafi rozkazywać tytanom! I właśnie z tego powodu wszyscy starają się go odzyskać. Ciekawe jest tylko jakim cudem wydaje się jakby wiedzieli o tym wcześniej? Czy tytani mogą stać się ludźmi i ''obudzić" się jako oni?

Wydaje mi się, że teoria dotycząca podróży w czasie i pętli jest trochę przegięta, ale rzeczywiście, tytuł pierwszego odcinka jest co najmniej ciekawy. Damn, sprawiło to nawet, że zacząłem wierzyć w fabułę SnK.

O ile pamiętam, to Ymir też wspominała coś o koszmarnym śnie, dokładnie takim jak Eren w pierwszym chapterze. Przypadek? Wygląda też na to, że istnieje więcej niż jedna frakcja tytanów, a Monkey Trouble raczej nie jest kumplem Rainera i spółki.

Tyle pytań...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mega teoria

Teoria pętli czasowej? Jak rany, to wszystko i tak wydaje się już być całkiem mocno zakręcone, a jeśli i to okaże się prawdą, to już w ogóle będzie niezła jazda. Jednak jeśli tak jest w rzeczywistości to mam nadzieję, że pomysł nie przerośnie autora, bo nie raz mogłem się przekonać jak ciekawy pomysł w zabawę czasem i przestrzenią zostaje zwyczajnie zmarnowany (serial Przebłysk Jutra wydaje się tu być całkiem niezłym przykładem. Dlatego też do takich rzeczy podchodzę zawsze z dużym sceptycyzmem, bo wydają mi się tanim zabiegiem, który choć ma duży potencjał, to trudno jest go należycie wykorzystać.

@Chapter 50

A ostatni rozdział? Cóż, Black go streścił, Abyss trochę poteoretyzował, a ja mogę dodać tylko oczywistą oczywistość, że chcę to zobaczyć w ruchu! :D Poza tym, jestem też ciekaw co nasz czego w nowym archu. Plan R&B spalił na panewce, Eren wraca do miasta, a Oddział Zwiadowców jest mocno przetrzebiony. Osobiście nie wykluczam, że władze postanowią zrobić coś żeby wreszcie doprowadzić do rozwiązania tej kłopotliwej jednostki, a Eren i kilka innych osób z oddziału staną się wyjętymi spod prawa zbiegami, których następnym celem będzie dotarcie do tej mitycznej piwnicy. :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe, przecież miasto Erena jest za murem Maria, a ten teren jest w całości zajęty przez Tytany. Mnóstwo kilometrów kwadratowych, a później przebić się przez bramę. Musieli by zatkać obie bramy za jednym zamachem No i nie sądzę by po tym co zaszło inteligennti Tytani nie mieli Erena na oku. Wielką siłą tej mangi jest to że ,, zło " myśli i działa z wyprzedzeniem, dotychczas tylko ci dobrzy mieli ten przywilej :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawno skończyłem SnK czyli anime którym tak wszyscy się zachwycali i cóż mogę napisać, bez rewelacji. Od razu piszę że nie czytałem mangi więc wszelkie zastrzeżenia i kieruje wyłącznie w kierunku anime. Zacznę od plusów pierwsze na co zwracam uwagę kiedy zasiadam do seansu z jakimkolwiek anime to oczywiście oprawa audiowizualna. Pot tym względem Shingeki no Kyonjin wypada bardzo dobrze, projekty postaci bardzo przyjemne dla oka zwłaszcza momenty kiedy bohaterzy wyrażają skrajne emocje.

Efekty komputerowe przy dynamicznych senach nie biją po oczach jedynie do czego mogę się doczepić w grafice to projekty Tytanów. Niektórzy oprawcy "ludzkości" wyglądają tak groteskowo że budzą śmiech a nie strach, Tytan olbrzym którzy pojawia się w pierwszym odcinku wygrywa nagrodę w kategorii najgłupiej wyglądającego złego w serialu.

Oprawa dźwiękowa idealnie jest wkomponowana do tego co widzimy ekranie ,pełna ostrych brzmień i wykorzystywania chórów czyli tego co w dzisiejszych czasach nadaje "epickości".Seiyuu też dają rade i co najważniejsze nie uświadczymy tutaj głosów które wywołują u nas krwotok z uszu.

Skoro opisałem już zarówno grafikę jak i ścieżkę dźwiękową pora przejść do bardzo istotnego elementu jakim jest fabułą i tutaj nie jest tak pięknie.

Jestem wstanie zrozumieć że manga SnK jest nadal wydawana i pewnie twórcy nie mieli zbyt dużo materiału do przedstawienia i nie będę się czepiał zawiłości fabularnych ale jest coś co nie daje mi spokoju.

Ten wymuszony do granic możliwości japoński patos kreowany na modłę amerykańskich filmów wojennych powoduje że SnK staję się faszystowskim serialem propagandowym. Zamienicie sobie jedno słowo "ludzkość" na "Japoniia" , zamieńcie trzy mury na trzy największe wyspy Japonii ,dodać do tego fascynację niemiecką kulturą przedstawianą w architekturze ale i także w społeczeństwie po przez nadawanie germańskich imion , zauważcie że dwie ważne postacie Erwin i Armin to poplecznikowi przedstawiciele rasy aryjskiej .

Wszystkie te elementy skoncentrowane w jednym miejscu tworzą obraz tego jak chciano by widzieć Japonię jako państwo odizolowane od niebezpieczeństw jakie je otaczają. Może i to przypadek może nie ale SnK zaczęto wydawać w 2009 roku czyli po tym jak zaczął się kryzys kiedy to japoński rynek ucierpiał a w kraju znowu zaczęły nabierać na sile ugrupowanie prawicowe kto wie kim jest jest Shinzo Abe ten wie o co mi chodzi.

Może to moja nad interpretacja ale SnK z tymi wszystkimi nawiązaniami które wymieniłem wydaje mi się produkcją która dzięki dostarczeniu japońskim widzą na pozór prostej opowieści o dążeniu do ocalenia ludzkości przez grupę dzieciaków ,stara się przemycić do ich umysłów iluzję wymarzonego kraju. Małego kraju otoczonego ze wszystkich stron przez niewyobrażalne niebezpieczeństwa które zagrażają jego istnieniu, Kraju którzy może przetrwać tylko wtedy kiedy każdy obywatel będzie wstanie poświęcić własne życie dla dobra ogółu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Ciekawa interpretacja, ale powstrzymałbym się od takich radykalnych osądów, głównie dlatego, że właśnie manga jest wciąż wydawana i ludzie, którzy obejrzeli tylko anime, nie biorąc się za mangę bez wiedzy o tym, co dzieje się dalej, raczej nie powinni osądzać tego anime w ten sposób. Mówię to dlatego, że biorąc pod uwagę to, co inni forumowicze tu pisali i własne doświadczenia dotyczące zwrotów akcji, myślę, że choć w dalszym ciągu państwo wewnątrz murów wydaje się być dobre, prawe i broniące ludzkości, to wcale tak nie musi być naprawdę. Nie znamy w ogóle intencji i motywów tej drugiej frakcji ludzkiej. Może się okazać, że SnK nie jest wcale takim faszystowskim serialem propagandowym, tylko jest dokładnie na odwrót.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest jasne jak Słońce że SnK opiera się na tym, to dodaje realizmu i mi osobiście się podoba, można zapomnieć że to tylko piksele na ekranie i współczuć ludziom. Na nasze szczęście jednak manga jest dużo głębsza i ma więcej wątków by tak spłycać ten tytuł. Żadna nadinterpretacja kolegi, tylko fakty.

Każdy totalitaryzm został wprowadzony z konieczności, a 15 metrowi Tytanów na pewno można podpiąć za konieczność. Nie ma demokracji jak wróg u bram koczuje, nie ma demokracji jak nie ma chleba.

Ok, mamy dyskryminację, ( symbolika murów - im bardziej w centrum mieszkasz tym bardziej wartościowy jesteś, gorsi zostaną zjedzeni najpierw ), mamy indoktrynację społeczeństwa, mamy walkę o powierzchnię życiową, komunistyczny model produkcyjnej roli człowieka w społeczeństwie ( mamy 250 tys. bezrobotnych - wyślijmy 250 tys. bezrobotnych do walki, nikt nie wrócił jak miło ), mamy fascynację pruskim drylem i militaryzmem ( szkolenie wojskowe dzieci, większość bohaterów to żołnierze ) i japońskim ideałem śmierci za naród, wyższe dobro etc. Czym są Zwiadowcy jak nie kamikadze ?

Pytanie brzmi - czy da się inaczej ? Perspektywa śmierci,biedy, bólu itp. każdego zmienia w potwora a Tytani nie chcą sie zlitować. W takiej sytuacji żadne płacze nie pomogą, nikt się szczypać z nikim nie będzie, ludzi trzeba złapać ,, za mordę " i skoncetrować się na przetrwaniu jak największej, jak najbardziej wartościowej grupy ludzi.

Dzięki Bogu, że wrogiem są bezimienni Tytani a nie jakiś inny naród.

Oszczędzono nam gadek o moralności.

Edytowano przez MeSSer
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do tych co czytali mangę , czy anime w porównaniu do oryginału jest ocenzurowane przy pokazywaniu scen śmierci ?. Zadaje to pytanie ponieważ jeszcze zanim obejrzałem SnK natknąłem się na wiele opnie jakie to anime brutalne i jak to ludzie przeżywali szok. Oczywiście trup ścieli się gęsto ale SnK zachowuje zdrowy dystans i nie przeistacza scen śmierci w festiwal krwi i latających wnętrzności.

Inna sprawa skoro w 845 roku za murami żyło gdzieś około miliona ludzi a po ataki liczba ta zredukowana została o 250 tysięcy o po jaką cholerkę pojawiają się kobiety w wojsku. Rozumiem że to na celu fabularnie wyjaśnić czemu za Erenem podąża jego przyjaciółka/dziewczyna ale to nie wyjątek , widać że w armii uczestniczy wiele kobiet. Zastanówmy się jeśli pozostał tylko około 750 tysięcy ludzi to każda kobieta powinna być cenna na wagę złota i zamiast latać po dachach powinna się skupić się na odnowie gatunku. Rozumiem że filmy animowane z Japonii podlegają sowim prawą ale ten fakt trochę boje po oczach.

Na chwiałbym się dowiedzieć jaki zakres rozdziałów lub tomów obejmuje anime podczas emisji ?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy anime w porównaniu do oryginału jest ocenzurowane przy pokazywaniu scen śmierci

Nie, choć powiedziałbym, że manga jest trochę brutalniejsza, ale to już sprawa dyskusyjna.

zamiast latać po dachach powinna się skupić się na odnowie gatunku

Co ty wygadujesz? Jaka odnowa gatunku? Ludzi za murami jest wręcz za dużo, dlatego właśnie w drugim odcinku wysyłają 250 000 niewytrenowanych w fachu wojennym mieszkańców terenu za murem Maria na samobójczą misję. Ludzie nie mogą sobie pozwolić na przekroczenie populacji, bo rozpocznie się głód.

Poza tym oficjalne informacje na temat 3D Maneuver Gear mówią, że kobiety mają mniej problemów z obsługą tego urządzenia.

Na chwiałbym się dowiedzieć jaki zakres rozdziałów lub tomów obejmuje anime podczas emisji

8 tomów/34 chaptery

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny animiec. Trafiłem na niego przypadkiem i się nie zawiodłem. Ciekawy świat, zaskakujące zwroty akcji, zagadkowa fabuła, czyli wszystko co lubię. Obejrzałem już sezon pierwszy, z kolei za mangę na razie się nie biorę.

Co do końcówki sezonu to nie powaliła mnie jak wcześniejsze odcinki, ale też było bardzo dobrze.

Tożsamość Female Titan była dla mnie o tyle zaskoczeniem, bo Annie aż za bardzo na nią pasowała, było dużo dowodów i dlatego spodziewałem się podpuchy, ale wyszło na to, że za dużo myślę.

Podobno tożsamość Opancerzonego i Ogromnego w mandze też została już odsłonięta, ale choćbym nie wiem jak się niecierpliwił, poczekam na anime i będę unikał spoilerów. Swoją drogą i bez tego mam swoje typy.

Opancerzonym może być ten blondyn z obozu Erena, zamknięty w sobie jak Annie jak i z wyglądu przypomina tego Tytana, ale tylko gdybam.

Co do teorii ludzi - Tytanów, to nie sądzę by byli całkiem źli, myślę, że służą większemu dobru. Czemu Annie zamiast zabić Erena chciała go porwać? Podjęła ogromne ryzyko. Kto wie, może jest coś dzięki czemu Eren przeszedłby na stronę wroga. Skąd płacz po niepowodzeniu misji?

Edytowano przez kin1313
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kin1313: Na wszystkie twoje pytania odpowiedzi można znaleźć w mandze :D Polecam gorąco. Jedyną wadą jest to, że chaptery wychodzą co miesiąc, jednak można się przyzwyczaić.

Co do samego anime uważam, że jest świetne, jednak wielu fanów niszczy trochę wizerunek SnK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem za twoją radą i było warto. Bardzo szybko się czyta i w końcu jestem na bieżąco. Jejku jakże pięknie to wyglądałoby w ruchu i już oczami wyobraźni widzę kolejny epicki opening z naszymi shifterami ze 104 Obozu.

Oj, Reiner i Berthold, mam nadzieję, że Eren dotrzyma słowa i będą mieć paskudną śmierć. Swoją drogą zaliczyłem niezłego zonka kiedy Reiner się przyznał, na drugim planie gadają sobie z Erenem i to całe "Zniszczyliśmy Mur".

@ Trochę rzeczywiście się wyjaśniło, ale i przybyło pytań. Małpa zmienia ludzi w Tytanów, ale jak to robi i czym jest? Czym jest wioska Reinera i spółki? Czy są tam inni shifterzy? Kto stworzył Mury?

Co do ostatniego pytania, mam teorię, że ktoś z mocami Erena rozkazał Tytanom zebrać się w krąg i utwardzić skórę. Chyba nie jest to całkiem bezsensu?

Odnośnie ostatnich wydarzeń to szkoda, że nie było przesłuchania Historii. A ostatnia strona 51 pewnie ma nas przygotować, że Sasha, Connie i Jean też wkrótce dołączą do starego składu Kaprala.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Co do Reinera i Berholda, Eren już zgotował im cięzki los uzywając swojej mocy robiąc przynęte z tej dwójki. Zostaną pożarci żywcem...hmmm ale wydaje mi się że jeszcze ich spotkamy byli bardzo wycieńczeni po próbie porwania Erena lecz już 2 krotnie uciekli i zawsze jest (mimo "morderczego" realizmu seri) jakis antybohater który przed finałowym starciem owinie się pare razy o porażke I zawsze wstanie na nogi, Wierze bardziej w kolejny pojedynek face to face Reiner vs Eren

No i co mnie trapi:

Najbardziej zastanawia mnie fakt jak Reiner i Berhold poznali swoje umiejętności.

Przykład Reinera ma około 17 lat (według MAL'a i dwóch innych źródeł). Od momentu ataku opancerzonego tytana do aktualnego momentu w mandze jest około 5 lat. Rozumiem Japońskie wyolbrzymianie wieku ale wychodzi na to że w wieku 12 lat miał juz opanowaną moc tytana całkowicie, wiec gdzie i najważniejsze od kogo się tego nauczył, ponieważ wątpie że paradował sobie w wieku 7 lat poza murami wiedząc do czego jest zdolny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Zdaje się, że z tym wiekiem zmiennokształtnych bohaterów coś nie jest tak jak się wydaje (czy Ymir nie wspominała jakoby błąkała się po świecie bez celu przez jakieś 70 lat?) i niewykluczone, że oni wszyscy są w rzeczywistości o wiele starsi niż mogłyby na to wskazywać ich fizyczne powłoki. Eren zdaje się być pod tym względem normalny, prawdopodobnie dla tego, że został "zmodyfikowany" przez ojca już w wieku kilkunastu lat i niewykluczone, że już dożo bardziej się nie zestarzeje. Ew, tamci "shifterzy" są czymś rzeczywiście innym niż Eren.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...