Skocz do zawartości

Polecane posty

Pierwszy odcinek za mną... powiem wprost - jest ostro. Żaden serial, anime, film czy gra nie zagrała mi na emocjach w taki sposób. To nie płacz po śmierci Mufasy, to nie bezsilna złość na Discorda - to dojmująca, rozrywająca duszę rozpacz i bezsilność. Czuć, że ludzkość jest niemalże stracona, że to jest wojna - z całym swoim okrucieństwem, krwią i przemocą, z żołnierzami łamiącymi się psychicznie i śmiercią bezbronnych cywilów.

A to dopiero, do ciężkiej cholery, pierwszy epek... aż się boję, co będzie dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ylthin

Pierwszy odcinek za mną... powiem wprost - jest ostro. Żaden serial, anime, film czy gra nie zagrała mi na emocjach w taki sposób. To nie płacz po śmierci Mufasy, to nie bezsilna złość na Discorda - to dojmująca, rozrywająca duszę rozpacz i bezsilność.

W takim razie przy piątym odcinku zejdziesz na zawał... tongue_prosty.gif

Ja wczoraj wieczorem obejrzałem sobie spokojnie dziewiąty odcinek i stwierdzam, że to anime nigdy nie przestanie mnie trzymać w napięciu do następnej soboty, bo bezbłędnie robi to już od pierwszego odcinka. Przede wszystkim lubię to dobre wyważone tempo na które narzeka Darthus. Takie rzeczy jakie dzieją się w odcinku dziewiątym często dzieją się już w pierwszych 10 minutach innych anime. W SnK wszystko jest świetnie wyważone: kreacja świata, postaci i walki.

Diabelnie podobała mi się scena walki Levi'ego (pure psycho badass) i jego kompanii. Do ''waifus" dołącza okularnica Zoe, która prawdopodobnie stanie się takim wesołym rozładowywaczem napięcia jak chociażby Sasha.

Nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się więcej o tych mocach Erena, końcówka wyglądała bardzo ciekawie

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadrobiłem pozostałe dwa odcinki i miałem rację [brylant już mnie wcześniej uświadomił].

Umiejętność zmiany Erena w Tytana to był szok. Monstrualny. Chociaż już miałem małe podejrzenia co do tego, kim jest ten fajowy odmienny Tytan, to wszelkie wątpliwości zostały rozwiane dopiero przy definitywnym odkryciu tajemnicy jego tożsamości.

Jak już ktoś zauważył, możliwe, że wszyscy tytani zostali zmienieni z ludzi w te monstra, tylko że to, czy tytan jest cwany czy nie, to chyba zależy od tego, w jakim stanie jest jego "dawca". Jeśli jest poharatany i ledwo żyje/jest martwy, to mamy do czynienia z tępym idiotą. A jeśli zachowa się we względnym zdrowiu (aj tam urwana ręka, co to jest!), to może z tego wyniknąć coś ciekawego. Akurat Eren wykorzystując swoje unikatowe zdolności przemienił się wewnątrz swojego zabójcy, także w jego przypadku to nie miałoby zastosowania. On może mieć trochę inną postać tytaniczną niż "dawcy", bo przy śmierci powłoki został zachowany w stanie nienaruszonym. Co innego zwykli tytani, którzy po cięciu w kark giną razem z ludźmi, którzy się tam znajdują.

Edytowano przez Kiicek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shadow

Zamykając już temat brutalności - nie mam nic przeciw przemocy jako takiej. Lubię filmy Tarantina i Rodrigueza, podchodzi mi styl Sudy51, nie mam nic przeciw kreskówkowej śmierci w dziesięciu litrach krwi. Mój problem z SnK polega na tym, że setting jest mroczny i brudny, więc taka też jest śmierć.

Ciężko mi więc gładko "przełknąć" scenę, w której koleżanka Armina reanimuje swojego ukochanego, a raczej górną połowę jego ciała...

Wiem, że to anime i w teorii powinienem być obojętny, ale z powodu realizmu (oczywiście takiego realizmu, na ile realistyczna może być bajka o wielkich i złych potworach xD) odczuwam jednak pewien dyskomfort. To podobne zjawisko jak to, że można oglądać brutalne kino, ale zwymiotować na jakiś nagraniach z tortur. Dlatego też wielce doceniłbym uszanowanie mojej wrażliwości przez autorów, ale jakoś dam radę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim lubię to dobre wyważone tempo na które narzeka Darthus. Takie rzeczy jakie dzieją się w odcinku dziewiątym często dzieją się już w pierwszych 10 minutach innych anime.

Jestem więc pod tym względem w mniejszości, ponieważ wolę, kiedy dzieje się więcej. Gusta i guściki. ^^

Co do teorii o zabijaniu tytana razem z człowiekiem, to uważam, że tę hipotezę można by już odstawić. Owszem, Eren wyłonił się w słabym punkcie, ale nie oznacza to, że wygląda to tak zawsze. Nasz główny bohater posiada umiejętność zmiany w potwory, co jest już pewną zmienną. Wątpię, aby tak dużo ludzi potrafiło zmieniać się w monstra. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Niczego bym tu nie odstawiał. Wprawdzie nawet w mandze nie zostało to jeszcze wyjawione, ale to nie może być przypadek że

tylko trafienie w ten, jeden punkt może zabić tytana. Nie głowa, nie tam gdzie powinno być serce, tylko akurat to miejsce. Nawet wyłączając żywych zmieniających się w tytana, to co jeśli większość tych bezmózgich tytanów to tak naprawdę coś w stylu zombie? Tylko jak i kiedy powstają...

Edytowano przez Pewker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy podsumować co wiemy o słabym punkcie

Jeden znajduje się na karku. Drugi jeśli wierzyć 8 odcinkowi w odbycie.

Słaby punkt na karku ma długość 1 metra i szerokość 10 centymetrów (odcinek 8 ). Nic nie wskazuje na to by skalował się z wielkością.

Wygląda na to, że trzeba wykonać dwa nacięcia na karku. Nie jestem pewien, czy to dla pewności, czy konieczność.

Ten opis słabego punktu pojawił się podczas walki z tytanami klasy 5 metrowej (dokładnie 3-4 metrowe tytany). Nie jestem pewien jak te zasady mają się do 7 metrowych i 15 metrowych tytanów.

Edytowano przez Marius1g
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inb4: przegadany/nudny odcinek

Mimo wszystko podobał mi się, spodziewałem się tego i nie nastawiałem specjalnie na dalszą część walki (która i tak niedługo nastąpi).

Z początku myślałem, że odcinek będzie poświęcony głównie wspominkom Armina i jego ''syndromie Shinjiego" ostatecznie jednak mieliśmy trochę character developingu i Arlert wyszedł w końcu na prostą. W SnK nawet taka przemowa potrafi być całkiem epicka. Also - Pixis zboczony i genialny staruszek? Gdzie ja to już widziałem? wink_prosty.gif No, już za tydzień świeża porcja gifów z walk tytanów. Can't wait.

Time for obvious news:

Wyczytałem też na MALu, że pojawi się drugi opening i tę informację traktuję raczej chłodno. Nie oszukujmy się, niemal niemożliwe jest zrobić coś lepszego i bardziej epickiego niż ta wejściówka, która

Podobno to jest preview rzeczonego openingu.

Plotka głosi, że epizod 14 ma być recapem. Zastanawiam się tylko nad tym po co komu recap skoro na początku każdego odcinka i tak pojawia się krótkie streszczenie ostatnich wydarzeń?

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek dobry, ale mimo wszystko IMO gorszy od poprzedniego. Było ok, ale ponownie strasznie irytowało mnie tępo akcji - "Armin, masz 15 sekund...", a Ci se ględzą cztery razy tyle. I nie wmawiajcie mi, że to wszystko było jedynie powoli pokazane. Widać choćby po prędkości ich wypowiedzi, że trwało to znacznie więcej niż te 15 sekund. ;P Następny odcinek zapowiada się jednak świetnie. Trzeba to zobaczyć. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczytałem też na MALu, że pojawi się drugi opening

ohgodpleaseno!

Przynajmniej single "Guren no Yumiya" wyjdzie mniej więcej w tym samym czasie. Mam już dość tych fałszywych wersji "extended" tworzonych przez fanów. Fragment, który załączyłeś jakoś mnie nie pokrzepia, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.

A odcinek naprawdę dobry, choć rzeczywiście przegadany. Spodziewałem się, że akcja powędruje w zupełnie innym kierunku, ale aktualny rozwój satysfakcjonuje mnie nawet bardziej. No i tak jak napisał Abyss - Armin w końcu pokazał, że nie jest zwyczajną beksą. Character development done right!

Teraz znowu czekać tydzień na jakąś akcję choć w sumie z zapowiedzi wynika, że powita nas kolejne 15 minut ględzenia ;__;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich momentach jak przemowa Armina za każdym razem dziwię się jak to możliwe, że ci Japończycy nawet stanie w miejscu i mówienie mogą choć trochę napchać akcją i taką, hm, epickością. Odcinek choć przegadany, to jakimś sposobem podobał mi się bardziej niż poprzedni, nie wiem dokładnie czemu. Może dlatego, że Eren wydawał się być pokazany trochę inaczej, mniej wnerwiająco? On jak na razie jako jedyny działa mi na nerwy, bo nawet Armina dzierżę, ale wcześniejszych zachowań Erena nie mogłem wytrzymać. A teraz jednak jakiś odmnieniony przez te tytanozę. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dranie, po raz kolejny każą nam czekać tydzień aż wszystko rozkręci się na dobre. Odcinek z początku podobał mi się średnio mimo iż rozsądnie budował napięcie przemowami etc. Na końcu jednak oczywiście musieli zrzucić bombę i cliffhanger. Warto obejrzeć dla tej boskiej sceny.

Po raz kolejny chyba chcą dać pokaz temu, że wszystkie utarte schematy typu wiara w zwycięstwo, przyjaźń i patetyczne gadki mogą wziąć w łeb przez jednego Erena, któremu nagle postanowiło odwalić. W przyszłym tygodniu będzie masakra

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>mfw koniec 11. odcinka

Chris-Farley-Smile-to-Shock-Reaction.gif

Dlaczego tu nic nie może się dziać dobrze? Dlaczego wszystko musi w końcu wziąć w łeb i po prostu zawalić wszystko? Dlaczego jeden idiota musi pójść za daleko i stracić rozum?

W sumie może to też być powód dla którego reszta tytanów jest taka a nie inna. Może oni też mogli przemieniać się do woli, ale przesadzili albo odstęp pomiędzy przemianami był zbyt krótki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawimy się w MFW? To ja też się dołączę!

>MFW koniec odcinka

OH%20MY%20GAWD.gif

Just what the hell was that!? Tak jak przewidywałem w poprzednim komentarzu - kwadrans płomiennych przemów, niesamowita akcja z linami a potem Eren goes full retard...

W sumie spodziewałem się, że coś pójdzie nie tak, ale żeby aż tak!?

Niedawno wydawnictwo JG miało kolejną serię Q&A, wykorzystałem więc sytuację aby spytać się o plany wydania "Shingeki..." w naszym kraju i dostałem całkiem ciekawą odpowiedź:

shingeki.png

Nie wiem jak dla was, ale dla mnie może oznaczać to dwie rzeczy:

1 - JG jest w trakcie rozmów z zagranicznym wydawcą;

2 - już po rozmowach, prawa do wydawania marki są, szukamy tłumacza/y.

Mimo wszystko nie spodziewam się, że zobaczę pierwszy tom przed pierwszym kwartałem 2014...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadkiem trafiłem na filmik o tym serialu... um... sorry - o tym anime (:P) na jednym kanale YT, który subnąłem. Zainteresowałem się, chociaż nie oglądam w ogóle rzeczy w tym stylu. Po pierwszym odcinku wiem, że muszę obejrzeć resztę. To jest naprawdę coś, skoro takie wrażenie na mnie zrobiło, na osobie, która praktycznie anime nie ogląda.

Styl wizualny mi się podoba, nie odrzuca jak w niektórych tego typu produkcjach (np. Death Note jest po prostu IMO brzydactwem, dlatego się nie wciągnąłem, bo nie mogłem się przekonać). No i sam pomysł na fabułę, świat.

Kto wie, może dzięki temu zacznę ogarniać inne anime... Boże uchowaj (jakbym miał mało normalnych seriali do nadrobienia...)! :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Shingeki widzi mi się jako coś, co można oglądać nie będąc fanem anime. Nie ma tutaj jak na razie zbyt dużej ilość "japońskości", specyficznego humoru, nie ma tych rażących innych ludzi motywów jak przerysowane do granic możliwości emocje. Po prostu porządny serial fantasy z japońską oprawą graficzną,bo bez niej nie byłoby szans na zaistnienie tego serialu, bo zrobienie czegoś takiego z żywymi aktorami i konwencjonalnymi efektami specjalnymi byłoby horrendalnie drogie.

Tak, SnK jest zaskakująco zachodnie, jak na anime. Może właśnie dlatego jest takie popularne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, to chyba każde pokolenie albo generalnie raz na parę sezonów pojawia się coś co choć pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni staje się produktem bardziej mainstreamowym niż inne i bardziej wwierca się w świadomość konsumenta ^_^ To jest trochę jak z muzyką, możesz być fanem tylko i wyłącznie metalu, ale jeśli coś tam o muzyce wiesz to i kilka innych ksywek z pozostałych gatunków ci się przewinęło. Z m&a jest podobnie, możesz tego nie oglądać, nie być specjalnym fanem a i tak znajdzie się spora grupa osób jaka znajomość kończy i zaczyna na "Code Geas, Death Note, jakiś shouen"... i chyba teraz do listy będzie trzeba dopisać Shingeki no Kyojin. I IMO to bardzo dobra sytuacja, bo akurat w tym wypadku spora popularność przełoży się niemalże na pewno na sezon drugi i kasa jaka wpłynie pozwoli chociażby podtrzymać poziom animacji. BTW. może i faktycznie seria jest mocno "zachodnia", ale jak dla mnie jej popularność wynika z tego, że autor trafił na podatny grunt, miał świetny pomysł i potrafił go odpowiednio zrealizować. Ludzie chcieli takiej mrocznej i krwawej historii smile_prosty.gif

Przechodząc do spraw teraźniejszych...

PUOSbsEs.jpg

Ktoś powiedział tytan?!

Epizod czternasty* (trochę szkoda, że mimo wszystko wpakowali recapa, obstawiam, że przez to średnia na MALu spadła poniżej dziewiątki) w sumie pokazał mi, że twórcy animca robią adaptację kadr w kadr i skończyli w takim samym momencie jak chapter mangi. Nie pierwszy raz i mam nadzieję, że nie ostatni. Zresztą przy obecnym tempie jest szansa, że skończą na jednym twiście (jeden z teraz już trzech o jakich wspominałem ;]), który w sumie by pasował a jednocześnie byłby IMO największym cliffhagnerem w przeciągu paru ostatnich lat. Nowy opening jest niemalże tak samo glorious (do animacji nie ma jak się przyczepić) jak pierwszy aczkolwiek chyba nic pobije "this song goes with everything!" choć kto tam zna Internet i hordy 4chana ^_^ Zresztą przy okazji uśmiecham się za każdym razem gdy widzę ten subtelny, prawie niezauważalny foreshadowing na pewnego plot twista (już w sumie sobie rzekłem, że jak ktoś określi to ass pullem go wyśmieję i dokładnie wskażę gdzie się myli). W sumie z różnic tutaj zauważyłem tylko i wyłącznie jedną - w mandze ten cały sąd wydawał się o wiele mniejszy i bardziej klaustrofobiczny, w animu dowalili solidnych rozmiarów salę. Taka tylko pierdoła nie wpływająca na odbiór odcinka, który ofc, jak i poprzednie, nie zostawił wiele do życzenia choć i akcji było jakoby mniej wink_prosty.gif

Co do poprzednich odcinków mogę rzec tylko jeden - pokazali całą akcję z tamowaniem dziury w murze jak należy i z odpowiednią dozą epickości. Naturalnie niespodzianki, że jednak im się udało nie ma, bo zna się mangę, ale adaptacja tego momentu nie zepsuła ^_^

*czy tam piętnasty, ja ten recapowy traktuję raczej jako 13.5

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dużo słyszałem o tej mandze/anime, że w końcu stwierdziłem, że spróbuję. Zobaczę, czemu tak nagle stała się tak popularna. Obejrzałem jeden odcinek anime...i nie zachwyciło. ogólnie nie lubię oglądać animowanych wersji mang, toteż spróbowałem jeszcze raz z rysowaną wersją...i miałem to samo, co ostatnio przy 'the breakerze' - nie mogłem przestać czytać, aż nie skończyłem. właśnie co jestem po najnowszym rozdziale. I jestem miło zaskoczony. Bardzo wysoki poziom, postacie, jak to zwykle w manga bywa, nie rozrzewniają się co rusz, emocje też nie są przesadzone - ogólnie spoko. Akcja dynamiczna, bez rozwodzenia się nad pierdołami, nawet retrospekcje na poziomie.

Jedna tylko rzecz mnie razi(ostatnio to miałem jak czytałem 'berserka') ta manga ewidentnie nie nadaje się dla ludzi <16 letnich - nie wiem, przypuszczam, że parę ładnych lat temu mogłyby mi się śnić któreś co bardziej pokraczne tytany po nocach, prawdopodobnie efekt celowy, ale tak czy inaczej, kilka było takich momentów, że postaci możnaby się przestraszyć. Mam nadzieję, że ogólnie SnK jest klasyfikowane jako 18+.

Ale ogólnie, cholera jasna, szkoda, że nowe rozdziały wychodzą tak jak soul eater, co miesiąc. Ale jeśli to ma być cena za wysoką ich jakość...spoko ;]

Edytowano przez czesio666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałem przeczytać mangę bo jakiś pacan zaspoilerował w miejscu publicznym kto jest Pancernym. Do cholery jasnej, co za dziady! Dobra, przynajmniej nie muszę się już obawiać dalszych przecieków.

Żeby nie było - wszystko wewnątrz spoilera to moje przemyślenia dotyczące wydarzeń od ok. 30 chaptera mangi, do którego anime nawet się jeszcze nie zbliżyło.

Zacznijmy od Kolosalnych w murze. Ten jeden plot twist sprawił, że Kościół znalazł się w centrum wydarzeń. Co to może oznaczać? Ktoś specjalnie zostawił pułapkę, która w odpowiednim momencie zabije ludzi wewnątrz Shina? Może za zbudowanie muru odpowiadał nie kto inny, jak "stwórca" tytanów? Ewentualnie Kościół, jak każda religia, ma swoje za uszami...

A kluczem do zagadki jest nie kto inny jak Krista Historia, która z roli uroczej dziewczynki wyewoluowała do elementu, bez którego praktycznie nic się nie dowiemy. I dokąd ów element zmierza? Wprost na całą armię "regularnych"... na barkach Pancernego... trzymana w łapie tytanicznej formy Ymir... razem z tą "główną" częścią oddziału 104, który pozwólcie, że zaakcentuję - składa się w jakichś 30% z tytanów! Jak następny chapter nie skończy się rzezią, to ja jestem Święty Mikołaj!

A o tej cholernej małpie to nawet nie chcę zaczynać...

OBLIGATORY LINK

Ale ogólnie, cholera jasna, szkoda, że nowe rozdziały wychodzą tak jak soul eater, co miesiąc.

Ciesz się, że SnK nie jest dziełem Miura Kentaro...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie i ja zabrałem się za Shingeki no Kyojin (ot, akurat naszła mnie ochota na jakieś anime :)) i muszę wam powiedzieć, że... jakoś strasznie przehajpowany jak dla mnie ten tytuł. :P Nie no, serio, skończyłem dopiero sześć odcinków i jakoś nie czuję wywracającej trzewia potrzeby by włączać kolejne. :/ Jasne, jest epicko, jest ciekawy setting, jest kilka bardzo interesujących wątków historii (czym są Tytani, co majstruje ojciec głównego bohatera), no i jest fenomenalna oprawa graficzna, ale... całościowo średnio mnie to kupiło. I choć oczywiście, skoro już się za to zabrałem, obejrzę wszystkie odcinki i przy niektórych na bank będę się dobrze bawił (na razie najlepsze wrażenie zrobił odcinek 5) to jednak całościowo... spodziewałem się czegoś więcej. Czegoś co w każdej chwili będzie ładowała mi kopa zmuszającego do załączenia kolejnego epa. Tymczasem cliffhangery są jakieś takie... na słabe no... :(

Największe nadzieje na twist fabularny miałem po odcinku piątym, choć oczywiście wiedziałem, że po "takiej scenie" po prostu musi nastąpić pewne wyhamowanie tempa (i tak też się stało, co nie znaczy, że mnie to ucieszyło). W każdym razie mam nadzieję, że odcinek siódmy przyniesie to czego bym oczekiwał i dalej akcja będzie trzymała równiejszy ton, bez zbędnych przestojów na oglądanie treningów wojskowych. :P

No i pytanko do tych, którzy oglądają regularnie. Ile do tej pory ukazało się odcinków i ile jest planowanych. No i czy manga dalej się ukazuje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, serio, skończyłem dopiero sześć odcinków i jakoś nie czuję wywracającej trzewia potrzeby by włączać kolejne.

To przed tobą najnudniejsza według mnie część tego anime, czyli Boulder Arc. Przez niego na MAL obniżyłem ocenę SnK z 9 na 7. Nawet przegadane epizody po nim były o wiele ciekawsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przed tobą najnudniejsza według mnie część tego anime, czyli Boulder Arc. Przez niego na MAL obniżyłem ocenę SnK z 9 na 7. Nawet przegadane epizody po nim były o wiele ciekawsze.

Ha, a powiem ci, że wcale nie. Ze mną jest tak, że o ile z początku może mnie razić lekko kulejąca reżyseria i nierówne, często powolne tempo akcji, to im dalej w jakiś tytuł zabrnę tym bardziej udaje mi się zżyć z jego bohaterami i wykreowanym światem, a tym samym pomniejsze wady przestają się dla mnie liczyć. I choć wciąż są zauważalne, to jednak mogę je spokojnie przeboleć i chłonąć dalej kolejne odcinki. I chyba dla nikogo nie będzie niespodzianką, że zaliczyłem już wszystko co się do tej pory ukazało i głodny dalszych wydarzeń od dzisiaj sięgam po mangę.

Pozwolę sobie także dodać, że prawdopodobnie większość rzeczy, które lekko zniechęcały mnie w samym anime w mandze prawdopodobnie będzie w ogóle niedostrzegalna. Takie rzeczy jak przegadane sceny, czy nierówny balans między chwilami spokoju i akcji o wiele łatwiej wyłapać w animacji niż w mandze. W ogóle anime prawdopodobnie źle robi, że stara się nieraz w jak największym stopniu być wierne mandze. IMO. czasem lepiej jest pójść na pewne drobne odstępstwa (nie tyle fabularne, co związane z kolejnością scen i długością dialogów) aby całość trochę lepiej ze sobą grała.

Co zaś do narzekania na postaci głównych bohaterów... Jakoś nie zgodzę się w kwestii nieciekawych charakterów. Żaden z nich nie został pociągnięty do ekstremum i choć pewne cechy są mocniej uwypuklone to znajdzie się tu też miejsce na pewne odcienie szarości. Weźmy za przykład Mikasę, która na pierwszy rzut oka jest po prostu zimną maszynką do zabijania. A jednak umie się uśmiechnąć, rozpłakać, czy po prostu rzucić żartem (Sasha puściła bąka!). No i siódmy odcinek pokazał jednak, że gotowa jest jednak żyć dalej nawet bez Erena. To nie Emo-Sasuke, który kąpie się w mroku i popija żałobą. Mamy pewne cechy dominujące i jeszcze trochę innych, które je uzupełniają bądź stanowią kontrast. Tak powinno się projektować postaci bohaterów. A, że całość opiera się na archetypie "jestem pozytywnym bohaterem, który ubiera się na czarno"? Mnie to nie przeszkadza. smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przeczytałem mangę. Wczoraj po południu przysiadłem i jednym ciągiem wciągnąłem wszystkie wypuszczone dotąd rozdziały. Do 23 siedziałem. tongue_prosty.gif Tak więc teraz przepraszam wszystkich, którzy pozostają przy anime, bo mam zamiar przywalić potężnym spoilerem moich przemyśleń na temat tego co się w mandze dzieje. smile_prosty.gif

Po pierwsze tożsamość Kobiety-Tytana. Ciekawe bo Annie była moją pierwszą podejrzaną. Na początku było to po prostu zwykłe wrażenie (to spojrzenie, ta zimna postawa, ten styl walki), które później trochę przycichło (Annie nie była w oddziale zwiadowców) i na pierwszy plan bardziej wysunęła się Ymir, która przecież zawsze była z Kristą, a ta przyjechała do Armina z prawej flanki, do tego sama. W każdym razie ku mojemu zdziwieniu Ymir też okazała się być tytanem, więc ostatecznie wiele się nie pomyliłem.

Kwestia tego kto tu pociąga za wszystkie sznurki? Cóż, tu nadal nie ma pewności. Już w czasie sądu nad Erenem pomyślałem, że sekta religijna może wiedzieć więcej niż opinia publiczna. Ale tego, że Mury zbudowane są na szkielecie z gigantycznych tytanów to bym w życiu nie wpadł. Jeśli mogę popuścić wodze fantazji to wyobrażam sobie kolejny związany z tym tematem twist. Tytani wewnątrz murów zostają przebudzeni i zapora, która przez ponad 100 lat chroniła ludzkość przed zagładą sypie się jak domek z kart. smile_prosty.gif

Berthold i Reiner jako Gigantyczny i Opancerzony tytan. Tego się nie spodziewałem. Ba, to mnie wręcz zawiodło. sad_prosty.gif Sorry, ale jakoś kompletnie nie podoba mi się to w jakim kierunku zmierza ta cała sytuacja. Wychodzi bowiem na to, że gdzieś hen za murami istnieje sobie radosna wioska ludzi-tytanów, czy może raczej tytanów-ludzi. Ba, zdaje się, że Eren także z niej właśnie pochodzi. Szczerze, miałem nadzieję, że cała sprawa z Gigantycznym i Opancerzonym to jakiś wewnętrzny spisek, a nie zagrożenie z zewnątrz, które wydaje mi się wyjątkowo mało interesującym motywem. No, ale o wiosce jeszcze nic nie wiemy (i pewnie nieprędko się dowiemy) więc nie będę się nad tym rozwodził.

Podsumowując: jest dobrze. Choć mogłoby być lepiej. O ile do tej pory kolejne zwroty akcji zdawały się kopać tyłek lepiej niż to widzieliśmy w początkowych odcinkach anime to wątek Reinera i Bertholda jakoś mnie nie porwał. Mam szczerą nadzieję, że autor się na tym nie przejedzie i zaserwuje nam o wiele lepszą motywację dla takiej masakry niż "to nasza natura, czy można nas za to winić?"

Edytowano przez nerv0
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...