Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Dla miłośników strategii

Polecane posty

To nawet nie wiedziałem, że seria Anno się tak rozrosła. Ostatnio się w Anno 1602 z tego zagrywałem, parę ładnych lat temu :)

Civ 4 niespecjalnie mi do gustu własnie przypadł i pewnie dlatego z niechęcią na V patrzę. Moze stestuję kiedyś jak cena spadnie do progów uznanych dla mnie za opłacalne. W Cities pogrywałem u kumpla ze 3h i stwierdzam, że Sim City nie zostało zdetronizowane :) W każdym razie dzięki za podpowiedzi. Jakby się jeszcze komuś coś wspomniało to będę wdzięczny :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze dorzucę Tropico 3 i Setlersów 7. Dobre, dopracowane gry z zacięciem ekonomicznym. No i Patrician czwóreczka wyszła, krótko testowałem, ale wydało mi się że to to samo co trójka, tylko w nowoczesnej (co nie oznacza lepszej niestety) grafice. A Anno 1404 zacne całkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam chęć do zagrania w age of empires II, tyle, że na multi, orientujecie się może jak da się w nią zagrać? Ściągnęłem gamespy comrade, może tam znajdę chętnych do gry, nie wiem... Przeszukał wszystkie gry, znalazł aoe II, ale przy smartmatch pojawia się tylko możliwość zagrania tylko w wolfenstein enemy territority i do tego nie ma żadnych serwerów, dziwne... Może da się jakoś inaczej pograć przez neta w aoe II?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiertelna Cywilizacja w nowej odsłonie, choć ja mam IV do rozpracowania. Zawsze zanim się zabiorę za którąś to wychodzi już nowa :/
Ech! Znam ten ból. Czwórkę kupiłem dzieciom na zasadzie "jak się im znudzi, to tatuś sobie pogra" i do dziś nie mam na nią czasu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pzkw VIb

Mimo ze na rozegranie calej partii w Civce wystarczy teoretycznie kilkanascie godzin, to zgadzam sie z Toba w 100% w kwestii braku czasu. Bo w praktyce jest tak, ze poczawszy juz od pierwszej odslony Cywilizacji, kazda jej czesc jest niesamowitym czasozerca. Nie dosc, ze latwo zarazaja syndromem jeszcze jednej tury (ktory swego czasu wywolywal u mnie zdziwienie, ze juz swita za oknem, a ja moglem przysiac, ze od momentu uruchomienia gry wieczorem nie minelo wuecej niz 3 godziny), to jeszcze kusi rozgrywaniem kolejnych partii, ale tym razem inna nacja, z innymi ustawieniami typu mapy, predkosci czasu gry, innym poziomem trudnosci czy tez osiagajac zwyciestwo na inny sposob niz ostatnio... Kazda czesc tej serii sprawiala, ze ignorowalem wszystkie inne gry przez przynajmniej kilka tygodni. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze sie i wyczerpaly... Grajac w Starcrafta 2 dobrze sie bawilem, ale nie na tyle by chciec do niego wracac (mowie o kampanii single i jej dosc ciekawej fabule). W tej chwili spore nadzieje wiaze z dodatkiem Heart of the Swarm i marze o zapowiedzeniu wreszcie przez Blizzard Warcraft 4 (w koncu od wydania Warcraft 3 minelo juz 9 lat, a w dodatku powszechnie wiadomo, ze od zapowiedzenia przez Blizza nowej gry, a jej faktyczna premiera tez kilka lat mija). Jednak w obu przypadkach jest to piesn przyszlosci. Milo by bylo zobaczyc nowa odslone Company of Heroes czy tez starych hitow typu Total Annihilation czy Dune 2. Dobrze chociaz, ze doczekalismy sie Shogun 2 Total War - w tej chwili to moj faworyt do tytulu strategii roku, chociaz zbyt duzej konkurencji to on nie ma... :sad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym następcą wspomnianej Dune 2 był Emperor Battle for Dune. W sumie ewentualna kontynuacja nie byłaby niczym specjalnym. Wszystko co można było usprawnić i ulepszyć już dopieszczono.

Ale Warcraft 4... To byłoby naprawdę coś. Pamiętam ile swego czasu szumu narobiła "trójka". Akurat tuż przed premierą byłem po raz pierwszy w Warszawie i pierwsze co zobaczyłem po wyjściu z dworca to ogromny plakat promujący grę, zawieszony na jednym z wieżowców. Podejrzewam, że ewentualny następca zyskałby jeszcze przed premierą nie mniejszy rozgłos. Nie wątpię także, że dostalibyśmy całkiem miodną grę, chociaż martwi mnie tutaj warstwa fabularna. Niestety, wątki nie dokończone w Frozen Throne postanowiono pociągnąć w World of Warcraft, co przynajmniej moim zdaniem odbiło się negatywnie na ogólnym poziomie całej historii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym następcą wspomnianej Dune 2 był Emperor Battle for Dune. W sumie ewentualna kontynuacja nie byłaby niczym specjalnym. Wszystko co można było usprawnić i ulepszyć już dopieszczono.

Zgadzam się. Szkoda jednak, że tak niedoceniona gra. Może to przez te kiczowate filmiki? ;) Ale Westwood zawsze w sumie takie dawał do swoich RTSów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, mimo wszystko filmiki trzymały klimat. Nie, nie filmu Lyncha, ale już tych nie tak dawno nakręconych seriali jak najbardziej. Ta typowa dla produkcji Westwooda przesada i kiczowatość nawet ładnie się komponowała ze światem przedstawionym. Chociażby przerywniki w kampanii Harkonennów.

Yo w sumie niewyjaśniona tajemnica, bo Emperor to gra, która ma wszystko. Oprawa audiowizualna jak na ówczesne czasy robiła wrażenie. Takie czerwie na przykład. Wcześniejsze odsłony serii oferowały co najwyżej jakiś zdziczały napletek, który od czasu do czasu połykał któryś z lekkomyślnie pozostawionych na pustyni czołgów. W Emperor Battle For Dune wreszcie czerwia przedstawiono jak należy. Ogromna i nieobliczalna bestia, która może faktycznie nam przetrzebić szeregi, jeśli będziemy nieostrożni. Nie tylko wyglądały jak należy, ale urozmaicały rozgrywkę. A właśnie, rozgrywka. Też ciężko cokolwiek zarzucić. Niby typowy RTS, ale za to solidnie wykonany. Od czasu do czasu przetkany nieco bardziej nietypową misją, jak niszczenie wrogich fregat, ale nie na tyle gęsto by to irytowało. Nawet zwykłe zadania opierające się na budowie bazy i wyrżnięciu wroga także często były uatrakcyjnione jakimś zadaniem pobocznym, czy to pacyfikacja jakiejś wioski, czy ochroną bazy sojusznika.

Ot, perełka po prostu. W sumie jak się zastanowić, to jedyne co można by dorzucić, to nieco jednostek, być może rozwinąć temat walki w kosmosie.

Z drugiej strony każda gra bazowała mniej lub bardziej na fabule pierwszej "Diuny" Franka Herberta. Ostatnio wychodzą kolejne książki z tego cyklu pisane przez bodajże Andersona i Briana Herberta... Nie miałem okazji przeczytać, ale zastanawiam się, czy one nie kryją fabularnego potencjału, który pozwoliłbym na stworzenie kolejnej gry strategicznej, która pozwoliłaby nam na prowadzenie dalszych bojów na Arrakis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko na ale i o Arrakis ;)

Ja również mam ogromny sentyment do "Emperora". Do dziś ta kapitalna gra zajmuje zasłużone miejsce ma mej półce.

Poza tym jest to ostatnia produkcja wykonana w typowo "Westwood'owym" stylu: filmiki oraz intro z udziałem autentycznych aktorów, każda ze stron konfliktu ma "swoją" płytę CD, co było bardzo atrakcyjne z punktu widzenia rozgrywki LAN. Otóż jeden egzemplarz "Emperora" pozwalał czwórce (poza trzema płytkami każdego z rodów jest jeszcze tzw. CD instalacyjny, również pozwalający na grę w multi) graczy na wspólne spięcie swych kompów.

Również nie należy zapomnieć o klimatycznym soundtracku (każda z frakcji ma własną ścieżkę muzyczną).

Eh, dobre czasy minęły bezpowrotnie.

Po "Emperor" studio wypuściło "C&C Generals". Nie powiem - rozgrywka jest przednia (szczególnie multi) ale całość tej produkcji straciła swój pazur; brak filmików, brak osobnych CD dla każdej ze stron, muzyka taka sobie...

Obecnie trwają prace nad kolejnym C&C, C&C w świecie Tyberium. Czyli zapowiada się powrót do korzeni. Fajnie. Poza tym owym projektem zajmują się ludzie pracujący przy starszych odsłonach serii. Brzmi bardzo obiecująco. W sumie nie potrzeba mi wiele do szczęścia; wystarczy tylko GDI, NOD, Tyberium i możliwość budowy i rozbudowy bazy. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Paladyn_Rage

Ależ ja osobiście nic nie mam do filmików, zgadzam się, że budowały klimat, jak zawsze w grach Westwoodu.

Co do czerwia, to zapomniałeś, że Freemeni potrafili je na chwilę poskromić. Co prawda trzeba było kontrolować cały czas tę bestię, bo bez rozkazów sama sobie hulała, ale był to naprawdę świetny smaczek.

No i te wybory - można było zyskać różnych sojuszników, ale nie dwóch naraz. Jak jeden się z nami sprzymierzył, to drugi potencjalny sojusznik już nas nienawidził. Dzięki temu kampanie można rogrywać na różne sposoby.

@Ferrou

EA jeszcze bardziej chcą coś zepsuć w tym świecie? ;) Czy może inny rodzaj gry?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do czerwia, to zapomniałeś, że Freemeni potrafili je na chwilę poskromić. Co prawda trzeba było kontrolować cały czas tę bestię, bo bez rozkazów sama sobie hulała, ale był to naprawdę świetny smaczek.

Ściślej takie czary mogli robić tylko Fedaykini czyli "ulepszeni" Fremeni.

No i te wybory - można było zyskać różnych sojuszników, ale nie dwóch naraz. Jak jeden się z nami sprzymierzył, to drugi potencjalny sojusznik już nas nienawidził. Dzięki temu kampanie można rogrywać na różne sposoby.

Co Ty mówisz? Oczywiście, że można mieć dwóch sojuszników i to tych antagonistycznych. Wiele razy korzystałem jednocześnie z oddziałów Fremenów oraz Sardaukarów. Ci ostatni, szczególnie Elite, to prawdziwa siła uderzeniowa. W chmarze są praktycznie nie do zatrzymania (kasują zarówno naziemne jak i latające jednostki).

Co do kolejnego C&C.

Myślę, że już chyba bardziej się nie da popsuć tego świata. Ja tam liczę na świetnego, "oldchool'owego", RTS'a :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dopisze tylko tyle: tesknie za starymi, dobrymi produkcjami strategicznymi, w ktorych chwile po uruchomieniu pojawialo sie logo Westwood Studios. Mam do tego studia ogromny sentyment, bo ich Dune 2 byl pierwsza gra, ktora sprawila, ze nawet po wylaczeniu komputera wciaz o niej myslalem, planujac swoje nastepne posuniecia w danej misji. Grajac w te gre jako dzieciak, walczac o wladze nad Arrakis i podziwiajac klimatyczne grafiki, niemal czulem goracy piach pod gasienicami moich Devastatorow. ;)

No i jeszcze to klimatyczne, robiace wtedy niesamowite wrazenie na mnie intro z syntetyzowana mowa...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy z "Dune 2" zetknąłem się jeszcze na Amidze. Niemniej pamiętam, że ów tytuł wywoływał u mnie identyczne emocje co u Ciebie. Ba, fascynacja osiągnęła chyba poziom krytyczny, gdyż zdarzały mi się nawet sny związane z "Dune 2".

Wersja PC już nie miała takiego klimatu - inna ścieżka dźwiękowa oraz nieco odmienna grafika skał, sprawiły, że do tej pory nie pozbyłem się Amigi i oczywiście pięciu dyskietek z rzeczoną grą :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wszystkich zaskoczę. Pierwsza komputerowa Diuna w jaką ja miałem okazję zagrać to wcale nie "dwója", ale o wiele mniej znana "jedynka". W sumie jak przez mgłę teraz pamiętam tą grę. Jednak jeśli się nie mylę, tam chyba element przygodowy powiązany był ze strategicznym, gdyż pod koniec dowodziło się bodajże Freemenami.

Dune 2 miałem okazje poznać jakiś czas później za sprawą komputera kumpla. Jak na tamte czasy gra robiła niesamowite wrażenie. Pomimo wymienionych wyżej uchybień wersji na PC, grało się bardzo przyjemnie. Nawet niedawno jak odświeżyłem sobie grę, udało mi się przebrnąć przez kampanię Harkonnenów. Nie wiem czemu, ale w każdej strategii Westwooda preferowałem zawsze tą stronę konfliktu, która miała większe czołgi. To w sumie kolejny element typowy dla tych produkcji: w każdej była jakaś jednostka, która w liczbie sztuk pięciu mogła wygrać bitwę. Devastator w Dune i Mammoth w Command & Conquer. W sumie trochę mało by mówić tu o jakiejś stałej tendencji, ale jakoś tak zawsze rzucało mi się to w oczy. W Emperor postanowiono nieco wyrównać szansę i przez swoją szybkość Devastator stał się średnio użyteczny.

Myślę, że już chyba bardziej się nie da popsuć tego świata. Ja tam liczę na świetnego, "oldchool'owego", RTS'a

Uwierz mi, da się. Starczy zrobić zagęszczenie modelek jak w C&C. Z resztą, w ostatnich czasach sporo gier bazuje właśnie na tym elemencie, więc nie zdziwiłbym się. Chyba nie ma już dzisiaj szans na prawdziwy powrót do korzeni. Rzesze malkontentów zaraz by zaczęły się zapluwać ze wściekłości, że brak im innowacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czas na odkopanie tematu.

Jako że wakacje to czas powtórek (nie tylko w TV), postanowiłem wpleść się w trynd. No i w tym roku trafiło na moje ukochane RTSy. Tytułów nie znowu tak dużo (może z 20 w całym domu, ale od tych w miarę porządnych licząc, a kończąc na arcydziełach), ale czas zżerają jak mało co...

Pierwsze spostrzeżenie: nie straciłem strategicznego drygu, który towarzyszy mi od jakichś dziesięciu lat.

Drugie spostrzeżenie: Starcrafta 2 kupię.

Trzecie spostrzeżenie: II WŚ to temat rzeka i choć gier na ten temat jest na pęczki i jeszcze trochę, to mi się nie przejadły.

Ale zacznijmy od początku:

Wykopałem gdzieś w chałupie AoE 2, czyli moją pierwszą prawdziwą grę. Nadal cieszy, muzyka powala, tylko szkoda, że nie ma tego rosyjskiego lektora ;[ Cud, miód i orzeszki, chcę trójkę!

Na półce zawieruszyło się Majesty (jeden). Nigdy jakoś do mnie nie przemawiało, ale co tam - kiedyś trzeba. No i poszło. W miarę.

Czas na coś innego - Codename: Panzers: Faza pierwsza, druga i niechlubny Cold War. Dobre, nie powiem, ale czegoś tam brakuje...

Company of heroes: nic się nie zmieniło, wciąż wciąga jak cholera.

Ale po co to piszę?

Żeby pokazać światu, że podbiel nigdy nie opuści swego ukochanego grajdoła strategii...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wam przyznać, że ostatnio cierpię na brak dobrego RTS'a. Chyba znowu sięgnę po Empire Earth 1 + 2 z dodatkami. Oraz dokupię do tego cywilizację III oraz IV. Bo tak się nudzę, a RTS'y mnie fascynują. Ale tak przy okazji, nie znacie dobrego RTS'sa w klimatach Armies Of Exigo lub Warcraft ? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spriggs? Cywilizacja III i IV, to nie są RTS'y :rolleyes: .

Jak będzie czas, to muszę w końcu zacząć Men Of War (narazie podstawkę). Poprzednie pozycje od Best Way bardzo mnie wciągnęły - zwłaszcza genialna fizyka i mikrozarządzanie. Także myślę, że będą kontynuować dobre tradycje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli szukasz strategi rts typu warcrafta to polecam dawn of war'a

Osobiście dla mnie niedościgłym wzorem dla strategi jest eu 2 o Jezu ile się na tym godz. przegralo i nie chodzi tylko o sama grywalność lecz rowniesz walory historyczne, oczywiście sa tez total wary ale dla mnie licza sie jedynie w kwesti dowodzenia wojsk czyli bitwy nielubie zarzadzania miastami Najlepszym połaczeniem byloby total universalis ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilku tygodni gram w Company of Heroes i wciągnęło mnie to jak nie wiem co:) A do Men of War też się szykuję, chyba że CoH mnie wciągnie jeszcze bardziej. Wspaniała fizyka i możliwość wysadzenie dosłownie wszystkiego, to lubię^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszą strategią zawsze będzie Total Annihilation (gra ma 13 lat i jeszcze można sobie spokojnie zagrać na multi) ogrom taktyk, jednostek, niecodzienny tryb budowy jednostek (ciężko to opisać) i jedyne minusy tej gry to bardzo słabe ai (robi co popadnie i gdziekolwiek oraz brak obrony przeciwlotniczej) i to że ARM jest trochę lepszy od Core ( nie oznacza to że wszyscy na necie grają Armem)

PS. Jeśli ktoś nie ma dodatków do TA to służę pomocą :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie ze strategii zawzse fascynowała gra kozacy europejskie boje (plus dodatki "sztuka wojny" i "powrót na wojnę"). i jeszcze jedna gra : "twierdza krzyżowiec". obie gry są już dość stare i grafika jest słaba ale i tak je kocham. :wink: w twierdzy wcielasz sie w lorda i budujesz swój średniowieczny zamek i niszczysz wroga przy pomocy łóczników, kuszników, machin obleżniczych, cieżko opancerzonych rycerzy, rycerzy na koniach, łuczników na koniach, najemników, itd. troszczysz sie o potrzeby królestwa :wink: a kozacy... kozacy naprawde polecam :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie do tej pory swietnymi RTSami pozostaja Dune 2 i pierwszy Warcraft. Co prawda w tej chwili sa to gry archaiczne, w ktorych brakuje wielu rozwiazan, ktore dopiero pozniej pojawily sie w grach tego gatunku (w Dune 2 nie ma nawet tak podstawowej opcji jak grupowanie jednostek!), ale oba tytuly po prostu powalaja klimatem. Piaszczysta planeta Arrakis, ktorej piach i upal wrecz ziona z monitora i prawdziwa, brutalna Horda (a nie jej ugrzecznione, bardziej komiksowe odpowiedniki z pozniejszych odslon serii) zawsze uprzyjemniaja mi wolny czas ilekroc najdzie mnie ochota na przypomnienie sobie starych RTS-ow.

Oprocz tych dwoch tytulow kiedys bardzo przypadlo mi do gustu wspomniane przez eVo5 Total Annihilation, gra ktora byla kiedys dla mnie sporym wyzwaniem z ogromem jednostek i fizyka oraz widowiskowe Company of Heroes. Z innych strategii nie moze zabraknac tu gier spod znaku Total War - zagrywalem sie w pierwszego Shoguna tygodniami, ale i oba Medievale oraz Shogun 2 na dluzej przyciagnely moja uwage. O tym, ze nad pierwsza i druga Cywilizacja tez spedzilem mnostwo czasu kiedy obie te gry mialy swoje premiery wspominac chyba nawet nie musze. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...