Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Wolne dyskusje

  

479 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mój ulubiony gatunek gier to:

    • Toporem przez łeb, czyli RPG
      240
    • Z shotguna między oczy, czyli FPS
      109
    • Co ma piernik do wiatraka, czyli przygodowe
      11
    • Jestem demonem prędkości, czyli ścigałki
      14
    • Kocham Larę C., czyli akcja
      33
    • głosuję na Platformę, znaczy się platformówki
      3
    • go, go, go private, czyli RTS
      37
    • Stadiony świata, czyli gry sportowe
      11
    • Inne
      21


Polecane posty

Ktoś tu o niemcach wspomniał...

Więc uważam że u nich powinni zabronić brutalnych gier.

@KelDorath

Też o tym słyszałem, na GTA się wychowałem jestem wielkim fanem serii wiadomo że normalnemu człowiekowi od grania w gry nic w głowę się nie stanie jedynie może się z nich coś nauczyć :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbiję się wam w temat ograniczeń :)

Moim zdaniem to zależy od psychiki danego człowieka. Jeśli ktoś jest inteligentny (chociaż trochę) to wie, że to co na ekranie nie jest prawdziwe. Dlatego biegając i "mordując" komputerowe pixele, czyli wrogów jedynie wyżywa się, by nie zrobić tego w realu na kimś (bo czasem każdy musi się wyżyć) = skutek pozytywny

Natomiast jeśli ktoś jest idiotą z urodzenia, to taka gra może w nim to spotegowac i wywołać taką reakcję, że weźmie sobie pistolet i pójdzie postrzelać do szkoły. = skutek negatywny

Jednak takich ludzi w ogóle powinno się zamykać gdzieś moim zdaniem, bo równie dobrze może na niego tak samo wpłynąć coś innego (np zdrada ukochanej) a nie koniecznie gra...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na pewno zależy od psychiki. Jeżeli w Mortal Kombat 4 pogra sobie tzw. "bully" (klasowy dresik ;P) mający 14 lat, to potem może na kimś wypróbować jakieś fatality. Przy czym jego brutalność nie jest wywołana grami, tylko... Nie wiem czym, charakterem.

Ja jestem graczem ponad 10 lat, brutalnych gier nigdy nie omijałem (o ile to nie był np. Postal...), ale jak w "realu" kumpel sobie kiedyś na boisku rozciął rękę, to nie mogłem patrzeć :F

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak, wyjeżdżam często na kontrakty w miejsca gdzie nie ma internetu... tak takie miejsca istnieją. Tutaj pojawia się pytanie. Mam np. AC2 czy nowe Settlersy, no i jak wiadomo te gry posiadają zabezpieczenie które uniemożliwia granie bez dostępu do sieci. Czy w takim wypadku (kiedy jestem posiadaczem zakupionej w sklepie kopii gry) używanie cracka znoszącego konieczność połączenia się z siecią jest piractwem czy nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę chciałbym wierzyć, że tu nie chodzi o poprawę wizerunku. Odkąd CA zaczęło robić mnóstwo DLC z rzeczami typu krew podczas walk, co jeszcze jestem w stanie wybaczyć, to zabicia sceny moderskiej nie wybaczę. I w moim odczuciu ta firma zrównała się z EA czy Activision.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu mam przemyślenia na temat gier, co nowego widzimy w różnych gatunkach, jakie innowacje są wprowadzane i jak się sprawdzają. W tekście poniżej chciałbym opisać pomysł jak mogła by wyglądać gra typu FPS lub wariacje tego typu rozgrywki. Uważam, że może to się odnieść zarówno do gier takich jak Battlefield, CoD czy innych strikte wojennych jak i do gier typu Mass Efect, czy nawet Borderlands.

Jaka jest sekret gier typu Diablo, że ludzi do nich wracają, a nawet przechodzą je kilkukrotnie na coraz to wyższym poziomie trudności? Zapewne to, że postać cały czas się rozwija, może coraz więcej. Fakt, że wrogowie stają się coraz bardziej wymagający, moim zdaniem, ma wpływ drugorzędny.

W tym właśnie miejscu grzęzną "strzelanki". Bo jeśli jestem niedzielnym graczem to przejdę grę na normalu i może popróbuję na wyższym poziomie. Wytrawny gracz od razu rzuca się na tryb hard, męczy grę przez te kilka godzin i jeśli Odyn pozwoli to pobawi się trochę w multi. Ba, multi w tego typu grach staje się wręcz opoką. Bez niego gra po kilku dniach grania zwykle idzie na półkę zbierać kurz. Mi chodzi o to żeby tchnąc trochę ducha w tryb single.

Nie jest to prosta sprawa, bo oczywiście wszystko zależy od scenariusza. Do tego dochodzi kwestia czy gra jest liniowa czy daje nam jakikolwiek wybór podczas rozgrywki (inny niż "wejdę drzwiami czy oknem") i czy ten wybór faktycznie coś zmienia w dalszej części gry. Jakby to nie wyglądało to jakoś nie udało mi się nigdy wrócić do FPS'a i przejść kampanię więcej niż 2 razy (raz na spokojnie, a drugi na zasadzie czy dam radę). Jak można by temu zaradzić?

Oto i dochodzimy do sedna moich wypocin :-) czyli jak uatrakcyjnić grę. Wyobraźmy sobie, że gra składa się z 1.5h etapów. Każdy z nich kończy się jakąś większą wymianą ołowiu i posuwa fabułę dalej. Teraz wyobraźmy sobie, że mamy 4 poziomy trudności przy czym każdy następny składa się z większej ilości tych etapów.

Na poziomie easy gra trwa około 5h i wygląda jak film z serii Rambo. Nasz bohater idzie jak burza, wrogowie padają jak muchy, tylko walki z większą ilością przeciwników nastręczają jakiekolwiek trudności. gra jest szybka, łatwa, efektywna i kończy się happy endem.

Teraz poziom normal. Wrogowie zaczynają wykazywać instynkt przetrwania, a może nawet stadny. Walki nie są przesadnie ciężkie ale nie można już wbijać się na oślep w taniec ze śmiercią. Gramy gramy i nagle się okazuje, że są pewne niespójności z fabułą. Facet który pomógł nam wykończyć przeciwników na pewnym etapie i otworzyć pewne drzwi ginie (ocb?!?!). Ostatni etap gry całkowicie różni się od tego co widzieliśmy na poziomie easy. Idziemy innymi ścieżkami, nie wszystko idzie nam jak po maśle. Gra kończy się zupełnie inaczej ale dalej pozytywnie

Do poziomu hard podchodzimy już z respektem i oczekiwaniami. Przeciwnicy zaczynają nas flankować, używać granatów, kryć się za osłonami. Facet który nam pomagał na easy i zginął w normalu, w tym trybie strzela do nas z snajperki i jest jednym z bosów na tym etapie. Gra ciągnie się już nie przez 3 etapy jak na easy czy jak 4 na normalu ale jest znacznie dłuższa. Kolejne przeciwności losu kierują nas na coraz trudniejsze moralnie ścieżki. Już nie uda nam się kogoś uratować, zapobiec bombardowaniu wioski, zabicie krwawego generała. Sami musimy podejmować trudne decyzje.

Kolejne poziomy trudności budowane są właśnie na takim założeniu - gra coraz mniej przypomina hollywoodzką produkcję z jasną fabułą i sztampowymi postaciami. Ktoś kto nam pomógł wcześniej teraz może nas zdradzić. Ktoś kogo uratowaliśmy wcześniej (na poprzednim poziomie trudności) teraz ginie. Na łatwiejszym poziomie uratowaliśmy wioskę teraz musimy ją sami zniszczyć żeby zapobiec jeszcze większemu złu. Do tego dochodzi coraz bardziej inteligentna sztuczna inteligencja - celniejsi przeciwnicy, lepiej uzbrojeni, lepiej zorganizowani.

Brak możliwości polegania na tym w co graliśmy na poprzednim poziomie powoduje, że nawet weteran włączy w końcu grę na poziomie easy żeby zobaczyć jak wtedy wygląda fabuła. Spowoduje to, że gra która przewidziana na 8-10h grania będzie kilkukrotnie dłuższa i ciągle ciekawa. Moim zdaniem kluczem do tego jest wydłużanie gry o kolejne etapy na każdym kolejnym poziomie trudności. Jakim kolcem w bucie będzie fakt, że nie widziałem jeszcze tego poziomu bo przeszedłem grę na easy i normalu, a ten piękny krajobraz ze screenów można zobaczyć dopiero w etapie na poziomie hard. I co mi tam, że gra się trudno ale ja chce tam dojść. Do tego zupełnie inne zakończenia, może nie wszystkie szczęśliwe. Coraz bardziej dojrzała gra. Może dodanie różnych zakończeń w zależności od tych trudnych decyzji w trakcie gry na tych trudniejszych poziomach.

Sami się wypowiedzcie czy byście zagrali w taką grę, gdyby miała ona po kilka zakończeń i nie dało by się do nich dojść tylko wczytując save'a z odpowiedniego momentu? O ile ciekawsza by była gra w której nie znamy zakończenia chociaż już 2 razy ja przeszliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie by ciekawym pomysłem na grą było by coś jak TRON,Unreal Tournament, czy Avalon.

Mamy wirtułane pole bitwy, w którym ludzie walczą miedzy sobą lub sztuczną inteligencją.

Ale obecnie :P to raczej nie możliwe, ale przynajmniej można w domowym zaciszu odpalić multiplayera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem 3 poziom gdy From dust. Matko.. Poziom kretynizmu tej gry jest nieopisywalny. Historia tam pokazana fajna, ale inteligencja ludzi nad którymi sprawujemy pieczę zerowa po prostu. Takie niewykorzystanie potencjału po prostu kuje w serce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czy ktoś może wie czy teżmoże dać jakiegoś linka z artykułem czy zamierzają tą grę wydać na DVD ? Trochę czytałe mna temat tej gry ostatnio i data premiery która jest podawana na 22 maj obejmuje tylko wersje cyfrową ze Steama. I teraz nie weim czy kupic tą wersje cyfrową czy też czekąc na wersje DVD- wolałbym tą drugą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...