Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Dla miłośników RPG

Polecane posty

Naprawdę nie interesuje mnie cRPG w stylu Diablo, które jest po prostu hack'n'slashem, bo w takiej sytuacji szukałbym w innym podgatunku, który bardziej pasowałby do moich preferencji.

Widzisz, ja w takich kategoriach nie patrzę. Dla mnie najbardziej interesującym punktem cRPG jest sam rozwój postaci, natomiast interaktywność ze światem ma tylko tyle powabu, na ile jest powiązana z kartą postaci. Jeśli umiejętności są wyłącznie okołobojowe, może w ogóle żadnych wyborów nie być, nawet "biorę/nie biorę".

Nikt nie wie, co zawiera przyszłość.

Każdy (niemal) jednak posiada wyobraźnię i może robić z niej użytek na rzecz dyskusji, z pożytkiem dla siebie i innych.

A z innej beczki... podliczyłem wszystkie rekomendacje, i zakupiłem zestaw Neverwinter + Arcanum.

Pamiętaj, że w Arcanum możesz, wręcz musisz włączać turowy tryb walki, niejeden się do gry zraził, nie wiedząc o tym :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wh1sky:

- obecność zadań pobocznych - nie są chyba wymagane, żeby stworzyć rpga... w takich na przykład jrpgach tego nie uświadczysz, w niektórych naszych rpgach chyba też czasami jest to potraktowane po macoszemu;

Problem w tym, że wątek główny też jest potraktowany po macoszemu. Jest to zbitek punktów, głównie składających się na dojdź-zabij.

- tabelka i rozwój postaci odchodzą na bok... nie jest to może spowodowane złym wyważeniem zdobywania doświadczenia? Tzn za szybko i za łatwo można zrobić postać, która poradzi sobie w każdych warunkach?

Trudno powiedzieć, co wyrzuciło tabelki z Fallouta naumer trzy. Za niski poziom trudności, całkowity brak balansu broni czy mały wpływ "owych" tabelek na sam gameplay. Wychodziło jednak na to, że postać zrobiona całkowicie pod walę wręcz i tak mogła bezproblemowo używać tylko karabinu plazmowego. Gdyby tylko mogła....Było to chyba nawet bardziej opłacalne.

- gra zaczyna przypominać fpsa - no to jest chyba zagrożenie dla wszystkich tytułów, gdzie jednoczesnie jest duży nacisk na walkę i widok z pierwszej osoby, bo chcąc-niechcąc robi się z tego chybryda gatunkowa, i chyba tylko pierwszy Deus Ex wyszedł z takiego połączenia obronną ręką.

Nie do końca, popatrzmy np. na następce F3, czyli New Vegas. Naprawdę, trudno powiedzieć, że jest to FPS. Jeśli przyszło by mi go ocenić, dałbym bez wahania znaczek "cRPG".

Fallout 3 dostał po uszach od graczy i mediów, ale nie przypominam sobie, żeby ktoś stwierdził, ze to już nie jest rpg... co najwyżej niedopracowany, a to insza inszość.

Znowu dochodzimy do tematu, co można nazwać prawdziwym RPG, a co nie. Nie widzę jednak sensu, go po raz enty poruszać wink_prosty.gif. Problem tylko w tym, że jeśli podporządkujemy go do "twojego" systemu, to wyjdzie na to, że F3 na pewno nie jest cRPG. Tutaj znowu kółko się zamyka, więc i znowu nachodzi pytanie "czym jest prawdziwe cRPG".

Zmieniając temat, co sądzicie o Dark Souls? Najbardziej mi pasuje do niego łatka (jak już przy "łatkach" jesteśmy) action-RPG, w dodatku (chociaż ja) wyczuwam w nim dosyć dużą domieszkę Dungeon Crawler'ów. Powiem szczerze, że nie grałem, ani w niego, ani w jego poprzednika, ale pozycja wydaje się co najmniej ciekawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za niski poziom trudności, całkowity brak balansu broni czy mały wpływ "owych" tabelek na sam gameplay.

Masz odpowiedź - gra jest "niedorobiona", czyli ktoś się nie przyłożył do dopracowania i wyważenia mechaniki.

Problem tylko w tym, że jeśli podporządkujemy go do "twojego" systemu, to wyjdzie na to, że F3 na pewno nie jest cRPG.

Czemu? Podstawowymi elementami rozgrywki, które są wykorzystywane, żeby go ukończyć, są:

- rozwój postaci - ok, niezbalansowany, ale chyba nie olejesz całkowicie tego i zakończysz grę ze statami początkowymi,

- robienie questów/rozmowy z npcami - są niedopracowane, może mało inteligentnie i niezbyt odkrywczo skonstruowane, ale nadal - gry bez nich nie skończysz,

- zmiana zabawek - zły balans, nastawiony na broń energetyczną (ale coś mi się przypomina, że pierwszy Fallout też na to cierpiał - jak dorwałem broń energetyczną, korzystałem z niej już do końca)

Podsumowując temat - nawet z tego, co napisałeś, wynika, że jednak rdzeniem rozgrywki w Falloucie są elementy rpgowe - problem w tym, że są niedopracowane, źle zbalansowane, nieprzemyślane... ale są, i jednak na nich opiera się rozgrywka. Czystym rpgiem go nazwać na pewno raczej nie można - ale już action-rpg nie jest dla niego krzywdzący. I po raz kolejny powtórzę - w dzisiejszych czasach wszyscy twórcy robią hybrydy - i nie jest to bolączka tylko rpgów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie wie, co zawiera przyszłość.

Swego czasu w AR Smuggler sarkastycznie powiedział do faceta który twierdził, że w DeusexHR jest za mało opcji dialogowych: "No tak wciąz nie można ich samemu pisać".

Ja śmiem twierdzić, że w ciągu parunastu lat ktoś wpadnie na pomysł, możliwości pisania przez graczy pytań do NPCów. Po prostu zapoda sztuczną inteligencję na poziomie dajmy na to clecerbota (http://cleverbot.com/).

I już będzie można mu zadać różne pytania. Z tym, że taka inteligencja jest raczej bardzo droga, no ale kiedyś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodziło jednak na to, że postać zrobiona całkowicie pod walę wręcz i tak mogła bezproblemowo używać tylko karabinu plazmowego. Gdyby tylko mogła....Było to chyba nawet bardziej opłacalne.

Nie wiem jak to było w F3, ale w F: New Vegas, w którego właśnie gram, używanie broni w których nasz skill jest mały jest raczej mało opłacalne. Owszem, możesz strzelać z plazmy mając mało punktów, ale częściej będziesz pudłował (nawet jak dobrze wycelujesz, że o VATS nie wspomnę), dłużej będziesz przeładowywał, i masz większe szanse że broń zatnie się w twoich rękach. Czyli jak w życiu, nikt ci nie zabroni używać jakiejkolwiek broni, ale nie wydobędziesz z niej pełnego potencjału jeśli nie umiesz jej odpowiednio wykorzystać. Wydaje mi się to bardziej intuicyjne niż system chociażby z Diablo 2: "lol, nie podniosę miecza bo mam jeden punkt zręczności za mało".

Poza tym rozwój postaci to nie tylko broń, a inteligencja, charyzma, handel, nauka itd. Znowu muszę się odwołać do F:NV, gdzie nie rozwijając przynajmniej kilku cech pozabojowych będzie nam znacznie trudniej. Sam rozwinąłem na maksa retorykę i handel, przez co większość questów załatwiam rozmową, i często udaje mi się utargować lepsze ceny w sklepach albo cenniejsze nagrody od NPC. Mało tego, mój brat, też w NV zrobił postać w ogóle nie nastawioną na walkę, tylko nauki ścisłe, handel i retoryka. Całkiem nieźle mu szło do momentu w którym musiał dużo walczyć i jego postać łamała sobie ręce od odrzutu broni palnej i pudłowała za każdym strzałem. Ale to jest raczej błąd scenariusza niż samego systemu, że nie przewiduje opcji że ktoś nie będzie walczył swoją postacią. W każdym razie nie wydaje mi się żeby rozwój postaci w nowych Falloutach był taki zbędny (a przynajmniej w NV, tak jak mówię, w F3 grałem bardzo mało).

popatrzmy np. na poprzednika F3, czyli New Vegas

NV wyszło po F3, więc jest jego następcą, a nie poprzednikiem. Tak gwoli sprostowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja śmiem twierdzić, że w ciągu parunastu lat ktoś wpadnie na pomysł, możliwości pisania przez graczy pytań do NPCów. Po prostu zapoda sztuczną inteligencję na poziomie dajmy na to clecerbota

Coś takiego w RPG już było, i to niemal od samego początku, w Ultimach i w Exile chociażby, jak również Wizardry (do ostatniego włącznie). Średnio się to sprawdzało, ale może kiedyś będą lepsze możliwości parserów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wh1sky:

- rozwój postaci - ok, niezbalansowany, ale chyba nie olejesz całkowicie tego i zakończysz grę ze statami początkowymi,

Można i tak, problem był by tylko z dostaniem się do karabinku szturmowego (szczególnie "chińskiego karabinu szturmowego"). Po jego otrzymaniu, mimo, że postać miałem na broń energetyczną, używałem wyłącznie ww. broni. Na upartego więc (a może nawet nie na upartego) takie coś dało by się bez problemu zrobić. Cechy w F3 takie jak chociażby charyzma czy inteligencja, grają marginalne znaczenie, więc po prostu trzeba by uważać, żeby zbyt mocno nie oberwać.

- robienie questów/rozmowy z npcami - są niedopracowane, może mało inteligentnie i niezbyt odkrywczo skonstruowane, ale nadal - gry bez nich nie skończysz,

Zależy, czy przyjmiemy, że DLC możemy również liczyć jako część gry. Bez dialogów gry nie skończysz, to racja (chociaż nie ma żadnych oporów, aby bezsensownie je "przeklikiwać"), jeśli jednak możemy liczyć DLC jako część gry to w Mothership Zeta były chyba z 4 "interaktywne" dialogi. Jak dla mnie, to już jest lekka przesada.

Podsumowując temat - nawet z tego, co napisałeś, wynika, że jednak rdzeniem rozgrywki w Falloucie są elementy rpgowe - problem w tym, że są niedopracowane, źle zbalansowane, nieprzemyślane... ale są, i jednak na nich opiera się rozgrywka. Czystym rpgiem go nazwać na pewno raczej nie można - ale już action-rpg nie jest dla niego krzywdzący. I po raz kolejny powtórzę - w dzisiejszych czasach wszyscy twórcy robią hybrydy - i nie jest to bolączka tylko rpgów.

Rozgrywka w założeniach, miała opierać się na "modelu RPG". W praktyce, opiera się tylko na akcji. Trudno mi to nazwać Action-RPG, bo trzeba sobie zadać pytanie, czy grę akcji z masą bezsensownie nawrzucanych elementów RPG, można nazwać RPG. Bo własnie takie odnosiłem wrażenie, grając w Fallouta Bethasdy. Wyglądało to tak, że twórcy zrobili grę akcji, po czym nawrzucali wszelakich tabelek czy dialogów w dosyć bezsensowny sposób. Grając w Fallouta po prostu się czuje (chociaż ja odnoszę takie, być może, subiektywne wrażenie), że gdyby usunąć interaktywne dialogi, tabelki, rozwój postaci, a nawet dobrowolność wybierania zadań, ta gra po prostu.....pozostała by taka sama.

@b3rt: Mówisz o New Vegas, który jest ze studia Obsidian Entertainment. Fallout 3 jest zrobiony przez Bethasdę i między nim, a resztą Fallout'ów jest przepaść.

NV wyszło po F3, więc jest jego następcą, a nie poprzednikiem. Tak gwoli sprostowania.

Użyłem skróty myślowego ("Fallout 3 jest poprzednikiem NV") i się pomyliłem, dzięki za powiadomienie, już poprawiłem wink_prosty.gif.

Ja śmiem twierdzić, że w ciągu parunastu lat ktoś wpadnie na pomysł, możliwości pisania przez graczy pytań do NPCów. Po prostu zapoda sztuczną inteligencję na poziomie dajmy na to clecerbota

To nawet nie jest problem sztucznej inteligencji, a prowadzenia narracji. Trochę trudno było by opisać przebieg wydarzeń, jeśli gracz miałby "dowolność pytania". Można by ograniczyć frazy tylko do tych trzymających się tematu....ale w takim wypadku traci to sens, bo jest to to samo co "linijki dialogowe".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez dialogów gry nie skończysz, to racja (chociaż nie ma żadnych oporów, aby bezsensownie je "przeklikiwać")

W sumie tak samo, jak obydwu częściach Diablo (i chyba wszystkich innych h'n's), i panteonie jrpgów, w tym Chrono Trigger i kolejnych FFów (ale tam jest to wypadkowa zamkniętego świata i mocnej liniowości). Wnerwiające, fakt, ale nie wykluczałbym za to gry, jako będącej poza rpgowym nurtem (patrz: ostatnie posty Iselora, gdzie opisuje swoje rozumienie "nurtu rpgów").

Grając w Fallouta po prostu się czuje (chociaż ja odnoszę takie, być może, subiektywne wrażenie), że gdyby usunąć interaktywne dialogi, tabelki, rozwój postaci, a nawet dobrowolność wybierania zadań, ta gra po prostu.....pozostała by taka sama.

Miałem z nowymi Falloutami poczekać na kupno PS3, ale chyba zrobię wyjątek i przy najbliższej promocji kupię F3, żeby sprawdzić, czy jest aż tak źle.

Apropo wpisywania opcji dialogowych... w CDA był kiedyś tekst o grze, w której rozmawiało się z dwiema osobami, właśnie za pomocą ręcznie wpisywanego tekstu, więc zalążki już są.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie tak samo, jak obydwu częściach Diablo (i chyba wszystkich innych h'n's), i panteonie jrpgów, w tym Chrono Trigger i kolejnych FFów (ale tam jest to wypadkowa zamkniętego świata i mocnej liniowości). Wnerwiające, fakt, ale nie wykluczałbym za to gry, jako będącej poza rpgowym nurtem (patrz: ostatnie posty Iselora, gdzie opisuje swoje rozumienie "nurtu rpgów").

Problem tylko w tym, że gatunek h'n's liczymy do "nurtu" RPG, a Fallout 3 na pewno nim nie jest. jRPG też kierują się własnymi zasadami (np. całkowicie liniowa fabuła, aczkolwiek może ten punkt nie dotyczy wszystkich. Szczerze powiedziawszy to nie wiem, bo w jRPG'i w ogóle nie gram). Nadrabiają za to w innych miejscach (np. sensowny rozwój postaci). Osobiście, po prostu nie umiem dopatrzeć się elementów cRPG w F3. Nie jestem nawet pewien, czy się da. Rozwój postaci jako taki jest, tylko co z tego, że jest na papierze, jak w ogóle nie wpływa na rozgrywkę? Questy również jako takie są, ale bardziej przypominają jakieś zadanie z San Andreas, czy innego GTA, niż te pojawiające się w RPG'ach. Interakcji ze światem prawie w ogóle nie ma, bo kółko dialogowe zamyka się w krąg (owszem, jeśli koniecznie chcemy odgrywać nasza postać, to możemy wybierać odpowiednie dialogi, problem tylko w tym, że co z tego, skoro i tak dostaniemy takie same odpowiedzi? Sam wybór również jest mizerny). Jedyne co, to może otwarty świat, ale czy to jest wystarczająco, aby uznać grę z cRPG?

Miałem z nowymi Falloutami poczekać na kupno PS3, ale chyba zrobię wyjątek i przy najbliższej promocji kupię F3, żeby sprawdzić, czy jest aż tak źle.

Zależy czego oczekujesz. Jeśli oczkujesz Fallouta czy porządnego cRPG to się naprawdę mocno rozczarujesz. Jeśli oczekujesz dosyć dobrego FPS'a/action adventure to będziesz się dosyć dobrze bawił.

Apropo wpisywania opcji dialogowych... w CDA był kiedyś tekst o grze, w której rozmawiało się z dwiema osobami, właśnie za pomocą ręcznie wpisywanego tekstu, więc zalążki już są.

Czy ta gra nie traktowała o skłóconym małżeństwie przed rozwodem? Bo coś takiego kojarzę, ale nie wiem, czy to jest to. Nie zmienia to jednak faktu, że za implikowanie narracji do takiego rodzaju dialogów byłoby trudne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co, to może otwarty świat, ale czy to jest wystarczająco, aby uznać grę z cRPG?

Nie jest - w rpgach może też być zamknięty. xD

Zależy czego oczekujesz. Jeśli oczkujesz Fallouta czy porządnego cRPG to się naprawdę mocno rozczarujesz. Jeśli oczekujesz dosyć dobrego FPS'a/action adventure to będziesz się dosyć dobrze bawił.

Oczekuję fajnej i wciągającej gry, którą będę miał ochotę przejść do końca (wymagania z kosmosu, wiem :D)... gatunek to dla mnie sprawa drugorzędna.

Czy ta gra nie traktowała o skłóconym małżeństwie przed rozwodem?

Tak, dobrze kojarzysz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest - w rpgach może też być zamknięty. xD

To już nie mam pomysłu, co w F3 jest "RPG'owego".

Oczekuję fajnej i wciągającej gry, którą będę miał ochotę przejść do końca (wymagania z kosmosu, wiem biggrin_prosty.gif)... gatunek to dla mnie sprawa drugorzędna.

Więc F3 jest całkiem niezłym wyborem. System walki jest przyjemny przez 75% gry, do czasu, kiedy twórcy uznają, że na pewno gracz chce rozwalać tysiące wrogów i zaczyna się gra od "schodka do schodka", kiedy to gra co 5 minut nasyła na ciebie fale 40 wrogów. Wtedy zaczyna robić się nudno.

Tak, dobrze kojarzysz.

Szczerze powiedziawszy, nigdy w to nie grałem, ale sam system wydaje się być całkiem ciekawy (ja za to jestem ciekaw, jak się sprawuje).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja śmiem twierdzić, że w ciągu parunastu lat ktoś wpadnie na pomysł, możliwości pisania przez graczy pytań do NPCów. Po prostu zapoda sztuczną inteligencję na poziomie dajmy na to clecerbota

To nawet nie jest problem sztucznej inteligencji, a prowadzenia narracji. Trochę trudno było by opisać przebieg wydarzeń, jeśli gracz miałby "dowolność pytania". Można by ograniczyć frazy tylko do tych trzymających się tematu....ale w takim wypadku traci to sens, bo jest to to samo co "linijki dialogowe".

ja to wyobrażam sobie tak, że gracz ma game pytań które, popchną fabułe/questa, oraz miejsce do wpisania rozmaitych mało istotnych kwestii np: "co słychać w wiosce", "gdzie znajdę kowala" itp.

Przy opracowaniu jakiegoś lektora, który by to czytał z nadaniem prymitywnych nawet emocji w głosie, moglibyśmy mieć złudzenie rozmowy, lub nawet rozmowę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy opracowaniu jakiegoś lektora, który by to czytał z nadaniem prymitywnych nawet emocji w głosie, moglibyśmy mieć złudzenie rozmowy, lub nawet rozmowę.

Nie ma mowy. Od kiepskiego lektora lepszy jest jego brak. Doskonale wiem, jak dobrzy lektorzy są w stanie podnieść wartość emocjonalną rozgrywki, więc jeśli lektor miałby być byle kim, który odczytywałby kwestie byle jak to już wolę, żeby owych lektorów nie było, bo nic nie jest w stanie tak zniszczyć klimatu jak kiepski lektor.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na gog'u ukazała się gra Inquisitor. Gra była już dostępna jakiś czas temu, ale tylko w języku czeskim. Została jednak przetłumaczona na angielski i wydana w sieciowej dystrybucji. Produkcja mimo dość słabej oprawy wydaje się być kawałkiem niezłego RPG'a w dość klasycznym wydaniu. Grał już ktoś w to? Byłaby szansa usłyszeć jakieś opinie od ludzi którzy grali? Bo wygląda to to całkiem ciekawie, ale szkoda mi troche kasy w ciemno :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, wpadłem tutaj sądząc, że już ktoś rzucił opinią o nowo zapowiedzianym RPG Obsidianu a tutaj cisza :D Project Eternity brzmi ciekawie w założeniach i ma wielkie ambicje, zwłaszcza dla fanów bardziej klasycznych cRPG, ale szczerze mówiąc mocno wątpię czy zdoła im się stworzyć tytuł aż tak dobry jak wszyscy by chcieli. W każdym razie nie przepełnia mnie jakoś optymizm choć jak zawsze życzę grze jak najlepiej. W sumie BTW. sama inicjatywa na Kickstarterze może pokazać jak wiele osób tęskni za old schoolem, kolejny przykład po Wasteland 2 chociażby ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie już od kilku lat pokładam spore nadzieje i wymagania w Obsidian. KotOR 2 i New Vegas były bardzo dobrymi produkcjami, szczególnie ta druga gra była pewną formą rehabilitacji po Fallblivionie. Także drugi Neverwinter dawał radę, a Maska Zdrajcy to jak dla mnie prawdziwy majstersztyk. Alpha Protocol jeszcze nie nabyłem, aczkolwiek mam to w planach. Ponadto w Obsidianie siedzą ludzie, którzy znają się na gatunku i mają doświaczenie zdobyte chociażby za czasów Black Isle i Troika Games. Na pewno więc w Project Eternity pokładam większe nadzieję niż w remake BG lub panów z Bioware. Przyszłość pokaże, czy nie były to tylko mrzonki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już mowa o nadziejach, to zdradzę Wam że w związku z Eternity mam tylko jedną (choć nawet nie wierzę że się spełni). Od dawna już w crpg panuje moda na fantasy z rodzaju tych mhrocznych, w których nie ma miejsca na "zerojedynkowe" podejście do dobra i zła. W którym nawet zły i czarny jak noc charakter ma choćby odrobinę uzasadnione powody by źle czynić (a przy okazji jakąś historyjkę, po wysłuchaniu której z ciężkim sercem rąbie się go toporem lub smaży fireballem). To wszystko oczywiście bardzo fajne i na swój sposób głębokie, ale ja osobiście tęsknię trochę za grami w których paladyni byli czyści jak mój portfel pod koniec miesiąca, a czarnoksiężnicy i potwory knuli czekając na ostatnim poziomie lochów aż dzielna drużyna uratuje świat. Krótko pisząc stęskniłem się za typowym do bólu heroic fantasy wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Chyba się jednak zawiedziesz, bo z dzisiejszego newsa wynika, że twórcy obiecują ''dojrzałe dialogi" i inny stuff tego pokroju. Wątpię więc aby było sielankowo i prostolinijnie jak np. w takim Drakensangu (który mimo swojej prostoty fabularnej był całkiem fajny). Cieszy, że będzie rzut izometryczny i dowodzenie drużyną. Jeszcze te obiecane hołdy dla Baldura, Icewind Dale i Tormenta, ale jakoś tym projektom z kickstartera nie ufam, przynajmniej na chwile obecną. Myślę, że milion dolców Obsidian zbierze bez problemu biorąc pod uwagę to co obiecują, a ja sobie poczekam na dalsze informacje.

Miałem z nowymi Falloutami poczekać na kupno PS3, ale chyba zrobię wyjątek i przy najbliższej promocji kupię F3, żeby sprawdzić, czy jest aż tak źle.

Mały offtop. Na pewno nie polecam kupować nowych Falloutów na PS3, ponieważ Bethesda ma jakieś problemy z programowaniem na PS3 i ich wszystkie gry na tą platformę miewają spore problemy. O ile F3 jeszcze niby da się znieść, tak F:NV do tej pory jest podobno fatalny. Zalecam ostrożność ;) Jeszcze będziesz sobie pluł w brodę jak ja przez kilka miesięcy po kupnie Skyrima.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

News zauważyłem dopiero przed chwilą, no ale jak już pisałem i tak nie miałem wielkich nadziei na lżejsze klimaty. W końcu trudne wybory moralne i "dorosła" atmosfera to elementy przez Obsidian bardzo lubiane, więc trudno być zaskoczonym że ich kolejna produkcja ma być utrzymana właśnie w takich tonach. Pozostaje jeszcze pytanie ile będzie prawdy w tych obietnicach oldschoolu i hołdu dla klasyków. Ja wierzyć bardzo chcę, ale powiedzmy sobie szczerz...czy pierwszy raz ktoś takie obietnice składa graczom?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obsi zawsze miał kłopoty z tytułami nielicencjowanymi*) i kreowaniem własnych uniwersów, więc w sumie nic dziwnego że zaczęli od obietnic obliczonych przede wszystkim na nostalgię. Podejrzewam, że tego akurat dotrzymają, natomiast problemy będą - jak zwykle - z bugami i niedoszlifowaniem, no i być może z samym uniwersum.

*) złośliwy mógłby powiedzieć, że mają kłopoty z kreatywnością :V

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciał bym wyjść na ignoranta, ale czy w ogóle kiedykolwiek Obsidian tworzył grę nie opartą na jakiejś licencji?. Pomijając rzecz jasna Alpha Potocol. Ja szczerze nie przypominam sobie takiego tytułu, więc nie bardzo rozumiem czemu mieli by mieć problemy z kreacją własnych systemów lub uniwersum, skoro jeszcze nawet nie próbowali

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...