Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

W przypadku Sheparda mogłem chociaż zdecydować o klasie postaci i miał bardziej rozwiniętą mechanikę.

@Cytowanie:

Bardzo prosto. Odnosisz się do odpowiedzi (w tym wypadku Klekotsana), więc jeśli uważasz to za konieczne - zacytuj samą odpowiedź. On będzie wiedział przez to, do czego się odnosisz. Nie ma potrzeby cytowania także tego, do czego się ta odpowiedź odnosiła. - Bethezer

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iselor Tak sobie czytam i przy fragmencie o "ujadaczach" się pod nosem uśmiechnąłem. To kto "ujada"? Kto narzeka, jak to ludzie głupieją i nie chcą grać w MOJE cRPG?

Mówisz mi, żebym sobie cRPG odpuścił. A może ty sobie odpuść granie w gry wideo? Znajdź sobie kumpli i róbcie sesje RPG. Po co się irytować i denerwować jak to społeczeństwo głupieje? Kijem rzeki nie zawrócisz. Ludzie nie chcą grać w gry, w których cała mechanika jest od A do Z przeszczepiona z papierowego oryginału. Czemu? Przynajmniej ja odnoszę wrażenie, że papierowe RPG razem ze swoim zliczaniem kostek i losowością nie pasuje do medium jakim są gry wideo. A ty jak sądzisz? Ale proszę bez frazesów o głupiejących graczach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie chcą grać w gry, w których cała mechanika jest od A do Z przeszczepiona z papierowego oryginału.

To zabawne, bo taka gra nigdy nie wyszła. Nigdy.

Przynajmniej ja odnoszę wrażenie, że papierowe RPG razem ze swoim zliczaniem kostek i losowością nie pasuje do medium jakim są gry wideo.

Wrażenia bywają różne, ale fakty są takie, wszystkie legendarne i kultowe cRPG, niezależnie od tego, czy woli się Fallouty, czy M&M, ba! wszystkie cRPG ever, wykorzystują losowość. Losowość oparta na statystykach jest bardziej integralnym elementem cRPG, niż cokolwiek innego, tak bardzo integralnym, że nikomu jeszcze nie przyszło do głowy go usunąć i potem nadal nazywać swoje dzieło cRPG. A że gatunek ma już na karku ze 30 lat i kilka r/ewolucji przeszedł, to śmiem twierdzić, że co jak co, ale losowość ładnie doń pasuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że społeczeństwo głupieje jest akurat faktem. Poziom wtórnego analfabetyzmu w Polsce (ale też na świecie) i ogólnej głupoty (np. studentka stosunków międz. wg której Chile leży w Afryce) jest zatrważający. Twórcy gier robią je coraz prostsze żeby byle debil mógł grać. To że strategie turowe czy symulatory padły to tylko tego efekty. Co to znaczy "MOJE cRPG"? Niestety, jeszcze żadnego nie stworzyłem:P

I JACY LUDZIE "nie chcą grać w gry, w których cała mechanika jest od A do Z przeszczepiona z papierowego oryginału" ? Dzieciarnia, dla której pierwszym cRPG był Oblivion albo Gothic 3 ? Zarówno ci którzy wychowali się na Beholderach jak i ci dla których podstawą jest Baldurs Gate i gry od Troiki stanowią większość i nie zamierzają rezygnować z mechaniki. Jeżeli z cRPG wyrzucisz mechanikę, to to nie będzie cRPG, tylko action/adventure z wyborami moralnymi, biseksualnymi romansami i młócką.

Przynajmniej ja odnoszę wrażenie, że papierowe RPG razem ze swoim zliczaniem kostek i losowością nie pasuje do medium jakim są gry wideo.

Trzydzieści lat pasowało i pasuje. TOBIE nie pasuje. Twój problem. Napisz po prostu że lubisz visual novels i tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP Very funny, kolejne argumenty na zasadzie "la la la, mam uszy zatknięte i nie słucham... ". Czujesz się inteligentniejszy od "dzieciarni" tylko dlatego, że grałeś w Wizardy czy Eye of the Beholder? Trochę mi ciebie szkoda :P

Owszem, może się walnąłem z losowością, ale obstaje przy swoim. Komputerowe adaptacje papierowych RPG są zwyczajnie archaiczne. I tyle.

Mówisz, że fani klasycznego RPG to większość. Dziwne, jak już trochę żyje i ludzi wielu poznałem to spotkałem JEDNĄ osobę która lubiła RPG od Troiki czy Baldury. Cała reszta zagrywała się raczej w Diablo i Gothica. I jakoś nie wierzę, żeby na tym forum były jakieś inne proporcje.

A strategie turowe nie wymarły, tylko przeszły do sfery indie.

A Visual Novels są nawet dobre, powinieneś spróbować. :P

P.S Mała korekta, źle się wyraziłem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę powodów, dla których miałbym grać tylko w stare RPegi, a nowsze tytuły przekreślać już na starcie, bądź też na odwrót... Zarówno w jednych jak i w drugich można znaleźć coś ciekawego i przyjemnego. Baldur's Gate, Icewind Dale 2, czy choćby Lionheart to kapitalne pozycje, jednak nowe produkcje jak Dragon Age, Risen, Gothici, czy ten nieszczęsny Wiedźmin 2, o którego toczy się tu cała batalia również mogą się podobać (przynajmniej ja tak mam).

A co do fanów klasyków, to podobnie jak Klekotsan znam duuużo więcej graczy, zaczynających od Diablo i Gothica, niż Icewind Dale'a, czy Baldur's Gate'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, może się walnąłem z losowością, ale obstaje przy swoim. Papierowe RPG ze swoją umownością jest zwyczajnie archaiczne

Łada fak?! Zależy dla kogo. Jedni wolą old school bitch! inni action rpg rulez! czyli to co mamy w większości dzisiaj. Są tacy, którzy lubią i to i to, i jest ich wielu. :icon_eek:

Dyskusja przeszła na to co jest lepsze, a to jest kwestia gustu czyli temat nie do dyskusji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP Very funny, kolejne argumenty na zasadzie "la la la, mam uszy zatknięte i nie słucham... ". Czujesz się inteligentniejszy od "dzieciarni" tylko dlatego, że grałeś w Wizardy czy Eye of the Beholder? Trochę mi ciebie szkoda :P

Ach, czyli ludzie którzy grali w pięć cRPG na krzyż mają to samo prawo by się wypowiadać jak ci co grali w 50 ? Nie, nie mają. Jeżeli ktoś nie zna historii gatunku, nie grał w papierowe RPG i nie rozumie samej koncepcji RPG i założeń tychże a w dodatku zaczynał od Obliviona i postuluje usunięcie mechaniki i losowości z cRPG (która to losowość od mechaniki zależy) to jest po prostu śmieszny.

Owszem, może się walnąłem z losowością, ale obstaje przy swoim. Komputerowe adaptacje papierowych RPG są zwyczajnie archaiczne. I tyle.

Co jest w nich archaicznego do ciężkiej cholery? Jakieś argumenty, bo argument "bo tak" niezbyt jest przekonujący. Ach, rozumiem, prawdziwą przyszłością i "nowoczesnością" oraz "ewolucją" są zręcznościowe walki a la God of War i brak wszelkich umiejętności niebitewnych i społecznych!

Mówisz, że fani klasycznego RPG to większość. Dziwne, jak już trochę żyje i ludzi wielu poznałem to spotkałem JEDNĄ osobę która lubiła RPG od Troiki czy Baldury.

A ja też mam wielu znajomych, paru kolegów i paru przyjaciół, a co! Sęk w tym że NIE spotkałem ani jednej osoby która by nie lubiła Baldur Gate'a czy gier Troiki. Człowiek od cRPG grami Troiki jest zachwycony a Baldurs Gate to klasa sama w sobie. No ale jak ktoś postuluje usunięcie RPG z cRPG to faktycznie - te gry nie są dla niego.

Cała reszta zagrywała się raczej w Diablo i Gothica. I jakoś nie wierzę, żeby na tym forum były jakieś inne proporcje.

To nie jest tak że zaczynałem od Eye of the Beholder. Zaczynałem od pierwszego Diablo i dopiero dużo później (1999) od Might and Magic VII; starsze tytuły przekonały mnie gdy były już reliktami. Ta "cała reszta" o której piszesz to pewnie pierwszego Diablo na oczy nie widziała bo drugie Diablo wyszło w pdobnym czasie co Gothic, który notabene też mi nie leży, ale to już inna kwestia. A na tym forum proporcje na pewno są inne. Jeżeli ktoś leje na klasyke RPG i za mistrzostwo świata uważa Gothici, Skyrima, ME 2 i DA 2 to nie mam z kimś takim o czym rozmawiać.

A strategie turowe nie wymarły, tylko przeszły do sfery indie.

Tak, nowe części Herosów, Disciples czy Europy Universalis to strefa indie;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, czyli ludzie którzy grali w pięć cRPG na krzyż mają to samo prawo by się wypowiadać jak ci co grali w 50 ? Nie, nie mają. Jeżeli ktoś nie zna historii gatunku, nie grał w papierowe RPG i nie rozumie samej koncepcji RPG i założeń tychże a w dodatku zaczynał od Obliviona i postuluje usunięcie mechaniki i losowości z cRPG (która to losowość od mechaniki zależy) to jest po prostu śmieszny.

U MAD? :trollface: Swoją drogą dopiąłem swego i powiedziałeś to głośno: "to ja wiem wszystko, jestem RPG-ową alfą i omegą, szkoda tracić czas na dyskusje ze mną, gdyż jak się ze mną nie zgadzasz to jesteś dzieciakiem wychowanym na Gothicu". Dziękuje za poświęcony mi czas :trollface:

Co jest w nich archaicznego do ciężkiej cholery? Jakieś argumenty, bo argument "bo tak" niezbyt jest przekonujący. Ach, rozumiem, prawdziwą przyszłością i "nowoczesnością" oraz "ewolucją" są zręcznościowe walki a la God of War i brak wszelkich umiejętności niebitewnych i społecznych!

Nie. Przestarzałe są sztywne archetypy klas, klasyczne pojęcie drużyny czy chociażby komiczny podział "charakterów" na "praworządny zły" :P

Tak, nowe części Herosów, Disciples czy Europy Universalis to strefa indie;)

Mi bardziej chodziło o np. Frozen Synapse. W przypadku HoMM "strategia" ciężko przechodzi mi przez usta :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U MAD? :trollface: Swoją drogą dopiąłem swego i powiedziałeś to głośno: "to ja wiem wszystko, jestem RPG-ową alfą i omegą, szkoda tracić czas na dyskusje ze mną, gdyż jak się ze mną nie zgadzasz to jesteś dzieciakiem wychowanym na Gothicu". Dziękuje za poświęcony mi czas :trollface:

Nie musisz dyskutować. Wróc do swoich cRPG bez RPG (sa takie?).

A na poważnie: dyskusja o fantasy z człowiekiem, który nie czytał Le Guin, Howarda, White'a, Vance'a i Andre Norton bo ograniczył się tylko do Tolkiena i Wiedźmina ma taki sam sens jak gadanie z "fanem cRPG", który nie grał w gry Troiki, Black Isle, Sir Tech, NWC, Bethesdy. I nie, nie wiem wszystkiego o cRPG, mandarynek zjada mnie bez popity, podobnie Rankin, podobnie dziewczyna o xywie Shiris która pisała na Insimilionie, podobnie jak Luke i Adamus z GOLa i pare innych osób, w tym Jacek Piekara, który w pewnym momencie był moim erpegowym guru. Ale posiadam w domu około 120 cRPG i grałem w wystarczająco wiele by nie chrzanić głupot że losowość, mechanika, turowe taktyczne walki i drużyna powinny wylecieć z cRPG bo to archaizmy.

Przestarzałe są sztywne archetypy klas

?!?!?! ocb?!?!?! Klasy postaci i to dosyć sztywne nie zależą od wieku gry, tylko od mechaniki/systemu. Występowały od początku istnienia RPG i cRPG występuja nawet w Mass Effect i Dragon Age, natomiast niekoniecznie trzeba się ich trzywno trzymać w np. w Falloutach czy TESach czy Arcanum, aczkolwiek można. Co ciekawe, już w stareńkim Anvil of Dawn możnabyło stworzyć postać "od wszystkiego" ale za dobra nie była w niczym. Tobie właśnie o to chodzi. Chcesz mieć w RPG postać która będzie super walczyć, handlować, gadać, romansować, skradać się, kraść, czarować.

, klasyczne pojęcie drużyny

A jakie jest "nieklasyczne"? Drużyna występuje od niemal pół wieku istnienia RPG i od 30 lat istnienia cRPG.

czy chociażby komiczny podział "charakterów" na "praworządny zły" :P

1) Dotyczy tylko D&D

2) W owym D&D sprawdza się świetnie bo jest powiązany z całym lore świata, wszechświatami systemu i bóstwami oraz potworami.

Mi bardziej chodziło o np. Frozen Synapse. W przypadku HoMM "strategia" ciężko przechodzi mi przez usta :P

Jeżeli Pizza Syndicate i Airline Tycoon są strategiami to Herosi też, podobnie jak Disciples i Age of Wonders.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się nie znam ale przecież drużyna to jeden z filarów gier RPG. To właśnie od spotkania z drużyną zaczynamy zwykle papierowe RPG. Dlatego usunięcie jej w współczesnych RPG jest błędem. cRPG są namiastkami gier fabularnych więc chyba powinny się ich trzymać. Co innego gatunek action RPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem żaden tylko trudno było by znaleźć osoby, które by w to grały. W swoich wypowedeziach nie bierzesz pod wzgląd jedenj rzeczy. Gracze się zmienili. Kiedyś fajne było granie 100h w jednąprodukcję, pełna drużyna, wysiłek dla mózgu przy ustawianiu taktyki dziś liczy się akcja, pojedynczy bohater, zrecznościowa walka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz dyskusja opiera się na dyskutowaniu o niej samej? Ludzie, dajcie spokój...

Każdy ma prawo do własnych opinii i żaden user wam tego nie zabroni - może jedynie nie zgadzać się z waszą opinią.

@UP:

Nah... ja tam nie mam jakieś wielkiego stażu cRPG, czy w ogóle growego. A jednak lubię Tormenta, IWD. Próbuję się zebrać i znaleźć sposób, żeby uruchomić niektóre starsze gry na nowszym systemie bez zbytecznych błędów. I w związku z tym nie mogę być dyskutantem, bo jednak nie miałem okazji zagrać w M&M? Nah... Nie potrafię ci podać mnóstwa przykładów, ale mimo wszystko chyba tak źle ze mną (czy innymi osobami tutaj dyskutującymi) nie jest.

A teraz:

Sztywne archetypy klas? Eee... ok, a co w tym jest złego (zakładając, że to dobrze rozumiem)? Zgadzam się tutaj z Iselorem - nie można mieć wszystkiego. Ale z drugiej - są gry, gdzie można się rozwijać wielokierunkowo.

Drużyna:

Nah... a co jest złego w drużynie? I jeszcze "klasyczne"? Czyli co? Tank, DPS, mage i healer/support? No to nie graj w LoLa, bo tam też jest klasycznie. :trollface:

Charaktery:

Co jest, twoim zdaniem, złego w tym podziale? Powiedziałbym, że ma ono pewne odzwierciedlenie, ponieważ przedstawia pewne uogólnienia - ktoś może w ramach prawa "czynić zło", a ktoś może "czynić dobro" impulsywnie, czasami wbrew normom, jak postacie chaotyczne.

To że młokosy wolą homo romanse z kosmitami (...)

XD

EDIT:

Nie zgodziłbym się. Gwardia aż tak szybko nie wymarła, tylko może twórcom (czy może raczej - wydawcom) nie opłaca się robić czegoś takiego. A szkoda, bo chętnie zobaczyłbym coś "starego" w nowym wydaniu. Bo niby co takiego było złego w mechanice D&D? Sam świat, sama mechanika strasznie podobały mi się, jak byłem młodszy... i to się nie zmieniło do dziś po prawdzie. Choć nigdy też nie miałem okazji zagrać w prawdzie D&D... To nawet te "edycje" komputerowe mi się diablo podobały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie akceptują, tylko nie mają wyjścia. Ale jest sporo młodych którzy wiedzą czym jest prawdziwe cRPG. Pożyjemy, zobaczymy co będzie. Ten gatunek miewał już kryzysy i powstawał silny. Teraz też jest kryzys ale może będzie kiedys jeszcze pięknie. A w razie czego - zawsze mamy stare prawdziwe cRPG. One są wieczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iselor Faktycznie, czas na EOT bo nie możemy się porozumieć :P Gwoli uściślenia: nie nazywam się wielkim fanem cRPG, gram we wszystko jak leci. Do dyskusji się włączyłem gdyż miałem już dosyć twego zacietrzewienia :P

Ostatnie słowa

Drużyna - miałem tu na myśli moją przelotną znajomość z ToEE, gdzie "ekipa" w gruncie rzeczy była zlepkiem postaci które mi głęboko zwisały. Nie miały żadnej historii ani charakteru. Akurat tu uważam, że RPG dokonały gigantycznego skoku jakościowego.

Przestarzałe archetypy - w sumie zgadłeś, ale czemu od razu te pytajniki? :P Po prostu w wielu klasycznych RPG nie ma szans dopasować postaci do swego stylu gry, i to było dość irytujące IMHO.

Na razie :trollface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drużyna - miałem tu na myśli moją przelotną znajomość z ToEE, gdzie "ekipa" w gruncie rzeczy była zlepkiem postaci które mi głęboko zwisały. Nie miały żadnej historii ani charakteru. Akurat tu uważam, że RPG dokonały gigantycznego skoku jakościowego.

Przecież to dotyczy 80% cRPG jakie powstały! ToEE jest odzwierciedleniem pierwszej papierowej przygody D&D w historii, tyle że tu to gracz steruje szóstką a nie sześciu graczy przy stole. Nikt sie w papierowym RPG zazwyczaj nie bawi w historie postaci. I to jest właśnie piękne w ToEE że tworzę całą drużynę wg własnego widzimisię (podobnie jak w sadze IWD) a nie jak w BG 1 gdzie łaziłem z dwoma towarzyszami bo cała reszta mi nie pasowała (nie, nie lubie Minsca ani Jaheiry).

Swoją drogą ToEE pod każdym względem niszczy prawie wszystko co wyszło w ciągu ostatnich 10 lat i jest jednym z największych arcydzieł gatunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A strategie turowe nie wymarły, tylko przeszły do sfery indie.

Oj, mylisz się drogi kolego, mylisz. Ale nie będę tu rozwijał tego tematu, bo to nie czas, ani nie miejsce na to. Powiem tylko tyle, że - jak Ty to nazwałeś - "sfera indie" skupia się na zgoła odmiennych gatunkach, niż strategie turowe.

[DOPISEK]

A co do fanów klasyków, to podobnie jak Klekotsan znam duuużo więcej graczy, zaczynających od Diablo i Gothica, niż Icewind Dale'a, czy Baldur's Gate'a.

Ci, którzy zaczynali od Baldur's Gate, bądź Icewind Dale, to już dawno pozakładali rodziny i nie zajmują się więcej głupotami, jakimi są gry komputerowe :wink: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zauważ, że jest to ograniczenie dość sztuczne. Rozumiem, w papierowym RPG konieczne są pewne założenia, lecz w grze wideo wygląda to śmiesznie. Skradam się zgodnie z prawidłami sztuki, ale wróg i tak mnie zauważy. Czy ten dodatkowy punkt percepcji pozwala mu przebić egipskie ciemności? Hilarious.

To jest bardzo proste. Umiejętność skradanie opisuje cały aspekt tego procesu a nie tylko wizualną stronę, np. hałas. Więc niepowodzenie nie musi oznaczać bezpośredniego spojrzenia, przeciwnik mógł nas usłyszeć, wyczuć jakimś innym zmysłem itd. Mechanika papierowego VtM powstała w celu upłynnienia rozgrywki z nastawieniem na część fabularną. Ten system od początku był prosty i czytelny - w porównaniu do np. D&D czy DSA. Jeszcze tylko dodam, że wersja karty postaci z gry komputerowej jest zubożona w stosunku do oryginału.

Próbowałem grać w Baldura, Temple of Elemental Evil, Bloodlines. Od każdej z nich się prędzej czy później odbijałem. Po prostu IMO były nieczytelne i nielogiczne. Z gier bazujących na papierowym systemie podobał mi się tylko KotOR. W sumie zastanawiam się nad daniem szansy Drakensangowi...

Te systemy były tworzone o ludziach wyposażonych w kartkę, ołówek i znajomość tabliczki mnożenia. W związku z tym są bardzo łatwe do ogarnięcia. Skoro są nie do przeskoczenia proponuję dać sobie spokój z RPG w dowolnej postaci. To nigdy nie był gatunek dla każdego więc po co się męczyć?

Co ciekawe nie zauważyłem by w wątkach poświęconych grom innych gatunków pojawiały się hordy fanów cRPG z żądaniami upychania mechaniki i opcji dialogowych gdzie tylko się da. Ale za to w drugą stronę pojawia się mnóstwo 'ekspertów', którzy by chcieli od razu wywracać cały gatunek cRPG do góry nogami po przez eliminację kluczowych elementów.

No i jeszcze jedno. Gdy w dowolnej grze pojawi się choć śladowa ilość mechaniki, czyli rozwój postaci czy punkty doświadczenia to media od razu trąbią o elementach RPG. Czyli jednak coś jest na rzeczy. :icon_cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt sie w papierowym RPG zazwyczaj nie bawi w historie postaci

OK, już chyba widzę skąd Twoje poglądy na cRPG i to, co w nich ważne.

Po prostu jeszcze nie grałeś w dobre p'n'p RPG, albo nie miałeś okazji pograć z dobrym MG. Stąd nastawienie na tę "magiczną" mechanikę, która tak świetnie definiuje postać (tak, wiem, to Rankin pisał, nie Ty. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale odnoszę wrażenie, że prezentujecie dość zbliżony pogląd na tę kwestię).

Teraz ja się czuję jak dinozaur, gdy przypomnę sobie sesję na której pierwsze pół godziny (real-time) spędziliśmy na gadaniu z karczmarzem o przysłowiowej pogodzie (co zresztą, o mały włos, nie skończyło się co najmniej bójką, gdy mojemu elfowi-rasiście nadmiernie rozwiązał się język). Dopiero MG musiał stwierdzić "OK panowie, świetnie się rolplejuje, ale mamy tu przygodę do rozegrania".

Zresztą, z tej "przygody" - zapisanej na połowie kartki A4 - zrobiła się półroczna kampania. Dlaczego? Dlatego, że ciągle robiliśmy coś, czego MG się nie do końca po nas spodziewał, ale pozwalał nam na dokonywanie dziwnych wyborów.

I nie, nie mam tutaj na myśli "wyboru" na zasadzie: "wrzepić mu nóż pod żebro, czy może strzelić z łuku? A może obejść go w cieniu i ogłuszyć?" jaki wielu dzisiejszych fanów cRPG uznaje za szczyt "nieliniowości".

Rozumiem też dlaczego ktoś tutaj (wybaczcie, późno jest, nie chce mi się wertować wątku w poszukiwaniu ksywy) uważa, że możliwość olania wątku głównego w Skyrim stawia go wyżej w kategorii "implementacja RPG w cRPG" od Wiedźmina 2.

Drogi ktosiu - zagraj w GTA IV. To jest dopiero cRPG! Można olać wątek główny i zostać taksówkarzem!

Tylko jakoś tak smutno mi się robi, kiedy widzę, że prym w dyskusjach o cRPG wieść zaczynają osoby, które albo z RPG nie miały w ogóle do czynienia, albo zagrały w kilka przygód z kategorii "dungeon-crawl" czy pokrewnych ale uważają się za wielkich znawców i dają sobie prawo do definiowania przynależności gatunkowej poszczególnych tytułów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...