Skocz do zawartości
RoZy

Gothic (seria) v.2

Polecane posty

(Jako fan serii,, odczuwam przymus przejścia każdej części na wszelkie możliwe sposoby, więc wiem, co mówię).

Ja również. Zacząłem przygodę z G3 od trzymania się z buntownikami, a słaby komputer nie pozwala mi długo grać w Gothica.

Dzięki za odpowiedzi, po wymianie sprzętu zostawię sobie te miasta " na deser" :happy: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 3 był fajną grą, szczególnie po stronie Assassynów i Orków, ale skutecznie odbiłem się do niego gdy doświadczyłem paru BARDZO wkurzających bugów ... Już nie pamiętam, jak nazywały się te 12 przedmiotów, które trzeba było znaleźć i potem oddać

paladynom lub orkowemu królowi

?

Nie wiecie, czy już wyszedł taki patch, żeby większość bugów została usunięta ?

Edytowano przez Artemis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynka gothica, jak na tamte czasy wyróżniała się przede wszystkim specyficznym sterowaniem. Grałem zarówno na myszce, jak i na klawiaturze, różnic nie zauważyłem no może poza większym komfortem, dla mnie rzecz jasna, przy używaniu myszki. Ponadto system walki z jedynki był dla mnie nie tylko zaskoczeniem, ale również wielką przyjemnością. Wprowadzał do prostego machania mieczem taktykę, szczęście i umiejętności, sprawiając, że każda walka na arenie była przyjemnością. Z całego Gothica jedynki mogę wymienić tylko jedną wadę, mianowicie NIE MOŻNA BYŁO ZOSTAĆ GURU, MIEĆ SZATY GURU, PONIEWAŻ ZANIM COKOLWIEK OSIĄGNĄŁEŚ PRZYWÓDCA SEKTY KOPNĄŁ W KALENDARZ. Strasznie irytujące. Aha miał ktoś ciężki pancerz strażnika?? jakoś nie dałem rady go kupić.

Gothic 2 był godną kontynuacją. Bohater umierał w pierwszej części, po czym był wskrzeszany przez Xardasa. Jak mówił Hitchcock zaczyna się od trzęsienia ziemi, a później jest jeszcze lepiej. Większy teren do eksploracji, starzy znajomi, nowi wrogowie (smoki i poszukiwacze ) tylko koniec taki mizerny, ta cała smocza wyspa nie umywała się do świątyni śniącego. Wadą była zbyt duża łatwość gry, co zresztą poprawiono w dodatku, choć moim zdanie trochę przegieli z tym poziomem trudności. i znowu nowy teren do odkrycia, kolejni starzy znajomi ( a przecież pamiętam, że zabiłem Kruka i Thorusa jeszcze w dolinie Khorinis, zmartwychwstali czy co?? też mieli takie zbroje z rudy jak ja?? ) Ah i no i ten filmik po napisach końcowych, majstersztyk. jak usłyszałem kwestie że są a ciężcy i muszą wyrzucić złoto, a później kłótnie, w której Bezimienny wyraził zdanie "Nie ma mowy, złoto zostaje na pokładzie", itd... Naprawdę. Warte walki z każdym smokiem.

I w końcu G3, piszę skrótem bo nie może mi przejść przez palce ta nazwa. Moim zdaniem haniebny koniec jednej z najlepszych gier RPG. Co mi się nie podobało?? Design postaci, człowiek który zrobił z zręcznego, szczupłego Diego Pudziana na sterydach, z mieczem jednoręcznym na plecach ( sic! ) powinien za karę do końca życia oglądać tylko Teletubisie. Zresztą nie tylko Diego. Bezimienny w czasie podróży statkiem też przybrał na wasze, nie wiem co za anaboliki oni brali, może jedli w McDonaldzie, w każdym razie minus jak cholera. Następnie system walki. Gdzie się podział stary dobry system z Gothica i Gothica 2 ?? Ponadto jak człowiek widzi gościa z szpadą, szpadą na miłość boską na plecach??? Jeszcze zrozumien prosty miecz jednoręczny, katanę, ale szpadę?? To woła o pomstę do nieba. Później przygoda, no cóż poza Nordmarem nie ma nic ciekawego. nawet pustynia nie jest taka interesująca. A pamiętacie tą jaskinię pod tym pierwszym miastem?? Tą od strony plaży?? Dwa smoki na dole i można je było ubić na początku gry. Chryste wziąłem najsłabszy łuk w grze i je zabiłem. To mają być smoki?? Zabite z najsłabszego łuku?? Ponadto optymalizacja, normalnie bagno nie z tej ziemi. kolejny facet do dożywotniego oglądania Teletubisiów. Także zakończenie niezbyt takie fajne. Ogólnie panowie żal, po prostu żal. O samej grze najlepiej świadczy liczba egzemplarzy dostępnym na Allegro. Ilu ludzi chciało się tego pozbyć i to nie tak długo po premierze. Zgroza.

Ogólnie liczę na Risena, i Arcanie. Mam nadzieję że winni grzechu zwanego G3 zostali ukarani, a zespół wyniósł nauczkę i tym razem dostaniemy pełnoprawną produkt, a nie coś TAKIEGO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem G3 wcale nie jest taki zły, owszem jest wiele błędów ale jest też wiele pozytywnych rzeczy, których nie ma w poprzednich częściach. Najbardziej spodobało mi sie, że świat w G3 jest zróżnicowany. Nordmar, góry pokryte śniegiem i do tego dochodzą nowe zwierzęta takie jak nosorożec. Wielka pustynia zamieszkiwana przez asasynów. No i lasy tak jak wcześniej. Nareszczie można było pogadać z orkami i dowiedzieć sie co myślą o ludziach. Do tego dochodzi posługiwanie sie tarczą albo dwoma mieczami naraz, można też nosić hełmy choś nie było ich za wiele. Fajne też było spodkanie z królem. Jak widać w G3 jest więcej pozytywnych żeczy niż błędów i nie rozumiem dlaczego tak wiele ludzi krytykuje te gre.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ po następczy Gothica i Gothica 2 spodziewałem się czegoś więcej. G3 nie przetrwał zderzenia się oczekiwaniami graczy. Gdyby ta gra nazywała się, np. Skopać tyłek orkom, lub Noc Surykatki to przypuszczam, że nie psioczono by tak bardzo. Ale to miało być zakończenie, grande finale jednej z najlepszych serii na PC.Jedną z głównych wad było, moim zdaniem, zbytnia causalowość G3. W poprzednich częściach trzeba było się napracować, aby ubić ścierwojada, a w grupie były one śmiertelne ( mówię o początku gry ) a tu?? Ci orkowie to jacyś tacy niewydarzeni, zwykłego orka masz na 3-4 strzały. Ponadto najbardziej zniesmaczyły mnie postacie. No po prostu żenada. Wcześniej orkowie byli od ciebie więksi, silniejsi , no po prostu wiedziałeś, że bez taktyki i dobrej pukawki to możesz takiemu skoczyć. A teraz?? Jak można w walce wręcz położyć Trola?? W ogóle, mnie to wygląda tak, jakby przygotowano jeden model postaci, mam na myśli wzrost i umięśnienie, itd.., a później tylko pokrywano go innymi teksturami, czyli mamy Diego co wygląda jak ork, bezimiennego co wygląda jak ork, etc.. W sumie to by wyjaśniało dlaczego każdą broń nosisz na plecach, orkowie zawsze nosili tak broń, więc twórcy po prostu olali sprawę i zostawili to jak było. Co z tego, że spotykasz króla, w ogóle nie wygląda on jak na filmiku z pierwszej części. O ile pamiętam tam król był przede wszystkim chudszy, po drugie jego tron znajdował się na końcu raczej długiej sali tronowej a tu wchodzisz do czegoś co na dobrą sprawę można nazwać sienią. Rozumiem, że były jednostki, którym tak gra się podobała, ale naprawdę jest wiele lepszych produkcji, choćby taki fallout 3 ( którego, moim zdaniem jedyną wadą jest ograniczenie poziomu ), po co tracić czas na G3?? W ogóle głupi jestem po co dałem się wciągnąć w tą bezsensowną dyskusję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothic 3 zawodzi przede wszystkim na polu fabularnym i klimatu. Fabuła jest płytka i nudna, spotkania ze starymi znajomymi po prostu słabe (parę kwestii, nie to co w Gothic 2), a klimat odstaje od poprzednich części, jest zdecydowanie za kolorowo, nie to co w Gothic 1 i Górniczej dolinie. Co do modeli postaci, to np. Lares i magowie wody oprócz Saturasa zupełnie nie przypominają tych z poprzednich części. Diego taż jest zdecydowanie przepakowany. A, nie wspomniałem o questach, które są takie, no wręcz prymitywne. Chociażby zabij 5 wilków czy przynieś 10 paczek z bronią, to wcale nie jest ciekawe. Dobrych questów jest co najwyżej kilka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra przyznaje, że wcześniejsze części były lepsze ale bez przesady G3 wcale nie jest taki zły. Gdyby twórcy czegoś nie zmieniali to każdy by narzekał, że to jest to samo co wcześniej nic sie nie zmieniło, mogli by wnieść coś nowego do gry itd. No może i tych zmian było za wiele ale da sie grać i nie ma co wchodzić w szczegóły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A we mnie gigamat masz pełne wsparcie :happy: . Dla mnie trzecia część serii w niczym nie ustępuje reszcie serii. Oczywiście jedynka była niepowtarzalna i co najważniejsze pierwsza, więc wszystko jest i będzie do niej porównywalne, dla mnie obóz na bagnie to do tej pory najlepsze miejsce w całej serii.

No ale nie przesadzajcie bo robicie się normalnie jakimiś fanatykami 1&2, a trójkę to jak kosmitę jakiegoś traktujecie. Np. bemol05 wspomina o "durnych questach". No sorry, ale dwójka na tym polu wcale trójce nie ustępuje. Już nie wspominam nawet o zadaniu jakie trzeba wykonać by zostać czeladnikiem u alchemika, a które doprowadzało mnie do szału. Naprawdę nie popadajcie w przesadyzm. Trójka ma wielki, piękny świat, który nie jest nudny, ma dużo ciekawych miejsc do odkrycia, jest zróżnicowany i sprawia niezwykłą frajdę przechadzanie się po nim. Błędy? Jasne, że są. Nikt nie zaprzecza. Jedyne marne usprawiedliwienie jakie można znaleźć, to to że przy tak ogromnych grach się to zdarza. Z drugiej jednak strony - ile każdy z was doświadczył tych błędów? No oczywiście oprócz klatkowania nieśmiertelnego? Bo ja dwa, dosłownie dwa razy i nie były to żadne tragiczne bugi nie do obejścia. Natomiast pomijając te drobne bugi w świecie G3 spędziłem naprawdę niezliczone godziny świetnej, nie - ŚWIETNEJ zabawy i nie raz była to zabawa lepsza niż przy dwójce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz wiedzieć jakie błędy ? ^^ A na przykład taki, że mag, który miał mi dać

jeden z tych 12 przedmiotów [ nie pamiętam nazwa ani maga ani przedmiotów ] zniknął po wybiciu obozu rebeliantów.

Taki bug może być ? Dzięki niemu przestałem grać, chociaż poza idiotycznym systemem walki gra bardzo mi się podobała :) System walki z 1 czy 2 był o niebo lepszy od tego z trójki. Nie, żeby nie podobała mi się możliwość walki dwoma broniami naraz. Po prostu, jeśli każdego przeciwnika można zabić naciskając w kółko jeden przycisk, albo jeśli wilk może zabić Beziego który kładzie trolle tylko dlatego, że jego atak jest zabugowany, to ja dziękuję :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne, co mi się podobało w tym trójkowym systemie, to piruety ale tylko z dwoma mieczami. W sumie cieszę się, że nie zrobili takiego jak w Wiedźminie, bo to by tylko popsuło klimat.

Ale w trójce nawet bloki nie działają.
Nie mówiąc już w ogóle o tym, że walki ze strażnikiem świątynnym (zombie, świątynia Al Shedim i inne) praktycznie udało mi się dzięki szczęściu.. JAK ZROBIĆ NIEWIDOCZNY TEKST???
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy ja to już słyszałem. Ludzie, o co wam konkretnie chodzi? W Gothic'a 1 można normalnie grać używając myszki, gdzie tu jest jakaś zagwostka, bo ja nie widzę żadnej...

No niby tak, ale ona działała jakoś po chińsku.. i nie wszystko dało się nią robić np. w ekwipunku. Ta w dwójce jakoś działa normalnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem potrzeba zdobycia 12 ognistych kielichów była jednym z przysłowiowych gwoździ do trumny. Na początku, tuż po wydaniu gry nie dało się zgromadzić wszystkich, ergo nie mogłeś zrobić postępu w grze. Wiele osób z tego powodu odbiło się od G3. Jednak nie mogę zgodzić się jeśli cho o resztę questów. W Gothicu zawsze trzeba było coś zdobyć, kogoś zabić, coś pozamiatać, znaczy się jak w każdym rasowym RPG, myślę jednak, że Bemol05 wyrażając się w tym temacie, że system questów w G3 żywcem przypominał liczne systemy zastosowane w grach mmorpg. tam też "ubij 5 dzików", lub "zabij 10 wilków". Faktycznie podobnie, nie tak samo, było w poprzednich częściach. Różnica? Tam, żeby zabić 10 wilków musiałeś się namęczyć, nakombinować ( mówię o niskich poziomach, choć w Nocy Kruka bywało różnie) a tu wychodzisz z Ardeii i masz kilka wilków do ubicia. Trochę później jest gościu, który nauczy cię skórować zwierzęta. Naucz się i wracaj po trofea, tyle że praktycznie bez wysiłku.

Edytowano przez rumbur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy chcecie od questów w trójce? 75% jest ciekawych, nie to co w innych RPGach, a nawet te z typu "zabij 5 wilków" sprawiają frajdę. Sterowanie było ciekawsze w 1 i 2, chociaż dużo osób na nie narzeka, jednak po kilku godzinach gry można było się przyzwyczaić.

Dziś zauważyłem, że popełniłem STRASZLIWY błąd. Z początku wszystkie punkty doświadczenia pakowałem na PŻ i siłę, resztę oczywiście na jakieś zdolności, a od kilku leveli na prastarą magię, kompletnie olałem zręczność. Wczoraj chciałem nauczyć się walki 2 mieczami a tu ZONK, bo trzeba mieć zdolności łowieckie na poziomie 150 (mam 110 i 45lvl...)

A tak w ogóle to nie lubię Nordmaru, bo można bardzo łatwo się tam zgubić i ciężko znaleźć jakąś drogę, wolę Varant, podoba mi się ta kraina, chociaż denerwuję mnie podłoże (piach). Przecież chodzenie po pustyni jest praktycznie nie możliwe, ponieważ piach obsuwa się pod nogami, a Bezi zasuwa po piasku jak po skałach, oczywiście wynika to ze słabej fizyki komputerów i małej mocy obliczeniowej, ale mnie to jakoś denerwuję.

Edytowano przez dawidek3294443
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rumbur- ja się zgodzę z przedmówcą, myślisz, że jeśli w Gothic 2 wymagałeś długiego treningu, żeby zabić jedną grupę orków, to tu będzie to samo? Mi takie zadania nie przeszkadzają, ale coś stoi na przeszkodzie, żeby wcisnąć w opcjach na najtrudniejszy poziom?

Może twórcy po prostu wzięli pod uwagę poziom trudności G1 i G2 i poszli na łatwiejszy, żeby więcej osób mogło zagrać, szczególnie te, które odbiły się od wcześniejszych części.

Zgodzę się, to dziwne, ale każdy, nawet taki mizerny quest w G3 dawał ogrom frajdy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie, jeszcze jedna rzecz, która odbiła mnie od Gothica, a mianowicie Nordmar. Od początku serii Gothic nienawidziłem bić się z orkami, więc gdy dowiedziałem się, że w trójce mam wybór od razu opowiedziałem się po stronie orków. Jakże bardzo się rozeźliłem, że i tak nieważne po jakiej stronie jestem, w Nordmarze MUSZE bić się z orkami bo tak sobie twórcy wymyśli ... No, ale tak teraz o tym gadacie, więc może dam Gothicowi 3 jeszcze jedną szanse :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zakończeniu Gothica 2 rzeczywiście miałem nadzieję na długi trening w celu zabicia jednej grupy orków, rozumiem że w aby zdobyć szerszą publikę twórcy muszą upraszczać gry aby trafić do szerszej publiki, wszak gry dla hardcorowców się nie sprzedają za dobrze, lepiej zrobić causala, niech się dzieci cieszą. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko cusalom, po prostu razi mnie kiedy ktoś robi z jednej z najlepszych serii rpg coś co każdy głupi może przejść bez trudu, potu i łez ( dobra przesadzam ale wnerwia mnie zbytnie uproszczenie tej gry ). jedyne miejsce w trójce, gdzie można choć trochę poczuć klimat Gothica to Nordmar, bo do Xardasa trzeba trafić, fakt ten wilk za mięso was zaprowadzi, ale trzeba znaleść tego gościa z tym wilkiem. Ponadto w Nordmarze było trudniej, lepsze bestie, i klimat jak z górniczej doliny z Gothica 2, szczególnie tej części opanowanej przez lodowego smoka. Co psuło to miłe doświadczenie?? Model Xardasa, ja rozumiem że w trakcie podróży jedli ze wspólnego gara z Pudzianem, ale że Mroczny mag podbierał resztki i też tak wyrósł to już wstyd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zakończeniu Gothica 2 rzeczywiście miałem nadzieję na długi trening w celu zabicia jednej grupy orków, rozumiem że w aby zdobyć szerszą publikę twórcy muszą upraszczać gry aby trafić do szerszej publiki, wszak gry dla hardcorowców się nie sprzedają za dobrze, lepiej zrobić causala, niech się dzieci cieszą. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko cusalom, po prostu razi mnie kiedy ktoś robi z jednej z najlepszych serii rpg coś co każdy głupi może przejść bez trudu, potu i łez ( dobra przesadzam ale wnerwia mnie zbytnie uproszczenie tej gry ). jedyne miejsce w trójce, gdzie można choć trochę poczuć klimat Gothica to Nordmar, bo do Xardasa trzeba trafić, fakt ten wilk za mięso was zaprowadzi, ale trzeba znaleść tego gościa z tym wilkiem. Ponadto w Nordmarze było trudniej, lepsze bestie, i klimat jak z górniczej doliny z Gothica 2, szczególnie tej części opanowanej przez lodowego smoka. Co psuło to miłe doświadczenie?? Model Xardasa, ja rozumiem że w trakcie podróży jedli ze wspólnego gara z Pudzianem, ale że Mroczny mag podbierał resztki i też tak wyrósł to już wstyd

Dokładnie Gothic 3 a 1 to jak ogień i woda - w 1 trzeba było się napocić żeby 1 orka wojownika zabić a w 3 sam na całe miasto możesz pójść ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie, jeszcze jedna rzecz, która odbiła mnie od Gothica, a mianowicie Nordmar. Od początku serii Gothic nienawidziłem bić się z orkami, więc gdy dowiedziałem się, że w trójce mam wybór od razu opowiedziałem się po stronie orków. Jakże bardzo się rozeźliłem, że i tak nieważne po jakiej stronie jestem, w Nordmarze MUSZE bić się z orkami bo tak sobie twórcy wymyśli ...

W sumie w trójce jest bardzo łatwo. Warto dodać, że jak raz walniesz i będziesz walił dalej to on będzie zablokowany (niedoróbka) i nic ci nie zrobi. Dlatego najlepiej stosować piruety z dwoma mieczami albo Płonącą Falę. Też niezbyt lubiłem Nordmar i była to kraina, w której spędziłem najmniej czasu, lecz niestety trzeba tam siedzieć :(.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat Nodmar polubiłem. Podobam mi się w nim to, że nawet bardzo silna postać ma tam kłopoty, bo nie dość, że trochę orków tam jest to jeszcze dochodzą cieniostwory, tygrysy szablozębne, wilki i inne stwory. Na początku miałem trochę problemów z orientacją w terenie, ale później już sobie z tym radziłem.

A co do narzekań graczy, że Bezi wygląda jak Pudzian są niezasadne. Jeżeli wezmiemy pod uwagę ile musiał on wymachiwać orężem w poprzednich odsłónach to nic dziwnego, że muskulatura mu się powiększyła ;). A co do zarzutu, że orkowie są łatwi w ubiciu do pewnego stopnia jest to prawda. O ile walka z paroma zwiadowcami i wojownikami jest w miarę łatwa to już szamani i elitarni wojownicy to już inna sprawa, zwłaszcza jak jest ich kilku.

Wyzwalając Myrtane od orków mimo wszystko pilnowałem się, aby nie było wokół mnie zbyt wielu przeciwników, bo nawet tutaj i Bezi pupa, jak orków kupa. Rozumiem narzekania fanów, że tych przeciwników ubija się za łatwo w porównaniu z poprzednimi częśćiami, ale trzeba pamiętać, że nasza postać przybywa do Myrtany, jako już doświadczony wojownik, więc uczenie się wszystkiego od nowa, aby ubić orków byłoby nieuzasadnione fabularnie.

O ile w dwójce twórcy zastosowali ciekawy wybieg w postaci utraty pamięci naszego bohatera to już stosowanie tego w trójce po raz kolejny w serii to już byłaby przesada. Co prawda w pewnych elementach trójka nie dorównuję poprzedniczkom, jeśli chodzi o np. klimat lub system walki, ale zawiera inne rzeczy, które powodują, że będe wracał do tej produkcji. Zaliczę do niej m.in. muzykę, która jest najlepsza w całej serii. Owszem, poprzednie motywy muzyczne z poprzedniczkek też mi zapadły w pamięć, ale nie do tak wysokiego stopnia, jak w trójce.

Ponadto w tej odsłonie też jesteśmy swiadkamy dużego żyjącego otaczającego nas świata, w dodatku do tego dochodzi jeszcze zróżnicowanie klimatyczne gry, czego dowodem jest Nodmar, Varant i krainy centralne. A co do narzekań o tzw. każulizację wyniki sprzedaży pokazały twórcom, że to jednak dobra droga. Z tego, co mi wiadomo trójka sprzedała się lepiej od jedynki i dwójki. Hardkorowcy mają prawo narzekać na formę trójki, ale trzeba pamiętać, że gry komputerowe to po prostu dla twórców gier komputerowych biznes.

Lepiej jest zrobić produkcję w miarę prostą w obsłudze i sprzeda się ona w milionach, niż tytuł bardziej skomplikowany, który sprzeda się znacznie gorzej. Takie są już prawa rynku, a producenci muszą się dostosowywać do niego. Brutalne stwierdzenie, ale niestety prawidziwe. Ja w każdym razie się nie dziwię, że Arcania bardziej pachnie trójką niż poprzednimi odsłonami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do narzekań o tzw. każulizację wyniki sprzedaży pokazały twórcom, że to jednak dobra droga. Z tego, co mi wiadomo trójka sprzedała się lepiej od jedynki i dwójki.

Sprzedała się dobrze, ale jak ludzie marudzą! Po prostu Ci, którzy uwielbiają poprzednie odsłony, kupili grę, Ci, którzy nie grali, zasugerowali się Gothicowym trendem, komentarzami fanów, i opiniami recenzentów, którzy to chyba musieli solidnie po łapach dostać. Nie, serio - z tego, co pamiętam, "trójka" nie miała wcale jakiejś wielkiej kampanii reklamowej. Cała kasa przeznaczona na nią, musiała chyba pójść na łapówki dla recenzentów*, bo wszyscy narzekają, tylko większość recenzentów nie.

Lepiej jest zrobić produkcję w miarę prostą w obsłudze i sprzeda się ona w milionach, niż tytuł bardziej skomplikowany, który sprzeda się znacznie gorzej. Takie są już prawa rynku, a producenci muszą się dostosowywać do niego.

Niestety, masz rację - ale czy poprzednie części Gothica były trudne w obsłudze? Miały "trudny" klimat, nie przeczę, ale obie miały proste mechanizmy, pierwszy rozdział uczył gracza podstaw gry, obie części (druga bez dodatku) miały niski poziom trudności. Gracze po prostu chcieli Gothica w nowej oprawie graficznej, a Piranii projekt się nie udał. Czy to wymóg runku, by gra była wyprana z klimatu, rozwlekła i nudna?

*żartuję oczywiście, choć wiem, że żart nieśmieszny. Po prostu musiałem dać upust wrodzonej złośliwości.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...