Skocz do zawartości
RoZy

Gothic (seria) v.2

Polecane posty

chłopie, w tak krótkim poście zawarłeś wszystko co chciałem powiedzieć;p

Już przy Gothic III byliśmy tego świadkami: całkowita zmiana grafiki na "lepszą" (mam na myśli zmianę pracy kamery, "lepsze" tekstury (komu przeszkadzał trójkątny kucyk beziego ??!!), całkowitą zmianę systemu walki ( zupełne ułatwienie, walka na zasadzie: klikaj bez przerwy, to zabijesz trolla na 1 poziomie, bo po co zamęczać typowych intjeligientnyh graczóf z amieriki starym dobrym systemem walki z 1 i 2). może marudze, ale taka prawda!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, niestety G3 to porażka. Nie dość, że masa bugów we wstępnej wersji, to jeszcze sam silnik zoptymalizowany tak, jakby twórcy mieli specjalny kontrakt z NVIDIą i ATI, by ich gra wymagała więcej, niż powinna, czyli wymagała od fanów upgrade'u kompa :/

Ja G3 mówię stanowcze NIE. W nową część najpierw zagram w wersji demonstracyjnej. W ślepo nie kupię niczego już NIGDY.

BTW - Trolla rozwaliłem na 3 poziomie za pomocą łuku W OGÓLE GO NIE TRENUJĄC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałem w innym temacie (konkretnie w tym dotyczącym poezji) post który może zainteresować fanów Gothica. Zapraszam.

Pomysł świetny, wykonanie jeszcze lepsze :D .

Gothic bez bezimiennego to nie gothic tongue.gif

Święte słowa.

Już przy Gothic III byliśmy tego świadkami: całkowita zmiana grafiki na "lepszą" (mam na myśli zmianę pracy kamery, "lepsze" tekstury (komu przeszkadzał trójkątny kucyk beziego ??!!), całkowitą zmianę systemu walki ( zupełne ułatwienie, walka na zasadzie: klikaj bez przerwy, to zabijesz trolla na 1 poziomie, bo po co zamęczać typowych intjeligientnyh graczóf z amieriki starym dobrym systemem walki z 1 i 2). może marudze, ale taka prawda!

Co do grafiki mam jeden podstawowy zarzut - całkowitą zmianę modeli potworów. Ścierwojad z Gothica III np. nie ma nic wspólnego z tym z Gothic I i II (poza ptakopodobnym kształtem). Co do walki, no cóż... Gram teraz w Gothic II Noc Kruka i szczerze mówiąc jest to najbardziej wkurzająca gra w jaką grałem jeśli chodzi o poziom trudności i trochę luzu by się jednak przydało. Ale masz też trochę racji. Widziałem filmik na xfire.com, w którym facet zownił Xardasa dwoma mieczami, a tamten nawet nie miał jak zebrać się do rzucenia czaru. A już jak mowa o Amerykanach, rozumiem decyzje twórców (gra musi zarabiać nie?), ale ich wymagania wobec Gothica są trochę dziwne, że niby ma "za smutną" grafikę? Znaczy, że żaden horror się tam nie sprzedał?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW - Trolla rozwaliłem na 3 poziomie za pomocą łuku W OGÓLE GO NIE TRENUJĄC.
To jeszcze nie argument. W G2 Trolla można było zabić już na pierwszym poziomie i to zwykłym mieczem wykorzystując bug, w którym potwór blokował się w skale i można było go nawalać aż padł. Fakt, że w jaskini koło Carpe Dun 2 smoki na dole padły już na wczesnym levelu dzięki zasypaniu ich gradem strzał. W gothicach po prostu stworzenia są jakieś nieporadne. Grając bardzo długo w Obliviona nie zdarzyło mi się tak ani razu, by potwór jakiś przyblokował się gdzieś lub nie reagował na zadawane obrażenia nie atakując mnie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nie argument. W G2 Trolla można było zabić już na pierwszym poziomie i to zwykłym mieczem wykorzystując bug, w którym potwór blokował się w skale i można było go nawalać aż padł. Fakt, że w jaskini koło Carpe Dun 2 smoki na dole padły już na wczesnym levelu dzięki zasypaniu ich gradem strzał. W gothicach po prostu stworzenia są jakieś nieporadne. Grając bardzo długo w Obliviona nie zdarzyło mi się tak ani razu, by potwór jakiś przyblokował się gdzieś lub nie reagował na zadawane obrażenia nie atakując mnie

Moim zdaniem to jest argument. Nie wykorzystywałem wcale żadnego buga, co jedynie wlazłem na skałę (na którą troll mógłby też wleźć, gdyby tylko ją nieco okrążył). Znam bugi w G2 - sam czasem pakowałem sobie w mięśnie zdejmując i zakładając pierścień siły (ale w patchach to poprawili ^^") Jednak w tej chwili mówię o grze uczciwej. Zabijanie trolli, Xardasów i innych mega-monsterów na 3-5 lvlu to porażka.

Oblivion - Masz tu świętą rację. W TES potwory lvlują wraz z graczem, by zawsze pozostawały wyzwaniem, niezależnie od poziomu. Niestety G3 w porównaniu z Oblivionem mięknie i uchodzi w cień.

Edytowano przez boromir_blitz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oblivion - Masz tu świętą rację. W TES potwory lvlują wraz z graczem, by zawsze pozostawały wyzwaniem, niezależnie od poziomu. Niestety G3 w porównaniu z Oblivionem mięknie i uchodzi w cień.
No właśnie w Oblivionku by powalić jakiegoś mocnego potwora na średnich ustawieniach trudność mając nawet deadryczny mieczyk to trzeba się namęczyć chwilkę. Potwory są inteligentne i wyczekują gracza. W Gothicu smutne jest to, że na 1 levelu możesz zabijać zarówno olbrzymie monstra, ale też to działa w drugą stronę: te najsłabsze potrafią Cię powalić. Niezbyt dobre rozwiązanie wybrali twórcy trzeciej części, bo walka tak naprawdę ogranicza się do klikania myszką i próbie zepchnięcia przeciwnika na jakąś przeszkodę, w tym przyblokowania go(mówię o walce wręcz). To wszystko sprawia, że świat jest strasznie niewyważony: w queście początkowym, gdzie miałem zabić dziki to 2 z nich dostały ode mnie baty bez draśnięcia mnie, a trzeci tak mnie zaszarżował, że aż zabił. Wczytywanie zapisu też trwa o wiele dłużej niż w Obli. Jak padłem w Obli wciskałem wczytaj i nie minęło 5 sekund, a już wracałem do zabawy. W G3 muszę odczekać min. kilkanaście jak nie kilkadziesiąt sekund...W Gothicach 1-2 nie miałem pretensji, bo taka byłą gra po prostu...a tu twórcy obiecali przełom i dużo rzeczy zmieni...tylko nie wiem czy na lepsze :mellow:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dochodzimy do konkluzji - Oblivion został zrobiony rzetelnie przez ciężko pracujących nad mechaniką i optymalizacją programistów. Przy G3 zaś ma się wrażenia, że optymalizacji nie było żadnej (bo wygląda gorzej od Obliviona, a działa słabiej i jeszcze wczytuje się długo),a i samej grze zabrakło betatestów i/lub osób, które potem by poprawiły to, co zostało schrzanione. Już nie mówię nawet, że quicksave w Oblivionie trwa ułamek sekundy, a w G3...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oblivion - Masz tu świętą rację. W TES potwory lvlują wraz z graczem, by zawsze pozostawały wyzwaniem, niezależnie od poziomu

Bo ja wiem...? Powiedziałbym raczej że levelują wraz z graczem tak aby gdziekolwiek ten nie poszedł, mógł powalić wszystko co mu się pod miecz nawinie. A co do pracujących nad mechaniką - w Morrowindzie zestaw broni był ustawiony tak, że sprawiał wrażenie rozlosowanych cyferek a nie przemyślanego wyboru (zresztą i tak sensowne są tylko miecze). Magia natomiast była zawalona, szczególnie w porównaniu z Daggerfallem (że o machaniu jednym ciosem nie wspomnę, w DFie machnięcia poza damagem różniły się też celnością i penetracją).

W Gothicu 1/2 choć kategorii jest mniej, to bardziej zaakcentowane są - logiczne - różnice w stylu gry nimi.

Edytowano przez Rankin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te levelowanie potworów wraz z graczem nie za bardzo mi się podobało, przez to walki zazwyczaj wyglądały podobnie i nie było za dużej różnicy czy ostatnią misję wykonywałeś po 8 czy po 80 godzinach grania. IMO lepiej jest gdy na swojej drodze możemy spotkać przeciwników o bardziej zróżnicowanych, w stosunku do gracza umiejętnościach. Dzięki temu trafiasz czasem na miejsca w których nie masz szans na przeżycie, mając niski poziom, a czasem na miejsca, w których bez problemu zabijasz wszystko co się ruszasz. A w Oblivionie? Głupie gobliny za każdym razem są równie wytrzymałe, bez znaczenia czy atakujesz ich nożem na 1 poziomie, czy też daedrycznym mieczem na 30 poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie, pięknie...i co widzimy w Gothicu 3??? Wielki bohater, który pokonał Śniącego, Smoki ginie z rąk jakiegoś tam ścierwojada czy zwykłego wilka. Bohater, który ciął na kawałki stada orków czy wargów, a ginie gdy zaatakują go 2 wilki. Irytujące nieprawdaż??? Zbyt duża równowaga została zachwiana przez co walka to ciągłe klikanie przeradzające się w zręcznościówkę(G3).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie do wszystkich kieruję - jak się Wam widzą nowe screeny z dodatku do Gothica 3? Można z nich wywnioskować, że albo odwiedzimy nowe miejsca bardzo podobne do poprzednich albo bardzo nieprzyjemne gady zalęgły się obok opuszczonej wieży przy Monterze ;) Macie jakieś domysły na temat tego, gdzie będzie się rozgrywać dodatek? Stara dobra Myrthana czy też może tam, gdzie weszli Xardas i Bezi w drodze Adanosa?

Co prawda już gdzieś umieścilem o podobnej treści posta,ale co mi tam.

O tym dodatku myślę to,że do Gothica4 potrzebny będzie komp z 8 rdzeniowym procem o taktowaniu 32GHz,grafice 8GB,64GB RAMu i 5 TB wolnego miejsca na twardzielu.Taka maszynka może pociągnie na minimalnych :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie, pięknie...i co widzimy w Gothicu 3??? Wielki bohater, który pokonał Śniącego, Smoki ginie z rąk jakiegoś tam ścierwojada czy zwykłego wilka. Bohater, który ciął na kawałki stada orków czy wargów, a ginie gdy zaatakują go 2 wilki. Irytujące nieprawdaż??? Zbyt duża równowaga została zachwiana przez co walka to ciągłe klikanie przeradzające się w zręcznościówkę(G3).

Już kiedyś pisałem w tym temacie, że wolałbym aby bezimienny znów w jakiś sposób stracił wszystkie swoje umiejętności, bo zbalansowanie tego elementu twórcą za bardzo nie wyszło :) .

Wrócę jeszcze do kwestii wczytywania, bo jakoś umknęło mi wcześniej te kilka ostatnich zdań. Wczytywanie jest dużo krótsze w Oblivionie (z resztą cała gra jest znacznie lepsza od strony technicznej od G3), ale trzeba zaznaczyć, że tam wchodząc do każdego miasta czy budynku znów wita nas ekran ładowania, wprawdzie krótki, przez co niezbyt irytujący, ale gracze przyzwyczajeni do Gothica mogliby się poczuć zawiedzeni takim rozwiązaniem(i tak zostali zawiedzeni, ale IMO z innych powodów).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lvlowanie potworów w Oblicvionie jest dobrą rzeczą. Dlaczego? Bo gra jest nastawiona na swobodę, a nie na liniowe przechodzenie kolejnych obszarów, jak w Gothicu. Poza tym wcale nie jest tak, że zwykły goblin na wyższym lvlu jest tak samo groźny, jak na wcześniejszych, za sprawą naszego rozwoju. W końcu blok daje coraz więcej, specjalne ataki mają efekt rozbrajania itd. Wszystko jest dobrze wyważone.

Doczytywanie w Oblivionie to kwestia jednej - trzech sekund. Czy to tak strasznie dużo? A i zobaczcie, że gra nie zacina się ani nie wywala do windy - G3 to potrafi. I można się na tym boleśnie przejechać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no liniowy Gothic to raczej nie jest. Po prostu walka w wielu miejscach jest bardzo trudna, dlatego nie opłaca się tam wybierać, ale za to jaką mamy satysfakcję z pokonania wroga, który wcześniej zabił nas jednym ciosem.

W Oblivionie my mamy coraz więcej opcji walki, a gobliny mają coraz większą wytrzymałość i wszystko jest aż za bardzo wyważone, więc robi się nudno. Nie ma frajdy z tego powodu, że mamy wysoki poziom i gobliny mogą nam podskoczyć. Nie ma też takich potworów do których musielibyśmy wrócić dopiero po nabiciu kilku leveli, nie ma też zbyt wielkiej różnicy na kogo natrafimy w nieznanej jaskini, bo z każdym walczy się podobnie. Nie ma tak dużej frajdy ze zdobywania nowego oręża, bo i tak będzie działało podobnie wobec wzmocnionych wrogów. Oczywiście różnice są, ale mi przez to levelowanie świat wydawał się bardzo sztuczny. Na szczęście da się to usunąć, bo IMO ten system jest lipny i psuje klimat :P .

Doczytywanie w Oblivionie to kwestia jednej - trzech sekund. Czy to tak strasznie dużo? A i zobaczcie, że gra nie zacina się ani nie wywala do windy - G3 to potrafi. I można się na tym boleśnie przejechać.

Od strony technicznej te gry dzieli przepaść. Doczytywanie w Oblivionie nie przeszkadza, ale jak dla mnie to takie rozwiązanie nie pasuje do Gothica.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale za to jaką mamy satysfakcję z pokonania wroga, który wcześniej zabił nas jednym ciosem.
Nie prowokuj mnie. Jak giniemy któryś raz z rzędu, bo zabija nas np. krwiopijca, który na levelu jaki ma nasza postać powinna zginąć w sekundę to nie jest to satysfakcjonujące tylko monotonne i irytujące. Jak zabijemy dziada przychodzi ulga jednak to nie jest pozytywne doświadczenie i wolałbym jego unikać.

Nie ma frajdy z tego powodu, że mamy wysoki poziom i gobliny mogą nam podskoczyć..
Spróbuj zagrać magie i stworzyć własny czar, który zadaje duży dmg to goblin będzie na hita. Tak samo grając postacią, która ma dobrze ostrza wyszkolone- jeden zamach i goblin schodzi ze sceny.

...przez to levelowanie świat wydawał się bardzo sztuczny
Przykład z mojego poprzedniego posta o bohaterze, który zbawił całe Khorinis ginącym od np. kretoszczura. Jest w tym logika, sens??? To tak jakby Pudzian przegrał w boju z ślepym, głuchym i sparaliżowanym noworodkiem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać - każdy ma swoje preferencje. Ja tam wolę, żeby potwory zawsze stanowiły równe wyzwanie, a nie, żeby w pewnej chwili wszyscy mogli mi podskoczyć, bo i tak zabijam ich paroma ciosami. A poza tym - walka z ogrami na niskim lvlu nie ma racji bytu. Nie jest do końca tak, że na każdym lvlu możemy walczyć z każdym. Ale z większością i owszem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie prowokuj mnie. Jak giniemy któryś raz z rzędu, bo zabija nas np. krwiopijca, który na levelu jaki ma nasza postać powinna zginąć w sekundę to nie jest to satysfakcjonujące tylko monotonne i irytujące. Jak zabijemy dziada przychodzi ulga jednak to nie jest pozytywne doświadczenie i wolałbym jego unikać.

To akurat już są błędy samej gry, które nie są spowodowane przyjętą koncepcja świata. G3 z levelowaniem postaci zapewne i tak byłby skopany. Popatrz na wcześniejsze Gothici, bo te gry mam bardziej na myśli.

Spróbuj zagrać magie i stworzyć własny czar, który zadaje duży dmg to goblin będzie na hita. Tak samo grając postacią, która ma dobrze ostrza wyszkolone- jeden zamach i goblin schodzi ze sceny.

Nadal uważam, że sztucznie to wygląda, gdy podobnie rozwala się goblinów czy to scyzorykiem na pierwszych poziomach, czy też ogromnym mieczem na wyższych poziomach. Goblin to goblin, po paru levelach powinno się takiego dziada ubić bez zbędnego kombinowania.

Przykład z mojego poprzedniego posta o bohaterze, który zbawił całe Khorinis ginącym od np. kretoszczura. Jest w tym logika, sens??? To tak jakby Pudzian przegrał w boju z ślepym, głuchym i sparaliżowanym noworodkiem.

A czy ja tutaj neguje słabość G3? Ta gra jest tak niedopracowana, że nielogicznych sytuacji jest od groma. Czy to w jakiś sposób usprawiedliwia nielogiczności w Oblivionie? Nie podobają mi się także pewne rozwiązania w Oblivionie i tyle.

Edytowano przez Woody
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Gothic jest grą nastawioną na liniowe poznawanie fabuły, a nie na całkowitą swobodę w rozgrywce. Mamy oczywiście pewną nieliniowość, ale to jest jedynie dodatek do głównego wątku. W Oblivionie z założenia masz mieć dostęp od razu do całego świata - a więc lvlowane potwory urozmaicają rozgrywkę. Poza tym w Oblivionie możliwa jest gra PO ukończeniu głównego wątku i dostępna jest nieograniczona liczba lvl upów. W Gothicach masz ograniczoną przez linię fabularną i ilość stworów/questów liczbę punktów doświadczenia. Co więcej - w Oblivionie właśnie najbardziej liczy się gra POZA głównym wątkiem fabularnym i/lub PO jego ukończeniu. Już rozumiesz różnicę w tych dwóch systemach? W Oblivionie to by się po prostu nie sprawdziło - w pewnej chwili gracz stawałby się mocarzem, który rozwala wszystko jednym ciosem pięści. I jaka byłaby frajda z gry? Dzięki lvlowanym stworom wszystko to się zaciera i można grać w nieskończoność. A i powtórzę - nie do końca jest tak, jak mówisz z tym rozwalaniem goblinów w taki sam sposób za pomocą słabej i silnej broni. Oczywiście, jeśli mówimy tu o zwykłych itemach, to masz PRAWIE rację (no bo jednak trochę się różni - specjalnie zacząłem nową postacią, by to sprawdzić - zabijałem goblina chwilę, ale ze szklanym clymorem zajęło to sporo krócej). Ale przecież w Oblivionie liczą się przedmioty nasycone magią. A w Gothicu możesz zaczarować przedmioty? No właśnie. Poza tym już wspominałem, że wyższe zdolności we władaniu bronią dodają nam nowe ataki. Nawet tarczą z blokiem na 100 można rozbroić przeciwnika. Nie sądzisz, że walka z goblinem na 1szym lvlu za pomocą scyzora różni się od tej walki na lvlu 50 za pomocą nasyconego ogniem miecza i tarczy, która odbija zadawane obrażenia, oraz rozbraja wroga?

Poza tym zobacz, że gobliny ze świata TES to nie są maluteńkie stworki, które ledwo sięgają nam pasa.

Edytowano przez boromir_blitz
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SunsetOfBelchatow

A moim zdaniem niepotrzebnie porównujecie obie gry. Tzn, oczywiście że można je porównywać, bo są z podobnego gatunku, ale nie warto tego robić na siłę. Dyskusja na temat która jest lepsza zupełnie mija się z celem. Po to zrobili obydwie, żeby każdy mógł grac w to co lubi. Ja na przykład opowiadam się za Gothiciem i stoję murem za tą decyzją, ale jakie to ma znaczenie? Fanów TESa i tak nie przekonam, ani oni mnie. O gustach się nie dyskutuje. W Oblivionie szczerze mówiąc się gubię, ta ogromna swoboda mnie przytłacza. Swoboda dawana przez Gothica w zupełności mi wystarcza, przynajmniej wiem w którym mam iśc kierunku, ale czy to zrobię zależy ode mnie. Ale nie czuję się przez to ani lepszy ani gorszy od tych, którzy nie lubią kiedy coś im się dyktuje. Po prostu gustuję w innych rozwiązaniach. Nikt nie każe mi grac w Obliviona ani Morrowinda jeśli mi to nie pasuje, a fanów drugiej opcji nikt nie przymusza do Gothica.

PS: Zdaję sobie sprawę, że psuję wam zabawę poddając w wątpliwość sens jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. Ach, ci fanatycy. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Oblivionie z założenia masz mieć dostęp od razu do całego świata - a więc lvlowane potwory urozmaicają rozgrywkę.

W Gothicu czy Morrowindzie przecież też mamy od razu dostęp do całego świata i jakoś nie uważam aby levelowanie dawało w tym wypadku jakieś urozmaicenie.

Już rozumiesz różnicę w tych dwóch systemach?

Już? Czego to ja wcześniej nie zrozumiałem?

W Oblivionie to by się po prostu nie sprawdziło - w pewnej chwili gracz stawałby się mocarzem, który rozwala wszystko jednym ciosem pięści. I jaka byłaby frajda z gry? Dzięki lvlowanym stworom wszystko to się zaciera i można grać w nieskończoność.

Sprawdziłoby się czego dowodem jest Morrowind lub mody do Obliviona usuwające levelowanie. Bo nawet bardzo mocno rozwinięta postać nigdy nie jest na tyle silna aby mogła lekceważyć grupkę dobrych przeciwników. Nie ma czegoś takiego, że rozwalasz wszystkich jednym ciosem. Co ciekawe przez to levelowanie nie masz szansy na spotkanie silniejszych stworów dopóki nie osiągniesz odpowiedniego poziomu, nie znajdziesz też dobrego oręża. No sorry, ale ja dziękuję za taką nieliniowość, która nie pozwala mi na spotkanie wrogów i na zdobycie ekwipunku tylko dlatego, że nie mam odpowiedniego levelu.

Nie sądzisz, że walka z goblinem na 1szym lvlu za pomocą scyzora różni się od tej walki na lvlu 50 za pomocą nasyconego ogniem miecza i tarczy, która odbija zadawane obrażenia, oraz rozbraja wroga?

Oczywiście jakieś urozmaicenie jest. Na szczęście levelowanie nie obejmuje wszystkiego i jakiś rozwój się odczuwa. Jednak jak dla mnie rozwój postaci jest znacznie ciekawszy bez level scalingu.

Poza tym zobacz, że gobliny ze świata TES to nie są maluteńkie stworki, które ledwo sięgają nam pasa.

OK, ale na samym początku rozwalasz je pierwszą lepszą bronią, a wraz ze wzrostem twoich umiejętności wrogowie w dziwny sposób również nabierają krzepy, co jest IMO bardzo sztuczne. Jak już pisałeś wszystko zależy od naszych preferencji. Jak dla mnie ten system nie wypalił.

PS: Zdaję sobie sprawę, że psuję wam zabawę poddając w wątpliwość sens jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. Ach, ci fanatycy. :P

Hmmm, ciekawe której gry jestem według ciebie fanatykiem. Ja tu raczej staram się wyjaśnić dlaczego system levelowania nie przypadł mi do gustu i dlaczego wolę w tym wypadku stare dobre rozwiązania. Daleki jestem od porównywania w całości tych gier. Trochę się z tymi morałami zagalopowałeś :P .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Gothicu dostęp do całego świata? To sobie pójdź do orków na pierwszym lvlu... W Morrowindzie - racja, ale moda nie instalowałem. Mi system lvlowania pasował. Ale ogólnie... Morrowind teraz wydaje mi się straszną kaszanką po Oblivionie. Te powolne tempo akcji i zero możliwości ingerencji w walce (prócz klikania ataku). To tak offtopowo.

Dlaczego zaś nie odniosłeś się do najważniejszego argumentu - tego, że Gothic w pewnej chwili się kończy, a w Obliviona można grać w nieskończoność? W Gothicu można osiągnąć z góry ustalony poziom doświadczenie, bo po prostu jest skończona liczba punktów doświadczenia. Dlatego twórcy mogli tak rozplanować potwory, by na kolejnych lvlach gracz mógł podążać coraz dalej w świecie gry. W TES takie rozwiązanie dopiero wydaje mi się bezsensowne i sztuczne. I nie wmawiaj mi, że grając postacią na 100nym lvlu nie rozwala się każdego potwora, jeśli nie są one lvlowane, bo w to nie uwierzę. Poza tym odcięłoby do nam dostęp do wielu obszarów. A więc kłóciłoby się z założeniami gameplaya. Ja uwielbiam swobodę. Nie lubię chodzić jak po sznurku z odnogami, z których większość to i tak ślepe zaułki.

Ostatecznie podsumowując moją wypowiedź - przy założeniach świata i rozgrywki TES lvlowanie się sprawdza znakomicie. System Gothicowy psułby moim zdaniem rozgrywkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Gothicu dostęp do całego świata? To sobie pójdź do orków na pierwszym lvlu...

Może się nie da? Oczywiście, że się da, chociaż jak wiadomo trzeba wtedy unikać walki, bo nie zabijesz orka słabą postacią co jest logiczne. Za to w Oblivionie możesz iść bez strachu wszędzie, nie ważne czy wejdziesz do jaskini X na północy czy do jaskini Y na południu i tak wszędzie jest podobnie, fajna ta nieliniowość.

Dlaczego zaś nie odniosłeś się do najważniejszego argumentu - tego, że Gothic w pewnej chwili się kończy, a w Obliviona można grać w nieskończoność?

IMO argument ten jest dosyć głupi, już piszę dlaczego. Jeżeli wszystkie questy zostały wykonane ta wątpię aby komuś dalej chciało się grać dla samego nabijania levelów. Już lepiej przejść całą grę od nowa. Z resztą jak pisałem na przykładzie Morrowinda czy moda usuwającego levelowanie, dalej można grać w te gry mimo braku levelowania i nadal czekają na ciebie wyzwania, bo nie stajesz się niezniszczalny, po prostu bez problemu rozwalasz słabych wrogów, a z tymi silniejszymi toczysz wyrównane pojedynki. Mod do Obka doskonale się sprawdził, więc Twój argument odpada, bo twórcy mogli bez problemu przyjąć inną koncepcję. Kwestia gustu, która koncepcja się komu podoba.

I nie wmawiaj mi, że grając postacią na 100nym lvlu nie rozwala się każdego potwora, jeśli nie są one lvlowane, bo w to nie uwierzę.

Nie musisz wieżyc po zainstalowaniu moda do Obka, czy w TES III takich problemów nie ma, wystarczy zagrać żeby się przekonać.

Poza tym odcięłoby do nam dostęp do wielu obszarów. A więc kłóciłoby się z założeniami gameplaya. Ja uwielbiam swobodę. Nie lubię chodzić jak po sznurku z odnogami, z których większość to i tak ślepe zaułki.

Ja też lubię swobodę, dzięki temu, że da się usunąć level saling w Oblivionie nadal możemy normalnie grać, i dodatkowo od początku możemy poznawać cały świat, a nie tylko świat dopasowany do naszego levelu. To, że na swojej drodze spotykasz silniejszych od siebie wrogów nie oznacza, że jesteś prowadzony po sznurku.

Ostatecznie podsumowując moją wypowiedź - przy założeniach świata i rozgrywki TES lvlowanie się sprawdza znakomicie. System Gothicowy psułby moim zdaniem rozgrywkę.

Moim zdaniem system tradycyjny nie psuje Obliviona. Nieliczne plusy level scaligu takie jak brak obszarów podzielonych na słabszych i mocniejszych wrogów, nie są jak dla mnie przekonywujące.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupi argument? Nie - to ty źle widzisz potęgę Obliviona. Dla ciebie grywalną częścią gry są tylko wykonywane questy - dla mnie jest nią sama eksploracja świata, poznawanie tajemnic kolejnych lochów i plądrowanie jaskiń. Już samo to pozwala na ostateczne stwierdzenie - wolisz questy od całkowitej swobody. Ja grałem w Obliviona długie godziny nie wykonując żadnego questa. To jest siła tej gry. Questy oczywiście też są fajne, ale są tylko dodatkiem do najważniejszego - świata czekającego na eksplorację. I ostatecznie piszę, że tradycyjny system niszczyłby grę w Oblivona taką, jaką być powinna. Tworzyłby on całkiem inną grę. Oczywiście nie bronię ci grać w taką wersję tej wyśmienitej produkcji. Każdy ma swój gust. Gothic i TES to dwie całkowicie różne bajki i jeśli chcesz upodabniać jedno do drugiego - twoja wola. Na zdrowie.

A ja idę grać dalej w Obliviona i nawalać gobliny szklanym clymorem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...