Skocz do zawartości
RoZy

Gothic (seria) v.2

Polecane posty

Moim zdaniem jedynka jest najlepsza pod względem klimatu i muzyki. Szczególnie kiedy wędrowało się samotnie w nocy, ta nastrojowa muzyka, a jak jeszcze bariera zaczęła się ukazywać i do tego wszystkiego dochodziło jej grzmienie... Jak dla mnie to było rewelacyjne. :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, muszę się w 100% zgodzić. Jedynka, mimo że najstarsza i najbardziej toporna, nadal niszczy klimatem i miodnością rozgrywki. Jak odpaliłem tydzień temu, to gram w każdej wolnej chwili i obecnie jestem w połowie IV rozdziału. I to nic, że znam na pamięć fabułę, questy, postacie, nawet dłuższe fragmenty dialogów. Radość z gry i tak jest większa.

Swoją drogą przespacerowałem się ostatnio nocą po terytoriach Orków. Ciemność, muzyka i odgłosy przyrody momentami aż mnie przerażały. Autentycznie bałem się, że jakiś Zielonoskóry wyskoczy z mroku :blink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To spróbuj sie przejśc po którejś z dwóch świątyni we Varancie nocą... i najlepiej z pochodnią. TAM to jest klimat.... :P

Mam oczywiscie na mysli starozytne, zakopane światynie, nie te w miastach Asasynów... chociaz tamte rowniez sa niczego sobie...

Edytowano przez Lord Nargogh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To spróbuj sie przejśc po którejś z dwóch świątyni we Varancie nocą... i najlepiej z pochodnią. TAM to jest klimat.... :P

Mam oczywiscie na mysli starozytne, zakopane światynie, nie te w miastach Asasynów... chociaz tamte rowniez sa niczego sobie...

Rzeczywiście świątynie pradawnych były rewelacyjne szczególnie ta muzyka po wejściu do niej i te ciasne korytarze, ale miasta asasynów już takie nie były. Jak dla mnie w G3 Nordmar rządzi względem klimatu i muzyki :thumbsup:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodze sie. W 3 najlepszy klimat panowal zdecydowanie w Nordmarze. W Varrancie nic mi sie specjalnie nie podobalo. Nawet w opisywanych swiatyniach. A najlepszy nastroj miala jak dla mnie czesc 2. Kiedy w nocy wyszlo sie samotnie do lasu, to bylo przezycie wedlug mnie chyba nawet straszniej jak na terenach orkow w jedynce. Normalnie jak w Silent Hill ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To spróbuj sie przejśc po którejś z dwóch świątyni we Varancie nocą... i najlepiej z pochodnią.

Spróbuję, tylko najpierw muszę się przejść (niekoniecznie nocą) do lokacji "sklep komputerowy" i wykonać quest "weź zrób upgrade kompa w końcu". Klimatu w niej za grosz nie ma, EXP'a też cholernie mało, a golda zdecydowanie za dużo, jak na kieszeń mojej postaci xD

Więc w dyskusji mogę mówić tylko o G1, G2 i NK, co też czynię. Varrant i Nordmar widziałem na skrinach i oczyma wyobraźni, jak jakiś NPC o nich mówił <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to G3 nie ma takiego klimatu jak G2 i G1. W trójce nie można się tak czuć jak w starych poczciwych gothicach. Ja bym wolał zagrać teraz w jedynkę niż w trójkę, a już o ZB nie wspomnę :biggrin: A muzyka to była najlepsza chyba w... każdej :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogę nawet podać przykład:

schodzę do świątyni Trelis ,na samym dole trupy ,jest noc ,mam tylko pochodnie i nagle....where is the guru! :wallbash:

to był wielki szok i nie powiem złapalem prawdziwy klimat ZB wtedy

ps. na szczęście miałem sejwa przed wejściem do świątyni

do mateusz(stefan)-z całym szacunkiem ale nie rozumiem gdzie tu był offtop my tylko rozmawialiśmy o dodatku do gothica i nawet po ponownym zapoznaniem się z regulaminem nie widzę tu złamania regulaminu i nie żebym kwestionowal pańskie decyzje ale gdybyś mógł mnie oświecić...

Edytowano przez chuunin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gothica 1 dorwałem w Play'u. Byłem ciekaw co to za gra, kiedyś słyszałem o niej od brata (chciał załatwić pirata), a oryginał był za pół darmo więc co się będę szczypał. Jak zagrałem... to ani świata nie widziałem ani on mnie. :D To był w końcu mój pierwszy RPG, nigdy wcześniej nie grałem w ten gatunek. A przypomnijcie sobie jakie to były czasy dla RPG: rzut izometryczny (z drobnymi wyjątkami) i skomplikowany rozwój postaci (z drobnymi wyjątkami :D) skutecznie odrzucał początkujących. A Gothic był zupełnie inny: miał prosty system rozwoju postaci, był zręcznościowy (miałeś bezpośredni wpływ na walkę), a wszystko w 3D. Klimat, postacie, muzyka, miejsce, walka, grind, itemy - to wszystko złożyło się na grę, dzięki której poznałem mój ulubiony gatunek (gier).

Kiedy przeczytałem, że pewien koleś ukończył pierwszy rozdział zabijając całe miasto orków, to nie mogłem w to uwierzyć. Ale... może... Zainstalowałem i faktycznie potwierdzam - da się zabić całe miasto orków (jak również trolla, bagienne węże, cieniostwory...) jeszcze w pierwszym rozdziale. Dzisiaj mam na koncie 6 ukończeń Gothica 1.

Potem przyszła dwójka. Te same postacie, ten sam klimat. Może nie tak gęsty, ale wystarczający by mnie uwięzić przy kompie. I to nie jeden raz.

Potem dodatek. I co widzę: "was chyba @#$%^& z tym poziomem trudności!" :D Ale kiedy zjawiłem się w Jarkendarze... Górnicza Dolina stanęła mi przed oczyma jak żywa. Tak... to jest klimat.

No i trójka. Dużo. Dużo NPC. Dużo ziemi do zwiedzenia. Dużo questów. Ukończyłem raz i raczej do niej nie wrócę. Dlaczego?

Muzyka? Nie podeszła. Orkiestra symfoniczna jest ok, ale chóry już nie. Musiałem za każdym razem jak odpalałem G3 włączać foobara z ambientami ze Stalkera :D Postacie? Za dużo ich. Podchodzisz, gadasz, "co masz?", i tak góra kilka razy i pędzisz dalej do następnego NPC. Gdyby nie znajomość poprzednich części to bym nikogo nie kojarzył. Poza tym gra jest za duża, mam taki głupawy nawyk zaglądania w każdy wychodek i grindowania wszystkiego. Nic więc dziwnego, że w G3 grałem kilka miesięcy.

Heh, mam ochotę na jedynkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i trójka. Dużo. Dużo NPC. Dużo ziemi do zwiedzenia. Dużo questów. (...) gra jest za duża, mam taki głupawy nawyk zaglądania w każdy wychodek i grindowania wszystkiego. Nic więc dziwnego, że w G3 grałem kilka miesięcy.

To po kiego zwiedzałeś wszystko, jeśli Cię to nudziło? Ja też z reguły dokładnie poznaję świat gry, ale gdy widzę że mnie nie interesuje, to daję sobie spokój. Granie na siłę i narzekanie na długość danej gry jest nieco absurdalne. Główny wątek jest całkiem krótki, grę da się ukończyć szybko. A pobocznych questów nigdy za wiele, zwłaszcza że wykonanie ich nie jest konieczne.

A jeśli o muzykę chodzi... W 1 i 2 była raczej mdła - poza motywem z menu głównego jedynki nic tam nie mogło zapaść na dłużej w pamięci gracza. 3 przytłacza je swoim rozmachem, serwując nam przwdziwą orgię dla uszu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz widze, żeby ktos marudził na to, ze gra jest zbyt wielka :D A co do muzyki to sie musze z Wami oboma nie zgodzić. Muzyka z jedynki - majstersztyk, muzyka z dwójki - tragedia, większośc zagrana na jednej fujarce, muzyka z Nocy Kruka - majstersztyk, i muzyka z Gothic 3 - mega majstersztyk! :D

Miód, orgia i orzeszki dla uszu. Została wydana na płycie CD za granicą - niestety nie w Polsce :(. Na szczęscie na aprobowanych przez włascicieli praw do Gothica stronach mozna sciągnąc legalnie narzędzie do "wydobycia" muzyki z gry :)) Z G3 mozna normalnie na mp3 przerobić, a do G1 jest zamieszczony specjalny odtwarzacz, który odtwarza muzykę prosto z plików gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele opinii już słyszałem nt. wszystkich odsłon serii, ale pierwszy raz spotkałem się z taką, że w jedynce muzyka jest mdła :blink: Dwójkę mogę zrozumieć, bo to takie tam brzękania bez ładu i składu, z których żadne nie wpada w ucho. Natomiast w piewszej części serii ścieżka dźwiękowa jest taka, jak powinna być, właściwie mogę powiedzieć, że jest analogiczna do życia skazańca - powolna (nie mdła!), ale przy tym ponura i przybijająca. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić biegania po Kolonii w rytm jakiejś energicznej muzyki. Po prostu nie pasuje i kropka.

A tymczasem po niecałych 21 godzinach gry skończyłem ponownie pierwszą część. Nadal niszczy, ale jest za łatwa (mój typowy wojownik miał na koniec gry 160 punktów many :down:) i znając poprzednie części widzę nieścisłości (jak ktoś nie grał, to niech nawet nie próbuje czytać tego, bo zniszczy sobie całą przyjemność gry):

- jedyny nieśmiertelny w Starym Obozie - Stone, nie pojawia się nawet w następnej części, a są teoretycznie wykończeni Kruk, Thorus czy Bloodwyn

- Magowie Wody po zabraniu energii z ich kopca nawet mnie nie atakowali, wprost przeciwnie - handlowałem sobie z Riordanem

- Skorpiona też w dwójce nie widziałem, a nie zginął

- Kirgo teoretycznie był ze Starego Obozu, a leży wykończony

- poszedłem zobaczyć "zalaną" kopalnie, a tam... to samo, tylko zamknięta kołowrotem brama

- to już nieco inna sprawa, ale nieco naiwne są uproszczenia (przy szukaniu kamieni ZAWSZE przypadkiem ktoś czegoś szuka w tym miejscu, Milten jak na zawołanie pojawia się u Magów Wody)

Może nieco narzekam na pierdoły, ale fana serii trochę takie przekłamania bolą ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A graliście może w MT nieoficjalny dodatek do Gothica1 stworzony przez "studio" Poziomkarz. Naprawde wiele nowych wątków fabularnych dwa nowe obozy. Mile mnie zaskoczył tzw. Kamień muzyczny po którego aktywowaniu grała przyjazna marynarska pieśń. Dużo nowych broni oraz pancerzy. Jedyna istotna wada tego dodatku to dialogi, które są nieme(bez obaw tylko z nowymi postaciami)ale całość jest po polsku. bo przecież robili to polacy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele opinii już słyszałem nt. wszystkich odsłon serii, ale pierwszy raz spotkałem się z taką, że w jedynce muzyka jest mdła

Człowiek uczy się przez całe życie :P

A co do magów wody -

to musiał być jakiś bug, a nie nieścisłość. Z tego co pamiętam, zawsze po zabraniu energii z kopca Saturas i reszta jego wesołej gromadki (tylko magowie, nie najemnicy czy szkodniki) przechodzili do ofensywy jak tylko mnie zobaczyli.

Edytowano przez ChiefLeecher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A grałeś z dodatkiem Mroczne Tajemnice?? Tam to dopiero się dzieje, chociaż twórcy MT czasami przegięli pałę z trudnością czasami było trudno a gdzie nie gdzie było aż za łatwo np:

podczas walki z Uriziel która była za łatwa (4 ciosy i po sprawie), ale z drugiej strony smok który strzegł miasta orków był tak potężny że załatwił mnie dwoma ciosami!!!

. Po za tym kiedy wykonałem wątek z pradawnymi (3 rozdział) byłem tak potężny że załatwiłem wszystkich orków w ich mieście!!

Edytowano przez Ashgan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie też

magowie wody zatakowali po zabraniu energi z kopca

więc pewnie bug miałeś

co do tego że przy każdym kamieniu ktoś był to akurat mnie cieszyło mimo iż to było naiwne bo zawsze miło spotkać starego znajomego w podróży

co do muzyki "trójkowa" podobała mi się najbardziej(ach ta orkiestra)

Lord Nargogh->ja marudze czasami na to że gra jest zbyt wielka chociaż może niekoniecznie w odniesieniu do Gothica a bardziej w odniesieniu do Morrowinda

Edytowano przez chuunin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to musiał być jakiś bug, a nie nieścisłość. Z tego co pamiętam, zawsze po zabraniu energii z kopca Saturas i reszta jego wesołej gromadki (tylko magowie, nie najemnicy czy szkodniki) przechodzili do ofensywy jak tylko mnie zobaczyli.

A to całkiem możliwe, bo to samo miałem z Gomezem. Gadał "dopilnuję, żebyś więcej nie stanął mi na drodze" (albo coś takiego, po czym siadał sobie spokojnie na tronie i mogłem mu nawet zaoferować swoje usługi

:laugh: To już mega babol. Nie powiem - trochę psuje to klimat i ogólne wrażenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tego że przy każdym kamieniu ktoś był to akurat mnie cieszyło mimo iż to było naiwne bo zawsze miło spotkać starego znajomego w podróży

I właśnie tego w trójeczce zabrakło - wyraźnych powiązań z innymi postaciami. W trójce takie coś się zdarzało, ale zbyt rzadko. Poza tym główny wątek fabularny był słabo zarysowany. No i dialogi były słabsze - można było pomarzyć o jedynkowej "A twój ojciec to zabawiał się z owcami!" :D

Nie mam nic do muzyki symfonicznej, sam lubię sobie posłuchać soundtrack z Freedom Fighters czy Hitmana 2, ale chóry czy tenory w gruncie rzeczy mnie denerwują.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...