Skocz do zawartości

Gothic (seria) v.2


Polecane posty

Ja też, kiedyś, zrobiłem rzeź. Ale z dwoma oddziałami szkieletów. Rozlazły mi się po obozie... Ech, gdyby tylko nie było tego "speed-busta" przy słabszych postaciach... wtedy rozwaliłbym cały obóz. Nie tylko Strażników, którzy mieli dość jaj, żeby się ze mną mierzyć...

Ja

wyrżnąłem wszystkich. Do ostatka. Fajnie potem wyglądał Stary Obóz, bez żywej duszy i gdy nie wszystkie trupy jeszcze zniknęły.

A tak co do omawianej wcześniej mroczności Gothica... W tej nic nie przebije klimatu w świątyni

Śniącego

i

Adanosa

z Nocy Kruka (chociaż ta pierwsza IMO lepsza). Zaś jeśli chodzi o Górniczą Dolinę, to dla mnie bardziej mroczna jest ta z dwójki. W jedynce, choć nie da się powiedzieć, że było tam bezpiecznie, to było w miarę kolorowo. W dwójce już zdecydowanie nie - dużo bardziej ponury wystrój, więcej ruin, więcej orków, bardziej niebezpieczne potwory...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Gothica to przyznam, że świat jest tam nieprzyjazny i każdy najchętniej by cię zabił, w tej grze aby być lubianym trzeba mieć reputację, co do morrowinda to się zgodzę że też nie jest tam zbyt przyjacielski świat, a fable to całkiem inna bajka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fable to całkiem inna bajka.

Ta gra słów to specjalnie? :)

Ja nie wiem, czemu niektórzy mówią, że Górnicza Dolina jest... "kolorowa"? Ostatnio grałem w jedynkę Gothica jakieś dwa lata temu, i zapamiętałem świat gry jako brudny i wyprany z barw. Chyba muszę sobie odświeżyć serię.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwójce jest... bardziej niebezpieczna z powodu stad orków, które zamierzają nas nanizać na jakiś palik... Ale i w G1 nie powiedziałbym, że nie jest mroczna. Może więcej było ludzi i przez to dla niektórych straciła trochę "mroku".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Gothica to przyznam, że świat jest tam nieprzyjazny i każdy najchętniej by cię zabił, w tej grze aby być lubianym trzeba mieć reputację, co do morrowinda to się zgodzę że też nie jest tam zbyt przyjacielski świat, a fable to całkiem inna bajka.

Fable to jest prosta gra, a Gothic to co innego. Tam trzeba dodawać odpowiednio punkty na rozwój postaci, zapisywać przed bossem lub innym potworkiem :laugh: lub zbierać pieniądze na broń lub pancerz. Powiem tyle Fable się nie równa do Gothica.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że Fable to nie cRPG. Jak dla mnie to połączenie jakiejś platformówki ze slasherem.

Dialogów nie ma!

Ale wróćmy do samego Gothica. Ja grałem w jedynkę parę dni temu i uważam ją za bardzo kolorową w porównaniu z takim Morrowindem.

Co do Gothica to przyznam, że świat jest tam nieprzyjazny i każdy najchętniej by cię zabił, w tej grze aby być lubianym trzeba mieć reputację

Wot? Z której strony? Poza tym, że dołączenie do określonej gildii odblokowuje kilku kupców, kowali i nauczycieli to zmian w podejściu NPCów nie zauważyłem. W 90% przypadków rozmowa jest identyczna niezależnie od tego, czy dopiero co zaczęliśmy grę, czy właśnie jesteśmy przy jej zakończeniu. Więc twierdzenie o rzekomym wpływie reputacji jest... chybione, łagodnie mówiąc ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fable to jest prosta gra, a Gothic to co innego. Tam trzeba dodawać odpowiednio punkty na rozwój postaci, zapisywać przed bossem lub innym potworkiem :laugh: lub zbierać pieniądze na broń lub pancerz. Powiem tyle Fable się nie równa do Gothica.

Przeszedłem te gry i uważam, że Fable faktycznie był nieco zbyt łatwy, a Gothic... ach, ten klimat i te nietuzinkowe sposoby załatwiania questów...jak również kultowe już bugi (znany chyba każdemu sposób na przejście w niecałe kilkadziesiąt sekund na Dwór Irdorath tuż po rozpoczęciu gry ;)). Fable nadstęczyłą mi trochę trudności przy pierwszej walce z Jackiem (druga była banalnie prosta jak na końcowego bossa...).

A wspomniany przez kogoś Morrowind - ta gra pochłonęła mnie na całe wakacje, a nawet dłużej, bo po jej przejściu zrobiłem kilka ciekawych modów :) Morrowind to fenomen sam w sobie i (wg mnie) najbardziej grywalna pozycja dla hardkorowców z tych trzech...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lord, nie boisz się Starego obozu ? To zobacz pare odcinków "Gothic prawdziwa historia - kontynuacja alternetywna". Zobacz co robi

Wrzód

i pomyśl sobie, ze on mieszka w Starym Obozie ! :tongue: Juz zacznij sie bać !

Co do tej mrocznosci to:

Rzeczywiście, dużo gadania i mało konkretów. Nie pamiętam czy ktos mi przywalił w koloni za nic. Jedyne sytuacje, w których doznałem nieuprzejości to:

1. Gdy nie zapłaciłem Bloodwynowi

2. Gdy nie chciałem zanosic wody zbieraczom w Nowym Obozie

3. Gdy nie kupiłem miecza Świstakowi i uciekłem z jego kasom (tylko żeby zobaczyć co sie stanie)

I to na tyle. Nawet zdziwiłem się gdy miałem odbić

kopalnię w nowym obozie

z rąk strażników to Szakal powiedział "Przykro mi, ale nie uratuja cie już nawet pieniadze za ochronę" (czy jakos tak, ale powiedział cos podobnego). Spodziewałem sie raczej "Giń zdradliwy smieciu !", "Żryj piach zdrajco !" albo cos w tym stylu. Na samym początku było całekiem mrocznie, kiedy gadałem z tym strażnikiem przy pierwszej bramie (?) (to coś zaraz przy strefie zrzutu, na tym stało 2 strażników). Mówił mi, że zaraz napadna mnie ludzie z nowego obozu. Wtedy byłem troche zaskoczony taką surowoscią gry, ale to minęło po 1 rozmowie z ludźmi z nowego obozu. Zdarzyło sie to szybko, bo zaraz na dole było tych 2 mysliwych. tak samo było z ludxmi z obozu na bagnach. Wszyscy mówili, ze to świry i ze to jakas pieprz*** sekta itp. itd. Myślałem, ze jak tam pójdę to bedzie tam masa ludzi walajacych sie po ziemi, a okazało się, ze są (nie do konca) całkiem normalni.

EDIT

@Kubasilwa202

Tobie tez polecam Gothic prwadziwa historia kontynuacja, bo z niej dowiesz sie jakim cudem Thorus cały czas żyje, tylko musisz dotrwac do chyba 22 odcinka :D

Edytowano przez wfx2000
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Moim zdaniem to w Morrowindzie jest kolorowo... Pomijam tereny popielnych w okół góry, ale te wszystkie grzybki, krzaczki i inne cudaczki... No dajcie spokój :P...

"Przykro mi, ale nie uratuja cie już nawet pieniadze za ochronę" (czy jakos tak, ale powiedział cos podobnego). Spodziewałem sie raczej "Giń zdradliwy smieciu !", "Żryj piach zdrajco !" (...)

A może po prostu lubi sarkazm?

Poza tym, oni siebie na wzajem nie znają (lub nie chcą znać), dlatego więc jedni obgadują drugich :P. Myślisz, że o ludziach, których Lee wziął pod opiekę można określić jako "złodzieje"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle nie znają, co nie chcą znać. Po prostu gardzą sobą nawzajem z powodu przynależności do innego obozu. Nie rozumiałem tylko jednego: każdy obóz próbował nas zwerbować, ale gdy przychodziło co do czego - to stawiali nam wymagania z kosmosu i domagali się z naszej strony wykonywania trudnych zadań. Taka trochę niekonsekwencja, nie? :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle nie znają, co nie chcą znać. Po prostu gardzą sobą nawzajem z powodu przynależności do innego obozu. Nie rozumiałem tylko jednego: każdy obóz próbował nas zwerbować, ale gdy przychodziło co do czego - to stawiali nam wymagania z kosmosu i domagali się z naszej strony wykonywania trudnych zadań. Taka trochę niekonsekwencja, nie? :]

Muszą nas sprawdzić przecież, czy się do czegoś nadamy... Na co im kolejny "Wrzód"? XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze po prostu mieli to gdzies, do którego obozu dołaczysz tylko chcieli, zebys odwalił za nich brudna robotę. IMO jakby Gozmez nie chciał tylko pieniędzy i luksusów to wszyscy mogliby ze sobom współpracować i moze odnaleźliby Xardasa i zniszczyli barierę juz przed nami.

EDIT

Jeszcze pytanko na temat kochanej przez nas wszystkich postaci Wrzoda. Z nim jest związany jakis quest, prawda ? Mój brat kiedys mówił, że zaprowadził gdzies Wrzoda i on cos tam do niego coś powiedział (Wrzód oczywiscie) i podziękował i sie od niego odłączył, a mój brat dostal bardzo dużo expa.

Edytowano przez wfx2000
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh, wg mnie mroczność Gothica za bardzo oceniasz pod względem mechanicznym. Gra jest już dość stara, więc nie można od niej oczekiwać nie wiadomo czego. A patrząc na świat od strony fabularnej, musisz przyznać - mroczny on jest. Btw. wyjdź sobie w nocy na polowanie. I co, jest tak samo jak w dzień?

Eh. Questpack jest tłumaczony, fakt. Ciekaw jestem jednak, czy uda się przekonać aktorów, by nagrali odpowiednie dialogii. To raz.

Z moich źródeł wynika, że Questack po polsku będzie bez dubbingu... No niestety, czasami po prostu trzeba będzie czytać sobie na głos kwestie poszczególnych postaci. ;)

EDIT

Jeszcze pytanko na temat kochanej przez nas wszystkich postaci Wrzoda. Z nim jest związany jakis quest, prawda ? Mój brat kiedys mówił, że zaprowadził gdzies Wrzoda i on cos tam do niego coś powiedział (Wrzód oczywiscie) i podziękował i sie od niego odłączył, a mój brat dostal bardzo dużo expa.

Hm, pierwsze słyszę... Moim zdaniem twój brat sobie jaja robił. :P

Edytowano przez jokerq
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, by robił sobie jaja, ale wspominał też, ze może sie mylić.

Juz kiedyś o tym wspominałem, ale w Gothicu uwielbiam też te ukryte miejsca jak np. polanka na samym początku gry, która znajdowała się powyzej miejsca gdzie znajdowaliśmy 1 kilof. Jakie jest wasze takie ulubione miejsce.

I jeszcze pytanie do kogos kto przeszedł quest z Hromaninem. Tez go przeszedłem, ale na końcu i nasz bohater i ten szkielet mag zaczęli mówic naraz i nie zrozumiałem maga. Moze mi ktos powiedziec co on mówił ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się - gdyby tak było, na dużych portalach o serii byłaby wzmianka o tym.

A moze po prostu mieli to gdzies, do którego obozu dołaczysz tylko chcieli, zebys odwalił za nich brudna robotę. IMO jakby Gozmez nie chciał tylko pieniędzy i luksusów to wszyscy mogliby ze sobom współpracować i moze odnaleźliby Xardasa i zniszczyli barierę juz przed nami.

Nigdy. Xardas miał dość tak Magnatów, jak i samych Magów Ognia. Tym dwóm ostatnim sytuacja jak najbardziej odpowiadała, przynajmniej częściowo. Poza tym - myślisz, że uwierzyli, że Śniący to

demon

? Bezimienny w to wierzy, ponieważ

Y'berion tyle dowiedział się dzięki swojej wizji. Oprócz tego, dostał potwierdzenie od Ur'Shaka.

Myślisz, że Gomez "zjednoczyłby" wszystkich w Kolonii? No way! Chociażby dlatego, że Lee nie chce układać się z królem, ani z królewskimi. A ani jeden, ani drugi by nie poszedł szukać "prawdy" w jakiś orkowych ruinach, wysłuchiwał przepowiedni czy przepytywał

wygnanych orkowych szamanów

.

I jeszcze pytanie do kogos kto przeszedł quest z Hromaninem. Tez go przeszedłem, ale na końcu i nasz bohater i ten szkielet mag zaczęli mówic naraz i nie zrozumiałem maga. Moze mi ktos powiedziec co on mówił ?

Hm... zawsze możesz sprawdzić na Gothic Site, czy podobnych serwisach.

Edytowano przez Bethezer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem, ale teraz toś bzdurę totalną palnął. Gomez sam zapoczątkował współpracę z Królewskimi, a pobyt w kolonii był mu bardzo na rękę - był tam KRÓLEM praktycznie rzecz biorąc. Pławił się w luksusie i spełniał wszystkie swoje zachcianki - takiego życia poza kolonią nigdy by nie zdobył. Nawet Magowie Ognia, którzy aż tak dobrze jak Gomez nie mieli - nie byli zainteresowani upadkiem bariery z powodu wysokiej pozycji i luksusów, które mieli pod nią zapewnione - jak nam to powiedział Bezimienny podczas rozmowy z Saturasem.

Gomez również nie przejawiał zainteresowania uwolnieniem Kolonii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem o tym, ze on nie chciał, zeby bariera upadła. Ja tylko stwierdziełm, ze on był skazańcem, który potem przejął tam kontrolę. Nie podejrzewam, żeby lubiał królewskich, w końcu oni go tam wrzucili. To, ze handlował z Królem nic nie zmienia. On MUSIAŁ z nim handlować, bo inaczej wszyscy by zgineli prędzej czy później z braku jedzenia czy z jakiegos innego powodu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On MUSIAŁ z nim handlować, bo inaczej wszyscy by zgineli prędzej czy później z braku jedzenia czy z jakiegos innego powodu.

Tego bym nie powiedział. W kolonii mięsa łazi wszędzie pod dostatkiem, a po jadalnych roślinach praktycznie depcze się na każdym kroku (taki Nowy Obóz nie wygląda na umierający, a radzi sobie sam). Handel ze światem zewnętrznym jedynie polepszał jakość życia, a nie utrzymywał więźniów przy życiu. A Gomez, jako że zmonopolizował ten handel, czerpał z tego najwięcej korzyści i żył sobie jak pan i władca. Tak więc nie było to niezbędne do życia, ale Gomez prędzej schowałby swoją dumę do kieszeni i pocałował królewskiego żołnierza w zad, niż zrezygnował z uprzywilejowanej pozycji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie musiał z nimi handlować, żeby przetrwać. Że niby handel rudą był podstawą wyżywienia więźniów? Bzdura. Ktoś tu zapomniał o hodowli ryżu znajdującej się w Nowym Obozie, poza tym jak napisał przedmówca - pełno było zwierzyny łownej.

O nie, to nie więźniowie potrzebowali króla - to król potrzebował więźniów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Lord Nargogh

Poniekąd masz rację, ale oni również potrzebowali króla. Bariera była mała, ludzi dużo- w końcu zabrakło by im jedzenia, do tego bądź co bądź wszystkiego by tam nie wytworzyli. Na samym mięsie żyć się nie da. Ludzi też potrzebowali do wydobywania rudy, i ochrony przed orkami. W sumie to i kolonia i kontynent potrzebowali siebie nawzajem. Gdyby upadła kolonia, upadłby i kontynent i na odwrót.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie.

Narzędzia wyrabiali sobie sami. A poza tym - powiedziane przecież było w grze, co jest w głównej mierze sprowadzane - broń, zbroje, trunki. Żywność także, ale głównie ta "luksusowa". Nie żywiliby się tylko mięsem, bo jak to powiedział ChiefLeecher - jadalnych roślin tam było od cholery. A Nowy Obóz, jak i Obóz sekty, zajmują się uprawą. Nie tylko (ci pierwsi kradną dodatkowo, ci drudzy handlują). Nie mniej - dają sobie radę.

To zabawne ale o to właśnie chodzi, że Kolonia trzymała króla za ja... No nieważne. W każdym razie - to oni jemu dyktowali cenę, nie on im. Nie miał czym się wykłócać - Kolonia była samowystarczalna...

Kiedy istniała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znany chyba każdemu sposób na przejście w niecałe kilkadziesiąt sekund na Dwór Irdorath tuż po rozpoczęciu gry

No, niestety, nie wszystkim, w tym mnie. :P A co to za bug?

To właściwie nie bug, ale trik - wbijamy sobie na statek, którym się tam płynie, odpalamy czity, wciskamy 'k', aby wbić do kajuty, w której odpala się skrypt, który przenosi nas na Irdorath i...już ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...