Skocz do zawartości

Gothic (seria) v.2


Polecane posty

Niesamowite, mam nadzieję, że się to uda!

Ciekawe, jak będzie to współpracować z Questpackiem, który jest właśnie tłumaczony na nasze, hmm. Tak czy owak to będzie coś.

Wydaje mi się, żę z Questpackiem współpracować to nie będzie, ale oni sami mają dodać ich kilka(naście/dziesiąt). Tak czy owak ma być dobrze. ;)

To który patch do Gothic 3 jest ostatni, bo teraz juz nie wiem. A co do tego, który wyjdzie to szykuje się niezłe granie :P

Jak na razie 1.73 i chyba nie będzie więcej poprawek. Ale szykuje się Community Story Project, o którym pisałem kilka postów wyżej, więc będzie ciekawie. :)

Edytowano przez jokerq
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mod wydaje się być naprawdę ciekawy, jeśli zapowiedzi się spełnią, kolejny raz przejdę G3. Mam tylko dwa życzenia:

1. Oby nie był po niemiecku (na polski nawet nie mam co liczyć).

2. Oby wyszedł przed premierą Arcanii, tak, żebym mógł sobie powtórzyć całą serię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ten mod, to zmiany graficzne zupełnie mi nie odpowiadają. W takim stopniu, że raczej przeważą przeciwko zainstalowaniu go. Ogólnie twórcy zdecydowali się zmienić większość cech Gothica 3, które akurat mi się podobały. Zmiany na siłę to niepotrzebne zmiany ;]

A co się dzieje z Mission Packiem? Ponad rok temu zbierano ludzi do jego lokalizacji (sam się zgłosiłem...), ale od tamtej pory nic o nim nie słyszałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również lubię swojski klimat trzeciego Gothica (w szczególności Myrthany) i byłbym nim zachwycony... gdyby gra nie nazywała się Gothic ;) Dla mnie Gothic MUSI być mroczny (a już Khorinis nie miało tej siły, co Górnicza Dolina), więc pozachwycałem się (nie)Gothikiem 3, to teraz pogram w coś, co graficznie bardziej przypomina tę grę, którą tak uwielbiam. Pytanie tylko, czy zwykłe przyciemnienie i "przybrudzenie" tekstur faktycznie może dać ciężki i mroczny klimat?... Mam wątpliwości.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim prawem Gothic MUSI być mroczny, skoro dwie jego części z trzech takie nie były? :P W sumie to i w pierwszej nie dopatrzyłem się szczególnego mroku... co najwyżej w świątyniach/jaskiniach - a taka 'mroczność' występuje w każdej części. Ba, świątynie w G3 należą do jednych z najbardziej klimatycznych miejsc, jakie widziałem w grach. Gra świateł, unoszący się pył, wszechobecne pajęczyny, klimatyczna muzyka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, przy instalacji będzie wybór - tekstury nowe lub stare. Ja osobiście chętnie zobaczę G3 w nowym wydaniu.

1. Oby nie był po niemiecku (na polski nawet nie mam co liczyć).

Całym modem w Polsce zajmuje się GothicUp (no jak na razie podają nowe info, reklamują etc.), a są to bardzo rzetelni i pracowici ludzie. W związku z tym śmiem twierdzić, że cały mod pojawi się w polskiej wersji językowej. I mam taką nadzieję.

Ogólnie twórcy zdecydowali się zmienić większość cech Gothica 3, które akurat mi się podobały. Zmiany na siłę to niepotrzebne zmiany ;]

Chodzi ci tylko o przyciemnienie tekstur, czy o coś więcej?

W sumie to i w pierwszej nie dopatrzyłem się szczególnego mroku...

Zestaw sobie "jedynkę" z "trójką", czy nawet "dwójką", a zapewniam ci, że zobaczysz różnicę.

Edytowano przez jokerq
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw sobie "jedynkę" z "trójką", czy nawet "dwójką", a zapewniam ci, że zobaczysz różnicę.

No właśnie grałem nawet wczoraj w jedynkę i nie widzę tego mroku. Dla mnie ta gra nie jest ani trochę mroczna. Klimatyczna - owszem, ale... mroczna? Niby z której strony? Jest kolorkowo aż miło.

Podstawowa przesłanka dlaczego nie uważam Gothica za grę mroczną - otóż nie cierpię tego typu gier. Tak, Lord nie znosi mroczności. Lord UWIELBIA Gothica. Wnioski? ;]

...Lord jest alternatywny? :D - Ran

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh. Questpack jest tłumaczony, fakt. Ciekaw jestem jednak, czy uda się przekonać aktorów, by nagrali odpowiednie dialogii. To raz.

Dwa. Ten mod rozbudowujący też trzeba będzie przetłumaczyć, nagrać do niego dialogi, dostosować do Questpacka polskiego i do 1.73 (albo i wyżej). Czyli najpierw trzeba skończyć Questpacka. A najlepiej wydać jeszcze kilka łatek, żeby wyeliminować błędy. I znowu dostować Questpacka i nagrać dialogi.

Taki ze mnie niepoprawny optymista, że jak zagram przed przyszłoroczną maturą, uznam się za szczęściarza.

Wiem, narzekam. Z tego, co mi wiadomo, ekipa tłumacząca QP jest zamknięta, więc nadaje sobie prawo do jęczenia.

edit.

Również zgłosiłem się do tłumaczenia QP. Znaczy, prawie się zgłosiłem. Pobrałem pliczek wstępny, przełożyłem, co miałem przełożyć i zapomniałem o całej rzeczy. Ocknąłem się jakieś 3 miesiące później, kiedy było już po ptakach.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim prawem Gothic MUSI być mroczny, skoro dwie jego części z trzech takie nie były? :P W sumie to i w pierwszej nie dopatrzyłem się szczególnego mroku...

Jak na mój gust, pierwsze dwie części Gothica (druga zdecydowanie mniej) były mroczne.

Z tym zastrzeżeniem, że nie jest to mrok po amerykańsku, jak w Dragon Age, gdzie po prostu ten mrok to wrogowie z obleśnymi mordami, hektolitry krwi i skorumpowany, przeżarty złem świat. Gothic jest mroczny w inny sposób, przede wszystkim - w Gothicu nie jest się (przez większą część gry) wybrańcem, mającym uratować wszechświat od zagłady. Tutaj jesteśmy skazańcem, rzuconym w nieznany mu świat, który musi jakoś się odnaleźć w ponurej kolonii karnej. W dwójce, gdy chcemy zostać magiem, to nie okazuje się, że mamy wysoki potencjał i od razu nikt nam nie podskoczy, jak w większości gier cRPG. Nie, tutaj musimy zamiatać chodnik w klasztorze, a próbę na zostanie magiem przechodzimy,

zabijając osobę, z którą przegraliśmy

. Już to wprowadza nas w część tego mrocznego klimatu.

Oprócz tego, wrogowie (w jedynce) to nie są typowe stwory występujące w heroic fantasy. Nie biegamy w lśniącej zbroi dobrego paladyna, zabijając smoki (niestety do czasu), czy walcząc z wielkimi stworami zagrażającymi jakiejś wsi. Tutaj mamy ścierwojady, dzikich orków, kretoszczury i pijawki, które są raczej przeszkodą na drodze do celu, niż celem misji. Że fabuła jest mroczna, to nie muszę mówić. Powrót do

zrujnowanej

Górniczej Doliny w dwójce robi wrażenie. No i grafika i jej stylistyka. Pamiętam, przy pierwszym przechodzeniu Gothica bałem się wychodzić nocą z Górniczej Doliny :)

No i na samym końcu ponura muzyka. Swoją drogą, mam wrażenie, że niektóre utwory to mocno zmienione covery zespołu In Extremo... Także pierwsze dwie części Gothica są mroczne, ale w o wiele bardziej ciekawy i nierzucający się w oczy sposób, niż podany przeze mnie za przykład Dragon Age.

Edytowano przez Diex
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowa przesłanka dlaczego nie uważam Gothica za grę mroczną - otóż nie cierpię tego typu gier.

Ale grasz ostro w Planescape: Torment i F2.

No dobra, F2 nie ma klimatu tylko loldowcipy ale P:T jest całkiem mroczny, czasem wkraczając na tereny emo i "WHAT AM I FIGHTING FOOOOOR". Oczywiście jest też sporo loldowcipów, ale zazwyczaj subtelniejszych.

Zarówno G1, jak i G2 są bardzo ponure, często cyniczne wręcz, co widać wyraźnie przy kontraście z dowolną grą np. Bioware. Zresztą - bohater za nie-wiadomo-co został skazany na dożywotnie, ciężkie roboty, do więzienia z którego nie ma wyjścia, gdzie każdy może (i często nie waha się) mu dokopać. Każdy za siebie, a na dodatek orki, demony i mordercza, pokręcona fauna... To ma nie być mroczne?

Jeśli natomiast za mroczność uważasz kolorystykę lokacji to KotOR 1 jest cholernie mroczny, mroczniejszy niż 3/4 gier uznawanych za mroczne. Musiałem ostro podkręcić gammę żeby cokolwiek widzieć w większości lokacji. Ha ha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagraj w Deus Ex'a: IW, tam też gammę trzeba podkręcić :P

Miniofftopic - F2 nie jest mroczny? O.O... Gosh... to już nie wiem co jest.

A wracając to tematu - to co, w takim razie, jest dla ciebie "mroczne"? F2 to zniszczony świat, natomiast Gothic - to po prostu zło w czystej postaci - szulerzy, mordercy, zdrajcy (nie mówię tutaj oczywiście o Lee :D), orkowie, bezlitosny świat (tak naturalny jak i, yhy, "cywilizowany"). Tak przynajmniej jest do G3, który jest już bardziej... kolorowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zabijając osobę, z którą przegraliśmy.

No... nie do końca. Ja zawsze wybierałem wariant, w którym

gratulowałem mu wygranej. Facet był oszalały i atakowal mnie tak czy siak... po powaleniu, nie dobijałem go.

Jak widać można i będąc dobrym to załatwić ;]

Zarówno G1, jak i G2 są bardzo ponure, często cyniczne wręcz, co widać wyraźnie przy kontraście z dowolną grą np. Bioware. Zresztą - bohater za nie-wiadomo-co został skazany na dożywotnie, ciężkie roboty, do więzienia z którego nie ma wyjścia, gdzie każdy może (i często nie waha się) mu dokopać. Każdy za siebie, a na dodatek orki, demony i mordercza, pokręcona fauna... To ma nie być mroczne?

To tylko w teorii tak wygląda - większość więźniów tak naprawdę jest uprzejmych i dobrych dla głównego bohatera. Słyszałem wiele razy, że w 'kolonii są ludzie, którzy rozłupaliby mi czaszkę dla zardzewiałego kilofu' ale ich nie widziałem - dopiero za drugim przejściem gry, dowiedziałem się że można dostać w pysk od

ludzi nasłanych przez Bloodwyna, Wyzyska i jakiegoś kolesia z Nowego Obozu (Butcher?)

. To daje nam grupę 3-4 ludzi. Na całą kolonię kryminalistów, którzy w ogóle nie klną i posługują się wzorowo językiem polskim. Po prostu ciarki po plecach chodzą, jak się widzi takich ludzi ;]

A co do okrucieństwa tego więzienia - to sądzę że wielu prawdziwych skazańców chętnie wnosiłoby o przeniesienie do takiej placówki, w której mogą swobodnie się poruszać i robić co zechcą w promieniu kilku kilometrów. Sam Bezimienny wspomina przy rozmowie z jednym z NPCów, że wrzucono go tam po kilku miesiącach pobytu w lochach - więc kolonia jest dla niego miłą odmianą.

orki

orka.jpg

Orkowie! Nie Orki, ORKOWIE! Litości... et tu Brutus contre me? >_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orkowie! Nie Orki, ORKOWIE! Litości... et tu Brutus contre me? >_<

Orkowie. Przyznaję, mój błąd... chociaż tyle wersji już słyszałem, że sam zaczynam powtarzać i nie wiem, czy poprawnie :P.

Na całą kolonię kryminalistów, którzy w ogóle nie klną i posługują się wzorowo językiem polskim. Po prostu ciarki po plecach chodzą, jak się widzi takich ludzi (...)

Widać, nie przebiegłeś "komuś" przez chatę. Co do przeklinania - widać nauczyli się w miarę kulturalnie obrażać.

Słyszałem wiele razy, że w 'kolonii są ludzie, którzy rozłupaliby mi czaszkę dla zardzewiałego kilofu' ale ich nie widziałem (...)

Fakt, że Strażnicy (np. w Starym Obozie) spokojnie będą patrzeć, jak jeden, co zapłacił, zabija drugiego, który także zapłacił, a później zatłuką tego, który przeżył, nie świadczy o "rozłupaniu czerepu dla zardzewiałego kilofa" (cytując już...)?

A co do okrucieństwa tego więzienia - to sądzę że wielu prawdziwych skazańców chętnie wnosiłoby o przeniesienie do takiej placówki, w której mogą swobodnie się poruszać i robić co zechcą w promieniu kilku kilometrów.

Tak, szczególnie, jeśli wcześniej ciążyła na nich kara śmierci. Ale jeśli np. nie zapłacił raty w sklepie? I teraz dzieli pokój w chałupce z seryjnym mordercą/gwałcicielem? Poza tym - fakt, że wchodzisz, ale nie ma bata, żebyś wyszedł nie jest okrutne? Innymi słowy wszedłeś do własnego grobu, niezależnie czy zatrujesz się kawałkiem metalu pchniętym w żebra, potrawką z chrząszcza czy ze starości, co akurat jest mało prawdopodobne (to ostatnie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innymi słowy wszedłeś do własnego grobu, niezależnie czy zatrujesz się kawałkiem metalu pchniętym w żebra, potrawką z chrząszcza czy ze starości, co akurat jest mało prawdopodobne (to ostatnie).

No zapomniałeś dodać, że sam się zabijesz po tym jak zacznie Cię napastować Wrzód :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, że Strażnicy (np. w Starym Obozie) spokojnie będą patrzeć, jak jeden, co zapłacił, zabija drugiego, który także zapłacił, a później zatłuką tego, który przeżył, nie świadczy o "rozłupaniu czerepu dla zardzewiałego kilofa" (cytując już...)?

To nie fakt. Jeden ze Strażników mówi, że tak jest ale tak naprawdę to nie dzieje się nic w takiej sytuacji. Właśnie to próbowałem napisać - w większości przypadków kończy się na gadaniu, że jest niebezpiecznie i źle. Tak jak Jarvis zdaje się mówi nam, że wchodzimy do Nowego Obozu 'na własną odpowiedzialność' bo nikt nam nie pomoże. Nigdy NIKT mnie nie NAPADŁ w Nowym Obozie*. Podobno Butcher może. Podobno, bo jakiś NPC przed nim ostrzega. Tym niemniej - do mnie Butcher nic nie miał.

Poza tym - fakt, że wchodzisz, ale nie ma bata, żebyś wyszedł nie jest okrutne? Innymi słowy wszedłeś do własnego grobu, niezależnie czy zatrujesz się kawałkiem metalu pchniętym w żebra, potrawką z chrząszcza czy ze starości, co akurat jest mało prawdopodobne (to ostatnie).

Nikt nie umarł ze starości w Kolonii z prostej przyczyny: za krótko istniała. Jakieś... pięć lat, jesli pamięc mnie nie myli minęło od momentu wzniesienia bariery do jej upadku.

* - Wyzysk się nie liczy, bo stoi przed obozem a poza tym ostrzeżenie otrzymujemy już po ominięciu go.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, to w Nowym Obozie już na starcie trzeba ciężko pracować dla Ryżowego Księcia, bo inaczej jego podwładni pobiją, ograbią i zabiją.

Po drugie, "na gadaniu się kończy", bo gra jest ograniczona przez ówczesną technologię i umiejętności twórców, dla których Gothic był debiutem. Swoją drogą, lepszego debiutu chyba mieć nie można. ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam gdy wchodziłem do Nowego Obozu to zawsze pierwsze co robiłem - spuszczałem manto Wyzyskowi i Ryżowemu Księciu. No i jak już napisałem - poza nimi nie ma nic dalej.

A co jest ograniczającego w technologii, żeby kazać jakiejś postaci zaatakować? Skoro z kilkoma się udało, to czemu nie z resztą? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba jeszcze zadbać, by to atakowanie było w odpowiednich sytuacjach, i by nie przeszkadzało zbytnio w rozgrywce. Chyba nie myślisz, że fajnie by było, gdyby każda postać nas atakowała, gdy wybierzemy nieodpowiednią opcję dialogową? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie fakt. Jeden ze Strażników mówi, że tak jest ale tak naprawdę to nie dzieje się nic w takiej sytuacji. Właśnie to próbowałem napisać - w większości przypadków kończy się na gadaniu, że jest niebezpiecznie i źle. Tak jak Jarvis zdaje się mówi nam, że wchodzimy do Nowego Obozu 'na własną odpowiedzialność' bo nikt nam nie pomoże. Nigdy NIKT mnie nie NAPADŁ w Nowym Obozie*. Podobno Butcher może. Podobno, bo jakiś NPC przed nim ostrzega. Tym niemniej - do mnie Butcher nic nie miał.

Braki w silniku? :P Tym nie mniej, jest taka "opcja". Nikt nie patrzy na ciebie jak na zbawiciela, który przyszedł obalić Barierę, tylko na kolejnego delikwenta, który "wpadł" przy robocie i teraz będzie tego żałował.

Ogolnie, chodzi mi o to, że świat nie jest przyjazny. Jest wredny i nie przepuści okazji, żeby ci dokopać. Jak w F2, albo w Fallout'cie w ogóle.

Nikt nie umarł ze starości w Kolonii z prostej przyczyny: za krótko istniała. Jakieś... pięć lat, jesli pamięc mnie nie myli minęło od momentu wzniesienia bariery do jej upadku.

Wiesz, nie chodziło mi o to, żebyś mi znalazł nagrobek tejże nieszczęsnej osoby, która zmarłaby ze starości. Chodziło o to, że teoretycznie wszedłeś do własnej trumny, bo tutaj właśnie zgnijesz - najprawdopodobniej ktoś cie zabije, ale nawet jeśli przyczaiłbyś się gdzieś jak jakiś eremita, to i tak zdechniesz. I nie wyślesz kartki z okazji Bożego Narodzenia mamusi ani nic z tych rzeczy. :P

Ja tam gdy wchodziłem do Nowego Obozu to zawsze pierwsze co robiłem - spuszczałem manto Wyzyskowi i Ryżowemu Księciu. No i jak już napisałem - poza nimi nie ma nic dalej.

Jeśli wchodziłeś postacią już napakowaną, to się nie dziwię :P. Nie mniej - oni chcą ci zrobić "be". A to, że jesteś smokiem i oni mogą ci g*wno zrobić, to już inna sprawa.

A co jest ograniczającego w technologii, żeby kazać jakiejś postaci zaatakować? Skoro z kilkoma się udało, to czemu nie z resztą?

Żeby to było zrobione jakoś ze "smakiem", a nie w stylu "Te, frajer, daj zyla na piw... znaczy na bułę.". Poza tym - nie ukrywajmy, że w obecnych czasach G1 jest ubogi w mechanice. Ale wtedy to było coś.

Wyjaśnij sobie to także tym, że Strażnicy trzymają ludzi za mordę. Jeśli zaczniesz robić rozpier... w obozie, to oni się tobą zajmą. Inni też, tylko potrzebują pretekstu, że to im "po interwencji" ktoś d*py nie skopał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wchodziłeś postacią już napakowaną, to się nie dziwię

Spodnie kopacza + niewykończony miecz. Poziom <5. Brak przynależności do jakiejkolwiek gildii :)

Ogolnie, chodzi mi o to, że świat nie jest przyjazny.

No dobra, a znasz jakieś cRPG w którym świat jest przyjazny? Bo mi się wydaje że ten argument pada przy niemal wszystkich grach należacych do tego gatunku :P

Aktualnie robię sobie powtórkę z całej serii. Tym razem, jak

wywalą mnie ze Starego Obozu

to

teleportuję się tam runą od Xardasa

i zrobię czystkę. Nie zostawię nikogo żywego ]:-> (po

zużyciu kopca rudy w Nowym Obozie

zrobię to samo)

A potem w dwójce będzie wesoło, jak będę spotykać ludzi, których chwilę wcześniej zabiłem :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, w ogóle cała ta sprawa ze spotykaniem ludzi, którzy powinni już nie żyć, jest kapitalna. :P W jedynce, po tym, jak

Stary Obóz uznał cię za zdrajcę

, zabiłem

Thorusa

. Potem w dwójce w

Jarkendarze

spotkałem go znowu - i też go zabiłem. Potem w trójce spotkałem go pod

Trelis

- pomyślałem sobie "Cholera, ile razy można ginąć? o_O" i przy

wyzwalaniu miasta

zabiłem go po raz trzeci. A mimo to w Zmierzchu Bogów on dalej żyje! :P Nie wiem, czy tam też da się go zabić, bo nie grałem... Ale najprawdopodobniej się da.

A co do

teleportacji do Starego Obozu po śmierci magów ognia

- ja tak zrobiłem. I spotkałem tam od razu

jednego z Magnatów, stojącego wśród trupów magów. A jak go zabiłem, to nie wiem czemu, włączył mi się dialog, w którym nie widziałem napisów, ale słyszałem chyba kobietę - i nagle głos Bezimiennego "Zostaw ją!" czy coś w tym stylu. Gdy "dialog" się skończył, wyszedłem i wyrżnąłem wszystkich w Wewnętrznym Pierścieniu - łącznie z Gomezem. Przy czym przed zabiciem go pogadałem z nim i wywiązała się jakaś rozmowa na temat tego, co usłyszałem przed chwilą. Nie pamiętam już, o czym się z nim rozmawiało dokładnie, ale długo to nie trwało. Zabiłem delikwenta i wyszedłem na Zewnętrzny Pierścień. I tu niespodzianka - wszyscy Kopacze i Cienie przede mną uciekali (!!!), a strażnicy atakowali mnie tylko, gdy kogoś zabiłem.

o_O Mało tego - po zabiciu Gomeza zagadałem chyba do Thorusa czy Bloodwyna i on chyba mi powiedział coś w stylu "Zapomnijmy o całej tej sprawie.", a potem "Za Gomeza!" - tak jak gdyby zupełnie nic się nie stało. I rozmawiałem z nim normalnie, tak jak wcześniej. o_O

Mam jeszcze takie pytanie. Czy po jedynce da się gdzieś jeszcze znaleźć Gomeza? Bo ja go nigdzie nie widziałem, ale możliwe, że coś przeoczyłem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da się, da. Po zakończeniu wątku głównego ZB

na korzyść Gorna

, Thorusa można spotkać w czasie jego podróży w stronę Varantu, niedaleko przełęczy... co jest interesujące, biorąc pod uwagę fakt, że Varant w ZB nie istnieje, a wszystkie możliwe drogi do niego prowadzące są zawalone/zamurowane :P

Gomeza nie da się znaleźć. Twórcy chyba nie przewidzieli możliwości, w której ktoś mógłby NIE CHCIEĆ go zabić.

Tym niemniej ja kiedyś się na to zdecydowałem :P Po pokonaniu go w walce - nie dobiłem go. Nie był potem do mnie wrogi. Próbowałem z nim rozmawiać, ale była tylko opcja 'koniec' do wyboru. Oczywiście standardowo w takiej sytuacji miał przerażoną minę i drgały mu usta (zauważyliście, że tak jest gdy rozmawiamy z osobą której spuściliśmy manto?) :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zawsze się zastanawiałem, czy to jest błąd silnika, czy zamierzone działanie twórców :P...

Wiesz, zakładając, że masz max. w walce jednoręcznej, a reszta w sile - to wcale się nie dziwię. On jest relatywnie słaby. Jak mu nie dasz szansy, żeby ciebie dziabnął, to można na poziomie mniejszym niż 5. Bez zbroi gildyjnych.

No dobra, a znasz jakieś cRPG w którym świat jest przyjazny?

No cóż... Fable? Morrowind, bo jakoś mało ludzi/istot chce wypruć z ciebie flaki? ... XD... Neverwinter Nights?

Jeszcze? :P

Ja też, kiedyś, zrobiłem rzeź. Ale z dwoma oddziałami szkieletów. Rozlazły mi się po obozie... Ech, gdyby tylko nie było tego "speed-busta" przy słabszych postaciach... wtedy rozwaliłbym cały obóz. Nie tylko Strażników, którzy mieli dość jaj, żeby się ze mną mierzyć...

W rzucaniu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...