Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Ave!

Na poczatku pragne zaznaczyc, ze Mass Effect jest gra znakomita, dostarczajaca mase zabawy i emocji.

Ale jezeli ktos mi powie, ze ma znakomita fabule to smiechem zabije...

O ile jestem w stanie zrozumiec nazewnictwo broni, ba uwazam to za calkiem dobry pomysl nawet, to sposob w jaki tworcy gry wykonali wszystkie inne elementy (poza grafika moze) moge okreslic tylko jednym slowem: bezczelnosc.

Bezczelne jest to, ze wciska sie mi wiele rodzajow broni, kiedy poszczegolne modele roznia sie de facto wylacznie kolorem. Bezczelnym jest oferowanie multum questow pobocznych i rozleglego swiata otwartego na eksploracje, kiedy poszczegolne questy wraz z planetami, na ktorych sie one rozgrywaja wygladaja na wrecz zywcem wyrwane z jakiegos generatora (malo tego - wyglad planet na dobra sprawe rozni sie wylacznie rodzajem tekstury jaka nalozono na gory) - i to kiepskiej jakosci generatora najwyrazniej nie potrafiacego tworzyc zroznicowanych krajobrazow (zreszta IMO uwazam ze te gory sa tylko po to by zbyt szybko nie przemieszczac sie w MAKO pomiedzy poszczegolnymi punktami docelowymi).

Kolejna kwestia walka taktyczna - niby gdzie? Owszem, za pierwszym razem gralem na poziomie trudnosci normalnym, teraz lapie drugie podejscie na najwyzszym dostepnym (Hardcore bodaj) zeby dobic do tego 60 poziomu (BTW - wie ktos co ja tam mam robic? mam bronie widma generacji 10, max kasy, max omni-zelu, jezeli nie odblokuja sie jakies nowe zbroje czy inne itemy to sie szczerze bede zastanawial jakimi sadystami sa tworcy gry by dawac achievementa wymagajacego dwukrotnego przejscia ta sama postacia) i jak na razie jedyna roznica to przeciwnicy majacy wiecej HP. Wybaczcie, ale mozliwosc ukrycia sie za kawalkiem skaly b stamtad prowadzic ostrzal nie czyni gry taktyczna od razu (zreszta juz w takim BG 2 jest wiecej taktyki niz tutaj) - malo tego, w pewnym momencie w ogole dalem sobie spokoj i zdejmowalem przeciwnikow snajperka stojac (w zasadzie to kucajac) w szczerym polu i sie zbytnio nie przejmujac rakietami czy skillami postaci. Szczerze sie zdziwilem, gdy po przejsciu gry w ten sposob odblokowal mi sie achievement "Tactician".

Dialogi - samo ulozenie mi nie przeszkadza, szczerze mowiac wole juz takie usystematyzowanie niz kwiatki znane z innych gier, kiedy po wybraniu opcji wygladajacej dosc neutralnie z glosnikow slychac jadowity i przepelniony diaboliczna zlosliwoscia glos lektora, a interfejs gry informuje, ze za swe niecne podejscie dostalem pokaznego kopa na osi dobro-zlo w strone tego postrzeganego jako mniej sympatyczne - tutaj przynajmniej nie mam takich problemow. Za to minus za wykonywanie questow polegajacych na dialogach - bardzo slicznie i fajnie, ale czemu niby by w miare bezproblemowo wykonac questa "musze" miec punkty w charm/intimidate? Rozumiem, ze charyzma zycie ulatwia - spoko, ale dawanie wyboru: inwestuj w charyzme albo przygotuj sie na jatke to dla mnie cios ponizej pasa. IMO tworcy powinni dac tez mozliwosc wygadania sie "intelektualnego" z trudnej sytuacji - taka alternatywne powiedzmy trzech lub wiecej innych opcji dialogowych zamiast tej jednej niebieskiej/czerwonej (zwlaszcza, ze nie sa tez one jakos szczegolnie odkrywcze). Klasyczny przyklad to Virmir i pogadanka z Wrexem - bylem szczerze rozczarowany gdy sie okazalo, ze zalatwia sie ja klikajac bodaj jedna niebieska opcje. Troche lepiej to rozwiazano z Sarenem pod koniec gry - tutaj bylo tych opcji troszku wiecej.

Jezeli juz jestemy przy dialogach - watek romansowy w grze to jeden z zalosniejszych z jakimi mialem do czynienia. Poczynajac od obustronnej milosci od pierwszego wejrzenia pomiedzy Liara, a pania komandor przy rozpoczeciu romansu, a skonczywszy na tekscie w stylu "bylas wspaniala" przy jego zwienczeniu... wie ktos moze czy pozostale dwa watki sa rownie "ambitne"?

Teraz kwestia fabuly: Eden Prime - pierwszy loch, nastepnie Cytadela jako przerywnik, potem dwie planety - dwa kolejne lochy, potem Virmire i wysadzanie bazy (czyli och ach, czemu cala gra nie jest taka) - gdzie znakomite sa elementy poza wnetrzami bazy (czyli etap pierwszy gdzie sie probujemy dostac przy okazji ulatwiajac zabawe trzem druzynom sojusznikow i etap ostatni gdzie musimy dokonac wrednego wyboru - fabularnie jedyny plus, za to calkiem spory jaki bylbym sklonny wystawic grze), potem znowu Cytadela i jeszcze jeden loch i zwienczenie... Zwracam tutaj uwage na fakt, ze jedynym miejscem do ktorego sie wraca jest Cytadela, a i to dopiero wtedy jest niezbedne gdy skoncza sie "lochy" - kazdy kolejny sie oczyszcza i mozna spokojnie zostawic (zreszta i tak nic ciekawego tam nie ma). Na litosc - w zasadzie jedynym miejscem gdzie sie cos na przestrzeni rozgrywki dzieje i mozna cos ciekawego zrobic jest Normandy (gdzie mozna pogadac sobie z czlonkami zalogi i posluchac ich komentarzy, zreszta ten etap tez jest smiesznie ubogi, ale chyba przywyklem do takiego sposobu interakcji po calej masie cRPGow forsujacych wlasnie schemat "uslysz kawalek mojej smutnej historii -> ubij smoka by wejsc na kolejny poziom -> uslysz kolejny kawalek -> tak x razy -> wykonaj questa ktorego Ci zlecilem -> wypchaj sie bo juz nic ciekawego ode mnie nie uslyszysz"). Oczywiscie sa jeszcze zwroty akcji, o ktorych mozna powiedziec tylko tyle, ze sa bo w celach rozgrywki nic de facto nie zmieniaja. I teraz taka jedna sprawa, bo ja wiem - z subquestow zapewne pamietacie taka organizacje jak Cerberus (tak bardzo tajemnicza, ze mozna o niej powiedziec tylko tyle, ze jest i ze jest zla, wow) - czy pojawiala sie ona w jakis sposob w watku glownym? A czy byloby tak trudno ja w nim umiescic jako powiedzmy sojusznikow Sarena? Czy gdzies poza watkiem glownym mozna spotkac jakies odniesienia do Benezii? Chodzi mi o to, ze nieustannie mam wrazenie, ze watek fabularny mozna spokojnie wywalic ze swiata Mass Effect i walnac chocby do tego z Gwiezdnych Wojen z nielicznymi kosmetycznymi zmianami - praktycznie nie doswiadcza sie powiazan pomiedzy Fabula gry, a jej swiatem... moim zdaniem to bardzo niedobrze...

Klimat rozgrywki -> prywatnie uwazam, ze gra ma ten sam problem co Assasin Creed - robiona "na odwal sie" gra jadaca caly czas na klimacie. I chyba tylko to ja ratuje. Tak jak w AC znakomity system biegania po dachach sprawial, ze ciezko bylo sie od gry oderwac (no chyba, ze oderwal nas Blad Krytyczny - kolejna cecha wspolna), tak tutaj trzyma przy monitorze mozliwosc postrzelania sobie w FPP miast wydania komendy ataku. I tego klimatu grze nie odmowie i de facto tylko dzieki niemu uwazam, ze Mass Effect jest gra dobra - wyjatkowo podobaly mi sie te elementy gdy wlacza sie pompatyczna muzyka i jestesmy mianowani ONG, opss, FHS (Fist Human Spectre), potem jeszcze scenka z konca rozgrywki (i pomyslec, ze przez moment kotlowala sie we mnie nadzieja pomieszana z niedowierzaniem, ze tworcy wywineli wredny numer i na finiszu usmiercili glowna postac), gdy przy pompatycznej muzyce odchodzimy z pobojowiska w strone zachodzacego slonca. Podobnie wesole sa scenki zwiazane chociazby z ostatnim odwiedzanym teleporterem i jednostkami Gethow - widac takie oklepane motywy wciaz bawia. Tak wiec - takie kiczowate zagrywki sa fajne, co nie zmienia faktu, ze sa kiczowate...

I jeszcze kilka ogolnych uwag - po co w tej grze sa pieniadze? Jezeli tylko po to by wykupic sprzet specjalny, to mogli sobie to darowac. Wiekszosc sprzetu znajduje sie w ilosciach hurtowych i jest to zwykle sprzet lepszy od tego, jaki maja do zaoferowania sklepy. No i czemu ilosc kredytow, jaka otrzymujemy za wykonanie questa jest uzalezniona od naszego poziomu (chodzi tutaj o questy typu skanowanie keeperow)?

Po co w tej grze jest omni-gel? Jezeli calkowita naprawa zdewastowanego Maco bierze bodaj 15 jednostek, rozbrojenie najtrudniejszego zamka bodaj 25, a jezeli zmieniamy caly znajdowany sprzet na omni-gel (bo kasy mamy juz maxymalna ilosc) to niemal nieustannie mamy maksymalny jego poziom - mogli sobie takze darowac ten element.

I jeszcze kwestia questow zwiazanych ze znajdowaniem czegos - czy to ja mialem jakis bug, ze uaktywnily mi sie gdy jakis element znalazlem, a zaliczyly jako wykonane gdy znalazlem go odpowiednia ilosc, czy tez te questy w zalozeniu sa tak pomyslane, ze nie bardzo wiadomo, skad, dlaczego i przede wszystkim po co?

Problemy techniczne -> ujme w ten sposob, jezeli w glownym temacie dotyczacym problemow z gra, na oficjalnym forum gry znajduje sie kilkanascie/kilkadziesiat stron opisujacych jeden konkretny problem uniemozliwiajacy gre, sami uzytkownicy podaja szczegolowe raporty i sugestie jak probowali problem usunac, a ze strony firmy w owym temacie nie ma ani jednego posta z chocby krotka notka, ze pracuja nad patchem, to cos jest bardzo nie w porzadku i ogolnie niefajnie swiadczy o podejsciu tworcow/wydawcy do swych klientow. De facto problem z nieustannym wysypywaniem sie gry rozwiazalem dzieki pomocy innych uzytkownikow

Podsumowujac - gre uwazam za wciagajaca i calkiem dobra, ale za bezczelnosc uwazam prezentowanie jej jako objawienie gatunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam piwo za recenzję. Jedynym zgryzem jest pierwsze i ostatnie zdanie, które są nie tyle swoim zaprzeczeniem, co jedno wyraża więcej emocji niż drugie, a jednocześnie oba są prawdzie ;)

Co do wątków: tak, obie sceny miłosnego uniesienia przyprawiają o ból brzucha. Natomiast najwięcej emocji dostarczają wspomniane przez Ciebie strony na oficjalnym forum. Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w większości. Czemu nie całkowicie? Ponieważ, za Minwu, samo strzelanie w niedalekiej przyszłości to, według mnie, za mało, by kupić grę. Jeżeli chcę postrzelać w TPP wybiorę coś, w czym jest to esencją oraz w której jest to zrealizowane doskonale, jak Lost Planet. Jeżeli chcę taktyki zagram w Rainbow Six. Jeżeli chcę świetnego RPG- cóż, tu wybór jest ogromny. Jeżeli chcę świetną fabułę: wybiorę coś jeszcze innego. Nie oznacza to, że hybrydy gatunkowe są nic nie warte. Znaczy to, że jak już się coś miesza, trzeba to umieć zrobić- logo firmy zagwarantuje sprzedaż, ale zaufania się tak łatwo nie odzyska.

Zanim ktoś mnie zapyta, czemu tak naskakuję a nie zwracam uwagi na zalety gry: bo targuję się o ostatnie zdanie recenzji Mavericka.

I ostatnie: czy naprawdę warto kupić za 130 złotych tytuł niedopracowany, zbudowany na szybkiego bez przemyślenia rozgrywki, którego jedynym elementem nie budzącym zastrzeżeń jest... strzelanie? (Choć i tu można by się było doczepić- przy braku amunicji umiera ostatni powód istnienia sklepów w grze). Tak na dobrą sprawę chyba sprzedam moją kolekcjonerkę- jestem pewien, że nie tylko ja nabrałem się na szumne zapowiedzi rewolucji...

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz jest śmieszna - i inni i zresztą ja (parę stron wcześniej) psioczymy nad tą grą ile wlezie, butujemy ją jak się da (i zdania absolutnie nie zmieniłem i zgadzam się niemal z kazdym negatywnym zdaniem wszystkich przedmówców, czy raczej przedpiszców, ale - każdy z nas, z tego co widzę, grę skończył, co nie wiem jak u was, ale u mnie zdarza się bardzo rzadko (assasins creed przerwałem po piatym zabójstwie i jakoś nie ruszyłem od tego czasu, gears of war, chociaż fajne poszło na półkę w połowie gry, bioshock był świetny, ale stoi obok gears of war, neverwinter nights 2 zacząłem i jakoś nie mogłem poprowadzić dalej, command and conquer 3 przeszedłem ino kampanię GDI, company of herose pykałem z dużą przyjemnoscią, ale nie wyszedłem dalej niż 7-8 misja, unreal tournament 3 rozwijam jedynie w multiplay-u, jedynie wiedźmina skonczyłem i żałowałem że tak szybko). Ba, nie tylko skonczył, ale niektórzy psioczący przechodza ją drugi raz! Czyli każdy z nas poczuł się przykuty do tej słabej gry na tyle żeby grać w nią te paredziesiąt godzin. To miło stwierdzić że sa jeszcze gry, które pomimo iż dalekie od doskonałości, moga tak wciągnąć. I tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo dobre i godne uwagi, osobiście gram i jestem zafascynowany fabułą i grafiką. Te dwa elementy mnie nakręcają, a jeśli chodzi o błędy typu taktyka, te same bronie oraz powtarzające się kwestie to odpowiem tak - "e tam, ważne że zrobili 'jakiegoś' rpga w kosmosie i jest w nim karabin snajperski"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Paguł na samym wstępie mojej wypowiedzi zarzuciłeś mi że cię obrażam i jeżeli chcę z tobą rozmawiać muszę to robić w cywilizowany sposób jednak powiedz mi czym cię uraziłem w mej wypowiedzi.Tym ,że napisałem żebyś zamkną jadaczkę.Tylko zwróć uwagę,że przed tymi słowami widnieje zwrot "za przeproszeniem".Czy napisałem coś w stylu-"ty jeb.. ch.. stul mor.. cioto" czy coś w tym stylu -nie.Wymagasz ode mnie bym rozmawiał z tobą w sposób kulturalny jednak sam wcześniej piszesz do dekamerona że jest rozwydrzonym gówniarzem.Jeżeli chcesz żebym pisał do ciebie tak jak sobie tego życzysz sam musisz tak pisać.

2. Zamówiłeś sobie Edycję Kolekcjonerską,gra zajęła ci 39 godzin i 57 minut no tym to mnie powaliłeś masz edycję kolekcjonerską a ci się gra nie spodobała biedaczek z ciebie a tak na serio mam ci współczuć.Jest tyle serwisów o grach tyle rożnych stron na których gracze prowadzą dyskusję na temat gier.Przeróżnego rodzaju gameplaye ,trailery,filmiki są zamieszczane w sieci.Nie mogłeś najpierw dowiedzieć się jak najwięcej o tej grze.

3.Piszesz,że nadałem przyzwolenie na istnienie wad w Mass Effect.A czy ja kiedykolwiek pisałem ,że ta gra ich nie posiada.Z twojej wypowiedzi można wywnioskować,że jestem kolejnym durnym fanem i frajerem który dał się nabrać na reklamy,ale jednak posiadam przebłyski geniuszu i potrafię powiedzieć,że ta gra nie jest tak idealna i rewelacyjna jak twierdzili twórcy.W tym momencie to jak powinienem czuć się urażony twoją wypowiedzią.Tak jak pisałem wcześniej ,jeżeli chcesz bym cię nie obrażał nie obrażaj mnie i innych.

4.Co cię obchodzi,że Wiedźmin ma spapraną mimikę twarzy a co mnie obchodzi,że tobie tak uwierają te bronie ,stacje kosmiczne i bazy.Jeżeli tobie potrzeba setek tych wszystkich rzeczy stwórz własną grę bo ta najwyraźniej nie pozwala ci egzystować w normalny sposób.

5. Jedziemy dalej.Uważasz ,że dla mnie zaletą gry jest paradowanie z gunem w realiach sc-fi tylko czy napisałem coś takiego.Znowu przekręcasz moje słowa.Napisałem ile jest takich gier.

6.Piszesz ,że znowu zezwalam na istnienie innego zdania niż moje.Nie czepiałbym się twojej wypowiedzi jednak ty uważasz Mass Effect za grę która najlepiej gdyby w ogóle nie ujrzała światła dziennego.Odradzasz ją każdemu fanowi RPG pomimo,że w nią być może nie grał.Skąd wiesz czy innej osobie się on nie spodoba.Zarzucałeś mi ,że narzucam ci własne zdanie jednak ty tak samo robisz pisząc by każdy kto jest fanem tego gatunku gier omijał Efekt Masy z daleka.

7. Na koniec chciałem napisać o twoim ostatnim akapicie.Analiza mojej wypowiedzi wprawiła cię w dobry humor po pracy.Chwila moment najpierw piszesz bym cię nie obrażał teraz moja wypowiedź wprawiła cię w dobry humor-no niestety to ja przecież zmieniam zdanie i nie trzymam się raz obranego kierunku.

Co by tu na koniec powiedzieć-człowieku masz poglądy na tę grę jak stary ,upierdliwy człowiek ,wiem wiem nie podoba ci się Efekt Masy ale przedstawiasz to w taki sposób jakby ci ta gra pół życia zabrała i rozbiła rodzinę. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czym cię uraziłem w mej wypowiedzi

Jak rozumiem, dla Ciebie zwrot "zamknij jadaczkę" jest jak najbardziej poprawny w dyskusji i nie masz sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. Czy trzeba być wulgarnym i serwować łacinę podwórkową, by dać wyraz braku sympatii do danej osoby?

Wymagasz ode mnie bym rozmawiał z tobą w sposób kulturalny jednak sam wcześniej piszesz do dekamerona że jest rozwydrzonym gówniarzem

Gdybyś nie wyrwał zdania z kontekstu i przeczytał dalszą część dyskusji nie miałbyś wątpliwości, czy moim zamysłem było obrażenie dekamerona.

Zamówiłeś sobie Edycję Kolekcjonerską,gra zajęła ci 39 godzin i 57 minut no tym to mnie powaliłeś

Powiedziałbym raczej, że nie wiedziałeś co napisać.

a ci się gra nie spodobała biedaczek z ciebie a tak na serio mam ci współczuć

Twój stosunek do gry przybiera zbyt osobistą formę, mój drogi. Jeżeli nie doczytałeś w mojej wypowiedzi lub tego nie wywnioskowałeś, co jest jednym z czynników napędzających dyskusję i spodziewałeś się w tym temacie kółka adoracyjnego dla nowej produkcji BioWare bardzo mi przykro, ale nie mogę się na to zgodzić.

na których gracze prowadzą dyskusję na temat gier

Zdecydowana większość dyskusji przybrała formę uwielbienia dla ME, a każde inne zdanie niż to, które reprezentujesz m. in. Ty, spotyka się z podobnym odzewem w stylu "zamknij jadaczkę". Dezinformacja i szykany nie służą ludziom w wyrobieniu opinii o grze i w odpowiedzi na pytanie "kupić czy nie kupić?", czego jestem nadobnym przykładem. Za zakup gry mogę być wdzięczny własnej naiwności oraz Świętej Krucjacie przeciwko innozdaniowcom.

Piszesz,że nadałem przyzwolenie na istnienie wad w Mass Effect.A czy ja kiedykolwiek pisałem ,że ta gra ich nie posiada.
Nadając swojej wypowiedzi ton agresywny po krytyce z mojej strony- nie musiałeś.

twojej wypowiedzi można wywnioskować,że jestem kolejnym durnym fanem i frajerem który dał się nabrać na reklamy,ale jednak posiadam przebłyski geniuszu i potrafię powiedzieć,że ta gra nie jest tak idealna i rewelacyjna jak twierdzili twórcy.W tym momencie to jak powinienem czuć się urażony twoją wypowiedzią.
Układ! Wszędzie układ!

co mnie obchodzi,że tobie tak uwierają te bronie ,stacje kosmiczne i bazy.

Nie wiem. Ale idąc typ tropem mogę napisać w dowolnym temacie "co mnie obchodzą Wasze zachwyty nad tą grą". I też będę miał rację.

5. Jedziemy dalej.Uważasz ,że dla mnie zaletą gry jest paradowanie z gunem w realiach sc-fi tylko czy napisałem coś takiego.Znowu przekręcasz moje słowa.Napisałem ile jest takich gier.
Ta część jest dla mnie mało zrozumiała. Nie napisałeś, ile jest gier, stworzyłeś zapytanie retoryczne, na które postanowiłem odpowiedzieć. Jeżeli podałeś na moje zarzuty swój argument w postaci w/w zapytania logicznym wydaje się, że ta cecha stanowi dla Ciebie istotną składniową dobrej gry. Akcent pada na "wydaje się". Nie wiem, za kogo mnie masz, jeżeli się spodziewałeś, że skupię się na dosłownym znaczeniu słów bez próby wykrycia dodatkowego przesłania, czyli.. aluzji.

Nie czepiałbym się twojej wypowiedzi jednak ty uważasz Mass Effect za grę która najlepiej gdyby w ogóle nie ujrzała światła dziennego

I mam do tego prawo. Mogę polecić lub zmieszać z błotem grę, jeżeli uznam to za stosowne. Wydaje mi się, że Twoje czepialstwo podpada pod gloryfikację ME- nie rozumiem tego inaczej, jeżeli jako jego powód przedstawiasz to, że mam inną opinię (negatywną) o tym tytule, niż Ty.

Akapitu siódmego nie będę cytował, bo go nie rozumiem. Jeżeli masz na myśli, że informacja o moim dobrym nastroju pod koniec wypowiedzi dyskwalifikuje sens prośby o rozmowę "równy z równym" to doprawdy nie potrafię się do tego ustosunkować.

Twoje porównania są wybitnie nie na miejscu. Nie jestem Twoim znajomym, byś pozwalał sobie na nie w kontekście rodziny. Kończąc waści jak waść czynił: człowieku! Mam nadzieję, że kiedyś nie każdy nastawiony inaczej niż Ty będzie stary, upierdliwy i pewnie brzydki.

PS. Kolejnym razem bądź łaskaw używać CYTATÓW, jeżeli chcesz wskazać mi moje potknięcia i niespójności. To dobre jako argumenty, których, jeżeli nie zauważyłeś, Twoja wypowiedź nie zawiera.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

well, tak to już bywa, kogoś lekko poniesie, ktoś odbije piłke i niechwalebna wymiana zdań gotowa.

cała sztuka w tym aby w porę się opamiętać i przejsc do kulturalnej dyskusji na poziomie.

napisałem co mi leżało na sercu - Paguł zareagował dość impulsywnie pozwalając sobie na mała utratę równowagi poprzez mało powściagliwą ripostę ;)

ALE - ja potrafię rozróżnić 'nie zachowuj sie jak gówniarz' od 'ty rozwydrzony gówniarzu !!' :]

nie uraziło mnie to bo wiedziałem, że to zdanie było również jak i w moim przypadku wynikiem chwilowej emocji, co z resztą było widoczne później gdzie jakoś potrafiliśmy pogadać sobie w kilka osób na spokojnie mimo skrajnie w sumie odmiennych poglądów na temat gry.

Prosze mnie tu więc nie 'wytykać' jako przykład 'tego któremu ublizono' bo jakby faktycznie mi ublizył to z pewnością nasza rozmowa nie skończyłaby się tak jak się skończyła, poza tym nie lubie jak się ktos mną lub kimkolwiek zasłania - 'walczcie' na swoim poziomie, nie sięgajac na boki po innych i wytaczajac argumenty 'bo Ty to tamtemu powiedziales tak i tak' :) no i co. nie wazne co powiedzial tamtemu, wazne co powiedział Tobie.

od razu zaznaczam że nie wiem kto ma racje, nie wgłebiałem sie w wasze ostatnie posty.

a co do gry - tak koszmarnie zabugowanej produkcji to ja dawno już nie widziałem. bywały chwile ze na godzinę grania, pół godziny to było czekanie na restart kompa a potem gry. masakra. co nie zmieniło faktu ze ME przyciągnął mnie do siebie na wieeeeeele godzin i dawno nie grałem w tak wciągającego crpg'a. MI przypadł do gustu, podobała mi się mechanika, sposób prezentacji i walki taktyczne, w MOICH oczach gra ma to coś co trzymało mnie przy niej mimo niewybaczalnych błędów, które w innej produkcji skazały by ją na odłożenie na półkę zapomniania.

ME ma ten typ grywalnosci ktory preferuję. i spoko. osobiscie polecam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie żałuję ani grosza z kasy którą wydałem na tą gre. Przypadła mi do gustu niesamowicie- najbardziej chwalę fabułę. Przyczepiłbym się jedynie questów pobocznych- o tym to w ogóle szkoda gadać, i polonizacji- mało profesjonalne podejście- wystarczy obejrzeć film dodany do gry.

Buraków w grze nie uświedczyłem- fakt, kożdorazowy Alt+Tab kończył się restartem kompa, bo nie chciał do gry wrócić.

Grafika też nie jest za ładna ale dla mnie wystarczy, że jest zjadliwa, nie musi mieć nie-wiadomo-jakich wodotrysków żeby dało się w tę czy inną grę przyjemnie siepać.

Wątek "romantyczny'- fajny dodatek do rozgrywki, nic ciekawego ale żeby wieńcząca go scenka miała przyprawiać o mdłości?! Niby czemu? Mniejsza o to. Ja dopisuję się do fanów. Gra podpasowała mi niesamowicie. Tym bardziej, że dawno w żadnego noweo RPGa nie grałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby taka fajna gra, a temat jakoś skostniał. Trza go rozruszać.

Zacząłem ponownie grę w ME (ofkoz, nową postacią) z tą różnicą, że z angielskim dubbingiem i polskimi napisami. I teraz mi się przykro zrobiło.

Pomijając sam fakt, że polscy lektorzy (Dooorrrrrrooociński...) brzmią jakby wstali z wyra i byli bardziej zajęci "hihi ale to śmieszne" w studiu i zapomnieli o poważnym podejściu do tematu (o czym można przekonać się oglądając film "making of" w EK) i nie mogą się równać z głosami angielskimi, gra straciła stabilność. ME w pełnej peelce nie wysypał się ani razu, teraz zwiecha zdarza się nagminnie: a to w czasie ładowania, w czasie zapisu, podczas strzelania...

Żeby było śmieszniej- choć może czegoś nie doczytałem w instrukcji - CDP bawiło się chyba w podwójną lokalizację. Tekst pisany w obu wersjach brzmi często inaczej (m. in. widać teraz jak na dłoni, jakiego buraka zrobili z Wrexa, a kim był w oryginale), w mniejszym lub większym stopniu. Poza tym odnoszę wrażenie, że częściej pojawiają się i są śmieszniejsze dialogi między kompanami gracza i komentarze. Lektorzy również dobrani zostali lepiej. W PL nie mogłem zrozumieć, kto wpadł na pomysł, by z wykształconej i skupionej na swoim celu Liarze zrobić dziewczynę, której ton sugerował "mam kompleksy, więc siedzę w ruinach". Jasne, można się przekonać o jej problemach, ale w peelce przerysowanie nie było chyba zamierzone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tego kwiatki w tłumaczeniu takie jak "Przymierze Systemów" (tekst pisany) i "Systemy Przymierza" (tekst mówiony w tym samym momencie).

Przeciez to znaczy zupełnie co innego, ta zamiana wyrazów miejscami kompletnie zmienia znaczenie. nie do pomyslenia, ja serio sie dziwie jakim cudem polonizacja ME dostala tak wysoka ocene w CDA, przy rownoczesnym praktycznie braku wytkniecia bledow.

jak dla mnie 5/10 to byly i tak duzy komplement dla nij, mimo iz niektorzy aktorzy naprawde dali rade w wersji PL, ale w porownaniu do oryginalu wszystko wypadło BLADOOOOO. jak [beeep]. np nicole kidman. :]

dla tych co jeszcze nie grali w ME. - nie dajcie sie zwiesc - grajcie po angielsku z polskimi napisami - fajnie jest posluchac naszej mowy ale jeszcze fajniej jest poczuc ten KLIMAT jakiego w wersji pl NIE MA. niestety.

ale kasy i tak nie żaluje ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla tych co jeszcze nie grali w ME. - nie dajcie sie zwiesc - grajcie po angielsku z polskimi napisami
Nie dajcie się zwieść, nie grajcie w ogóle;)

Ja tak w ogóle się dziwię, za co ME zbiera nagrody za wybitność, przecież to solidny średniak, nie żadna rewolucja- ale subiektywne opinie zostawmy na później, teraz pastwimy się nad lokalizacją.

Najbardziej udane postacie (nigdy nie zrozumiem nowelizacji tego słowa na "postaci"- za pierwszym jego zasłyszeniem siedziałem 5 minut i usiłowałem zrozumieć, co może ono oznaczać) - w kwestii dialogu- to Joker i Kaidan. Ten pierwszy w ogóle nie jest gorszy od angielskiego oryginału, ten drugi jest zaś znacznie lepszy.

Krótki opis głosów pl/ang od imć Paguła:

Shepard:

on/ PL: Nieee, maamooo, ja nie chcę iść do szkołyyy.... zostaniemy w domu i będziemy piekli ciasteczka... - pan Dorociński chyba nie do końca wiedział, co mówi i nie zdawał sobie sprawy, w jakich okolicznościach padają czytane przez niego teksty. Tym niemniej nie jest to tragedia: dobra rzemieślnicza robota, do której nie można się zbytnio przyczepić poza tym, że jest wyprana z emocji.

on/ ENG: Nie jest źle, głos jest podłożony naturalnie i buduje klimat. Aktor przyłożył się do zadania, synchronizacja z ruchem ust jest bardzo dobra, odpowiednia tonacja głosu pozwala nam się utożsamić z bohaterem, widać jest zaangażowanie i orientację w sytuacji w czasie padania poszczególnych dialogów. Jedynym brakiem może być to, że gdzieniegdzie (bardzo rzadko) pan podkładający głos powinien być bardziej stanowczy.

Joker:

PL: Aktor świetnie moduluje głos, synchronizacja z ruchem ust jest niemalże stuprocentowa, wypowiedzi mają styl i odpowiednie brzmienie. W niczym nie ustępuje aktorowi angielskiemu.

ENG: Bardzo dobrze odegrana rola, której jedynym mankamentem jest jakby nieco za mało wiary w swoje słowa, co czasem podważa intencje postaci (np. początkowa wymiana zdać z Nihlusem, widoczny jest brak ekspresji, która mogłaby nadać odpowiedni wydźwięk słowom "nienawidzę tego gościa" ). Niemniej zdarza się to na tyle rzadko, że jest prawie niezauważalne.

Kaidan:

PL: Aktor polski zdecydowanie lepiej spisał się od pana z oryginału. Świetne wyczucie roli, doskonała stylizacja głosu w odpowiednich sytuacjach (m. in. w czasie rozmowy z Shepardem, który jest jego przełożonym), zwyczajnie czuć, że ten człowiek jest mocno doświadczony przez życie i że zostawiło na nim niezatarty ślad. Zdecydowanie jedna z najlepszych dubbingowanych postaci.

ENG: Głos niemrawy, czasem niewyraźny. Absolutnie nie pasuje do rezolutnego biotyka walczącego o swoją godność od wczesnych lat dzieciństwa. Wyprany z emocji, czasem piskliwy. Jedna z mniej udanych postaci w grze.

Ashley:

PL: Tu nieco przefajniono z akcentem niektórych wypowiedzi (szczególnie tych, które w zamierzeniu miałby być wypowiedziane szybko i w stresie, np. w czasie ataku na Virmir), jednak pani podkładająca głos nadrabia to z nawiązką w czasie rozmów z Shepardem- co by nie mówić, świetnie pasuje w roli niedostępnej kobiety zmagającej się z własnymi problemami, uczuciami i dumą. Bardzo dobrze odegrana postać.

ENG:Wszystkie zalety peelki z błędem przeciwnym do wersji polskiej- o ile tam za bardzo się starano, o tyle tu czasem czasem zbyt mocno starano się zachować spokój (vive samouczek, pierwsze spotkanie: w pl czuć było tą ulgę w jej głosie, w eng poczułem się, jakbym spotkał znajomą na spacerze)

Wrex:

PL: Najbardziej kontrowersyjna decyzja w całej grze (obok Udiny i Sarena, ale to później). Z, jak to dobrze ujęto w CDA, sympatycznego, acz twardego wojownika zrobiono po prostu górę mięsa, która rzuca kur**mi na lewo i prawo. Zabił mnie zwłaszcza komentarz pewnej pani w "making of": "Ta gra jest od 18stki? To czemu my tak mało tu przeklinamy, hihi?". Dodam jeszcze, że w wersji z polskimi napisami oraz dubbingiem ogólne tłumaczenie tytułu jest soczyste, co ma się nijak do wersji z polskimi napisami i angielskimi głosami, kiedy to te same kwestie zostały przetłumaczone w mniej "agresywny" - i wg. mnie, we właściwszy - sposób, niż zrobiono to z wersją dla ludzi grających tylko w "stuprocentowe peelki".

ENG: Szkoda porównywać polskiego Wrexa do tego z Wysp. Ten drugi bije swojskiego ziomala Wrexa na głowę i nie ma co ukrywać, że jest bardzo charyzmatyczną postacią, dobrze odegraną bez żadnego wymuszenia.

Gairrus:

PL oraz ENG: Ten sam spokój, ten sam ton, ta sama równowaga, te samo podejście- dzieło mistrza rzemieślnika ocierające się o dzieło artysty.

Tali:

PL: Bez żadnych zarzutów: głos jest "stylizowany" (mówienie przez hełm), żadnych wpadek, bardzo dobrze odegrana rola.

Post postaram się poddać edycji jutro, by kończyć dzieła zniszczenia- teraz idę do wyra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dajcie się zwieść, nie grajcie w ogóle;)

o nie nie, co by nie mówić o błędach i grze to jednak jeden z fajniejszych crpg ostatnimi czasy. nie patrz az tak subiektywnie.

nagrody zbiera glownie za to w jaki sposob zostalo to wszystko przedstawione. iście filmowy. ME nawet sie fajnei ogląda zza pleców grającego. po prostu ma klimat. a ze jednym on pasuje a innym nie - zycie. różne są gusta ;)

Shepard

"dobra rzemieślnicza robota, do której nie można się zbytnio przyczepić poza tym, że jest wyprana z emocji."

to jest zdanie zaprzeczjące same sobie w sumie:) wypranie z emocji w tym przypadku przekreśla całkowicie Dorocińskiego i powiedzenie o nim 'dobry' w jakimkolwiek pochwalnym kontekscie to pomyłka. niestety facet nei potrafi grać głosem co mozna bylo zauwazyc juz w pitbull'u. massaaakkrrrrraaaaa

angielski Shepard na tym tłe błyszczy, zwłaszcza w kwestiach renegata :) słychać złość, złośliwość ironię. ekstra.

Joker

Seth Green jest aktorem specyficznym. jedni go lubią inni nie. ja angielskim Jokerem byłem zachwycony, pamiętając jego poprzednie role. Joker PL ma fajnie dobraną barwę głosu ale IMO w pojedynku NIEZNACZNIE przegrywa, chociaż daje rade w ogólnym rozrachunku dubbingu.

w Kaidana jakoś sie nei wgłębiałem zbytnio ... ;)

Ashley - jedna z wiekszych porażek M.E. mowa o polskiej oczywiscie. zrobiono z niej w wersji PL rozwydrzonego bachora z głosem zbuntowanej gimnazjalistki która stara sie przekonywująco wypaść na castingu do reklamy lateksowych butów.

angielska Ashley w tym przypadku mimo kilku potknięć miażdzy tę z polskiej wersji. z tego też powodu nie romansowałem z Ash ;) bo po prostu drażniły mnie jej szczeniackie i mało kobiece odzywki i ton w jakim je wypowiadała.

Wrex

zabieg ryzykowny, acz nei moge powiedziec ze nieudany. w kilku momenach wydawalo sie ze przeklenstwa były na siłę, jednak po całości, dodanie wulgaryzmów wrexowi nie zaszkodzilo. zmienilo go - jest innym wrexem niz w ang. - ale nie gorszym. po prostu innym. dodac trzeba ze bardzo dobrze tez 'zrobiono' jego głos, o co mialem największe obawy. gra też calkiem niezle. nie razi. a gra w koncu jest dla dorosłych :]

Garrus

jak dla mnie bezpłciowy, nie lubiłem go więc mało go też słuchałem :]

Tali

poza zrobieniem z niej dzieciaka wszystko ok. fajnie zmodulowany głos, posiadający - mimo tej dziecięcości 'ooo a cooo tooo jakie [beeep]iiisteee' swój niesamowity urok osobisty i czar dzieki ktoremu miałem ją u boku na każdej misji ;)

Liara

baaardzo fajny głos, przyjemny dla ucha, naprawdę z przyjemnoscią słuchałem jej spokojnych i zrównoważonych wypowiedzi, tacy ludzie powinni pracować w telemarketingu :))))))))))

pani shepard

Różczka lepsza od Dorocinskiego co jest o tyle dziwne ze wzorowala sie na jego wypowiedziach :)))

ale oryginalny głos pani komandor to poezja i bije na głowe polskich komandorów razem wziętych.

nieporozumieniem niewybaczalnym za to jest obsadzenie p. Mikołajczaka (Bezimienny z Gothica) w roli ambasadora jak i Sarena - scena w której występują obaj raze jest po prostu żałosna gdy dwie skrajnie różne postacie mówią tym samym głosem. i nie ważne ze w przypadku sarena odrobine podkręconym. wpadka totalna.

jeden z najbardziej rozpoznawalnych wsrod graczy glosow w polsce w takich rolach .. ughhhhhhhh

mimo to grę warto przynajmniej zobaczyć, bo mimo ze rewolucji nie ma, jest bardzo dobrym i przede wszystkim WCIĄGAJĄCYM kawałkiem crpg+shootera. jak ktoś lubi takie miksty to będzie grał mimo wad, tak jak ja. aż skonczy :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest zdanie zaprzeczjące same sobie w sumie:)
Nie widzę w tym nic niezwykłego;) Dorociński zwyczajnie "dał głos", zapominając CZASAMI (mea culpa, ale było późno i myślami byłem gdzie indziej) o modulacji. Nie było to dzieło mistrza, zwykły standard- no i ciągle da się tego słuchać bez wyrazu ulgi po zakończeniu cut scenki z jego udziałem ;)- co jednak psuje odbiór ME, bo generalnie głosy są jednym z najlepszych aspektów tej produkcji.

Z tym Jokerem niezbyt rozumiem, nigdy nie byłem dobry z rozpoznawaniem głosu tej samej postaci w różnych grach.

Mikołajczak... G1 przeszedłem na kodach (nieustanne wiechy pod XPekiem- co 10 minut- i fanatyczna chęć poznania zakończenia to całkiem niezły argument, by sobie pomóc w trudnych momentach), G2 też na kodach (wiechy zastąpione klatkowaniem)... No, ale to działo się na starym sprzęcie. Ale wiedziałem, że skądś znam Mikołajczaka. Ten gość całkiem nieźle brzmi, gorzej, jak się tego słucha z odpowiednimi informacjami- to takie "Cześć, Paguł, jak tam?" "A cześć, Paguł, w porządku, a u Ciebie?" :S

mimo to grę warto przynajmniej zobaczyć, bo mimo ze rewolucji nie ma, jest bardzo dobrym i przede wszystkim WCIĄGAJĄCYM kawałkiem crpg+shootera. jak ktoś lubi takie miksty to będzie grał mimo wad, tak jak ja. aż skonczy :]

Jest za drogim średniakiem i nie opłaca się go kupować, jeżeli jest się takim ortodoksyjnym fanem RPG i konserwatywnym Pagułem jak ja- na pochybel!;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba było kupować kolekcjonerki to gra byłaby "trochę-tańszym średniakiem". Dla mnie jest i tak bdb. Kwestię lokalizacji przemilczę (gdy obejrzałem making of to odpadłem), ale sama gra jest (IMO) bardzo dobrą produkcją. Może za mało w tej hybrydzie RPGa w proporcji z shoterem TPP. Mimo wszystko mi grało się bardzo przyjemnie i na pewno kupię także sequla.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja od CDP, jak mniemam wklejana bez zmian od długiego czasu (jak m. in. powiadomienie "w przyszłym tygodniu pojawi się komentarz z oficjalnym stanowiskiem CDP...", które pojawia się co tydzień) na e-maile podobne do mojego

Paguł:

Witam,

od długiego czasu nie pojawiła się żadna informacja o patchu 1.1 oraz dodatku do ME. EA nie odzywa się, na forum BioWare uraczyli nas tylko "z polską wersją nie działa" i odsyłają z powrotem do EA >.< Nie, żebym coś sugerował, ale przydałby się jakiś oficjalny komentarz w temacie ogólnym Efektu Masy.

CDP:

Witam,

Polska wersja tego dodatku jest w chwili obecnej przygotowywana przez Bioware. Wszystkie teksty potrzebne do wydania rozszerzenia zostały już przetłumaczone i wysłane jakiś czas temu do Bioware'u.

Obecnie czekamy na złożenie polskiej wersji i przesłanie do testów.

- już nie mogę się doczekać odpowiedzi o sprecyzowanie terminu "jakiś czas temu".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

standard, jeden zwala na drugiego, wina niczyja a my znow zagramy kilak miesiecy po premierze :/ a potem sie barany dziwią ze ludzie sciagaja wersje zachodnie i nie dają im zarabiac. coz, trzeba myslec. moze oszukani klienta na krotką mete jest dobre, ale utrata zaufania u graczy objawia sie nawalnicą dopiero po dluzszym czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skonczylem wczoraj ME i mam troche mieszane uczycia, z jednej strony fajna grafika, swietna mimika twarzy, niektore zadania poboczne b. fajne, niezgorszy klimat, przyjemnie sie walczy i eksploruje planety a z drugiej szkoda ze taka krotka skonczylem ja w 21 godzin;/ tyle to maja dodatki do innych erpegow:/ brakuje mozliwosci przegadania npc madrze prowadzac z nim rozmowe ( np jak z wrexem), zniwiarze to nic innego jak necroni z WH 40k, powtarzalnosc map, omni zel to powinien byc przedmiot do kupienia w sklepie i to najlepiej z jakas zaporowa cena! i wieksza roznorodnosc itemow.

Mimo wszystko gralo mi sie calkiem niezle ale pewnien niesmak i niedosyt pozaostaja, i pomyslec ze zmarnowali taki potencjal.

Jesli zabiora sie za tworzenie 2 czesc (albo raczej kiedy) czego sobie i Wam zycze to mam nadzieje ze poprawia wady 1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część druga JUŻ jest robiona- pozostaje tylko zgadywać (brak daty), kiedy wyjdzie na światło dzienne.

Kontynuacja wymiany maili z CDP:

Paguł:

Witam,

byłbym bardzo wdzięczny za sprecyzowanie terminu "jakiś czas temu",

który niezbyt dokładnie oddaje okres czasu walki BW z polską wersją

językowa BDtS. Na pytanie "po co mi ta informacja" udzielam z góry

odpowiedzi, że jako nabywca gry w wersji przewidzianej dla Wschodu

czuję się nieco zirytowany i pragnąłbym odpowiednio się ustosunkować

do pytania "czy ktoć tu nas nie robi w bambuko" z tymi nieco,

wydawałoby się, ZBYT długimi pracami od zwykłym patchem oraz dodatkiem

do gry.

Z poważaniem

Yyyy Zzzzz

Dział Obsługi Klienta:

Witam,

Dział Obsługi Klienta nie świadczy wsparcia technicznego dla gier oraz nie posiada informacji na temat prac nad łatkami aktualizującymi - zajmuje się tym Dział Pomocy Technicznej firmy CD Projekt.

W celu uzyskania szczegółowych informacji bardzo proszę o kontakt pod adresem: pomoc@gram.pl.

pozdrawiam

Paguł:

Witam,

zaczynam się gubić w polityce rozmowy, jaką Pani prowadzi.

"

Polska wersja tego dodatku jest w chwili obecnej przygotowywana przez

Bioware. Wszystkie teksty potrzebne do wydania rozszerzenia zostały

już przetłumaczone i wysłane jakiś czas temu do Bioware'u.

Obecnie czekamy na złożenie polskiej wersji i przesłanie do testów.

"

Kłóci się to nieco z powyższą informacją, która jest sygnowana Pani

nazwiskiem. Następnym razem proszę o przeczytanie cytowanych

(poprzednich) wypowiedzi.

Dział Obsługi Klienta:

Witam,

Informacje na temat pracy nad dodatkiem do gry oraz patchem zostały uzyskane z działu wsparcia technicznego. Jednak w przypadku dalszych szczegółowych pytań - tak jak proponowałam w poprzedniej korespondencji, należy konsultować już bezpośrednio z Działem Pomocy Technicznej pod podanym wcześniej adresem.

pozdrawiam

A więc skontaktowałem się z Działem Pomocy Technicznej:

Paguł:

Witam serdecznie!

Zgłosiłem zapytanie do Działu Obsługi Klienta odnośnie stanu polskiej wersji patcha 1.1 oraz dodatku BDtS do gry Mass Effect. W odpowiedzi przeczytałem, że przetłumaczone teksty zostały wysłane do BioWare "jakiś czas temu" i wszystko jest w ich rękach. Byłbym bardzo wdzięczny za sprecyzowanie terminu "jakiś czas temu" (skierował mnie do Was Dział Obsługi Klienta), który niezbyt dokładnie oddaje okres czasu walki BW z polską wersją językową BDtS. Na pytanie "po co mi ta informacja" udzielam z góry odpowiedzi, że jako nabywca gry w wersji przewidzianej dla Wschodu czuję się nieco zirytowany i pragnąłbym odpowiednio się ustosunkować do pytania "czy ktoś tu nas nie robi w bambuko" z tymi nieco, wydawałoby się, ZBYT długimi pracami od zwykłym patchem oraz dodatkiem do gry.

Z poważaniem

Yyyy Zzzzz

Dział Pomocy Technicznej:

Witam,

Dziękuję za skontaktowanie się z działem pomocy technicznej firmy CD Projekt.

Niestety nie posiadam danych o które Pan prosi.

W tym wypadku nie jestem w stanie udzielić konretnej odpowiedzi, czy nawet podać przypuszczalnego terminu premiery patcha oraz dodatku.

Pozdrawiam

No dobra, pytałem się o datę wysłania tekstów do BW. Dostałem odpowiedź, że nie znają daty premiery (sic!). Pomijając tą nielogiczność, pojawia się druga: jak Dział Obsługi Klienta mógł mi napisać, że wysłano je "jakiś czas temu" i wziąć te info od działu technicznego, jeżeli oni nie posiadają tych danych (pierwszy akapit) ? No, ale wedle Dział Ob. Kl. posiadają. Bah, ktoś tu kręci.

edit: usunięto jakieś 50 enterów z maili.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że ktoś tu kręci to moim zdaniem mało powiedziane. Nie wiem naprawdę czy tylko ja mam odczucie że ktoś mnie tu oszukał sprzedając mi wersję gry, którą po wymianie maili z pomocą techniczną CDP mogę nazwać jako "wersję polską z angielskim dubbingiem oraz angielskimi napisami". Doprawdy dziwny to twór. Grę kupiłem w Polsce tylko i wyłącznie dlatego że był wybór wersji polskiej i angielskiej. I tak gram w oryginale więc nie chcę czekać na patche i dodatki tylko zainstalować je zaraz po publikacji ich przez producenta. Z takim Bioshockiem nie było problemu - angielska instalacja i można instalować patcha. Mało tego Bioshocka też trzeba było rejestrować przez internet a mimo tego Cenega nie kastrowała gry podobnież na lamenty "graczy", którzy najprawdopodobniej przychodzili osobiście do CDP lub słali listy Pocztą Polską, bo przecież nie wyobrażam sobie aby słali maile o tym że nie mają internetu...No i przypuszczam że łatwiej jest obejść Securoma niż aktywację.. I tak - ja wiem że internetowa aktywacja nie każdemu się podoba ale pretensje można mieć do Biowaru. Ktoś nie chce takiej gry niech nie kupuje - tym bardziej że zgadzam się z opinią że jest bardzo średnia. A tutaj zostałem uszczęśliwiony na siłę przez CDP - szkoda tylko że teraz muszę czekać nie wiadomo ile na polski patch który i tak będę instalował na angielskiej wersji. No cóż - fachowcy...

Edytowano przez CheshireCat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Ja jednak mam bardziej pytanie związane z ME. Na wielu stronach pisze iż Mass Effect nie chodzi na laptopach. Chciałem się dowiedzieć czy, ktoś kto ma laptopa oraz grę i próbował ją na nim zainstalować. To jest coś co mnie interesuje, a woalałbym się dowiedzieć to od osoby, która takie coś próbowała.

Nie jeszcze nie grałem :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TU masz link do działu pomocy dla ME, a TU do tematu "pójdą czy nie pójdą". To tak na przyszłość ;)

Musisz podać nam konfigurację Twojego laptopa, nikt Ci nie powie "będzie działać czy też nie" bez tego.

http://masseffect.bioware.com/forums/viewt...9&forum=125 <- minimalne i zalecane wymagania sprzętowe.

Postaram się znaleźć na forum ME jak to jest z laptopami.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

Nie byo mnie jakis czas, a przeciez musze odpowiedziec Pagulowi jeszcze, tak wiec: zdania owej "recenzji" umyslnie sa przepelnione emocjami, bo de facto owa gra na nich jedzie i w tej kwestii lapie punkty.

To jest swoisty fenomen, ze po parogodzinnym pocinaniu i fragowaniu Gethow przeciagam sie w fotelu, mysle "bogowie, co za kicz", po czym zerkajac na zegarek zasiadam znowu z mysla "dobra, jeszcze tylko pare minut"... i tak do rana.

Tyle tylko, ze gry ma sie oceniac szkielkiem, a nie owym serduszkiem. A tego juz Mass Effect nie potrafi przetrwac, co zreszta wymienilem wczesniej.

A czy warto kupic? Moim zdaniem warto, ale na pewno nie w takiej cenie (zwlaszcza, ze jak wyszlo sa problemy z patchowaniem). Mass Effect jest po prostu przecietna gra, niby dobra, zapewnia emocje, ale jakos nie zamierzam z jego powodu nie spac po nocach z powodu emocji zwiazanych z oczekiwaniem na sequela...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stawiam piwo za recenzję. Jedynym zgryzem jest pierwsze i ostatnie zdanie, które są nie tyle swoim zaprzeczeniem, co jedno wyraża więcej emocji niż drugie, a jednocześnie oba są prawdzie ;)

Co do wątków: tak, obie sceny miłosnego uniesienia przyprawiają o ból brzucha. Natomiast najwięcej emocji dostarczają wspomniane przez Ciebie strony na oficjalnym forum. Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w większości. Czemu nie całkowicie? Ponieważ, za Minwu, samo strzelanie w niedalekiej przyszłości to, według mnie, za mało, by kupić grę. Jeżeli chcę postrzelać w TPP wybiorę coś, w czym jest to esencją oraz w której jest to zrealizowane doskonale, jak Lost Planet. Jeżeli chcę taktyki zagram w Rainbow Six. Jeżeli chcę świetnego RPG- cóż, tu wybór jest ogromny. Jeżeli chcę świetną fabułę: wybiorę coś jeszcze innego. Nie oznacza to, że hybrydy gatunkowe są nic nie warte. Znaczy to, że jak już się coś miesza, trzeba to umieć zrobić- logo firmy zagwarantuje sprzedaż, ale zaufania się tak łatwo nie odzyska.

Zanim ktoś mnie zapyta, czemu tak naskakuję a nie zwracam uwagi na zalety gry: bo targuję się o ostatnie zdanie recenzji Mavericka.

I ostatnie: czy naprawdę warto kupić za 130 złotych tytuł niedopracowany, zbudowany na szybkiego bez przemyślenia rozgrywki, którego jedynym elementem nie budzącym zastrzeżeń jest... strzelanie? (Choć i tu można by się było doczepić- przy braku amunicji umiera ostatni powód istnienia sklepów w grze). Tak na dobrą sprawę chyba sprzedam moją kolekcjonerkę- jestem pewien, że nie tylko ja nabrałem się na szumne zapowiedzi rewolucji...

Moim zdaniem warto wydać tą kasę gdyż się opłaca.Jedynym elementem do którego nie można się doczepić jest strzelanie wątpię.Co masz do fabuły człowieku to ma być przecież trylogia,brak amunicji przecież broń ci się przegrzewa to tak jakby ci się amunicja skończyła.Wolałbyś postrzelać w TPP w Lost Planet ja wolałbym jak coś Gears of War ale nawet w Mass Effect jest to fajne i nawet podobne.Taktyka niby lepsza w Rainbow Six raczej nie tam to jest to tak uproszczone że masakra.Jaracie się KotOR-em(może i także ty)ale tak na prawdę nie ma się czym tak tam jarać.Millenium Falcon podobny do Normandi to i się można też o to doczepic np. w Wiedźminie przecież tam jest Kear Mohren też baza wypadowa.Moce biotyczne do mocy Jedi to tak jak znaki Wiedźmina,ten sam klimat raczej nie tu są spluwy a tam miecze Jedi.Widma są niby podobne do Jedi może i tak ale są rownież podobne do wiedźminów(ale jeśli nie widzisz podobieństw pomiędzy tymi tytułami to już twój problem).I na koniec żeby nie było do tych wszystkich tytułów które wymieniłem nic nie ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...