Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Zresztą, co jest takiego w serii ME, co by czyniło z niej evergreena? Czemu zestawiasz go z Baldurem czy KotOR-em? Bądźmy szczerzy: za kilka lat jak zestarzeje się technologia, a sposób narracji zostanie skopiowany w nowych produkcjach NIE BĘDZIE POWODU, dla którego ludzie mieliby grać w ME. Owszem, fajna seria, ale nic ponadto. W dodatku mocno przereklamowana. Pogadamy za X lat i sprawdzimy, czy ME się obroniło.

Panie, gadasz pan od rzeczy. Po pierwsze to technologie UE3 się nie zestarzeje aż tak szybko. A po drugie - grę na pewno będziemy wspominać - ze względu na genialne postaci, świetne dialogi i relacje z innymi. I epickość. Taki przykład: "Powrót Króla" - film z 2003 roku. Kultowy. Ale przecież technologia się zestarzała! No jasne, że się zestarzała, świat nie sterczy w miejscu. Ale nie tylko technologie się liczą.

Paanie, chyba pan nie wiesz, że BG został okrzyknięty kultowym ze 3 lata po premierze, i już wtedy robiono "duchowych spadkobierców".

A jaki szuuuuum był wokół "kultowych" KotOR-ów był, to już się nie wspomni?

Cholera, odnoszę wrażenie, że niektórzy ubóstwiają stare rolpleje, bo tak "wypada". Bo są kultowe - bo ktoś tak powiedział...

Jak dla mnie ME2 to najlepsza gra wszech czasów. I coś czuję, że ME3 może ją zastąpić.

Tak to już jest - dla niektórych kultowe jest gigantyczne uniwersum stworzone przez setki wybitnie uzdolnionych osób, a dla niektórych kultowe są mangowate dziewczynki z FF, o źrenicach większych, niż oczy :icon_twisted:

BTW, jestem po

misji w Cytadeli

. Już drugi raz prawie się popłakałem... piękne.

EDIT: najgorszy system perswazji! Argh! A co tam - dajmy jeszcze najgorszą skradankę świata! I najgorszą strategię wszechświata! Dowalmy tej grze za to, że jeszcze nikt jej nie okrzyknął kultową!

Skandaliczna cena. 130 zł. 30 zł drożej, niż pierwszy Baldur. Tyle samo, co III Warcraft. Skandal!

Edytowano przez Bethezer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SomaticSense

Powiem więcej:

ten dzieciak rozmawia z dziadkiem, a tym dziadkiem równie dobrze może być... Shepard! Jeśli by jest tak jak sobie tego życzymy, to równie dobrze może opowiadać swoje dzieje, tyle że jako nie-Shepard, ale to już strasznie naciągana teoria...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, gadasz pan od rzeczy. Po pierwsze to technologie UE3 się nie zestarzeje aż tak szybko. A po drugie - grę na pewno będziemy wspominać - ze względu na genialne postaci, świetne dialogi i relacje z innymi. I epickość. Taki przykład: "Powrót Króla" - film z 2003 roku. Kultowy.

:ohmy:

Najpierw Evangelion, teraz LotR... Kto da więcej?

I wybitne dialogi nie warunkują evergreena. Zagraj sobie w dowolną VN-kę czy przygodówkę. Większość zjada ME na śniadanie :P

A epickość jest zbyt mainstreamowa :trollface:

Jak dla mnie ME2 to najlepsza gra wszech czasów. I coś czuję, że ME3 może ją zastąpić.

Tak to już jest - dla niektórych kultowe jest gigantyczne uniwersum stworzone przez setki wybitnie uzdolnionych osób, a dla niektórych kultowe są mangowate dziewczynki z FF, o źrenicach większych, niż oczy :icon_twisted:

Najpierw zagraj w jakiegoś jRPG, potem możemy rozmawiać. Na razie sprowadzasz wszystko ad absurdum. Tak nie da się rozmawiać.

EDIT: najgorszy system perswazji! Argh! A co tam - dajmy jeszcze najgorszą skradankę świata! I najgorszą strategię wszechświata!

:ohmy:

Czyli system perswazji ściśle sprzężony z paskiem paragon/renegade, w którym nie opłaca się grać neutralnego(bo za to nie ma punktów) jest dobry? Od kiedy?

Edytowano przez Klekotsan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że

jest wiecej historii o Sheppardzie, a co za tym idzie może jakieś potencjalne wyjaśnienia

Mam w każdym razie nadzieję, że to nie kolejna niedoróbka w scenariuszu, bo w tej chwili ciężko jest powiedzieć czy mamy do czynienia ze świadomym

cliff hangerem

, czy kolejnym babolem. Soją drogą jest to chyba jedyna gra, która mnie tak zdenerwowała(a gram w WoT!)i zdemotywowała mnie do grania w inne gry. Mam obecnie trochę wolnego czasu i nic ciekawego do roboty, a jednak nie czuję chęci grania w cokolwiek.

Edytowano przez SomaticSense
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że

jest wiecej historii o Sheppardzie, a co za tym idzie może jakieś potencjalne wyjaśnienia

Mam w każdym razie nadzieję, że to nie kolejna niedoróbka w scenariuszu, bo w tej chwili ciężko jest powiedzieć czy mamy do czynienia ze świadomym

cliff hangerem

, czy kolejnym babolem.

Coraz więcej przemawia z tym, że jednak to jest świadome. Tak na zimno kalkulując. Bo trąbili od zawsze, że ME3 przyniesie odpowiedzi, a jak na razie to zostałem z miną w stylu "łatafak?!" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

1) a w jakiej grze masz punkty za neutralne decyzje?

2) bycie neutralnym jest takie niestosowne :icon_twisted: Według moich poglądów, jesteś albo dobry, albo zły. Musisz się zdecydować - albo coś chcesz, albo nie. Brzmi to trochę jak gadka Kroganina, ale tak jest. Nie wierzę w coś takiego, jak mniejsze zło.

3) pasek neutralności jest obecny w ME3 :D

4) a w poprzednich częściach możesz być raz dobry, raz zły. Ja np. miałem cały pasek idealisty i z 1/4 reneganta. I grałem nie pod paseczki, a tak, jakbym ja w danej sytuacji postąpił I to jest super. Można się naprawdę wczuć.

Może źle się wyraziłem, nie chodziło mi o dialogi. Chodziło mi o relacje między członkami drużyny. Sory, ale żaden Baldur czy inny KotOR nie zmusił mnie do płaczu i takiego przeżywania różnych zdarzeń, jak ME. Nie powiesz mi, że nie zadrżałeś choćby w momentach najważniejszych wyborów.

Kaidan czy Ashley?

Ocalić Wrexa czy zabić?

Ocalić Radę?

Wyleczyć genofagium?

Samara czy jej córka?

Zabić zdrajcę Garrusa, czy ocalić?

Co z synem Thane'a?

Ocalić Królową Rakni?

Dać gethom wolną wolę i potem je zabić, czy pozbawić je wolności i przerzucić je na swą stronę?

Co zrobić z człowiekiem, który chce reaktywować ośrodek Jack?

Ocalić dane dotyczące genofagium, czy je zniszczyć?

Ocalić bazę żołnierzy, czy cywili?

Można wyliczać w nieskończoność. Na tym polega wielkość tej gry - żadna inna nie da ci takich emocji.

Edytowano przez Dawid2207
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj można głosować na dodanie nowego, normalnego zakończenia.

Wątpię aby to cokolwiek dało ale sam czepiam się każdej nadziei na lepsze zakończenie, nie rozumiem Bioware, obiecywali nam dużo różnych zakończeń a tak naprawdę nikt nie ma tutaj wyboru. Może zrozumieć to, że próbowali pokazać straty na wojnie no ale bez jaj, to nie Call Of Duty a po prostu "space opera" i zresztą jak już chciało się wprowadzać takie tragedie do gry to lepiej było to robić od początku serii a nie nagle pod koniec tym bardziej, że ME2 był grą jeszcze bardziej weselszą od ME1, a szkoda świetnie zrobionego uniwersum.

Sam się zastanawiam czy warto tę grę w ogóle kupować tylko po to by zniszczyć sobie poprzednie części, wygląda sympatycznie i fajnie ale skoro zakończenie ma wszystko zawalić to tym bardziej będzie szkoda.

Mam wrażenie, że Bioware kompletnie nie wiedziało co robi albo robili te zakończenie w tak szybkim tempie, że po prostu zabrakło czasu by pomyśleć nad tym wszystkim. Ale przecież sam kiedyś pisałem jak tylko pokazała się informacja "Mass Effect 3 sprawi, że fani będą płakali ze wzruszenia" że będą to wprowadzali do gry na siłę i pakowali stare sztuczki w stylu

Zabicia głownego bohatera, odebrania mu LI i przyjaciół itd.

jednak sam w swoje słowa mocno wątpiłem bo przecież to koniec trylogii i tam na pewno wpakują wiele różnych zakończeń, i tu się myliłem.

Jak dla mnie o wiele lepszym "wymuszeniem" dramatu była by opcja:

Shepard może zniszczyć Żniwiarzy i uciec razem z swoja załogą ale wymagane jest wtedy poświecenie Ziemi i wszystkich ludzi których nie udało się ewakuować, może też poświęcić się ratując Ziemię.

Wpakowany na siłę (już jak cholera) jest też

nagły ostrzał Zwiastuna i akurat giną te postacie które wzieliśmy z sobą na misję. Jednak to poroniony motyw z kolonią wszystkich męczy, a jak przeczytałem o tym, że postacie jeszcze się przy tym cieszą... no po prostu brakło mi słów by opisać debila który to wymyślił, cały ten motyw z Normandią rozbijającą się na jakiejś planecie jest strasznie na siłę wsadzony

Cóż mogę powiedzieć, łudzę się, że Bioware przygotowało się minimalnie i przewidzieli, że fanom się to nie spodoba i jednak na coś te wszystkie krzyki się przydadzą by wymusić na Bioware jakieś DLC które da fajne, normalne zakończenia do gry nie pisane przez psycholi, wtedy przynajmniej (mimo iz pewnie za to DLC sobie zażyczą sporo kasy) cala seria nie pójdzie na marne, bo na razie nie jestem osamotniony w tej kwestii. Szkoda by pierwsza seria Action- RPG w kosmosie była źle wspominana tylko przez głupie zakończenie.

Coraz bardziej zaczynam myśleć,

że zakończenie było snem/halucynacją/efektem indoktrynacji, mającym wywrzeć emocje na graczach, co się udało, wiele rzeczy w zakończeniu jest nieprawdopodobnych.

Zobaczymy, jak to wszystko się wyjaśni. Bo nie sądzę, żeby BioWare skończyło z ME3.

No wiesz, pomysł fajny ale... to zakończenie, jednak twój pomysł byłby dobry by wprowadzić DLC do gry rozgrywające się po wydarzeniach z ME3. Jednak z tymi emocjami to się nie zgodzę ponieważ gracze po prostu wkurzyli się tym, że zostali po części oszukani ponieważ nie po to wydawali pieniądze i starali się o jak najlepsze zakończenie by gra pokazała im środkowy palec, no i wielu po prostu zrujnowało to chęć grania w poprzednie części gry lub przechodzenia ME3 od początku. Fajnie jest wywołać w śród graczy nerwy zakończeniem ale jednocześnie twórcy muszą zapamiętać też, że to trylogia z licznymi wyborami a nie pojedyncza gra, bo w przypadku tej drugiej takie końcówki są już bardziej do przyjęcia.

Jest jeszcze jeden problem jak to Bioware wytłumaczy

mimo wszystko gra po ukończeniu przenosi nas ponoć przed ostatnią misję abyśmy mogli w "spokoju" (bo mało osób po tym szambie było spokojnych i Bioware niech się cieszy, że ci najwierniejsi fani serii nie mieszkali blisko nich

:P) wykonywać DLC. Można niby to by wytłumaczyć, że po wykonaniu DLC znów uaktywnia nam się możliwość grania w ostatnią misję ale tym razem coś się zmienia, Shepard przypomina sobie swoją wizję i np. nakazuje Normandii aby tam nie leciała, towarzyszom aby uważali na Promień Zwiastuna itd. I podczas wykonywania ostatniej misji po prostu teraz mamy więcej wyborów dzięki czemu nie tylko zachowamy życie Sheparda ale także nie odłączymy się od załogi. Myślę, że i z tymi przekaźnikami dało by się coś załatwić, w końcu skoro w oryginale św. pamięci Garrus potrafił się teleportować na Normandię to w każde cudo uwierzę :) No i wydaje mi się też, że takie coś mogło by się graczom nawet spodobać.

Cóż, czas pokaże co Bioware z tym zrobi jednak mam nadzieję, że pójdą po rozum do głowy. Mi po tym co przeczytałem nie chce się nawet grać w żadną ich produkcję i pewnie więcej graczy tak ma a to dla EA będzie uszczuplenie kasy, czekam na jakieś DLC (bo za friko tego nie dadzą) które w końcu pokaże coś lepszego, wtedy zakupię grę razem z punkciorami i będę się cieszył, że mam gotowe 21 sejwów do ME3 bo na razie to jedynie doła dostaję ile czasu na to poszło :P

Na tym polega wielkość tej gry - żadna inna nie da ci takich emocji.

No niezbyt, wlaśnie przeszedłem SR The Third i pod koniec też miałem wybór który mnie zatrzymał na dłużej (aczkolwiek nie na długo bo musiałem czas gonił). Wszak jeden jedyny ale dodając do tego genialną piosenkę która leci w trakcie dokonania tego wyboru okazało się, że misja stała się epicka choć tak naprawdę nic w niej szczególnego nie było (o to jedź na miejsce i zabij tego lub tamtą).

Oczywiście, że ME ma więcej takich fajniejszych wyborów ale jak na razie patrząc na te zakończenia to można sobie je na chwilę obecną wsadzić gdzieś bo i tak to sensu nie ma:

Kroganie na pewno się ładnie sami zdziesiątkują o zasoby i i reszta będzie miała problemy

A część z tych opisanych przez ciebie nie dała mi zbyt wielkich emocji, ogólnie to jedynie Virmir zamroził krew w żyłach.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dawid2207

Owszem, masz dużo wyborów, ale summa summarum ograniczają się one do decyzji podjętej na zasadzie:

"Jestem paragonem czy renegatem?"

"Chcę mieć taki bonus czy siakiś inny?"

I znowu, wchodzi system perswazji. Mogę

ocalić cywili w rafinerii, ale bez wysokiego paska paragona nie dostanę lojalki Zaeda.

Ergo: jestem zły, więc nie mogę sobie pozwolić na pojedynczy akt dobroci.

I nie, nie płakałem. Wolę jeden wybór, ale w dobrym momencie, niż takich dziesięć. Pewne zagrania się przejadają z czasem.

Edytowano przez Klekotsan
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem zwolennikiem teorii, że

Shepard po oberwaniu od Zwiastuna miał zwidy, halucynacje. Bo przecież:

- wcześniej cierpiał na bezsenność,

- może stracił dużo krwi?

Ale dowody na prawdziwość tego, o czym mówię:

- Shepard "budzi się" w swoim stroju cywilnym (a wcześniej ma założoną zbroję),

- członkowie twojej drużyny leżą PRZED TOBĄ martwi, a wcześniej byli ZA TOBĄ.

- jak wcześniej ktoś powiedział, nieskończona amunicja

- czarna otoczka wokół,

- jakim cudem Andersonowi udaje się dojść do konsoli przed tobą, skoro wszedł po tobie? I jakim cudem w ogóle droga przez tą Cytadelę prowadziła PROSTO do celu?

- niby giną twoi członkowie drużyny, ale Anderson nawet o nich nie wspomina, nie mówi nic w stylu "przykro mi"...

- Człowiek Iluzja pojawia się znikąd,

- wystarczy jeden strzał żeby go zabić, a przecież zindoktrynowane osoby są dużo wytrwalsze (patrz: Saren),

- Iluzja nie ma broni, jednak wyciąga pistolet znikąd i celuje w Andersona (nie, nie wyjął go z kieszeni Andersona bo wcześniej mamy wgląd na jego plecy, a broni nie ma).

- na górze (przy Katalizatorze) Shepard jest bez hełmu, oprócz tego oddycha normalnie,

- sam wygląd Katalizatora może wskazywać na halucynacje Sheparda.

- Joker i załoga Normandii odlatują bez Sheparda? Na pewno nie pozostawiliby go.

Jak widać dowodów jest wiele, ale dlaczego w ogóle BioWare zrobiło nam taki psikus?

- może chcieli się zemścić za wyciek skryptu gry?

- może chcą zarobić na DLC dodającym prawdziwe zakończenia?

- a może to wszystko to taki zabieg, powiązany z punktem wyżej, a mianowicie:

Cała seria mówi o walce ze Żniwiarzami i ich zniszczeniu. Jednak przed końcem gry dostajemy wybór, można ich zniszczyć lub odesłać. Jak dobrze wiemy, przy niebieskiej i zielonej opcji Shepard ginie od razu. Ale przy "czerwonej" opcji Shepard: a)łapie oddech, b)może przeżyć (tylko wybierając tą opcję!) To może wskazywać na taki test, czy dałeś się zindoktrynować czy nie? Bo jak wiadomo, chęć pójścia na kompromis ze Żniwiarzami oznaczała zawsze bycie zindoktrynowanym... To by oznaczało, że jedynie zniszczenie maszyn jest słuszne... Jedyne tylko co mnie ciekawi i martwi, to lot Normandii i jej wypadek na nieznanej planecie, co twórca miał na myśli?

Jedno jest pewne, niedługo ujrzymy nowe zakończenia. Prawdziwe. Lepsze. Trzymam was za słowo :)! Pozdrawiam.

Edytowano przez Romario
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ME3 mam zamiar kupić dopiero na wakacje, bo teraz nie mam czasu, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać od obejrzenia tych hejtowanych zakończeń i wiecie co wam powiem? Zakończenia są dobre, ale problem jest taki, że są TYLKO takie, a wszystkie są bardzo podobne, tylko lekko inaczej to wygląda (inny kolor wybuchu i kilka szczegółów). Zwieńczenie takiej trylogii powinno mieć dużo więcej wybórów niż 3, które niewiele się różnią. Jak dla mnie, jeżeli BW to stracą rzesze fanów i odczują to na własnej skórze. Uważam, że wszystko jest przez EA, ale to temat na inną dyskusję. Wracając do zakończeń, to jeśli BW doda "prawdziwe" zakończenie w formie DLC PŁATNEGO to pójdzie jeszcze większy rage niż jest teraz, jeśli w formie darmowego - w porządku, choć i tak powinno dostać rugę, że wydają produkt... niepełny (?). Ja mimo wszystko mam nadzieję, że sprawa się rozwiąże dość szybko, a jak kupię swoją wersję ME3 to dostanę pełny produkt, po którym popełnie samobójstwo, jeśli mój Shepard zginie (bo teraz tak naprawdę to normalka).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

właśnie właśnie

zapomniałem o kolejnej ciekawej rzeczy, mianowicie

kiedy w ostatniej misji biegłem do tego promienia przed oberwaniem od żniwiaży byłem w zbroi a' la rycerskiej (kupiłem w cytadeli) i tutaj 2 rzeczy,

a) jestem w stroju cywilnym jak sie budzę na tym polu (?)

b) promień skierowany był prosto we mnie i o dziwo tylko ja przeżyłem, może Sheprad wtedy zginał a to co sie działo w "zakonczeniu" to jego życie posmierne?

zastanawia mnie też fakt nadal Normandii, mianowicie przeciez ona przyleciała z nami na ziemie, a po zakończeniu mamy pokazane jak przelatuje przez przekaźnik, ktory zostaje zniszczony i cudem unika wchłonięcia przez czarna dziure ale traci kontrole i spada gdzies tam?

kurde jak mnie to fascynuje, ale trzeba poczekac gora 2 tygodnie i dostaniemy oficjalna odpowiedz od panow z BW

Edytowano przez bbodzio11
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bbodzio11

Co do zbroi to wydaje mi się, że została ona po prostu mocno zniszczona (stopiona wręcz). Dla mnie to żaden swobodny strój :unsure:

Nie chce mi się pokładać nadziei w teorie dotyczące zakończeń. Wiem, że większość chciałaby aby to wszystko jakoś inaczej wyjaśnili ale to raczej się nie stanie. Ciekaw tylko jestem recenzji Smugglera w CDA. Ponoć 2 dni bił się z myślami co do oceny końcowej.

Edytowano przez veyron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DrInfected

powiedz mi tylko skad sie oni tam wzieli, skoro walczyli z na Ziemii ze żniwiażami? a nie sadze że zdezerterowali, te zakończenie musi byc tylko halucynacja Sheparda, albo snem

@MBHunter

Edi oraz garrusa, oboje razem z Jokerem pojawiaja sie na koncu

@veyron

akurat ta zbroja była dość charakterystyczna bo czarna z mocno czerwonymi akcentami a pozniej zupełnie inny kolor

Edytowano przez bbodzio11
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli przestaję żałować anulowania EK ME3. Bioware walnęło fanów z piąchy w nos. Tak, że słychać było trzask pękających kości i polała się krew. :wacko:

Z tego co już widziałem:

Żale połowicznie wybaczalne

- sztuczny podział na strefy combat i non-combat. Shep nie może schować i wyjmować broni w dowolnym momencie. What the... what the?

- dialogi z NPC TYLKO w wybranych przez twórców miejscach i o wybranym czasie (czyt. mniej wolności, więcej ograniczeń - ile można ograniczać coś i tak już dość ograniczonego? "Samoprzechadzadło"? Wciśnij X, aby Shepard rozpoczął, a potem zakończył grę. Dziękujemy za obejrzenie filmu.)

Żale absolutnie niewybaczalne

- totalnie skopane zakończenie - nie dając praktycznie żadnego wyboru graczom zrobili fanom to, co opisałem na początku; Nie znam treści zakończeń, ale już to sobie wyobrażam na różne sposoby. Za bardzo się przywiązałem do tych postaci, do tego uniwersum, by wszystko (większą część?) pierun trzasnął. IMO tania zagrywka.

Powiem jedno: to będzie ostatnia gra BioWare jaką kupię. Jak będzie coś wartego straty czasu w przyszłości, zastanowię się nad promocją 2 za 1 z reedycji (po 25 zł szt.). Póki co czuję ogromny niesmak i niechęć do zakupu ME3. Jeżeli Bio pójdzie po rozum od głowy i wyda jakieś DLC korygujące (IMO szansa na to jest równo trafieniu 6 w totka... albo temu, że Żniwiarze naprawdę istnieją i 21 grudnia 2012 zaatakują tą naszą, prawdziwą Ziemię :ninja: Ale jestem dobrej myśli, wiem, że opłaca się myśleć optymistycznie) to może wtedy jakoś odetchnę z ulgą. Tymczasem mam gdzieś takie zagrywki. I nie chodzi mi o to, że "łeee, ale miało być hip end", tylko to, co już dziesiątki osób pisały tu czy w komentarzach do newsów - pocośmy się starali przez 3 części, skoro pod koniec i tak będzie "po mojemu" (czyli po Bioware).

Nigdy chyba nie pojmę, dlaczego filmy, książki, gry czy muzyka w 95% to jedna wielka komercha. Pojmuję za to od urodzenia jedno: człowiek z natury dąży do samozagłady. I na przestrzeni lat nie zmieniam zdania. Rzecz jasna odnoszę się tu nie tylko do zakończenia, ale do polityki wydawcy - EA, który (jak inni wydawcy) zmusza na developerach takie a nie inne zagrania w celu maksymalizacji zysków. Smutne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widzę, że każdy ma inaczej.

U mnie to było tak, że wybrałem

do Londynu Garrusa i James'a. Po czym wybrałem "zieloną opcję końca" czyli połączenie ludzi z maszynami, a na końcu, po rozbiciu Normandii wyszli z niej Joker i EDI oraz... Ashley

:P

Coś tu bardzo śmierdzi. Idę szukać tych filmików z zakończeń w plikach gry :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) a w jakiej grze masz punkty za neutralne decyzje?

Zdefiniuj "neutralną decyzję". Po co w ogóle pomysł, żeby za decyzje przyznawać punkty? Przecież one niczemu - na dobrą sprawę - nie służą. Gracz, który ma do wyboru korzyść zawsze zrobi to, co jest dla niego (w sensie systemowym) najkorzystniejsze. Stąd też ukierunkowanie na specyficzny styl gry, a co za tym idzie, popularność wyborów Paragona/Renegata - ludzie nie wybierają ich dlatego, że uważają je za słuszne w danym momencie/zgodne z ich postacią, tylko dlatego, że te punkty są konieczne, żeby móc je potem wykorzystać w rozmowie/wyborze, co z kolei punktuje kolejnymi punktami. Najlepiej by było, gdyby wybory Paragona i Renegata zwyczajnie zrównać z innymi i umożliwić wybór każdej na identycznych zasadach.

2) bycie neutralnym jest takie niestosowne Według moich poglądów, jesteś albo dobry, albo zły. Musisz się zdecydować - albo coś chcesz, albo nie. Brzmi to trochę jak gadka Kroganina, ale tak jest. Nie wierzę w coś takiego, jak mniejsze zło.

I co z tego, że masz proste i płytkie poglądy (tolkienowskie)? Może zadam ci zagadkę: matka będzie rodzić dziecko. Przeżyje tylko jedno. Które z tych dwojga musi umrzeć, który wybór jest dobry i dlaczego?

4) a w poprzednich częściach możesz być raz dobry, raz zły. Ja np. miałem cały pasek idealisty i z 1/4 reneganta. I grałem nie pod paseczki, a tak, jakbym ja w danej sytuacji postąpił I to jest super. Można się naprawdę wczuć.

Ja też. W rezultacie kilka razy nie byłem w stanie wybrać opcji, która mi pasowała, bo nie miałem wypełnionego jednego albo drugiego paska. Żałosne. Poza tym co to za kreacja postaci (pod względem charakteru), że raz grasz jako dobry, raz jako zły? Dlaczego Jedi ma być tym dobrym, a Sith tym złym? Czemu wyrzucać do kosza bardziej skomplikowane charaktery i tłumaczyć, że "dalej masz wybór, bo możesz być złym albo dobrym"? Jeśli na tym ma polegać WYBÓR i ODGRYWANIE POSTACI w RPG to równie dobrze można RPG wyrzucić do kosza i zastąpić je jakimś liniowym scenariuszem, bo z RPG to ma niewiele wspólnego.

Nie dziwię się, że Mass Effect 1 i 2 są uważane za genialne RPGi, skoro pojęcie o RPG jako takich ludzie mają takie nikłe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na misję wziąłem

Ash i Liare a ze statku wyszli Joker EDI Ashley i Liara LOL

ending gry w napięciu oglądałem do śmierci Andersona, reszta była rozczarowująca nie pasowała mi trochę do całej sagi

Edytowano przez butch27
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej ej ej !!!

dość ważne trochę,

Pogrzebałem w plikach gry i te filmy są zakończone formatem .bik, otworzyłem parę i nagle moim oczom ukazały się 2 pliki:

End03_Shepard_Alive_Fem.bik

End03_Shepard_Alive_Male.bik

filmiki te to te pol minutowe zakończenia kiedy Shepard bierze wdech

więc chyba doczekamy sie zakończenia godnego uniwersum Mass Effect w postaci DLC i wtedy nie widzimy Sheparda w gruzach Cytadeli tylko w momencie kiedy sie ockną kiedy trafil w niego promien żniwiarzy. Wtedy wystarczy przyjac ze to co sie dzialo w zakonczeniu to jego sen z ktorego sie obudzil.

albo ten dziadek to Shepard ktory przeżył ale wątpie bo zniszczono przekazniki i nie miałby nawet jak sie udac na tą planete gdzie byla normadia wiec...

aha znalazłem kolejny filmik, udowadniający że to nie Shepard zniszczył Cytadele tylko Anderson

End03_Anderson_Short.bik

pokazany jest moment kiedy to dziecko mowi nam ze mozemy zniszczyc cytadele strzelajac do czegos tam i jest filmik taki krotki, gdzie to wlasnie Anderson strzela

Edytowano przez bbodzio11
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych waszych żaleń (nie czytałem spoilerów) uważam że po dwóch bardzo dobrych częściach macie ogromne wymagania co do części 3.

Co do podziału na terenach głównie Cytadeli gdzie jest strefa gdzie można chodzić z bronią na wierzchu a gdzie nie można jest to uzasadnione ze względu na większe bezpieczeństwo nałożone przez SOC.

Ja jeszcze rano marudziłem na DLC z Proteaninem bo go dobrze nie wykorzystali. Mogli go dodać już na etapie produkcji bo to fatalnie wyszło. Idzie człowiek na taką cytadelę czy inne tereny i co? Ludzie jedyny żywy Proteanin w całej galaktyce i nikt się nie interesuje tym o_O. Ale potem zmieniłem zdanie ze wględu że jednak nie została postać tak pusto wrzucona w grę bo przy niektórych misjach widać zainteresowanie nim jak jest z nami i nawet jest jakieś jego działanie.

Np. W misji gdzie musimy odnaleźć artefakt na ojczystej planecie Asari jest zauważenie Proteanina który swoimi zdolnościami czytania w umysłach przekonuje dowódcę Asari żeby się nie wycofywała co mi się spodobało i to bardzo że postarali się. Zobaczę co będzie dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bbodzio11

Nie wprowadzaj zamieszania. ;)

Filmiki z żyjącym Shepardem są wyświetlane w przypadku czerwonej opcji (zniszczenie Żniwiarzy). A ten drugi filmik ze strzelającym Andersonem jest użyty wtedy, gdy Catalyst przedstawia Ci opcje co możesz zrobić - tak samo Ilussive Man jest pokazany w wyborze "niebieskiej opcji"!)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...