Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

@Up Najlepiej zrób sobie parę postaci i na każdej dokonaj zupełnie innych wyborów :D Do ME3 jeszcze daleko, a ja to napewno w wakacje sobie w to popykam (jak czas "oczy - w - gipsie" będzie ) Czuję w powietrzu że nadchodząca odsłona będzie mega-epic zakończeniem :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen - Nie bug a sposób w jaki działa mechanizm Prawość/Egoizm. Zacytuję sam siebie:

Każdy z pasków ma charakter stały i nie zmienia dynamicznie swojej maksymalnej wartości. Inaczej jest z samymi punktami. Pięć punktów prawości nie jest równe 5% paska prawości, identycznie jest z egoizmem. Zatem pełen pasek prawości możemy osiągnąć w trakcie gry i nadal będą czekały na nas opcje dialogowe, za które nadal będziemy te punkty otrzymywać. Ma to swoje powody.

Zdolność bohatera do rozwiązania danej kwestii z wykorzystaniem opcji np prawości zależna jest od ilości posiadanych przez nas punktów, które mogliśmy zdobyć w miejscach, które do tej pory odwiedziliśmy. Przykład: na początku gry odwiedzasz Omegę. Załóżmy, że punktów prawości tam do zdobycia było 240 na obecnym etapie. Jednak twoja postać dysponuje tylko 120 pkt dodatkowymi w momencie opuszczania jej. Zatem twoja możliwość do wybierania opcji prawości wynosi 50%. Część opcji dialogowych wymaga poniżej tej wartości, a część powyżej. Jeżeli teraz udasz się w inne miejsce, punkty, które zdobędziesz zsumują się tak jak i ich ilość, którą bohater miał szansę zdobyć, tym samym zmieniając tę wartość. Taki system nie ma raczej rzeczywistego odzwierciedlenia w paskach prawości/egoizmu, ponieważ one bazują na ogólnym charakterze bohatera podczas całej gry, a nie poszczególnych jej etapach.

Źródło: www.shadowbroker.pl/.../jak-zapewnic-sobie-lojalnosc-towarzyszy-spoilery/

Przyznacie, że to nie głupie a bardzo sprytne posunięcie BioWare. Nie tak łatwo znaleźć "złoty przepis na sukces" a nasze wybory sa jeszcze bardziej... nasze.

Edytowano przez Venydar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Venydar

Tak, tylko jest jedna mała różnica, ja to sprawdzałem na tym samym bohaterze który w wyniku buga gry pod koniec mi zginął (postacie mnie nie łapały nie wiem czemu mimo iż miałem dwóch lojalnych z sobą na głównym bossie a na Normandii czekały na mnie jeszcze 4 czy 5) więc dokonywałem wyborów dokładnie w tych samych miejscach, dokładnie takich samych oraz dokładnie w takiej samej kolejności :) Z twojego posta wynika, że po misji samobójczej gdzie prawie wszyscy przeżyli (łącznie z nielojalną Samarą) z uzyskanymi na max punktów renegata (więcej się w grze nie da uzyskać bo to łącznie z wszystkimi DLC) powinienem spokojnie mieć wybór Morinth czy Samara, nic z tego gra ciągle mi blokuje. Zaś za drugim razem (grania od nowa) takiego problemu nie miałem, dodam, że to tylko jedna taka decyzja w grze gdzie ciężko nie mieć możliwości wyboru, sorry ale trudno tu nie mówić o błędzie gry.

Przyznacie, że to nie głupie a bardzo sprytne posunięcie BioWare. Nie tak łatwo znaleźć "złoty przepis na sukces" a nasze wybory sa jeszcze bardziej... nasze.

Niestety nie mogę ci tego przyznać, akurat złoty przepis na sukces jest przez całą grę bo oprócz wpadek z Morinth nie miałem żadnych problemów z "czerwonymi" wyborami (grając Renegacko), ale nawet jeśli by było tak jak opisałeś to dodatkowy minus bo to by sprawiło, że wybory są nam z góry narzucane zamiast dawać nam możliwość wybierania.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam system za głupi.

Po pierwsze - akcje oznaczone kolorami zawsze się udadzą przez co gracza może kusić wybór w kategoriach korzyści, po prostu wybierze tekst z kolorem, żeby coś się udało. W przeciwnym wypadku coś się nie uda. Jest to dosyć istotne choćby w przypadku kłótni członków załogi, bo opcja niebieska/czerwona sprawi, że obie postacie pozostaną lojalne, a jej brak grozi śmiercią członka załogi w misji. Jak dla mnie jest to duży minus i ograniczanie swobody gracza. Poza tym to zbędna podpowiedź. Poza tym jaki ma sens to, że zawsze przekonuję ludzi kolorem wypowiedzi, a nie dobrą argumentacją?

Po drugie - akcja oznaczona kolorem jest dostępna tylko wtedy, kiedy mam jakąś sumę punktów czerwonego/niebieskiego, co w gruncie rzeczy ogranicza moje wybory, bo przecież reaguję stosownie do sytuacji. Teraz mam opcję, żeby zareagować stosownie do mojego charakteru, ale... jest ona nieaktywna, bo nie byłem wystarczająco konsekwentny/chciwy na punkty i wybierałem kwestie, które mi pasowały, a nie te, które przyznawały mi odpowiednie punkty. W rezultacie nie mogę skorzystać z opcji dodatkowej, choć bardzo bym chciał.

Edytowano przez Holy.Death
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się do dyskusji wtrącę z trochę innym tematem. Choć od premiery minęła już kupa czasu, z takich czy innych powodów nie dane mi było jeszcze zagrać w ME2. W rozmaitych recenzjach, opisach itd. znalazłem informacje, że w "dwójce" zabrakło takich elementów jak ekwipunek i rozwój postaci. Mimo to wiem że postać dysponuje zależnie od klasy rozmaitymi umiejętnościami, a w grze zdobywa się broń i pancerze o różnych właściwościach. Stąd moje pytanie do wszystkich którzy mogli by udzielić mi odpowiedzi...JAK to w ME2 w końcu wygląda?.

Edytowano przez Dexter666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to inaczej wygląda niż w ME. Można by powiedzieć, że rozwój postaci jest bardziej "ubogi". To już zależy od własnych upodobań - dla niektórych lepiej, dla niektórych gorzej. Niema czegoś takiego, że przedzieramy się przez tony broni i pancerzy, by znaleść coś odpowiedniego , czegoś co szukamy. W ME2 potęga gracza już nie zależy od "kwadracików", które dodawaliśmy w ME podczas awansu. Są określone moce - i je udoskonalamy. Jest tego mnie. Czy lepiej? To już zależy indywidualnego podejścia :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zadania są nagradzane punktami a rozwój bohatera cały czas jest, tyle że bardzo yproszczony. Możemy wybierać wygląd pancerza, dokupywać części (np. pancerz na nogi - + ileśtam do szarży, alebo ileśtam do zdrowia.) Nie jest tak, że mamy pancerz, jeden lepszy ood drugiego i zmieniamy co 2 - 3 misje bo się znudził albo znalazłeś lepszy. W ME2 zmieniamy kolor pancerza, dodajemy hełm, lub niemamy go wcale.

Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam, bo dwójeczka jest naprawdę świetna :D No i jest ten + że niema tego denerwującego, jak napisałeś - ekwipunku. Nie wracamy po misji i nie sprzedajemy znalezionych ton sprzętu. A że w trójce ma dojść system modyfikacji broni (tłumiki itd.) to już wgl. ekstra :icon_rolleyes:

Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Teraz znajda idealną alternatywę pomiędzy jedynką a dwójką, bo te ulepszenia były świetne i do tego różne pancerze. W dwójce za to personalizacja ich bardzo mi się podobała. A trójeczka ma mieć wszystkie elementy ulepszone, bo zakładam, że ulepszenia Omni-kluczy też będą (chyba, ze przeoczyłem w dwójce coś), i jakieś tam części na szybką zmianę podczas misji. W każdym razie - oby.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kelin nie wytrzymał ;)

@Holy.Death - Problem w tym jak chcesz inaczej rozwiązać te kwestie? Jeżeli jesteś bezwzględnym zabójcą i w taki właśnie sposób prezentowałeś się swoim kompanom to nie możesz nagle wyskoczyć z wielką litością dla małego kotka na ulicy, bo nikt ci nie uwierzy - co najwyżej zostaniesz wyśmiany i stracisz wiarygodność w ich oczach. System ten wymaga pewnych konsekwencji w podejmowaniu wyborów, nie każdego da się uratować, musisz trafić w ich czuły punkt nawet jeżeli nie odpowiada ci sposób w jaki to musisz zrobić. System nie jest idealny, ale nadal znajduje się lata świetlne przed takim jak w większości innych RPGów, które po prostu miały JEDNĄ słuszną kwestię.

Zabawne jest, że jeżeli daliby nam możliwość kilku dróg aby przekonać kogoś to okazałoby się, że byłyby one: A) za bardzo skomplikowane, B) za łatwe (każda kwestia jest dobra), C) pozorny wybór (w najważniejszych momentach ME1/2 takich nie ma). Te pierwsze (A) mogłoby jeszcze ujść ale wtedy gra nie byłaby dla mas tylko zagorzałych wielbicieli, którzy wykuwają na pamięć odpowiednie odpowiedzi. Chociaż.. próba przekonania Bastylii Shan z KoTOR'a aby

porzuciła Ciemną Stronę Mocy

była całkiem rozbudowana, trochę skomplikowana i dawała sporo satysfakcji :)

Skoro BioWare nie może znaleźć czegoś lepszego to jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze poczekamy na następcę tego co jest teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym jak chcesz inaczej rozwiązać te kwestie? Jeżeli jesteś bezwzględnym zabójcą i w taki właśnie sposób prezentowałeś się swoim kompanom to nie możesz nagle wyskoczyć z wielką litością dla małego kotka na ulicy, bo nikt ci nie uwierzy - co najwyżej zostaniesz wyśmiany i stracisz wiarygodność w ich oczach.

Przecież człowiek jest istotą skomplikowaną. Ja właśnie nie miałbym wielkich problemów z

pozostawieniem ojca Jacoba na planecie

na pewną śmierć i powolną degenerację umysłową albo zastrzeleniem bezwzględnego mordercy, a do owego kotka podszedłbym z zupełnie innej strony i np. zabrałbym go na statek ponieważ nie chciałbym pozostawiać zwierzęcia samemu sobie. MOJE (czyt. gracza) podejście jest MOJE i podejmuję zachowania PO SWOJEMU, a nie dlatego, że jakiś odgórnie ustalony system punktów mi nie pozwala. Co mnie obchodzi kto w to uwierzy i czy moja wiarygodność na tym ucierpi?

Zabawne jest, że jeżeli daliby nam możliwość kilku dróg aby przekonać kogoś to okazałoby się, że byłyby one: A) za bardzo skomplikowane, B) za łatwe (każda kwestia jest dobra), C) pozorny wybór (w najważniejszych momentach ME1/2 takich nie ma). Te pierwsze (A) mogłoby jeszcze ujść ale wtedy gra nie byłaby dla mas tylko zagorzałych wielbicieli, którzy wykuwają na pamięć odpowiednie odpowiedzi.

W Mass Effect 1 tych najważniejszych momentów doświadczyłem bardzo niewiele, a cała reszta to właśnie wybór pozorny, co bardzo obniżyło moją już i tak niską ocenę RPGowatości Mass Effect 1 - miałem okazję zagrać postacią "dobrą" i "własną" i często wybór opcji neutralnej był... identyczny z opcją dobrą, tylko nie dostawałem za to punktów do niebieskiego paska. Jak dla mnie bez sensu. Mówię to samo, ale gra inaczej to ocenia. W dwójce jest już pod tym względem dużo lepiej (podoba mi się także import decyzji z jedynki do dwójki), choć system niebiesko-czerwony dalej mnie irytował. Nie byłoby problemu, gdyby nie był oznaczony i nieaktywny z powodu niskich pasków w jakimś momencie.

Skoro BioWare nie może znaleźć czegoś lepszego to jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze poczekamy na następcę tego co jest teraz..

To, że BioWare nie może znaleźć czegoś lepszego nie świadczy o niczym poza tym, że BioWare nie może znaleźć czegoś lepszego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno małe pytanie odnośnie ME2. Czy oprócz przeniesienia konsekwencji wyborów, zaimportowanie pliku save z części pierwszej do drugiej wiąże się również z zachowaniem wyglądu głównego bohatera?. Czy może nawet posiadając plik zapisu i tak czeka mnie ponowna kreacja "facjaty" Sheparda ???.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobiłeś własnego Sheparda w jedyncem, to taki wygląd będziesz miał. Czy domyślny, czy zmodyfikowany. Import daje też takie plusy jak: więcej kredytów, romans z "jedynki", więcej "niebieskiego lub czerwonego" w słupku prawości lub renegata (zależy kim grasz), no i też są jakieś osoby, które oszczędziłeś w misjach pobocznych w ME. Ja np spotkałam jakąś panią z jedynki i jeszcze kogoś tam, ale już nie pamiętam :D Import daje Ci więcej możliwości, niż zaczynanie gry od zera. No a z postacią - tak jak zrobiłeś, tak będzie :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie nie ma problemu :D. Niby wielkich możliwości w tworzeniu wizerunku gra nie oferowała, ale jakimś cudem udało mi się zrobić "mass efektowy" odpowiednik znanej mi osoby. Nic wielkiego, ale jednak podnosiło to radość podczas grania, a pewnie sporo musiał bym się napocić żeby powtórzyć to samo drugi raz :D. Fajnie wiedzieć że nie będzie to całe pocenie konieczne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Przypomniało mi się. Dla zainteresowanych TU są tzw"kody twarzy". Kopiujemy kod i w procesie tworzenia postaci na początku wklejamy tylko (ctrl+v) i mamy daną twarz. Są też takie sytuacje, że dany kod wymaga jakiś tam modów i trzeba je instalować przez specjalny edytor. Ale to już inna broszka. Ale jakby ktoś koniecznie chciał, to może do mnie napisać - ja z grubsza wytłumaczę "gdzie co i jak" :wink:

Edytowano przez Agatix001
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie systemu wyborów moralnych. Od kilku lat już nieprzerwanie czekam, aż Bioware wywali ten swój aniołek/diabełek system gdzieś na śmietnisko pod stertę innych ''innowacyjnych, ale kiepskich" pomysłów. W KOTOR to może i było fajne, ale w takim ME to już mnie konkretnie denerwuje. Ile razy mieliście tak, że najchętniej byście kogoś zabili, ale nie robiliście tego bo dostaniecie za to punkty renegata, a do perswazji potrzebne były wam idealisty. Przez takie zabiegi immersja kompletnie siada i czuje się jakbym grindował punkty, a nie ratował galaktykę. Wiedźmin to ciągle dla mnie niepobity przykład na to, że można zrobić decyzje zależne od NAS, a nie od tego jaką postacią gramy. Fakt, że nie było tam perswazji poza jednym znakiem i nikomu nieznanym systemem działania - siła/znak/charyzma chyba nie jest taki ważny ;)

Owszem, ciężko zrobić dobry system perswazji w grze gdzie każdy dialog jest udźwiękowiony, ale chyba czas na jakieś zmiany.

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - akcje oznaczone kolorami zawsze się udadzą przez co gracza może kusić wybór w kategoriach korzyści, po prostu wybierze tekst z kolorem, żeby coś się udało. W przeciwnym wypadku coś się nie uda. Jest to dosyć istotne choćby w przypadku kłótni członków załogi, bo opcja niebieska/czerwona sprawi, że obie postacie pozostaną lojalne, a jej brak grozi śmiercią członka załogi w misji. Jak dla mnie jest to duży minus i ograniczanie swobody gracza. Poza tym to zbędna podpowiedź. Poza tym jaki ma sens to, że zawsze przekonuję ludzi kolorem wypowiedzi, a nie dobrą argumentacją?

Po drugie - akcja oznaczona kolorem jest dostępna tylko wtedy, kiedy mam jakąś sumę punktów czerwonego/niebieskiego, co w gruncie rzeczy ogranicza moje wybory, bo przecież reaguję stosownie do sytuacji. Teraz mam opcję, żeby zareagować stosownie do mojego charakteru, ale... jest ona nieaktywna, bo nie byłem wystarczająco konsekwentny/chciwy na punkty i wybierałem kwestie, które mi pasowały, a nie te, które przyznawały mi odpowiednie punkty. W rezultacie nie mogę skorzystać z opcji dodatkowej, choć bardzo bym chciał.

Tu się zgodzę ale...i nie zgodzę :) System nie jest bez wad i normalnie by mi przeszkadzał (i czasem przeszkadza bo jak sam napisałeś te opcje specjalne są zawsze lepsze od normalnych) ale do świata ME nawet pasuje. Niestety właśnie trochę za dużo tego w grze jest, przydało by się hmmm (ok pomysł na szybko więc się nie czepiać :P) na przykład mus "zmiękczenia" rozmówcę zwykłymi dialogami a dopiero później włącza się możliwość użycia tej opcji (Uroku lub Zastraszenia), ale mimo wszystko jest w 75% na TAK dla tej opcji ale tylko w tej grze.

Co do drugiego to się zgodzę już w 100%, to troszkę ogranicza wybory ale ja jakoś z tym problemu nie miałem w większości (wyjątkiem w ME2 jest Morinth a w ME1 ten gościu na Feros, Yong? Kurcze nie pamiętam ale mniejsza o to, był podobny do Chińczyka czy Japończyka :P)

Ile razy mieliście tak, że najchętniej byście kogoś zabili, ale nie robiliście tego bo dostaniecie za to punkty renegata, a do perswazji potrzebne były wam idealisty.

Wiesz, ja ani razu :) OK raz tylko na tego

ojca Jacoba bo mimo wszystko straszny z niego .... no sami wiecie

:)

miałem ochotę go tam zostawić ale w ostatecznym rozrachunku zrezygnowałem. Mi ten system Idealista/Renegat nie przeszkadza i uważam go za pasujący do ME pomysł.

@Kelin

NO akurat jeśli chodzi o ten moment w którym pojawia się możliwość babrania w ustawieniach twarzy to uważam za pomysł chybionym, jest wsadzony całkiem sensownie (no dobra, cała możliwość zmiany twarzy grania postacią z ME1 jest bezsensowna ale pomińmy to) to jednak czasem zrobiłem jakiś ryj (twarzą tego nazwać nie można :P) i podczas tworzenia wyglądał tak nawet nawet ale gdy zobaczyłem go w grze to aż ciarki po plecach przeszły :D Chcąc od nowa zrobić postać muszę się "przejść" przez dość długie intro co trochę irytuje.

@Venydar

Jeśli chodzi o tę walkę z

Bastillią

to według mnie bardzo łatwa była, nie miałem kompletnie żadnych problemów

by przeszła na jasną stronę mocy

Więc raczej nie była skomplikowana :P

Mówię to samo, ale gra inaczej to ocenia.

A to dziwne bo ja parę razy przechodziłem ME1 bez opcji Idealista/Renegat i Shepard inne teksty rzucał niż przy użyciu Uroku. A w dwójce właśnie zdarzyło mi się więcej takich momentów, choćby bronienie Tali na procesie, przypomnę, że mamy 5 wszystkich rozmówek w tym:

3 Normalne

1 Urok

1 Zastraszenie

Tak to na łopatki rozdzielając, 2 ostatnie powodują obronienie Tali czyli 100% zwycięstwa, 1 normalna utajnienie dowodów a 3 normalna (raczej renegacka to powinna być ale mniejsza o to) oddanie dowodów i stracenie lojalności Tali (oraz możliwości rozmowy z nią), za to dwójka mnie zaskoczyła bo... jest to dokładnie ten sam tekst który Shepard wygłasza podczas użycia "specjalnych" rozmówek, i w dodatku też działa, po co dali też i Urok oraz Zastraszenie skoro w neutralnych można to załatwić?

Widzę, że masz po prostu uczulenie na ten system :P

I jeszcze z innej bajeczki, dzisiaj ponoć gamepley z szturmowca... dobra przestańmy się teraz śmiać i weźmy to na poważnie :D

PS: Kto nie wie to ten gamepley już miał być parę tygodni temu w czwartek, ale za to usłyszymy troszkę muzyczki Clinta :)

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze z innej bajeczki, dzisiaj ponoć gamepley z szturmowca... dobra przestańmy się teraz śmiać i weźmy to na poważnie

PS: Kto nie wie to ten gamepley już miał być parę tygodni temu w czwartek, ale za to usłyszymy troszkę muzyczki Clinta

Trochę mnie tu nie było i widzę, że dobre wieści.

Dzisiaj podobno ma też być Q&A z Casey'em Hudsonem na temat multiplayera, czekam na potwierdzenie, czy Origin będzie wymagany do zagrania w sieci. Jeżeli tak to poważnie zastanowię się nad anulowaniem preordera, nie mam takiego zaufania do aplikacji EA jakie mam do Valve.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kelin

NO akurat jeśli chodzi o ten moment w którym pojawia się możliwość babrania w ustawieniach twarzy to uważam za pomysł chybionym, jest wsadzony całkiem sensownie (no dobra, cała możliwość zmiany twarzy grania postacią z ME1 jest bezsensowna ale pomińmy to) to jednak czasem zrobiłem jakiś ryj (twarzą tego nazwać nie można :P) i podczas tworzenia wyglądał tak nawet nawet ale gdy zobaczyłem go w grze to aż ciarki po plecach przeszły :D Chcąc od nowa zrobić postać muszę się "przejść" przez dość długie intro co trochę irytuje.

Ale to była zwyczajnie odpowiedź na zadane pytanie o możliwość zrobienia tego xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie tu nie było i widzę, że dobre wieści.

Zapomnij o gamepleyu z szturmowcem bo już Q&A dali, czy tylko ja podczas oglądania tych filmików mam wrażenie jak by powtarzali w kółko to samo tylko w innej formie? A co do multi to też jest tam kawalątek ale nic szczególnego, szerszy opis multi przez Hudsona miałeś w innym filmiku.

czekam na potwierdzenie, czy Origin będzie wymagany do zagrania w sieci.

Jeszcze nie wiadomo ale pewnie tak, i to nie tylko po sieci ale i w singlu, ME3 to jeden z główniejszych tytułów EA i raczej nie darują sobie możliwości rozreklamowania tego "cudeńka" jakim jest Origin.

Jeżeli tak to poważnie zastanowię się nad anulowaniem preordera, nie mam takiego zaufania do aplikacji EA jakie mam do Valve.

Witaj w klubie :P Tylko, że ja nie pre-ordera a zakup gry przynajmniej do momentu w którym Origina nie będzie trzeba instalować do grania w singla.

Ale to była zwyczajnie odpowiedź na zadane pytanie o możliwość zrobienia tego xD

Spoko, pomyliłem się.

A co do gamepleyu to już dawno obiecali i nic z tego, najbardziej mnie ciekawi tak zachwalana nowa moc szturmowca czyli NOVA oraz jak Clintowi ta muzyczka wyszła, to dwie rzeczy które mnie w gamepleyu interesują.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...